Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 20 lip 2025, o 10:41




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 13:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Tomek Janiszewski napisał(a):
Tak się jednak dziwnie składa że jak dotąd jeśli zagroziły mi w porcie lub przy brzegu inne dochodzące jachty - każdorazowo były to jachty na silniku.

A pamiętasz jak Pod Dębem (w 2007) "obóz szkoleniowy PZŻ" chciał rozjechać Ci rufę gdy stałeś przy kei koło basenu kąpielowego?
Bez silnika pewien Fokus Ci to robił - wiem, bo silnik był w silnikowni (sam go tam zaniosłem) a Twoje wrzaski - zamiast jakiejkolwiek pomocy dziewczynom na owym Fokusie - były traumą dla mojej córki.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 14:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kobieta na jednostce, i wiadomo skad klopoty, to tez zwyczaj jest na to :)

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 14:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
W Nusfjord nie ma innego miejsca, a jak chcesz na kotwicy....i masz 200 m łańcucha, to proszę bardzo. Ale rzecz jest o etykiecie, wchodzenia na żaglach, czy na silniku jest zgodne z etykietą. Natomiast niezgodne jest, gdy manewr nie wyjdzię. Dla mnie security first i każdy manewr ma być jak najprostszy, więc zawsze użyję silnika, zamiast robić "pokazówkę". Już takich widziałem. Podejscie na żaglach wymaga miejsca. To miejsce w portach handlowych/rybackich jest. W marinach i ciasnych portach (jak ten na zdjęciu) nie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 26 lut 2009, o 17:04 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 14:58 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Maar napisał(a):
A pamiętasz jak Pod Dębem (w 2007) "obóz szkoleniowy PZŻ" chciał rozjechać Ci rufę gdy stałeś przy kei koło basenu kąpielowego?
Bez silnika pewien Fokus Ci to robił - wiem, bo silnik był w silnikowni (sam go tam zaniosłem)

Trzeba bylo oprócz silnika zanieść tam jeszcze "instruktora PZŻ" z tego obozu.
Cytuj:
a Twoje wrzaski - zamiast jakiejkolwiek pomocy dziewczynom na owym Fokusie - były traumą dla mojej córki.

Pomieszałeś z poplątaniem - widząc zblizający się jacht pełen dziewcząt oczywiście odebrałem od nich cumę i zacumowałem do kei, ale w czasie gdy próbowałem z rufy swojego jachtu rzucić ich kotwicę która za pierwszym razem nie załapała (zielska tam na dnie od pyty), jakiś PZŻ-towski pistolet z krypy zwanej dezetą która doszła chwilę po nich, bez pytania wziął i odcumował tamten jacht rzucając ich cumę w cholerę! :evil: Stąd, a nie z troski o bezpieczeństwo "Leśnego Dziadka" wzięły się moje wrzaski pod adresem tamtego durnia.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 17:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Wiecie co? Przeczytałem kilka ostatnich stron tego tematu i nie wiem o co wam chodzi... ;)

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 17:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Colonel-poszlo o to ze Maar wymyslil sobie ze czescia etykiety jest wchodzenie bez zagli jednostka zaglowa do portu. Od kilku stron probujemy pozatapiac pomysly, z ktorymi sie nei zgadzamy.

Edit:
Cape-probuje wlasnie dojsc kto zaczal, nie moge znalezc wypowiedzi, ale sledzac moje odpowiedzi widze ze kierowalem do Maar' tak wiec jest podejrzanym :)
Ktos pewnie podstepnie wykasowal cassus beli.

Czy zanik jeszcze jakis zwyczajow nas krzywdzi?

Bo na razie podzielilismy sie po szufladach na dymiarzy i wiatrolapow :D

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Ostatnio edytowano 26 lut 2009, o 18:39 przez vv3k70r, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 18:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
vv3k70r napisał(a):
Colonel-poszlo o to ze Maar wymyslil sobie ze czescia etykiety jest wchodzenie bez zagli

Akurat nie Maar, sprawdź. Sprawa idzie o to, że na żaglach do portu, to super, a na silniku, to bee. Mnie, jako temu "od silnika", to juz nawet bomem grozili. Ale w sumie wesoło jest.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 20:20 

Dołączył(a): 5 mar 2008, o 15:07
Posty: 114
Lokalizacja: Toruń
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 0
Tomek - widzę że dyskusja z Toba chyba nie ma większego sensu (na każdą odpowiedź bijesz agresją) mam wrażenie że masz jakiś kompleks i na siłę próbujesz nam udowodnić jakim to Ty jesteś fachowcem i manewrówka na żaglach nie ma dla Ciebie tajemnic. Tak naprawdę co by nie napisać o wyższości wchodzenia na "motorze" do portu to i tak zanegujesz, bo Ty potrafisz bez niego sobie poradzić.
Może zostańmy przy swoim i mi będzie dobrze z wchodzeniem do portu na silniku i manewrowaniem na żaglach tylko w razie takiej potrzeby a Ty zostań Mistrzem Swiata we wchodzeniu na żaglach do każdego portu jaki napotkasz na swojej drodze :smile:

_________________
Podaruj 1% na rzecz organizacji PP
Toruński Klub Żeglarski
KRS 0000046720


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 20:35 

Dołączył(a): 4 lip 2007, o 18:30
Posty: 317
Lokalizacja: Świdnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cytuj:
Na stronie http://www.hotelros.pl/cennik.pdf masz wielkość koromysła, powyżej którego obowiązuje domiar


Panowie, czy mi się przewidziało :?: Stawianie/kładzenie masztu - 50zł... ? Ja zrobie to za pół ceny jak znajdzię się chętny (czyt. idiota).

A co do tej jakże rozgrzanej dyskusji dorzucę i ja swoje 5 gr. Moim zdaniem tak, do portu i z portu wchodzi/wychodzi się na silniku i nie ma co rżnąć kozaka. Jeżeli to jest pojedyńcza keja albo faktycznie jest dobre podejście i miejsce do wyhamowania, proszę bardzo o ile nie ma zakazu. I o czym tu dalej dyskutować?

_________________
www.ycpl.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 20:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Konrad.Śwd napisał(a):
miejsce do wyhamowania, proszę bardzo

W tym roku na Serifos miałem najtrudniejsze cumowanie w moim życiu. Wiatr przy podejsciu 30/40 Kn z baksztagu. Miejsca plus 2 m długości łódki na long side. Składałem się godzinę parę razy przerywając manewr. Udało się dzięki bezbłędnemu i błyskawicznemu założeniu szpringa dziobowego.
Chciałbym zobaczyć ten manewr na żaglach.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 26 lut 2009, o 21:05 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 21:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Konrad.Śwd napisał(a):
Stawianie/kładzenie masztu - 50zł... ? Ja zrobie to za pół ceny jak znajdzię się chętny (czyt. idiota).

Zrobisz to za 25 zł z dojazdem czy bez?

A wracając do linka - mi się bardziej podoba "Przeciągnięcie łodzi autem" :-) Nie wiem na czym to dokładnie polega i co oznacza, ale domyślam się, że to jakaś forma retorsji jest za przeciąganie pod kilem :-)

Sprawiedliwość dziejowa nie rychliwa, ale sprawiedliwa :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 22:08 

Dołączył(a): 5 mar 2008, o 15:07
Posty: 114
Lokalizacja: Toruń
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 0
vv3k70r napisał:
Maar wymyslil sobie ze czescia etykiety jest wchodzenie bez zagli jednostka zaglowa do portu.

Etykieta to nie jest wchodzenie do portu na silniku lub na żaglach lecz zachowanie ostrożności, uwagi i dobrych zasad żeglowania przy wykonywaniu manewrów portowych a takim manewrem jest dojście do keji w porcie przy użyciu napędu pomocniczego, którym jest silnik.

_________________
Podaruj 1% na rzecz organizacji PP
Toruński Klub Żeglarski
KRS 0000046720


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 22:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Ergo-jak nie mam silnika to mam nie wchodzic do portu czy jednak moge sie na zaglach zblizyc nie obrazajac nikogo?

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 22:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Uff..! Adrenalina idzie w góre przy lekturze Waszych postów. Dziwie się, że nikt nie wspomniał o bezpieczeństwie załogi, które zapewnia tylko jacht sterowny. Silnik więc być musi i basta bo jak zapewnić sterowność jachtu gdy wiatr zdechnie. Wówczas nawet największy spec od manewrowania na żaglach może sobie swoje umiejętności wsadzić... gdziekolwiek. W całym cywilizowanym świecie w marinach używa się silnika do manewrów. W cywilizowanym świecie cywilizowani ludzie dbają o swoje i innych bezpieczeństwo. Żeglarstwo to przyjemność a nie popisówka przed nie wiadomo kim.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 22:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
mors-k napisał(a):
zapewnić sterowność jachtu gdy wiatr zdechnie

Jak zdecnie, to nie ma problemu (pagaje, holowanie, jest czas), gorzej, jak jest go za dużo. Wyżej pisałem o cumowaniu na Serifos.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 22:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Mors-jest luzik, wesola atmosfera :)
Jak nie dmucha to sterownosc lodzi jest zadna wiec jest ona jak najbezpieczniejsza, ale od czego sa pagaje i mahanie rumplem, zawsze tez mozna wypchnac odwaznego z cuma w zebach.

A przy naprawde mocnym wietrze to "bedzie nie bedzie". Takich samych szkod mozna zrobic na silniku.

Naped nie zwieksza bezpieczenstwa, wazne zeby ten co go uzywa wiedzial co robi.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 lut 2009, o 23:17 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Koledzy, kończymy tę jałową dyskusję. Do portu należy wejść BEZPIECZNIE! Silnik już od dobrych kilku lat, nie jest ewenementem na jachcie. Należy go użyć. Tak jest bezpieczniej. Oczywiście - jeżeli miecz nie jest wybrany. W ubiegłym roku, przez dwa tygodnie pływałem, manewrując w portach mazurskich na silniku. Z jedną ręką w gipsie.

Wróćmy do tematu, czyli ciekawych opowiadań a nie sprzeczek. :evil: :piwko:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 10:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
wlodwoz napisał(a):
Wróćmy do tematu, czyli ciekawych opowiadań a nie sprzeczek

No właśnie, ma być o etykiecie jachtowej. Jak ktoś ma niedosyt, czy "honorniej" na żaglach, czy na silniku, to zawsze może założyć nowy wątek.
Chodzi mi o odbieranie cum w porcie, przez załogi jachtów już zacumowanych. Generalnie jest to powszechne (może poza marinami Chorwacji, ale to tam robi etatowa obsługa), ale chciałbym zwrócić uwagę, aby robić to z głową, bo czasami taka pomoc przynosi wiecej szkody niż pożytku. Gdy stoimy już na kei i patrzymy na podchodzacy jacht, spójrzmy, czy to miejsce nie jest niebezpieczne. Np, czy nie ma przy kei gwałtownego spłycenia bardzo niebezpiecznego dla płetwy sterowej podchodzącego rufą jachtu. Jak już tę cumę odbierzemy, to na pokład oddajmy, gdy załoga jachtu o to poprosi, a nie (jak się często zdarza), natychmiast.
Popatrzcie skąd wiatr wieje i o jakie obłożenie prosi załoga na pokładzie. Założenie cumy dziobowej zamiast szpringu przy silnie odpychającym wietrze to spory klopot dla sternika, a jak już się tak zdarzyło, to szybko rufową. Itp, itd

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 11:07 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Maar napisał(a):
Konrad.Śwd napisał(a):
Stawianie/kładzenie masztu - 50zł... ? Ja zrobie to za pół ceny jak znajdzię się chętny (czyt. idiota).

Zrobisz to za 25 zł z dojazdem czy bez?

A to nie wiedziałem że personel przystani przy hotelu "Roś"przeszkolony w zakresie stawiania i składania masztów jest każdorazowo wzywany do przeprowadzenia takiej operacji spoza terenu ośrodka i to aż ze Świdnika :razz:
A może to jednak chodzi o stawianie i demontaż masztów na jachtach morskich, jakich niebawem spodziewają się zgodnie z ogólnomazurskim tryndem i w Piszu, w związku z budową exkluzywnej mariny "Wrota Mazur"? Tam bez dźwigu się nie obejdzie.
Cytuj:
A wracając do linka - mi się bardziej podoba "Przeciągnięcie łodzi autem" :-) Nie wiem na czym to dokładnie polega i co oznacza, ale domyślam się, że to jakaś forma retorsji jest za przeciąganie pod kilem :-)

Kto pojawil się na parkingu hotelu Roś z łodzią na przyczepie, lub wyciągnał ją z wody na przyczepę, z zasady powinien dysponować również własnym autem. Z faktu istnienia powyższej pozycji w cenniku można by tylko wnioskować że jest surowo wzbroniony wjazd na teren przystani samochodom nie należącym do hotelu "Roś", i drogę z przystani na pobliski parking lub odwrotnie jachty na przyczepach mogą odbyć wyłacznie na holu za samochodami z obslugi przystani. Albo obowiązuje dodatkowa opłata za przywiezienie lub odwiezienie samochodu z przystani własnymi środkami.

Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 27 lut 2009, o 11:18 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 11:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
Kto pojawil się na parkingu hotelu Roś

Nie bardzo wiem gdzie ten hotel Roś jest, ale chętnie tam się pojawię, po polemice widać, że to porządne miejsce.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 13:58
Posty: 283
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Wydawało mi się że wątek miał być dalej kontynuowany o etykiecie jachtowej.

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 11:23 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Nie bardzo wiem gdzie ten hotel Roś jest, ale chętnie tam się pojawię, po polemice widać, że to porządne miejsce.

Ponieważ:
Cytuj:
Moja zasada, jak jest drogo i żle, to są udane wakacje/wypoczynek.


Pozdrawiam i życzę grubej kieszeni
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 15:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Mirko napisał(a):
Wydawało mi się że wątek miał być dalej kontynuowany o etykiecie jachtowej

No właśnie, a nie o hotelach (nawet adresu tego Rosia nie chcą dać, trudno). Ja powiążę hotele z etykietą jachtową. Pod koniec moich tygodniowych pływań na WJM na "koromysłach" doszedłem wraz z załogą do wniosku, że w środku takiej tygodniówki warto zanocować w hotelu. I tak nocowalśmi kilka razy w Wierzbie, a jacht i to spory stał w porcie. Była to zawsze jedna noc w ciągu tygodniowego pływania. Czy sądzicie, że etykieta ucierpiała ???

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 15:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
cape napisał(a):
Czy sądzicie, że etykieta ucierpiała ???

To zależy na co ta etykieta była naklejona? :-)

Powiem Ci coś straszniejszego :-) Miałem do niedawna, przez 4 czy może nawet 5 lat, na mazurach łódkę, Fokusa 650. Łódka była "współwłasnością", znaczy się do łódki był wspólnik.
Wiesz, że mój wspólnik nigdy nie spał na tej łódce?! Przyjeżdżał, wynajmował hotel, w dzień troszkę pożeglował a na noc zmykał do przytulnego pokoju hotelowego z prysznicem i telewizorem. Naprawdę! :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 15:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Maar napisał(a):
Przyjeżdżał, wynajmował hotel, w dzień troszkę pożeglował a na noc zmykał do przytulnego pokoju hotelowego z prysznicem i telewizorem. Naprawdę!

Nie widzę w tym nic zdrożnego, sam sie pozbawił przyjemności "camingowania" na jachcie. Ja to akurat bardzo lubię, po prostu lubię być na jachcie, jeść, spać i wieczory w kokpicie na błękitnych. A co do kolegi, mój kolega w latach 90-tych nabył Sasankę 620 i za moją namową zawiózł ją na Mazury. Dwa tygodnie mieszkał w Wierzbie wypływając między śniadaniem, a obiadem. Nidzkiego nie opuścił, no może jeszcze Mikołajskie. Żeglarstwo wiele ma twarzy.
Zapomniałem dodać, że to rytuału pobytu w Wierzbie, należał wieczorny (po kolacji w hotelu) drink w kokpicie Sasanki. Nawet sie na taki załapałem, bo odwiedzilem Wierzbę w ramach swojej "tygodniówki" (Dadzą wreszcie adres tego Rosia ???)

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 27 lut 2009, o 16:07 przez Cape, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 15:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
cape napisał(a):
Żeglarstwo wiele ma twarzy

No w rzeczy samej.
Ja Ci tylko w temacie etykietowo-hotelowych obyczajów ku Twej spokojności o koledze napisałem :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 16:10 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
nawet adresu tego Rosia nie chcą dać, trudno

Witaminy A w diecie zabrakło? :razz: :wink: Wszak adres jest na stronie hotelu, a nawet w cenniku do którego link podalem.
Cytuj:
Ja powiążę hotele z etykietą jachtową. Pod koniec moich tygodniowych pływań na WJM na "koromysłach" doszedłem wraz z załogą do wniosku, że w środku takiej tygodniówki warto zanocować w hotelu.

Ja postępuję podobnie podczas długoweekendowych "rejsów"... koleją. Wpadam zwykle w środku takiej wielodniowej podróży do domu do domu na kilka godzin, aby się odświeżyć. A sypiam w nocnych pociągach. Zdarzylo mi się też w ub. roku przerwać rejs mazurski już drugiego dnia - na śluzie Żerań przypomiałem sobie że nie zabrałem czegoś z domu :oops:
Cytuj:
I tak nocowalśmi kilka razy w Wierzbie, a jacht i to spory stał w porcie. Była to zawsze jedna noc w ciągu tygodniowego pływania. Czy sądzicie, że etykieta ucierpiała ???

Każdy robi co lubi. Podciąganie tego, kto gdzie woli spać - na jachcie, w hotelu, w namiocie a może w aucie pod etykietę zaczyna mnie wręcz śmieszyć. Trochę mniej śmieszne jest to że przystanie takie jak Roś czy Wierzba najwyraźniej podciągają... ceny za postój jachtu pod ceny nocowania w pokojach hotelowych. A pod ceny takich exkluzywnych przystani podciągają opłaty miejscowi panowie pięć złoty.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. Tylko niech Maar nie wytyka mi że te ceny są niewspółmierne. Czy płaci się 140zl za pokój w hotelu, czy 25zł za postój jachtu przy kei, czy 5zł (ostatnio nad Jagodnem już podobno 8zł) za kawałek brzegu z możliwością zeskoczenia na gołą ziemię - w każdym przypadku jest drogo.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 16:38 

Dołączył(a): 4 lip 2007, o 18:30
Posty: 317
Lokalizacja: Świdnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cytuj:
A to nie wiedziałem że personel przystani przy hotelu "Roś"przeszkolony w zakresie stawiania i składania masztów jest każdorazowo wzywany do przeprowadzenia takiej operacji spoza terenu ośrodka i to aż ze Świdnika :razz:
A może to jednak chodzi o stawianie i demontaż masztów na jachtach morskich, jakich niebawem spodziewają się zgodnie z ogólnomazurskim tryndem i w Piszu, w związku z budową exkluzywnej mariny "Wrota Mazur"? Tam bez dźwigu się nie obejdzie.


Otóż Janku po prostu ta oferta bardzo mnie zaskoczyła, po pierwsze samo kładzenie masztu a po drugie cena tej usługi. Ale jak widzę, często większość wypowiedzi na tym forum (może oprócz tych gdzie są kawały) interpretujesz nazbyt poważnie i bez pewnego dystansu co do kontekstu niektórych zdań. Przecież to proste i oczywiste, że nie pojadę ze Świdnika i to z kimś żeby położyć maszt na Mazurach... A tych jachtów morskich to na Mazurach jakoś nie widziałem i nie wiem skąd one by tam miały przypłynąć. (Kanał wykopali od tamtych wakacji?) No chyba że Tesa 32 albo jakiegoś twistera uznajesz za jacht morski, ale uwierz mi że nie tylko w orionie nie jest potrzebny dźwig do kładzenia masztu. ;)

A żeby nie było tak offtopicznie, to chciałbym powiedzieć, że popieram słowa cape'a i sądzę że to fajnie jak ktoś wchodzi do portu to przywitać go mówiąc dzień dobry i ewentualnie zaoferować mu pomoc.

_________________
www.ycpl.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 16:59 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Konrad.Śwd napisał(a):
Cytuj:
A to nie wiedziałem że personel przystani przy hotelu "Roś"przeszkolony w zakresie stawiania i składania masztów jest każdorazowo wzywany do przeprowadzenia takiej operacji spoza terenu ośrodka i to aż ze Świdnika :razz:
A może to jednak chodzi o stawianie i demontaż masztów na jachtach morskich, jakich niebawem spodziewają się zgodnie z ogólnomazurskim tryndem i w Piszu, w związku z budową exkluzywnej mariny "Wrota Mazur"? Tam bez dźwigu się nie obejdzie.


Otóż Janku po prostu ta oferta bardzo mnie zaskoczyła, po pierwsze samo kładzenie masztu a po drugie cena tej usługi. Ale jak widzę, często większość wypowiedzi na tym forum (może oprócz tych gdzie są kawały) interpretujesz nazbyt poważnie i bez pewnego dystansu co do kontekstu niektórych zdań. Przecież to proste i oczywiste, że nie pojadę ze Świdnika i to z kimś żeby położyć maszt na Mazurach...

Nie mam pojęcia do kogo pijesz - cytujesz moje słowa i zwracasz się do jakiegoś Janka, mając pretensje do kogoś kto pytał czy podejmiesz się złożyć maszt za 25zł, nie biorąc dodatkowo za dojazd. A powinno być oczywiste że moja wypowiedź na temat dojazdów do Piszu ze Świdnika z całą pewnoością nie była poważna - jeden emotikon to mało? :wink:

Cytuj:
A tych jachtów morskich to na Mazurach jakoś nie widziałem i nie wiem skąd one by tam miały przypłynąć. (Kanał wykopali od tamtych wakacji?) No chyba że Tesa 32 albo jakiegoś twistera uznajesz za jacht morski, ale uwierz mi że nie tylko w orionie nie jest potrzebny dźwig do kładzenia masztu. ;)


Żebyś się nie zdziwił - zaobserwowałem już parę lat temu Reję 35 o nazwie "Gringo" w Mikołajkach, a do tego jeszcze jej furman zaprezentował się jako najgorszy burak :evil: : z daleka już przeraźliwie trąbił na podejściu do stacji benzynowej, ale jak się okazało wcale nie po to aby zacumować swoim przydługim pływadłem do pomostu paliwowego przy którym w te pędy zrobiłem mu miejsce, lecz "zasalutować" mi stawiając na chwilę i zaraz i opuszczając przy pomocy elektrycznej windy... no właśnie, co? Wiadomo że nie żagle, skoro odbylo się to z donośnym dźwiękiem: "Szmat-szmat!" :twisted: Potem jeszcze dlugo po zmroku woził się wte i wewte na silniku koło Cichej Zatoki, raz po raz popiardując syreną. Swoją drogą coraz więcej takich pretensjonalnych nazw typów jachtów na Mazurach: Reja, Rhodos...
Cytuj:
A żeby nie było tak offtopicznie, to chciałbym powiedzieć, że popieram słowa cape'a i sądzę że to fajnie jak ktoś wchodzi do portu to przywitać go mówiąc dzień dobry i ewentualnie zaoferować mu pomoc.

A to już chyba byly słowa nie Cape'a lecz Maara, który insynuował mi jakobym nie pomógł dojść do kei dziewczęcej załodze, lecz ordynarnie wydarł się na nią.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 lut 2009, o 17:11 

Dołączył(a): 4 lip 2007, o 18:30
Posty: 317
Lokalizacja: Świdnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Przepraszam za pomyłkę związaną z imieniem. Rozmawiałem wtedy ze znajomym o imieniu Janek ;)
cape napisał(a):
wlodwoz napisał(a):
Wróćmy do tematu, czyli ciekawych opowiadań a nie sprzeczek

No właśnie, ma być o etykiecie jachtowej. Jak ktoś ma niedosyt, czy "honorniej" na żaglach, czy na silniku, to zawsze może założyć nowy wątek.
Chodzi mi o odbieranie cum w porcie, przez załogi jachtów już zacumowanych. Generalnie jest to powszechne (może poza marinami Chorwacji, ale to tam robi etatowa obsługa), ale chciałbym zwrócić uwagę, aby robić to z głową, bo czasami taka pomoc przynosi wiecej szkody niż pożytku. Gdy stoimy już na kei i patrzymy na podchodzacy jacht, spójrzmy, czy to miejsce nie jest niebezpieczne. Np, czy nie ma przy kei gwałtownego spłycenia bardzo niebezpiecznego dla płetwy sterowej podchodzącego rufą jachtu. Jak już tę cumę odbierzemy, to na pokład oddajmy, gdy załoga jachtu o to poprosi, a nie (jak się często zdarza), natychmiast.
Popatrzcie skąd wiatr wieje i o jakie obłożenie prosi załoga na pokładzie. Założenie cumy dziobowej zamiast szpringu przy silnie odpychającym wietrze to spory klopot dla sternika, a jak już się tak zdarzyło, to szybko rufową. Itp, itd


To są słowa jakurat cape'a... A co do historii tego Pana od "barki" :lol: no to mu współczuję, skoro aż tak się musi dowartościowywać...

_________________
www.ycpl.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL