Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 lip 2025, o 02:09




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 lis 2011, o 12:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
W filmie "Wolność wg Marcela Bardiaux" Andrzeja Radomińskiego bohater mówi, że Jemu nie jest potrzebna załoga. Tylko przeszkadzaliby Mu. Musiałby
wszystko po nich sprawdzać itd.

Ogromna większość czytelników forum pływa w załogach wieloosobowych. I zapewne uważają samotne żeglowanie za trudniejsze. Nigdy nie żeglowałem samotnie. Jeśli już sam pływałem po kilka godzin na jachcie to tylko na silniku w oczekiwaniu na załogę, która zrobiła desant na Hvar czy Santorini. A ja z braku możliwości zacumowania robiłem kółka po okolicy. Na dobrze wyposażonym jachcie samotne żeglowanie nie jest trudne technicznie. A jednak większość osób pływa w załogach.
A Wy - dlaczego pływacie samotnie? Czy wydaje się to Wam łatwiejsze?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 14:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Kuracent napisał(a):
A Wy - dlaczego pływacie samotnie? Czy wydaje się to Wam łatwiejsze?


Tak

Kuracent napisał(a):
(...)bohater mówi, że Jemu nie jest potrzebna załoga. Tylko przeszkadzaliby Mu. Musiałby wszystko po nich sprawdzać itd.


aha, dokładnie. Można to różnie nazwać, brak zaufania do innych lub nadmierne poczucie odpowiedzialności... Faktem jest, że jak sama pływam to się znacznie mniej* stresuję :evil:

*ostatnio to już w ogóle podnoszę sobie poprzeczkę, nie dość że załoga to jeszcze mamuśka... :lol:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 14:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Moniia napisał(a):
ostatnio to już w ogóle podnoszę sobie poprzeczkę, nie dość że załoga to jeszcze mamuśka...
A może to nie poprzeczka, tylko normalne ludzkie zachowanie - człowiek wszak zwierzęciem stadnym jest i dobrowolne skazywanie się na samotność jest IMHO jakąś formą zaburzenia.

Ile Ty pływałaś samotnie?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 14:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Marek napisał(a):
człowiek wszak zwierzęciem stadnym jest i dobrowolne skazywanie się na samotność jest IMHO jakąś formą zaburzenia.


Też tak twierdzę. Można sobie omegą popływać kilka godzin w samotności, ale samotny rejs, dziesiątki, setki mil ... ? No fajnie, podziw pełny, ale w takim żeglarzu to raczej coś nienormalnego w głowie siedzi, zaburzenie jakieś jak nic.
Jednostka aspołeczna co najmniej :) .. albo brzydal ;)

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 14:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4283
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Kuracent napisał(a):
A Wy - dlaczego pływacie samotnie? Czy wydaje się to Wam łatwiejsze?

Nie pływam po morzu daleko od brzegu i jakoś tak wyszło, że do tej pory bywałem tam we dwójkę, trójkę, rzadziej w większym gronie. Za to na śródlądziu żegluję głównie samotnie - kiedyś bywało, że z konieczności, bo żona nie chciała, córka miała już swoje własne sprawy itp., ale obecnie z wyboru - tak jest lepiej. Nie zawsze łatwiej, ale lepiej. Lubię pływać w zespole, ale wolę samotnie. Jestem zdany sam na siebie, zależę sam od siebie, decyzje podejmuję wyłącznie na własny rachunek itd. itp. Czasami bywa trudniej - zwłaszcza w trudniejszych warunkach, przydałyby się czasem dodatkowe ręce do lin i kilogramy na balaście, oraz w manewrach portowych, kiedy trzeba być jednocześnie przy sterze, z cumą na dziobie i odbijaczem na burcie, ale to często się daje zaplanować i zrealizować w pojedynkę. No i... chyba samotnie jestem bardziej ostrożny i podejmuję decyzje na miarę własnego strachu!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 14:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
Kuracent napisał(a):
A Wy - dlaczego pływacie samotnie?

Bo nie lubię planować, umawiać się, tłumaczyć, dostosowywać się.
Bo mogę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 15:31 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 14:43
Posty: 462
Podziękował : 49
Otrzymał podziękowań: 149
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Samotnie, moge plynac gdzie chce,kiedy chce i zmienic kurs kiedy mi sie podoba.
Dzwiek otwieranej puszki piwa nie wzbudza komentarzy, moge podrapac sie po .........bez glupich usmieszkow. Centra handlowe nie stanowia punktow nawigacyjnych. Moge isc spac w tym w czym bylem na pokladzie.Moge jesc nozem prosto z puszki, kiedy chce i co chce.Moge wieczorem sobie wypic i rano powiedziec "nie plyne" itd. Wszystkie bledy w nawigacji i praktyce morskiej ida na moje konto i nie musze szukac winnego. Jezeli to jest "zaburzenie" to co to jest 6 chlopa na 9metrowym jachcie.
bartoszek
http://www.bartoszek.de


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 16:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Marek napisał(a):
(...)człowiek wszak zwierzęciem stadnym jest i dobrowolne skazywanie się na samotność jest IMHO jakąś formą zaburzenia.


No jest, co Ci poradzę? Ja zwierzakiem stadnym nie jestem...

Marek napisał(a):
Ile Ty pływałaś samotnie?


Przez 15 lat* wtedy kiedy mogłam pływać? coś koło tego.... Mniej więcej tak jak Robert (znaczy, na drobnicy) - ale nie ciągnęło mnie na większe, bo to oznaczałoby wtedy pływanie z kimś... Na "porządnych" jachtach - znacznie, znacznie mniej, bo jak zaczęłam na nich pływać to już nie miałam czasu... Tak więc masz rację, w liczbach bezwzględnych nie wychodzi tak strasznie dużo. Niemniej jednak, jest to zdecydowanie preferowana przeze mnie opcja.

Banan napisał(a):
Jednostka aspołeczna co najmniej


No, zgadza się. Aspołeczna zdecydowanie...

*oczywiście że wtedy kiedy się dorwałam...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
bartoszek napisał(a):
Samotnie, moge plynac gdzie chce,kiedy chce i zmienic kurs kiedy mi sie podoba.
O popatrz, a ja mam tak, gdy płynę w stadzie :-)

bartoszek napisał(a):
jezeli to jest "zaburzenie" to co to jest 6 chlopa na 9metrowym jachcie.
Masochizm!

Wiesz, ja to uważam, że we wszystkim trzeba mieć umiar - w nadmiarze jak i w niedomiarze a jednocześnie nie przeszkadza mi, że ktoś pływa sam ani, że pływa w dziesięciu.

Domyślam się, że Twoje samotne pływanie różni się od powszechnie rozumianego "samotnego pływania" - dziesiątki czy setki dni bez widoku ludzkiej gęby. Czym innym jest samotny trawers Bałtyku, a czym innym samotny trawers Atlantyku. Raczej o tym drugim pisałem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 17:17 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
bSamotne plywanie technicznie latwiejsze nie jest. Psychologicznie - to zalezy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 17:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Trudno mowić, czy żeglowanie samotne jest trudniejsze, czy łatwiejsze. Miałem okazję poznać wielu żeglarzy samotników z różnych epok i w różnym stylu to czyniących. MOżna o nich powiedzieć wiele tylkonie to, że któryś z nich jest "jednostką aspołeczną." Wprost odwrotnie!
A jakie są motywy żeglowania samotnego? Myślę, że odpowiedzi mogą być podobnie zróżnicowane jak w wątku o sensie żeglowania wogóle. Znam takich, co robią to dla wyczynu, takich co dla sprawdzenia się, dla bycia bliżej morza i natury, dlawiększej wolności, dla ułatwienia sobie życia - tu nie ma jednego motywu.
Ja od lat 70 kombinowałem jakby tu trochę spróbować sam ale z drugiej strony nigdy nie uznałem się za zdolnego do dłużej trwającej samotności. Ale może nie byłem zdolny zorgaizować sobie jachtu i niezbędnych kiedyś pozwoleń. Co mnie ciągnęło? Cisza, spokój, własny klar na jachcie, za cenę odrobinę większego sprężenia się.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 18:12 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Kuracent napisał(a):
A Wy - dlaczego pływacie samotnie?


Bo nikt mi nie zadaje glupich pytan :)
Bardzo lubie plywac z ludzmi ktorych lubie i mam zaufanie do ich umiejetnosci. Do tego z takimi ktorzy lubia taki jak moj styl zeglowania. Prowadzilem tez sporo rejsow czarterowych z przypadkowymi zalogami i niestety pewnie nie mialem szczescia bo
chyba jedynie ze dwa, trzy razy trafilem na zaloge ktora chciala zeglowac naprawde.
Do tego chciala sie czegos nauczyc. Jesli mam plywac z takimi to wole plywac sam.
Plywalem tak na jachtach od 7 do 15 m ( w tym w regatach) i problemow nie widze, za to odpada odpowiedzialnosc za beztroske czy glupote innych. Z moich obserwacji wynika ze coraz wiecej osob majacych wlasne jachty plywa samotnie. Odpada wiele problemow :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 18:28 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 14:43
Posty: 462
Podziękował : 49
Otrzymał podziękowań: 149
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Sa jeszcze inne powody,albo zona nie ma ochoty, albo koledze cos wypadlo (samotnie bo nie ma innego wyjscia). Zeglarze samotnicy plywajacy po oceanach to tylko niewielki procent uprawiajacych zeglarstwo samotnie. Co mamy robic gdy mamy 2-3 tygodie urlopu lub pare dni wolnego, a lajba stoi w porcie. Samo zeglowanie nie jest trudne Manewry portowe czy sluzowanie do tego trzeba sie samemu przygotowac, a i na pomocna reke w porcie tez mozna zawsze liczyc, choc w zoladku tez sciska czy za 1 razem, czy za 101.(I jeszcze mamy AIS.)
.pozdrowienia
bartoszek
http://www.bartoszek.de


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 18:34 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
robhosailor napisał(a):
chyba samotnie jestem bardziej ostrożny i podejmuję decyzje na miarę własnego strachu!


Ciekawy problem. U mnie jest chyba odwrotnie. Moge plynac bardziej agresywnie bo
ryzykuje tylko sam. Odpada odpowiedzialnosc za Zaloge. Oczywiscie z dobra zaloga mozna wiecej ale wtedy ryzyko jest mniejsze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 19:08 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Banan napisał(a):
w takim żeglarzu to raczej coś nienormalnego w głowie siedzi, zaburzenie jakieś jak nic.

A ja bardzo bym kiedyś chciał spróbować. Moją motywację, prawdopodobnie dało by się zaklasyfikować jako jakieś zaburzenie, ale jak to mówią - nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani.
[EDIT]
Kuracent napisał(a):
Na dobrze wyposażonym jachcie samotne żeglowanie nie jest trudne technicznie.

Dosyć odważna teza. Trenowałem w tym roku pływanie we dwoje na dosyć dobrze wyposażonym jachcie ... hmmm. Samotnicy wypowiadają się z nonszalancją i ignorują tego typu zaczepki, ale nie przypadek hasło "short handed sailing" wypluwa z googli całkiem sporo wartościowej lektury :)

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 19:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
maciek.k napisał(a):
Trenowałem w tym roku pływanie we dwoje na dosyć dobrze wyposażonym jachcie ... hmmm.


Bo "dobrze wyposażony jacht" i "jacht przystosowany do samotnego pływania" to są jakby dwie różne rzeczy, bardzo rzadko się pokrywające...* Podejrzewam, że Andrzejowi chodziło o to drugie. Bo to pierwsze nie gwarantuje nic.

*jak się miałam okazję przekonać...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 20:45 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ale oni pisał o oczekiwaniu na czarterowa załogę w Chorwacji. Nie widziałem w tamtejszej flocie czarterowej jachtów wyposażanych z myślą o samotnikach. Żeby być uczciwym, w żadnej innej też nie widziałem.

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 21:07 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
M@rek napisał(a):
robhosailor napisał(a):
chyba samotnie jestem bardziej ostrożny i podejmuję decyzje na miarę własnego strachu!


Ciekawy problem. U mnie jest chyba odwrotnie. Moge plynac bardziej agresywnie bo
ryzykuje tylko sam. Odpada odpowiedzialnosc za Zaloge. Oczywiscie z dobra zaloga mozna wiecej ale wtedy ryzyko jest mniejsze.

Jak masz na łódce wszystkie graty to chyba bez różnicy.

U mnie to jak najbardziej naturalne - jak jeździłęm w góry na narty czy powędrówkować to i tak się okazywało w końcu, że chodzę i jeżdżę sam i tam gdzie chcę, bo albo mam inne tempo chodzenia albo inne umiejętności narciarskie. Z pływaniem mam to samo, choć pewnie jest to mniej istotne jeśli łódkę się traktuje jako wehikuł do przemieszczania z miejsca na miejsce.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 22:33 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Do przemieszczania sie z miejsca na miejsce preferuje inne srodki lokomocji :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2011, o 23:45 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Po np. górach niekoniecznie fajnie przemieszcza się odrzutowcem

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 00:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Moim zdaniem każdy żeglarz powinien spróbować samotnej żeglugi, na dystansie właściwie dobranym do własnych upodobań. Jak wynika z wypowiedzi, sporo ludzi pływa samotnie. Krytykują ci, którzy jeszcze nie spróbowali. Samotna żegluga daje ogromne poczucie wolności. Bardzo lubię takie pływanie. Spróbowałem kilka razy i chce mi się więcej. Poza tym, traktuję jacht jak dom i lubię zażywać ciszy i spokoju, chociaż (podobnie jak w domu) lubię też przyjmować gości.
Jeden z moich etapów w przyszłym roku będzie wiódł z Dakaru na Kanary (ok. 900 Mm). Tak sobie myślę, że będzie to dobry kandydat do samotnej żeglugi.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 00:56 

Dołączył(a): 21 lut 2011, o 22:52
Posty: 490
Podziękował : 41
Otrzymał podziękowań: 67
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Podobnie jak Jeanneau cenię sobie poczucie wolności i fakt, że wszystko mogę robić w swoim tempie, bez tłumaczenia i wyjaśnień. Nie miałem dotąd okazji żeglować sam non stop dłużej jak 36 godzin - żegluję po Bałtyku, ale bardzo mi się to podoba i co roku udaje mi się popływać tak parę dni. Odnośnie wyposażenia jachtu do samotnego pływania, oczywiście nie mówię tu o przelotach oceanicznych, ale do pływania po niezbyt dużym akwenie jak Bałtyk, wystarcza mi sprowadzenie fałów do kokpitu, pasy do uprzęży od kokpitu do dziobu, dodatkowy głośnik od UKF w kokpicie i autopilot, zaznaczam, że nigdy nie spałem w czasie płynięcia - najwyżej parominutowe drzemki w kokpicie.
Maciej Stachowicz

_________________
Maciej Stachowicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 07:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
a ja próbowałem samotnie w bałtyckich dystansach i nie podobało mi się. Śmiertelna nuda jak nie ma do kogo gęby otworzyć. I ta świadomość, że w porcie dalej nie będzie do kogo gęby otworzyć. Mnie to nudzi, dla mnie żeglarstwo to zabawa wieloosobowa*, a samotne żeglowanie to ...hmm... dziwne ;)


* wieloosobowa tzn od 2 do 4 osób więcej też mnie męczy :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 08:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
skipbulba napisał(a):
Śmiertelna nuda jak nie ma do kogo gęby otworzyć.

To, że nie ma do kogo gęby otworzyć, to fakt. Podobnie jak w domu, gdy wszyscy wyjadą. Ja biorę się za robotę i zaczynam powoli, ale systematycznie robić rzeczy, na które nie ma czasu gdy na jachcie jest pełno ludzi. Zawsze mam długą listę takich robót. Dobra książka załatwia sporą część problemu.
skipbulba napisał(a):
I ta świadomość, że w porcie dalej nie będzie do kogo gęby otworzyć.

Zawsze gdy jestem sam na jachcie zawieram najwięcej znajomości w portach. Jest tak dlatego, że nie mając własnego towarzystwa, jestem bardziej otwarty na nowe znajomości. No chyba, że port jest pusty, wtedy trzeba zapuścić się głębiej w miasto.
Męczy mnie natomiast przykre uczucie żalu, że nie mogę dzielić fajnych chwil z bliską mi osobą, będąc w fajnych, nowo odkrytych miejscach. Dlatego tak planuję rejsy, żeby wrócić w te miejsca. Niestety nie zawsze jest to możliwe.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 09:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Jeanneau napisał(a):
Jeden z moich etapów w przyszłym roku będzie wiódł z Dakaru na Kanary (ok. 900 Mm). Tak sobie myślę, że będzie to dobry kandydat do samotnej żeglugi.

Z Dakaru na Kanary.... ?
I powiadasz, że to dobry odcinek na samotne żeglowanie...?
Hmmm...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 12:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
pierdupierdu napisał(a):
Z Dakaru na Kanary.... ?
I powiadasz, że to dobry odcinek na samotne żeglowanie...?

Patrząc na pilot mapy - taki se. Będę wznosił modły do bogów o wschodnie wiatry. Jest szansa ok. 30%. Liczę też trochę na szczęście.
O ile w kierunku na Cape Verde wszyscy chcą płynąć, afrykańskie kraje dla odkrywców będą również ciekawą propozycją, to powrót jest mało interesujący. Loty do Dakaru drogie, do domu daleko i wiatr w mordę. Wychodzi na to, że będę wracał sam. Przecież wrócić muszę.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 15:20 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Z Dakaru na Karaiby jest "żabi skok" :) duzo zalezy od tego jak planujesz rejs czasowo.
Jesienia cale stada jachtow plyna z Kanarow przez cabo Verde na Karaiby a wiosna
wracaja przez Azory lub przez Bermudy i Azory.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Jeanneau napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Z Dakaru na Kanary.... ?
I powiadasz, że to dobry odcinek na samotne żeglowanie...?

Patrząc na pilot mapy - taki se. Będę wznosił modły do bogów o wschodnie wiatry. Jest szansa ok. 30%. Liczę też trochę na szczęście.
O ile w kierunku na Cape Verde wszyscy chcą płynąć, afrykańskie kraje dla odkrywców będą również ciekawą propozycją, to powrót jest mało interesujący. Loty do Dakaru drogie, do domu daleko i wiatr w mordę. Wychodzi na to, że będę wracał sam. Przecież wrócić muszę.

Może ogłoś na Forum nabór chętnych :lol:
Teraz rozumiem uwarunkowania, w zdziwieniu co do wyboru trasy przeważały jednak czynniki "lądowe".
Po prostu obawiałbym się, że żegluga w pobliżu wybrzeży Mauretanii i Sahary Zachodniej może nieść niechciane atrakcje, w postaci sporego ruchu statków, możliwości nieprzyjaznych wizyt "lokalsów", tłumu nieoświetlonych łodzi rybackich (takie tam ze statku licznie obserwowałem...) i innych takich... A samotny żeglarz czasem musi spać a nie rozglądać się dookoła...
Poza tym na tym odcinku są tylko ze 3-4 porty i żaden z nich nie wygląda na godny polecenia. Oznakowanie nawigacyjne żadne, SAR nie istnieje, tu i ówdzie nie wiadomo w zasadzie kto rządzi...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 16:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
M@rek napisał(a):
Jesienia cale stada jachtow plyna z Kanarow przez cabo Verde na Karaiby a wiosna
wracaja przez Azory lub przez Bermudy i Azory.

Wiem, wiem Marku. Ale Karaiby i Bermudy, jeszcze nie teraz i nie tym jachtem. Wiesz, ja mam tylko 6 miesięcy urlopu i do tego na raty.
pierdupierdu napisał(a):
Po prostu obawiałbym się, że żegluga w pobliżu wybrzeży Mauretanii i Sahary Zachodniej może nieść niechciane atrakcje, w postaci sporego ruchu statków, możliwości nieprzyjaznych wizyt "lokalsów", tłumu nieoświetlonych łodzi rybackich (takie tam ze statku licznie obserwowałem...) i innych takich... A samotny żeglarz czasem musi spać a nie rozglądać się dookoła...

Nie planuję płynąć wzdłuż Afryki. Tam wieją północne wiatry i to od 30 do nawet 50%. Szansa na te wiatry znacząco maleje na trasie z Cape Verde, na korzyść NE i E. Będzie dalej ale da się płynąć.
Na tę trasę przeznaczam 24 - 30 dni z postojem w Dakarze i na wyspach.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2011, o 17:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Jeanneau napisał(a):
Wiesz, ja mam tylko 6 miesięcy urlopu


Weź bo Ci lutnę ! :D Tylko!!?? Tylko to jest 26 dni w roku, tyle ma standardowy Polak :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL