Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 20 lip 2025, o 20:14




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 cze 2016, o 11:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 sty 2010, o 15:05
Posty: 555
Lokalizacja: Zalew Szczeciński i okolice ...
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 55
Uprawnienia żeglarskie: jakis tam chyba mam
Ryś napisał(a):
Hi hi... :D
Wątek wspaniałą jest ilustracyją... a mianowicie czem siem różnią wczasowicze od żeglarzy :mrgreen:
Nie każden musi tak zaraz umić se w życiu radzić. Nosz po coś są te Beneta i Bavarki do wynajęcia. Z full service i assistance. Ino zadzwonić.

A że plażowiczów na urlopach co raz to więcej "w morze wychodzi", to i rozrywka jest.
"Tera trzeba zawołać fachowca"... :rotfl:


no wychodzisz w morze niesprawnym jachtem - gratulacje :D Tu faktycznie jest sie z czego (kogo) smiac ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 11:37 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Ryś napisał(a):
Hi hi... :D
Wątek wspaniałą jest ilustracyją... a mianowicie czem siem różnią wczasowicze od żeglarzy :mrgreen:
Nie każden musi tak zaraz umić se w życiu radzić. Nosz po coś są te Beneta i Bavarki do wynajęcia. Z full service i assistance. Ino zadzwonić.

A że plażowiczów na urlopach co raz to więcej "w morze wychodzi", to i rozrywka jest.
"Tera trzeba zawołać fachowca"... :rotfl:


Nie zgodzę się. Argument na poziomie "czym się różni niedzielny kierowca od prawdziwego kierowcy - że ten prawdziwy naprawi pękniętą miskę olejową w Polonezie w trasie". Stan wielu "starych dobrych" jachtów pływających pod polską banderą jest żenujący. Osobiście nie rozumiem w ogóle idei dobrowolnego pływania takimi jachtami w obecnych czasach ani robienia wokół tego ideologii. Nie rozumiem dlaczego kiedy pęka coś na czarterowej Bawarce - mówimy o słabej jakości czy utrzymaniu, a kiedy stare sztrucle biorą wodę, śmierdzą, żrą olej 50/50 z paliwem, mają worki zamiast żagli i zagrzybiałe materace - to uznajemy, że "pływamy starą dzielną konstrukcją, a prawdziwy kapitan ma sobie poradzić z bieżącymi naprawami jednostki".

Nie rozumiem i nie akceptuję takiego podejścia. Być może dlatego, że nie mam sentymentu do takich jednostek. Zresztą, niedługo wymrą śmiercią naturalną i zostaną tylko takie, które darzone są miłością i pieniądzem armatora.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowania - 8: Colonel, Jurmak, KC55, kmr, Moniia, redgrist, tsa, tuptipl
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 11:44 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Pozwolę sobie zacytować wypowiedź RYSia z wzmiankowanego wątku:
"Poliuretan nie konserwuje drewna, ani nie chroni go przed nasiąkaniem czy rozsychaniem. A w tropikach, w słońcu, nawet wręcz przeciwnie. Nie można też zastosować konserwacji pod poliuretan. Porażka.
(i nie chcesz wiedzieć ile mogą się jej skurczyć klepki na burcie, w słońcu stojąc a nie moczone...)

Ale to takie przestarzałe przesądy z zamierzchłych czasów drewnianych łódek :oops:"


Osobiście też wiem jak się zachowuje i jak odłazi poliuretan z mahoniu.
Na szczęście ja walczę tylko z zejściówkami.



Za ten post autor cine otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 11:49 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
redgrist napisał(a):
Mieli na pokładzie kobietę w ciąży
Baby w ciąży bym na pokład nie wziął(*). Sorry Apanaczi, ale donoś dziecko i wtedy wracaj.
(*) Raz miałem, wystarczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 12:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
666 napisał(a):
Raz miałem, wystarczy.


Ale co musiałeś odebrać poród? ;-)

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 12:12 

Dołączył(a): 16 kwi 2014, o 12:19
Posty: 92
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 11
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nigdy po słonym nie pływałem ale czytałem odpowiedź kapitana i z tego co pamiętam : Rozerwany fok , uszkodzony grot , alternator przestał działać na drugi dzień od wypłynięcia . Jak silnik odpalili wody przybywało jeszcze szybciej , rozrusznik w silniku łapał za 4-40 razem , tak było napisane , akumulatory padły a więc brak oświetlenia nawigacyjnego , wymieniono akumulator na zapasowy padł po 1,5 godzinie silnik w końcu zgasił bo był do połowy zalany i robił straszną fontannę , wodę wylewali wiaderkiem a do wiaderka nabierali kubkami bo wiadro nie mieściło się w zenzie , wylewali 4 wiadra na godzinę ręczne pompki niby działały ale wody nie pompowały ( tak było napisane ) komendy kapitan wydawał zdecydowanym głosem , nakazał ubrać szelki ratunkowe i wyjść na pokład wszystkim , wezwał SAR bo nie dało się już uruchomić silnika , brak prądu i na żaglach też nie dało się płynąć , pękła szekla chyba od achtersztagu i coś się jeszcze urwało czego nie był w stanie naprawić ale nie pamiętam o co chodziło . Pisał też że silnik nie był nowy tylko wymieniony na inny bo na poprzednim odmówił wypłynięcia , silnik ten po wymianie palił 1,5 litra oleju na 4 godziny .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 12:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
johny411 napisał(a):
pękła szekla chyba od achtersztagu


Jak dobrze pamiętam to od talii grota. Reszta faktycznie tak jakoś była opisana.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 12:42 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
Raz miałem przyjemność (średnią) żeglować na Jagiellonii chyba z trzy-cztery lata temu. Z jednym forumowym kolegą.
Jacht ciekł wszędzie gdzie to było możliwe, żagle zdekompletowane i poszargane wiatrem. silnik tragedia, akumulatory dramat, brak butli z gazem( działajacej) bo achterpik pełen złomu. Jednym słowem dramat. Sterociagi pordzewiałe. Nawet jeden nam pękł w pobliżu skalistego brzegu.
Ja w każdym rejsie po tamtym rejsie wyleczyłem się z drewniaków, a tak mi się wcześniej podobały. :-(

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 12:48 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
junak73 napisał(a):
wyleczyłem się z drewniaków,


ale to nie jest kwestia drewniaków czy starych łódek. To jest problem ich złego stanu technicznego ,

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 12:55 

Dołączył(a): 1 sie 2012, o 18:42
Posty: 16
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Hah, dobre. Fok podarł się przez decyzję kapitana, aby na nim pozostać. W takim przypadku jest do użycia fok sztormowy. Jak pęknięcie szekli i wymianę jej traktujemy jako uszkodzenie grota to niech mu będzie. O silniku bzdury, o tym, że na żaglach się nie dało płynąć kosmiczne bzdury. Kłamie, że odmówił wypłynięcia na poprzednim silniku, bo przeprowadzałem jacht dwa tygodnie wcześniej do portu, w którym zaplanowana została wymiana tegoż. Wypompowanie zęzy na Jagielloni zalanej do pełna po gretingi to ok. 500 PPZ, lub dwie osoby pracujące czerpakiem przez pół h - niewielki problem.
Prawdą jest, że nie działał alternator, przez co nie było oświetlenia nawigacyjnego. Mógłby nadać PanPan, ostrzegając o swojej pozycji. Zagrożenia zero.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
kougar napisał(a):
Wypompowanie zęzy na Jagielloni zalanej do pełna po gretingi to ok. 500 PPZ, lub dwie osoby pracujące czerpakiem przez pół h - niewielki problem.


Czyli jednak ciekła, jak dało się w praktyce sprawdzić. Pytanie jak bardzo na większej fali i czy po wymianie silnika na inny, wszystko było już super ok... bo z opisu wynika, że nie.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:09 

Dołączył(a): 1 sie 2012, o 18:42
Posty: 16
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
redgrist napisał(a):

Czyli jednak ciekła, jak dało się w praktyce sprawdzić.


Czy ja Ci jakąś krzywdę zrobiłem, że koniecznie chcesz mnie złapać na czymś? Sprawdzone ładnych parę lat temu, nie obecnie. Obecnie pompy zęzowe działały a jacht ciekł "normalnie", nie wiem, w jakim stopniu, bo nie praktykowaliśmy stałego okresowego pompowania - nie było konieczności.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2013, o 14:47
Posty: 1328
Podziękował : 918
Otrzymał podziękowań: 237
Uprawnienia żeglarskie: jkżb
W podobnej sytuacji była "Mateńka" (Cetus) ...,tez przeciek,tez wybierali kubkiem do wiadra, tez zabrakło im prądu, rozerwali genuę...aha i poszła im hydraulika od koła sterowego, że na pokładzie jest rumpel awaryjny...nie wiedzieli. Kapitan wezwał pomoc i opuścili jacht. Tu na szczęście Jagiellonii nie porzucili.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
kougar napisał(a):
Czy ja Ci jakąś krzywdę zrobiłem, że koniecznie chcesz mnie złapać na czymś?


Ja rozumiem, że można mieć sentyment do jachtu, można!
Można też pewnie tanio wyczarterować, ale jestem lekko po prostu uczulony na traktowanie kwestii bezpieczeństwa przez armatorów (bo obniżenie kosztów) a także przez kapitanów.
W artykule na gościa ktoś wylał wiadro pomyj, może słusznie, może nie, tego tak dokładnie nie wiemy, nie podoba mi się taki lincz. Może zawinił, może się przestraszył, może za mało rozmawiał z załogą. Ale takie jechanie, że wszystko co się wydarzło to jego wina to mnie nie przekonuje.

Osobiście nie mam nic do Ciebie, zwyczajnie dyskutuję w temacie, staram się zrównoważyć. Moją intencją nie był atak na Ciebie, chodzi mi tylko o opisaną sprawę.

Moje prywatne zdanie jest takie, że jacht jest za mało przygotowany do bezpiecznej żeglugi, chwała tym którzy pracują i pracowali nad doprowadzeniem jednostki do stanu używalności, ale może to jednak nie wystarczyło i ktoś może się na nim "przejechać"?

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:28 

Dołączył(a): 1 sie 2012, o 18:42
Posty: 16
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cytuj:
Moje prywatne zdanie jest takie, że jacht jest za mało przygotowany do bezpiecznej żeglugi, chwała tym którzy pracują i pracowali nad doprowadzeniem jednostki do stanu używalności, ale może to jednak nie wystarczyło i ktoś może się na nim "przejechać"?


Moje zdanie co do armatorów wciskających kit jest podobne - nienawidzę wszelkiej maści Januszów, którzy wciskają na polskim wybrzeżu do czarteru takie złomy, że strach wsiąść, kłamiąc przy tym w żywe oczy o stanie jachtu. Nie mam jakiegoś sentymentu do Jagiellonii, ani nie jestem w żaden sposób związany z armatorem. Napisawszy to ponowię moje pytanie - jaki element jachtu zagrażał według Ciebie bezpiecznej żegludze?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
kougar napisał(a):
Cytuj:
jaki element jachtu zagrażał według Ciebie bezpiecznej żegludze?


Z opisu.
1) Nieszczelny układ wydechowy (spaliny do wnętrza)
2) Niesprawne ładowanie (niby do przeżycia) ale...
3) Niesprawny akumulator zapasowy
4) Przeciek na fali, tu zeznania co do wielkości są różne
5) Niesprawne pompy zenzowe

Niby każdy z tych elementów jest do przejścia, ale one wstępowały łącznie.
Może skipper wymiękł, może nie, ale na pewno mógł się wkurzyć na armatora.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:39 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
redgrist napisał(a):
Może skipper wymiękł, może nie,


moze i dobrze,że "wymiękł." W końcu jacht i załoga bezpieczna. Koszt niewielki 5000 ojro. Choć niektórzy sadzą, ze plama na honorze. Nie wiem czy warto o tym pisać skoro wiele się nie wie.

