Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 18:54




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 maja 2013, o 09:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Niestety... Jak wiesz, troszkę z Martelkiem siedzimy w prawie i staramy się śledzić również polskie prawodawstwo. Czasami naprawdę zastanawiam się na czym polega ten system. Rozumiem bowiem, że skarb państwa potrzebuje środków, ale metoda zarzynania średniej i mniejszej klasy (dużą zarżnięto już jakiś czas temu - poważni gracze już dawno mają firmy zarejestrowane zagranicą) działalności gospodarczej w PL zaczyna wzbudzać mój podziw :-(...
Nie zamierzam oceniań strony politycznej, to nie miejsce po temu zresztą, ale sposób zarządzania gospodarką jest... zastanawiający. Podany przykład interpretacyjny jest jedynie jednym z wielu wynalazków - uwierz mi, wcale nie najbardziej szokującym.

Nie wdając się zbytnio w sedno dyskusji, czyli problem szkodliwości lub jej braku zjawiska, jak również terminologii, powiem tylko, że osobiście uważam tę pseudoniekomercyjną działalność za ewidentnie nieuczciwą. Może dlatego, że akurat na Kanarach mam bardzo dużo przykładów skipperów (polskich), którzy w ten sposób od dawna funkcjonują, i nikt mi nie wmówi, że to tylko ich sporadyczne rejsy. A że tym samym po uszach dostają ci, którzy rzeczywiście od czasu do czasu organizują towarzyskie rejsy? - a kogo to obchodzi??? Bo na pewno tych "niekomercyjnych przedsiębiorców"

Śledzę ten wątek i zastanawia mnie natomiast jedno. Przeciwko akceptowaniu takiego stanu rzeczy protestują głownie prawdziwi "zawodowcy". To ciekawe zjawisko. Mi osobiście ta "szara strefa" strefa nie przeszkadza zbytnio w praktyce (w teorii cwaniactwo niektórych wkurza mnie niebywale), choć z żeglarstwa żyjemy. Nie przeszkadza, bo jest spora grupa klientów, którzy nie szukają najtańszej, ale najlepszej oferty. Innym nie przeszkadza fakt, że wprawdzie jest tanio, ale pod pokładem trzeba chodzić w butach, bo właściciel od kilku lat nie może wytępić robactwa (to przykład autentyczny, jeden z wielu zresztą). Sytuację reguluje więc rynek niejako samoczynnie. Po prostu kolesiowi, który ma wyższe ceny, (ale za to oferuje więcej komfortu - również psychicznego) nie uda się nikomu wmówić, że to rejs niekomercyjny, ot taki zwykły składkowy. Ja robię tak przez niektórych wzgardzaną "komerchę" i wcale się z tym nie kryję - nie odbija się to jakoś zbytnio na obłożeniu rejsów.
Wracam jednak do sedna myśli przewodniej. To właśnie amatorzy, pływający od czasu do czasu w gronie przyjaciół na składkowo wyczarterowanym jachcie powinni być główną armią zwalczającą tych "niekomercyjnych szrostrefowców"!!! Dziwi mnie, zę tego nikt nie dostrzega... Przecież tak naprawdę poważne firmy dadzą sobie radę. Cały, że tak powiem, smród spada na tych właśnie naprawdę amatorsko robiących rejsy, bo wobec skali zjawiska organy państwowe wypowiadają wojnę wszystkim! Więc to właśnie amatorzy ucierpią najbardziej, gdy za sympatycznie zorganizowaną wakacyjną imprezę będą musieli się poddać postępowaniu karno-skarbowemu. To oni najwięcej przez tę "szarą strefę" stracą. Zaś argument, że oni tylko "niekomercyjnie" żadnego urzędnika nie przekona.
Chciałbym tu tylko zwrócić uwagę, że każdy rejs organizowany na zasadzie składkowej (tzn ja zbieram kasę i z niej płacę za czyjeś usługi) jest działalnością komercyjną - tu prawo jest jednoznaczne. Generujemy bowiem obrót, i to on właśnie, a nie zysk, jest decydujący w klasyfikowaniu naszej działalności. Więc nie chcąc być złym prorokiem, życzę tym prawdziwym amatorom jak najszybszej likwidacji "szarej strefy", bowiem to, że aparat napełniania kasy państwa dobierze się do skóry wszystkim, bez zabawy w rozdzielanie włosa na cztery, to moim zdaniem macie jak w banku... Pytanie tylko kiedy.

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com



Za ten post autor el Szaman otrzymał podziękowania - 2: Moniia, Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 16:59 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Moniia napisał(a):
Hm... A wydawało mi się, że normalnieje.. Dziękuje bardzo za zwrócenie uwagi, że przyzwyczajona do normalności 'niektórego' kraju - przestaję pułapki zauważać...

Tak było, ale chwilowo się skończyło..
el szaman napisał(a):
Więc nie chcąc być złym prorokiem, życzę tym prawdziwym amatorom jak najszybszej likwidacji "szarej strefy", bowiem to, że aparat napełniania kasy państwa dobierze się do skóry wszystkim, bez zabawy w rozdzielanie włosa na cztery, to moim zdaniem macie jak w banku... Pytanie tylko kiedy.

Tu się mylisz. To urzędnicy najwyższego szczebla, chciwi i zdemoralizowani dobiorą się rękami szaraczków do tych, których najłatwiej ogolić - tych "legalnych" i tych "na pograniczu".
W zasadzie i w ogóle z postami Monii i Szamana (Ściemniacza? :D ) się zgadzam.

Ale..
Andy w którymś z swoich postów w tym wątku poruszył sprawę konkurowania "legalnej" firmy z "szara strefą" oferującą rejsy gorsze i droższe.
Obserwuję tą aberrację mentalną w innych dziedzinach też.
Skądinąd roztropni ludzie idą w zaparte i nie są skłonni przyznać, że wybrali pod wpływem manipulacji, zamiast po prostu przyznać, że zrobili głupio (gupjo bardziej tu pasuje, ale nie mam ochoty na dyskusję z ortografami). Im głupiej, tym bardziej trwają przy swoim postanowieniu, nawet przymuszeni rzeczywistością są skłonni odmrozić sobie uszy...Na przykład wolą wybrać rejs "bez podatku" :rotfl:
Pozdrawiam.


Ostatnio edytowano 11 maja 2013, o 17:09 przez Stara Zientara, łącznie edytowano 1 raz
poprawiłem cytowanie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 19:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Widze jasniej, ale tylko troche.
Czy "oprawy prawne", miedzy tu i tam roznia sie az tak bardzo?
Oferta legalnej firmy, wyposazonej we wszystkie narzedzia ( podatkowe, ekonomiczne, handlowe, praktyczne... ) musi byc, wydawaloby sie, zawsze lepsza od "konkurencji" - nawet tej, co to podatkow nie placi, co zreszta tak zirytowalo, lub rozbawilo, niektorych interwentow.
Tym bardziej, ze przytaczane wyzej sumy i "konkurencyjne" ceny wskazuja na "oszczednosci" typu zlociszowego. No i:
el szaman napisał(a):
jest spora grupa klientów, którzy nie szukają najtańszej, ale najlepszej oferty. Innym nie przeszkadza fakt, że wprawdzie jest tanio, ale pod pokładem trzeba chodzić w butach, bo właściciel od kilku lat nie może wytępić robactwa (to przykład autentyczny, jeden z wielu zresztą).

... Wiec i droga chyba daleka.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 19:23 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Catz, ty sobie freestilowo dyrdymalisz, a dla niektórych to jest sprawa dość poważna.
Gdybyś tym razem sprecyzaował swoje wątpliwości, to może byłoby pomocne.
Tu nie chodzi o to, czy czółenek będzie miał 2 cm w tą, czy tamtą i będzie ważył
2 kg mniej lub więcej.
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 19:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Gienek napisał(a):
Catz, ty sobie freestilowo dyrdymalisz, a dla niektórych to jest sprawa dość poważna.

Chyba niezbyt powazna, bo ostatnio wypowiadaja sie tu glownie niezainteresowani bezposrednio, czyli tzw. kibice i inni ciekawscy, co nie znaczy, ze ignoranci.
Warto czasem "przydyrdymalic", by ozywic temat i... zainteresowanych.
Gienek napisał(a):
Gdybyś tym razem sprecyzaował swoje wątpliwości, to może byłoby pomocne.

Precyzyjniej nie potrafie.
Gienek napisał(a):
Tu nie chodzi o to, czy czółenek będzie miał 2 cm w tą, czy tamtą i będzie ważył 2 kg mniej lub więcej.

Bo to ma jakies znaczenie? :roll:
Dlatego wlasnie dopytuje sie o co chodzi, albo przynajmniej o co chodzic moze i dlaczego jest to ( jesli jest ) w Polsce fenomen endemiczny.
Catz O Powadze Spraw

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 20:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Catz napisał(a):
Czy "oprawy prawne", miedzy tu i tam roznia sie az tak bardzo?
Myślę, że na tyle bardzo, że powinno się mówić różnicach systemowych, a nie oprawczych... Po prostu gdzieś tam można normalnie, a gdzie indziej nie. Więc tam, gdzie nie można pojawia się strefa niekomercyjna, i tyle...

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 20:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Piszac "oprawy", mialem na mysli "ramy" - nie "oprawcow" ;)
Wydaje mi sie, ze brak "glebokosci" rynku i TWA tez moze maja swoje znaczenie - niedawno pomylilem TWA z TVA, czyli z tambylczym VAT: freudowski blad?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 20:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
el szaman napisał(a):
każdy rejs organizowany na zasadzie składkowej (tzn ja zbieram kasę i z niej płacę za czyjeś usługi) jest działalnością komercyjną


Grzegorz
Chyba inaczj rozumiemy "rejs skladkowy", który Ty nazywasz "komercyjnym".
Ja taki "rejs sklądkowy" rozumiem tak, iz spotyka sie kilka osób - wyplywa w rejs i składkowo - czyli solidarnie opłaca zakup jedzenia, picia, paliwa na jacht, oplat portowych itp. tzn wspólnie ponoszonych kosztów dotyczących tego właśnie "składkowo-wspólnego" rejsu.
Ja tu nie widzę "oplat za czyjeś uslugi" bo gdzie i czyje są tu uslugi ?.
Uslug tu nie ma - każdy płaci swoją część takiego rejsu.
Co tu wg Ciebie podlega opodatkowaniu ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
bury_kocur napisał(a):
el szaman napisał(a):
każdy rejs organizowany na zasadzie składkowej (tzn ja zbieram kasę i z niej płacę za czyjeś usługi) jest działalnością komercyjną


Grzegorz
Chyba inaczj rozumiemy "rejs skladkowy", który Ty nazywasz "komercyjnym".
Ja taki "rejs sklądkowy" rozumiem tak, iz spotyka sie kilka osób - wyplywa w rejs i składkowo - czyli solidarnie opłaca zakup jedzenia, picia, paliwa na jacht, oplat portowych itp. dotyczących tego właśnie rejsu.
Ja tu nie widzę "oplat za czyjeś uslugi" bo gdzie i czyje są tu uslugi ?.
Kocur


Jeżeli grupa żeglarzy chce sobie popływać to zupełnie naturalne jest to, że wyczarteruje jacht i zorganizuje sobie wakacje. Fiskus nie ma tu nic do szukania. Jeżeli ta sama grupa zamieści ogłoszenie na forum, bo brakuje im kilku osób do załogi i nazwie to komercyjny, niekomercyjny, czy jak tam chce, to nie ma to zupełnie żadnego znaczenia z punktu widzenia zobowiązań podatkowych.
Należy rozróżniać działalność gospodarczą od życia prywatnego obywatela. To co robimy prywatnie powinno pozostawać poza zainteresowaniem organów państwa.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 20:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Tak dla przykładu: jakoś w ostatnich dniach SN stwierdził wydając wyrok w sprawie (w uproszczeniu) odmowy płacenia składek na ZUS przez polskiego przedsiębiorcę, że składki te nie są opłatą za ubezpieczenie, lecz (również w uproszczeniu, nie mogę znaleźć treści wyroku) wyrazem solidarności społecznej... Catz, uwierz, różnice są spore... Wręcz podziwu godne. W pewnym sensie "oprawczość" jakoś bardziej wydaje się stosowną niż "ramy" - ale ja zajmuję się wyłącznie podziwianiem, nie rozumieniem - a i to z pewnej odległości, na szczęście. Zresztą, może nie powinienem się w związku z tą odległością wypowiadać?
bury_kocur napisał(a):
Chyba inaczj rozumiemy "rejs skladkowy", który Ty nazywasz "komercyjnym".
Nie, rozumiemy tak samo. Za usługi tzn. za port, czarter jachtu itd.. Właśnie o tym pisałem, że w takim, jak opisany przez Ciebie przypadek nie powinien budzić żadnych zastrzeżeń. Powstają one w przypadku, w którym mówimy o tych "niekomercyjnych rejsach składkowych" (który to opis jest tak naprawdę oszustwem) organizowanych dość masowo przez ludzi de facto na tym zarabiających lub refinansujących sobie pływanie (tzn. składają się wszyscy oprócz mnie, bo ja prowadzę jacht i wszystko załatwiam - to właśnie było chyba rozumiane przez "szarą strefę", nie takie rejsy jak wg Twojego opisu).
Moje zdziwienie budzi po prostu fakt, że to właśnie to właśnie ci "normalni" powinni najbardziej walczyć z tymi "niekomercyjnymi". Możesz przyjąć ze stoickim spokojem, że wobec masowości zjawiska właśnie tacy organizatorzy - którzy po prostu z kumplami wspólnie finansują wakacyjną wyprawę - będą solidarnie łatać dziurę budżetową.
Aktualnie stosowana wykładnia jest banalnie prosta. Zrzuciliście się na czarter. Każdy uczestnik przyniósł po 5 zł, jest was ośmiu, więc zebrałeś 40 zł. Wziąłeś ten szmal od kumpli, zaniosłeś do banku i wpłaciłeś za ten czarter. No to teraz wytłumacz, że nie zrobiłeś obrotu - a ten podlega określonym procedurom, nawet, jeśli dochód wynosił 0. I nie ma tu znaczenia, czy powinieneś odprowadzić od tego 0 podatek - działalnością jest obrót, a nie tylko powstanie należnośći podatkowej. Oczywiście, gdybyś zapłacił chociażby 39 zł, to byłoby lepiej - mógłbym Cię ścignąć o zatajenie dochodu, a tak to tylko o niezarejestrowaną działalność. Ale trudno - jako porządny urzędnik cieszy mnie również wpływająca do budżetu grzywna za Twoją "nielegalność"! W końcu jestem uczciwym urzędnikiem (jakie szczęście, że tylko w tym przykładzie)... Więc się martwię - już ja coś na Ciebie znajdę - w końcu chcę w tym kwartale dostać premię za wysoką wykrywalność.
Kocur, gdzie ty żyjesz? Nie widzisz tej mentalości wszędzie na około?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Jeanneau napisał(a):
To co robimy prywatnie powinno pozostawać poza zainteresowaniem organów państwa.
Marku, ależ oczywiście powinno!!! Tyle, że ja piszę o praktyce, nie o teorii. Może więc dla jasności. Jesteś w błędzie. Nie powstają wprawdzie należności podatkowe, ale powstaje zobowiązanie w postaci konieczności wykazania, że nie powstały owe należności. Czyli powinieneś wykazać, że Twój dochód wyniósł 0.

To oczywiście absurd - takie podejście, ale dokładnie z takim będziesz miał do czynienia w postępowaniu administracyjnym czy karno-skarbowym. I pewnie w normalnych warunkach nikt by się do Ciebie nie przyczepił, bo postawienie zarzutów w takiej sytuacji to oczywista bzdura, ale jeśli zjawisko staje się szerszym i dla wielu innych skiperów jest źródłem dochodów, to fiskus pogoni kota wszystkim bez wyjątku - winnym i niewinnym. I dlatego zjawisko nielegalnego prowadzenia działalności pod płaszczykiem organizowania rejsów niekomercyjnych uważam za szczególnie szkodliwe dla tych niewinnych...

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com



Za ten post autor el Szaman otrzymał podziękowanie od: Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
ps. Uprzedzam też zainteresowanych (ale to oficjalnie brzmi!), że jeśli ktoś płynie jako skipper i jako taki nie zrzuca się do kasy pokładowej, tylko je ze wspólnego gara, co przecież jest normalną praktyką, to jest zobowiązany wykazać zaoszczędzoną na jedzeniu sumę jako swój przychód w zeznaniu podatkowym, gdyż o tę sumę zmniejszył swoje rozchody, a tym samym wzrosły jego dochody! I to, co napisałem powyżej nie jest moją prywatną opinią, lecz realnie obowiązującą wykładnią... No i przekonajcie mnie teraz, że to nie jest CHORE...

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 21:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
el szaman napisał(a):
jeśli ktoś płynie jako skipper i jako taki nie zrzuca się do kasy pokładowej, tylko je ze wspólnego gara, co przecież jest normalną praktyką


A widzisz Grzesiu i jestes w GŁEBOKIM błędzie...
Bo ja płynąc jako skipper zrzucam sie do gara wspónie i solidarnie z innymi uczestnikami rejsu.
Czyli NIE podlegam opodatkowaniu polegającym na "zmniejszeniu swoich rozchodów", gdyż tam samym nie wzrosły moje dochody !
Dziwny jestem ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 21:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
el szaman napisał(a):
Zrzuciliście się na czarter. Każdy uczestnik przyniósł po 5 zł, jest was ośmiu, więc zebrałeś 40 zł. Wziąłeś ten szmal od kumpli, zaniosłeś do banku i wpłaciłeś za ten czarter. No to teraz wytłumacz, że nie zrobiłeś obrotu - a ten podlega określonym procedurom, nawet, jeśli dochód wynosił 0.

Grzegorzu długo już mieszkasz na wyspach, trochę się tu zmieniło. Sam obrót do niczego nie zobowiązuje. Fiskus podejmując czynności kontrolne będzie musiał wykazać w pierwszej kolejności, że działalność prowadzona przez obywatela, jest działalnością gospodarczą. Jedną z przesłanej jest atrybut powtarzalności. Oczywiście częstotliwość tej powtarzalności będzie uznaniowa (dla różnych działalności będzie różna). Znam przykłady, gdzie poglądu fiskusa nie podzielił sąd. Jeżeli już fiskus obroni tezy, że obywatel prowadzi działalność, zacznie się liczenie przychodów i kosztów. Jeżeli nie ma ewidencji i dowodów, organ pryzmie szacunki.

Jestem również zdania, że jeżeli ktoś czarteruje jacht na kilkanaście tygodni (po dobrej cenie) i organizuje kilkanaście rejsów podając cenę od osoby, to powinien to robić w ramach działalności gospodarczej. Ale nigdy nie przyjdzie mi do głowy, żeby pytać, lub dociekać, czy płaci podatki.

Fiskus (w Polsce szczególnie) realizuje wytyczne sprzeczne z interesem społecznym. Wytyczne dotyczą głównie wysokiej ściągalności. Podobnie jak mandaty nie mają nic wspólnego z podniesieniem bezpieczeństwa na drogach. W tym stanie rzeczy jakiś już czas temu, przestałem wierzyć w to, ze płacenie podatków jest przejawem patriotyzmu. Widząc ogromne pieniądze marnowane przez rządzących, ręce mi opadają. Kasa jaka jest wyciskana z biedującego społeczeństwa, budzi mój podziw.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowania - 2: Były user, Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 21:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
el szaman napisał(a):
jeśli ktoś płynie jako skipper i jako taki nie zrzuca się do kasy pokładowej, tylko je ze wspólnego gara, co przecież jest normalną praktyką, to jest zobowiązany wykazać zaoszczędzoną na jedzeniu sumę jako swój przychód w zeznaniu podatkowym

Idąc tym tokiem rozumowania, to będąc zaproszony na obiad do znajomych powinienem się opodatkować.
Grzegorzu, dużo łatwiej będzie się żyło, jeżeli rozdzielimy, życie prywatne od działalności gospodarczej. W życiu prywatnym zawsze szukamy tańszego rozwiązania a nie droższego. Ostatnio zapytałem taksówkarza w Morro Jable, ile kosztował będzie kurs na lotnisko w Puerto Rosario. Powiedział 100 euro. Poszedłem więc do C-car (sam pokazałeś mi to miejsce - dzięki) i wynająłem samochód za 30 euro (+7euro benzyna). Czyli zarobiłem 63 euro.
Ponieważ to zdarzenie kwalifikuję jako prywatne nie mam zamiaru płacić podatku fiskusowi.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 21:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
el szaman napisał(a):
uwierz, różnice są spore... Wręcz podziwu godne. W pewnym sensie "oprawczość" jakoś bardziej wydaje się stosowną niż "ramy" - ale ja zajmuję się wyłącznie podziwianiem, nie rozumieniem

Wierze.
Podziwiac chyba nie ma czego, ale zrozumiec bym chcial.
Marne to zreszta szanse, bo "wielkie tu widzę materii pomieszanie..." : do schylenia sie po kamien kilku juz sie odwazylo, ale zeby nim rzucic? I to celnie?
Mam wrazenie, ze tu chyba kazdy walczyl po trzech stronach barykady ze szczerym przekonaniem, ze "sluszna sprawa zawsze zwycieza".
el szaman napisał(a):
Zresztą, może nie powinienem się w związku z tą odległością wypowiadać?

Ryzyko spore, ale jesli wiesz, o czym mowisz... ;)
Catz O Trzymaniu Tatarzyna

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 22:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
bury_kocur napisał(a):
Dziwny jestem ?
No pewnie!!! Bo nie organizujesz 30 niekomercyjnych rejsów rocznie :). Kocur, moje dywagacje dotyczą faktu, że wiele osób prowadzi niemal jawnie niezarejestrowaną działalność gospodarczą i przez nich właśnie inni mogą mieć kłopoty. Mi też płynąc ze znajomymi nie przyszłoby do głowy migać się od zrzutki. Tobie tak samo. Ale zanim się z tego wytłumaczysz i co się przy tym nabiegasz to Twoje...
Jeanneau napisał(a):
Sam obrót do niczego nie zobowiązuje.
I tak, i nie... Sam wiesz, ze ocena, kiedy zaczyna się działalność niezarejestrowana, jest oceną uznaniową. Gdzieś wcześniej napisałem, że przy drugim rejsie, to jeszcze pewnie klienta bym wybronił, przy trzecim zaś to już czort wie - zależy od humoru urzędnika. Pewnie, że w sądzie to już może być trochę inaczej. Tylko czy pamiętasz ten tekst o granatach? - "sąd sądem, a racja musi być po naszej stronie...". Dziś to fiskus chodzi do sądu z granatami w kieszeni - nawet do najwyższego, jak w wyżej przytaczanym przykładzie.

Oczywiście też uważam, że jeśli ktoś zrobił sobie z żeglarstwa swoje źródło dochodów powinien robić to legalnie, i też nie zamierzam go pytać o uczciwość podatkową. Może szkoda tylko, zMacie załatwione, tylko dajcie mi parę dni - mam trochę zamieszania w tej chwili :). Może szkoda tylko, że stan prawny uniemożliwia de facto prowadzenie działalności nie przynoszącej dużych dochodów - dolny próg obciążeń podatkowych, a wliczam do nich również opłaty ZUS, skoro są one "wyrazem solidarności społecznej" (swoją drogą - czyż to nie wspaniałe sformułowanie w ustach Sądu?), jest tak wysoki, że malutka firma nie jest w stanie ich opłacić.
Jeanneau napisał(a):
Fiskus (w Polsce szczególnie) realizuje wytyczne sprzeczne z interesem społecznym.
No właśnie. W Polsce szczególnie. Pamiętasz, Marku, nasze rozmowy? Ja może dziwny jestem, ale nie mam nic przeciwko moim podatkom - widzę po prostu, że nie są one marnotrawione przez pazernych urzędników, tylko są użyte do zapewnienia mi wygodnego życia. I wtedy naprawdę nie bolą. Bo dzięki nim mam dobre drogi, pomocnych, uśmiechniętych i życzliwych urzędników, doskonałą opiekę zdrowotną itd, itd... I nie budzi to mojego podziwu, bo jest po prostu normalne! Ale już o tym mówiliśmy...

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 22:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
el szaman napisał(a):
Ja może dziwny jestem, ale nie mam nic przeciwko moim podatkom - widzę po prostu, że nie są one marnotrawione przez pazernych urzędników, tylko są użyte do zapewnienia mi wygodnego życia.

No i tu jest "pies pogrzebany". W Polsce prowadzenie działalności, to sport ekstremalny. A prawda jest taka, ze większość ludzi robi to tylko dlatego, ze nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń na które się narażają.
Mam nadzieję, że w miarę postępowania integracji europejskiej różnice będą się niwelowały i wyprowadzanie firm poza granice Polski nie będzie pokusą.

Przeczytałem pierwszy post Andy'ego i wydaje mi się, że (jak zwykle) temat zdryfował nieco.
Tak sobie myślę też, że jadąc wynajętym samochodem na lotnisko z załogą, to dla taksówkarza z Morro Jable byłem szarą strefą. Miałem też do wyboru autobus (to tak trochę jak Zawias). Gdyby znajomy podwiózł minie swoim samochodem a ja zapłaciłbym za benzynę (z górką) i po drodze zaprosił go na obiad, to jest zupełnie normalne w relacjach miedzy ludźmi. A jeżeli zamiast płacić odwdzięczę się czymś innym (barter), to również jest to dozwolone w życiu prywatnym. Fiskusowi nic do tego.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 22:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Jeanneau napisał(a):
Ponieważ to zdarzenie kwalifikuję jako prywatne nie mam zamiaru płacić podatku fiskusowi.
Kwalifikuj jak chcesz, pisałem przecież, że nie będę przeglądał nikomu dowodów wpłat. Ale ponieważ publicznie, przy świadkach napisałeś, że za moją poradą, to mając takie przyznanie się nakładam na Ciebie kontrybucję w wysokości 1% owych przychodo-oszczędności, którą wyegzekwuję z całą mocą i powagą mojego aparatu! :mrgreen:

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 22:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
el szaman napisał(a):
kontrybucję w wysokości 1% owych przychodo-oszczędności, którą wyegzekwuję z całą mocą i powagą mojego aparatu!
Ależ Drogi Grzegorzu, rozumiem: poprawność polityczna, otwartość na ukrywaną dotąd sexual orientation itp., ale z tym używaniem Twego aparatu do ściągania kontrybucji z Marka - chyba jednak leciutko przesadzasz. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 22:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
el szaman napisał(a):
nakładam na Ciebie kontrybucję w wysokości 1% owych przychodo-oszczędności, którą wyegzekwuję z całą mocą i powagą mojego aparatu!

Od razu widać, że ludzki Pan jesteś. Nasi pobraliby 19% podatku dochodowego, rozliczyliby VAT 23 %, no i kara, kara musi być.
W tym stanie rzeczy poddaję się karze dobrowolnie.
Zbieraj napisał(a):
z tym używaniem Twego aparatu do ściągania kontrybucji z Marka - chyba jednak leciutko przesadzasz

Dzięki Janusz - ocaliłeś moją niewinność. Nie domyśliłem się podstępu.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 22:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Jeanneau napisał(a):
dla taksówkarza z Morro Jable byłem szarą strefą
No to wyjaśnię, żeby ktoś nie pomyślał, że idiotyzmów to u kapitalistów nie ma :). Jeśli jedziesz samochodem prywatnym lub wynajętym gdziekolwiek na wyspie, i zabierasz kogokolwiek poza członkami najbliższej rodziny, to już podpadłeś. Jakiś czas temu (parę lat) jakiś kretyn z lobby taksówkowego przepchnął wydanie rozporządzenia, że to jest zabronione, bo odbiera chleb taksówkarzom. Jadąc więc z dziewczyną (nie żoną), z którą jesteś razem 15 lat i macie wspólnych 20 dzieci - popełniasz wykroczenie :). Tylko nasi - dobrze opłacani - urzędnicy (również policja), wiedzący, że to z naszych podatków mają pensję, nawet nie próbowali nigdy tego zastosować. Udają, że o tym nie wiedzą, za to sąsiednie wyspy mają z nas ubaw!

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 23:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Zbieraj napisał(a):
poprawność polityczna, otwartość na ukrywaną dotąd sexual orientation.

Magiczne slowa i ich zestawienie!
Zbieraj napisał(a):
chyba jednak leciutko przesadzasz.

Silna kontrybucja...
To jest normalnie znaczy?
Kilku "zawodowcow" uwaza, ze nie.
Ja nie wiem i jestem ciekawy.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 23:26 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
I uważasz, że po przeczytaniu tego wątku wiesz za mało?
Oczekujesz, że tutaj skończysz MBA?
Sprecyzuj, czego jeszcze nie zrozumiałeś. To jest prośba retoryczna,
która pomoże Ci w czytaniu tego wątku. (mam nadzieję, zakładam dobrą wolę).
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2013, o 23:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
:roll:
Mam swoje zdanie, ale uwazam, ze za wczesnie na wnioski - moze watek sie rozwinie i zainteresowani bezposrednia zabiora wreszcie glos? Watpie....
Co to jest MBA ?
Nie potrafie niczego sprecyzowac: dla mnie jest to ciekawy fenomen.
Bez jego zrozumienia przezyje chyba dosc latwo.
Catz O Luzie

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2013, o 00:04 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Catz napisał(a):
:roll:
Co to jest MBA ?
Catz O Luzie

Prowokatorze... :)
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2013, o 10:51 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
bury_kocur napisał(a):
Tylko nie wiem Jacku czy ten iksiński ma być w tym przypadku właścicielem jednostki, który lubi sobie popływać ale koszty tych rejsów chce przerzucić na załogę i taki rejs trudno zakwalifikować jako bez-zyskowy czy też ów iksiński jest jedynie skipperem na wynajmowanym jachcie a załoga tradycyjnie zrzuca się na jego utrzymanie.
A nie zdarzyło Ci się nigdy powiedzieć dobra ja - my dajemy forsę a ty to zrób ten bigos na imprezę? Czy praca organizacyjna nie ma swojej ceny? Możemy różnie takie zachowanie rozpatrywać. Według mnie to co różni rejs i taki jak powyżej rejs "składkowy" organizowany przez Iksińskiego będzie się znacznie różnił od firmowego kajtek&Majtek tym, że w czasie pierwszego nie mam takich praw jak w przypadku drugiego. Jak właściciel jachtu zawali to nie mogę żądać zadośćuczynienia od Iksińskiego bo jest tak samo pokrzywdzony jak ja. Jak wykupię rejs u Kajtka I Majtka to mogę swobodnie wybrzydzać. Ot taka różnica i Ci co się na rejsy "niekomercyjne" łapią muszą wiedzieć co ryzykują.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2013, o 21:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Jacek Woźniak napisał(a):
A nie zdarzyło Ci się nigdy powiedzieć dobra ja - my dajemy forsę a ty to zrób ten bigos na imprezę?


Kiedys tak rzeczywiście działałem ale od pewnego czasu wszelkie roliczenia wykonuję składkowo i wszystko rozliczam składkowo tzn każdy płaci za swoją część.
Tak jest zdrowiej.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2013, o 21:48 

Dołączył(a): 7 lut 2013, o 18:08
Posty: 507
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: Funka 1965
bury_kocur napisał(a):
Jacek Woźniak napisał(a):
A nie zdarzyło Ci się nigdy powiedzieć dobra ja - my dajemy forsę a ty to zrób ten bigos na imprezę?


Kiedys tak rzeczywiście działałem ale od pewnego czasu wszelkie roliczenia wykonuję składkowo i wszystko rozliczam składkowo tzn każdy płaci za swoją część.
Tak jest zdrowiej.
Pzdr
Kocur
Tak jest zdrowiej i bezpieczniej. Juz tyle milych ludzi, wpadlo na glupocie.

No, i w TAWERNACH tez mogli gadac.

Pzdr

Andrzej JKC


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL