Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Radar czy AIS?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=10097
Strona 1 z 4

Autor:  Maar [ 18 lis 2011, o 10:50 ]
Tytuł:  Radar czy AIS?

Czego bardzie brakuje Ci na burcie w Twoich rejsach? Radaru czy odbiornika AIS? A może w stres wpędza Cię brak nadajnika AIS i świadomość, że mógłbyś być lepiej zauważany przez innych użytkowników morza?
A może jedno i drugie urządzenie nie jest Ci w Twoich (podkreślam w Twoich a nie w wyimaginowanych!) rejsach do niczego potrzebne i tak naprawdę to dobry ekran radarowy jest wystarczającym "uspakajaczem"?

W wątku "Czy AIS powinien być obowiązkowy?" część dyskusji zdryfowała w kierunku porównań "co jest lepsze?" i żeby tam nie offtopować to może tutaj napiszmy...?

Autor:  skipbulba [ 18 lis 2011, o 11:31 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Ja widzę to tak. Można się obejść bez każdego z tych urządzeń z powodzeniem. Ale gdybym miał wybierać to wybrałbym radar.
Radar mam (był na łódce gdy ją kupowałem) i wiem jak genialnie pomocne jest to urządzenie. Nie dość, że ja widzę to jeszcze mnie widzą (na ogół).
Dopiero w drugim etapie kupiłbym AISa. Transponder, żeby było mnie widać. Odbiornik niekonieczny, a sam odbiornik wyrzuciłbym za burtę, bo to tylko "stwarzacz złudnego wrażnia bezpieczeństwa" :)


PS, znam przypadek jak w UK skiper o mały pikuś co by nie dostał mandatu/grzywny, bo przepływał przez tor nie pod kątem prostym. Ukarać chciał go Kapitanat. A skąd wiedział? pokazał owemu skiperowi trak z AISa.

Autor:  meping [ 18 lis 2011, o 13:28 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Dodatkowo AIS nie pokaże nikomu skał w wąskim przejściu i tym podobnych przeszkód... ;-)

Autor:  Colonel [ 18 lis 2011, o 13:30 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Bezwzględnie radar i to z ARPĄ.

Autor:  Zbieraj [ 18 lis 2011, o 13:53 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

meping napisał(a):
AIS nie pokarze nikomu
Ale Pan Bóg pokarał Cię ortografią. PAC! :lol:

Autor:  Magister [ 18 lis 2011, o 14:40 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

W rejsach prowadzonych prze ze mnie żadne z tych urządzeń do tej pory nie było mi potrzebne, a na jednym jachcie miałem radar, którego po prostu nie używałem.

Teoretycznie gdybym czarterował jakąś łódkę i miał do wyboru czy wziąć jakąś z AIS-em lub radarem to na dzień dzisiejszy wybrał bym AIS.
Dlaczego?
Bo jest wg mnie łatwiejszy do odczytu dla przeciętnego żeglarza.

Autor:  Zbieraj [ 18 lis 2011, o 14:46 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Kolos napisał(a):
gdybym czarterował jakąś łódkę i miał do wyboru czy wziąć jakąś z AIS-em lub radarem to na dzień dzisiejszy wybrał bym AIS.
I źle byś zrobił! Przemyśl jeszcze raz, dlaczego.

Autor:  Moniia [ 18 lis 2011, o 14:59 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

skipbulba napisał(a):
(...)
PS, znam przypadek jak w UK skiper o mały pikuś co by nie dostał mandatu/grzywny, bo przepływał przez tor nie pod kątem prostym. Ukarać chciał go Kapitanat. A skąd wiedział? pokazał owemu skiperowi trak z AISa.


Przypadków takich jak mrówków, Maćku... Tyle że Harbourmaster ma zwykle niezłe radary pod ręką także, więc brak AISa w tej sytuacji niewiele ratuje...

Autor:  -O- [ 18 lis 2011, o 15:49 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

meping napisał(a):
Dodatkowo AIS nie pokarze nikomu skał

Zarówno AIS jak i Radar są urządzeniami wspomagającymi nawigację. Jak napisał Maciek:
skipbulba napisał(a):
Można się obejść bez każdego z tych urządzeń z powodzeniem

Zarówno zasada działania, tych urządzeń, funkcjonowanie, jak i informacje których dostarczają, różnią się. Porównywanie tych urządzeń prowadzi donikąd. Bo to co pokaże AIS nie będzie widoczne na radarze i odwrotnie.
Od dwóch lat pływam z AIS-em i wiem co to jest za urządzenie i do czego służy. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy myśleć o tym, że AIS może zastąpić radar (nawet w sytuacji, gdyby również kajaki go miały). Ale doceniam to, że:
- Widzę duże statki wokół mnie.
- Widzę te statki na ekranie dużo wcześniej niż zobaczę je "gołym okiem".
- Widzę kurs jakim płyną i prędkość z jaką się poruszają.
- Doceniam kalkulację CPA, gdyż wiem, że jestem na kursie kolizyjnym w chwili, gdy ocena "na oko" jest jeszcze długo niemożliwa. Pozwala mi to lepiej obserwować rozwój wydarzeń (szczególnie w nocy).
- Doceniam kalkulację TCPA, gdyż wiem ile czasu upłynie do CPA. Czasem bezcenne.
- Doceniam informację o statkach: nazwa i MMSI.

Jakie z tego mogą być korzyści?
- Więcej "widzę" i więcej wiem.
- W sytuacjach ewidentnego kursu kolizyjnego mogę, odpowiednio wcześniej zwiększyć CPA poprzez niewielką zmianę kursu, lub gdy to się wiąże ze zmianą halsu (lub innymi utrudnieniami), wywołać "kolosa" (po nazwie, lub selektywnie) i "negocjować" zmianę jego kursu. Zawsze (w takiej sytuacji) dowiaduję się, że jestem obserwowany i bez problemu schodzimy z kolizyjnego.
- Zawsze gdy potrzebuję aktualnej prognozy pogody, wywołuję (po nazwie, lub selektywnie) "handlowca" i korzystam z jego stacji pogodowej. W nocy (jak wszystkim się nudzi) jest to również okazja do pogadania.
- Przy odprawach wjazdowych AIS ułatwia "spowiedź", gdyż "coast guardy" bez wątpienia śledzą nas i pytań mają mniej, wiem to z doświadczenia.

Zupełnie poza dyskusją jest marinetraffic.com. Należy pamiętać, że jest to amatorskie przedsięwzięcie internautów i jako takie nie może (mam nadzieję, że nie jest) używane do celów związanych z bezpieczeństwem i nawigacją.

AIS nie jest urządzeniem, które pozwala nawigatorowi zejść pod pokład i nawigować z ekranu plotera. AIS nie jest też urządzeniem, które poprawia (jeżeli, to bardzo nieznacznie) bezpieczeństwo w warunkach ograniczonej widoczności.
W takich warunkach radar jest niezastąpiony.

skipbulba napisał(a):
Radar mam ... Dopiero w drugim etapie kupiłbym AISa.

Kolejność ma niewielkie znaczenie, gdyż można się obejść bez tych urządzeń. Ja mam AIS-a i myślę o kupnie radaru. Właśnie dlatego, że znalazłem się w tym roku dwukrotnie (w dzień i w nocy) w warunkach gęstej mgły. Upiorne uczucie.

Autor:  meping [ 18 lis 2011, o 15:51 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Zbieraj napisał(a):
Ale Pan Bóg pokarał Cię ortografią. PAC!


Gorączka i L-4 mnie usprawiedliwia ;-). Poza tym komputer nie czepiał się...

P.S. Poprawione ;-)

Autor:  peppino [ 18 lis 2011, o 16:32 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Jeśli już,to jestem zdecydowanie za obecnością radaru na pokładzie.
AIS oczywiście poprawia nasze bezpieczeństwo-tu w przeciwieństwie do Maćka nie rezygnowałbym z odbiornika-bo mimo wszystko lepiej mieć jedną "parę oczu" na pokładzie więcej a także czasem łatwiej po MMSI lub nazwie wywołać pożądaną jednostkę.
W niedawno zakończonym rejsie miałem radar na pokładzie,a ponieważ w trakcie rejsu nie wystąpiły praktycznie warunki wymagajace jego używania(mgła czy mocno obniżona widzialność-noc pomijam) to poza momentami uruchamiania go przez ciekawych pracy urządzenia członków załogi,pozostawał w trybie STBY.Jego obecność na pokładzie i gotowość do natychmiastowej pracy na pewno znacząco wpływała na moje poczucie bezpieczeństwa :)

Autor:  Roman K [ 18 lis 2011, o 17:11 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Marku.
jakoś nie wierzę w Twoje uprawnienia żeglarskie: nie posiadam :lol: , ale skoro tak chcesz
Dawno nie czytałem tak merytorycznego postu !!! :-( .
Zwróciłeś uwagę na wywołanie selektywne "kolosa". Też uważam że jest to najlepsza metoda, bo jak mu piszczy, to musi podejść do radia, nawet jak przed chwilą poszedł do kibla i twojego wywołania statek na przybliżonej pozycji...N, ...E... nie usłyszał, albo jak nawet usłyszał to nie zawracał sobie tym głowy bo ma co innego do roboty.
Tutaj bym prosił moich kolegów, którzy oglądają morze z tego "wyższego" mostka, aby napisali jak to wygląda z ich punktu widzenia/siedzenia.
Kończąc uważam że gdybym miał możliwość zakupu tylko jednego urządzenia, to najpierw byłby to AIS.
Pozdrawiam "chłopców radarowców"
Roman

Autor:  Jaromir [ 18 lis 2011, o 17:59 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Jeżeli tytułowe pytanie traktować jak postawione na zasadzie alternatywy rozłącznej ("albo - albo") - to zdecydowanie wolę radar od AIS. A jeszcze przed radarem koniecznie dobry reflektor radarowy (idealnie - taki aktywny..).

Jeżeli można mieć i jedno i drugie - to transponder (nadajnik i odbiornik w jednym) AIS jest urządzeniem zdecydowanie przydatnym - ale niemal wyłacznie jako uzupełniający sposób obserwacji. I pod warunkiem umiejętnego użycia... Znaczy - jeżeli my możemy sprawniej obserwować i inni mogą nas szybciej zauważyć - to przy znanych ograniczeniach - czemu nie? Na pewno jednak nie potrafiłbym traktować AIS jako głównego "przyrządu antykolizyjnego", zwłaszcza jeśli miałbym do dyspozycji wyłącznie odbiornik.

Zdaję sobie sprawę, że (zwłaszcza na mniejszych jachtach) co raz częściej spotykać się będzie tylko odbiorniki lub tylko transpondery AIS - bez wyposażania jachtu w radar. Bo brak miejsca, bo bilans energetyczny, bo kasa, kasa i kasa...
Dlatego warto od początku poznawać i podkreślać nie tylko zalety, ale również ograniczenia AIS. Przede wszystkim te ograniczenia, które wynikają z liczby i wielkości wyposażanych w ten system statków (muszą mieć tylko pasażerskie i powyżej 300GT w żegludze m-narodowej). Warto też wiedzieć o podatności systemu na fałszywe informacje i błędy - te wynikające z zawodnej techniki i (najbardziej istotne) wynikające z pomyłek osób operujących transponderami AIS na statkach.

Na koniec cytat, już podawany w wątku o którym tu wspomniano. Ale nie zaszkodzi powtórzyć (podkreślenie moje):
AIS information supplements marine radar, which continues to be the primary method of collision avoidance for water transport.
I link do cytatu - może kogoś zastanowi:
http://www.google.pl/search?q=%22AIS+in ... =firefox-a

PS. Moim zdaniem absolutnie błędne, wynikające z chorego, "marketingowego" podejścia do sprzedaży nowego produktu, jest określanie transponderów (a nawet tylko odbiorników!) AIS słowami "AIS radar"... Geniuszowi od nakręcania sprzedaży, ktory wymyślił takie określenie należy się w ryja. :roll:

Autor:  Roman K [ 18 lis 2011, o 18:24 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

pierdupierdu napisał(a):
Dlatego warto od początku poznawać i podkreślać nie tylko zalety, ale również ograniczenia AIS.

Bracie bliźniaku Jaromira, czy mógłbyś to szerzej rozwinąć ku pożytkowi i bezpieczeństwu żeglarzy, biorąc pod uwagę jak to wygląda z Twojego wyższego "mostka".
Pozdrawiam
Roman

Autor:  Ania [ 18 lis 2011, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

skipbulba napisał(a):
Można się obejść bez każdego z tych urządzeń z powodzeniem.

Choć czasami ze zjeżonym ze strachu włosem :)

Nie mamy na Bergu niestety ani radaru ani AISa (i chętnie przyjmiemy oba - jeśli ktoś ma na zbyciu ;))... ostatecznie zgadzamy się, że da się bez tego bezpiecznie żeglować, choć czasami kosztem dużego stresu.

W naszym rejsach brak radaru odczuliśmy na wodach Spitsbergenu, Grenlandii i dość mocno w mgłach Szkocji oraz przy Finister... gdy słyszeliśmy silnik statku, a go nie widzieliśmy. Na ogół były to małe kutry, które pewnie AISa też nie miały... więc w tych rejonach zdecydowanie opowiadamy się za radarem.

A AISa najbardziej brakowało nam na atlantyckich przelotach - zwłaszcza tym ostatnim gdy płynęliśmy we dwójkę. Wychodzenie co 20 minut na pokład przez 40 dni może być męczące... zwłaszcza gdy dodatkowo dokucza cisza i nic się nie dzieje (poza tym, że pada deszcz)... znajomi w tym czasie na jachcie z AISem gdzieś również na Atlantyku oglądali sobie filmy zerkając raz od czasu na AISa*... a my z budzikiem w dłoni "do obserwacji gotowi"...

*wyszli z założenia, że na środku Atlantyku spotkają jednostki duże z AISem, albo jachty z AISem, albo bez AISa - które z rozsądku tak jak my prowadzą obserwację...

Autor:  Maar [ 18 lis 2011, o 21:54 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Ania z Berga napisał(a):
wyszli z założenia, że na środku Atlantyku spotkają jednostki duże z AISem, albo jachty z AISem, albo bez AISa - które z rozsądku tak jak my prowadzą obserwację...
Święte słowa! :-) Też z takiego założenia wychodzę. Dość dawno temu postanowiłem, że wyposażając łódkę na mój emerytalny rejs z Rudą, przebiegający daleko od wszystkiego, będzie aktywny ekran z głośnym alarmem :-)

Ania z Berga napisał(a):
W naszym rejsach brak radaru odczuliśmy na wodach
No właśnie o takie coś pytałem i spodziewałem się takiej odpowiedzi jak Twoja. Marek Tereszewski napisał o Śródziemnym popływanku, szkoda, że nie wypowiedzieli się bałtyccy ludkowie silnie związani z rejonem.

Pewnie dałoby się zauważyć różnice - czym więcej mgieł i ciaśniej, tym bardzie większe zainteresowanie radarem a lightowe warunki i chęć poleniuchowania przy dobrej widzialności powodują większe zainteresowanie AIS'em.
To "poleniuchowanie" absolutnie nie ma pejoratywnego zabarwienia!!! Chodziło mi o sposób życia!

A odpowiadając na topickowe pytanie, to sam nie wiem. Serio. Tak jak napisała Ania i to i tamto jest potrzebne - wszystko zależy od warunków i akwenu. Najlepiej mieć radar i AIS, i obrazować to wszystko cuzamen do kupy na ekranie z mapą.

Autor:  Wojciech [ 18 lis 2011, o 22:28 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Ania z Berga napisał(a):
Nie mamy na Bergu niestety ani radaru ani AISa (i chętnie przyjmiemy oba - jeśli ktoś ma na zbyciu ;))... ostatecznie zgadzamy się, że da się bez tego bezpiecznie żeglować, choć czasami kosztem dużego stresu.

Ania, jak dużego i jak to znosi załoga ?

Autor:  Jaromir [ 19 lis 2011, o 01:45 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Roman K napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Dlatego warto od początku poznawać i podkreślać nie tylko zalety, ale również ograniczenia AIS.

............ czy mógłbyś to szerzej rozwinąć ku pożytkowi i bezpieczeństwu żeglarzy, biorąc pod uwagę jak to wygląda z Twojego wyższego "mostka".

Po pierwsze - należy pamiętać o tym, co wywalone boldem powyżej - sygnały AIS pomyślane są jako uzupełnienie w stosunku do radaru, który pozostaje głównym narzędziem do unikania kolizji w transporcie morskim.

Po drugie - każdy użytkownik AIS musi pamiętać, że nadają i odbierają w systemie AIS tylko niektóre statki! Jak dotąd (poza próbami wprowadzenia przez lokalne administracje obowiązku posiadania AIS na większych kutrach rybackich) transpondery AIS muszą obowiązkowo mieć tylko wszystkie statki pasażerskie i wszystkie statki powyżej 300GT, w żegludze m-narodowej.
Każdy inny statek AIS-a mieć nie musi i najczęściej wciąż AIS-a nie ma...

A teraz będzie w punktach to, co sądzę prywatnie o niedoskonałościach AIS.
Nie chciałbym być jednak źle zrozumiany, AIS to przydatny system i na pewno warto go mieć, zwłaszcza w postaci transpondera (sam odbiornik mniej mnie przekonuje..).
Pytanie było jednak o ograniczenia systemu AIS - i dlatego będzie tak mało "pozytywnie". :roll:

1. Podlinkowałem w sąsiednim wątku o AIS na małych statkach konkretne przykłady błędów i niedoskonałości w działaniu AIS. Tu zbiorczo: http://www.nautinst.org/en/forums/ais/ais-issues.cfm Błędy te przybierają postać fałszywych lub zdublowanych "ech" AIS-owych, nieprawdziwych lub niepełnych danych, nieprawdziwych "hedingów" i prędkości, stale mylonego "statusu" jednostek (statki o nap. mechanicznym wyświetlające uparcie status "sailing"), etc, etc... Sporo tam też o brakach w rozumieniu/obsłudze AIS-a wśród wachtowych na statkach. To stosunkowo powszechne zjawisko - niestety.
Sądzę, że wniosek jest oczywisty - do danych odbieranych p-rzez AIS należy podchodzić ze sporą dozą nieufności...

2. Należy być moim zdaniem świadomym ograniczeń nadawania przeznaczonych na jednostki poza-konwencyjne transponderów AIS klasy "B". Praktycznie tyko takie urządzenia znajdziemy na jachtach. Najistotniejsze jest wysyłanie meldunku ze znacznie mniejszą niż w przypadku klasy "A" częstotliwością (np dane dot ruchu raz na 3 minuty przy prędkości poniżej 2w). Ponadto klasa "B" działa z mocą 6 razy mniejszą niż klasa "A" (2W ver. 12W), co może wpływać na zasięg.
Sam meldunek "B" zawiera mniej danych niż w klasie "A". Niektórych danych, w tym przede wszystkim "true heading" i tak większość jachtów nigdy nie wyśle (wymaga podłączenia do transpondera AIS sygnału z kompasu...)
Więcej o różnicach klas AIS w necie, choćby tu na początek: http://en.wikipedia.org/wiki/Automatic_ ... ss_A_units

3. Podnoszona była (w tym czy w "tamtym" wątku) użyteczność specjalnej funkcji AIS-a, polegająca na możliwości wysyłania wiadomości do konkretnego statku (takich niby SMS-ów, poprzez AIS). Niestety, z mojej praktyki wynika, że jest to funkcja nieużywana. A jeśli próbować jej użyć - to powszechnie olewana przez "odbiorców". Myślę, że to z powodu dużej liczby fałszywych wiadomości zawierających "robaczki" oraz z powodu permanentnego wyłączania alarmu AIS-wiadomości. Porąbane menu i trudność we wbijaniu takich wiadomości też zdecydowanie do tego typu "komunikacji" zniechęca. Dochodzi łatwość użycia VHF i... trudności związane z kompatybilnością sprzętu To ostatnie jest trochę skomplikowane... na przykładzie - miałem kiedyś ECDIS-a firmy "Maris", który był wyposażony w funkcję pisania wiadomości AIS z klawiatury, po kliknięciu na wybrane na mapie AIS-owe "echo" jakiegoś statku. - To byłoby wygodne... gdyby kiedykolwiek zechciało współdziałać z posiadanym transponderem marki "Furuno"... ;)
Wniosek - na skuteczną komunikację poprzez "wiadomości AIS" nie liczyłbym, zwłaszcza, kiedy można w sekundę wywołać statek "po imieniu" (poznanym dzięki danym z AIS!) na fonii VHF lub (w ostateczności) na DSC (dochodzi cholerne wbijanie numeru MMSI w VHF). Z drugiej strony bywa, że taką drogą odbiera się komunikat o jakimś holowaniu czy innej akcji wymagającej uwagi - w okolicy. Co dubluje wiadomości na VHF/DSC...

4. Trzeba też wiedzieć (tak przy transponderach "A" jak "B"), że dane statyczne - nazwa, call sign, wymiary, etc - nadawane są tylko raz na 6 minut... Wniosek - na niektóre dane trzeba poczekać (nie zawsze po pierwszych 6 minutach odbierze się czysto)

5. Mam - wynikającą z doświadczenia - świadomość awaryjności AIS-ów na statkach, a dokładniej awaryjności całego systemu zbierania danych do transmisji. Do każdego transpondera klasy "A" podłączony musi być co najmniej GPS (są takie co mają własny GPS - ale i tak trzeba podłączyć dubla), sygnał z żyro, sygnał anteny odbiorczej i antena nadawcza. Często jeszcze sygnał z miernika prędkości obrotowej. Konieczność "zbierania danych" oznacza kable i "junction boxy" ukryte za szalunkami po całym mostku - i bywa źródłem kłopotów i awarii. Antenki też takie robią, że przy 12°B się urywają...
Wniosek - bywają statki konwencyjne, które nie nadają - ba, czasem nawet same nie wiedzą że nie nadają... Oczywiście trzeba awarię zgłaszać, tłumaczyć się, trzeba naprawić w najbliższym porcie. Podziała aż się znów nie zepsuje...Albo statek trafia na kilka godzin na Trynidad i Tobago - gdzie ni cholery nie ma serwisu i skąd statek pójdzie bez AIS-a - do Lizbony, przez Atlantyk ;)

6. O gdybaniu, jakoby można AIS wykorzystać do stałego śledzenia jednostek i do wszczynania alarmu oraz poszukiwań, jeżeli któraś "zniknie" - nie będę pisać. Wymagałoby to zmiany konwencji m-narodowych (w tej chwili i SOLAS i ISPS dają kapitanowi prawo wyłączenia AIS, jeżeli uważa, że tak będzie lepiej).
Znaczy - nie wykluczam, że kiedyś, począwszy od jakiś ograniczonych regionow tak być może, ale to melodia przyszłości - i to chyba niezbyt ciekawej...
Znam natomiast kapitana, który często kazał wyłączać AIS przy żegludze pod brzegami Brazylii - bo uważał, że jego nadawanie pogarsza pracę statkowej...anteny TV... :roll:

Na koniec - moim zdaniem, zdaniem żeglującego czasem marynarza, który nie chce w robocie rozjechać żadnego "mikrusa" - w celu unikania sytuacji kolizyjnych doradzałbym taką mniej więcej kolejność zakupów na jacht:
- dobry, prawidłowo zamontowany, pasywny reflektor radarowy (np. solidny "kanciak" lub lepiej jakiś "Echomax"), żadne "rurki"...
- porządna VHF/DSC
- dobre, prawidłowo zamontowane światła pozycyjne
- mocny, w porywach bardzo mocny reflektor - szperacz
- dodatkowy, aktywny reflektor radarowy
- radar
- transponder AIS
- ew. odbiornik AIS...

Autor:  Zbieraj [ 19 lis 2011, o 08:43 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

pierdupierdu napisał(a):
doradzałbym taką mniej więcej kolejność zakupów na jacht:
- dobry, prawidłowo zamontowany, pasywny reflektor radarowy (np. solidny "kanciak" lub lepiej jakiś "Echomax"), żadne "rurki"...
- porządna VHF/DSC
- dobre, prawidłowo zamontowane światła pozycyjne
- mocny, w porywach bardzo mocny reflektor - szperacz
- dodatkowy, aktywny reflektor radarowy
- radar
- transponder AIS
- ew. odbiornik AIS...
ORSP!

Autor:  Colonel [ 19 lis 2011, o 10:13 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

A ja w szeregu za Zbierajem!

Autor:  Ania [ 19 lis 2011, o 18:54 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Wojciech1968 napisał(a):
Ania z Berga napisał(a):
Nie mamy na Bergu niestety ani radaru ani AISa (i chętnie przyjmiemy oba - jeśli ktoś ma na zbyciu ;))... ostatecznie zgadzamy się, że da się bez tego bezpiecznie żeglować, choć czasami kosztem dużego stresu.

Nie chcę zbytnio odchodzić od tematu... ale sam sobie odpowiedz jak bardzo się stresujesz (zarówno będąc kapitanem jak i członkiem załogi) gdy najdalszy punkt jaki możesz obserwować to dziób Twojego jachtu... albo gdy mija Cię góra lodowa, a dalej przypuszczalnie czekają kolejne.

Autor:  M@rek [ 19 lis 2011, o 22:55 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Colonel napisał(a):
A ja w szeregu za Zbierajem!


Moze jestem staroswiecki ale mnie brakuje porzadnej lornetki w tym zestawieniu :)

Autor:  Zbieraj [ 19 lis 2011, o 23:17 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

M@rek napisał(a):
Moze jestem staroswiecki ale mnie brakuje porzadnej lornetki w tym zestawieniu :)
OK, ale tu była mowa o różnych ustrojstwach (czynnych i biernych) z zakresu elektroniki. Skoro już wchodzimy w lornetki (zgadzam się, b. ważne) to równie dobrze możemy wymienić trójkąt nawigacyjny, przenośnik, dobrze zatemperowane ołówki, aktualne mapy, spisy świateł i całą masę innych useful gadgets :D

Autor:  Stara Zientara [ 20 lis 2011, o 01:31 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Zbieraj napisał(a):
dobrze zatemperowane ołówki

Właśnie - w czasach elektronicznych już nikt nie dba o takie podstawy.

Autor:  M@rek [ 20 lis 2011, o 11:37 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Zbieraj napisał(a):
M@rek napisał(a):
Moze jestem staroswiecki ale mnie brakuje porzadnej lornetki w tym zestawieniu :)
OK, ale tu była mowa o różnych ustrojstwach (czynnych i biernych) z zakresu elektroniki. Skoro już wchodzimy w lornetki (zgadzam się, b. ważne) to równie dobrze możemy wymienić trójkąt nawigacyjny, przenośnik, dobrze zatemperowane ołówki, aktualne mapy, spisy świateł i całą masę innych useful gadgets :D


W odroznieniu od innych gadgetsow lornetka pomaga wykrywac inne obiekty i unikac
sytuacji kolizyjnych. To czy jest naprawde dobra czy wyrob lornetkopodobny( jak na jachtach czarterowych) ma kolosalne znaczenie.
Wracajac do tematu, nie mozna pominac sprawy istotnej dla prywatnych armatorow, czyli kosztow . Kazdy chcialby byc mlody, zdrowy i bogaty ale to tak nie dziala :)
Tak z pamieci nowy tani radar to ponad 2 tys euro a wiec dla wlasciciela starej Vegi
niemalo. Do tego zapewnienie odpowiedniego bilansu energetyczne go czyki dodatkowe solary, generator wiatrowy czy agregat a to znaowu koszty. Transponder klasy "B"
kosztowal w Londynie 500 funtow czyli tyle co 5,5 calowy ploter ze zintegrowanym odbiornikiem AIS. Sam odbiornik AIS to bylo ok 200 funtow.
Inny jestpunkt widzenia tych co za urzadzenia nie placa i tych ktorzy placa z wlasnej kieszeni i musza decydowac na co pieniadze wydac :)

Autor:  Maar [ 20 lis 2011, o 12:31 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

M@rek napisał(a):
Inny jest punkt widzenia tych co za urzadzenia nie placa i tych ktorzy placa z wlasnej kieszeni i musza decydowac na co pieniadze wydac
Dlatego właśnie Jacek założył wątek z zawężeniem tematu do "jachtów czarterowych".

Oczywiście, że każdy czarterodawca chce kupować jak najmniej wyposażenia na swoje jachty, ale (też na szczęście) każdy czarterobiorca chce mieć jak najwięcej wyposażenia i tak po prawdziwości, to my - czarterobiorcy - decydujemy.
Czarterodawcy realizują nasze pomysły inwestycyjne, albo... trzymają łódki przez cały sezon na bojce.

Autor:  Roman K [ 20 lis 2011, o 14:09 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Po wydzieleniu tego wątku z bardziej ogólnego (czy AIS powinien...), dyskusja stała się bardziej konkretna, ale zmierza trochę w kierunku o "wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy".
Ania z Berga napisał(a):
W naszym rejsach brak radaru odczuliśmy na wodach Spitsbergenu, Grenlandii i dość mocno w mgłach Szkocji oraz przy Finister

Ania z Berga napisał(a):
A AISa najbardziej brakowało nam na atlantyckich przelotach

Ania bardzo trafnie zauważyła że '' wyższość" zależy od akwenu i pory pływania.
Pozdrawiam, szczególnie Anię
Roman

Autor:  M@rek [ 20 lis 2011, o 16:40 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Marek napisał(a):
Czarterodawcy realizują nasze pomysły inwestycyjne, albo... trzymają łódki przez cały sezon na bojce.


Spotkales na jachcie czarterowym dobra lornetke, bo ja nigdy w zyciu :) Jak sie domyslam "Polonus" ma dobry radar, AIS klasy B itd, itp. Z moich czarterowych doswiadczen wynika ze glownym czynnikiem decydujacym o wyborze jest cena czarteru.
A na bojkach, jesli stoja to te najlepiej wyposazone i w zwiazku z tym najdrozsze :)
Probowalem namowic zalogi czarterowe na wypozyczenie spinakera, zgodzila sie jedna zaloga na 6 , dla reszty 100 cxzy 150 euro na tydzien na 8 osob bylo drogo :)

Autor:  skiper61 [ 20 lis 2011, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

Radar czy AIS ???

Tylko kilka razy zaobserwowałem wyższość AIS-a nad radarem a było to w ulewnym deszczu i w czasie śnieżycy (ale kto pływa w takich warunkach ?).

Mam pytanko: czy ktoś próbował we mgle wejść do portu, ominąć pławę lub inne pływadło w oparciu o AIS-a ?

Nowości poprawiające bezpieczeństwo powinny szybko trafiać w ręce marynarzy i żeglarzy ale nie zapominajmy o zdrowym rozsadku i "oku" na wachcie. Mam armatora który jest zwolennikiem włączania wszystkich możliwych alarmów jakie oferuje elektronika ja jednak uważam że takie ruchy usypiają czujność.

A dobra lornetka to Twoja własna którą zabierasz na rejs, nie trafiłem jeszcze na sprawną jachtową.

Autor:  Roman K [ 20 lis 2011, o 19:15 ]
Tytuł:  Re: Radar czy AIS?

skiper61 napisał(a):
Tylko kilka razy zaobserwowałem wyższość AIS-a nad radarem a było to w ulewnym deszczu i w czasie śnieżycy (ale kto pływa w takich warunkach ?).

Niektórym się to zdarza i najczęściej nie jest to zaplanowane :-?
skiper61 napisał(a):
Mam pytanko: czy ktoś próbował we mgle wejść do portu, ominąć pławę lub inne pływadło w oparciu o AIS-a ?
Może i ktoś próbował, ale nigdy się do tego nie przyzna. :-?
I tu dochodzimy do problemu lornetki.
W starych czasach mojej młodości lornetki na polskich jachtach były klasy " lornetka szt. 1" ale ja miałem wtedy sokoli wzrok i miałem to w dupie.
Teraz pływam na niemieckich jachtach, gdzie na wyposażeniu są lornetki klasy takiej jakie robi ich światowa firma i nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej, bo to jest bezpieczeństwo moje i przede wszystkim mojej załogi.
Pozdrawiam
Roman

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/