Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 lip 2025, o 02:16




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 lis 2011, o 19:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Film "Na głęboką wodę" i książka "Wyprawa szaleńców" są genialne!

I pierwsze pytanie z serii wielu z nimi związane.

Donald Crowhurst był 'niedzielnym' żeglarzem, który podjął się czegoś, czego nikt przed Nim nie dokonał! Samotnego rejsu dookoła świata bez zawijania do portów. Razem z Nim ośmiu innych śmiałków. Ale Oni mieli doświadczenie morskie. Wszyscy byli początkowo przekonani, że wcześniej zrobił choćby Atlantyk. Nic z tych rzeczy! Prawdopodobnie nie miał nawet kilkudniowego przebiegu!

Ale na pewnym etapie, widząc co On wyrabia - kilka osób 'wie', że Mu się nie uda! Że popełnia elementarne błędy! Fragment, gdy wsiada na ponton, wzbudziły śmiech w wyrobionej żeglarsko publiczności kina 'Wisła' podczas Przeglądu.

Ale nikt nie odwiódł Go od pomysłu rejsu! Inna rzecz, że założę się, że i tak popłynąłby nawet wbrew wszystkim!

Ja ostatnio, podobnie jak Olek - staram się odstraszyć załogantów! Mówię Im o trudnościach! Ba! wyolbrzymiam je! I wiecie co? Nikt nie zrezygnował póki co po takim odstraszaniu! A wręcz, gdy mówiłem o trudnościach, przyszły załogant powiedział: 'mów mi jeszcze'. I to jest dla mnie dobry znak! Taki załogant naprawdę chce płynąć!

A jeśli chodzi o kapitanów takich jak Crowhurst? Czy wolno niszczyć Ich marzenia? Wracając do wątku o wyprawie dookoła świata zadanym przez totalnie zielonego żeglarza a właściwie przyszłego żeglarza. Czy wolno niszczyć Jego marzenia, jak robili to niektórzy dyskutanci? A może ja popełniłem błąd nie niszcząc Jego marzeń? Może za kilka lat będę miał wyrzuty sumienia?

Wiem! Trudny temat! Ale spróbujmy porozmawiać o granicy brawury? O tym, czy inni żeglarze powinni się wtrącać? Ostrzegać? Zabierać marzenia?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2011, o 20:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Kuracent napisał(a):
Film "Na głęboką wodę" i książka "Wyprawa szaleńców" są genialne!

Niestety nie znam. :evil:
Kuracent napisał(a):
Ja ostatnio, podobnie jak Olek - staram się odstraszyć załogantów! Mówię Im o trudnościach! Ba! wyolbrzymiam je! I wiecie co? Nikt nie zrezygnował póki co po takim odstraszaniu! A wręcz, gdy mówiłem o trudnościach, przyszły załogant powiedział: 'mów mi jeszcze'. I to jest dla mnie dobry znak! Taki załogant naprawdę chce płynąć!

To jest bardzo pozytywne, problem zaczyna się wtedy, gdy płyniemy trochę dłużej, jest troche trudniej i mimo, że entuzjazm naszych towarzyszy nie opuszcza, to nie bardzo im można zawierzyć, a spać trzeba.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Kuracent napisał(a):
Ale spróbujmy porozmawiać o granicy brawury?

Kogo ? Skipera ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2011, o 22:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Cape napisał(a):
Kogo ? Skipera ?


Tak. Zawsze skiper jest winny brawury. Nawet, gdy załoga jest inicjatorem takiego podejścia.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2011, o 22:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Załoga gdzieś ,musi się szkolić, a na lądzie, to się raczej nie da. :-?

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2011, o 09:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2011, o 16:25
Posty: 336
Lokalizacja: N50°03' E18°36'
Podziękował : 157
Otrzymał podziękowań: 78
Uprawnienia żeglarskie: majtek
Cape napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Film "Na głęboką wodę" i książka "Wyprawa szaleńców" są genialne!

Niestety nie znam.


http://www.youtube.com/watch?v=Rs3Be0klAvA

_________________
Pozdrawiam Piotr
"Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antałek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."



Za ten post autor Szpiszpak otrzymał podziękowania - 2: Colonel, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2011, o 10:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Też nie widziałem, może obejrzę, więc podziekowałem.
Natomiast wracając do pytania tytułowego.
Jest tu kilka warstw. Jesłi ktoś występuje np. na forum z pomysłem absurdalnym i niebezpiecznym, to powinnismy dać mu szanse refleksji. Niekoniecznie aż zniechęcać ale z pewnościa zdopingować do zdobycia wiedzy. Choć z drugiej strony... wiele osiągnięć człowieka bierze się stąd, że ktoś nie wiedział, że coż jest niemożliwe więc to zrobił.
Inna warstwa: "odstraszanie załogantów".
Kuracent napisał(a):
Taki załogant naprawdę chce płynąć!

Bo taki osobnik nadal nie wie jak będzie! Uważam, że nie należy odstraszać, a raczej zachęcać ale równocześnie przygotować takowego. Nie: "Będzie zimno i mokro, zrezygnuj", a: "Będzie zimno i mokro, zaopatrz się należycie". Reakcja na to jest taka:"Przecież to maj (czerwiec, lipiec, sierpień...) A ja na to: "Wyobraź sobie, że siedzisz w listopadzie na ławce w parku bez dziewczyny (chłopaka) i musisz wytrzymać cztery albo osiem godzin, apotem zdjęte ciuschy bedziesz mógł wysuszyć dopiero za cztery dni, przygotuj się na to".
No i warstwa trzecia, granice brawury.
To najtrudniejsze. Jak to ocenić zdalnie, z góry? W połowie lat 60 pierwsze polskie rejsy na północ (Islandia) były przez jednych oceniane jako wyczyn, przez innych jako brawura.
Czy samotne bicie rekordu katamaranem pod wiatr jest potencjalnym wyczynem, czy brawurą?
A przypomnijcie sobie forumowe dyskusje na temat jutubowego wejścia Dephii do Allinge.
Każda sytuacja wymaga odrębnego rozpatrywania, nie da się ustalić jednej reguły.
Prościej jest w sytuacji skipper - załoga. Skipper określa granice brawury załogantów i musi umieć to zrobić.
Gorzej jeśli brawura skipera przekracza granice załogantów. Wtedy załogant może(powinien) porozmawiac ze skiperem, moze togo skłoni do refleksji. W mojej praktyce zdarzyło się dwukrotnie, że wywierałem presję na kapitan, zeby czegoś nie robić. Raz skutecznie i uniknęliśmy poważnych kłopotów, raz nieskutecznie i kłopoty (niewielkie na szczęście) były. Alew obu przypadkach kapitanowie podkęli dialog, a nie powiedzieli "chcę bo chcę".

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowanie od: Kuracent
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2011, o 16:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Colonel napisał(a):
A przypomnijcie sobie forumowe dyskusje na temat jutubowego wejścia Dephii do Allinge.

Raczej do Svaneke i chyba była to Bavarka*, tytułem sprostowania.

* - co do jachtu nie mam pewności.
:D

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2011, o 16:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2383
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
elektryczny napisał(a):
* - co do jachtu nie mam pewności.
:D

S/y Cedar (Delphia 40) ;)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2011, o 17:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Svaneke!! Jasne.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL