Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Mooring na śrubie - co robicie?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=11205
Strona 1 z 2

Autor:  zosta [ 21 mar 2012, o 08:07 ]
Tytuł:  Mooring na śrubie - co robicie?

Temat zaczerpnięty z życia...
Ciekawi mnie ilu z Was już to przerabiało i co w tej sytuacji robiliście, a jeśli nie przerabialiście, to co byście zrobili.
Sytuacja rozwija się tak:
- bezwietrznie
- ciemno
- w porcie luz
- jacht 39' Bavaria
Przy podchodzeniu do nabrzeża rufą i próbie podjęcia mooringu, ów ewidentnie zaczepia się o jakąś wystającą część jachtu. Puszczamy mooring i odchodzimy, ale zaczynamy tracić sterowność. Po chwili silnik gaśnie i nie pozwala się uruchomić, kołem sterowym nie można obrócić, a jacht idący siłą inercji zatrzymuje się na środku basenu przytrzymany przez zaczepioną linę.

A co jeśli:
- w porcie tłok i ciasno?
- silny wiatr dopychający/odpychający?

Autor:  Wojciech [ 21 mar 2012, o 08:47 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Nie przytrafiło mi się zaczepić śrubą o mooring ,
ale gdyby tak jak to przedstawiłeś miało się stać,
to próbowałbym podebrać linę bosakiem i zaknagowałbym na dziobie.
Ustabilizowałbym pozycję jachtu przez wybranie liny. No i nura pod wodę...
Na środku basenu jak piszesz krzywdy sobie i innym nie zrobisz.
Szykujesz się na Adriatyk ? :D

Autor:  stokrotek [ 21 mar 2012, o 08:53 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Jak "ów" mooring może zaczepić się o wystającą część jachtu?

Pozdrawiam, Darek

Autor:  Maar [ 21 mar 2012, o 08:56 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

stokrotek napisał(a):
Jak "ów" mooring może zaczepić się o wystającą część jachtu?
Może: mocno, trudnorozwiązywalnie, lekko, wkurzająco, szybko, etc. - nie bardzo wiem o co Ci chodzi.

Autor:  Kurczak [ 21 mar 2012, o 09:38 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Czysto teoretycznie metoda Wojtka jest rozsądna i praktyczna. Pod warunkiem oczywiście, że mooring jest w jednym kawałku.....
Jeśli nie - to podebranie liny z dziobu lub z rufy nie wchodzi w grę, więc zostaje kotwica od strony zerwanej/przeciętej mooringu na "dzień dobry" żeby zabezpieczyć jacht przed zdryfowaniem i spokojnie opracować gryplan :)
Później także pewno byłaby konieczność rzucenia kotwicy lub przycumowania do brzegu/innej jednostki drugiego końca jachtu - bo jeśli lina nawinęła się na wał śruby/śrubę IMHO - bez ucięcia jej przed odplątaniem się i tak nie obejdzie :-(
A później nura pod wodę :D

Autor:  cameron6 [ 21 mar 2012, o 09:48 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Przerabiałem to kilka razy w zeszłym roku i przeważnie nie obyło się bez cięcia raz udało mi się odplątać nie ma możliwości innych bo przeważnie silnik gaśnie a przy katamaranie 40 stopowym nie dasz rady pagajem tylko jak możesz to szybko kotwicą się ratować,tu na katamaranie mamy dwa silniki ale bieda jak jest jeden jak na jednokadłubowcu;P

Autor:  bryg [ 21 mar 2012, o 11:52 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

zosta napisał(a):
Temat zaczerpnięty z życia...


Napisz co Ty zrobiłeś?

...Żeglarz który nie wciągnął mooringa to jak żołnierz bez karabinu ... ;)

Opisanie co należy zrobić w takiej sytuacji mocno zależy od okoliczności.
Po pierwsze kiedy obawiasz się że możesz " złapać " mooring ( bo : są płytko, załoga mało sprawna, koleś który ci go podaje może robić to źle, itp...) w ostatniej fazie manewru podchodź na inercji z manetką na luzie - i to też nie jest możliwe zawsze do zastosowania (okoliczności)
Jak już złapałeś mooring w taki sposób że on cię trzyma, nie PANIKUJ ! nie drzyj się na załogę, skup się na ochronie własnego i innych jachtów i tam przekieruj siły załogi.
Jak jachty są jako tako zabezpieczone masz czas na to żeby spokojnie przyjrzeć się sytuacji. Oceń : na czym wisisz: na płetwie sterowej, kilu czy po prostu zawinąłeś mooring na śrubę. Najlepiej gdyby była możliwość przesunięcia, przepchnięcia jachtu na miejsce " parkingowe" przy kei ,zacumowania i wtedy bezpiecznego ogarnięcia problemu.
Załóżmy że nie ma obsługi portu, innych ludzi do pomocy na brzegu -( czasami lepiej nie mieć rzeszy " wujków dobra rada" na kei ), a ty wisisz na zawiniętym wokół śruby mooringu pośrodku portu.
I jak zwykle dalsza część wywodu zależy od okoliczności, czy wieje mocno czy słabo, czy wiatr dopychający czy odpychający itd...
Najczęściej jest tak ,że mooring wciągnięty w śrubę powoduje dość skuteczne unieruchomienie jednostki i możliwość przesunięcia jednostki w przód czy w tył jest bardzo ograniczona z powodu blokowania przez naciągające się liny mooringu.
NIE tnij lin od razu! wszak jakby nie było jest to twoje jakiekolwiek przymocowanie jednostki do dna.
Można pontonem wysłać desant z liną na brzeg aby mieć choć jedną cumę po której ściągniemy się do kei. Jeżeli część mooringu która jest przywiązana do kei przeszkadza w ściągnięciu jednostki w bezpieczne miejsce , desant może odwiązać ją a ty wciągnij ja na jacht. Jeżeli dalej możliwość przesunięcia jednostki blokuje część mooringu która biegnie w kierunku bloku lub łańcucha na dnie ,można podjąć próby odplatania ze śruby nurkując.
I tu powstaje pytanie czy warto narażać zdrowie swoje lub załoganta. Przy jachtach jednokadłubowych a zwłaszcza kiedy na jachcie jest przekładnia typu s-drive gdzie śruba jest mocno oddalona od płetwy sterowej praktycznie z moich obserwacji rzadko to się udaje.Jeżeli jeszcze warunki pogodowe byłyby niesprzyjające, ja bym ciął line nie narażając załogi na nurkowanie.
To tak w skrócie wielkim. Nie poruszam wielu aspektów dookolnych tego typu problemu np czy wkręciliśmy część pilotową mooringu, czy silnik się wyłączył od razu , jakie szkody mogą powstać po nawinięciu liny na wał śruby itd...
Co można tak na szybko dodać:
Nie próbuj odwinąć liny ze śruby pracując silnikiem w stronę przeciwną niż podczas zawinięcia - to praktycznie prawie nigdy się nie udaje
Najlepiej silnik zostaw w spokoju dopóki nie upewnisz się że wał i śruba są całkowicie czyste i jakiekolwiek pozostałości lin nie spowodują dalszych uszkodzeń

Autor:  Roman K [ 21 mar 2012, o 12:15 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Nie cierpię mooringów. :evil: Uważam to za pomysł diabła i prostytutki.
Chyba że o czymś nie wiem. :-(

Autor:  peppino [ 21 mar 2012, o 13:12 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Jacek chyba wyczerpał temat..Ale-podchodzisz w nocy do kei bez obsługi-poświeć latarką w wodę jak schodzi część operacyjna do wody,czy nie przeszkadza.Potem wysadź desant który przyjmie cumę rufową i poda fachowo(naciagajac lekko w bok) mooring i obędzie się bez pontonu.Jacht wiec masz przytrzymany,więc nie odsuwałbym się na środek,po co?Jesli masz duzo miejsca,złożysz się alongside do nabrzeża i po bólu.Jeśli duzo miejsca,to zapewne sąsiedni mooring też wolny,wiec człowiek z desantu Ci go poda.
Przy ciasnym porcie jest jeszcze łatwiej-wszak wchodzisz miedzy ,jachty,więc cumujesz do kei i sąsiadów.Przy silnym wietrze bocznym -jesli ciasno,to stoisz miedy jachtami,jeśli lużno,trzeba chronić burty i się oprzeć..innych wyjść bardzo nie widzę.Oczywiście potem samemu.lub za pomocą 50E i wezwanego nurka powinno się dać uwolnić.
Myślę,że lepiej brzmiałoby pytanie -złapałem mooring odchodząc i znalazłem się na środku,co robić ? ;)

Autor:  tomek29kce [ 21 mar 2012, o 20:21 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Nam tylko przytrafiło się w Trogirze razem z mooringiem wyciągnąć z wody koszyk, taki z supermarketu.
Ale tu chyba nie o takie przygody chodzi :D

Autor:  bury_kocur [ 21 mar 2012, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

bryg napisał(a):
Nie próbuj odwinąć liny ze śruby pracując silnikiem w stronę przeciwną niż podczas zawinięcia - to praktycznie prawie nigdy się nie udaje


Znam przypadek, kiedy zdesperowani i niezbyt trzeźwi żeglarze po nawinięciu liny na śrubę tak długo katowali silnik prawo/lewo aż wygięli wał śrubowy o średnicy 25 mm na odcinku przekładnia-dławica.
i byli zdziwieni, że gwarant odmówił naprawy gwarancyjnej...
Pzdr
Kocur

Autor:  Marian J. [ 21 mar 2012, o 20:54 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Na Christianso podczas mojego pierwszego morskiego rejsu na s/y Rega z Trzebieży podczas próby odejścia lina mooringu zaplątuje się w śrubę. Wśród załogi znalazł się ochotnik który kilkakrotnie bez żadnego sprzętu do nurkowania schodził z nożem pod wodę aż w końcu nas uwolnił. To była chyba druga połowa września. Po całej akcji ochotnik dochodził do siebie ubrany we wszystko co miał z ciepłych rzeczy plus koce w swojej koi.

Pozdrawiam Marian Janaś

Autor:  Cape [ 21 mar 2012, o 20:58 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Wojciech1968 napisał(a):
Nie przytrafiło mi się zaczepić śrubą o mooring

Raz mi sie przytafiło. Konkretnie tą cienką linkę. Gdy to stwierdziłem, juz staliśmy na mooringu. Rano było nurkowanie i odplątywanie.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Marian J. napisał(a):
Na Christianso podczas mojego pierwszego morskiego rejsu na s/y Rega z Trzebieży podczas próby odejścia lina mooringu zaplątuje się w śrubę

Na Christianso są mooringi ??? Nigdy tam czegoś takiego nie widziałem.

Autor:  Marian J. [ 21 mar 2012, o 21:10 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Cape napisał(a):
Na Christianso są mooringi ??? Nigdy tam czegoś takiego nie widziałem.
Dokładnie nie pamiętam to było chyba w 1990 czyli ponad 20 lat temu. Staliśmy dziobem do kei przy wyspie Frederikso i to były jakieś liny które nam ułatwiały cumowanie. W każdym razie nie rzucaliśmy żadnej kotwicy z rufy. Nie wiem jak jest teraz w tym miejscu. Przy kolejnych wizytach na Christianso staliśmy w innych miejscach i raczej wzdłuż nabrzeża wyspy Christianso.

Pozdrawiam Marian Janaś

Autor:  WhiteWhale [ 22 mar 2012, o 07:43 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Zeszłego lata w Melilli marinero podał nam mooring "na krzyż" i zawinął się na wale śruby. (no - mooring, nie marinero) Na szczęście woda o tej porze roku w Afryce jest ciepła więc dwóch dzielnych nurkowało do skutku aż udało się im to diabelstwo odkręcić.

Autor:  zosta [ 22 mar 2012, o 15:01 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Żeby dodać dramatyzmu dodam, że woda ma 12 stopni... ale po kolei.
Rzecz działa się w Epidavros, czyli Egejskie odpowiadając Wojciechowi. Było ciemno, ale bezwietrznie. Mooringi są tam jakieś takie rybackie, które idą w lekkim zanurzeniu tylko, czego się właśnie skutecznie nauczyłem i są tylko w kilku miejscach.
Co zrobiłem? Oczywiście spanikowałem :)
Zaczepiliśmy najpierw płetwą sterową, więc próbowałem na silniku jeszcze dobić, ale silnik wkrótce padł. Dalej było tak jak pisał Jacek, czyli cięcie liny, ponton na wodę, lina 50 metrów na brzeg, dociąganie do nabrzeża ile się da.
Akurat dało się tak, że dzióbkiem stanęliśmy przy kei w lekkim tylko skrzywieniu, ale ponieważ wybitnie to nie sezon, więc nie było kłopotu. Potem wywieziona została zapasowa kotwica i długa lina od rufy na nabrzeże. Tak przetrwaliśmy do rana, kiedy to podjąłem nierówną walkę z temperaturą wody. Udało mi się sięgnąć pętelkę na płetwie, ale nie pomogło to wiele. Dalej był nurek i tylko kwota nieco inna, bo 100 E. Przepłaciłem? Na pewno. Zupełnie nie mam rozeznania ile takie usługi mają kosztować.

