Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 23:31




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 10:59 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Ale dopuszczasz do świadomości możliwość wyczarterowania łódki co ma urządzenie takie, że gdzieś głęboko w menu są pozycje G3E oraz J3E i załogant się wybawi owym menu i gucio usłyszysz?

Właściwie to nie przypominam sobie UKF-ki z menu :) Serio widziałeś takie, gdzie użytkownik może sobie przestawić rodzaj modulacji?
Maar napisał(a):
Natomiast ciekawostką jest ustawienie Twojego odbiornika - miewasz na Bałtyku coś oprócz H-U-J zaprogramowane?

Ja sobie kiedyś włączyłem wszystkie stacje i faktycznie nocą przychodziło info o pogodzie w Chorwacji. Dobra rzecz, tylko irytujące jest przesuwanie tych komunikatów na ekraniku, żeby wreszcie znaleźć coś z Bałtyku :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 11:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
gf napisał(a):
Właściwie to nie przypominam sobie UKF-ki z menu :) Serio widziałeś takie, gdzie użytkownik może sobie przestawić rodzaj modulacji?


na Chorwacji trafiłem zdaje się na coś takiego. Jak kolega rozmawiał ze stacją brzegową to upomnieli go żeby przełączył radio z systemu usa na europejski (tak to określili) i faktycznie jakiś tam przełącznik znalazł, po czym odbiór się poprawił. Ale jako że średnio się na tym znam, nie wiem dokładnie o co chodziło. To była jakaś stara VHF. W nowych czegoś takiego nie widziałem.

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 11:26 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Aa, to co innego. W USA są inaczej "ułożone" kanały niż w Europie, jest ich chyba więcej nawet. Większość ukf-ek (a na pewno wszystkie w USA) mają przełącznik USA-international. Na wyświetlaczu często można zobaczyć skrót "INT" jeśli włączone są te nasze, normalne kanały :)

Gdyby użytkownik zmienił rodzaj modulacji, to nie udałoby się odebrać niczego :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 11:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
tak przypomniałeś mi. Dokładnie o to chodzi.

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 11:34 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Przy okazji, faktycznie warto na to uważać. Mam ICOMa ściągniętego ze stanów, który jest na tyle miły, że po wyłączeniu i włączeniu zostaje na tych kanałach, które były ostatnio używane. Natomiast kilka lat temu na jachcie spotkałem się z radiem stacjonarnym, chyba też z USA, które po włączeniu ustawiało się na kanały amerykańskie i każdorazowo trzeba było przełączać.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 11:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
gf napisał(a):
Serio widziałeś takie, gdzie użytkownik może sobie przestawić rodzaj modulacji?

Tak. W szczególności w rozwiązaniach gdzie są oddzielne urządzenia VHF i MF/HF i jeden wspólny pulpit sterujący. Bawiłem się - niestety nie pamiętam typu, mam gdzieś na zdjęciu, jak znajdę to zapodam nazwę - takim w którym w zakresie 156-174 MHz można było zmieniać nie tylko modulację ale także można było ustawiać sobie częstotliwość :-)
Wybierałeś kanał albo po prostu "z palca" wpisywałeś 156025, ale mogłeś równie dobrze wpisać 156026 :-) (Możliwe, że oszukuję - nie jestem pewien, czy akceptowane były wszystkie wartości czy tylko z jakiegoś szeregu)

W rozwiązaniach prostszych "ukafkowych", to chyba na Roztoczu jest właśnie takie radyjko co w menu masz wybór G3E lub F3E (i analogicznie G2B - F2B).

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 11:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Baterie przeznaczone do zasilania przenośnych radiotelefonów
awaryjnych VHF powinny posiadać pojemność zapewniającą co najmniej 8 godzin pracy
radiotelefonu z pełną mocą w cyklu pracy 1:9 (6 sekund nadawanie, 6
sekund odbiór bez blokady szumów, 48 sekund odbiór z blokada
szumów)


kto mi wytłumaczy czemu tak jest ?:) domyslam się że ma to jakiś głębszy sens


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 12:06 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Tak. W szczególności w rozwiązaniach gdzie są oddzielne urządzenia VHF i MF/HF i jeden wspólny pulpit sterujący.
Aa no tak, wtedy to ze względu na wybieranie częstotliwości MF/HF tak pewnie może być.
Maar napisał(a):
W rozwiązaniach prostszych "ukafkowych", to chyba na Roztoczu jest właśnie takie radyjko
Dobrze wiedzieć, dzięki, acz to mocno nietypowe chyba rozwiązanie, nawet nie wiem do czego miałoby się przydać :)
Katrine napisał(a):
Baterie przeznaczone do zasilania przenośnych radiotelefonów
awaryjnych VHF powinny posiadać pojemność zapewniającą co najmniej 8 godzin pracy radiotelefonu z pełną mocą w cyklu pracy 1:9 (6 sekund nadawanie, 6
sekund odbiór bez blokady szumów, 48 sekund odbiór z blokada
szumów)

