Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 lip 2025, o 02:18




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 6 lis 2010, o 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
maciek.k napisał(a):
Podziwiam tego gościa za to, że nie spanikował i dał radę trafić w główki.

Tych co motocyklami, jadą na tylnym kole przez centrum miasta, też podziwiasz?

azkubryk napisał(a):
Ciekawe czy armator da jeszcze raz jacht w czarter temu skipperowi, jeżeli zobaczy ten filmik.
Oj się Wojtuś czepiasz! A może ten skipper nie wiedział, że w takich warunkach nie da się wejść do Svaneke?

Wiesz jak to było z Rooseveltem i tymi co nie wiedzieli, że się nie da? Nie? To Ci opowiem :-)

Niemcy w 1939-41 dawali strasznego łupnia Angolom na Atlantyku. Każdego dnia u-boty zatapiały jakiś statek. Konwoje stawały się coraz mniejsze. Zaczynało brakować aliantom frachtowców.
Po tym gdy USA przystąpiły do wojny, Roosevelt postanowił wspomóc Europę, ale żeby wspomóc, potrzebował statków, które przewiozły by surowce, żywność, broń i inne dobra przez ocean.

Wezwał do Białego Domu prezesów największych amerykańskich stoczni i rozmowa była mniej więcej taka:
[R]oosevelt: Panowie, potrzebuje statków.
[S]toczniowcy: Ile ich Pan, Panie Prezydencie potrzebuje?
[R]: 355 w pierwszym roku trwania umowy.
[S]: Co???!!! Każdego dnia jeden statek?! Chce Pan, żebyśmy produkowali każdego dnia jeden statek?! Panie Prezydencie, my się na produkcji statków znamy i wiemy, że tego się nie da zrobić. Nie da się i już!

Roosevelt posmutniał, stoczniowcy rozjechali się do swoich domów. Minął kolejny dzień wojny.

Następnego dnia, Delano powiedział sekretarce, żeby zadzwoniła do Detroit i zaprosiła prezesów z zakładów Forda, General Motors, Dodge i innych tamtejszych FSO. Panowie prezesi się nazajutrz zjawili w Białym Domu.

Rozmowa zaczęła się podobnie, tyle że pierwsze pytanie wpędziło w niemałe osłupienie samochodziarzy:
[R]oosevelt: Panowie, potrzebuje statków.
[S]amochodziarze: Statków?! My jesteśmy samochodziarze. Umiemy robić auta a nie statki.
[R]: No, ale statek to podobny jest do samochodu, tyle że bez kół. Bez kół to chyba prościej będzie?
[S]: No niby tak.
[R]: A ile panowie tych swoich samochodów robicie dziennie?
[S]: (po kolei rzucali liczby) 250 - 400 - 180 - 210. A ile Pan, Panie Prezydencie tych statków dziennie potrzebuje?
[R]: JEDEN!
[R]: 355 w pierwszym roku trwania umowy.
W tym momencie, samochodziarze, którzy nie umieli budować statków i nie wiedzieli, że się nie da tego zrobić odpowiedzieli: OK, umowa stoi. Jeden dziennie to pryszcz.

Prezesi wrócili do Detroit, kazali zrobić taśmę do budowy statków (no bo przecież nie wiedzieli, że statków nie buduje się na taśmie) i... budowali jeden statek dziennie a na początku 1945 nawet dwa :-)

Tak, że widzisz Wojtek, tamten skipper mógł nie wiedzieć, że się nie da. W tych czasach jest wielu takich, którzy oprócz tego, że nie wiedzą "czy?" to nawet nie mają pojęcia "jak?" ;-)


ps. Skutkiem ubocznym tamtej rozmowy Roosevelta z samochodziarzami są sight reduction tables, bo 355 razy 4 równa się 1420, a tylu oficerów nie da się wyszkolić w ciągu roku! :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 20:59 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Tych co motocyklami, jadą na tylnym kole przez centrum miasta, też podziwiasz?

Nie, tych nie podziwiam, ale nie dostrzegam też analogii.
Przeczytaj całość mojego maila, bo przekaz jest inny. Analogia do motocyklisty jest taka, że jak już mu koło poszło do góry to potrafił się nie przewrócić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:02 

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 21:08
Posty: 532
Lokalizacja: łowicz
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 18
Witam.
Świadomy-nie świadomy,głupi-czy nie głupi,ułan -czy nie ułan, ale zrobił to w tak widowiskowy ,spektakularny i godny podziwu sposób że tylko pozazdrościć ,tak to odczuwam mimo że rozsądku tu nie było.
Ciekawe tylko czy zrobił to zgodnie z wiedzą i umiejętnościami czy tylko było w tym wiele,wiele szczęścia.

_________________
Marek Gruhn


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
maciek.k napisał(a):
Nie, tych nie podziwiam, ale nie dostrzegam też analogii.
Analogia jest taka, że jedni i drudzy, ryzykując niepotrzebnie narażają innych. Ci z filmiku ratowników a ci na tylnym kole innych uczestników ruchu.

Cytuj:
Przeczytaj całość mojego maila, bo przekaz jest inny.
Dlatego nie czepiam się przekazu jako takiego. Zdanie o podziwianiu kontrastowało ;-)

Cytuj:
Analogia do motocyklisty jest taka, że jak już mu koło poszło do góry to potrafił się nie przewrócić.
Jeden tak, drugi nie a trzeci jeszcze inaczej: http://www.youtube.com/watch?v=tVjGW7cD5EM&feature=related
Ja to generalnie nie lubię motoryzacyjnych analogii do żeglarstwa, ale poziom zidiocenia tamtego skippera i kierowców często widywanych na naszych drogach jest podobny.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Krótko, dosadnie i na temat..... :respekt:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Maar napisał(a):
Ja to generalnie nie lubię motoryzacyjnych analogii do żeglarstwa, ale poziom zidiocenia tamtego skippera i kierowców często widywanych na naszych drogach jest podobny.

Oglądając ten film widać, że sternik realizuje założony plan. Załoga też nie wygląda na spanikowaną. Zastanawiam się, czy nawiązał łączność z portem, czy ryzykował wejście z zamkniętą bramą do wewnętrznego basenu.
Jedno jest pewne, za sterem wszystko wygląda zupełnie inaczej niż na filmie. Stojąc za sterem przy takiej fali, można ocenić możliwość wejścia.
Trochę wezmę w obronę tego sternika, bo sam w ubiegłym roku, w bardzo podobnych warunkach, wchodziłem do portu w Side (Turcja), gdzie żeglowna szerokość wejścia wynosi dokładnie 10 m. Mój jacht ma 4 m szerokości. Przez radio dostałem informację, że jest to moja ostatnia szansa na wejście. Pogoda ciągle się pogarszała. Po głowie poskrobałem się dopiero stojąc na cumach.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:37 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Zdanie o podziwianiu kontrastowało ;-)


Nie podziwiam faktu wejścia do tego portu w tych warunkach. Ja bym tam się nie znalazł w tych warunkach, pływam z rodziną i dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo. Można mnie nazwać asekurantem.
Ale podziw dla sternika jest szczery :) Wiem, że to co on zrobił jest niełatwe i nie wszystkie elementy tej układanki da się wytrenować. Jaja muszą po prostu urosnąć same.
Ale, gdybym się kiedyś wpakował w taką kabałę, chciałbym umieć się z niej wykaraskać. Tak jak napisał Stara Zientara, drugą opcją jest tylko nieświadomość.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
maciek.k napisał(a):
Ale, gdybym się kiedyś wpakował w taką kabałę, chciałbym umieć się z niej wykaraskać.

Sporo szczęścia trzeba mieć. Zauważ, że z 30 m przed prawą główka fala obraca jacht o ca 45 stopni. Gdyby w główkach grzywacz pod jachtem sie załamał....toto lotek. Nic więcej. Inna sprawa, że Delphia 40 (prowadziłem taką) super manewruje na silniku i ma spory zapas mocy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tutaj nie ma czego podziwiać. Chyba, że fart sternika. Pływanie bez szelek w takich warunkach, przebywanie na dziobie jachtu ocierającego się niemal burtą o betonowy blok - w szelkach ale nie przypiętych. Wchodzenie do zamkniętego portu, gdy w pobliżu są do dyspozycji bezpieczniejsze to po prostu brak wyobraźni.....
To nie jest "niełatwe" maciek.k - to jest loteria. Uda sie lub nie.... A do stracenia jest dużo...
Tak jak pisali inni userzy. Wystarczy, żeby silnik zgasł....
To tak jakby płynąć prosto w sztorm wtedy gdy wszyscy rozsądni wieją ile sił do brzegu...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:59 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Cape napisał(a):
Sporo szczęścia trzeba mieć.


Oczywiście, jak to w życiu :) Ale wślizgnięcie do portu godne Big Z, jeżeli ktoś oglądał tą kreskówkę. Jakby się nie udało dyskusja obracała by się wokół decyzji o wejściu ...

*****

Piotr K napisał(a):
To nie jest "niełatwe" maciek.k - to jest loteria.


Podobnie jak kolega Jeanneau, po prostu dopuszczam inną opcję.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 22:04 

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 21:08
Posty: 532
Lokalizacja: łowicz
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 18
Co by było gdyby było,gdybanie ,a co by bylo gdyby w czasie wyprzedzania w samochodzie zgasł silnik?czy bysmy nigdy nie wyprzedzali innych pojazdów???
Zachował się nie rozsądnie i to jest fakt,ale epitety typu zidiocenie to już przesada.
Sami rozsądni żeglarze,nie popełniający błędów ..............

_________________
Marek Gruhn


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 22:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
w samochodzie podczas wyprzedzania mam jeszcze hamulce, nie zakładam że siądzie mi wszystko... poza tym nie rzuca mną od skraju do skraju drogi :) Zgadzam się z drugim komentarzem (tym po angielsku) - jeżeli skipper nie miał NAPRAWDĘ POWAŻNEGO powodu, to...

Tym jachtem w tych warunkach da się dojść tam, gdzie będzie to BEZPIECZNE wejście. To, mimo wszystko - bezpieczne wejście nie było.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sie 2009, o 15:52
Posty: 144
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 36
Dzięki Maar za sympatyczną anegdotkę!

Cytuj:
Tak, że widzisz Wojtek, tamten skipper mógł nie wiedzieć, że się nie da. W tych czasach jest wielu takich, którzy oprócz tego, że nie wiedzą "czy?" to nawet nie mają pojęcia "jak?"


Nigdy się tego nie dowiem, ale jestem bardzo ciekawy, jak rodziła się w głowie skippera decyzja o wejściu do portu w tych warunkach.

Od nowego sezonu ruszamy w firmie z działem szkoleń. Wysłałem link do tego filmiku jego szefowi ze stanowczą prośbą o zgranie z youtuba i puszczanie na wszystkich warsztatach i kursach!

Pozdrawiam,
Wojtek Czerwiński

_________________
Pozdrawiam serdecznie,
Wojtek Czerwiński
www.kubryk.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
incoming napisał(a):
Co by było gdyby było,gdybanie ,a co by bylo gdyby w czasie wyprzedzania w samochodzie zgasł silnik?czy bysmy nigdy nie wyprzedzali innych pojazdów???

Wyraźnie nie wiesz, jak jacht w przyboju się zachowuje. Jak chcesz tak troszeczkę przyrównać do samochodu, to jest to wyprzedzanie na bardzo wąskiej drodze, na zakręcie 100 km/h i na kompletnym lodzie. Jedziesz bokiem tzw kontrolowanym poślizgiem, kontrolowanym tak długo, puki nie będziesz na dachu w rowie.
I pytanie zasadnicze, po co ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Dodaj, ze to się dzieje w trakcie trzęsienia ziemi :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:24 

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 21:08
Posty: 532
Lokalizacja: łowicz
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 18
Cape napisał(a):
Wyraźnie nie wiesz, jak jacht w przyboju się zachowuje. Jak chcesz tak troszeczkę przyrównać do samochodu, to jest to wyprzedzanie na bardzo wąskiej drodze, na zakręcie 100 km/h i na kompletnym lodzie. Jedziesz bokiem tzw kontrolowanym poślizgiem, kontrolowanym tak długo, puki nie będziesz na dachu w rowie.
I pytanie zasadnicze, po co ?


Kurcze masz rację nie neguje.... tylko wylewanie pomyj......nie miał szelek, nie miał kamizelki , no zachowali się nie rozsądnie i tyle a te wszystkie głosy rozsądku....też zdarza mi się zrobić coś czego potem żałuję i rozpamiętuję wieczorem przy ognisku...doświadczenie przydaje się potem ,raczej drugi raz nie popełniam tego samego błędu,filmik poglądowy....

_________________
Marek Gruhn


Ostatnio edytowano 6 lis 2010, o 23:39 przez Magister, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiłem cytowanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
azkubryk napisał(a):
Nigdy się tego nie dowiem, ale jestem bardzo ciekawy, jak rodziła się w głowie skippera decyzja o wejściu do portu w tych warunkach.
Zbieraj często powtarza "śmiałość decyzji nie hamowana znajomością rzeczy" - myślę, że w tym przypadku właśnie coś takiego miało miejsce :-)

incoming napisał(a):
Sami rozsądni żeglarze,nie popełniający błędów ..............
Popełniamy i nie strzelamy fochów, gdy ktoś po fakcie powie, że działanie było kretyńskie. Nie raz tak słyszałem i nie widzę w tym niczego zdrożnego.

Jeanneau napisał(a):
Zastanawiam się, czy nawiązał łączność z portem, czy ryzykował wejście z zamkniętą bramą do wewnętrznego basenu.
W Svaneke brama jest w lewo a na filmie widać, że on wszedł w prawo.
Łączność z kim? :-) Próbowałeś kiedyś zawołać kogoś w Svaneke? :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Ano właśnie. Każda wyspa ma zawietrzny brzeg.
Na filmie widać, ze to wiało z okolic północy - ja bym pewnie poszedł przynajmniej do Nexo.

Myślę Marku, że wejście w tych warunkach do Nexo przysporzyłoby nie mniej kłopotu a nawet więcej. Biorąc pod uwagę kierunek wiatru NE każdy byłby narażony na wyrzucenie na główkę lewą całkowicie nie osłoniętą od strony północnej. Ja wolałbym się pomęczyć jeszcze kilka godzin i uciec do Ronne, zdaje się, że wszystkie inne porty od Nexo do Ronne nie nadają się do przyjęcia jachtów o zanurzeniu powyżej 1m.
Znowu se pozwolę załączyć mapkę Nexo, z której wynika, że wejście do tego portu byłoby bardziej ryzykowne niż do Svaneke. :?


Załączniki:
poert Nexo.jpg
poert Nexo.jpg [ 210.53 KiB | Przeglądane 3513 razy ]

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:28 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
azkubryk napisał(a):
Od nowego sezonu ruszamy w firmie z działem szkoleń. Wysłałem link do tego filmiku jego szefowi ze stanowczą prośbą o zgranie z youtuba i puszczanie na wszystkich warsztatach i kursach!


Super pomysł :-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Cape napisał(a):
I pytanie zasadnicze, po co ?

Też chciałbym to wiedzieć.
Dlaczego sternik zdecydował się na ten manewr. Nie wiedząc co legło u podstaw tej decyzji, nie powinniśmy jej oceniać. A już na pewno zbyt krytycznie.
Możemy natomiast ocenić sam manewr.
Moniia napisał(a):
Tym jachtem w tych warunkach da się dojść tam, gdzie będzie to BEZPIECZNE wejście. To, mimo wszystko - bezpieczne wejście nie było.

Bezpieczne z pewnością nie było.
Należy jednak pamiętać o tym, że bezpieczeństwo na jachcie będzie zawsze malało wraz z ze wzrostem stanu morza w skali B. W trudnych warunkach wystawiany jest na próbę nie tylko sprzęt, ale również umiejętności sternika i załogi.
Najwięcej jednak wypadków spowodowanych jest błędem człowieka. Czy decyzja wejścia do tego akurat portu w tych warunkach była błędna?
Jeżeli nie miał istotnych powodów żeby to robić, to moim zdaniem był to błąd. Ale sam manewr wejścia, wykonał poprawnie.
Pozostaje jeszcze zarzut, że narażał załogę. Zgoda, narażał, ale zgodnie z tym co napisałem na wstępie, to wychodząc w morze przy stanie morza - no powiedzmy 7B, narażamy załogę. A przecież większość z nas, nie jeden raz wychodziła w morze w różnych warunkach.
Żeglarstwo najbezpieczniejsze jest przy stanie morza 0B.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:39 

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 21:08
Posty: 532
Lokalizacja: łowicz
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 18
Nie widzę nic zdrożnego w słowach krytyki,a nawet ją cenię / Maar /
z filmami super sprawa........

_________________
Marek Gruhn


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jeanneau napisał(a):
przy stanie morza 0B.
Marek, ja tylko w kwestii formalnej ;-) Stan morza to w skali Douglasa czyli skrót D a nie B.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Jeanneau napisał(a):
Należy jednak pamiętać o tym, że bezpieczeństwo na jachcie będzie zawsze malało wraz z ze wzrostem stanu morza w skali B. W trudnych warunkach wystawiany jest na próbę nie tylko sprzęt, ale również umiejętności sternika i załogi.
Najwięcej jednak wypadków spowodowanych jest błędem człowieka. Czy decyzja wejścia do tego akurat portu w tych warunkach była błędna?
Jeżeli nie miał istotnych powodów żeby to robić, to moim zdaniem był to błąd. Ale sam manewr wejścia, wykonał poprawnie.


Dlatego zastrzegam - jeśli nie miał naprawdę dobrego powodu do tego. Zgadzam się z pierwszą częścią i nauczona doświadczeniem (szczęśliwie nie swoim) przyjmuję do wiadomości, że takim poważnym powodem mogłoby być, jakby to ładnie napisać.. O, nastawienie załogi. W niektórych sytuacjach pozostanie na morzu mogłoby być gorsze...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:45 

Dołączył(a): 6 maja 2009, o 11:48
Posty: 132
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sj
W jednym z komentarzy pod filmem po duńsku pisze: "dziewięciu Polaków, wynajęty jacht, tylko jeden z nich wcześniej pływał." Domyślam się że sternik... co też tłumaczyłoby fakt nie tracenia ducha przez załogę

_________________
Pozdrawiam
Michał


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2010, o 23:53 

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 21:08
Posty: 532
Lokalizacja: łowicz
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 18
Moniia ładnie napisane , nastawienie załogi. W niektórych sytuacjach pozostanie na morzu mogłoby być gorsze...

_________________
Marek Gruhn


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 00:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Maar napisał(a):
Stan morza to w skali Douglasa czyli skrót D a nie B.

Racja, racja. Zastosowałem skrót myślowy.
incoming napisał(a):
Nie widzę nic zdrożnego w słowach krytyki,a nawet ją cenię

Pisałem o zbyt krytycznej ocenie.
W samej krytyce również nie widzę nic złego, ale wolę to robić bardziej, gdy krytykowany ma szansę obrony.
Są pytania na które nie znamy odpowiedzi.

Zastanawiam się też nad oceną tego, że ten człowiek na dziobie miał odpięte szelki. Ja na jego miejscu miałbym te szelki przypięte w morzu (to nie podlega dyskusji), ale tuż przed wejściem do portu, szczególnie w takiej sytuacji jak na filmie, bym je odpiął.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowanie od: oliverwood
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 00:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2383
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cape napisał(a):
Wojciech1968 napisał(a):
ciekawe czy wypatrywał podwodnych przeszkód,czy dostał komendę ...przygotować cumę dziobową

W razie czego miał rzucić kotwicę. I to jest prawidłowe.
__________________________________________________________________________

....nie potrafię doszukać się prawidłowości,w tym by pozostawić nawet doświadczonego żeglarza na ewentualne ryzyko bynajmniej wypadnięcia z jachtu,a co dopiero wystawienie w tych warunkach kogoś bez doświadczenia... :?

Wojciech Port Rybnik

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Ostatnio edytowano 7 lis 2010, o 00:30 przez Wojciech, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 00:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
elektryczny napisał(a):
Myślę Marku, że wejście w tych warunkach do Nexo przysporzyłoby nie mniej kłopotu a nawet więcej.
Nie będę wnikał co przysporzyłoby większego kłopotu, bo jak widać na filmie wejście do Svaneke nie przysporzyło.
Jeśli miałbym wybierać (przy założeniu, że wieje N) to wybrałbym wejście o szerokości 40 a nie 15 metrów i do tego nie wymagające wykonania przed samymi główkami położenia się na całkiem niekorzystny kurs.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 00:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Jeanneau napisał(a):
ale tuż przed wejściem do portu, bym je odpiął.

Był kiedyś taki wypadek we Władysławowie. Jacht został położony przez falę przybojową i dwóch ludzi spadło do morza. Dopłynęli wpław do plaży (czy też falochronu - nie pamiętam). Trzeci, który utrzymał się na pokładzie wprowadził jacht do portu. Izba Morska wytknęła nie przypięcie, ale wszyscy fachowcy stwierdzili, że jacht obciążony dwoma ludźmi za burtą z pewnością rozbiłby się na falochronie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664



Za ten post autor Stara Zientara otrzymał podziękowanie od: oliverwood
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 01:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Stara Zientara napisał(a):
Izba Morska wytknęła nie przypięcie, ale wszyscy fachowcy stwierdzili, że jacht obciążony dwoma ludźmi za burtą z pewnością rozbiłby się na falochronie.

Właśnie taką sytuację miałem na myśli. Nie chciałbym dyndać za burtą w takiej sytuacji.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL