No właśnie...

_________________
Włodek Woźniak

Właśnie skończyłem regaty na Zatoce Gdańskiej. Pływałem ćwartką "Diament", baaardzo fajną
Po tych regatach ozkazało się, że będę musiał wyciągnąć moje rękawiczki rowerowe z szafy bo będą mi potrzebne. Do tej pory uważałem je za bezsęsowny zbytek.

IMO wszystko zależy od łódki i rodzaju uprawianej żeglugi

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

No cóż - nie zgadzam się, jednak sie przydają, nawet sternikowi. A piszę o tym po tym, jak przy rufie dostałem szkwał i wyhamowując grota z rękawiczki poszedł mi dym. Inna kwestia, że w tamtej talii przydałby się jeden bloczek więcej. Fakt, że zakładam rękawiczki tylko przy silniejszych wiatrach. Mam takie z tańszych i ich problemem jest to, że puszczają na szwach.

Też tak mam. Używam tylko na śródlądziu i przy silnym wietrze. Wtedy trzyma się szoty cały czas w rękach i po kilku godzinach, o ile wiatr nie słabnie, zaczynają się kombinacje z owijaniem lin wokół dłoni itp patenty, żeby utrzymać talię. Na morze kiedyś zabierałem, ale okazywały się nieprzydatne. Pewnie nie dotyczy to morskich regat krótkodystansowych, ale w takich udziału nie brałem.

Sprawdź tylko jak się sprawują najpierw. Kolega kiedyś takie kupił (bo tańsze niż żeglarskie), a potem okazało się, że zamoczone strasznie farbują ręce i chodził potem z takimi czarnymi, bo nie dawało się domyć

_________________
www.samoster.org.pl

Ja ze swojej strony mogę polecić te rękawiczki: http://www.allegro.pl/item720656951_bolid_rekawiczki_zeglarskie_kajak_nordic_sail.html
Na początku też korzystałem z rowerowych, ale farbowały i ponieważ były skórzane robiły się strasznie twarde. W/w natomiast mają specjalnie impregnowaną skórę, nie farbują i są wytrzymałe (3 sezon za nimi).

Co do trzymania szotów w ręce, to na początku też to praktykowałem. W tym jednak sezonie zainwestowałem w stolik szotowy. Skutkiem tego było kilka grzybków - został nawyk puszczania liny, tylko ,że teraz trzeba jeszcze wypiąć z knagi o czym notorycznie zapominam.

Już wcześniej je sprawdziłem na innych regatach ale dzięki za rade

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Jestem ogólnie przeciw "rękawiczkom". W tym przypadku, jednak popieram! Polecam sklep Bakista. To nie reklama. Sam tam czasem kupuję. W B-B nie sklepu żeglarskiego. W wielu miastach, podejrzewam, też.

_________________
Włodek Woźniak

Ja ostatnio zostałem zmuszony przez pogodę żeby kupić rękawiczki. Gdzieś na początku września zaopatrzyłem się w takie rękawiczki : http://www.aura.szczecin.pl/index.php?s ... =2448#2448 Bardzo wygodne i fajne rękawiczki za przystępną cenę.

A cóż to za dziwaczna pogoda zmuszająca do zakupu rękawiczek bez palcy? Zawsze myślałem, że palce to od części zwanych końcówkami marzną.

Dziwny jest ten świat

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Dziwny... i tu jak nigdy się zgadzamy
Chociaż pływam z kolegą używającym rękawiczek sam mu się dziwię. Na wszystko jednak ludzie znajdą wytłumaczenie, że bezpieczne, modne, ładne... A jak ma ci łapę up....ć to rękawiczki ci nie pomogą

_________________
pozdrawiam
Tomasz Mahrburg
TMG geodezyjna obsługa inwestycji, geodezja Szczecin, Pajęczno Łódzkie, geodeta Pajęczno, usługi geodezyjne Szczecin Pajęczno Łódzkie, modele 3D do maszyn, pomiary terenu (dtm, dsm) z UAV(dron)

Słyszałem o jachtowym stosowaniu rękawiczek w różnych aspektach, ale jako zabezpieczenie przeciw up...ć'owaniu to jeszcze nie. Był na forum kiedyś pewien spawacz, który być może gilotynę do blach z sobą woził, ale... to nie była standardowa sytuacja

A jeśli chodzi o rękawiczki, to wiele osób znam co pływają w takich szotowych bezpalczastych, ale nie robią tego ze względu na pogodę lecz otarcia jakieś, odciski i szeroko rozumiane "delikatne rączki".

W sklepach z ciuchami BHP można trafić różne rękawiczki - czasami firmy Showa. Na pogodowy przymus polecam gumowo-bawełniane o nazwie "460" http://www.nopex.com.pl/showa_460.html , dla tych co w sztormie chcą obsługiwać gilotynę na decku są kevlarowo-gumowe a dla ortodoksów "690" sięgające pod pachy
http://www.nopex.com.pl/rekawice_showa.html

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Teraz zaczynam rozumieć. Rzeczywiście, rękawiczki (nie rękawice), są potrzebne. Delikatne, damskie rączki, rzeczywiście cierpią na ciągnięciu szotów i innych , jak powszechnie się uważa, lin. Poza tym, nie czepiajmy się tych, z delikatnymi rękami. Sam, kiedy przychodzi czas przekopania ogrodu, wkładam grube , skórzane rękawice .

_________________
Włodek Woźniak

Jaka to pogoda zmuszająca? Zimna i deszczowa dlatego zakupiłem te rękawiczki. Najczęściej pracuję przy linach i uznałem że będzie mi się łatwiej obsługiwało szoty i fały takimi oto rękawiczkami.

Nie chcę tu wchodzić w temat kolegom, którzy i w papierach i w życiorysach mają jachty jako drugi dom, ale czy aby nie przesadzasz? Jeśli piszesz o jachtach śródlądowych, to pomijając keję w mikołajkach, takie rękawiczki nie bardzo mają rację bytu. Jeśli chodzi o morze, to przed solidnym kabestanem z korbą nie uciekniesz. Jeśli więc naprawdę masz na myśli ciężką pracę to te rękawiczki z na...tka wielbłąda nie na wiele się zdadzą.

_________________
pozdrawiam
Tomasz Mahrburg
TMG geodezyjna obsługa inwestycji, geodezja Szczecin, Pajęczno Łódzkie, geodeta Pajęczno, usługi geodezyjne Szczecin Pajęczno Łódzkie, modele 3D do maszyn, pomiary terenu (dtm, dsm) z UAV(dron)

Tu się zgadzam. Rękawiczki na kei w Mikołajkach są niezbędne. Zwłaszcza kiedy delikwent boi się odmrozić ręce, trzymając puszkę zimnego piwa! Mikołajki to, zresztą odrębna historia. Wypasione jachty z cumami przyspawanymi do kei. "Żeglarze" przyjeżdżający na weekend z obstawą i obsługą. Żałosny pokaz prowincjonalizmu i dorobkiewiczostwa.

_________________
Włodek Woźniak

To ja tak jako advocatus diaboli...

A co jeśli jacht, jak na ten przykład NADIR, z kabestanów posiada dwa (słownie: dwa) w kokpicie, a fały jakoś trzeba wybrać.. Talia przy szotach grota też nie jest jakaś potężna, a grot solidny...

Niewątpliwie jest to jednak jacht morski. Na którym pierwszy raz używałam rękawiczek bez palców - właśnie do ochrony rąk. I to nie dlatego, że takie delikatne, tylko że wiem jak się miło pracuje na pokładzie z ręką przeciętą liną. I też dlatego, że bez nich nie wybrałabym tych fałów nawet tyle ile dałam radę.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No hej,
to nie mój pierwszy sezon a 22 i mam od kilku lat te same rękawiczki, które doskonale dają radę, a mianowicie: Henri Lloyd bez palca wskazującego i kciuka. Uważam, że są bardzo przydatne oraz wytrzymałe. Niech sobie ludzie mówią co chcą, ale to dobra firma. A co do ceny...to tanie może i nie są, ale za to wytrzymują kilka sezonów, więc się zwraca. A i jeszcze jedno...nigdy, przenigdy nie kupuj takich co mają wszystkie palce obcięte.
jeszcze jedno...co do rękawiczek...mam nadzieję, że są Tobie naprawdę potrzebne, bo inaczej zakładanie ich tylko po to, by bardziej żeglarsko wyglądać nie wzbudzi szacunku wśród żeglarzy
pozdrawiam i stopy wody pod kilem )

Uff, przebrnąłem przez wątek o rękawiczkach i znalazłem zdjęcie tych właściwych. Firmy nie podam, bo i tak nie zapłacą

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Kurczę, a ja mam rękawiczki i to specjalnie na śródlądzie właśnie kupione. Co gorsza, nie bywam w Mikołajkach. Czy popełniam faux-pas?
Znowu coś źle zrobiłem chyba. Dlaczego takie są złe i nigdy przenigdy?

_________________
www.samoster.org.pl

Zapewne nie, a może tak.. czytaj dalej...

Z postów widać, że jest to temat rzeka
Są ludzie, którzy rękawiczki stosują i są ci co nie stosują, są także ci co oprócz tego, że stosują to mają jeszcze wymagania co do wyglądu no i oczywiście także ci co stosują tylko ze względu na wygląd...

Wydaje mi się, że część używająca rękawiczek do pracy faux-pas (to trudne słowo skopiowałem) nie popełnia natomiast co do reszty? Czy to jest faux-pas? Po prostu szpan...

_________________
pozdrawiam
Tomasz Mahrburg
TMG geodezyjna obsługa inwestycji, geodezja Szczecin, Pajęczno Łódzkie, geodeta Pajęczno, usługi geodezyjne Szczecin Pajęczno Łódzkie, modele 3D do maszyn, pomiary terenu (dtm, dsm) z UAV(dron)

Jak ktoś nie patrzy na pieniądze i szuka ciekawych rękawic (ciepłych i wodoodpornych) to czasami warto popatrzeć na sprzęt alpinistyczny np. http://www.alpintech.pl/index.php?p737, ... matt-glove

pozdrowienia

widzę, że rękawiczki idealne na Bałtyk latem i nie ma w tym złośliwości z mej strony

pozdrawiam

Za te rękawiczki to ja cały sztormiak kupie

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

...takie moje zdanie...wszystkie, które ja miałam, a które miały palce obcięte, powodowały to, że po długotrwałym i intensywnym używaniu rolowały się tak, że nie spełniały swej roli, a jedynie utrudniały pracę...no, ale ja nie miałam takich kupionych specjalnie na śródlądzie
pzdr

Jeżeli chodzi o jakość to w sprzęcie alpinistycznym firma Mammut jest z tej samej półki co z żeglarskich HH z tym że wydaje mi się, że jednak lepszej jakości. Cena wysoka, chcesz tanio to gumowe.

pozdrowienia

Gdzieś tam wyżej pisałem o rękawiczkach bez palców (na Pradze to chyba bywają "bez palcy" ) i później dyskusja potoczyła się w kierunku faux-pas, Mikołajek i takich różnych.
Oświadczam uroczyście, że:
- w życiu nie żeglowałem w rękawiczkach bez palcy
- nie mam nic przeciwko żeglowaniu w takich rękawiczkach
- zwisa mi to jak ludzie się ubierają (i nie ma znaczenia czy dzieje się to w Mikołajkach, czy na środku morza).

Mój post (nb. nie na temat i z założenia ironiczny) miała podłoże w tym, że rozśmieszyło mnie stwierdzenie Klimka na temat pogody i konieczności zakupu rękawiczek (bez rzeczonych palców). Nie mam zielonego pojęcia co robią takie rękawiczki, ale skoro nie mają palców to wydaje mi się, że nie spełniają roli izolatora termicznego

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Maar - czytasz bez zrozumienia. Przeoczyłes cały dłuuugi temat o delikatnych rączkach.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Wcale nie przeoczyłem!

Po prostu delikatność skóry wydaje mi się normalnym, w pełni uzasadnionym powodem do używania rękawiczek bezpalcowych (w przeciwieństwie do aury! ) A ponieważ ja mam łapy kostropate i tak jak wyżej pisałem nie używam rękawiczek szotowych, to się nie wypowiadałem o delikatności rączek

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Może niezbyt szotowe, ale na chłodną i mokrą pogodę jak znalazł. Tymbardziej, że znalazł, tzn dostał w prezencie od naszego (polskiego) przyjaciela z Norwegii.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Jak napisałeś, nie pływałeś nigdy w takich rękawiczkach więc nie możesz wiedzieć czy spełniają rolę izolatora termicznego. I zapewnię Ciebie że spełniają swoją rolę w 100% i w ręce było mi naprawdę ciepło