Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 20:27




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 1 wrz 2009, o 18:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
tommy napisał(a):
Wtedy chyba nie było łatwe zdobycie i używanie VHF

Bardzo łatwe, dokładnie tak, jak dzisiaj.
tommy napisał(a):
"żeglarz i sternik" nie mogę znaleźć

Nie dam głowy, czy to Sternik, czy Vademecum.
Właśnie chwyciłem Sternika.
O sposobie wzywania pomocy na morzu, ani słowa. Kompletnie nic. Wydanie ??? Ok 2000 roku.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 1 wrz 2009, o 18:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lip 2009, o 08:41
Posty: 293
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Mariusz Główka napisał(a):
gdy tylko silnik wchodzi w grę


nie powinno się pomijać kwestii menewrówki na silniku (ale chyba jest w programie - AsiaJohn chyba czynnie szkoli może ma dostęp do wytycznych ośrodka).

Mariusz Główka napisał(a):
Programy szkolenia PZŻ są tak archaiczne, że szkoda gadać


ale chyba nie tak stare żeby nikt z nich nie pamiętał co kiedyś wymyślili :-) (jeśli to oni). A może ktoś na Forum ma dostęp do podręczników w innych językach???

A reszta Kapitanów omija dyskusję :-). Jak to jest np. na "Zawiszy" (Zawiasie (?)), "Pogorii", "Fryderyku Ch.", może gdzieś tam są początki...

_________________
pozdrawiam
Tomasz Mahrburg
TMG geodezyjna obsługa inwestycji, geodezja Szczecin, Pajęczno Łódzkie, geodeta Pajęczno, usługi geodezyjne Szczecin Pajęczno Łódzkie, modele 3D do maszyn, pomiary terenu (dtm, dsm) z UAV(dron)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 1 wrz 2009, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
tommy napisał(a):
Jak to jest np. na "Zawiszy" (Zawiasie (?)), "Pogorii", "Fryderyku Ch.", może gdzieś tam są początki...

Początki czego - tej "reguły"? To żadna reguła - to logika Dąbrowskiego. Każdy ma prawo do wyrażania swoich głębokich przemyśleń i też każdy ma prawo do niezgadania się z tym.

A kolejność stawiania żagli na żaglowcach zależy od... tego jak sprawne są wachty. Jeśli akurat IV się grzebie, to bezan stanie jako ostatni (o ile w ogóle ma stanąć) a jeśli I jest jakaś niegramotna to sztaksle.

Pomijam sytuacje, że kapitanowi któryś żagiel do szczęścia przy odchodzeniu jest potrzebny i akurat on stanie jako pierwszy (i czasami jako jedyny) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 07:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
tommy napisał(a):
swoją drogą wydaje mi się, że metoda stawiania "od rufy" .......
Skąd to się jednak naprawdę wzięło? Warto podociekać :-)


Należy pamiętać, że kiedyś jachty były inne. Postawienie lub zrzucenie żagla przymasztowego jesli nie był w łopocie (a wiec blisko linii wiatru) było niemożliwe. Sztaksle były niewielkie i nie stanowily skutecznego napędu jachtu, postawienie najpierw foka oznaczalo nieuchronne odpadnięcie jachtu bez uzyskania zdolności manewrowej i bez mozliwości posawienia grota i bezana.
Mariusz pisze o współczesnych, lekkich i sprawnych slupach, a to zupełnie inna bajka.
A czy programy nauczania i podręcziki to zauważaja? To już osobna sprawa.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 07:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Colonel napisał(a):
Należy pamiętać, że kiedyś jachty były inne. Postawienie lub zrzucenie żagla przymasztowego jesli nie był w łopocie (a wiec blisko linii wiatru) było niemożliwe. Sztaksle były niewielkie i nie stanowily skutecznego napędu jachtu, postawienie najpierw foka oznaczalo nieuchronne odpadnięcie jachtu bez uzyskania zdolności manewrowej i bez mozliwości posawienia grota i bezana.


Rzeczywiście to jest uzasadnienie dla reguły o której dyskutujemy.
Ja nie zegluje tak długo jak Andrzej, swoją przygodę z żaglami rozpocząłem dopiero w 1988 roku, gdy już pływały jachty z współczesnymi proporcjami pomiedzy żaglami przednimi a grotem. Choć pamietam ze swojego kursu w 1990 roku, ową regułę o której dyskutujemy, która już wtedy przestawała być uniwersalną. A coż dopiero teraz, po niemal 20 latach.
Z drugiej strony, gdy miałem Ramblera (od 1989 roku), czyli łódkę już wtedy niemłodą, to już wtedy odkryłem, że przy dopychającym wietrze nie ma szans odejść od brzegu na grocie, ale jestem w stanie to zrobic na małym trzy i półmetrowym foku (mój Rambler nigdy nie widział silnika :grin: ). Czyli reguła przestawała byc regułą.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 08:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Mariusz Główka napisał(a):
ale jestem w stanie to zrobic na małym trzy i półmetrowym foku
opisz proszę jak to robisz.

Przy-czytując się tej dyskusji o kolejności stawiania żagli na małych łódkach.... to rzeczywiście totalna kołomyja....ja się uczyłem na kursie ż.j gdzieś w 1988 roku na obozie pływając na Omegach, że żagle stawiamy, grot, fok - opuszczamy - fok i grot. Tak jest też w podręcznikach rekomendowanych przez PZŻ dla żeglarzy i sterników, tak tez jest obecnie na kursie na ż.j , a pewnie tez na s.j, na który się przymierzam.
Czytam tu, że są inne, lepsze sposoby stawiania żagli i nie koniecznie stosując twardą regułę z książek, nie wątpię że są to bardziej to optymalne sposoby.
Odnoszę wrażenie, że inne są praktyki wśród żeglarzy morskich, a inne śródlądowych, z tym ze Ci morsy , przenoszą te praktyki na śródlądzie - i dobrze.

Pytanie:
Skąd się one wzięły - Mariusz czy to z zachodnich kursów, książek, czy tak wygląda praktyk na morzu ?
Prawdopodobnie będę kursantem na s.j - jak traktować szkolenie podręcznikowe z tym praktycznym - dyskutować z instruktorem, uczyć się na egzamin a robić swoje ... ?

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 08:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
banan70 napisał(a):
dyskutować z instruktorem, uczyć się na egzamin a robić swoje ... ?

Na kursie i egzaminie rób, jak każą. Potem "rób swoje".
banan70 napisał(a):
Omegach, że żagle stawiamy, grot, fok - opuszczamy - fok i grot.

Nie ma reguł uniwersalnych, wszystko zależy od jachtu i warunków. Na współczesnych, morskich jachtach czarterowych, gdzie jest duża genua, zawsze stawiamy najpierw grota w linii wiatru, a potem z wiatrem genuę. Wiatr sam ją rozwinie. Składamy odwrotnie, najpierw genuę z wiatrem, potem grota pod wiatr. Powód jest zasadniczy, rozwinięta genua pod wiatr uderza o maszt i salingi. Może się bardzo szybko podrzeć. Bardzo często, ma łatę, to pamiątka po stawianiu/składaniu genuy pod wiatr. Trzepiąca się po maszcie genua, może też nam bardzo szybko rozwalić światło silnikowe. Ostatnio pod Bornholmem, minęła nas Bawaria 50 pod pełnymi żaglami. Chwilę później przywiało mocno z pod chmury. Ustawili się w lini wiatru i zrzucali grota, genua trzepała się po maszcie i poszła w strzępy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 2 wrz 2009, o 09:09 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 08:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek, pisałem już, że nasze programy szkolenia są archaiczne i coraz bardziej rozbieżne ze współczesną praktyką żeglaską. Mojemu młodszemu synowi w tym roku powiedziałem: ja cię nauczę żeglować, a później pójdziesz na kurs i nauczą cie zdać egzamin. W pierwszej chwili sam się z tego śmiałem, ale tak naprawdę jest to smutne.
Pytasz skąd się wzieły te różnice pomiędzy realnym zeglowaniem, a tym uzconym na kursach. Myślę, że jest to efekt pojawiania się nowych urządzeń technicznych na jachtach, a także efekt pojawienia się jachtów o innych własciwościach nautycznych (i mieszkalnych).
Ot chocby pojawienie się rolerów juz sporo zmieniło. W tej chwili olbrzymia wiekszość jachtów jest w nie wyposażona. To o czym pisałem wcześniej, po co zostawać na grocie, z którym trzeba bedzie sie mocować jak wiatr będzie tęzał, skoro mona zostać na foku i bez wychodzenia z kokpitu go zarefować, bądź zrolować?
Kiedyś silnik był rzadkością na jachcie, również nie wszystkie morskie jachty były weń wyposażone. Teraz ewenementem jest jacht bez silnika. W związku z tym zmieniła się całkowicie technika odchodzenia i dochodzenia do kei, czy wchodzenia i wychodzenia z portu. Żagli nie stawia się przed odejsciem, odpala się silnik i stawiasz je dopiero na wolnej wodzie, Podobnie prawie nikt nie schodzi z kotwicy na żaglach. Tego nie zauważają programy szkolenia.
Oczywiście, ze można powiedzieć iż pływamy jachtami żaglowymi i powinno się znać jak najwięcej manewrów wykonywanych na zaglach. Ale z jednej strony wiedza nie uzywana zanika, a z drugiej strony, to co staje się niezbędne, np. manewry portowe na silniku, są w programach szkolenia traktowane po macoszemu. W efekcie absolwent kursu nie potrafi ich prawidłowo wykonywać, a to czego uczyli go o manewrach na żaglach, a nie wykorzystuje i za chwilę zapomni.
Moim zdaniem, kursy powinny uczyć tego co jest niezbędne w praktycznym, rekreacyjnym i bezpiecznym zeglowaniu. Jeśli ktoś bedzie chciał doskonalić swoją wiedzę i umiejętności, to zrobi to sam, albo zapisze się na kurs doskonalący (obawiam się ze nie w naszym kraju).

Na koniec pytasz jak odejść przy dopychającym wietrze na foku. Bardzo prosto. :DD

Wykorzystujesz to, że fokiem możesz zapracować dopiero wtedy, gdy go wybierzesz. Wcześniej fok jest w łopocie. Z grotem tego nie zrobisz, bo musiałbyś cały czas utrzymywać się w linii wiatru na niesterownej łódce (na początku nie masz predkości).
W związku z tym grot w najmniej oczekiwanym momencie zapracuje i łódka zamiast nabrac prędkości, zdryfuje na brzeg.
Z fokiem jest inaczej. Trzymasz go cały czas w łopocie i masz czas na nadanie łódce jakiejś tam predkości początkowej. Można to zrobić wybierając się na kotwicy, można te kilkanaście metrów iść po dnie, pchając łódkę. Można nawet poprosić kogoś, żeby mocno odepchnął ją od kei. Wtedy wybierasz szota i odpadasz na tyle, żeby fok mógł pracować. Nabierasz predkości i dalej możesz zrobić wszystko co chcesz. Oczywiście warunkiem koniecznym jest wypuszczenie miecza. Jeśl startujesz od brzegu, to ktoś musi opuscić miecz w momencie, gdy robi się głebiej, zanim osoba pchająca łódkę wskoczy na pokład i zanim wybierzesz foka.

[ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 09:59 ]
cape napisał(a):
Składamy odwrotnie, najpierw genuę z wiatrem, potem grota pod wiatr. Powód jest zasadniczy, rozwinięta genua pod wiatr uderza o maszt i salingi.


Oczywiście. A poza tym, jak kurs jest pełny, to zdecydowanie łatwiej zacząć rolowanie, bo są mniejsze siły na sztagu. Podobnie jest jak trzeba się z bajdewindu zarefować, czyli częściowo zrolować foka. Zamiast walczyc z kabestanem przy rolowaniu, lepiej jest na chwilę odpaść, poluzować foka i szybciutko, przy dużo mniejszym wysiłku go rolować. Po czym ostrzymy na poprzedni kurs i wybieramy szoty.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 09:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Mariusz Główka napisał(a):
Bardzo prosto.
tak, bardzo proste aż się uśmiałem z siebie :lol: , bo sam tak praktykuje, tylko po tej całej dyskusji zwątpiłem ;) i myślałem że jest jakiś szczególny, inny , morski sposób.
To jest efekt właśnie tych archaizmów o którch piszesz - idzie się zakręcić.

Przed chwila była u mnie koleżanka co robi właśnie kurs ż.j
- pytam, jak Was szkolą ?
- książkowo ( PZŻ ) - ale mówią też o innej praktyce - przykład z fokiem - ale cicho, tak nie wolno na egzaminie. Podobnie z silnikiem, żaglami i podejściem do człowieka za burtą.

To to jest właśnie ta cała głupota.

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 09:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
cape napisał(a):
Na współczesnych, morskich jachtach czarterowych, gdzie jest duża genua, zawsze stawiamy najpierw grota w linii wiatru, a potem z wiatrem genuę. Wiatr sam ją rozwinie. Składamy odwrotnie, najpierw genuę z wiatrem, potem grota pod wiatr.


Nie zawsze, bo to też zależy od jachtu. U mnie zawsze najpierw rozwijana jest genua, a potem grot. Zwijanie grot, fok i zawsze w baksztagu, chyba że jest flauta i odpalamy silnik.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2009, o 09:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Stara Zientara napisał(a):
U mnie zawsze najpierw rozwijana jest genua, a potem grot. Zwijanie grot, fok i zawsze w baksztagu

Zgadzam się, jest jednak problem z grotem, przy naprawdę silnym wietrze. Gdy mamy roler grota, to jak najbardziej z wiatrem. Gdy na pełzaczach, może być problem z jego spadnięciem.
Będę jednak musiał częściej stawiać i składać grota z wiatrem. Brak tzepiącego się grota nad głową, to wielka wartość.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 28 wrz 2009, o 22:41 

Dołączył(a): 28 wrz 2009, o 22:21
Posty: 14
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Pozostaje nadal otwartym pytanie: po co?
Po co odchodząc od kei trzymać się lini wiatru, a przynajmniej po co zawsze trzymać się linii wiatru, skoro wykuto z tego regułę?[/quote]
1.
Nie wiem czy plywales na jachtach dwumasztowych i probowales stawiac zagle od dziobu,oczywiscie nie uzywasz silnika i wieje sredniej sily wiatr okolo 3.Sprobuj a bedziesz wiedzial skad sie wziela ta regula.
2.
Przy ozaglowaniu typu slup grot jest zaglem manewrowym,postawienie go pierwszego pozwala nam na manewrowanie lodka.Przy ciezszej wiekszej jednostce w zlych warunkach(silny wiatr,duza fala)plynac tylko na foku jest wielkim problem zrobienie wzrotu przez sztag.
Wspomne moze o wielkich zaglowcach tam poprostu inaczej zagli nie postawisz jak nie zaczniesz od rufy.

Stpy wody pod kilem


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 28 wrz 2009, o 23:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
spinaker napisał(a):
Pozostaje nadal otwartym pytanie: po co?
Po co odchodząc od kei trzymać się lini wiatru, a przynajmniej po co zawsze trzymać się linii wiatru, skoro wykuto z tego regułę?


Kto wykuł regułę? Może instruktorzy PZŻ, którzy nie pływali na niczym większym od DZ?

spinaker napisał(a):
Nie wiem czy plywales na jachtach dwumasztowych i probowales stawiac zagle od dziobu,oczywiscie nie uzywasz silnika i wieje sredniej sily wiatr okolo 3.Sprobuj a bedziesz wiedzial skad sie wziela ta regula.


Mam nadzieję, że mi wyjaśnisz skąd się wzięła, bo ja na J-80 i J-140 przez kilkanaście lat zawsze zaczynałem stawianie żagli od genui.

spinaker napisał(a):
Przy ozaglowaniu typu slup grot jest zaglem manewrowym,postawienie go pierwszego pozwala nam na manewrowanie lodka.Przy ciezszej wiekszej jednostce w zlych warunkach(silny wiatr,duza fala)plynac tylko na foku jest wielkim problem zrobienie wzrotu przez sztag.


No to chyba tylko cudem zrobiłem na Opalu w Ronne 4 (słownie cztery) zwroty przez sztag przy 5-6 B mając postawionego wyłącznie kliwra 32m2. I mam na to ośmiu świadków :)

spinaker napisał(a):
Wspomne moze o wielkich zaglowcach tam poprostu inaczej zagli nie postawisz jak nie zaczniesz od rufy.


Spytam niedyskretnie: Ile razy dowodziłeś żaglowcem?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 11:03 

Dołączył(a): 18 paź 2007, o 12:51
Posty: 12
Lokalizacja: Garbatka
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
cape napisał(a):
tommy napisał(a):
trajsla oczywiście na takich jachtach nie widziałem, podobnie zresztą na wielu śródlądowych jachtach nie widziałem silnika

... silniki prawie zawsze są. ...


Pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze. Ja pływam tylko na Mazurach - jestem takim niezbyt doświadczonym, szuwarowym żeglarzem. Na Mazurach praktycznie każdy jacht ma silnik (a raczej każdy przeznaczony do czarterów). Inna sprawa w jakim ten silnik jest stanie - bardzo wiele w opłakanym. Odpalenie takiego silnika trwa nieraz kilkanaście minut. Zwłaszcza zimnego. Odpalania niektórych silników trzeba się nauczyć - trzeba wyczuć magiczną kombinację ustawienia ssania pomiedzy kolejnymi szarpnięciami rozrusznika. Wyobrażam sobie, że ktoś wpada do wody raczej przy gorszej pogodzie. Dojście na tych 4-konnych (w większosci) silnikach pod wiatr (zazwyczaj nas już sporo zdryfuje) to następne kilka minut. Sprawnie wykonany manewr na żaglu - w wielu przypadkach - jest po prostu szybszy. Ja za każdym razem ćwiczę sobie podejście na żaglach - polecam, fajne ćwiczenie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 14:54 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moja, może niezbyt duża, praktyka jednak wskazuje odwrotnie. Pozwolę sobie popolemizować :)
spinaker napisał(a):
Nie wiem czy plywales na jachtach dwumasztowych i probowales stawiac zagle od dziobu,oczywiscie nie uzywasz silnika i wieje sredniej sily wiatr okolo 3.Sprobuj a bedziesz wiedzial skad sie wziela ta regula.

Jedynym jachtem na którym tak robię jest dezeta, ale to wynika wyłącznie z jej nietypowego ożaglowania. Fok jest mały i do niczego niepotrzebny, a z kolei grot przeszkadza na pokładzie i się go trudniej obsługuje ze względu na dwa szoty. Dlatego najpierw bezan, który wystarczy zwykle do nadania prędkości, potem grot, który wymaga więcej zachodu, a na koniec fok, bo on i tak wielkiej różnicy nie robi ;)
spinaker napisał(a):
Przy ciezszej wiekszej jednostce w zlych warunkach(silny wiatr,duza fala)plynac tylko na foku jest wielkim problem zrobienie wzrotu przez sztag.

Wręcz przeciwnie. Przy silnym wietrze i dużej fali to właśnie tylne żagle przeszkadzają w zwrocie przez sztag. Pisząc na podstawie zachowania J-80, Rigla i Toma, w silnym wietrze przy konieczności zrobienia zwrotu najlepiej jest po prostu bezana wyluzować i wybrać dopiero po zwrocie. Z kolei brak foka lub zła praca fokiem powodują, że jacht przechodzi linię wiatru dopiero za n-tym razem.
spinaker napisał(a):
Wspomne moze o wielkich zaglowcach tam poprostu inaczej zagli nie postawisz jak nie zaczniesz od rufy.

Na tych na których pływałem żagle stawiało się w kolejności mniej więcej dowolnej. I tak robi się to na silniku, więc załoga się dzieli i stawia żagle, a czy pierwszy gotowy będzie foksztaksel czy grotsztaksel to w praktyce różnica żadna. Zresztą Wojtek Zientara będzie się w stanie kompetentnie wypowiedzieć nie tylko z pozycji linociąga :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 16:37 

Dołączył(a): 28 wrz 2009, o 22:21
Posty: 14
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Stara Zientara napisał(a):

Mam nadzieję, że mi wyjaśnisz skąd się wzięła, bo ja na J-80 i J-140 przez kilkanaście lat zawsze zaczynałem stawianie żagli od genui.
Cytuj:
[/quote

No to chyba tylko cudem zrobiłem na Opalu w Ronne 4 (słownie cztery) zwroty przez sztag przy 5-6 B mając postawionego wyłącznie kliwra 32m2. I mam na to ośmiu świadków :)


Sam piszesz ze zrobiles az 4 zwroty przez sztag na przednim zaglu to jednak chyba w twoim mniemaniu proste nie bylo!!W,masz nawet swiadkow. Ja raczej nie pamietam nigdy nie lic zylem ile zwrotow mi sie nie udalo majac tylko postawionego foka.
Odchodziles moze od keji przy dopychajacym silnym wietrze z zepsutym silnikiem i w zatloczonym porcie ja chtem wielkosci Opala.Masz raptem miejsca 3 dlugosci lodki aby zrobic zwrot przez sztag,bo bedzie wielkie bum.W nastepnym sezonie mozesz to przecwiczyc stawiajac pierwszego foka.
Zycze sukcesow.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 17:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Kolego Spinaker, wytłumacz mi, po co chcesz odchodzić od kei w zatłoczonym porcie, skoro masz uszkodzony silnik?
A co do pływania na samym foku, zapewniam Cię, że wiekszość jachtów to potrafi, choć wiem, że nie wszyscy sternicy.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 18:18 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Moim, skromnym zdaniem, nie wypływa się na Mazurach bez silnika.Choćby dlatego, że nie wyobrażam sobie wejścia do portów na żaglach. Na pagajach to można orionem czy nashem. Mimo, że pływam już ponad dwadzieścia lat, bywało, że ponad dwa miesiące w roku, czasem zaczynam rejs od "manewrówki". Tak na wszelki wypadek. Manewry na żaglach do "podejścia do człowieka", straciły na dawnym znaczeniu. I dobrze! Najważniejszym elementem "podejścia do człowieka za burtą" nadal jest takie wykonanie tego manewru, aby zgon nie nastąpił wskutek zawału jako reakcji na przestrach!

_________________
Włodek Woźniak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 18:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
wlodwoz napisał(a):
Moim, skromnym zdaniem, nie wypływa się na Mazurach bez silnika.Choćby dlatego, że nie wyobrażam sobie wejścia do portów na żaglach. Na pagajach to można orionem czy nashem.


Na Mazurach jeszcze by się dało żeglować bez silnika. To jest oczywiście również sprawa bezpieczeństwa, ale tu nie byłoby problemu z żeglowaniem, choć z pewnością komfort przemieszczania się byłby mniejszy (np. kanały).
Natomiast na morzu to jest przede wszystkim sprawa bezpieczeństwa. Wyjście w morze bez silnika jest dużo bardziej ryzykowne. Aczkolwiek są tacy, którzy wychodzą. Prawda Wojtek? :D :D

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 18:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Mariusz Główka napisał(a):
wytłumacz mi, po co chcesz odchodzić od kei w zatłoczonym porcie, skoro masz uszkodzony silnik?

Tak trochę (!) offtopicznie.
Zauważyłem, że od pewnego czasu w polskim internecie pojawiają się - sam nie wiem jak to nazwać - takie ciągutki za "dobrą starą szkołą".
I choć ona nie jest ani dobra, ani stara, to w kilku miejscach znalazłem teksty o tym, że obecne żeglarstwo nie ma nic wspólnego z żeglarstwem, że tradycja upada, że zmierzamy do zguby.

Na goldenline'owym forum Krzysiek Bieńkowski chciał pogadać o swoim artykule zamieszczonym u Kulińskiego ( http://www.kulinski.gdanskmarinecenter. ... =0&fload=1 ). Rozpoczyna się dyskusja i ktoś stwierdza: "kiedyś zagle i silnik to był, dyshonor, teraz jeziora i morza pełne są wygodnickich profanów. Nie żeglarzy ale profanów."

U nas, kol. Spinaker życzy sukcesów Wojtkowi Zientarze przy odchodzeniu od kei na żaglach i ubolewa nad zdziczeniem obyczajów.

Jeszcze gdzieś indziej, jakiś żeglarz umartwia się nad poziomem wyszkolenia a jako argument podaje chamstwo i głośne śpiewy w porcie.

I żeby nie było, że jestem nieobiektywny, ja sam - zgadzając się w 100% z Radwanem w ostatniej "Dobrej Praktyce Żeglarskiej" - ciągnąłem całkiem niedawno flame na prz o wyższości/niższości stopni z/bez egzaminów :-)

I na koniec dwa pytania:
Czy też zauważacie wzrost poziomu tęsknot u ludzi, za "starym i dobrym"?
Czy złapaliście się na tym, że sami w kierunku "starego i dobrego" kogoś, gdzieś przekonywaliście?

Świat oszalał!!!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 18:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Wydaje mi się że mamy obecnie do czynienia z takim rozdwojeniem jaźni. Z jednej strony liberalna dusza ciągnie ku wolności i brak zbędnych ograniczeń- co jest słusznym, a z drugiej strony rozum podpowiada, że jak już ktoś uzyskuje jakiś dokument potwierdzający wiedzę i umiejętności, to to potwierdzenie powinno mieć odbicie w rzeczywistości - co też jest słusznym.

Pytanie czy środowisko jest za całkowitym zniesieniem obowiązku na wzór np. brytyjski.

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 19:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
eeee Naprawdę Wojtek wychodził bez silnika w morze?? o kurna full respekt :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 19:49 

Dołączył(a): 28 wrz 2009, o 22:21
Posty: 14
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Mariusz Główka napisał(a):
Kolego Spinaker, wytłumacz mi, po co chcesz odchodzić od kei w zatłoczonym porcie, skoro masz uszkodzony silnik?
A co do pływania na samym foku, zapewniam Cię, że wiekszość jachtów to potrafi, choć wiem, że nie wszyscy sternicy.


Odbiegamy chyba od sedna dyskusji ,czyli skad sie wziela regula stawiania zagli od tylu.Teraz mamy wszedzie kataryny i bajery sluzace rozwijaniu,zwijaniu zagli.
Wiekszosc wspolczesnych zeglarzy bez tych udogodnien nie wyplynela by na wode.Ale technika czesto zawodzi,silniki nie zastartuja itd.wtedy pozostaja tylko zagle i umiejetnosci i stare reguly.Podobnie jak z jazda samochodem ,jedziemy rowna droga jest okey ale z poslizgu na zlodzonej jezdni nie kazdy umie wyjsc.Podobnie poco sie uczyc tradycyjnej nawigacji,przreciez elektronika nam wystarczy.

Jest wiele powodow dlaczego wyplywa sie z portu z niesprawnym silniliem ,brak kasy np.
Kazdy jacht z zaglem przednim moze plywac na foku lepiej czy gorzej,to i to na koncu zdania nie podlega chyba zadnej dyskusji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 19:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
spinaker napisał(a):
Wiekszosc wspolczesnych zeglarzy bez tych udogodnien nie wyplynela by na wode.
[...]
wtedy pozostaja tylko zagle i umiejetnosci i stare reguly.
Podkreślenie moje [Maar]

To napisz - proszę - ubolewasz, że te stare reguły zanikają?
Jeśli tak, to dlaczego?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 20:04 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Co to jest: "Dobra, stara szkoła"? Silniki kiedyś były wcale lub mało dostępne. Porty istniały w formie umownej (piszę o Mazurach). Prawda. Wycia takiego, jak np w Mikołajkach, nie było. Niektórzy to, nawet na dzikim postoju, wychodzili z saperką. Czasy się zmieniły. Teraz pływają nasi wychowankowie. To nasz błąd. Nie zwróciliśmy uwagi na ich poziom żeglarskiego wychowania! Samo wyszkolenie (czasami b. wątpliwe), to nie wszystko! Teraz się oburzamy! Słusznie! Ale czy nie ma w tym naszej winy?

Dodano:

A tak, nawiasem, spotkałem załogę nie mogącą wyjść z portu, bo mieli uszkodzonego pilota do sterowania jachtem!? (Grot chowany do masztu, kładzenie tegoż - elektryczne i jeszcze inne bajery), których sensu nie pojąłem wtedy i do dzisiaj nie rozumiem! Spotkałem też żeglarza, w jachcie którego, nawet korek zlewozmywaka był otwierany elektrycznie. Oczywiście, zapytałem na jak długo wystarcza mu prądu. Miał generator. Można i tak :wink:

[Maar] Połączyłem dwa kolejne posty, Panie Moderatorze!

_________________
Włodek Woźniak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 20:15 

Dołączył(a): 28 wrz 2009, o 22:21
Posty: 14
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Maar napisał(a):
To napisz - proszę - ubolewasz, że te stare reguły zanikają?
Jeśli tak, to dlaczego?


Ubolewam i placze nad..................

[Maar] Poprawiłem cytowanie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 20:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
spinaker napisał(a):
Ubolewam i placze nad..................

A dlaczego?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 20:46 

Dołączył(a): 28 wrz 2009, o 22:21
Posty: 14
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Tak na serio ,mi to w sumie obojetne jak ludzie plywaja .Czasami stojac w porcie chwyce za odbijacz kiedy niebezpiecznie zbliza sie do mnie jacht z nikotrolowanym ruchem.Ale generalnie nie przeszkadza ; Ich cyrk,ich malpy;
Probuje tylko rzeczowo porozmawiac nad pewnymi ....reguly to moze zle slowo tutaj,lepiej bedzie praktykami zeglarskimi.

Z powazaniem


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 20:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
O, widzisz praktyki to już nie to samo co reguły.
Praktyki wynikają z mozliwości jakie pojawiają się w żeglarstwie. Czasami przeradzają się w reguły, które obowiązują az do momentu, gdy nowe możliwości wykształcą nowe praktyki.
Nie masz co wzdychać do praktyk w zeglarstwie jakie stosowano 30 czy 40 lat temu. One nie wrócą, bo zeglarze mają nowe możliwości, również sprzętowe i nie ma co wylewac nad tym łez. Gdybyśmy w ten sposób postrzegali co jest prawdziwym zeglarstwem, a co łatwizną, bo tu rolowanie, tam manewrowanie na silniku, nawigowanie z elektroniką, to nalezałoby uznać, ze prawdziwe żeglarstwo, to czekanie miesiąc na korzystny wiatr, pozwalający wyjść statkowi z ożaglowaniem rejowym z portu. Bo tak kiedyś robiono, bo nie było innych możliwości.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2009, o 21:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
spinaker napisał(a):
Tak na serio ,mi to w sumie obojetne jak ludzie plywaja .

To - jeśli tak całkiem serio - to Ci powiem, że mi nie jest obojętne. Chciałbym, żeby ludzie pływali bezpiecznie, bo każda "katastrofa" uderza w moje partykularne interesy, ale jednocześnie uważam, że mówienie, że coś nie jest żeglarstwem, bo jest wykonywane inaczej niż dawniej jest... sam nie wiem jak to nazwać. Może właśnie "chorą tęsknotą"?

wlodwoz napisał(a):
Spotkałem też żeglarza, w jachcie którego, nawet korek zlewozmywaka był otwierany elektrycznie.

Nie zrozumiałem intencji. To dobrze, że miał ten korek czy według Ciebie źle?

ps. @Spinaker, stara zasada mówi, że znaki interpunkcyjne stawia się bezpośrednio za słowem. :-)
pss. Choć sam stawiam byki w prawie każdym wyrazie, to sposób pisania uwiera mnie bardziej niż sposób żeglowania.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL