Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 15:30




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 20 sty 2012, o 23:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2816
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Marek napisał(a):
Przestań używać formy "pan" (vide regulamin forum, paragraf 1 pkt. 3, bo dostaniesz bana :-) )


No nie, tak od razu bana! :evil:
Napisz, że będzie nam milej i przyjemniej bez tego "pana" a w ogóle to oni za sanacji wyginęli... :lol:

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2012, o 23:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Podlegam tutaj pod dziecko, nie na miejscu by było pisać "od tak", bez zwrotu grzecznościowego, no jakże tak?!

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2012, o 23:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
wodna napisał(a):
Podlegam tutaj pod dziecko, nie na miejscu by było pisać "od tak", bez zwrotu grzecznościowego, no jakże tak?!


No to się zdecyduj - dziecko czy nie dziecko...
Bo jak dziecko to trochę za późno na pisanie - dzieci od dobranocki czyli od 19.30 śpią,
A jak "nie dziecko" to przestań "panować"
My tu na TY.
Pzdr
Kocur
ps. czy dziecko może zmienić swoj awatar na taki bez łapek w buźce? :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Każde dziecko skorzystałoby z wyjazdy mamy i siedziało do późna przed komputerem :)
Postaram się przestać "panować", Panie Burku_Kocurku :)

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Ja na przykład reaguję na "Marcin", "Yigael", "ej ty", ;) a w przypadku pewnej blondynki reaguję także na użycie przez nią słów "idiota" i "debil" - w szczególności, jeżeli właśnie pływam czymś małym i mokro chodzącym w mokrej piance przy +3 albo odkopuję samochód stojąc od godziny po pas w bagnie przy -3. :lol: :lol: :lol:

Marek reaguje na "Marka" /sam widziałem wielokrotnie/. :D

A spróbuj mnie spanować to zacznę gryźć!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Panie Burku_Kocurku, zmienię avatar, jak będzie jakieś zdjęcie, że tak to ujmę "do pokazania", teraz to jedyne jakie miałam z takich ;)

Dobrze Panie Marcinie, stajesz się dla mnie Marcinem.

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
wodna napisał(a):
Wybaczcie ilość tekstu, zawsze się rozpisuję.


Szanowne grono już po nas. :lol:

wodna napisał(a):
wydaje mi się, że tutaj będzie ciekawiej niż na facebooku.


Od jutra chodzę spać o 2200. :lol:

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Panie Wojciechu, może to będzie dobre rozwiązanie, bo na prawdę mi się tutaj spodobało ^^ :)

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Tryb Ciebie szwankuje Wodna Panno ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
*Wojciechu :) :) :)

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
wodna napisał(a):
bo na prawdę mi się tutaj spodobało

Aleksandra, nie chwal dnia przed nocą.

Tak na ochłodę , tu za jakiś czas może być " bitwa morska ", a wtedy już nie będzie tak miło.
Oby było inaczej. :D

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój...


_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 00:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
tu za jakiś czas może być " bitwa morska

w jakim sensie?


http://www.youtube.com/watch?v=i2vpdlATU4s

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 01:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=s5Ng_NTf_Bg

Bitwa jak bitwa. Drzazgi fruwają, szczególnie kiedy rykną karonady. ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 01:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Wielokrotnie na tym Forum broniłem 'Nowych' i będę tak robił w przyszłości.
Choć właściwie - nie jesteś już nowa. Masz ponad 40 postów. Niewiele jest osób, które ma więcej.

Widać, że świetnie piszesz. Z przyjemnością się to czyta i już nie mogę doczekać się opisów Twoich rejsów. Albo na początek może jakieś kolejne opowiadania z kursu? Z pewnością było wiele sytuacji, godnych opisu.

Jest tylko jeden zgrzyt. Używanie formy 'Pan/Pani'. Uwierz mi, że to strasznie irytujące i jest to dysonans na tym Forum. Obiecaj, że to się nie powtórzy. ;-)


Wracając do meritum. Czy w sezonie 2012 zamierzasz pływać na jachtach >7,50m.?
Jeśli nie a np. Omegą - to przypominam, że możesz pływać nawet bez patentu. Pisałaś też, że macie z dziadkiem małą łódkę. Nikomu więc nie musisz pokazywać żadnych dokumentów - tylko żeglować.

Nie wyobrażam sobie, abyś już od początku sezonu nie pływała. Szkoda byłoby.
Jaka forma będzie dla Ciebie najlepsza, to już od Ciebie zależy. Jeśli będziesz potrzebować pomocy Forumowiczów - to z pewnością ją otrzymasz.

1. Pływanie z dziadkiem.
2. Pływanie z osobą, z którą byłaś na kursie. Odśwież kontakty. Ja tak właśnie zaczynałem na śródlądziu. Ja i moja koleżanka byliśmy w tej samej sytuacji. Każde z nas samodzielnie bało się brać obcych ludzi i odpowiadać za ich bezpieczeństwo. Jednocześnie wiedzieliśmy, że w dwójkę sobie poradzimy. Przynajmniej do 4°B. Potem jak zgraliśmy się zabieraliśmy inne osoby na pokład. Bo wiedzieliśmy, że nawet bez ich pomocy jesteśmy w stanie sobie poradzić. Choć oczywiście ganialiśmy ich do szotów czy steru itd.
3. Bardzo dobry jest też tzw. 'zerowy' rejs kapitański. Tak zaczynałem na morzu. Oficjalny kapitan zaproponował mi, abym prowadził tak jakbym to ja dowodził. On tylko dyskretnie obserwował sytuację i bardzo rzadko zwracał mi na coś uwagę.
4. Inne.

Jeśli chciałabyś coś odpowiedzieć to nie pisz do mnie Panie Andrzeju, bo... <Tu wyciąłem groźby karalne>

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 10:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Kuracent napisał(a):
3. Bardzo dobry jest też tzw. 'zerowy' rejs kapitański. Tak zaczynałem na morzu. Oficjalny kapitan zaproponował mi, abym prowadził tak jakbym to ja dowodził. On tylko dyskretnie obserwował sytuację i bardzo rzadko zwracał mi na coś uwagę.


Tak - i nie tak.

Taka sytuacja jest cholernie skomplikowana psychologicznie. Po pierwsze "nominalny" musi rzeczywiście bardzo dobrze umieć trzymać język za zębami. Ja tego nie umiem.

"Wylaszowałem" czworo kapitanów. Już kiedyś o tym pisałem na tym forum. Symbolicznie dostałem "swoją" banderkę od Jarka Marszałła, a z kolei ja cztery wręczyłem (z najlepszymi życzeniami) następnym, których uważałem za "dobrych".

Uważam, że "pierwszy kapitański" powinien jednak być całkiem samodzielny. Bez nadzoru.

Jeśli jednak Twój, Andrzeju, "kapitan-nadzorca" umiał to zrobić - to pełny szacunek i chapeau bas.

Jakkolwiek - patrząc z drugiej (własnej) strony - czy na pewno miałeś pełną satysfakcję z udanego "pierwszego kapitańskiego"?

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
JasiekN napisał(a):
Jakkolwiek - patrząc z drugiej (własnej) strony - czy na pewno miałeś pełną satysfakcję z udanego "pierwszego kapitańskiego"?


Ten 'zerowy kapitański' to był dodatkowy bonus. I tak byłem zdecydowany poprowadzić 'pierwszy kapitański'. Aby jednak ew. Izba Morska nie zarzuciła mi jakiejkolwiek niestaranności, to zrobiłem wszystko mocno 'nadmiarowo'. Wziąłem rezerwową VHF, chartplotter, kilka GPSów ręcznych i wiele innych rzeczy. Ponadto pojawiłem się dwa tygodnie wcześniej. Zapisałem się ponownie na kurs, pomimo że wcześniej miałem patenty/certyfikaty w kilku organizacjach itd. Na tydzień wcześniej zapisałem się zaś na rejs komercyjny. Oczywiście pomyślałem o wszystkim. Na dokładnie takim samym jachcie! Chodziło mi o to, aby śledzić warunki pogodowe i wejść 'z marszu' w mój docelowy rejs.

Miałem to szczęście, że kapitan rejsu komercyjnego, gdy dowiedział się o moich planach - sam zaproponował mi 'zerowy kapitański', na co chętnie przystałem. To był doświadczony żeglarz śródlądowy ale pływał też na morzach. Nie wtrącał się prawie wcale w to co robię. Zapamiętałem, że zapytał, czy sprawdziłem dziś poziom oleju? Jak to - dziś? Przecież sprawdzaliśmy na początku rejsu? Pamiętam mój szok. Ale teraz, skoro Włodek też tak zaleca, to już nie dziwię się.

Odpowiadając na pytanie Jaśka. Tak - czułem satysfakcję z 'pierwszego kapitańskiego', bo pomyślałem o wszelkich większych potencjalnych problemach, bo był udany towarzysko, bo załoga popłynęła ze mną w następny morski rejs. Miałem satysfakcję, że poradziłem sobie. To nie to samo, co w 'zerowym kapitańskim'. Tam było co najwyżej trochę stresu. Ale nie było adrenaliny. Bo wiedziałem, że zawsze 'prawdziwy kapitan' może przejąć komendę i nas uratować. A tu po raz pierwszy w życiu na morzu nie mogłem odwołać się do nikogo. Wielokrotnie wcześniej i później byłem oficerem, także pierwszym. I to nie to samo. Nawet, gdy prowadzę samodzielnie nocną wachtę i podejmuję wszelkie decyzje samodzielnie. Ale zawsze mam ten komfort, że kapitan sam się obudzi lub ja go obudzę i podejmie właściwą decyzję. Wiem, że Izba Morska uzna ileś tam procent winy oficera. Sam z siebie staram się jak najbardziej. Ale to nie to samo. Poziom adrenaliny na własnych rejsach jest niesamowity. Wiele rzeczy widzi się z innej perspektywy. Dlatego, od czasu do czasu wybieram się na rejsy light, czyli takie gdzie nie jestem kapitanem. ;-)

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Kuracent napisał(a):
[...] bo pomyślałem o wszelkich większych potencjalnych problemach, bo był udany towarzysko, bo załoga popłynęła ze mną w następny morski rejs. Miałem satysfakcję, że poradziłem sobie. To nie to samo, co w 'zerowym kapitańskim'. Tam było co najwyżej trochę stresu. Ale nie było adrenaliny. Bo wiedziałem, że zawsze 'prawdziwy kapitan' może przejąć komendę i nas uratować. A tu po raz pierwszy w życiu na morzu nie mogłem odwołać się do nikogo. Wielokrotnie wcześniej i później byłem oficerem, także pierwszym. I to nie to samo. Nawet, gdy prowadzę samodzielnie nocną wachtę i podejmuję wszelkie decyzje samodzielnie. Ale zawsze mam ten komfort, że kapitan sam się obudzi lub ja go obudzę i podejmie właściwą decyzję. Wiem, że Izba Morska uzna ileś tam procent winy oficera. Sam z siebie staram się jak najbardziej. Ale to nie to samo. Poziom adrenaliny na własnych rejsach jest niesamowity. Wiele rzeczy widzi się z innej perspektywy. Dlatego, od czasu do czasu wybieram się na rejsy light, czyli takie gdzie nie jestem kapitanem. ;-)

Andrzej jak bym miał odczuwać tyle stresu, adrenaliny, strachu przed IM ... itd itd to bym chyba nie pływał. To co napisałeś powyżej jest przerażające i ani trochę nie zachęca do pływania.

_________________
Olek Kwaśniewski



Za ten post autor Olek otrzymał podziękowania - 2: Były user, JasiekN
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Olek napisał(a):
Andrzej jak bym miał odczuwać tyle stresu, adrenaliny, strachu przed IM ... itd itd to bym chyba nie pływał. To co napisałeś powyżej jest przerażające i ani trochę nie zachęca do pływania.


Oczywiście raczej dobrze mnie zrozumiałeś, ale chyba chcesz mnie sprowokować do odpowiedzi. No to udało Ci się.

IM jest dla mnie takim odniesieniem. Przed pierwszym rejsem przeczytałem wszystkie orzeczenia IM i dziwiłem się, jak w większości były to proste błędy. Np. nawigacyjne, brak map na jachcie, wejścia na mieliznę. No to przygotowywał się z podstaw teoretycznych nawigacji. Oprócz tego wziąłem własne GPSy i jeden chartplotter. I wziąłem zapasowe własne mapy akwenu. IM rozpatrywała przypadki, że nie zdążono wezwać pomocy, ze względu na brak łączności lub awarię. No to wziąłem ręczniaka VHF. itd.

Czy to źle, że chcę uczyć się głównie na cudzych błędach?
Czy to źle, że czytam Orzeczenia Izb Morskich?

Jeszcze inaczej - błędy wytykane przez IM, to przypadki nie stosowania DPM.
Czyli w uproszczeniu: postępowanie większości załóg rozpatrywanych przez IM należy zamienić o 180° i mamy DPM. Na przykładach. Nie czyta się tego 'na sucho'.

Postaram się jeszcze dokładniej wyjaśnić Ci. Bliskim ideału jest dla mnie wypadek "Oskarda" (prowadził członek zespołu 'Banana Boat"). Jacht zatonął ale skiper punkt po punkcie pokazywał, że zrobił absolutnie wszystko, co w jego mocy, aby uratować nie tylko załogę ale i jacht. IM miała tylko nieliczne uwagi. I wyobrażam sobie, że gdybym miał mieć wypadek, to chciałbym, aby IM uznała, że przestrzegałem DPM. Z drugiej strony, z takim nastawieniem, na rejsach, które prowadzę ... wypadek nie zdarzył się.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Ostatnio edytowano 21 sty 2012, o 13:04 przez Kuracent, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Kuracent napisał(a):
Czy to źle, że chcę uczyć się głównie na cudzych błędach?
Czy to źle, że czytam Orzeczenia Izb Morskich?

Głupie lub prowokacyjne pytania. Oczywiście że dobrze!
Technicznie nic do zarzucenia nie mam. Tylko klimat strachu i obaw który rozsiałeś we wcześniejszym poście ma się nijak do mojego odczuwania przyjemności z żeglowania (podkreślam mojego).

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
"Wracając do meritum. Czy w sezonie 2012 zamierzasz pływać na jachtach >7,50m.?
Jeśli nie a np. Omegą - to przypominam, że możesz pływać nawet bez patentu."

No tak, do 7.5m można bez patentu, wypadło mi z głowy zupełnie.
Jeżeli dziadek da radę, to oczywiście jak najszybciej postaramy się wypłynąć, ale później tak czy inaczej strach przed zatopieniem łódki i pasażerów będzie. Zwłaszcza z moją siostrą, która mnie wprowadzi w szał swoją odwieczną paniką :P
Jak mi nie wyjdzie, to pozostaną mi samoloty, co też uwielbiam.

O tym "pierwszym kapitańskim" myślę, że narazie nie ma o czym ze mną rozmawiać :roll:

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
wodna napisał(a):
właszcza z moją siostrą, która mnie wprowadzi w szał swoją odwieczną paniką :P


To nie pływaj z siostrą. ;-)

Olek napisał(a):
Technicznie nic do zarzucenia nie mam. Tylko klimat strachu i obaw który rozsiałeś we wcześniejszym poście ma się nijak do mojego odczuwania przyjemności z żeglowania (podkreślam mojego).


Chyba też nie do końca zrozumiałeś. Wiedząc, że panika udziela się (patrz powyższy post) zachowywałem na moim rejsie absolutny spokój i jeśli tylko dało się mówiłem spokojnie.

Natomiast nie mów, że przy pierwszych kapitańskich rejsach morskich nie przeżywałeś tego bardziej? Mniej spałeś niż jako zwykły załogant? Bardziej sprawdzałeś, czy wszystko jest w porządku? Ja to nazywam adrenaliną. Z całą pewnością - nie tak jak Ty atmosferą strachu.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kuracent napisał(a):
Przed pierwszym rejsem przeczytałem wszystkie orzeczenia IM i dziwiłem się, jak w większości były to proste błędy. Np. nawigacyjne, brak map na jachcie, wejścia na mieliznę. No to przygotowywał się z podstaw teoretycznych nawigacji. Oprócz tego wziąłem własne GPSy i jeden chartplotter. I wziąłem zapasowe własne mapy akwenu. IM rozpatrywała przypadki, że nie zdążono wezwać pomocy, ze względu na brak łączności lub awarię. No to wziąłem ręczniaka VHF. itd.
Otago zatonął z powodu nie trzymania kotwicy - wziąłeś kotwicę?

Dobrze Olek spytał wyżej - czym dla Ciebie jest żeglarstwo? Pasmem udręk i powodem stresu?!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Siostrze obiecałam, trzeba będzie ją trochę wyprostować co do zachowania na żaglach.

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:35 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Kuracent napisał(a):
Oprócz tego wziąłem własne GPSy i jeden chartplotter.

Chcesz powiedzieć, że ominęła Ciebie era flaszenlogów ?

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Marek napisał(a):
Dobrze Olek spytał wyżej - czym dla Ciebie jest żeglarstwo? Pasmem udręk i powodem stresu?!


Żeglarstwo jest jednym z najbezpieczniejszych hobby. Wypadki zdarzają się niezwykle rzadko. Nie zwalnia to jednak nikogo, z tego aby mimo to dbać o bezpieczeństwo. Safety first, jak mówią Anglicy. Jeśli jest bezpiecznie to możemy już cieszyć się żeglowaniem. I wtedy zadowolone twarze załogantów są nagrodą.

Ja może jestem szczególnie przewrażliwiony na punkcie bezpieczeństwa, bo prowadzę rejsy z małymi dziećmi a wkrótce także morski rejs z niemowlakiem. I powiem Wam, że akurat z tego zarzutu, jestem dumny. Spokojnie możecie mi zarzucać, że na moich rejsach dbam przesadnie o bezpieczeństwo.

wodna napisał(a):
Siostrze obiecałam, trzeba będzie ją trochę wyprostować co do zachowania na żaglach.


I tu zaimponowałaś mi! Tak jak żeglarz, nie załamujesz się, tylko zastanawiasz się, jak pokonywać trudności! Czy siostra jest młodsza od Ciebie?

Prośba do Adminów. Wydzielcie posty nie związane bezpośrednio z pytaniami Oli - do innego wątku. W tym moje, bo Szanowni Koledzy wpuścili mnie w OT.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 19:42
Posty: 76
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Ależ Andrzeju, nie przeszkadzają mi Wasze rozmowy tutaj, jeśli o to chodzi!

co do pytania o wiek siostry- nie, nie jest młodsza. Ma 24 lata

_________________
wodna°ᵒ̊


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:52 

Dołączył(a): 27 gru 2010, o 21:36
Posty: 492
Lokalizacja: Warszawa-Wawer
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 57
Uprawnienia żeglarskie: wolny człowiek
Marek napisał(a):
Dobrze Olek spytał wyżej - czym dla Ciebie jest żeglarstwo? Pasmem udręk i powodem stresu?!


Dla Kuracenta Żeglarstwo jest sposobem na podniesienie swojego EGO i robienia z siebie bohatera. Dlatego rozpisuje się o niebezpieczeństwach czyhających na każdym kroku, o zagrażających życiu 10-cio stopniowych przechyłach i mrożących krew w żyłach przejściach przez przesmyki o szerokości 150m. Do tego gloryfikacji i sprowadzaniu do wielkiego wyczynu tak powszechnych jak przyrządzenie posiłku - czekam z niecierpliwością na wątek o czynności która następuje potem, czyli zrobieniu kupy. To też przecież czynność zagrażająca życiu ;->. Ma jednak wyjątkowego pecha, bo rozpisuje się o tym wszystkim na forum, na którym ludzie coś niecoś wiedzą na temat o którym pisze i dla których żeglowanie jest równie bohaterskim czynem co gra w bierki. Za to w przeciwieństwie do rzeczonego mają pojęcie ile kosztują składniki na obiad i jak przyrządzić jakąkolwiek potrawę...

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"



Za ten post autor meping otrzymał podziękowania - 3: Jaromir, JasiekN, Kuracent
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
meping napisał(a):
Dla Kuracenta Żeglarstwo jest sposobem na podniesienie swojego EGO i robienia z siebie bohatera.


Dokładnie tak.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 14:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
meping napisał(a):
Ma jednak wyjątkowego pecha, bo rozpisuje się o tym wszystkim na forum, na którym ludzie coś niecoś wiedzą na temat o którym pisze

Meping, mam wygooglać Twoje zdanie o wadach wszelkich uogólnień?! :-)

Na dole jest napisane tak: "W sumie było 1108 użytkowników online :: 177 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 931 gości (oparte na użytkownikach aktywnych przez ostatnie 24 godzin)". O prawie tysiącu osób nie wiesz nic.

Kiedyś ktoś napisał na forumie o kuracentyzmach, że są one często zarodźcem całkiem rozsądnych dyskusji, z których można się wiele dowiedzieć. Popieram autora tamtej wypowiedzi, bo też uważam, że z absurdalnego Andrzejowego pytania czasami rodzą się fajne dysputy (co nie zmienia mojej oceny poziomu porąbania Jędrusia :-) )

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 14:13 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
hmmm @meping myślę, że przesadzasz. Po prostu Kuracent tak odczuwa żeglarstwo i dzieli się swoimi obawami tu na forum. Problem jest gdzie indziej - stres kapitana, choćby najbardziej skrywany, zawsze udzieli się załodze i może niestety popsuć wiele.

Wszystko ok, dopóki nie ma powodów do stresu i tu pytanie do Kuracenta - czy jesteś pewien, że w skrajnej sytuacji dalej będziesz umiał zachować kamienny spokój?

IMO kapitanowanie na morzu to nie tylko wyznaczanie pozycji i pamiętanie o uzupełnieniu paliwa czy manewry portowe. To są rzeczy, które nie mają prawa stresować skipera.
Dla mnie najtrudniejszą sztuką jest umiejętność dowodzenia załogą i myślę, że tego będę się uczyć całe życie.

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kurczak i 73 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL