Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Bunt na okręcie (1943)
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=10483
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 6 sty 2012, o 17:27 ]
Tytuł:  Bunt na okręcie (1943)

Nie wiedziałem, że dziś w "Tele 5" będzie film "Bunt na okręcie". Przypadkowo obejrzałem tylko ostatnie 15 minut. Ponieważ były realistyczne sceny z sądu w konwencji jakby był to film na podstawie faktów, to sprawdziłem to. Bo niewiarygodne, nieprawdopodobne wydały mi się. Bunt na okręcie? I to w czasie wojny? Nie oglądałem filmu więc nie znam wszystkich niuansów. Poprawcie mnie, jeśli coś pomyliłem. Akcja wygląda mniej więcej tak:
Kapitan Queeg (Humphrey Bogart) obejmuje dowództwo amerykańskiego trałowca US "Caine". Poprzedni kapitan (raczej starszy) podobno bardzo zaniedbał okręt. Nowy kapitan dąży do perfekcji i wprowadza nowe porządki. Krzyczy na załogę nawet za drobne przewinienia. Ma osobowość lekko paranoidalną. Gdy znika ok. kilograma truskawek ubzdurał sobie, że ktoś ma zapasowy klucz i nakazuje jego szukanie. Na pokładzie jest pisarz, który organizuje bunt. Atmosfera nie była zapewne dobra. Kapitan popełnia błędy. Gdy zrobił zwrot o 360 stopni w trakcie holowania, winą obarcza sternika.
Nadszedł tajfun na Pacyfiku. Załoga uznaje, że kapitan sobie nie radzi. Pisarz namawia pierwszego oficera do buntu i przejmuje on komendę. Okręt bezpiecznie wrócił. Ale oczywiście jest rozprawa sądowa. Sąd uniewinnia oficera.

Moje wątpliwości były takie, że mało prawdopodobny byłby taki bunt w US Navy i to w czasie wojny.
A po drugie nie wydaje się możliwe, żeby sąd nie skazał pierwszego oficera, gdy nie miał naprawdę ważnego powodu, do przejęcia komendy.

Prośby do Was:
1. Informujcie proszę na forum, gdy są audycje radiowe czy telewizyjne o tematyce marynistycznej. Jest ich tak mało, że aż żal, gdy się je przeoczy. Może zrobić nowy dział o zapowiedziach filmowych czy radiowych?
2. Niedawno omawialiśmy sytuację, gdy kapitan niemieckiego statku stosował mobbing. Znacie przypadki z ostatnich stu lat buntu załogi zakończonych przejęciem komendy w marynarkach wojennych?
3. Napiszcie jak myślicie - czy to fikcyjna historia?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Były user [ 6 sty 2012, o 17:53 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

To na podstawie książki Hermana Wouka /tego od "Wichrów wojny" czy "Wojny i pamięci"/ "Bunt na okręcie" w oryginale "The Caine Mutiny" za którą Wouk dostał Pulitzera. Oficjalnie fikcja literacka i okręty o stosownych nazwach istniały kilkadziesiąt lat wcześniej, ale autor służył w czasie wojny na niszczycielach eskortowych i wiele wątków jest autobiograficznych a cała historia pisana przez "insidera" II WŚ na morzu. Mogę Ci pożyczyć.

Autor:  Cape [ 6 sty 2012, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Nie traktowałbym tego w kategorii buntu. W końcu okręt wykonywał rozkazy. Tak patrząc, to załoga ORP Orzeł zbuntowała się w Talinie.

Autor:  Zbieraj [ 6 sty 2012, o 18:25 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Kuracent napisał(a):
Moje wątpliwości były takie, że mało prawdopodobny byłby taki bunt w US Navy i to w czasie wojny.
A po drugie nie wydaje się możliwe, żeby sąd nie skazał pierwszego oficera, gdy nie miał naprawdę ważnego powodu, do przejęcia komendy.
Życie jest barwniejsze, niż Ci się wydaje. W czasie II wojny światowej, na okręcie kanadyjskim (na Pacyfiku) skończyły się marynarzom kontrakty (tam żołnierze podpisywali umowę o pracę na czas określony). Dowódca, za zgodą "naczalstwa" na lądzie, zarządził głosowanie na temat "chcesz dalej brać udział w wojnie, czy nie". Zdecydowaną większością głosów okręt "wygłosował się" z wojny i wrócił do Kanady.

Autor:  Kuracent [ 6 sty 2012, o 18:46 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Yigael napisał(a):
To na podstawie książki Hermana Wouka /tego od "Wichrów wojny" czy "Wojny i pamięci"/ "Bunt na okręcie" w oryginale "The Caine Mutiny" za którą Wouk dostał Pulitzera. Oficjalnie fikcja literacka i okręty o stosownych nazwach istniały kilkadziesiąt lat wcześniej, ale autor służył w czasie wojny na niszczycielach eskortowych i wiele wątków jest autobiograficznych a cała historia pisana przez "insidera" II WŚ na morzu. Mogę Ci pożyczyć.


Oczywiście - masz rację - fikcja.
Jednak na tyle ciekawie wymyślona, że chętnie przeczytam. Bo zaintrygowało mnie, jak to dokładnie przebiegało np. w tym konflikcie z truskawkami? Albo jak to było z tym incydentem z holowaniem? itd.

Czekam zatem niecierpliwie do wtorku na książkę. Dzięki.
Na Was można liczyć. A przy okazji muszę założyć EXCELa i opublikować kto mi pożyczył książki, kto obiecał, komu ja pożyczyłem a komu obiecałem?

Dobrze, że przypomniałeś mi, że w wątku o przechyłach obiecałem Sławkowi wysłać książeczkę kpt. Klemensa Grzegorskiego "Jak żeglować w trudnych warunkach na śródlądziu". Znalazłem ostatni egzemplarz - zaraz zapytam Go o adres.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Roman K [ 6 sty 2012, o 18:47 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Kuracent napisał(a):
1. Informujcie proszę na forum, gdy są audycje radiowe czy telewizyjne o tematyce marynistycznej.

Jestem za i proszę Andrzeja jako autora pomysłu o założenie "wątku" informacyjnego.
Pozdrawiam
Roman

Autor:  Catz [ 6 sty 2012, o 19:53 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Kuracent napisał(a):
Znacie przypadki z ostatnich stu lat buntu załogi zakończonych przejęciem komendy w marynarkach wojennych?

Bunt na ORP Zuraw - 1951. Wstrzasajaca historia, zwlaszcza powrot "lojalistow" do kraju: woleli wracac inna niz zapowiedziana ( nakazana ? droga...
Catz

Autor:  Cape [ 6 sty 2012, o 20:08 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Catz napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Znacie przypadki z ostatnich stu lat buntu załogi zakończonych przejęciem komendy w marynarkach wojennych?

Bunt na ORP Zuraw - 1951. Wstrzasajaca historia, zwlaszcza powrot "lojalistow" do kraju: woleli wracac inna niz zapowiedziana ( nakazana ? droga...
Catz

To był prawdziwy bunt, a wracali inną drogą i pewnie dlatego żyją.

Autor:  damit [ 7 sty 2012, o 13:44 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Roman K napisał(a):
Kuracent napisał(a):
1. Informujcie proszę na forum, gdy są audycje radiowe czy telewizyjne o tematyce marynistycznej.

Jestem za i proszę Andrzeja jako autora pomysłu o założenie "wątku" informacyjnego.
Pozdrawiam
Roman

Nie wiem, czy Andrzej założył "wątek", ale jak prosi, to niech ma :D
O, takie coś dziś dają: http://www.teleman.pl/tv/Pan-i-Wladca-N ... ata-329359

Autor:  Kuracent [ 7 sty 2012, o 14:01 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

damit napisał(a):
Nie wiem, czy Andrzej założył "wątek", ale jak prosi, to niech ma :D
O, takie coś dziś dają: http://www.teleman.pl/tv/Pan-i-Wladca-N ... ata-329359


Dzięki. Właśnie o tego typu info chodziło mi.
Wątek zaś założyłem w Żeglarskich Wydarzeniach:

http://www.zegluj.net/forum_zeglarskie/ ... 43&t=10490

Pozostawiam do oceny Moderatorów - czy nie powinien być w innym Dziale np. tutaj.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  skiper61 [ 7 sty 2012, o 15:32 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Temat ciekawy ale poczekam na wątek "bunt załogi na jachcie".

Autor:  M@rek [ 7 sty 2012, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Nie wiem jak z przejeciem dowodztwa ale przypadki zejscia calej zalogi sa znane :)

Autor:  elektryczny [ 7 sty 2012, o 17:09 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

damit napisał(a):
O, takie coś dziś dają: http://www.teleman.pl/tv/Pan-i-Wladca-N ... ata-329359

Problem w tym, że nadaje to Polsat. Z reguły nie oglądam niczego na tej stacji, strasznie nie lubię jak mi reklamy przerywają filmem :D

Autor:  Wojciech [ 7 sty 2012, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

skiper61 napisał(a):
Temat ciekawy ale poczekam na wątek "bunt załogi na jachcie".


Załoga składająca się z dziewięciu studentów (czterech dziewcząt i pięciu chłopców) opuściła jacht, twierdząc, że kapitan wystawił ich życie na niebezpieczeństwo.

Załączniki:
na_legii.pdf [112.73 KiB]
Pobrane 140 razy

Autor:  Jaromir [ 7 sty 2012, o 20:37 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Wojciech1968 napisał(a):
Załoga składająca się z dziewięciu studentów (czterech dziewcząt i pięciu chłopców) opuściła jacht, twierdząc, że kapitan wystawił ich życie na niebezpieczeństwo.

A kiedy to było?

BTW - Jest jeszcze inny "kapitan" w Warszawie, któremu załoga uciekała - i to chyba nie jeden raz :lol:

Autor:  Wojciech [ 7 sty 2012, o 20:58 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

pierdupierdu napisał(a):
A kiedy to było?

Jedno ze źródeł pisze, że był artykuł w "Rejsie" z roku 1999.

Autor:  WhiteWhale [ 8 sty 2012, o 11:15 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Podczas powrotnego rejsu Bryzą z Bergen dwóch panów stwierdziło, ze nagle bardzo się spieszą i wysiadło w Skagen. Ale nie mówili że to bunt. :-? Natomiast oryginalny tytuł filmu (wg książki) brzmi Master and Commander... i tłumaczenie tego na "Pani Władca" wydaje mi się mylące.

Autor:  skiper61 [ 8 sty 2012, o 18:27 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Zejscie załogi z burty jest wyrazem niezadowolenia lub strachu i załoga ma tekie prawo (zły stan techniczny jachtu,nierealizowanie planu rejsu,choroba morska lub choroba alk.załogi stałej).

Nie jest to bunt a z takim mamy doczynienia gdy załogant pozbawia skippera jego praw i obowiązków , przejmuje je i prowadzi rejs do końca.

Rejs Cuxhaven-Amsterdam 28.09-06.10.2007, jacht "Tango"(Cetus) pod banderą Niemiecką. Wymagany rejs po wodach pływowych, zapłacona kasa i oczekiwane 100 godz. w opini - taki plan.

Trzeci dzień rano na Helgolandzie skipper oświadcza że czekamy bo prognoza niepewna, sprawdziłem 3 dniowa podaje max . 3-4 stpnie B. Po rozmowie ze skipperem pakuje worek i opuszczam jacht, po kłutniach pozostała część załogi (3 studentów i kolega) postanawiają zajść z burty z powodu nie realizowania planu rejsu.

Skipper wykombinował sobie pobyt na wyspie raju cenowego i powrót do Cuxhaven (papierosy 2.5 a litr Finlandii 8 euro). Kolejny raz problemem okazał sie alkohol.

W czasie pakowania się załogi skipper poprosił mnie o rozmowe w czasie której przejąłem dowodzenie jachtem i doprowadziłem go do Amsterdamu na czas wymiany załogi. w opinii widniało 93 godz. na wodach pływowych.

Jeżeli macie podobne doświadczenia chętnie poczytam. Mam nadzieję nie spotkac tego skippera na swej drodze , wówczas legitymował się patentem m.s.j.

Autor:  Kuracent [ 8 sty 2012, o 19:24 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

skiper61 napisał(a):
Temat ciekawy ale poczekam na wątek "bunt załogi na jachcie".


Zacząłem od marynarki wojennej. Po pierwsze pomysł powstał po zobaczeniu fragmentu filmu. Po drugie - jak słusznie przypuszczałem - będą tu nieliczne przypadki. Po trzecie bałem się ataku, że używam 'militarnych' określeń dla żeglarstwa rekreacyjnego.

Co do buntu załogi jachtów, to już było tu parę zbliżonych wątków. Najbardziej ciekawy był chyba wątek:
viewtopic.php?f=3&t=9867
w którym też zabierałeś głos. Tam chodziło o wykonywanie poleceń pijanego kapitana.

Gdyby jednak chcieć znaleźć przypadek podobny do tego jak w filmie, nazwijmy to klasyczny bunt załogi musiałby wyglądać tak:
* rejs komercyjny lub składkowy ze słabo znającą się przed rejsem załogą (pomijamy więc rejsy rodzinne czy koleżeńskie)
* I oficer ma prawie tak duże doświadczenie jak kapitan
* cała załoga poza kapitanem uczestniczy w buncie
* naturalnym następcą jest I oficer

I tu - w takim kontekście - ponowię prośbę Mirka:
skiper61 napisał(a):
Jeżeli macie podobne doświadczenia chętnie poczytam.


I kolejna kwestia:

skiper61 napisał(a):
Zejscie załogi z burty jest wyrazem niezadowolenia lub strachu i załoga ma tekie prawo (zły stan techniczny jachtu,nierealizowanie planu rejsu,choroba morska lub choroba alk.załogi stałej).

Nie jest to bunt a z takim mamy doczynienia gdy załogant pozbawia skippera jego praw i obowiązków , przejmuje je i prowadzi rejs do końca.


Tu zgadzam się również z Mirkiem. Nie chodzi nam więc o zejście załogi z burty, lecz o przejęciu prowadzenia przez najbardziej doświadczonego oficera/załoganta. Jakie musiałyby być przyczyny, jeśli będziecie teoretyzować? Alkohol? Narkotyki? Poważna choroba kapitana? Lub - jeśli będziecie pisać o prawdziwych przypadkach - jaka była przyczyna zdaniem załogi? I czy uważacie, że słusznie postąpili?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  robhosailor [ 8 sty 2012, o 19:34 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

Kuracent napisał(a):
Zacząłem od marynarki wojennej.

Tu masz najbardziej znany przykład:
http://pl.wikipedia.org/wiki/HMS_Bounty

;)

Autor:  Colonel [ 9 sty 2012, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Bunt na okręcie (1943)

WhiteWhale napisał(a):
(wg książki)


The 2003 film Master and Commander: The Far Side of the World took material from books in this series, notably Master and Commander, HMS Surprise, The Letter of Marque, The Fortune of War, and particularly The Far Side of the World. Russell Crowe played the role of Jack Aubrey, and Paul Bettany that of Stephen Maturin.

[za Wikipedią] A polskie tłumaczenie tytułu jest rzeczywiście lamerskie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/