Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Fok samohalsujący, a manewr monachijski
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=10517
Strona 1 z 1

Autor:  Kriss [ 9 sty 2012, o 22:44 ]
Tytuł:  Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Jak w temacie: prośba o radę bardziej doświadczonych.

Będę miał okazję latem odbyć rejs na naszym morzu na jachcie z takim fokiem - niemcy mówią "samozwrotny" (sebstwende Fock). Rozumiem, że szybkie ustawienie jachtu w dryf w tej sytuacji nie jest możliwe.

Jakie sugestie?

Autor:  bryg [ 9 sty 2012, o 22:54 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Zmień manewr.

Autor:  Marian J. [ 9 sty 2012, o 23:01 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Myślę, że na takim jachcie powinny być na stałe przymocowane liny z bloczkami do rogu szotowego foka które luzowałyby się gdy wszystko przebiega OK. Lecz w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia powinna być możliwość ich szybkiego zablokowania na jakiejś knadze (stoperze) i uniemożliwienie przerzucenie foka na drugą burtę. Byłby to w takim wypadku rodzaj kontraszotu trzymający róg szotowy foka na dotychczasowej burcie mimo zmiany halsu przez cały jacht. Myślę, że trzeba by to po prostu przećwiczyć,

Pozdrawiam Marian Janaś

Autor:  plitkin [ 9 sty 2012, o 23:02 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Radzę odpalić silnik i nie kombinować.

Autor:  Colonel [ 10 sty 2012, o 08:49 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Do zwykłego stawania w dryf używałem krawata przytrzymującego bloczek foka. Ale w sytuacji awaryjnej to nie ma zastosowania. Oznacza to, że i manewr nie ma zastosowania.

Autor:  Kriss [ 10 sty 2012, o 15:36 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

No tak, czyli właściwie jedyne wyjście - jak pisze Marian - to założyć klasyczne szoty i ewentualnie z nich skorzystać.
Na marginesie, o ile w kursach na wiatr taki fok może się nawet lepiej układać (bardziej płasko), ułatwiając ostrą żeglugę, to chyba od półwiatru-baksztagu korzystniej by było używać zwykłych szotów?

Autor:  Pluszoholik [ 10 sty 2012, o 16:32 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Na marginesie, niemiecka nazwa to "Selbstwendefock"

Autor:  plitkin [ 10 sty 2012, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Kriss napisał(a):
Na marginesie, o ile w kursach na wiatr taki fok może się nawet lepiej układać (bardziej płasko), ułatwiając ostrą żeglugę, to chyba od półwiatru-baksztagu korzystniej by było używać zwykłych szotów?


Moim zdaniem zbytnio upraszczasz lub mylisz przyczyny i skutki w tym korzystnym układaniu się na ostrym kursie. Nie zależy to od rodzaju żagla (samozwrotny czy nie), tylko od kroju, kąta natarcia, rodzaju sztagu, kątu trymu i td. Płaskość foka samozwrotnego też nie jest oczywista - może on być zarówno płaski jak i głęboki. Z reguły taki żagiel jest obarczony wadami, gdyż jest kompromisem (musi się zmieścić przed masztem, ma ograniczony kąt trymu i rozmiar, a więc w większości przypadków (albo inaczej - w każdym przypadku z jakim się spotkałem) fok samozwrotny jest gorszy od klasycznego sztaksla, jaki można zastosować na danym jachcie.
Na pełnych kursach możesz spróbować pobawić się w barber-haulery (choć nigdy nie widziałem tego rozwiązania na samozwrotnych fokach).

Autor:  Kriss [ 10 sty 2012, o 21:56 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

plitkin napisał(a):
w barber-haulery

Możesz rozwinąć? nie znam tego okreslenia.
mroslonski napisał(a):
Selbstwendefock

Ja wohl!

Autor:  Wojciech [ 11 sty 2012, o 00:47 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Kriss napisał(a):
plitkin napisał(a):
w barber-haulery

Możesz rozwinąć? nie znam tego okreslenia.



Autor:  cjedra [ 21 maja 2021, o 09:29 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Wojciech napisał(a):
Możesz rozwinąć? nie znam tego okreslenia.
Wojciech napisał(a):
Kriss napisał(a):
plitkin napisał(a):
w barber-haulery

Możesz rozwinąć? nie znam tego okreslenia.




