Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 15:07




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 sty 2012, o 17:48 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Fala wiatr... a mnie było bardzo nieswojo jak płynąłem stateczkiem wycieczkowym po gładkiej jak lustro wodzie. To powolne lekko w górę i następnie lekko w dół...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2012, o 18:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
JasiekN napisał(a):
Wedle wskazań wiatromierza "trzymało" 80 knotów, [...] Impreza trwała jakieś półtorej doby.
W takich warunkach to jedynie osobniki z atrofią błędnika dobrze się czują ;-)

skipbulba napisał(a):
Na Morzu Północnym ratowaliśmy kiedyś załogantkę farmakologicznie zastrzykami.
Trochę offtopicznie. Miałem ostatnio we wachcie dwójkę medyków. Puchatki tak samo łatwowierne jak i sympatyczne były.
Pacłem się w kolano i kulałem - poszedłem do medyków po poradę i współczucie (z akcentem na współczucie). Sympozjum lekarskie się odbyło, piwo się odbiło, w międzyczasie zgłosiłem wniosek formalny, coby kobita-lekarz zrobiła mi zastrzyk w kolano - twardy jestem i jeśli jest to jedyna szansa na uniknięcie amputacji to niech kłuje - nie zemdleję!

Poziom współczucia u Pani Doktórki rósł i rósł, aż osiągnął poziom jedenastu w 10-cio stopniowej skali. Przecudnej urody kobitka chcąc ratować mnie przed amputacją była gotowa zrobić mi okład z młodych-jędrnych itd, gdy zaczęła rozpinać apteczkę, małomówna małpa, lekarz-samiec bez współczucia rzucił: "A może lepiej wyrwać siódemkę? Nie słyszałem, żeby komuś to zaszkodziło a kilku pacjentom pomogło".

Może na chorobę morską - taka mała siódemeczka - też pomoże? :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2012, o 18:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Jest jeszcze takie coś dla wrogów medykamentów jak ReliefBand Explorer (zegarek z elektrodami które stymulują żołądek, podobno działa).
No i dla zwolenników medycyny naturalnej oczywiście Imbir. Najbardziej skuteczne jest żucie świeżego pokrojonego na kawałki "Imbirowego Ludka".
No i nie można zapomnieć o metodzie Ride The Waves czyli anglezowania morza.
Żeby nie było ja też uważam że nic nie zastąpi terapii zajęciowej.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2012, o 22:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 10:45
Posty: 6
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Colonel napisał(a):
I to błąd.
Rozumiem, że bft u Ciebie ma znaczyć stopnie Beauforta (B). Coles pisze nie tylko otak ekstremalnych warunkach. Po drugie z forumowiczów da się pewnie znaleźc kilku i to z trudem, którzy przerobili dwunastkę i to do tego jeszcze poniżej 40 równoleżnika.
Ale wystarczy poćwiczyć dłuższy niż kilka godzin sztomik bałtycki, żeby zobaczyć, że problem choroby morskiej wśród załogantów jest realny.
I wtedy jest wybór: mniej chorują ale otumanieni, czy więcej chorują ale przytomni. Oczywiście jeśli jeszcze bardziej chorują to też będą nieprzytomni.

bft - my bad. Ważne, że udało się rozszyfrować :)
Nie chodziło mi o to żeby dyskredytować członków tego forum. Domyślam się, że niejeden z was przeżył niezły sztorm w najróżniejszych częściach świata. Chodzi mi o to, że wiele osób choruje już przy jakimkolwiek zafalowaniu i jeśli to ma pomóc to przy pewnych ograniczeniach - czemu nie? Tyle. Ja sam też bym tego nikomu nie polecał.

Poza tym osoba mocno chora w sztormie i tak jest nieprzydatna do pracy, po aviomarinie czy bez aviomarinu...

_________________
Maciej Bolanowski vel bolec

"Mimo całej swej lichoty światełko ledwo oświetlające kompas jest mocniejsze od tysięcy neonów, które spływają na miasta i zabijają gwiazdy"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2012, o 22:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Kuracent napisał(a):
Po co o tym mówię? Bo po pierwsze załoganci, którzy mają chorobę morską mówią, że nienawidzili tych, którzy dawali im dobre rady w tym o piciu. Po drugie, bo byłem bezsilny. Ciekaw jestem jak Ty to dokładnie robisz? Chyba pojadę z Tobą w trudny rejs, by poobserwować choćby ten aspekt.


Marek wydzielił posty i zmienił tytuł. Będzie to więc teraz OT. W tamtym momencie dyskusji widziałem dwa skądinąd bardzo ciekawe tematy:

1. Zapobieganie jest lepsze niż leczenie. Zwłaszcza metody psychologiczne Jasiek super przedstawił. Ja też stosuje część z tych metod (sterowanie, dacie zajęcia itd.). Ale Jasiek to robi niezwykle profesjonalnie.

2. Na rejsach Jaśka nie dochodzi do tego, żeby załoganci nie mieli czym wymiotować. U innych żeglarzy jest to ok. 1%. Na rejsach, na których byłem jest to ok. 5%. Innymi słowy rzadkie. Myślałem, że Jasiek mi coś doradzi - co wtedy? Oczywiście musiałby teoretyzować. A jak radzili sobie Wasi skiperzy lub Wy, gdy byliście skiperami w takich sytuacjach. Z tego co pisał Jasiek, to wnoszę, że preferowałby nawet w takiej sytuacji jakoś rozerwać, rozśmieszyć 'umierającego'. Ja tego 'nie widzę'.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 00:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kuracent napisał(a):
Na rejsach Jaśka nie dochodzi do tego, żeby załoganci nie mieli czym wymiotować. U innych żeglarzy jest to ok. 1%. Na rejsach, na których byłem jest to ok. 5%. Innymi słowy rzadkie.

Chłopie, ale te statystyki to wziąłeś zupełnie "z dupy", niestety :/ Myślę, że również w przypadku rejsów na których byłeś. Takimi wypowiedziami zahaczasz niebezpiecznie o trollowanie. A po co?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 02:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Sąsiad napisał(a):
Chłopie, ale te statystyki to wziąłeś zupełnie "z dupy", niestety :/ Myślę, że również w przypadku rejsów na których byłeś. Takimi wypowiedziami zahaczasz niebezpiecznie o trollowanie.


Po prostu podsumowałem trzy wypowiedzi, mówiących o swoich obserwacjach:

JasiekN napisał(a):
Jeśli "żyjący" dopuszczą do sytuacji, gdy chory "nie ma czym rzygać" - to jest to najgorsze możliwe świadectwo o "żyjących".


Cytuj:
O ile dla Ciebie 1-2% populacji to " przypadki dość częste" - to masz rację...


Kuracent napisał(a):
Tak na szybko spróbowałem oszacować ile osób, mających chorobę morską mogłem widzieć na rejsach. Myślę, że ok. 80-100. W tym może 3, które chorowały naprawdę ostro przed ponad 3 dni. Jednak kolejne kilka - może 5-8, miało kłopoty, bo przechylali się przez relingi i usiłowali wymiotować a nie mogli.


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 07:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Kuracent napisał(a):
2. Na rejsach Jaśka nie dochodzi do tego, żeby załoganci nie mieli czym wymiotować. U innych żeglarzy jest to ok. 1%. Na rejsach, na których byłem jest to ok. 5%.


Andrzej, w Bałtyckich pływaniach, gdzie okresy chorowania nie przekraczają w zasadzie jednej doby, nie ma tak istotnej potrzeby dbania o materiał do wymiotów i o odwodnienie.
Nie wiem co znaczą te procenty , ale ja albo gonię do roboty, albo każe iść spać. Ale ja to nieczuły jestem na cudzą niedole(czego nalezy oczekiwac po byłym pracowniku Pogotowia :) ).
W przypadkach ciężkich stosuję metodę nie lekarską a ratowniczą, tzn. dobry zastrzyk leczy wszystko..... czesto jeszcze przed podaniem :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowania - 2: Kuracent, Węzełek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 08:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Cytuj:
armagedom napisał(a):
Polecam lekturę książki Adlarda Colesa "Żeglowanie w trudnych warunkach".

Popieram.
Ważne szczególnie dla tych, którzy przez "zapobieganie chorobie morskiej" rozumieją głównie faszerowanie się jakimiś medykamentami.


W moim egzemplarzu (polskie tłumaczenie z 2005r.) są już zaledwie 2 rozdziały napisane przez Coles'a. (Wszystkich jest 27).
Podrozdział o chorobie morskiej napisał Noel Dilly.

Tak odpowiada na moje pytanie (str. 168-169):

Cytuj:
Kiedy już się zaczęło

Jeżeli objawy już zaczęły występować, podstawowym lekiem są plastry z hioscyną - scopoderm. Są one idealnym, szybko działającym środkiem dla kogoś, kto już wymiotuje. Lek wchłania się przez skórę, co jest łatwiejsze niż połkniecie tabletki. Jednak z powodu kłopotów z krystalizacją leku, został on czasowo wycofany ze sprzedaży w Wielkiej Brytanii.

Inną potencjalną kuracją są zastrzyki, może nie bardzo atrakcyjne, ale skuteczne w skrajnych sytuacjach. Po dwóch lub trzech dniach powinno się podjąć próbę odstawienia leków, redukując powoli częstotliwość podawania i wielkość dawek. Większość tych substancji ma efekty uboczne w postaci senności, zaburzeń wzroku i suchości w ustach.

Do tej pory miałem w swojej apteczce jachtowej nieszkodliwe środki: opaski akupunkturowe i Lokomotiv (na bazie imbiru).
BTW Autor rozdziału podaje, że 0,5l. piwa imbirowego ma taką zawartość imbiru, aby wystarczyć jako dawka dzienna w walce z chorobą morską.

Teraz widzę, że muszę rozszerzyć zawartość. I moje pytanie do Was a szczególnie do Maćka: jaką handlową nazwę mają powyższe plastry i zastrzyki w Polsce i czy są dostępne bez recepty?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 09:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Kuracent napisał(a):
Z tego co pisał Jasiek, to wnoszę, że preferowałby nawet w takiej sytuacji jakoś rozerwać 'umierającego'.



Hmmmmmm.... granat? muszę się zastanowić :D :D :D

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 09:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
JasiekN napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Z tego co pisał Jasiek, to wnoszę, że preferowałby nawet w takiej sytuacji jakoś rozerwać 'umierającego'.



Hmmmmmm.... granat? muszę się zastanowić :D :D :D


Lepiej końmi, dłużej i bardziej widowiskowo...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 09:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Tylko skąd wziąć te konie?

Acha, siedzą w zenzie na s/v Confabulation. Tylko że one też są zarzygane :D :D :D

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 09:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Kuracent napisał(a):
Teraz widzę, że muszę rozszerzyć zawartość. I moje pytanie do Was a szczególnie do Maćka: jaką handlową nazwę mają powyższe plastry i zastrzyki w Polsce i czy są dostępne bez recepty?

Na pewno nie. Dlaczego - czytaj poniższe..
http://pl.wikipedia.org/wiki/Skopolamina
I jeszcze ogólnie - przeciwwskazania i leczenie w razie zatrucia. A przedawkować łatwo.. Co zrobiłbyś na morzu?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cholinolityki

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 11:05 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Kuracent napisał(a):
0,5l. piwa imbirowego ma taką zawartość imbiru, aby wystarczyć jako dawka dzienna w walce z chorobą morską.

Święta prawda. Na samą myśl że będziesz to piwo musiał wypić, odechciewa Ci się rzygać :lol:

_________________
Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 12:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
JasiekN napisał(a):
Tylko skąd wziąć te konie?

Od koni na jachtach specem jest Zbieraj.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 16:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Wiem, ale w konkretnym przypadku potrzebny jest nie Zbieraj, tylko koń.

Albo dwa. Jeszcze lepiej - cztery.

Chyba jednak pozostanę przy granacie.

Po ile u was na Kiercelaku chodzą? Bo u mnie na Kleparzu nie mam koń-taktów :D :D :D

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

W innym wątku właśnie zobaczyłem coś pięknego. "Dwuheksylo- coś tam coś tam sulfonian sodu". Kupuję!

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 17:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Kuracent napisał(a):
szczególnie do Maćka: jaką handlową nazwę mają powyższe plastry i zastrzyki w Polsce i czy są dostępne bez recepty?


Nie mam pojęcią. Te bez recepty, które testowałem osobiście ( no nie na sobie, ja nie choruję, ale na królikach... znaczy załogantach :D )
Aviomarin do dupy. Załoganta zamula i usypia. Musisz potem zapier... sam na pokładzie.
Lokomotiv nie jestem przekonany. czasem działa, czasem nie. I to na tę samą osobę. Nie wiem od czego to zależy.
Na pewno działa i jest bez recepty korzonek imbiru. ciąć plaster i żuć. Ale problem w tym, że ponoć jest paskudny w smaku i załoganty - juchy na ogół nie chcą brać do RYA. Także skuteczność tez dyskusyjna.
Reszta środków to na receptę i w zastrzykach. Medycy wiedzą i bez mojego pisania, a nie medycy lepiej niech nie wiedzą. Przy czym te środki też powodują, że pacjent... znaczy zalogant odpada od ściany i jest nie do użytku. Tyle, że daje radę przezyć :D

Jedyny uznany i 100% skuteczny środek leczenia i zapobiegania chorobie morskiej to połozenie swojego (bądź cudzego) zezwłoka pod rozłożystym dębem :D 100% gwarancji chorych uzdrawia, a nie chorym zapobiega :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 17:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 19:18
Posty: 294
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 63
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: -
skipbulba napisał(a):
no nie na sobie, ja nie choruję, ale na królikach... znaczy załogantach


Napisz wprost, że mnie w dupę dawaliście zastrzyki. Najmilsze zastrzyki, nie dlatego, ze w dupę, ale po nich mi już było wszystko jedno ;)

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 17:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Nadia napisał(a):
Najmilsze zastrzyki, nie dlatego, ze w dupę, ale po nich mi już było wszystko jedno ;)

Maciek, co może znaczyć to przymrużenie oczka ? :)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 17:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
skipbulba napisał(a):
ludzie potrafią ciężko chorować już od 5-6B.


Drogi Maćku
Dwa lata temu płynęli ze mną w rejsie z Górek do Jastarni moi przyjaciele.
Znaczy był mój przyjaciel ze swoją "przyjaciółką".
On trochę żegluje - ona pierwszy raz na wodzie.
Warunki na Zatoce laboratoryjne tzn wiałą może dwójka z W.
Do Jastarni dowieźliśmy ową kobietę w stanie prawie nieprzytomnym, leżącą na ławce w kokpicie w kolorach wszelkich.
Na odcinku Górki - Jastarnia wypluła z siebie wszystko a to co podawalismy jej dla przeciwdziałaniu odwodnieniu wymiotowała na bieżąco.
Po kilku godzinach stabilnego lądu przeszło kobiecie wszystko.
Powrót dnia następnego był już normalny tzn jakby jej odeszła cała choroba.
Także takie cuda Panie też bywają...
Pzdr
Kocur

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Nadia napisał(a):
nie dlatego, ze w dupę,


Nadia - a może "lekarzom" nie chodziło o zastrzyki tylko o względy kobiece...
Znaczy o ich oględziny ...? :lol: :lol: :lol:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 19:18
Posty: 294
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 63
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: -
bury_kocur napisał(a):
Nadia - a może "lekarzom" nie chodziło o zastrzyki tylko o względy kobiece...
Znaczy o ich oględziny ...? :lol: :lol: :lol:


Włodziu kochany, Oni chcieli mieć mnie z głowy :P Po za tym za mocno bujało, żeby chłopaki mogli się skupiać na czymkolwiek innym, niż na tym, żeby bezboleśnie trafić...igłą :P :lol: :lol: :lol:

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Kuracent napisał(a):
Cytuj:
armagedom napisał(a):

Teraz widzę, że muszę rozszerzyć zawartość. I moje pytanie do Was a szczególnie do Maćka: jaką handlową nazwę mają powyższe plastry i zastrzyki w Polsce i czy są dostępne bez recepty?


Scopoderm TTS (Transderm Scop) jest dostępny i można go kupić przez Internet lub jak będziesz w USA, Kanadzie, Nowej Zelandii itd. Kosztuje jakieś 20USD (2 plasterki). Produkuje to firma Novartis i są bez recepty (OTC) jak u nas aviomarin (tylko ten nie działa).

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
skipbulba napisał(a):
W przypadkach ciężkich stosuję metodę nie lekarską a ratowniczą, tzn. dobry zastrzyk leczy wszystko..... często jeszcze przed podaniem :D


Razem z Jaśkiem zainspirowaliście mnie, do takiego pomysłu.
Jasiek stosuje placebo a Ty zastrzyk.
Czy możnaby zastosować zastrzyk-placebo. Nie znam się na tym, ale czy możnaby np. wlać do strzykawki wody i podać 'pacjentowi'? Albo jakieś możliwie mało szkodliwe prawdziwe zastrzyki? Pytam całkiem poważnie, choć nie znam się na medycynie.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 19:18
Posty: 294
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 63
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: -
Wojciech1968 napisał(a):
Maciek, co może znaczyć to przymrużenie oczka ? :)


To znaczy mniej więcej tyle, że odkąd znam Maćka dopadła mnie choroba morska, której objawy są takie, że zdycham, jestem nietomna, nie wymiotuje, ale staję się rośliną, którą okłada się poduszkami w dziobie, żeby się jej donica nie potłukła :P
A co więcej nie zawsze mnie dopada, nawet jeśli buja i jest bleee. A co jeszcze ciekawsze, jak pływam bez Maćka- nie choruje, przed poznaniem Go też nie chorowałam. Im bardziej bujało, tym fajniejsza zabawa. Także swoją chorobę zawdzięczam znajomości z Maciejem S. :lol:
Ale tak poważnie to mnie pomaga często "dłubanie"- zrobienie herbaty, zamiatanie podłogi, sprzątanie, układanie rzeczy, czy praca na pokładzie, zapominam, że zaczyna gnieść w żołądku.
Moja choroba jest nieprzewidywalna. :) :)

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
rudekolek napisał(a):
Scopoderm TTS (Transderm Scop) jest dostępny i można go kupić przez Internet lub jak będziesz w USA, Kanadzie, Nowej Zelandii itd. Kosztuje jakieś 20USD (2 plasterki). Produkuje to firma Novartis i są bez recepty (OTC) jak u nas aviomarin (tylko ten nie działa).

Sugerowałabym, żeby Kuracent dla swoich załogantów tego nie nabywał. Jest to lek o silnym działaniu, ma bardzo wiele przeciwwskazań zdrowotnych, wchodzi w interakcje z innymi lekami. Na morzu nie da się wezwać karetki. A nie sądzę, żeby miał aż tak rozbudowaną apteczkę. :roll:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Narjess napisał(a):
Jest to lek o silnym działaniu, ma bardzo wiele przeciwwskazań zdrowotnych, wchodzi w interakcje z innymi lekami. Na morzu nie da się wezwać karetki. A nie sądzę, żeby miał aż tak rozbudowaną apteczkę. :roll:


Nie sposób się z tym nie zgodzić, ale za to załoga prawdomówna. :lol:
Efekt uboczy: brak choroby morskiej

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
rudekolek napisał(a):
Efekt uboczy: brak choroby morskiej
A to że delikwentowi zatrzyma się krążenie, nie ma żadnego wpływu strategicznego na powodzenie rejsu - rzygać wszak przestanie.. Ewentualnie bardzo wesoło może być też przy jaskrze.. Niech każdy lepiej kupuje leki dla siebie, zamiast dbać o wszystkich. :roll:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 18:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Narjess napisał(a):
rudekolek napisał(a):
Efekt uboczy: brak choroby morskiej
A to że delikwentowi zatrzyma się krążenie, nie ma żadnego wpływu strategicznego na powodzenie rejsu - rzygać wszak przestanie.. Ewentualnie bardzo wesoło może być też przy jaskrze.. Niech każdy lepiej kupuje leki dla siebie, zamiast dbać o wszystkich. :roll:


I dlatego w apteczce nie powinno być żadnych leków. Znam przypadek poważnej zapaści po pyralginie.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
rudekolek napisał(a):
I dlatego w apteczce nie powinno być żadnych leków. Znam przypadek poważnej zapaści po pyralginie.
Przesadzasz. Ale co do stosowania tak silnych leków, to raczej każdy sobie. No chyba, że Skipcio.. Z jego ręki to ja bym wszystko zżarła, jakby powiedział że pomoże i mogę brać ;)

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
rudekolek napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Cytuj:
armagedom napisał(a):

Teraz widzę, że muszę rozszerzyć zawartość. I moje pytanie do Was a szczególnie do Maćka: jaką handlową nazwę mają powyższe plastry i zastrzyki w Polsce i czy są dostępne bez recepty?


Scopoderm TTS (Transderm Scop) jest dostępny i można go kupić przez Internet lub jak będziesz w USA, Kanadzie, Nowej Zelandii itd. Kosztuje jakieś 20USD (2 plasterki). Produkuje to firma Novartis i są bez recepty (OTC) jak u nas aviomarin (tylko ten nie działa).

Dajcie w końcu spokój z sugerowaniem cudownego działania Scopodermu. Lek ten zawiera hioscynę, silnie działający alkaloid (występuje m.in. w lulku czarnym), nieobojętny dla organizmu (jak większość leków) i podobnie jak inne dający działania niepożądane. W SmPC można przeczytać dokładnie, ale m.in. są to: senność, upośledzenie koncentracji, zawroty głowy, zaburzenia widzenia, a nawet (jak to ze skopolaminą - inna nazwa hioscyny - bywa) halucynacje. Trudno porównywać z innymi lekami, choćby z Aviomarinem, bo jeden człowiek będzie reagował lepiej na to, inny na co innego, a trzeci będzie rzygał bez względu na to co przyjmie. A i działania niepożądane wyrażają się indywidualnie. BTW hioscyna jest również dostępna na rynku polskim, w tabl., bez recepty, choć choroby lokomocyjnej we wskazaniach na ulotce nie znajdziecie.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL