Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 15:30




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Kuracent napisał(a):

Razem z Jaśkiem zainspirowaliście mnie [...]


O, ja niebaczny!

Proszę o łagodny wymiar kary....


PS. Andrzej, zastrzyk z placebo? Podawany przez laika? Może jeszcze dożylnie? W "doktora" to ja się bawiłem w przedszkolu. i miało to ciut inny podtekst :D :D :D

A tak całkiem poważnie - są granice głupich pomysłów.

Znaczy - do tej pory mi się wydawało, że są. Właśnie wyznaczyłeś nowe horyzonty.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Ostatnio edytowano 17 sty 2012, o 19:37 przez JasiekN, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor JasiekN otrzymał podziękowania - 4: Jaromir, Nadia, Roman K, Węzełek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Narjess napisał(a):
rudekolek napisał(a):
I dlatego w apteczce nie powinno być żadnych leków. Znam przypadek poważnej zapaści po pyralginie.
Przesadzasz. Ale co do stosowania tak silnych leków, to raczej każdy sobie. No chyba, że Skipcio.. Z jego ręki to ja bym wszystko zżarła, jakby powiedział że pomoże i mogę brać ;)

Wstrząs, reakcja anafilaktyczna, zapaść, czy jak to tam sobie nazwiecie, może wystąpić po każdym, powtarzam, każdym leku (i nieleku także). Można coś zażywać 100 razy, a za 101 może wystąpić reakcja nadwrażliwości, czasem ze skutkiem bardzo poważnym czy śmiertelnym. Ale nie znaczy to, że musi reakcja taka wystąpić. Oczywiście, czasami ryzyko poważnych działań niepożądanych jest większe, ale to już zupełnie inna bajka. Niemniej jednak uważam, że zasadniczo nie należy nikomu niczego nakazywać, żeby sobie zażył (chyba, że jest się lekarzem). Jest dorosły, można mu powiedzieć co się ma w apteczce i jeśli chce, niech przyjmuje. Chociaż wiem, że w pewnych sytuacjach zrobiłabym inaczej. :D

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Janna napisał(a):
Narjess napisał(a):
rudekolek napisał(a):
I dlatego w apteczce nie powinno być żadnych leków. Znam przypadek poważnej zapaści po pyralginie.
Przesadzasz. Ale co do stosowania tak silnych leków, to raczej każdy sobie. No chyba, że Skipcio.. Z jego ręki to ja bym wszystko zżarła, jakby powiedział że pomoże i mogę brać ;)

Wstrząs, reakcja anafilaktyczna, zapaść, czy jak to tam sobie nazwiecie, może wystąpić po każdym, powtarzam, każdym leku (i nieleku także). Można coś zażywać 100 razy, a za 101 może wystąpić reakcja nadwrażliwości, czasem ze skutkiem bardzo poważnym czy śmiertelnym. Ale nie znaczy to, że musi reakcja taka wystąpić. Oczywiście, czasami ryzyko poważnych działań niepożądanych jest większe, ale to już zupełnie inna bajka. Niemniej jednak uważam, że zasadniczo nie należy nikomu niczego nakazywać, żeby sobie zażył (chyba, że jest się lekarzem). Jest dorosły, można mu powiedzieć co się ma w apteczce i jeśli chce, niech przyjmuje. Chociaż wiem, że w pewnych sytuacjach zrobiłabym inaczej. :D


Więc pozostał tylko Imbir i Terapia Zajęciowa :lol:

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.



Za ten post autor rudekolek otrzymał podziękowanie od: Węzełek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Kuracent napisał(a):
Czy możnaby zastosować zastrzyk-placebo. Nie znam się na tym, ale czy możnaby np. wlać do strzykawki wody i podać 'pacjentowi'? Albo jakieś możliwie mało szkodliwe prawdziwe zastrzyki? Pytam całkiem poważnie, choć nie znam się na medycynie.

Błagam Cię, nigdy mnie nie lecz, choćbym miała całe 5 m jelit wyrzygać. :roll:

Odpowiadając poważnie, oczywiście są zastrzyki placebo (choćby 0,9% NaCl do wstrzykiwań), ale niech Ci nigdy nie przychodzi do głowy komuś coś wstrzykiwać. No chyba, że będziesz mu ratował życie. A choroba morska jakoś mi tu się nie zalicza.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

rudekolek napisał(a):
Więc pozostał tylko Imbir i Terapia Zajęciowa :lol:

Nie zapominaj o plastrze na pępek. :lol:

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Janna napisał(a):

rudekolek napisał(a):
Więc pozostał tylko Imbir i Terapia Zajęciowa :lol:

Nie zapominaj o plastrze na pępek. :lol:


Gdzie można go kupić bez recepty i pod jaką nazwą jest dostępny w Polsce? :lol:

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 19:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Kuracent napisał(a):
skipbulba napisał(a):
W przypadkach ciężkich stosuję metodę nie lekarską a ratowniczą, tzn. dobry zastrzyk leczy wszystko..... często jeszcze przed podaniem :D


Razem z Jaśkiem zainspirowaliście mnie, do takiego pomysłu.
Jasiek stosuje placebo a Ty zastrzyk.
Czy możnaby zastosować zastrzyk-placebo. Nie znam się na tym, ale czy możnaby np. wlać do strzykawki wody i podać 'pacjentowi'? Albo jakieś możliwie mało szkodliwe prawdziwe zastrzyki? Pytam całkiem poważnie, choć nie znam się na medycynie.


Pytaj, pytaj, serwery wszystko przechowają....
Kiedyś, otrzymasz po rejsie pozew w sprawie o odszkodowanie za szkody poniesione w wyniku nieautoryzowanego podawania leków oraz wykonywania zabiegów medycznych związanych z naruszeniem powłok ciała - bez wymaganych uprawnień medycznych.
A wtedy ja chętnie pozywającemu Cię załogantowi podam telefon do dobrego prawnika, który nieźle porusza się w takich sprawach...
:evil:

PS: Zupełnie nie rozumiem, czemu nie można zwyczajnie porzygać trochę dzień czy dwa i potem cieszyć się odpornością. W końcu ludzie tak robili (i nadal robią) od tysięcy lat...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
JasiekN napisał(a):
Wiem, ale w konkretnym przypadku potrzebny jest nie Zbieraj, tylko koń.

Albo dwa. Jeszcze lepiej - cztery.

Chyba jednak pozostanę przy granacie.

Po ile u was na Kiercelaku chodzą? Bo u mnie na Kleparzu nie mam koń-taktów :D :D :D

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

W innym wątku właśnie zobaczyłem coś pięknego. "Dwuheksylo- coś tam coś tam sulfonian sodu". Kupuję!


W razie czego, mogę pożyczyć, sztuk 15 :lol:

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 20:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Węzełek napisał(a):
JasiekN napisał(a):
Wiem, ale w konkretnym przypadku potrzebny jest nie Zbieraj, tylko koń.

Albo dwa. Jeszcze lepiej - cztery.

Chyba jednak pozostanę przy granacie.

Po ile u was na Kiercelaku chodzą? Bo u mnie na Kleparzu nie mam koń-taktów :D :D :D

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

W innym wątku właśnie zobaczyłem coś pięknego. "Dwuheksylo- coś tam coś tam sulfonian sodu". Kupuję!


W razie czego, mogę pożyczyć, sztuk 15 :lol:

Piętnaście sztuk dwuheksylo - sulfobursztynianu sodu... czy piętnaście sztuk koni?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 21:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
koni ;) , zapomniałam skasować sulfoniany, a nie chce mi się już edytować ;)

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 07:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Węzełek napisał(a):

W razie czego, mogę pożyczyć, sztuk 15 :lol:


"Kupowałem" w sensie pseudonaukowego bełkotu.

Na joemonster znalazłem jeszcze takie perełeczki. Niektóre nadają się do wykorzystania w praktyce, inne są tylko frapujące :D

Doktoraty
1. "Analiza przypadków nieszkodliwości hazardu w automatach sekwencyjnych"
2. "Badania cytometryczne żołnierzy z moczeniem nocnym"
3. "Badania nad poprawnością wykonania własnych ruchów tanecznych"
4. "Brodawki językowe u naczelnych"
5. "Ciała obce w przełyku w materiale szpitala więziennego"
6. "Czasowa wydajność ogierów państwowych"
7. "Dochodzenie rozbojów"
8. "Dynamika kosiarek w aspekcie metodyki badań"
9. "Fizyko-chemiczne i smakowo-zapachowe cechy serów poddanych działaniu prądu stałego"
10. "Formy gry w palanta na obszarze Polski"
11. "Konaksje wyższych rzędów"
12. "Konstrukcja wieży ciał klas"
13. "Monotoniczność przy pewnych stałych założeniach"
14. "Niektóre zagadnienia farmakologicznego leczenia alkoholików w świetle własnych doświadczeń"
15. "Niektóre aspekty kulturowe dziejów melancholii"
16. "O sprężaniu ustrojów ciągłymi układami cięgien"
17. "Problemy statystyki przepływów międzygałęziowych"
18. "Przenoszenie nadwrażliwości typu późnego u świnek morskich"
19. "Przepływy miedzyzałogowe"
20. "Przydatność córek różnych buhajów do użytkowania w fermach krów mlecznych"
21. "Rola klas uzawodowionych"
22. "Rozwój fizyczny i sprawność fizyczna funkcjonariuszy ZOMO"
23. "Ruch wężykowaty pojazdu gąsienicowego"
24. "Sezonowość spożycia ludności wiejskiej w województwie krakowskim"
25. "Trwanie życia zawodowego"
26. "Udział wody w odżywianiu się gęsi domowej zielonymi roślinami"
27. "Wartości i normy etyki funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej"
28. "Wibracyjne dobijanie wątku"
29. "Wpływ ćwiczeń siłowych na zrozumienie mowy"
30. "Wpływ moczu schizofrenika na hodowlę kropidlaka czarnego"
31. "Wpływ sesji egzaminacyjnej na stan biologii pochwy u studentek środowiska wrocławskiego"
32. "Zagadnienie płaskostopia u górników"

Habilitacje
1. "Górotwór jako materiał prosty z zanikającą pamięcią"
2. "Kontrola rytmiki aktywności ruchowej świerszcza domowego"
3. "Pewne problemy pełzającego wyboczenia prętów"

Jak słowo daję, używana w starych (z brodą) dowcipach fraza "Wpływ zorzy polarnej na miesiączkowanie pingwinów" - wobec niektórych z tych tematów - wymięka.

No i mam nadzieję, że Szanowne Zbiegowisko nie uzna mojego postu za doktorat#28 :D :D :D

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 08:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nadia napisał(a):
Napisz wprost, że mnie w dupę dawaliście zastrzyki.

Chciałem być dyskretny:)
bury_kocur napisał(a):
Powrót dnia następnego był już normalny tzn jakby jej odeszła cała choroba.
Także takie cuda Panie też bywają..

To normalna reakcja u większości ludzi.
bury_kocur napisał(a):
Nadia - a może "lekarzom" nie chodziło o zastrzyki tylko o względy kobiece...

Łupało wtedy z 8B, jechaliśmy baksztagiem na wszystkim co było do postawienia :D Apacz stał na sterze, a ja z Batmanem dokonywałem czynności ratowniczych. Uwierz mi, że nie mieliśmy czasu na podziwianie widoków :D (gwoli ścisłości dziabał wtedy Batman)
Nadia napisał(a):
Włodziu kochany, Oni chcieli mieć mnie z głowy :P

"ja tylko niose pomoc..." :D
Kuracent napisał(a):
choć nie znam się na medycynie.

no własnie, to widać :) więc temat zastrzyków podaruj sobie w ogóle, albo idz do szkoły pielęgniarskiej lub ratowników medycznych :D
Narjess napisał(a):
Z jego ręki to ja bym wszystko zżarła, jakby powiedział że pomoże i mogę brać

hmm musze to przemyśleć :D
JasiekN napisał(a):
A tak całkiem poważnie - są granice głupich pomysłów

Jasiu wybacz, ale teraz powaliła mnie Twoja naiwność :D.
Absolutnie nie ma granic głupich pomysłów. A pomysły Andrzeja nie wyznaczają jakiś szczególnie wysokich standardów w tym zakresie. Są głupsze pomysły np. W ramach "otrzęsin" nowego pracownika (tzw. kota) na Zajezdni Auobusowej wsadzenie mu w d... węża od sprężarki.... uruchomionej. To jest kretyństwo z tragicznymi skutkami, Andrzej się nawet nie zbliżył do tzw. granic

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 08:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
skipbulba napisał(a):
JasiekN napisał(a):
A tak całkiem poważnie - są granice głupich pomysłów

Jasiu wybacz, ale teraz powaliła mnie Twoja naiwność :D.


Tak ogólnie, to ja już od kilkudziesięciu lat znam pewną wypowiedź Einsteina.

"Są we wszchechświecie dwie rzeczy nieskończone. Nieskończoność wszechświata i głupota ludzka. Co do tej pierwszej kwestii - mam wątpliwości".

Na co dzień staram się nie wierzyć tej drugiej zasadzie. Domniemuję, że mój partner biznesowy, kolega, osoba spotkana na ulicy - jednak działają racjonalnie.

Dzięki Kuracentowi jestem jednak coraz bliższy zdaniu, że i w tej drugiej sprawie Einstein miał rację.

************

Dowcip z czasów ancien regime:

- Jaka jest różnica między Panem Bogiem a towarzyszem pierwszym sekretarzem?
- Pan Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a towarzysz pierwszy sekretarz odwrotnie

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 09:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
No to kto Waszym zdaniem ma rację, gdy ktoś nie jadł od dwóch dni ma chorobę morską?

Zadanie 1, że jest to niedopuszczalne:

JasiekN napisał(a):
Kuracent napisał(a):

Masz na myśli, że próbują wymiotować - ale nie mają czym, bo nic nie jedli np. od 2 dni?
Takie przypadki są dość częste.



Oooooo, Andrzejku, teraz to już będzie na poważnie, i na ostro.

Mam taką dolegliwość, że choroba morska się mnie nie ima. Trochę rejsów w życiu poprowadziłem, zanim zacząłem kapitanić - byłem - w różnych warunkach - tym "żyjącym" między chorującymi.

Jeśli "żyjący" dopuszczą do sytuacji, gdy chory "nie ma czym rzygać" - to jest to najgorsze możliwe świadectwo o "żyjących".


Zdanie 2, że nie ma nic nadzwyczajnego, gdy ktoś wymiotuje przez dwa dni:

Cytuj:
PS: Zupełnie nie rozumiem, czemu nie można zwyczajnie porzygać trochę dzień czy dwa i potem cieszyć się odpornością. W końcu ludzie tak robili (i nadal robią) od tysięcy lat...


Dla ogromnej większości żeglarzy książka Coles'a jest kultowa i wielokrotnie polecaliście "Żeglowanie w trudnych warunkach". Czyżby tu był błąd? O jakich sytuacjach myśleli autorzy:

Kuracent napisał(a):
eżeli objawy już zaczęły występować, podstawowym lekiem są plastry z hioscyną - scopoderm. Są one idealnym, szybko działającym środkiem dla kogoś, kto już wymiotuje. Lek wchłania się przez skórę, co jest łatwiejsze niż połkniecie tabletki. Jednak z powodu kłopotów z krystalizacją leku, został on czasowo wycofany ze sprzedaży w Wielkiej Brytanii.

Inną potencjalną kuracją są zastrzyki, może nie bardzo atrakcyjne, ale skuteczne w skrajnych sytuacjach.


Do tej pory uważałem, że niektórzy tak mają, że przez dwa dni mają chorobę morską. Jasiek jednak ogromnie na mnie nakrzyczał i stąd zacząłem przygotowywać się na tak trudne sytuacje. A Waszym zdaniem? Należy przejść nad chorobą morską do porządku dziennego, czy być w jakiś sposób przygotowanym? Zastrzyki? Plastry? Nic? Inne?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 10:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 19:18
Posty: 294
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 63
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: -
Narjess napisał(a):
Z jego ręki to ja bym wszystko zżarła, jakby powiedział że pomoże i mogę brać ;)


Fiu, fiu...odważnie:D

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 10:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Nadia napisał(a):
Fiu, fiu...odważnie:D

Znaczy co? Zaraz w RYA obskoczę? :roll:
To ja tu normalnie o zaufaniu, a Ty mnie tak? :lol: :roll:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 10:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Andrzeju, nie widzę sprzeczności pomiędzy zdaniem 1 i zdaniem 2. jak najbardziej mozna rzygac i miec czym rzygać. Trzeba tylko pomiedzy rzygami cos jeść.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 10:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 19:18
Posty: 294
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 63
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: -
Narjess napisał(a):
Znaczy co?


To znaczy mniej więcej tyle, że możecie się nawzajem z zaufaniem faszerować lekami i pokonywać wszelkie choroby :D :D :D Będę z Wami :lol:

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 10:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Kuracent napisał(a):
Należy przejść nad chorobą morską do porządku dziennego, czy być w jakiś sposób przygotowanym? Zastrzyki? Plastry? Nic? Inne?


Można próbowac działac profilaktycznie czyli np. Aviomarin na godzine przed wejsciem na pokład. Ale jak ktoś już zachorzał do dupa. Musi odchorowac swoje. I tyle. Żadne zastrzyki czy leki nic nie pomogą.
Narjess napisał(a):
Nadia napisał(a):
Fiu, fiu...odważnie:D

Znaczy co? Zaraz w RYA obskoczę? :roll:
To ja tu normalnie o zaufaniu, a Ty mnie tak? :lol: :roll:


Myślę, że Nadii chodziło o to, że nie wiesz jakie ja mogę miec pomysły :D wiesz w końcu bez mała 20 lat w Pogotowiu, nie takie się dowcipy robiło :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 10:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 19:18
Posty: 294
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 63
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: -
skipbulba napisał(a):
Myślę, że Nadii chodziło o to, że nie wiesz jakie ja mogę miec pomysły :D wiesz w końcu bez mała 20 lat w Pogotowiu, nie takie się dowcipy robiło



Taaaak, jak poszłam kiedyś do apteki po stały "zestaw zdrowotności" aplikowany mi przez lata, przez Maćka i Pani powiedziała, że tych leków nie można łączyć to podejrzewam, że moja mina była bezcenna.
:D :D

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 10:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
skipbulba napisał(a):
Myślę, że Nadii chodziło o to, że nie wiesz jakie ja mogę miec pomysły :D wiesz w końcu bez mała 20 lat w Pogotowiu, nie takie się dowcipy robiło :D

Wisz, może ja goopia peezda jestem, ale od Batmana też bym wzięła. A ogólnie w zarysie to chodziło mnie o to, że nawet jeśli mnie coś dolega, i ktos mnie proponuje doskonałe lekarstwo, to prędzej zdechnę niż wezmę, jeśli nie wiem co to, i jak działa - chociaż tak w ogólnym zarysie. Jeśli ma ten lek z ulotką z której wynika - jak to świństwo działa, mogę się skusić. Ale jeśli kompletnie niewiadome, i tylko zapewnienia, że mnie pomoże to nie ma takiej siły, nawet jakbym właśnie miała zemrzeć(sprawdzić czy nie lekarz - jeśli tak - można przemyśleć kwestię zaufania do poziomu wiedzy tegoż medyka).
A co do Ciebie, to myślę że schodzącej, np. z racji rzygantusa sailorskiego, Narcyzie, nie podałbyś leku wywołującego słynną praczkę, żeby była lepsza zabawa? :roll:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 11:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nadia napisał(a):
Taaaak, jak poszłam kiedyś do apteki po stały "zestaw zdrowotności" aplikowany mi przez lata, przez Maćka i Pani powiedziała, że tych leków nie można łączyć to podejrzewam, że moja mina była bezcenna.


Taaak oni się tam w tych aptekach akurat znają :D zwróć uwagę, że zyjesz, masz się dobrze, nawet wątroba Ci nie szwankuje :D więc kto się znał lepiej Pani z Apteki czy ja:D

Narjess napisał(a):
A co do Ciebie, to myślę że schodzącej, np. z racji rzygantusa sailorskiego, Narcyzie, nie podałbyś leku wywołującego słynną praczkę, żeby była lepsza zabawa? :roll:


hmm.... :D :D :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 14:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Czytam ,o tej chorobie morskiej, i widzę, że pływanie na morzu, jest doskonałym sposobem na odchudzanie. ;)
Oczywiście dla tych, po stronie Gausa z większym procentem. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2012, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2009, o 23:40
Posty: 337
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: plastikowy kapitan lipcowy :))
A ja tak czytam i czytam i myślę:
Jak to ludzie lubią żyganie na tysiące aspektów rozpatrywać.

Ile już było o tym wątków trudno zliczyć.
A o robieniu jedynki lub dwójki żadnego - jawna dyskryminacja :DD

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2012, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kriss napisał(a):
A o robieniu jedynki lub dwójki żadnego
A co to jest robienie jedynki, Świntuchu?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2012, o 21:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Marek napisał(a):
A co to jest robienie jedynki, Świntuchu?

Nie świńtuchu, tylko normalna czynność fizjologiczna. Siku.
Maaarek.. Kpisz czy o drogę pytasz? :lol: :lol: :lol:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2012, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Serio.
Jedynka, dwójka to mi się z prawem jazdy made in PRL kojarzy.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2012, o 22:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Narjess napisał(a):
Nie świńtuchu, tylko normalna czynność fizjologiczna. Siku.

A co to jest dwójka ? Bo ja znam tylko 111 ....

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2012, o 22:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
White Phoenix napisał(a):
A co to jest dwójka ?

Kaku. :lol: :lol: :lol:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 11:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Narjess napisał(a):
A ogólnie w zarysie to chodziło mnie o to, że nawet jeśli mnie coś dolega, i ktoś mnie proponuje doskonałe lekarstwo, to prędzej zdechnę niż wezmę


Zakładasz, że jesteś w pełni świadoma i masz siłę protestować. Czyli choroba morska wersja light.
A ja i Jasiek myślimy o sytuacji, gdy ktoś od dwóch dni nic nie jadł i prawie nic nie pił. I ma ostrą chorobę morską.

Jasiek ma proste rozwiązanie: to niedopuszczalne i jest to wina skipera i innych 'żyjących'.

Autorzy "Żeglowania w trudnych warunkach" mówią o zastrzykach i plastrach.

Maciek mówi, że w takiej sytuacji nic nie da się zrobić. Trzeba przeczekać.

A ja nie byłbym Kuracentem, gdybym nie drążył tematu. Na pewno nic nie da się zrobić? Postawię pytanie inaczej, trochę prowokująco.

Wyobraźmy sobie, że mam długie przejście min. 5 dni. Pogoda jest początkowo wspaniała. Potem wg. prognoz ma się rozwiać do 5-6°B. I tak się dzieje. Drugiego dnia załogant zaczyna chorować. Coraz bardziej. Piątego dnia zszedł. Jak miałbym przekonać Izbę Morską i/lub Sądy, że zrobiłem wszystko co w mojej mocy, aby do tego nie dopuścić?

Jak wyglądałaby Wasza mowa?

Wyobrażam to sobie tak:
Cytuj:
Szanowna Izba Morsko!

Zrobiłem wszystko co w mojej mocy: prosiłem, aby coś zjadł, czegoś się napił, zadbałem, żeby zawinąć go w koc, ułożyłem w najlepszym miejscu na jachcie, w końcu groziłem, krzyczałem - nic nie pomagało. Przypiąłem mu plastry. Dałem zastrzyki. Zrobiłem wszystko co w mojej mocy! To był nieszczęśliwy wypadek, któremu nie mogłem zapobiec. Co Szanowna Izba Morska uważa, że jeszcze mogłem zrobić lepiej?


Z tego co wiem, to nikt z Forumowiczów nie jest w IM. Ciekaw jestem bowiem, co mogłaby mi zarzucić w takiej sytuacji?

Na jachcie, gdy zastanawiam się, czy już zrobiłem wszystko w danej sytuacji, co konieczne? To zastanawiam się, czy IM mogłaby się przyczepić jeszcze do czegoś? Jeśli nic takiego nie przychodzi mi do głowy - to jestem zadowolony z siebie. Pomyślałem chyba o wszystkich ew. zagrożeniach.

Pytanie brzmi: jak przekonać IM, że zrobiło się wszystko co tylko było w mojej mocy w przypadku choroby morskiej załoganta?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Kriss napisał(a):
A ja tak czytam i czytam i myślę:
Jak to ludzie lubią żyganie na tysiące aspektów rozpatrywać.


Zwłaszcza ortograficznych.

Jakkolwiek niezastąpiona i wspaniała Wikipedia (stanowiąca niezastąpiony i wspaniały autorytet dla wielu, od Prezydenta w dół) również i taką pisownię dopuszcza, wywodząc ją od słowa "żegluga", która ponoć z "rzyganiem" jest immanentnie związana.

PAC!

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kurczak i 73 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL