Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=10174
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 25 lis 2011, o 19:52 ]
Tytuł:  Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Film "Na głęboką wodę" i książka "Wyprawa szaleńców" są genialne!

I pierwsze pytanie z serii wielu z nimi związane.

Donald Crowhurst był 'niedzielnym' żeglarzem, który podjął się czegoś, czego nikt przed Nim nie dokonał! Samotnego rejsu dookoła świata bez zawijania do portów. Razem z Nim ośmiu innych śmiałków. Ale Oni mieli doświadczenie morskie. Wszyscy byli początkowo przekonani, że wcześniej zrobił choćby Atlantyk. Nic z tych rzeczy! Prawdopodobnie nie miał nawet kilkudniowego przebiegu!

Ale na pewnym etapie, widząc co On wyrabia - kilka osób 'wie', że Mu się nie uda! Że popełnia elementarne błędy! Fragment, gdy wsiada na ponton, wzbudziły śmiech w wyrobionej żeglarsko publiczności kina 'Wisła' podczas Przeglądu.

Ale nikt nie odwiódł Go od pomysłu rejsu! Inna rzecz, że założę się, że i tak popłynąłby nawet wbrew wszystkim!

Ja ostatnio, podobnie jak Olek - staram się odstraszyć załogantów! Mówię Im o trudnościach! Ba! wyolbrzymiam je! I wiecie co? Nikt nie zrezygnował póki co po takim odstraszaniu! A wręcz, gdy mówiłem o trudnościach, przyszły załogant powiedział: 'mów mi jeszcze'. I to jest dla mnie dobry znak! Taki załogant naprawdę chce płynąć!

A jeśli chodzi o kapitanów takich jak Crowhurst? Czy wolno niszczyć Ich marzenia? Wracając do wątku o wyprawie dookoła świata zadanym przez totalnie zielonego żeglarza a właściwie przyszłego żeglarza. Czy wolno niszczyć Jego marzenia, jak robili to niektórzy dyskutanci? A może ja popełniłem błąd nie niszcząc Jego marzeń? Może za kilka lat będę miał wyrzuty sumienia?

Wiem! Trudny temat! Ale spróbujmy porozmawiać o granicy brawury? O tym, czy inni żeglarze powinni się wtrącać? Ostrzegać? Zabierać marzenia?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Cape [ 25 lis 2011, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Kuracent napisał(a):
Film "Na głęboką wodę" i książka "Wyprawa szaleńców" są genialne!

Niestety nie znam. :evil:
Kuracent napisał(a):
Ja ostatnio, podobnie jak Olek - staram się odstraszyć załogantów! Mówię Im o trudnościach! Ba! wyolbrzymiam je! I wiecie co? Nikt nie zrezygnował póki co po takim odstraszaniu! A wręcz, gdy mówiłem o trudnościach, przyszły załogant powiedział: 'mów mi jeszcze'. I to jest dla mnie dobry znak! Taki załogant naprawdę chce płynąć!

To jest bardzo pozytywne, problem zaczyna się wtedy, gdy płyniemy trochę dłużej, jest troche trudniej i mimo, że entuzjazm naszych towarzyszy nie opuszcza, to nie bardzo im można zawierzyć, a spać trzeba.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Kuracent napisał(a):
Ale spróbujmy porozmawiać o granicy brawury?

Kogo ? Skipera ?

Autor:  Kuracent [ 25 lis 2011, o 22:22 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Cape napisał(a):
Kogo ? Skipera ?


Tak. Zawsze skiper jest winny brawury. Nawet, gdy załoga jest inicjatorem takiego podejścia.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Węzełek [ 25 lis 2011, o 22:57 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Załoga gdzieś ,musi się szkolić, a na lądzie, to się raczej nie da. :-?

Autor:  Szpiszpak [ 26 lis 2011, o 09:22 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Cape napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Film "Na głęboką wodę" i książka "Wyprawa szaleńców" są genialne!

Niestety nie znam.


http://www.youtube.com/watch?v=Rs3Be0klAvA

Autor:  Colonel [ 26 lis 2011, o 10:58 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Też nie widziałem, może obejrzę, więc podziekowałem.
Natomiast wracając do pytania tytułowego.
Jest tu kilka warstw. Jesłi ktoś występuje np. na forum z pomysłem absurdalnym i niebezpiecznym, to powinnismy dać mu szanse refleksji. Niekoniecznie aż zniechęcać ale z pewnościa zdopingować do zdobycia wiedzy. Choć z drugiej strony... wiele osiągnięć człowieka bierze się stąd, że ktoś nie wiedział, że coż jest niemożliwe więc to zrobił.
Inna warstwa: "odstraszanie załogantów".
Kuracent napisał(a):
Taki załogant naprawdę chce płynąć!

Bo taki osobnik nadal nie wie jak będzie! Uważam, że nie należy odstraszać, a raczej zachęcać ale równocześnie przygotować takowego. Nie: "Będzie zimno i mokro, zrezygnuj", a: "Będzie zimno i mokro, zaopatrz się należycie". Reakcja na to jest taka:"Przecież to maj (czerwiec, lipiec, sierpień...) A ja na to: "Wyobraź sobie, że siedzisz w listopadzie na ławce w parku bez dziewczyny (chłopaka) i musisz wytrzymać cztery albo osiem godzin, apotem zdjęte ciuschy bedziesz mógł wysuszyć dopiero za cztery dni, przygotuj się na to".
No i warstwa trzecia, granice brawury.
To najtrudniejsze. Jak to ocenić zdalnie, z góry? W połowie lat 60 pierwsze polskie rejsy na północ (Islandia) były przez jednych oceniane jako wyczyn, przez innych jako brawura.
Czy samotne bicie rekordu katamaranem pod wiatr jest potencjalnym wyczynem, czy brawurą?
A przypomnijcie sobie forumowe dyskusje na temat jutubowego wejścia Dephii do Allinge.
Każda sytuacja wymaga odrębnego rozpatrywania, nie da się ustalić jednej reguły.
Prościej jest w sytuacji skipper - załoga. Skipper określa granice brawury załogantów i musi umieć to zrobić.
Gorzej jeśli brawura skipera przekracza granice załogantów. Wtedy załogant może(powinien) porozmawiac ze skiperem, moze togo skłoni do refleksji. W mojej praktyce zdarzyło się dwukrotnie, że wywierałem presję na kapitan, zeby czegoś nie robić. Raz skutecznie i uniknęliśmy poważnych kłopotów, raz nieskutecznie i kłopoty (niewielkie na szczęście) były. Alew obu przypadkach kapitanowie podkęli dialog, a nie powiedzieli "chcę bo chcę".

Autor:  elektryczny [ 26 lis 2011, o 16:26 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Colonel napisał(a):
A przypomnijcie sobie forumowe dyskusje na temat jutubowego wejścia Dephii do Allinge.

Raczej do Svaneke i chyba była to Bavarka*, tytułem sprostowania.

* - co do jachtu nie mam pewności.
:D

Autor:  Wojciech [ 26 lis 2011, o 16:29 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

elektryczny napisał(a):
* - co do jachtu nie mam pewności.
:D

S/y Cedar (Delphia 40) ;)

Autor:  Colonel [ 26 lis 2011, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Czy należy zniechęcać do rejsu? Kapitana? Załoganta?

Svaneke!! Jasne.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/