Ktoś tak sobie wymyślił ;) Założono, że z reguły na minutę rozmowy będzie przypadało 6 s nadawania, a reszta to słuchanie. No i ustalono, że takie cykle pracy powinny baterie wytrzymywać przez 8 h.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 12:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
a jak ktoś już jest w takiej sytuacji niefajniej to jak chce nadawać to powinien z blokada szumów czy bez? bo ja nie czaje sensu tej blokady szumów:) jakbym była w trafie ratunkowej i chciała pogadać ze stacja to co ona ma być włączona czy nie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 12:44 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Blokada szumów działa przy odbieraniu, czyli wyłącza szumy analogiczne do tych, które słyszysz w zwykłym radioodbiorniku FM kiedy nie jest ustawiony na żadną konkretną stację. Na nadawanie nie wpływa.

Normalnie się ją włącza, żeby radio nie hałasowało bezsensownie, ale w sytuacji awaryjnej wyłączenie blokady może spowodować, że usłyszymy słabe (np. oddalone) stacje, których siła sygnału mieściła się w szumie i była "wycięta" przez blokadę. Czyli być może dzięki temu usłyszymy innych, natomiast inni słyszą nas niezależnie od tego czy mamy "odszumianie włączone". Przy nadawaniu istotne jest przełączenie mocy nadawania.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 18:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
1.mam taka piękna tabelkę z kanałami dupleksowymi i simpleksowymi i ok...

ale mam jeszcze napisane ze jest coś takiego jak semidupleks i duosimpleks- czego nie ma w tabelce

dobra definicje tez mam ale jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić?

jak to w praktyce wygląda? niech mi ktoś to jakoś obrazowo wytłumaczy np. na przykładzie kanałów... z jakich kanałów się gada żeby tak o pogadać w tym semidupleksie czy duosimpleksie? bardzo proszę :)

2. co to jest testowanie "wewnętrznie " i "zewnętrzne " DSC?:) szczególnie interesuje mnie to testowanie zewnętrzne ?:P jaka siłę uderzenia przeżyje czy co :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 19:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Katrine napisał(a):
2. co to jest testowanie "wewnętrznie " i "zewnętrzne " DSC?

W radiotelefonie (w menu) jest taka pozycja "INTERNAL TEST". Się wciska i się testuje :-)
Wykonuje się wówczas automatyczny test urządzenia- no wiesz czy nadajnik ma zasilanie, czy coś tam pracuje czy to, czy siamto, czy antena jest podłączona, etc.
W czasie takiego wewnętrznego testu nic nie wychodzi w eter!

Z kolei test zewnętrzny to taki faktyczny test nadawania. W zakresie VHF nie wolno go wykonywać!!! Pamiętaj - na SRC jest/było takie pytanie.

A z tym semiduplexem to jest tak, że jedna strona nadaje i odbiera na różnych częstotliwościach (tak jak w duplexie - czyli może jednocześnie nadawać i odbierać) a druga pracuje na różnych częstotliwościach ale jednym układem nadawczo odbiorczym (tak jak w simplexie) i musi przełączać się na nadawanie-odbiór.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 19:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
maar a powiedz mi coś cokolwiek o akumulatorach kwasowych i zasadowych bo ja ich nie czaje i mam nadzieje ze jutro nie trafie takiego pytania bo się normalnie poplącze :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 20:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Katrine napisał(a):
maar a powiedz mi coś cokolwiek o akumulatorach kwasowych i zasadowych

Nie wiem, niech ktoś kto wie napisze.
Są jakieś pytania o gęstości elektrolitu, ale nie uważam ich za mądre :-)
Kwasowych nie można a zasadowe można rozładować do imentu. To cała moja wiedza w temacie :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 20:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Katrine, studenką jesteś. Nie wiem jak dzisiaj, ale drzewniej było 4xZ, czyli zakuć, zdać, zapić, zapomnieć. Etap zakuć masz za sobą. :lol:
Maar napisał(a):
Nie wiem, niech ktoś kto wie napisze

No to napisałem

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 21:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
no odpowiedzi na pytania znam jestem dobra w uczeniu się bezsensownych rzeczy:P ale jak ktoś mnie zapyta czemu to a nie inna to ja nie mam zielonego pojęcia powiem "bo tak ":P

i powiem wam tak mam nadzieje ze nie dostane pytania z akumulatorów bo przegram zakład :P
no i boje się o:/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 21:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2006, o 18:46
Posty: 351
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Podziękował : 41
Otrzymał podziękowań: 34
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Katrine napisał(a):
mam nadzieje ze nie dostane pytania z akumulatorów bo przegram zakład

Kasiu, kończyłem dawno temu dobre technikum elektryczne, i pytania z akumulatorów są dla mnie proste, ale, nie da się Ci tego wytłumaczyć w prostych, żołnierskich słowach.
Zdopingowałaś mnie jednak do zdania egzaminu z SRC gdzieś wiosną przyszłego roku,
choć oczywiście ręczną UKFkę mam i używam na swojej łodzi.
Powodzenia!

_________________
Janusz Rolfok

jest wiatr, co usta kobiety rozchyla, jest taki wiatr...
jest blask, co uda kobiety odsłania, jest taki blask...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
no to bardzo się ciesze :) chodź nawet nie wiesz co Cie czeka ale to może i lepiej:)

defakto nie jesteś pierwsza osoba bo mi mirko właśnie powiedział tez ze się przyłoży jakoś niedługo....

czy to jest tak odczytywane ze jak ja zdam to i wszyscy :P
ej ja nie jestem taka głupia no :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2006, o 18:46
Posty: 351
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Podziękował : 41
Otrzymał podziękowań: 34
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Katrine napisał(a):
chodź nawet nie wiesz co Cie czeka ale to może i lepiej:)

Wiem Kasiu co mnie czeka, i to dokładnie, wystarczy wejść na stronę:
http://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp?pla ... &page=text
gdzie są Twoje pytania opublikowane..
Jeszcze tylko napisz, o której godzinie kciuki trzymać za Ciebie...?

_________________
Janusz Rolfok

jest wiatr, co usta kobiety rozchyla, jest taki wiatr...
jest blask, co uda kobiety odsłania, jest taki blask...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Katrine napisał(a):
niech mi ktoś to jakoś obrazowo wytłumaczy np. na przykładzie kanałów... z jakich kanałów się gada żeby tak o pogadać w tym semidupleksie czy duosimpleksie? bardzo proszę :)


Semiduplex to nazwa przypisywana realizowaniu łączności na kanałach duplexowych (inne częstotliwości dla stacji brzegowych i na jednostce) - w przypadku użycia urządzeń nie dostosowanych do prowadzenia łączności z wykorzystaniem pełnego "duplexu".

Czyli nadajesz na jednej częstotliwości, słuchasz na innej - ale nie możesz jednocześnie mówić i słuchać, jak w zwykłym telefonie.
Przyczyną braku tej możliwości jest oczywiście wspólna antena nadawczo odbiorcza, niezdolna do odbioru w trakcie nadawania, budowa bloku nadawczo-odbiorczego i soft w samym VHF...
Czyli tak naprawdę w 99% VHF jakie w życiu spotkasz używając kanału duplexowego używasz go w trybie semiduplex...

Duosimplex to brzmi jak jakiś wymysł.... Prawdopodobnie to neologizm stworzony dla opisania teoretycznej możliwości zestawiania łączności kiedy jedna stacja nadaje na jednym kanale simplexowym a druga na innym kanale simplexowym... Oczywiście dla łączności potrzebne byłyby dwie VHF (na jachtach b. rzadko, na statkach dwie to minimum).
W głowę zachodzę czemu miałoby to służyć, ale pewnie panowie z Komisji wiedzą, p co o takie cudo pytają... Jakoś posługuję się VHF w pracy od ćwierć wieku bez tej wiedzy i sobie daję rady... :roll:


BTW - mam wrażenie, ze za wiele rzeczy chciałabyś wiedzieć. To jest egzamin, jak sporo innych egzaminów jego zdanie ma służyć wyłącznie jego zdaniu...
Pytań "wątpliwych" co do potrzeby jest w egzaminie SRC jakieś 75%. Takich co nie sprawdzają potrzebnej wiedzy, tylko pojemność chwilowej pamięci będzie podobna ilość.
Zakuj, zdaj i tyle. :neutral:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 27 sie 2009, o 22:38 przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Katrine napisał(a):
ej ja nie jestem taka głupia no

Przez wrodzoną grzeczność - nie przeczę. :-) :-)

A tak na poważnie, to zawsze się cieszę gdy "żeglarstwo internetowe" (różnej maści fora, grupy dyskusyjne tudzież zwykłe żeglarskie witryny) inspirują i prowadzą do rozwoju czytaczy (w tym skrytoczytaczy).
Fajnie by było, gdyby Twoje durnowate :-) pytanka i sukces na egzaminie (w to akurat nie wątpię!) spowodowały, że kilka osób uzyska SRC.

Powodzenia - jutro o 1400 na forum ogłoszone zostanie obowiązkowe trzymanie kciuków :-) (w Twojej intencji ofkors)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:24 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Z kolei test zewnętrzny to taki faktyczny test nadawania. W zakresie VHF nie wolno go wykonywać!!! Pamiętaj - na SRC jest/było takie pytanie.

Przy czym zwyczaj testowania jest popularny w UK poprzez wywoływanie coast guardu czy czegoś tam na "VHF check", ponoć jakaś zaszłość historyczna, że CG coś takiego kiedyś oferował, kiedy radia nie były jeszcze tak pewne.
Katrine napisał(a):
cokolwiek o akumulatorach kwasowych i zasadowych

Ooo, założę się że przyjdzie Tomek Janiszewski i pozamiata :) Będzie wykład taki, że tylko drukować i składać jako doktorat ;)

No, ale ja tak w skrócie i generalizując - zastrzeżenie, żeby mnie TomJani nie zjadł :)

Kwasowe: elektrolitem jest roztwór kw. siarkowego (VI), wrażliwe na silne rozładowanie, a jeszcze bardziej na długotrwałe pozostawanie w tym stanie - wydziela się siarczan ołowiu na płytach i akumulator może zrobić kaput. Mogą oddawać duży prąd w krótkim czasie, stąd zastosowanie w samochodach do rozruchu silnika (wtedy prądy idą w setki amperów).

Zasadowe: elektrolitem jest najczęściej wodorotlenek potasu, można je rozładowywać głęboko i mogą pozostawać w tym stanie bez szkody (przydatne na jachcie jeśli nie mamy ładowania). Nie nadają się do rozruchu silnika, ponieważ nie są w stanie oddać dużych prądów.

Czyli: kwasowe nadają się do rozruchu silnika, a zasadowych można używać do zasilania nawigacji, elektroniki, radia. :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Katrine napisał(a):
Baterie przeznaczone do zasilania przenośnych radiotelefonów
awaryjnych VHF powinny posiadać pojemność zapewniającą co najmniej 8 godzin pracy
radiotelefonu z pełną mocą w cyklu pracy 1:9 (6 sekund nadawanie, 6
sekund odbiór bez blokady szumów, 48 sekund odbiór z blokada
szumów)


kto mi wytłumaczy czemu tak jest ?:) domyslam się że ma to jakiś głębszy sens


Ta wiedza jest Ci zbędna, serio.
Jak już koniecznie chcesz - to wymyślili to doświadczeni i znający się nieco na łączności morskiej i technice ludzie, ci którzy układali szczegóły i aneksy techniczne konwencji GMDSS. Uznali oni, że takie minimum będzie wystarczające dla (jednorazowych) baterii VHF awaryjnych, będzie osiągalne technicznie w masowej produkcji i...będzie znośne cenowo dla armatorów... Oczywiście na niemal żadnym jachcie nie trzeba wozić radiotelefonów awaryjnych, to obowiązkowe wyposażenie statków konwencyjnych (w rozumieniu GMDSS)
Jako że technikalia o które pytasz ustalano ładnych kilka lat temu wiele radiotelefonów awaryjnych mogłoby dziś mieć znacznie lepsze baterie. Ale nie mają, bo oczywiście liczy się koszt i spełnienie minimum konwencyjnego... To była taka dygresja na temat kazuistycznych regulacji...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 27 sie 2009, o 22:38 przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:36 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jaromir napisał(a):
Duosimplex to brzmi jak jakiś wymysł....

I chyba jesteś blisko prawdy :) Sam tego rozróżnienia (semiduplex i duosimplex) szukałem kilka lat temu przy zdawaniu LRC i poszukiwania zakończyłem bez jednoznacznej konkluzji. Wyszło mniej więcej, że duosimplex to nasz wymysł narodowy, raczej mało znany gdzie indziej. Najczęściej określany właśnie jako posiadanie dwóch kanałów simpleksowych.

Definicji semidupleksu zresztą też pamiętam kilka. Wszystkie kręciły się wokół konieczności pracy niejednoczesnej obu stron, ale dywagacje szły w kierunku czy decyduje o tym niejednoczesność z punktu widzenia użytkownika, z punktu widzenia ukł. nad/odb czy toru antenowego.

IMHO kolejny przykład dzielenia włosa na czworo :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Maar napisał(a):
Z kolei test zewnętrzny to taki faktyczny test nadawania.

Dokładnie. I test odbioru. Tylko na DSC HF/MF.
(Automat w stacji brzegowej odpowiada na żądanie przesłane na DSC, jak nasze DSC następnie "usłyszy" odpowiedź - to znaczy że sprzęt żyje i dziala w obie strony... Test taki jest obowiązkowy na statkach konwencyjnych raz w tygodniu co najmniej)

Maar napisał(a):
W zakresie VHF nie wolno go wykonywać!!! Pamiętaj - na SRC jest/było takie pytanie.

Właśnie :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 27 sie 2009, o 22:50 przez Gość, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
gf napisał(a):
Maar napisał(a):
Z kolei test zewnętrzny to taki faktyczny test nadawania. W zakresie VHF nie wolno go wykonywać!!! Pamiętaj - na SRC jest/było takie pytanie.

Przy czym zwyczaj testowania jest popularny w UK poprzez wywoływanie coast guardu czy czegoś tam na "VHF check", ponoć jakaś zaszłość historyczna, że CG coś takiego kiedyś oferował, kiedy radia nie były jeszcze tak pewne.

Grzesiu, Ty piszesz o "zwykłym" teście polegającym na pogadaniu - to wszędzie i zawsze było, jest i będzie stosowane :-)
Natomiast ten "External test" (nie pamiętam choroba!) to realizuje się poprzez DSC i stacja brzegowa powinna odpowiedzieć (chyba). Jaromira nam trzeba tu! :-)
W zakresie MF/HF to nawet jest obowiązek jego wykonywania, ale nie miałem nigdy przyjemności.


gf napisał(a):
Ooo, założę się że przyjdzie Tomek Janiszewski i pozamiata :) Będzie wykład taki, że tylko drukować i składać jako doktorat ;)

Z którego wynikać jednoznacznie będzie, że tylko oświetlenie LED jest koszerne i tylko baterie R6 nie kolą Boga w oczy.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2009, o 22:42 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Natomiast ten "External test" (nie pamiętam choroba!) to realizuje się poprzez DSC i stacja brzegowa powinna odpowiedzieć (chyba). Jaromira nam trzeba tu!

Aaa, ten DSC to tak :)
Maar napisał(a):
Z którego wynikać jednoznacznie będzie, że tylko oświetlenie LED jest koszerne i tylko baterie R6 nie kolą Boga w oczy.

Nie baterie! To są akumulatorki, notabene zasadowe właśnie :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sie 2009, o 10:42 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gf napisał(a):
Katrine napisał(a):
cokolwiek o akumulatorach kwasowych i zasadowych

Ooo, założę się że przyjdzie Tomek Janiszewski i pozamiata :)

A pozamiata, ale to dopiero za chwilę, i wcale nie Ciebie! :twisted:
Cytuj:
Kwasowe: elektrolitem jest roztwór kw. siarkowego (VI), wrażliwe na silne rozładowanie, a jeszcze bardziej na długotrwałe pozostawanie w tym stanie - wydziela się siarczan ołowiu na płytach i akumulator może zrobić kaput.

Prawie dobrze, z jednym zastrzeżeniem. To że siarczan ołowiu się wydziela, to normalne: przemiana ołowiu (z elektordy ujemnej) i dwutlenku ołowiu (z elektrody dodatniej) w siarczan ołowiu jest istotą działania takiego akumulatora podczas rozładowania. Zniszczenie akumulatora następuje dopiero wówczas, gdy wydzielony siarczan ulegnie rekrystalizacji. Taki krystaliczny siarczan okazuje się niezdolny do ponownego przejścia w metaliczny ołów i dwutlenek ołowiu podczas ładowania ani też do przemiany z powrotem w stan bezpostaciowy. Nie tylko zostaje bezpowrotnie stracony, ale co gorsze izoluje aktywne jeszcze części elektrod wyłączając je z pracy, jak również powoduje pęcznienie elektrod co grozi zwarciami wewnątrz akumulatora. Jedynym sposobem przynajmniej częściowego przywrócenia sprawności tak "zasiarczonego" akumulatora jest długotrwałe przeładowanie odpowiednio małym prądem (tzw. ładowanie odsiarczające). Wydzielajace się w tych warunkch pęcherzyki tlenu i wodoru wykruszają kryształki siarczanu przynajmniej z powierzchni elektrod, a wraz z nimi niestety także część czynnej jeszcze masy.Żadne "ładowanie odsiarczające" nie przywróci zatem akumulatorowi pełnej sprawności. Jeszcze bardziej desperackim chwytem jest przemycie wnętrza akumulatora stężonym kwasem siarkowym, który rozpuszcza wszystko: i krysztaly siarczanu ołowiu, i czynną masę, i ołowianą konstrukcję nośną elektrod, co w nielicznych przypadkach może pomóc ale na ogół kończy się zupełnym zniszczeniem akumulatora, niezależnie od tego że nieumiejętne operowanie tak niebezpieczną substancją jak stężony H2SO4 grozi ciężkimi poparzeniami.
Rekrystalizacji siarczanu ołowiu nie można powstrzymać ani cofnąć, można ją tylko spowolnić. Służą temu w tzw. akumulatorach olowiowych głębokorozładowalnych odpowiednie domieszki do materiałów elektrodowych (m.in. wapń) jak również mniejsze niż w zwykłych akumulatorach stężenie elektrolitu. Z tego ostatniego wynika większy opór wewnętrzny (a więc i obciążalność) akumulatorów "głebokorozładowalnych", jak również mniejsza ich pojemność, w porównaniu z typowymi, "samochodowymi" akumulatorami. Elektrolit akumulatorów kwasowych odmienie niż elektrolit akumulatorów zasadowych, bierze bowiem udział w reakcjach elektrodowych, z czego wynika również spadek stężenia kwasu a tym samym gęstości elektrolitu w miarę rozładowywania akumulatora.
Akumulatory ołowiowe "głebokorozładowalne" stosowane są m.in. w wózkach akumulatorowych, w których to zastosowaniach dochodzi do pobrania z akumulatora znacznej częsci zgromadzonej w nich energii przed ponownym naładowaniem. Często zaleca się je też do zasilania sieci pokładowej jachtów żaglowych, niestety w tym zastosowaniu będą zużywały się szybciej. O ile bowiem na wózkach akumulatorowych zostają one włączone do ładowania bezpośrednio po fajrancie, a w przypadku bardzo intensywnej exploatacji - niezwłocznie skoro tylko ulegną rozładowaniu, o tyle na jachcie żaglowych czas pozostawania akumulatorów w stanie niepełnego naładowania może liczyć się w dniach a nawet tygodniach. Tymczasem nieaktywnej, krystalicznej formy siarczanu powstawanie tym więcej im więcej jest na elektodach siarczanu w formie jeszcze aktywnej (a więc im głębiej zostanie rozładowany akumulator), jak również im dlużej taki stan trwa.
Cytuj:
Mogą oddawać duży prąd w krótkim czasie, stąd zastosowanie w samochodach do rozruchu silnika (wtedy prądy idą w setki amperów).

Typowe samochodowe akumulatory rozruchowe mogą znaleźć zastosowanie na jachtach do tego samego celu co i w samochodach, tj. do rozruchu silników. Tak samo dobrze mogą służyć do zasilania wszystkich tych urządzeń, działaniu których praca silnika spalinowego zwykle towarzyszy, np. do zasilania windy kotwicznej lub światła nawigacyjnego "masztowego". Istotne jest aby po odstawieniu silnika akumulator rozruchowy pozostał w stanie pełnego naładowania, i nie był używany aż do chwili ponownego uruchomienia silnika.
Trzeba jeszcze wyjaśnić sprawę tzw. akumulatorów żelowych, ponieważ na rozlicznych forach co rusz wyrywa się jak Filip z konopi jakiś "genialny odkrywca" ktory właśnie nabył taki akumulator na allegro i liczy że z chwilą jego zainstalowania na jachcie skończą się wszelkie kłopoty jakich doświadczał dotąd z akumulatorem wymontowanym z własnego auta ktorym przyjechał na Mazury. Tzw akumulator żelowy nie jest bynajmniej jakimś zupełnie nowym, rewelacyjnym typem akumulatora, lecz po prostu jedną z odmian akumulatora ołowiowo - kwasowego, od którego różni się jedynie tym że kwas uwięziony w wypelniającym cele żelu lub szklanej macie (tzw. akumulatory AGM) nie wylewa się w przechyle. Wszelkie natomiast inne omówione wyżej wady akumulatora ołowiowego pozostają w pełnej mocy, a dodatkowo dochodzi kolejna: nie można dopuścić do przeładownia akumulatora "żelowego", bowiem wydzielające się w tych warunkach gazy nie mogąc wydostać się jak w zwykłych akumulatorach ołowiowych z elektrolitu powodują jego rozwarstwienie. Trzeba zatem stosować specjalne, drogie prostowniki wyposażone w precyzyjny system kontroli procesu ładowania.
Także i akumulatory "żelowe" występują w dwóch odmianach: standartowej (oznaczanej napisem Designed for standby use) oraz "głębokorozładowalnej", mającej wyszczególnione warunki pracy cyklicznej (Cycle use). Te pierwsze cechują się w porównianiu z drugimi większą pojemnością i obciążalnością, tak jak omówione poprzednio. Są przeznaczone do pracy w UPS-ach, oświetleniu awaryjnym i systemach alarmowych, gdzie akumulator praktycznie przez cały czas pozostaje w stanie calkowitego naładowania. I dla takich właśnie warunków określana jest ich trwałość, która zgodnie z folderami reklamowymi może sięgać nawet 10 lat. Każde rozładowanie zmniejsza ten okres w stopniu zauważalnym, ale w takich zastosowaniach koszt akumulatora jest pomijalny w porównaniu z wysokością szkód jakie móglby przynieść nawet krótkotrwały brak zasilania wywołany chwilowym zanikiem napięcia sieciowego. Użyte na jachtach żaglowych zniszczą się znacznie szybciej, ale jeśli mają pojemność kilkakrotnie większą od rzeczywistego zapotrzebowania na energię, bezkrytyczny ich nabywca będzie zadawalał się wożeniem ciężkich "kloców" które zachowaly już tylko kilkanaście % pierwotnej pojemności.
Cytuj:
Zasadowe: elektrolitem jest najczęściej wodorotlenek potasu, można je rozładowywać głęboko i mogą pozostawać w tym stanie bez szkody (przydatne na jachcie jeśli nie mamy ładowania).

Są bardzo różne typy akumulatorów zasadowych. Klasycznych, żelazo - niklowych Edisona, używanych niegdyś m.in. do zasilania central telefonicznych już się prawie nie spotyka. Bardzo wydajne, ale kosztowne i mało trwałe akumulatory srebrowo - cynkowe używane są głównie na statkach kosmicznych. Najpopularniejsze do niedawna akumulatory kadmowo - niklowe są obecnie wycofywane z uwagi na toxyczność kadmu i zastępowane akumulatorami niklowo - wodorkowymi (NiMH). Te ostatnie mają ok. dwukrotnie większą od swoich poprzedników pojemność, ale jeszcze cenniejszą ich zaletą jest niewystępowanie tzw. efektu pamięciowego. Objawia się on gdy mocno obciążony akumulator kadmowo - niklowy (np. "bateryjka" rozmiaru AA / R6 użyta w aparacie fotograficznym) zostanie tylko częściowo rozładowany dużym prądem a następnie naładowany do pełna. Po kilku lub kilkudziesięciu takch cyklach (w zależności od jakości akumulatora) w masie elektrody ujemnej tworzą się duże kryształy metalicznego kadmu. Mają one mało rozwiniętą powierzchnię w wyniku czego podczas dalszego rozładowywania dużym prądem akumulator zaczyna zachowywać się tak jakby stracił pojemność. Kryształy te mogą też powodować wewnętrzne zwarcia. Aby zapobiec lub zlikwidować skutki "efektu pamięciowego" należy co jakiś czas rozładować akumulator kadmowo - niklowy do końca małym prądem. W tych warunkach rozpuszczeniu, a właściwie przemianie w wodorotlenek ulegają wszelkie kryształy kadmu: i duże i małe. Po ponownym naładowaniu do pełna akumulator kadmowo - niklowy odzyskuje w pełni swoją pierwotną pojemność. W akumulatorach NiMH nie mamy do czynienia z wydzielaniem się jakiegokolwiek metalu, stąd i brak "efektu pamięciowego". Nie występuje on również i w akumulatorach NiCd nie obciążanych dużymi prądami (np. tym samym ogniwie R6 użytym do zasilania miniaturowego radioodbiornika).
Inną bardzo cenną zaletą obydwu ostatnich typów akumulatorów zasadowych (zwłaszcza NiMH) jest niewrażliwość na przeładowanie, pod warunkiem ograniczenia prądu ładowania do wartości (w amperach) równej 1/10 pojemności (w amperogodzinach). Tlen wydzielający się w warunkach przeładowania na elektrodzie dodatniej wchodzi w reakcję z materiałem elektrody ujemnej (metalicznym kadmem lub wodorkami metalicznymi), utleniając go i zapobiegając tym samym wydzielaniu się gazowego wodoru. Tym samym zachodzi "kołowa" reakcja, której jedynym skutkiem jest lekkie, nieszkodliwe nagrzewanie się akumulatora. Dodatkowo, w akumulatorach NiCd ładowanych nieprzerwanie przez długi, liczony w miesiącach czas dochodzi do powolnego narastania kryształów kadmu, ze skutkami omówionymi wyżej.
Cytuj:
Nie nadają się do rozruchu silnika, ponieważ nie są w stanie oddać dużych prądów.

Wcale niekoniecznie. Właśnie miniaturowe, nie większe od zwykłych bateryjek akumulatorki kadmowo - niklowe są używane do zasilania kilkusetwatowych silników napędowych zdalnie sterowanych modeli latających lub pływających. Zapytaj Wojtka Kasprzaka o samochód Zastava, w którym akumulator zasadowy (chyba żelazo - niklowy) przepracował aż 18 lat. (Gorzej znoszą tak extremalne obciążenia akumulatorki NiMH, z uwagi na to że w wysokich temperqaturach do jakich nagrzewaja się w tych warunkach akumulatory następuje rozkład wodorków na elekrodzie ujemnej czemu towarzyszy zupełne ich zniszczenie). Wreszcie, bateria pięciu ogniw NiCd rozmiaru "C" (R14) rozżarzyła i przepaliła półtoramilimetrowy gwóźdź jaki przypadkowo upuściłem na kontakty. Oznacza to że nawet w instalacji elektrycznej niewielkiego jachciku zasilanej z takich "niewinnych" akumulatorków nie może być miejsca na jakiekolwiek prowizorki, bezpiecznik topikowy w bezpośrednim sąsiedztwie baterii to absolutne minimum.
Cytuj:
Czyli: kwasowe nadają się do rozruchu silnika, a zasadowych można używać do zasilania nawigacji, elektroniki, radia. :)

I to byłoby właściwie najkrtótsze, trafne podsumowanie tego co napisałem wyżej. :) Dodam tylko że również cale wyposażenie "hotelowe" jachtu, a przynajmniej te którego zamierzamy używać także w rejsie pod żaglami a nie tylko w portach: oświetlenie, ewent. także lodówka powinno być zasilane z akumulatorów zasadowych, oczywiście w związku z powyższem niezbędne jest aby miały one dostatecznie dużą pojemność i obciążalność. Na bratnim Forum spotkałem się z przypadkiem gdy z akumulatora rozruchowego (zwykłego samochodowego) zasilana była także winda kotwiczna oraz winda do składania masztu (co oczywiście byłoby jak najbardziej uzasadnione), ale i całe wyposażenie "hotelowe" jachtu, podczas gdy z akumulatora "żelowego (autor nie potrafił nawet odpowiedzieć jakiej odmiany :oops: , ale za to używania wobec niego określenia "ołowiowo-kwasowy" do ostatniej chwili unikał) zasilane było wyposażenie nawigacyjne, przy czym ów akumulator "żelowy" ladowany był z tego pierwszego za pośrednictwem przetworicy. Tu brak jest już wszelkiej logiki, użycie osobnego akumulatora nieprzystosowanego podobnie jak i ten zasadniczy do długotrwałego przebywania w stanie niepełnego naładowania miałoby jakikolwiek sens jedynie wtedy, gdyby chodziło o radiostację przewidzianą do użycia jedynie w przypadku bezpośredniego zagrożenia bezpieczństwa jachtu lub życia załogi.

[ Dodano: Pią 28 Sie, 2009 11:49 ]
Maar napisał(a):
gf napisał(a):
Ooo, założę się że przyjdzie Tomek Janiszewski i pozamiata :)

I oto nadeszła wreszcie pora aby pozamiatać:
Maar napisał(a):
gf napisał(a):
]Będzie wykład taki, że tylko drukować i składać jako doktorat ;)

Z którego wynikać jednoznacznie będzie, że tylko oświetlenie LED jest koszerne i tylko baterie R6 nie kolą Boga w oczy.

A dupatam bo na "Leśnym Dziadku" to używam akumulatorków NiMH w rozmiarze R20! :grin: :razz:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 28 sie 2009, o 14:23 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sie 2009, o 10:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Tomek zapytam OT ale o aku.

Stał mi samochód na parkingu ad listopada. Akumulator się rozładował na tyle że nie przekręcił rozrusznik. Naładowałem w lutym, pojeździłem kilka dni i postawiłem z powrotem. Odpalałem jeszcze później co jakiś czas. Wziąłem teraz wyciągnąłem go do ładowania, praktycznie się rozładował, tyle że światełko w prostowniku zaświecił. Ładowałem jakieś 14 godzin podłączyłem do samochodu, obrócił rozrusznikiem i zapalił silnik. Zostawiłem włączony przez jakieś pół godziny, zgasiłem, ale już nie miał siły żeby obrócić rozrusznikiem, tyle że raz przekręcił i stacyjka świeciła.. Wziąłem go dalej do ładowania.
Pytanie: Będzie jeszcze coś z niego czy do "śmieci"*??

pozdrowienia

*oczywiście w przenośni


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sie 2009, o 11:04 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
carlo napisał(a):
Tomek zapytam OT ale o aku.

Stał mi samochód na parkingu ad listopada. Akumulator się rozładował na tyle że nie przekręcił rozrusznik. Naładowałem w lutym, pojeździłem kilka dni i postawiłem z powrotem. Odpalałem jeszcze później co jakiś czas. Wziąłem teraz wyciągnąłem go do ładowania, praktycznie się rozładował, tyle że światełko w prostowniku zaświecił. Ładowałem jakieś 14 godzin podłączyłem do samochodu, obrócił rozrusznikiem i zapalił silnik. Zostawiłem włączony przez jakieś pół godziny, zgasiłem, ale już nie miał siły żeby obrócić rozrusznikiem, tyle że raz przekręcił i stacyjka świeciła.. Wziąłem go dalej do ładowania.
Pytanie: Będzie jeszcze coś z niego czy do "śmieci"*??

Najpewniej niestety to drugie, bo jak z Twojego opisu wynika, nie tylko stracił pojemność ale i doznał zwarcia, zgodnie z tym co napisałem wcześniej. Jeśli masz prostownik z funkcją "ładowania odsiarczającego" możesz spróbować jej użyć, ale bez gwarancji że cokolwiek pomoże. Błędem było pozostawienie akumulatora w samochodzie przez kilka miesięcy bez doładowywania, bo nie tylko akumulator sam z siebie traci ładunek (samorozładowanie) ale i w instalacji wspólczesnych samochodów nie brak jest urządzeń (na czele z radiem) które pobierają znaczny prąd nawet w stanie "Standby".

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL