Carlo, od strony praktycznej. Np tworzysz spółkę, której jesteś jedynym właścielem. Spółka potrzebuje budynek, Ty masz ten budynek i masz do wyboru

1/ Wprowadzić budynek aportem do spółki
2/ Dierżawić budynek spółce.

I teraz pytanie zasadnicze, jaki podatek zapłacisz w przypadku drugim, a jaki wyjmując ze spólki dewidendę, która w przypadku braku kosztu najmu będzie większa.

Sytuacja z jachtem wygląda analogicznie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Widzisz, dla wierzyciela nie ma to znaczenia, ma znaczenie natomiast czy istnieje jakiś majątek z którego może się zaspokoić.

Pamiętaj że punkty widzenia są co najmniej dwa, a my tu nie rozważamy punktu widzenia spółki tylko kontrahenta. Chyba Ci to umyka.

I jeszcze raz powtórzę.

To jest problem wierzyciela. Weź jednak pod uwagę, że dla bardzo dużej ilości firm ten problem nieistnieje.
W omawianym przypadku firmy organizującej rejsy może być problem wiarygodności wobec potencjalnych klientów, ale wobec wierzycieli ? Jakich ?

W znakomitej większości firm ich majątek wielokrotnie przekracza kapitał założycielski. A ten widzisz w bilansie, a nie w kapitale założycielskim.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Klient to wierzyciel. Tak trzeba na to patrzeć oceniając wiarygodność firmy.



I właśnie o tym tu mówimy.

W przypadku tej firmy zadziwiające jest ukrywanie imienia jachtu.
Normalnie każdy armator jest niesamowicie dumny ze swojego jachtu i mówi każdemu, kto chce słuchać lub nie, że np. "moja s/y SPORTI ... to lub tamto ...".

Wtedy mógłbym sprawdzić np. na marine traffic, gdzie ten jacht był, gdzie jest obecnie, czy istnieje? Zakładam bowiem, że nowy jacht z 2012 za ponad milion i ponad 15m. LOA ma AIS, który nadaje swoją pozycję. Absolutnie nie rozważam innej opcji.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Kuracent, a spytałeś armatora o rzeczy które budzą Twoje wątpliwości?

Typowe polaczkowo, w tym temacie dotyczące tej firmy.
Kuracent zapewniam cię że jacht istnieje i firma też.
Znam osobiście jednego z właścicieli ( Dominika ) i równy z niego chłop. Choć trochę inaczej postrzega żeglowanie ode mnie.
z informacji posiadanych przeze mnie jacht został zakupiony w tym roku i niejaka UE dała nawet na niego dotacje,
powiem ci że oni nie dają dotacji jak czegoś wcześniej na oczy nie widzą.
Może z tąd tańsze od innych oferty rejsów.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Jestem informatykiem. I stosuję zasadę: jeśli wszystko zawiedzie - przeczytaj instrukcję.

Pomysł jest bardzo dobry i oto wysłałem już do w/w. Firmy:


pzdr,
Andrzej Kurowski

To wpisz w konsolę "man sail2sun"

Pozdrawiam, Konrad

Jeszcze znalazłem info, że jako skiper może pływać z nimi Jan Domański. To nazwisko znam. Ale znów! W przypadku Ana Charter było dużo nazwisk znanych skiperów.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Oceanis 50 -jacht ultra-luksusowy !? Kanary - rejon super atrakcyjny !?
Żyjemy w RP w XXI wieku czy w czasach późnego Gomółki i wczesnego Gierka?

Piotr Siedlewski

Ze wzrokiem też coś masz?

http://sail2sun.pl/files/documents/Reje ... jachtu.pdf

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Zastanawiam się, czy dobrze widzę. Ale na szczęście tak.

Otóż dostałem odpowiedź od firmy. Mało tego - na skutek mojego mail'a z wątpliwościami, uzupełnili stronę o ten dokument. Bardzo cieszy mnie, że internet ma taką moc i firmy coraz częściej zaczynają szybko działać.
Wygląda na to, że jacht faktycznie istnieje. To już bardzo dużo.

A oto odpowiedź firmy. Wygwiazdkowałem tylko fragment, który mówił, że jest do mojej wiadomości:



pzdr,
Andrzej Kurowski

Tak z babskiej ciekawości - o co chodzi? Chcesz popłynąć w rejs na tym jachcie, czy po prostu zastanawiasz się jak to możliwe, że tak tanio?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

I to i to.

Pamiętasz może Marku wątek "Czy w lutym się żegluje? Gdzie?"

viewtopic.php?f=3&t=13019

Powstał on w lutym 2011 a 5 lutego 2012 odświeżyłem go pytając Was, gdzie w Europie będzie najcieplej 5 lutego 2013?
W tym roku bowiem na Islandii było +1°C a np. na Majorce -3°C.
I Krzysiek odpowiedział mi:



Od tego czasu kusi mnie idea poprowadzenia rejsu na Kanarach. A jeśli nie zbiorę załogi, to choćby nawet mogę dołączyć do dowolnego rejsu komercyjnego np. Sail2Sun.
I zbieram informacje na ten temat.
Okazuje się, że Krzysztof istotnie ma rację! Sprawdziłem, kiedy jest sezon na Kanarach, jeśli chodzi o czartery jachtów.
Top sezon trwa od kwienia do listopada. Wtedy czarter 50 ft. jachtu z 2012r. to 5.000 EUR. Ale poza tym 'sezonem' spada zaledwie do 4.500 EUR.
Czyli różnica między lipcem a grudniem jest mniejsza niż na Chorwacji między końcem lipca a początkiem lipca!
Zmierzam do tego, że sezon tam trwa praktycznie cały rok.

Kolega windsurfer był na Kanarch w tym roku i polecał mi Fuerteventura.
Sprawdziłem statystyki wiatrowe z całego ubiegłego roku ... godzina po godzinie. Okazało się, że prawie cały czas (bodaj 99%, jak chcecie to w wolnej chwili dokładnie polliczę) wieje tam 2-6°B i tak w każdym miesiącu.
Czyli idealne warunki także dla żeglarzy!

Jak widzisz bardzo napaliłem się na te Kanary.
Problem jest taki, że najtańszy jacht jaki znalazłem nawet poza sezonem to 1.500 EUR/tydzień. Założmy nawet, że po rabatach byłoby to 1.200 EUR/tydzień.
Czyli nieco drożej niż Chorwacja czy Grecja. Przelot też byłby trochę droższy. I nie wiem, czy namówię moich załogantów?

Tak więc chyba zaspokoiłem Twoją ciekawość, skąd pomysł Kanarów i dlaczego rozważam udział w rejsie komercyjnym.
A oferta Sail2Sun wygląda bardzo korzystnie!
Gdybym sam organizował rejs wyszłoby mi za sam czarter 150 EUR/os./tydzień czyli nieco ponad 600 PLN.
I oczywiście czekałoby mnie mnóstwo pracy organizacyjnej, mnóstwo telefonów do załogantów, mail'i, spotkań przedrejsowych.
Mało tego na samym rejsie czekałaby na mnie praca kapitana. Czyli ostatni schodzę na ląd, bo muszę wszystkiego dopilnować. Pierwszy wchodzę na pokład z lądu (j.w.) itd. itp.
I to wszystko na starej Bavarii 37 w osiem osób!

A tutaj za niecałe 400 PLN więcej miałbym rejs bez wysiłku na nowiutkim, mega-wyposażonym jachcie francuskim! I to ze skiperem!
Gdybym chciał wyczarterować B50 poza sezonem ze zniżkami i zorganizować rejs dla 12 osób to zapłaciłbym 1.500 PLN/os.
W Sail2Sun przypominam jest to za 999 PLN!

A wracając do Twojego pytania:



Oprócz tego, że sam rozważam opcję popłynięcia na tym jachcie (pływałem na więcej niż 20 jachtach morskich ale nigdy na takim wypasionym), to zastanawiam się, dlaczego tak tanio?
Inne firmy czarterują takie jachty w tym regionie za min. 1.500 PLN/os./tydzień bez skipera a ze skiperem za min. 1.850 PLN/os./tydzień a tu mamy 999 PLN/os./tydzień.

Tak jak pisałem wcześniej: jeśli Sail2Sun to poważna firma i utrzyma się na rynku przez pierwsze 2-3 lata, to potem wykosi całą konkurencję!
Dzisiaj dzwoniłem do Globtouristu.
Zakładając, że obie firmy są równie renomowane, to wolałbyś Marku rejs na tydzień za 1.450 PLN na jachcie z 2002r. (10-letni !!) czy za 999 PLN na 'hotelowym' jachcie francuskim z tego roku?

A po trzecie - to chciałbym, aby nawet pomijając tą firmę, ułatwić życie tysiącom polskim żeglarzy i zebrać dla Nich rady, jak poznać rzetelną firmę żeglarską?
Jak widać z tej dyskusji - nie jest łatwo. Jedyne konkrety z dyskusji to:
* wypytać znajomych o rekomendacje
* ustalić, czy jacht istnieje?
* sprawdzić, czy mają licencje na usługi turystyczne

Od siebie dodałbym radę jak ja odróżniam 'pewne' firmy od 'niepewnych'.

* Jeśli w trzech ostatnich latach byli na wszystkich Boatshow oraz Wiatr i Woda i nadal istnieją, tzn. że mają klientów i można im zaufać

Czy ja sam korzystam tylko z renomowanych firm? No nie! Czasem próbuję zaoszczędzić i nie zawsze dobrze na tym wychodzę.

BTW Widzę, że użytkownik sail2sun czyta Forum. (Wcześniej dałem im link). Wpadłem w tej sytuacji na spontaniczny pomysł. Na miejscu tej firmy zafundowałbym jeden z najbliższych rejsów komuś z Forum.
Oczywiście żartuję, bo jaka byłaby wielka odpowiedzialność tej obdarowanej osoby? Jeśli zgodnie z prawdą napisałaby, że było super, to mnóstwo osób wpłaciłoby pieniążki tej firmie. A jeśliby potem firma zniknęła?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Gdybym organizował rejs na Kanarach, to w sezonie. Zimą tam nie jest za ciepło i dodatkowo krótki dzień.
Poważną wadą tego ekwenu są zatłoczone porty i niezmiernie mało dobrych kotwicowisk.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Nie wiem po jakich firmach i pośrednikach szukasz jachtów na Kanarach. Z Vivacharter w listopadzie 2011 dostałem nowego Oceanisa 50 familii - tego " super wypasionego " za 4300 euro na dwa tygodnie z sprzątaniem i innymi duperelami.

Piotr Siedlewski

Za to, że nakarmiłeś Google frazami zniechęcającymi do jakiegokolwiek kontaktu?

A jeśli chodzi o ceny, to na Kanarach od dwóch lat jest (w listopadzie się okaże, czy w lutym 2013 jeszcze będzie, czy się przestawi na Karaiby) nasz forumowicz ze swoją łódką - za koję na tydzień winszuje sobie 750 zł.

Wartością dodaną pływania z Witkiem jest to, że nie ma parcia na czapkę z kapustą i w zależności od okoliczności (i ukrytych pragnień załogi) może być kapitanem, bosmanem a nawet pasażerem. Nie robi mu

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czemu? Typowo polskie to jest branie na wiarę wszystkich bajek wciskanych przez reklamę.


No to świetnie, jeśli Kuracent Ci ufa, to pewnie będzie mniej nieufny wobec firmy. Ale to firmie powinno zależeć na budowaniu wiarygodności a potencjalny klient nie musi przepraszać, że ma wątpliwości, i bać się, że go znajomy właściciela od Polaczków wyzwie.


To świetnie Jak równy to pewnie z radością rozwieje wątpliwości Kuracenta.

Będę jeszcze o tym wiele razy pisał, ale ja też mam coraz mniejsze parcie na bycie kapitanem.

Sam byłeś kapitanem na ostatnim moim morskim rejsie, gdzie to nie ja byłem kapitanem. Jak wiesz nie miałem z tym najmniejszego problemu. Podobnie jak na przedostatnim takim rejsie z Olkiem. Mogę być oficerem. Mogę być załogantem. Pasażerem jeszcze na takich rejsach nie byłem. Ponieważ doskonale wiem, czego oczekiwałbym jako kapitan od oficera wachtowego czy załoganta, to ja się mniej lub bardziej do tego dostosowuje.
I gdy jestem jestem niżej w strukturze, to nie dyskutuję, nie kwestionuję rozkazów. Wykonuję polecenia zwierzchników i tyle.

Bycie kapitanem jest trudne. Nie oznacza to, że uchylam się od takiej odpowiedzialności. Zdobyłem trochę doświadczenia morskiego i byłoby grzechem zaniechania, gdybym nie prowadził żadnych morskich rejsów. Ale czasami tęsknię za beztroskimi rejsami jako załogant.

Dodam, że jedyną funkcją, jakiej nie podejmę się w najbliższych 10 latach to bosman.

Podaj mi proszę tu lub na priv dane do skipera. Jestem bliski decyzji, aby zapisać się sam czy z kilkoma osobami na taki rejs.

pzdr,
Andrzej Kurowski

ja też poproszę o kontakt do tego armatora, mam w planach zabrać rodzinę na wiosnę w ciepłe klimaty a pozatym zawsze lepiej mieć jeden kontakt więcej niż o jeden za mało

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

W tym wątku trochę się pokłóciliśmy, ale z mojej strony nie ma przeszkód, aby nie połączyć tych rejsów. Gdyby była taka potrzeba.

Do Marka: w tej sytuacji chyba powinieneś podać publicznie dane do skipera.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Namiar na Witusia, nazywanego w pewnych kręgach Witoldem Wesierskim jest ogólnie dostępny.
Na ten przykład w tym poście: viewtopic.php?f=48&t=6917&hilit=wesierski#p78658

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ja się nie pokłóciłem , jestem niespotykanie spokojny człowiek, ty pytałeś ja dałem odpowiedź zgodnie z wiedzą którą posiadam.
Drażnią mnie tylko posty pseudoprawników ktorzy poddają pod wątpliwość takie sprawy jak kapital zakładowy, formę nabycia środków trwalych itp, niech by sobie zalożyli wlasny interes i spróbowali zdobyć finansowanie tegoż.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


A Witolda to znam, może nie osobiscie, ale jesteśmy ziomalami z nad morza, z sąsiednich gmin, i nieraz się o Championa potykalem w Gdyni przy kei

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Napisz proszę parę wrażeń na temat tegoż Championa.
Zdaje się, że to stara konstrukcja (Conrad 1200) ale ostatnio Champion jest mocno doposażony morsko.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Sprawdziłem na Marina Traffic po MMSI i nie znalazłem. Natomiast po nazwie znalazłem 12m. jacht pod szwedzką banderą, którego MMSI to 265669130.

http://www.marinetraffic.com/ais/ir/shi ... =265669130

O ile nazwa jachtu może ew. być niedokładnie wpisana (zakładam literówkę), to raczej MMSI powinno być wpisane dobrze. Dziwne więc, że na Marine Traffic nie mogłem znaleźć tego jachtu pod polską banderą. Oczywiście można znaleźć powody takie jak: wyłączony nadajnik AIS (świadomie lub przez pomyłkę), awaria AIS, pływanie tylko poza rejonami obsługiwanymi przez Marine Traffic, brak nadajnika AIS itd. ale na 50ft. jachcie z 2012 pływającym blisko Europy każdy z tych wariantów wydaje się mało prawdopodobny.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Jędruś z kumplami agenta Tomka się widziałeś, czy co?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nie.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Powiem tak, zawsze myślałem że Champion to SAS39 a nie Conrad1200.
To pierwsza zmyłka, wiec może nie jest to ten sam jacht, ten o którym myślę miał w zeszłym roku złamany maszt, i wyglądał na mocno styrany morzem.
Co do wyposarzenia nie mam pojęcia.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Witam,

Przeżyłem z firmą "przygodę" w tym roku dwa razy. Po raz pierwszy i ostatni.

Nie mam z nimi nic wspólnego - mimo tego moje imię i nazwisko znajduje się już kolejny miesiąc na ich stronie!! Kilkukrotnie prosiłem i potem żądałem jego usunięcia.
Moje nazwisko jest wykorzystywane na ich stronie już kilka miesięcy bezzasadnie - przez co mnie szlag trafia.
Nie chcę być kojarzony z tą firmą.


Rozpoczynając moją historię krótką: wynająłem "luksusowy jacht" od Sail2Sun na dwa tygodnie w tym roku na przełomie lipca i sierpnia.

Na jacht wszedłem... zniszczenia się zdarzają, także na trzymiesięcznych jednostkach - ale nie aż takie jakie zastałem (nie będę tego opisywał).
"To nie jest istotne przecież dawaliśmy radę" - usłyszałem - ale dla moich klientów (i dla mnie też) było BARDZO niewłaściwe, że:
- brak bimini (wynająłem jacht na przełomie lipca i sierpnia na Korsyce!)
- brak szprycbudy... przecież to "bluewatersailing"... gówno prawda...
- pościeli miało być mało - OK - mam trzech gości, nie dziesięciu + skipper w mesie - pomyślałem wystarczy, będzie OK - był jeden komplet... po resztę oczywiście pontonem, potem taksówką pływałem/biegałem/jeździłem do sklepu.
- kieliszków do wódki: 13 sztuk. Szklanek: 3 sztuki. (wożę swój kubek na szczęście ) ).
- jacht po odebraniu musiałem posprzątać... wyniosłem "tylko" dwa worki po 120 litrów każdy śmieci... wyglądało jak po niezłej imprezie studenckiej - z tą różnicą, że było pozmywane.
- ...o odbiorze i zdawaniu jachtu i innych rzeczach pisał nie będę. Szkoda nerwów.

Dopowiedzieć trzeba, że jacht wynająłem w cenie 10-ciu miejsc po normalnej cenie oferowanej na WiW w marcu.

PS. Nie kupię sobie Oceanisa... spać się nie da )) Trzeszczy nawet w porcie - szczęka mi opadła...

Ale widok pierwszy (pierwsze wrażenie) mnie rozbawił

Mianowicie profesjonalnie wyklejona nazwa (w końcu zostanie publicznie podana :

_________________
---
Pozdrawiam
Jan Domański

Moje rejsy Pielgrzymem w 2019:
http://ortemsails.pl/rejsy-morskie.html