W tym sezonie będę próbował zainstalowaną na Sportinie szynę z wózkiem do foka samohalsującego. Zastanawiam się nad zastosowaniem dodatkowej liny ograniczającej ruchy wózka w stosunku do podłużnej osi łódki i knagowanej gdzieś w kokpicie. Aktualnie do rogu szotowego foka podpięta jest lina przebiegająca przez wózek i dalej na wysokość 3m skierowana na maszt i doprowadzona następnie do kokpitu. Obawiam się, że tylko ta lina to za mało do pełnej kontroli foka i fok będzie latał jak "Żyd po pustym sklepie". Czy ktoś może juz coś takiego zastosował? Taka lina powinna pozwolić na precyzyjne ustawienie foka przy żeglowaniu na wiatr.

Autor:  Ryś [ 1 cze 2021, o 22:21 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Nadal przypomnę że najlepiej dla takiego foka robi bom. W praktyce. Żadnych szyn, okuć, i podobnych bzdur co się zatną przy pierwszy okazji; jeden blok, jedna lina; a pracuje znacznie lepiej, aerodynocośtamowo.
Jedyna znacząca wada że przeszkadza modelki na fordeku opalać.
Co na Sportinie mniejszy kłopot. :mrgreen:

Autor:  JanekL [ 2 cze 2021, o 05:06 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Będąc również zwolennikiem rozwiązania z bomem, zwróciłbym jednak uwagę , że problem z opalaniem modelek to nie jedyna wada. Jeśli jacht posiada relingi może zachodzić konieczność mocnego podcięcia żagla od dołu celem uniknięcia kolizji bomu z nimi. Ponadto dodatkową komplikacją jest potrzeba obciągacza bomu bo na kursach wolnych unoszenie rogu szotowego (duży skręt żagla) mocno niekorzystnie wpływa na pracę.

Autor:  Catz [ 2 cze 2021, o 16:57 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Balestron Kochani, balestron...
Catz

Autor:  MarekSCO [ 2 cze 2021, o 20:33 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Catz napisał(a):
Balestron Kochani, balestron...

Ktoś tu kiedyś u modelarzy inspiracji szukał, a tak niedawno chciał "spuścić" Myszka do modelarni, tylko dlatego, że ten zapragnął poszybować jak albatros :mrgreen:
viewtopic.php?f=87&p=620675#p620675
Może byś tak jeszcze raz wstawił te zdjęcia, które google "zjadło" ?
Czasem by się przydało na czymś oko zawiesić ;)

Autor:  Catz [ 2 cze 2021, o 21:23 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

MarekSCO napisał(a):
Ktoś tu kiedyś u modelarzy inspiracji szukał, a tak niedawno chciał "spuścić" Myszka do modelarni, tylko dlatego, że ten zapragnął poszybować jak albatros

Nie "chcial", tylko wyslal na swoje miejsce. Jakoz i sie tam znalazl i pasuje idealnie i albatrosowato, bo one maja problemy przy lądowaniu. I starcie...
Inspiracje zastosowalem w praktykce na prawdziwych lodkach i to regatowych. Z duzym powodzeniem.
Kto chce, ten znajdzie!
Catz Co Juz W Bebechach Googlowych Swojego Nie Szuka.

I daleko stad do tytulowego " manewru monachijskiego"

Autor:  MarekSCO [ 3 cze 2021, o 07:18 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Catz napisał(a):
I daleko stad do tytulowego " manewru monachijskiego"

Daleko powiadasz ? To ciekawe dlaczego mi się to tak szybko skojarzyło :twisted:
Pewnie nie rozumiem "manewru monachijskiego" i zawiłości szybowania albatrosów ?

PS:
A moja uwaga o wstawieniu na powrót zdjęć, to była prośba :D

Autor:  robhosailor [ 3 cze 2021, o 08:52 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

A' propos tegoż manewru (Das Münchener Manöver) to chyba polega on na pozostawieniu sztaksla, a szczególnie chodziło o genuę, na "starym halsie" w celu zatrzymania jachtu i zdryfowania nim w kierunku człowieka za burtą, na "nowym halsie".

Zaletą tego manewru, miała być łatwość wykonania go jednoosobowo, wykonując, jakby nieprawidłowo, zwrot przez sztag, bez przekładania szotów genui.

Fok " samohalsujący", na bomie, czy balestronie, się do nieprawidłowych zwrotów przez sztag, nie nadaje!

Autor:  MarekSCO [ 3 cze 2021, o 09:16 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

robhosailor napisał(a):
Zaletą tego manewru, miała być łatwość wykonania go jednoosobowo...

Exactly :mrgreen: W podobnym celu Catz zastosował swoje wynalazki... :mrgreen:
Moim zdaniem samo sedno zawarłeś w słowach "wykonując, jakby nieprawidłowo".
Oto mamy zestaw procedur opracowany w celu umożliwienia załodze skutecznego sterowania łodzią. Mamy zestaw procedur szkoleniowych pozwalających opanować procedury sterowania łodzią. Stąd określenia "prawidłowy" i "nieprawidłowy" sposób wykonania danego manewru.
Ale czasem, wykorzystując dokładnie tą sama fizykę, potrzebujemy wyjść poza te ramy.
A wychodzimy tutaj zmniejszając liczbę uczestników procesu sterowania łodzią.
Żeby zbytnio nie zmniejszyć skuteczności dotychczasowych metod, tworzymy wyjątek.
Nazywamy go "manewrem takim_czy_siakim" i jednocześnie zamykamy w ten sposób drogę do dokonywania ocen.
Czyli mimo iż "manewr monachijski" ( przykładowo ) jest bardzo podobny do "zwrotu przez sztag" nie będzie on nieprawidłowo wykonanym zwrotem przez sztag a prawidłowo wykonanym manewrem monachijskim ;)
Pewnie za dużo namieszałem, ale mi wolno :lol: Ja się na żeglowaniu nie znam :rotfl:

Autor:  MarekSCO [ 3 cze 2021, o 09:27 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

robhosailor napisał(a):
Fok " samohalsujący", na bomie, czy balestronie, się do nieprawidłowych zwrotów przez sztag, nie nadaje!

Pytanie odwrotne Robert :)
Czy idea manewru monachijskiego uwzględnia fok na balestronie ?
Albo inaczej. Czy dysponując fokiem na balestronie musisz wydzielać zestaw procedur i nazywać go manewrem monachijskim ?

Autor:  robhosailor [ 3 cze 2021, o 09:41 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

To ja przewrotnie:
Jak się wykonuje manewr monachijski, na łodzi ożaglowanej jako lugrowy ket-jol - taka np BETH?
.
.
.
.
.
.
Nie wykonuje się! Kropka!

Autor:  MarekSCO [ 3 cze 2021, o 09:49 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Dokładnie o tym mówię ;) Najpierw sprawdźmy zakres pojęcia manewr monachijski. Do czego się ono odnosi i w jakich warunkach ma sens. Dla jakich warunków powstało.

A, żeby nie było, że się nie da Roberet ;)
Krótki opis jak wykonać manewr monachijski na moim airboacie ( tym z awatarka ):
1. Demontujemy śmigło i napęd...
2. Montujemy maszt...
3. Stawiamy żagle...
4. ...
...
54. ...
55. ...
n. I co ? Dało się! :mrgreen:

Autor:  Catz [ 3 cze 2021, o 09:57 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

robhosailor napisał(a):
Fok " samohalsujący", na bomie, czy balestronie, się do nieprawidłowych zwrotów przez sztag, nie nadaje!

Na balestronie sie nadaje, jesli jest dobrze zrobiony.
Catz

Autor:  robhosailor [ 3 cze 2021, o 10:33 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

Być może...

Szczerze powiem, że nie praktykowałem, bo u mnie był tylko w zamierzeniach.

PS: Z tytułowym manewrem było jeszcze tak, że nie był zalecany na małych jachtach podczas ciężkiej pogody, stosowano go na jeziorze niedaleko Monachium, skąd nazwa - gdzieś chyba jeszcze mam ten historyczny egzemplarz Die Yacht, gdzie manewr monachijski był pierwszym raz opisany.

Autor:  Catz [ 3 cze 2021, o 12:04 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

robhosailor napisał(a):
Być może...

Musisz wiec uwierzyc na slowo.
Catz

Autor:  burbon [ 16 lip 2021, o 09:51 ]
Tytuł:  Re: Fok samohalsujący, a manewr monachijski

cjedra napisał(a):
Zastanawiam się nad zastosowaniem dodatkowej liny ograniczającej ruchy wózka w stosunku do podłużnej osi łódki i knagowanej gdzieś w kokpicie. Aktualnie do rogu szotowego foka podpięta jest lina przebiegająca przez wózek i dalej na wysokość 3m skierowana na maszt i doprowadzona następnie do kokpitu. Obawiam się, że tylko ta lina to za mało do pełnej kontroli foka i fok będzie latał jak "Żyd po pustym sklepie". Czy ktoś może juz coś takiego zastosował?


Zrobiłem coś podobnego na lagoon'ie 40 podczas długiego przelotu w baksztagach i fordewindach. Cienka linka od wózka foka poprowadzona przez szeklę przy maszcie i do knagi przy stanowisku sternika. Cudowna rzecz.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/