Dzięki za rzeczowe wypowiedzi. :)

Autor:  Stara Zientara [ 22 mar 2012, o 15:22 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

zosta napisał(a):
Rzecz działa się w Epidavros

W które miejsce się wpakowałeś? Bo mooringów tam wyjątkowo mało jest i IMHO trzeba specjalnie szukać, żeby na nie wpaść :)
http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/?zoom=19 ... =00B000TTF

Autor:  zosta [ 22 mar 2012, o 17:06 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Dobrze ujęte, bo właśnie specjalnie ich szukałem. Już nie szukam.
Miejsce na zgięciu.

Autor:  Stara Zientara [ 22 mar 2012, o 17:23 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

zosta napisał(a):
Miejsce na zgięciu.
Znaczy, rozumiem, że na wysokości napisu "gaj palmowy"?

Mooringi w niewielkiej liczbie występują tam tylko w narożniku, gdzie stoją rybacy i blisko południowego końca nabrzeża. Ogólnie w Grecji jachty stają na kotwicach i tam gdzie są mooringi dla jachtów, to przeważnie są tablice informacyjne. Odwrotnie jest z miejscami dla rybaków - tam zawsze są pod wodą jakieś sznurki, liny, łańcuchy, podtopione bojki itp. W takich miejscach trzeba szczególnie uważać.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Wygląda na to, że złapałeś ten mooring w miejscu, w którym kiedyś stałem - Oceanis z zielonym antyfoulingiem.

Załączniki:
DSC04776.JPG
DSC04776.JPG [ 913.8 KiB | Przeglądane 5258 razy ]

Autor:  zosta [ 22 mar 2012, o 18:23 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Stara Zientara napisał(a):
w miejscu, w którym kiedyś stałem

nie tu chyba. Złapałem przy rybakach. Wjechałem tam, bo widziałem skrzynkę z prądem. I znowu nauka, że prąd dopiero w kwietniu... :)

Autor:  Stara Zientara [ 22 mar 2012, o 18:28 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Skrzynek z prądem jest kilka. Od kwietnia to chyba ta panienka, co klucze wynajmuje, a prąd jest stale.

Dobra, koniec tego OT :)

Autor:  Cape [ 22 mar 2012, o 20:19 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Stawaj zawsze, a w Grecji w szczególności, tam, gdzie najłatwiej, najwięcej miejsca, itp.
A prąd ? Po co ? Woda ? Jak jest i wąż za krótki, to się przyniesie
Fotka z tego portu. Aaaa, jak masz podejrzenie o jakieś mooringi, to uważaj z kotwicą. Bo jak chwycisz te betony na dnie, to 100 euro, oni tam na takich czekają :lol:
W takiej sytuacji w jakiej byłeś, ja podchodzę dziobem, lub burtą i wysadzam bystry desant z VHF. Odpływam, a desant "węszy" po porcie.
Podobało się w Grecji ?

Załączniki:
PA080138.jpg
PA080138.jpg [ 79.91 KiB | Przeglądane 5145 razy ]

Autor:  Roman K [ 22 mar 2012, o 22:18 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Jak tak Was czytam , to wolę swój "zimny" Bałtyk i Morze Północne, gdzie są NORMALNE BOJE.
Tak z moich skromnych doświadczeń z tamtego akwenu:
- podchodzę rufą do kei
- w jakimkolwiek języku staram się powstrzymać "marinero" jak już stoi na kei, przed wyciągnięciem z wody mooringu
- jeden skacze na ląd i zakłada "nawietrzną"
- zakłada "zawietrzną"
- będąc uwiązany na dwóch rufowych, spokojnie ustawiam się prostopadle do kei i dając bwn. mam czas na zastanowienie się co dalej :D
-zjadamy spokojnie śniadanie/obiad/kolację, :D
- wysyłam jednego z bosakiem coby podebrał ten "pomysł diabła i prostytutki". Na moment przed tym wyłączam silnik.
- mocujemy "toto" na knadze dziobowej
- opatrujemy rany cięte od muszli tego który wybierał "toto", tzn. polewamy rany środkiem dezynfekcyjnym i dajemy mu coś na uśmierzenie bólu (tzn. ja daję z żelaznych zapasów reprezentacyjnych).
To teraz bez jaj.
Jak to zrobić na spokojnie podchodząc dziobem do kei, mając w załodze tylko jedną osobę

Autor:  Stara Zientara [ 22 mar 2012, o 22:27 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Roman K napisał(a):
Jak to zrobić na spokojnie podchodząc dziobem do kei, mając w załodze tylko jedną osobę
Podejść tyłem :)

Autor:  Cape [ 22 mar 2012, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Roman K napisał(a):
Tak z moich skromnych doświadczeń z tamtego akwenu:
- podchodzę rufą do kei
- w jakimkolwiek języku staram się powstrzymać "marinero" jak już stoi na kei, przed wyciągnięciem z wody mooringu

W Grecji nigdy nie ma marinero :D Bosmana też nie ma i to jest piękne :D
Roman K napisał(a):
To teraz bez jaj.
Jak to zrobić na spokojnie podchodząc dziobem do kei, mając w załodze tylko jedną osobę

Normalnie, ta jedna osoba bierze boskiem mooring i idzie z nim na rufę. Tzn idzie bez bosaka, ale z mooringiem. A jak jesteś sam, to tak samo, tylko ewentualnie jacht bym zatrzymał :lol: Tzn żeby nie płynął do przodu, bo beton porysujesz, albo do tyłu, bo Ci mooringu zabraknie :lol:

Autor:  Roman K [ 22 mar 2012, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

No cóż.
Jak na razie odpowiedź Wojtka, na moje pytanie: jak najlepiej podejść do "kei z pieprzonym mooringiem" dziobem do kei, mając do pomocy jedną osobę, wydaje mi się najrozsądniejsza.
Stara Zientara napisał(a):
Podejść tyłem :)

Być może Wojtek dając taką radę, brał też również pod uwagę wysokość kaucji, która na naszych szer. wynosi ok. 500,- EUR, a tam raczej 2000,-. :D :evil:

Autor:  Stara Zientara [ 22 mar 2012, o 23:51 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Roman K napisał(a):
do kei, mając do pomocy jedną osobę
Parę razy robiłem to nawet jednoosobowo. Wykorzystuję do tego zamocowany na dodatkowej, trzeciej (poza dwoma cumami) linie od strony nawietrznej hak do boi, np. taki:
http://bakista.com.pl/index.php?c=1068&pr=1255&p=2
A potem jak już Roman K pisał: bardzo wolno naprzód, cuma rufowa nawietrzna, cuma zawietrzna i mooring z dala od pracującej śruby.

Hak jest potrzebny dlatego, że w Grecji najczęściej spotykanym urządzeniem cumowniczym jest pierścień, na który nie da się szybko zarzucić pętli lub cumy na biegowo.

Autor:  Roman K [ 23 mar 2012, o 02:26 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Wojtku.
Chyba mnie nie zrozumiałeś.
Jak ja mam boję to se sam podejdę obojętnie czy rufą, czy dziobem.
Mówiłem o sytuacji kiedy mam jedną osobę, podchodzę dziobem i nie mam boi, tylko nie wiadomo gdzie "pieprzony" mooring. :-(

Autor:  Stara Zientara [ 23 mar 2012, o 02:53 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Roman K napisał(a):
Chyba mnie nie zrozumiałeś.
Ty nie zrozumiałeś.

Podchodzę sam rufą do nabrzeża i muszę cumy rufowe przełożyć przez pierścienie na kei oraz złapać mooring.

Oprócz cum rufowych przygotowuję na rufie od strony, która po zacumowaniu będzie nawietrzna, hak do boi z krótkim (1,5-2 m) odcinkiem liny zamocowanym na stałe (zwykle na kabestanie szotowym, bo knagi zajęte cumami).

Podchodzę rufą do nabrzeża, zatrzymuję jacht, wychodzę na rufowy pokład kąpielowy, hakiem zaczepiam najbliższy pierścień na kei, wracam do steru, daję wolno naprzód i ustawiam ster, tak, aby boczny wiatr nie spychał jachtu na keję.

Rzucam na keję obie rufowe, wychodzę za nimi, zakładam na biegowo, wracam na jacht, knaguję cumy, aby miały odpowiednią długość, koryguję obroty silnika i położenie steru, bosakiem wyciągam z wody mooring, przenoszę go na dziób po pokładzie, wybieram i knaguję na dziobie, wracam do kokpitu, wyłączam silnik, wyciągam z bakisty wąż do wody, zrzucam z relingu część mooringu pozostawioną, aby nie wkręciła się w śrubę i na koniec, zmywam ślady mułu, które pozostały na pokładzie i burcie po tej operacji.

Autor:  Roman K [ 23 mar 2012, o 13:25 ]
Tytuł:  Re: Mooring na śrubie - co robicie?

Wojtku.
To ja nie zrozumiałem :-(
Zamiast hak służący do chwytania boi, wyinterpretowałem to jako założenie haka na boję :D
Ale trick z hakiem świetny. Można samemu.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/