_________________
pozdrowienia piotr



Za ten post autor piotr6 otrzymał podziękowania - 3: Colonel, Jaromir, redgrist
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:41 

Dołączył(a): 1 sie 2012, o 18:42
Posty: 16
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
redgrist napisał(a):

Z opisu.
1) Nieszczelny układ wydechowy (spaliny do wnętrza)
2) Niesprawne ładowanie (niby do przeżycia) ale...
3) Niesprawny akumulator zapasowy
4) Przeciek na fali, tu zeznania co do wielkości są różne
5) Niesprawne pompy zenzowe

Niby każdy z tych elementów jest do przejścia, ale one wstępowały łącznie.
Może skipper wymiękł, może nie, ale na pewno mógł się wkurzyć na armatora.


Z tego, co piszesz, prawdą jest tylko punkt 2. Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do drewnianego jachtu, że pracuje i cieknie na fali, (zwłaszcza gdy nie płynie się na żaglach) to pogratulować. Kończę dyskusję, stwierdzeniem, że w mojej ocenie jest to bardzo bezpieczny jacht, nadający się jednak do remontu ze względu na walory estetyczne. Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
kougar napisał(a):
Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do drewnianego jachtu, że pracuje i cieknie na fali, (zwłaszcza gdy nie płynie się na żaglach) to pogratulować.


Czy na żaglach czy na silniku to mz mniej istotne. Choć pewnie na żaglach bardziej pracuje kadłub. To już ktoś musi się wypowiedzieć kto zna się na tym bardziej.
Jak dla mnie za dużo usterek naraz, bezsensowna w sensie niepotrzebna nikomu walka.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 13:53 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
kougar napisał(a):
Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do drewnianego jachtu, że pracuje i cieknie na fali, (zwłaszcza gdy nie płynie się na żaglach) to pogratulować.


to kwestia skali

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 14:20 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
jachu napisał(a):
no wychodzisz w morze niesprawnym jachtem - gratulacje Tu faktycznie jest sie z czego (kogo) smiac
piotr6 napisał(a):
Ryś, nie zgadzam się z Tobą. Jacht ma być sprawny i juz. W dobrym stanie tecnicznym i juz.Mam nadzieję, że czasy kiedy tzw zeglarze robili w co drugim porcie kapitalny remont silnika zagli etc się skończyły.To taka uwaga ogólna nie związana bezpośrednio z art ykulem
Zapewne się skończyły. A w razie czego przecie zadzwonisz po serwis, no problem. Znaczy w porcie. W porcie możesz nawet kupić nowy alternator i założyć. Albo mechanikowi zamontować kazać, jak nikt nie umi śrubki przekręcić. Na koszt armatora. ;)
A co robisz w razie jakiej drobnej awarii w morzu? Krzyczysz Mayday? A może awarii można było uniknąć, przy odrobinie pojęcia? A może "tzw żeglarze" mogliby wiedzieć cośkolwiek o czymkolwiek?
Do tego piłem.

Poznałem Jagiellonię jeszcze przed remontem - w stanie dalekim od dobrego, powiedzmy delikatnie - gdy jeszcze dodatkowo doznała różnych awarii w rejsie na północ i trzeba ją było ogarnąć jakoś, by do domu przyprowadzić. Co oczywiście było od początku wiadome, . Jakoś tak dałem siem namówić... :oops:
Jeden z milszych rejsów w życiu.

Ale gdy zajechaliśmy :cry: ... jedyne co działało to żagle. Nie że wszystkie. Kapitan chciał odmówić przyjęcia, rozsądny to człek. Naprawy i przeglądy parę dni zajęły, owszem. Prowizorycznie, co i ile się dało. By dało się jechać. Znaczy bezpiecznie.
Pierwsze wyjście na otwarte - z burtami rozeschłymi że krajobraz podziwiać - skończyło się początkowo potopem (czego się spodziewalim), a na dodatek awarią wszystkich pomp, czego się nie spodziewalim... :roll:
A do najbliższego portu daleko. Bajdewindem, 7-8, wzdłuż ciut twardawej Norwegii.
A jednak Mayday nie wołalim. Nie było powodu.
Bo nawet w ówczesnym jej stanie spokojnie halsowaliśmy przeciw 11tkom, jeździli całemi dniami na silniku, wtykali nosa w ciasne dziury i ogólnie biorąc miło spędzali wakacje, w relaksowej atmosferze. Caluśki miesiąc w "jesiennych sztormach". A pół załogi pierwszy raz słone widziało. Nikt nerwicy nie dostał, ani nawet choroby morskiej. Normalnie niesamowite, nie?

A później łódka przeszła solidne remonty i - choć nie znam obecnego stanu - nie sądzę by dziś dawała jakieś powody do paniki. Choć może do irytacji... Zaś młodsza już raczej nie będzie.
I niewiele znam lepszych sposobów na wywołanie przecieków w takim kadłubie niż drzeć cała naprzód pod falę... :roll:

Najbardziej mnie tu jednak rozczuliła "awaria foka", "brak prądu i na żaglach też nie dało się płynąć" i tp, itd, et caetera. Na łódce która wozi ze trzy komplety żagli + sztormowe... Co, we w międzyczasie ukradli!?
plitkin napisał(a):
Argument na poziomie "czym się różni niedzielny kierowca od prawdziwego kierowcy - że ten prawdziwy naprawi pękniętą miskę olejową w Polonezie w trasie".
Nie rozumiem i nie akceptuję takiego podejścia. Być może dlatego, że nie mam sentymentu do takich jednostek. Zresztą, niedługo wymrą śmiercią naturalną i zostaną tylko takie, które darzone są miłością i pieniądzem armatora.
Nie zrozumiałeś, Plitkinie. Może tak:
Jednemu kierowcy skrzynia się sypie, sprzęgło pali, albo nawet "akumulator siada i alternator nie ładuje' - a drugiemu nie. Czemuż, ach czemuż? Co ten drugi umiał, czego pierwszy nie wiedział? Czytał instrukcję? :roll:
Zapewniam Cię, że jako zawodowy kierowca-mechanik jestem daleki od naśmiewania się z "niedzielnych kierowców". A tym bardziej z niedzielnych żeglarzy, bo sam jestem taki niedzielny.
Gdy jednak usiadł kolega za kierownicę mej "Warszawy", nadaremnie szukając lewarka i tak dalej, mieliśmy kupę radości. Obaj. :D
Mimo że kolega woli wyścigi i do antycznych landar nie miał sentymentu. Za to miał jaja i poczucie humoru.

Owszem, zostaną się ino łódki darzone miłością i pieniądzem armatora. Masz całkowitą rację.
A ile jeszcze zostało Opali? ;)
I ja miałem (wówczas) swoje zdanie nt. 'sposobu utrzymywania jachtu', które wyraziłem bom pyskaty typek, ale w Klubie, gdzie było wzięte pod uwagę; nie w maglu.
Armator bowiem decyduje, robiąc ze swoim jachtem co uważa, jak się da i ile może. Nie nasza to rzecz.
My możemy zauważyć, jednakoż, że Jagiellonia wciąż pływa i do portów powraca.
I to o własnych siłach. Także w tym przypadku.


Ostatnio edytowano 7 cze 2016, o 14:22 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 14:21 

Dołączył(a): 5 paź 2012, o 15:48
Posty: 2453
Podziękował : 563
Otrzymał podziękowań: 545
Uprawnienia żeglarskie: sernik morski gotowany
kougar napisał(a):
Kończę dyskusję, stwierdzeniem, że w mojej ocenie jest to bardzo bezpieczny jacht, nadający się jednak do remontu ze względu na walory estetyczne.
:rotfl:
Niewątpliwie toniemy, aczkolwiek z fasonem.
Wymagasz od nas byśmy traktowali Twoje zdanie jako dogmat.
Irytujesz się, że ktoś może mieć inne zdanie na ten temat.
A na forum trzeba przekonywać do swojej racji, a nie ją narzucać.
Żaden z nas nie był na tym jachcie w chwili zdarzenia. Nie nam je osądzać. Może skiper popełnił błędy, ale to on odpowiada za załogę. Nawet jeżeli wezwał SAR na wyrost, to zrobił to słusznie, lepiej być pipowatym skiperem niż kozakiem z ludźmi na sumieniu.
Zresztą co do kobiety w ciąży na jachcie. Nie odważyłbym się. To nie jest najbardziej stabilny środek transportu. Kontuzje się zdarzają. Co by zrobili, gdyby przy nagłym przechyle cięzarna walnęłaby brzuchem lub pupą w jakąś przeszkodę? Tu nie wykazał się rozsądkiem ani skiper ani sama zainteresowana.

_________________
Miłego dnia :)
Pozdrawiam
Waldi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 14:23 

Dołączył(a): 15 paź 2013, o 11:28
Posty: 26
Lokalizacja: 53°24'N
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: kpt mw/kpt pzż/MoY 200 Ltd IYT
Przepraszam bardzo, czy ktoś gdzieś utrwalił dla potomnych replikę dowódcy okrętu, która następnie została zdjęta? Niestety nie zdążyłem się zapoznać


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 14:35 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Ryś napisał(a):
Armator bowiem decyduje, robiąc ze swoim jachtem co uważa, jak się da i ile może


jestem armatorem i pełna zgoda

Ryś napisał(a):
Nie nasza to rzecz.


no własnie tu problem, że jednak trochę nasza.Ten jacht chodzi w czarterach, pływaja niedzielni żeglarze i wczasowicze . Moze popłynie mój bliski znajomy albo rodzina. Dobrze wiedzieć, że urlop można spędzić przy pompie czy w smarach albo w porcie coś reperując.

Jak ktoś lubi to ok ale nie każdy.

ps to też taki ogólny wpis bo nie znam Jagielonii

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 15:02 

Dołączył(a): 1 sie 2012, o 18:42
Posty: 16
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cytuj:
Wymagasz od nas byśmy traktowali Twoje zdanie jako dogmat.

Nie, po prostu byłem na jachcie niedawno, znam jego stan techniczny. To, że ktoś na podstawie filmiku na youtube sprzed 4 lat ma inne zdanie, to naprawdę nie mój problem. Z rejsu miałem relację prawie na żywo, postaram się namówić uczestniczkę do napisania tutaj na forum (Jej zdanie o "kapitanie" było podobne, jak autorów tekstu - bała się z nim płynąć).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 15:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
kougar napisał(a):
Nie, po prostu byłem na jachcie niedawno, znam jego stan techniczny. To, że ktoś na podstawie filmiku na youtube sprzed 4 lat

Też to wcześniej chciałem zaznaczyć, gdyż ja w kwietniu 2014 płynąłem po Śródziemnym i stan z filmiku nijak się ma do stanu z 04.2014r. Ale nie chciałem zaciemniać ani wtrącać, gdyż w owym feralnym rejsie udziału nie brałem, a jak wiadomo w życiu prawda leży po obu stronach i dopóki ktoś z obecnych w rejsie się nie wypowie to najlepiej jest nie strzępić języka po próżnicy. A co do jachtu konkretnie - jest to jacht wiekowy i wiadomo że komfort na takim jachcie będzie zawsze ciut gorszy, albo może powinienem użyć stwierdzenia inny niż na nowoczesnych konstrukcjach. Ale z tego to trzeba sobie umieć zdać sprawę i albo się nie wsiada na jacht, albo się wsiada i wtedy wszystko się bierze na klatę, łącznie z ewentualną koniecznością zrobienia drobnych napraw bez późniejszego komentowania: jaki to dziadowski jacht, próchno, rdza...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 15:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
kougar napisał(a):
Nie, po prostu byłem na jachcie niedawno, znam jego stan techniczny. To, że ktoś na podstawie filmiku na youtube sprzed 4 lat ma inne zdanie, to naprawdę nie mój problem.


Filmik + opis załogantki + miałem możliwość zdążyć przeczytać wpis kapitana.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
kougar napisał(a):
nienawidzę wszelkiej maści Januszów,
????!!!

kougar napisał(a):
nadający się jednak do remontu

Kluczowe stwierdzenie!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Ostatnio edytowano 7 cze 2016, o 16:23 przez Colonel, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 16:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2015, o 20:00
Posty: 497
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 141
Otrzymał podziękowań: 105
Uprawnienia żeglarskie: jsm
kougar napisał(a):
nienawidzę wszelkiej maści Januszów,

Colonel napisał(a):
????!!!


Takie pejoratywne określenie tu chodziło o skąpiących armatorów.
http://www.miejski.pl/slowo-janusz

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2016, o 17:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Kolejna fajnie zapowiadająca się napierdalanka...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL