Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 16 cze 2024, o 01:28




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 458 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 22:10 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Cytuj:
Obstawiam, że walczyć można całe 10 sekund dopóki uderzenie wiatru nie zatrzyma jachtu, obróci burtą do fali i wywali jak zabawkę.

Tak właśnie wyglądało sztormowanie jachtu pod wiatr, które zamiesciłam w podanym wyżej linku.
Manewr ten widziałam "na żywca" z kei w Mikołajkach.

Cape, jak sztormować "z wiatrem" na tak krótkim jeziorze, jak Mikołajskie??

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 22:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
cape napisał(a):
Wiedziałem, że tytuł białego szkwału wywoła dyskusję o tragedii mazurskiej.
Nie ma winnych sternków, nie ma winnych jachtów. Sytuacja ekstremalna, pozostaje improwizacja i ...łut szczęścia.

Nie gniewaj się, ale do tu jest do "wiedzenia" Post miał wywołać dyskusję. Oto początek materiału.
BIAŁY SZKWAŁ
Od tragicznych wypadków na WJM w 2007 r a szczególnie od czasu nadania audycji telewizyjnych, gdzie konsekwentnie używano nazwy „biały szkwał” zarówno przez uczestników wydarzeń jak i dziennikarzy, nie mam spokoju sumienia. Dziennikarzy pozostawię w spokoju, są aroganccy aż do bólu.

I chodziło mi o to, że właśnie winni są i głównie o to, aby wyciągnąć takie wnioski z tej tragedii. Pisano, że w tym czasie na WJM w tym rejonie było z 1000 jachtów. Tylko 100 uległo wywrotce a tylko mała część zapłaciła cenę najwyższą. Ten , jak piszesz "łut szczęścia" odnosi się wyłącznie do tych 80. uratowanych załóg jachtów.I nie można mówić, że to "łut szczęścia" sprawił, iż tylko czterech żeglarzy z całej tej masy, miało na sobie kamizelki ratunkowe. Nawiasem mówiąc to byli żeglarze nie polskiego pochodzenia!
Pozostałe jachty ( skiperzy), które zdążyły się schronić nie miału "łutu szczęścia" tylko kwalifikacje.
Do tego zmierzał mój post.....ale jak widać nie trafił. Szkoda, bo jeśli ktoś uwierzy, że to było nieuniknione, to kiedyś może też ulec wypadkowi. Oby nie!

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 22:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2009, o 18:10
Posty: 437
Lokalizacja: Żory
Podziękował : 8
Otrzymał podziękowań: 26
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
koma5 napisał(a):
Cytuj:
Obstawiam, że walczyć można całe 10 sekund dopóki uderzenie wiatru nie zatrzyma jachtu, obróci burtą do fali i wywali jak zabawkę.

Tak właśnie wyglądało sztormowanie jachtu pod wiatr, które zamiesciłam w podanym wyżej linku.
Manewr ten widziałam "na żywca" z kei w Mikołajkach.

Cape, jak sztormować "z wiatrem" na tak krótkim jeziorze, jak Mikołajskie??


Jeśli można zapytać .. Gdzie ten link ?
wiem wiem że te silniki na mazurach nie dają rady ale niektóre schowane 20konne dają powera.. że tak powiem ;]
z wiatrem problem będzie taki, że przywalimy w pierwszą najbliższą keję albo cokolwiek co nam stoi na przeszkodzie.. na wiatr by tego problemu oczywiście nie było bo jacht w każdej chwili można by momentalnie zatrzymać.

_________________
Stopy wody... Albo i nie, jak to woli.

Pozdrawiam
Gabriel Kania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 22:41 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Batiar napisał(a):
I chodziło mi o to, że właśnie winni są i głównie o to, aby wyciągnąć takie wnioski z tej tragedii.

Wnioski zostały wyciągnięte. Ludzie w portach pytają sie wzajemnie o prognozy. Żeglarze dzwonią do MWOPR z pytaniami o pogodę. Zaczęła sie też dyskusja o systemach ostrzegania. To bardzo wiele!

Podobno wywróciło sie ok. 65 jachtów.
Cytuj:
tylko czterech żeglarzy z całej tej masy, miało na sobie kamizelki ratunkowe. Nawiasem mówiąc to byli żeglarze nie polskiego pochodzenia!

Skąd takie wieści??
Cytuj:
Pozostałe jachty ( skiperzy), które zdążyły się schronić nie miału "łutu szczęścia" tylko kwalifikacje.

Zbyt duże uogólnienie.
Sytuacja nie miała odniesienia, bo nigdy jeszcze takiego szkwału na Mazurach nie było.

Gabryss...Jak zatrzymac jacht???

Link jest w poście, gdzie odpowiadam skipbulbie.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 05:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2009, o 18:10
Posty: 437
Lokalizacja: Żory
Podziękował : 8
Otrzymał podziękowań: 26
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Na wiatr sam się zatrzyma...
z wiatrem.. kotwica ?

*****

Wspominając o kamizelkach to tak jak byś mówił o strzałach w smoleńsku.
wnioski na pewno wyciągnęło z tego wydarzenia wielu żeglarzy i sam to widziałem bo przy zwykłym nadciągającym deszczu wszystkie jachty dookoła mnie zrzuciły żagle i się pochowały ..
aż sam to zrobiłem tylko jeszcze nie wiem dlaczego ;)
pzodr.

_________________
Stopy wody... Albo i nie, jak to woli.

Pozdrawiam
Gabriel Kania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 05:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Batiar,
rzygać mi sie chce jak słyszę o "tragedii Mazurskiego Białego Szkwału".
Ale prawda jest taka, że przydarzył się raz od wielkiej pompy naprawdę silny wiatr i niektóre mazurskie "wilki morskie" dały dupy. A reszta szantowo-grillowych żeglarzy tworzy teraz mit "białego szkwału".
Wylansowali też na tych mazurach badziewia które służą do biesiadowania, a nie do żeglowania i teraz są zdziwieni, że jak zawieje cokolwiek uczciwie to oni mają "biały szkwał". Co to za Raja 35, która lata w powietrzu? To kpina jest jest a nie jacht. Ale takie sobie jachty mazuranci zafundowali, takie chcieli. Wystarczy popatrzyć na najnowsze konstrukcje.
O boi co się urwała nawet nie wspominam.
Jakoś tak się składa, że większość (99%) żeglarzy przewidziała burzę i schroniła się albo do portów, albo do brzegu w trzciny. A tych paru gamoni co nie zauważyli burzy teraz próbuje się kreować na bohaterów grackiej tragedii.

Czy był to "biały szkwał" czy nie, żeglarze są sami sobie winni. A próba zwalania winy na IMGW czy kogoś innego jest żenującą głupotą.

A Kamie%:
Jak nie wiesz jak sztormować to nie wsiadaj na łódkę.
Jak zatrzymać? chociażby kotwicą. Jak sztormowac z wiatrem na jeziorku, płyniesz sobie aż Ci się jezioro skończy, tam stajesz sobie w trzcinach, w najgorszym wypadku wyjeżdżasz na plażę. Tylko do tego potrzeba jachtu, a nie wydmuszki.

---------------------
A fale były jak domy...........

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowania - 2: Carlo, stokrotek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 06:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
gf napisał(a):
AAAaaa Rozewie zeżarło twarz człowiekowi ;)


Nie moja to zeżarło :D

Zgadzam się z Maćkiem. Ludzie zaczęli mitologizować burzę na mazurach z 2007 roku.
Moi "podopieczni" którzy zaczynali żeglować u mnie na jachcie na śródlądziu, później zresztą aż po dzień dzisiejszy pływali ze mną na morzu, poradzili sobie i doskonale wiedzieli o zbliżającej się burzy. Jedynym ich zmartwieniem było przygotowanie się, żeby wydmuszka którą pływali nie wylądowała na brzegu. Więc nie rozumiem tych morskich opowieści.

Chociaż tu bardzie pasuje piosenka "Gawędziarze" a nie "Morskie opowieści"
http://www.teksty.jurek.com.pl/tekst-tu ... ne-11.html
http://www.youtube.com/watch?v=FEaVUgky ... re=related


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 07:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
carlo napisał(a):
gf napisał(a):
AAAaaa Rozewie zeżarło twarz człowiekowi ;)


Nie moja to zeżarło :D

Zgadzam się z Maćkiem. Ludzie zaczęli mitologizować burzę na mazurach z 2007 roku.
Moi "podopieczni" którzy zaczynali żeglować u mnie na jachcie na śródlądziu, później zresztą aż po dzień dzisiejszy pływali ze mną na morzu, poradzili sobie i doskonale wiedzieli o zbliżającej się burzy. Jedynym ich zmartwieniem było przygotowanie się, żeby wydmuszka którą pływali nie wylądowała na brzegu. Więc nie rozumiem tych morskich opowieści.

Chociaż tu bardzie pasuje piosenka "Gawędziarze" a nie "Morskie opowieści"
http://www.teksty.jurek.com.pl/tekst-tu ... ne-11.html
http://www.youtube.com/watch?v=FEaVUgky ... re=related

I Tobie i Maćkowi razem, bo obaj przypisujecie mi intencje jakich nie mam i nie miałem.
1. jak zginie choć jeden człowiek to jest to tragedia, słowa Maćka są gruboskurne i okrutne w stosunku do rodzin tych co zginęli. Jestem porażony takim stopniem delikatności uczuć
2.nie mitologizuję mazurskiej tragedii
3. "Wyciągnąć wnioski z mazurskiej tragedii" tak brzmiał tytuł mojego artykułu w Jachtingu.
Tylko tyle i aż tyle chciałem na tym forum powiedzieć młodym, niedoświadczonym..Jeśli Panowie uważają, że to nie była tragedia i że żadnego przesłania z sobą dla następnych nie niesie, to już na to wpływu nie mam.
Mnie zawsze wydawało się, że taki jest obowiązek starszych kolegów.
Jeśli chodzi o mnie temat uważam za zamknięty. Szkoda, że takim zgrzytem.

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 07:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Absolutnie nie odnosiłem się do Ciebie Zbyszku a do niektórych innych rozmówców w tej dyskusji.

Tragedia jak tragedia. Nie większa niż przeciętny weekend na polskich drogach, czy letnie grzybobranie. Nie przesadzaj. A fakt że Maciek mówi dosadnie jest IMO raczej wynikiem włąsnie mitologizowania przez niektórych tej burzy, a co gorsza twierdzenia jakoby nic się nie dało zrobić, bo to było i nie do przewidzenia i nie "ujścia cało".
Wzburzenie Maćka uważam za w pełni uzasadnione.

Jak ktoś mówi że co prawda IMGW zapowiadało superkomórkę ( co prawda nie tak silną jaka była [ co to ma za znaczenie?]), nastąpił drastyczny spadek ciśnienia, zrobiło się bardzo duszno, w końcu jednak ta chmura gdzieś się pojawiła, a następnie stwierdza, że to było nie do przewidzenia to wybacz Zbyszku ale to jest jakaś kpina ze zdrowego rozsądku!

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 08:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Batiar na litość boską, a gdzie ja przypisuje Tobie cokolwiek? Weź wyluzuj Zbyszku, polemizuję z Kamą5 a nie z Twoim artykułem. To chyba Ty masz jakąś alergię na mnie, bo nawet nie czytasz co i do kogo ja piszę, tylko od razu zakładasz, że piszę wrogo do Ciebie. A ja się do Twojego artykułu nie odnosiłem w ogóle. Nawet nie rozwodziłem się nad kwestią czy to był "biały szkwał" czy był "żółty szkwał" czy jakas inna zaraza. Pisze jedynie o tym, że denerwuje mnie robienie ze kilkunastominutowej burzy epickiego dramatu na miarę greckiej tragedii.

Co do moje gruboskórności to bardzo Cie przepraszam ale pieprzysz. Codziennie ginie kilkadziesiąt osób na ulicach, a my tu rozprawiamy o sprawie, która wydarzyła się lata temu i robimy z tego nie wiadomo jakie halo. Zginęli ludzie i tego nikt nie neguje. Że to tragedia dla ich rodzin tego też nie nikt nie neguje. Ale czy to znaczy, ze nie można być krytycznym wobec tego co się stało? Nie, nie oznacza.
Zauważ, że nigdzie nie napisałem, że nic się nie wydarzyło, czy, ze burzy nie było, a warunki były cacy. Warunki były cięzkie, ale za śmierć tych ludzi ponoszą winę oni sami lub skipperzy ich łódek. Ewentualnie producenci jachtów, za to że ulegając gustom klientów konstruują i budują gówniane łódki. Na pewno winy nie ponosi ani IMGW ani świety Mikołaj.
A obrażony Batiar zamyka dyskusję, bo ktoś ma inną ocenę sytuacji i zdarzeń. To śmieszne Zbyszku.

Tak zupełnie na marginesie, to w zasadzie pisze cały czas to samo co Ty. Że większość miała głowe na karku i spokojnie zwiała z wody, a reszta to gamonie. Piszę to jedynie innymi słowami.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 08:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14041
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2023
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tych gamoni co nie zauważyli chmury, ale i takich, którzy ją zauważyli ale byli zbyt daleko od brzegu i nie zdążyli uciec.....
I nie przez gapiostwo, a z konieczności musieli sobie radzić tak jak umieli lub tak jak ich nauczono..... Z naciskiem na tak jak ich nauczono...
Nie można wszystkich skipbulba traktować jedną miarą....
Ale potwierdzeniem Twoich zarzutów o braku kwalifikacji porzynajmniej cześci mazurskich sterników są filmy nakręcone podczas "białego szkwału" w tym ten o którym już pisałem wcześniej , a który przez bezdenną głupotę sternika tej bliżej nieokreśliniej kabinówki zamykającego ubraną w kamizelki ratunkowe załogę (w tym dzieci) w kabinie utkwił mi w pamięci.
Filmik nagrany telefonem komórkowym przez jedną z osób przebywających w kabinie pokazywały serwisy....
Takiego palanta powinno się IMHO postawić przed obliczem prokuratora......
Kwestia jest taka - czy podczas szkolenia uczy się adeptów żeglarstwa co robić w takiej sytuacji.
Mnie wiele lat temu uczono , że wtedy zamyka się wszystkie luki i "wszystkie ręce na pokład" - (w kamizelkach oczywiście) i jak najszybciej do brzegu. Jeżli za późno - zrzuca się żagle i uruchamia silnik ..... I sztormuje pod wiatr (pod fale) na silniku dopuki to możliwe.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 08:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
skipbulba napisał(a):

A obrażony Batiar zamyka dyskusję, bo ktoś ma inną ocenę sytuacji i zdarzeń. To śmieszne Zbyszku.


Nie zamknąłem dyskusji nikomu, napisałem, że dla mnie temat zamknięty. Powiedziałem wszystko. I to, że cały efekt wychowawczy, wskutek tej jakże wielowątkowej dyskusji, szlag trafił. Ja jak coś czytam na jakimkolwiek forum, zastanawiam się o co facetowi biega i albo odpowiadam na temat albo milczę. Kolejny raz z moich intencji wychowawczo-szkoleniowych zrobiła się w toku dyskusji parodia. Już nikt nie wie o co tu chodziło. A chodziło po prostu o bezpieczeństwo żeglarzy. Epitet "dali dupy" jakoś tu nie pasuje. :oops:

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl



Za ten post autor Batiar otrzymał podziękowania - 2: starypraktyk, Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 09:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13418
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1531
Otrzymał podziękowań: 2220
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
"Wyciągnąć wnioski z mazurskiej tragedii",tylko to!

Tak jak się wyciąga wnioski z tych tragedii :

http://www.sychut.com/nav/wypadki

Jachty były są i będą albo dobrze wykonane albo źle dla przypadków śródlądowych jak i morskich.
Załogi,prowadzący jacht i wiedza jaką posiadają nie przedkładają się tak samo do każdego przypadku czy zdarzenia,bo każdy jest inny.
Dlatego należy wyciągnąć tylko wnioski by ograniczyć ilość tych tragedii,a tym samym nie wyzywać nikogo od głupoli.
Wnioski mają posłużyć zapobieganiu w stopniu większym tym i innym zdarzeniom.

Ps.Może w kilku punktach ktoś,który wie napisze tym,którzy mogą być w podobnej na przyszłość sytuacji sztormowej,huraganowej czy w "białym szkwale" jak się ratować/zachować by uniknąć tych tragedii.

Wojciech Port Rybnik

Pozdrowienia dla Batiara.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 09:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14041
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2023
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie uważam, że wiem co należy wtedy zrobić.
Nigdy nie byłem w takiej sytuacji więc nie mam doświadczenia.
Jednak wiem tyle co dyktuje mi rozum + to, czego mnie kiedyś nauczono
Zanim to zrobię - jeszcze jedna uwaga.
Nie można porównywać nadciągajacego szkwału na morzu, gdzie widoczność z jachtu ogranicza tylko horyzont, i nie sposób nie zauważyć (w porze dziennej przynajmniej - bo o takiej dyskutujemy) zagrożenia. W przypadku jezior z wysokimi czy zalesionymi brzegami pole widzenia sternika jest zdecydowanie mniejsze.
I tutaj też nie ma reguły , bo płynąc kilkaset metrów od brzegu sternik widzi więcej niż ten , który płynie blisko brzegu. Dlatego jeden chmurę zauważy wcześniej, drugi później. Ale ten z kolei ma bliżej do brzegu - więc większą szansę na dotarcie szczęśliwie do niego....

Więc IMHO :

1. Czujnym trzeba być i oczy dookoła głowy mieć....
2. Reagować za wczasu na sygnały od Pani Pogody (np. nagły spadek ciśnienia odczuwalny nawet bez barometru) i słuchać/oglądać prognozy pogody, stosować się do sygnałów WOPR czy Policji.
3. Nie udawać Jack'a Sparrow'a, tudzież innego bohatera pirackich filmów....
3. Obserwować zachowanie innych załóg. Np. gwałtowne refowanie czy zrzucanie żagli może świadczyć , że tamta załoga wie lub widzi coś, czego my nie. Lub jeszcze nie.
4. W sytuacji zagrożenia cała załoga znajduje sie na pokładzie ubrana w kamizelki ratunkowe,
5. Jacht ma pozamykane wszystkie luki (w tym zejściówki) i pokrywy bakist,
6. Załoga możliwie szybko zrzuca lub refuje żagle i uruchamia silnik. Uciekamy do brzegu jeśli damy radę,
7. Jeśli do brzegu jest za daleko zrzucamy żagle , z włączonym silnikiem staramy się utrzymać jacht dziobem do wiatru/fali lub w ostateczności rufą ,
8. W przypadku wywrotki postępujemy zgodnie z zasadami.

Niech to będzie podstawa do merytorycznej dyskusji......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 11:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Piotr K napisał(a):
Nie można wszystkich skipbulba traktować jedną miarą....


Nigdzie tak nie napisałem, ale wybacz, żebym w tak lakonicznej dyskusji precyzował, że iksiński to był gamoń, igrekowski to miał pecha, a zetowski zrobił wszystko ok, ale po prostu siła wyższa.
Batiar napisał(a):
I to, że cały efekt wychowawczy, wskutek tej jakże wielowątkowej dyskusji, szlag trafił


Rozumiem, że w wątkach zakładanych przez Batiara pisać swojej opinii i zdania nie wolno. Bo niszczy się "efekt wychowawczy".

Batiar napisał(a):
Epitet "dali dupy" jakoś tu nie pasuje


To się czepiaj tych, którzy tak napisali pierwsi w tym wątku. Czegoś się mnie czepił?

Wojciech1968 napisał(a):
Dlatego należy wyciągnąć tylko wnioski by ograniczyć ilość tych tragedii,a tym samym nie wyzywać nikogo od głupoli.
Wnioski mają posłużyć zapobieganiu w stopniu większym tym i innym zdarzeniom.

wnioski, a nie pisanie, że IMGW "dało d...", nie tworzenie mitów o "białym szkwale", 3 metrowych falach na Mazurach, nagłym ataku z białego nieba i inne podobne bzdety.
Piotr K napisał(a):
Nie można porównywać nadciągajacego szkwału na morzu, gdzie widoczność z jachtu ogranicza tylko horyzont, i nie sposób nie zauważyć (w porze dziennej przynajmniej - bo o takiej dyskutujemy) zagrożenia. W przypadku jezior z wysokimi czy zalesionymi brzegami pole widzenia sternika jest zdecydowanie mniejsze.


bzdura, jak najbardziej można, na morzu tez pływa się przy brzegu. Trudniej jest o tyle, że nie można spierniczyć w trzciny, czy na plaże balastowym jachtem.

Piotr K napisał(a):
1. Czujnym trzeba być i oczy dookoła głowy mieć....
2. Reagować za wczasu na sygnały od Pani Pogody (np. nagły spadek ciśnienia odczuwalny nawet bez barometru) i słuchać/oglądać prognozy pogody, stosować się do sygnałów WOPR czy Policji.
3. Nie udawać Jack'a Sparrow'a, tudzież innego bohatera pirackich filmów....
3. Obserwować zachowanie innych załóg. Np. gwałtowne refowanie czy zrzucanie żagli może świadczyć , że tamta załoga wie lub widzi coś, czego my nie. Lub jeszcze nie.
4. W sytuacji zagrożenia cała załoga znajduje sie na pokładzie ubrana w kamizelki ratunkowe,
5. Jacht ma pozamykane wszystkie luki (w tym zejściówki) i pokrywy bakist,
6. Załoga możliwie szybko zrzuca lub refuje żagle i uruchamia silnik. Uciekamy do brzegu jeśli damy radę,
7. Jeśli do brzegu jest za daleko zrzucamy żagle , z włączonym silnikiem staramy się utrzymać jacht dziobem do wiatru/fali lub w ostateczności rufą ,
8. W przypadku wywrotki postępujemy zgodnie z zasadami.

Niech to będzie podstawa do merytorycznej dyskusji......


Piotr, a co ja pisałem wcześniej? Że trzeba myśleć, być czujnym i obserwować, a nie załatwić sobie patent i grać pierwszego po Bogu. Kazdy kto tak nie czyni to bezmyślny gamoń.
W omawianym przypadku sygnałów, żeby spierniczać, a przynajmniej zachować szczególną ostrożność było aż nadto. I winę za tragedię ponosi nie pogoda, nie IMGW tylko bezmyślni ludzie ( z kilkoma pechowymi wyjątkami byc może). Pamiętam film pokazywany na TVN gdzie dziesiątki jachtów pod pełnymi żaglami kierowało się W KIERUNKU nadciągającej chmury. To jak to nazwać inaczej jak nie głupotą? Części z nich się nie udało. Ot i cały efekt wychowawczy.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 12:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12993
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2929
Otrzymał podziękowań: 2600
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Piotr K napisał(a):
Tych gamoni co nie zauważyli chmury, ale i takich, którzy ją zauważyli ale byli zbyt daleko od brzegu i nie zdążyli uciec.....


Wielkie zaprawdę muszą być te jeziora, skoro godzina to za mało...

Siedziałem wtedy w knajpie w Epidauros (Grecja) i o tym, że wali wielka chmura i będzie burza na Mazurach dowiedziałem się godzinę wcześniej. Widocznie w Mikołajkach było gorzej widać... albo piwo zasłaniało...

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 12:55 

Dołączył(a): 23 lip 2010, o 12:05
Posty: 233
Podziękował : 26
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: kj
Tak sobie czytam ten wątek i coraz bardziej szlag mnie trafia. Nie chcę przeginać, ale pare nagród Darwina pewnie by się należało. Obciążanie odpowiedzialnością pogody, czy też meteorologów jest śmieszne. Wskazówki co należy zrobić, jak się zobaczy "chmurę", dawane w pkt. przez doświadczonych żeglarzy dla turystów lekceważących wszystko w myśl zasady: jak pogoda mi nie sprzyja, to tym gorzej dla pogody, też nic nie wniesie.

Pozdrawiam, DP


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:09 

Dołączył(a): 18 maja 2010, o 12:03
Posty: 1
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie mam
skipbulba napisał(a):
W omawianym przypadku sygnałów, żeby spierniczać, a przynajmniej zachować szczególną ostrożność było aż nadto. I winę za tragedię ponosi nie pogoda, nie IMGW tylko bezmyślni ludzie
Ktoś pisał, że przy brzegu nie było widać, to proszę popatrzeć i posłuchać, w szczególności pod koniec filmiku :-(
http://www.youtube.com/watch?v=rARoZI7tnCE

Paweł B.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:19 

Dołączył(a): 23 lip 2010, o 12:05
Posty: 233
Podziękował : 26
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: kj
Rzeczywiście nie było widać. Musiałyby mi oczy piwem zarosnąć!


Ostatnio edytowano 16 wrz 2010, o 09:39 przez stokrotek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14041
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2023
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Masz skopbulbo dużo racji. Ja też widząc te filmy pokazywane przez media byłem przerażony. Bo uważam, że potrafiłbym się znaleźć w tej sytuacji lepiej...
Przynajmnie na bank nie popełniłbym paru pokazanych tam błędów.
Choś każdy z nich teoretycznie przeszedł szkolenie i posiada patent, a ja patentu nie posiadam.
Jednak wiele lat temu uczestniczyłem w szkoleniu , później pływałem , czarna dziura, od dwóch lat znowu pływam + czytam , czytam i jeszcze raz czytam.
I wyciągam wnioski....
Widzisz IMHO Batiarowi zakładając temat nie chodziło o to, żeby toczyć dyskusję /bić pianę, tylko zebrać to wszystko do kupy i wypracować zbiór zasad postępowania w przypadkach możliwych do przewidzenia na śródlądziu ekstramalnych warunków pogodowych....
I temu służył mój ośmiopunktowy "algorytm" , który miał być punktem wyjścia do dyskusji . Bo nie uważam się absolutnie za znawcę tematu. Ale od czegoś trzeba wyjść.....
Z całym szacunkiem skipbulbo w tym co piszesz jest prawda. Ale dzięki Bogu na słonym nie trafiłeś na ekstramalne warunki pogodowe, bo być może nie dyskutowalibyśmy teraz....
Popatrz na słynne regaty Sydney - Hobart. Biorą w nim udział załogi pływające ze sobą od lat, najlepsze na świecie, doświadczone i zgrane. Dysponujące sprzętem , który się nam szaraczkom nawet nie marzy. Mimo to popełniają błędy, warunki przerastają ich i sprzęt - bo nie pamiętam aby kiedyś lista startowa była tożsama z tą na mecie .....
A bywało tak, że do Hobart dotarła mniej niż połowa tych co wystartowali. Reszty potem służby ratunkowe wyciągały z wody, i to też nie wszystkich...
A nie porządny na nasze warunki jacht + doświadczony skiper + załoga z "łapanki" .....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Ostatnio edytowano 15 wrz 2010, o 13:28 przez Kurczak, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12993
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2929
Otrzymał podziękowań: 2600
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Na tym filmie widać te wielkie fale - rzeczywiście mają 3 metry....

długości.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
http://www.youtube.com/watch?v=4pVjhNz9 ... re=related

A na tym jak to nie można było uciec,... po prostu nie dałoby rady :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:33 

Dołączył(a): 23 lip 2010, o 12:05
Posty: 233
Podziękował : 26
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: kj
Piotr K,
W SH to raczej sprzęt próbuje przerosnąć warunki. Na maksa przeżaglowane jachty, aby tylko szybciej. To są i skutki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Piotr K napisał(a):
7. Jeśli do brzegu jest za daleko zrzucamy żagle , z włączonym silnikiem staramy się utrzymać jacht dziobem do wiatru/fali lub w ostateczności rufą

Jeżeli już dopadł nas taki bardzo silny wiatr, to uciekamy z wiatrem z wykorzystaniem silnika. Nie pod wiatr, bo stojący jacht, (lub poruszajacy się z bardzo niewielką prędkością) jest niesterowny. A jak jezioro się skończy ? Zależy od sytuacji, ale mazurskie brzegi, to nie skalisty klif, tylko w większości trzcina. To piękna poduszka. Oczywiście blisko brzegu należy silnik dać na luz, można też użyć kotwicy, szorujący po dnie miecz (częściowo uniesiony), to też niezły hamulec. A jak uszkodzimy jacht ? Trudno, ratujemy życie, a nie sprzęt.
Z resztą punktów się zgadzam.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:42 

Dołączył(a): 23 lip 2010, o 12:05
Posty: 233
Podziękował : 26
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: kj
Cape. Z tym mieczem to pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Wyciągnięcie go wcześniej pozwoli na dryf a nie kładzenie łódki na szkwałach.

Pozdrawiam, DP


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Napisałem "częściowo uniesiony", wyrażę to precyzyjnie. Podnosimy miecz, ale trochę go pozostawiamy np 1/4 może mniej, bo to poprawi nam stabilizację kursu.

*****

stokrotek napisał(a):
Wyciągnięcie go wcześniej pozwoli na dryf a nie kładzenie łódki na szkwałach.

Płynąc z wiatrem, jeżeli zdołamy utrzymać kurs, to nie grozi nam kładzenie łódki w szkwałach.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 13:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
Nie byłem wtedy na Mazurach, natomiast rozmawiałem z przyjacielem motorowodniakiem, który ma działkę nad Ryńskim. W trakcie rozmowy powiedział mi taki tekst, że nie rozumie dlaczego na jeziorze są jeszcze łódki na pełnych żaglach, bo on widzi potężną chmurę i na ich miejscu spie...ł by do brzegu.
Zakończyliśmy rozmowę,bo poszedł na pomost, gdzie trzyma swojego RIBa, aby odpalić silnik i być w gotowości. Faktycznie za chwilę kilka łódek zrobiło grzybka. Potem dostałem od niego zdjęcia z akcji stawiania łódek przy których brał udział on i inny motorowodniak.
Tak więc nie mówcie, że chmury nie było, bo widział to nawet motorowodniak i wyciągnął słuszne wnioski.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 14:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14041
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2023
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Z tego co widać na ostatnim filmiku wszyscy ze zrzuconymi żaglami wiali "plecami" do chmury. Czyli zgodnie z teorią cape.
Tylko ten jacht, z którego nagrywano szkwał - przynajmniej do chwili kiedy przerwano nagrywanie płynął na wiatr. Co się działo potem - historia milczy...
Przynajmniej film ocalał :lol:
Z tego co widać białe ich dogoniło. Robienie zwrotu na wiatr w tej sytuacji to samobójstwo. W chwili zwrócenia się burtą do wiatr jacht leży na bank...
Więc zostaje trzymać gaz do dechy i trzymać jacht rufą do wiatru, starając się nie dopuścić do obrócenia jachtu....
Znamienne jest to, że żaden z tzw. "wilków śródlądowych" z tego jachtu nie miał na sobie kamizelki ratunkowej. Zamiast je ubierać zaciągali pod szyję polary.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 14:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12993
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2929
Otrzymał podziękowań: 2600
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Zgrzyb napisał(a):
nawet motorowodniak


Czy to przypadkiem nie jest szowinizm? :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 14:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Piotr K napisał(a):
Więc zostaje trzymać gaz do dechy i trzymać jacht rufą do wiatru,


Ci co nagrywali mieli za prawą burtą brzeg. Nie musieli daleko uciekać. Zignorowali warunki, które każdy na filmie widzi!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 458 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL