Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Wachty na małym jachcie. https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=11343 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Ejdzej [ 31 mar 2012, o 08:54 ] |
Tytuł: | Wachty na małym jachcie. |
Witam, takie pytanie do praktyków. Jak najlepiej podzielić "wachty" na małym jachcie przy 5 osobowej załodze (4 + kapitan). Do tej pory robiłem to tak: w teorii najbardziej "kumatego" robiłem pierwszym i dawałem mu załoganta, a pozostałych dwóch miało wachtę razem ze mną. Wachty 4 godzinne z łamaną wachtą 12-14 i 14-16. Nawyki z większych jachtów ![]() Teraz mam popłynąć z Amsterdamu do Gdańska, raczej bez postojów(planowo jeden w Kopenhadze). Wiadomo potrzebna ilość wypoczynku to sprawa indywidualna, ale macie może jakieś inne sprawdzone metody podziału obowiązków, aby kapitan miał okazję wypocząć? |
Autor: | Cape [ 31 mar 2012, o 09:13 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Dwie wachty dwuosobowe i skiper na stand by. |
Autor: | Zgrzyb [ 31 mar 2012, o 10:01 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Albo trzy wachty, dwie dwuosobowe i skiperska + skiper na stand by. |
Autor: | Oks [ 31 mar 2012, o 10:22 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Przy rozkładzie 4 godziny snu, 4 wachty załogi zawsze strasznie mi się męczyły, więc nie polecam.. Zawsze jakimś rozwiązaniem jest na zakładkę - Jedna osoba zaczyna 4 godzinną wachtę o 0000, druga o 0200, trzecia o 0400, czwarta o 0600, piąta o 0800, pierwsza o 1000 itd.. cały czas na wachcie są dwie osoby, a macie 6 godzin snu / 4 wachty. Niektórzy kapitanowie proponują też 2wachty 6cio godzinne. |
Autor: | Colonel [ 31 mar 2012, o 10:34 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Zależy jak kwalifikowani załoganci. Musisz zakładać, że na trudnieszych fragmentach będziesz nie tylko na stand by ale poprostu na pokładzie. Przy cztrech kompetentnych może cztery wachty jednoosobowe? Albo może po ciemku wachty dwuosobowe, a w dzień jednoosobowe? A jeśli masz np. tylko jednego kompetentnego, to z nim po 6 godzin, a zaloganci na trzy zmiany po 4 godziny. |
Autor: | Stara Zientara [ 31 mar 2012, o 15:55 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Wachty 4 godzinne nie dają czasu na odpoczynek. Ja robię więc w dzień 4 godz. a w nocy 6 godz. (zmiana o 0200) |
Autor: | Roman K [ 31 mar 2012, o 17:04 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Stara Zientara napisał(a): Wachty 4 godzinne nie dają czasu na odpoczynek. Ja robię więc w dzień 4 godz. a w nocy 6 godz. (zmiana o 0200) Też stosuję metodę 4/6, ale zmieniam o 2400. O "różnicy różnicy" mam szansę się dowiedzieć za dwa tygodnie. ![]() PS. Podkreślenie moje, bo też się z tym zgadzam. |
Autor: | Cape [ 31 mar 2012, o 17:27 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Bardzo mi sie podoba system 4/6 przy dwóch wachtach. To pewnie najlepsze rozwiązanie. |
Autor: | bury_kocur [ 31 mar 2012, o 19:10 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Ejdzej napisał(a): macie może jakieś inne sprawdzone metody podziału obowiązków Ja pływam towarzysko i przyjacielko więc pewnie odpowiedż będzie nie na temat ale u mnie wygląda to tak: W dzień steruje kto chce i kiedy chce a w nocy (jeżeli przelot planowany jest na pełną noc) to zwykle od godz. 22.00 do 8.00 ustalamy wachty 2 - godzinne, jednosobowe, przy czym ja zawsze śpię na baczność. Ale jak powiadam to moje pływanie towarzyskie więc nie wiem czy coś Ci pomoże. Pzdr Kocur |
Autor: | skipbulba [ 31 mar 2012, o 20:29 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
To ja mam tak samo jak Kocur ![]() |
Autor: | Jaromir [ 31 mar 2012, o 21:06 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Jest nas zatem co najmniej trzech ![]() Z tym, że ja mam tak samo w dzień a w nocy zamiast "ustalać wchty" jakoś się luźno dogadujemy. |
Autor: | maciek.k [ 31 mar 2012, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Ja zwykle pływam w 3-5 osób, w gronie znajomych, w dzień, także już nie organizuję wacht, bo nie ma potrzeby. W nocy, wachty jedno/dwu osobowe w zależności od kompetencji + ja śpię na "baczność" lub jadę. Długość wacht zawsze jest przedmiotem targu, bo każdy chce ![]() Co do dwóch wacht sześciogodzinnych w nocy, to mam podejrzenie, że lepiej się sprawdzają w ciepłym klimacie, lub ja jestem mięczakiem ![]() ![]() Pozdrawiam, Maciek |
Autor: | bury_kocur [ 31 mar 2012, o 22:22 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
pierdupierdu napisał(a): zamiast "ustalać wchty" Jarku Nie zrozumieliśmy sie - na "Kocurze" nikt nie ustala wacht nocnych ale kładąc sie spać na 2 h wiemy, kogo budzimy i tyle... Pzdr Kocur *~*~*~*~*~*~*~*~*~* maciek.k napisał(a): Trzygodzinne drzemki, w drodze powrotnej dawały nieporównywalnie lepszy wypoczynek, być może dlatego, że organizm nie miał aż takich potrzeb regeneracyjnych Dlatego z moich doświadczeń - 2 godz w nocy to wszystko aby jeszcze jechać bez zwidów i majaczeń oraz nie mieć problemów z odpoczynkiem po zejściu od steru. Szczególnie jak jedziemy jednoosobowo nocą to juz inaczej tego nie widzę. A schodząc "z wachty" człek jeszcze chce sobie zrobić herbaty czy coś przekąsić i czas leci A czasem temu za sterem w złych warunkach tez fajnie coś samemu, ot tak z własnej woli, zrobić ciepłego lub jakąś kanapkę. I też czas TWÓJ leci. Te dwie godziny, u mnie przynajmniej, są nocą sprawdzone. Pzdr Kocur |
Autor: | maciek.k [ 31 mar 2012, o 22:42 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Będzie niedługo okazja, sprawdzimy dwie godziny, zobaczymy ![]() Pozdrawiam, Maciek |
Autor: | Roman K [ 1 kwi 2012, o 10:35 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Jeszcze raz przeczytałem i już wiem czemu Stara Zientara zmienia o 0200 ![]() Ja na "zimnych" morzach stosuję 6/4, ale dwie dzienne po 6 godz. (od 0800), trzy nocne po 4 godz., odwrotnie niż Wojtek. Jednoosobowe wachty nocne są dla mnie nie do pomyślenia, mimo że wtedy jestem oczywiście na "stand by". Ale pewnie zaraz któryś z Kolegów napisze że mam obsesję ![]() |
Autor: | Ejdzej [ 1 kwi 2012, o 11:07 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Pomysł Zientary wydaje mi się najciekawszy i chyba go przetestuję. Faktem jest, że w 4 godziny trudno wypocząć. |
Autor: | Stara Zientara [ 1 kwi 2012, o 11:32 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
maciek.k napisał(a): Co do dwóch wacht sześciogodzinnych w nocy, to mam podejrzenie, że lepiej się sprawdzają w ciepłym klimacie, lub ja jestem mięczakiem A może trzeba się odpowiednio ubrać? 6 godzinne wachty (jednoosobowe) miałem przez cały Atlantyk w zimie i nie było problemu. |
Autor: | maciek.k [ 1 kwi 2012, o 11:47 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Stara Zientara napisał(a): A może trzeba się odpowiednio ubrać? Może, ja już nic więcej nie miałem ![]() Pozdrawiam, Maciek |
Autor: | noone [ 1 kwi 2012, o 11:48 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Zależy, jaki charakter ma rejs - jeśli jesteś skipperem najemnym z dwoma pomagierami i masz jacht do przerzucenia przez Atlantyk, to jak najbardziej system Roman K napisał(a): Stara Zientara ![]() Jak powozisz po Śródziemnym i masz do przepłynięcia 1, max 2 doby, to czy wachta będzie trwała 2 czy 4 godziny, przestaje mieć znaczenie, bo przez ten czas 3 godz. drzemki w zupełności wystarczą, resztę się dośpi ![]() |
Autor: | Roman K [ 1 kwi 2012, o 12:59 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Pamiętacie wątek "nadwachta czy podwachta", kogo budzić?. Tutaj temat jest zawężony do małego jachtu i czterech osób załogi. Jak zaczyna być widać, decydujące znaczenie ma akwen, pora roku, długość przelotów. Bo 6-cio godzinna, jednoosobowa nocna wachta "atlantycka" i taka sama na trawersie Dover, to jest jednak zupełnie co innego. |
Autor: | Stara Zientara [ 1 kwi 2012, o 13:10 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Roman K napisał(a): jednoosobowa nocna wachta "atlantycka" i taka sama na trawersie Dover, to jest jednak zupełnie co innego. Nie przesadzaj - w tym rejsie miałem oba przypadki i nie widzę specjalnej różnicy.PS. Rejs był na trasie Fort Lauderdale - Świnoujście. |
Autor: | Zgrzyb [ 1 kwi 2012, o 13:34 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Stara Zientara napisał(a): i nie widzę specjalnej różnicy. Wojtuś, Ty nie widzisz różnicy i to zrozumiałe, bo zorałeś już trochę mil po morzach i oceanach (wystarczy popatrzeć na grubość Twojej książeczki żeglarskiej).Dla Ciebie to pikuś, bez względy na to którędy płyniesz. Ale problemem jest wtedy, gdy ma się świeżaków na pokładzie. Świeżaki co chwilę zastanawiają się , czy budzić już skipera, czy jeszcze nie, a robią to na tyle głośno, że nie da się zasnąć. ![]() ![]() |
Autor: | Roman K [ 1 kwi 2012, o 14:31 ] |
Tytuł: | Re: Wachty na małym jachcie. |
Zbyszek. To co opisałeś przypomina mi mój rejs z przed ok. dziesięciu lat. Bałtyk,wrzesień, "Draco", sztaksle, załoga kpt. + 4. Jeden rotacyjny kuk i trzech na wachty. Układ 6/4. 0800 zaczynam wachtę jako I of. 1400 zdaję wachtę II-of. i jednocześnie zaczynam jako jego załogant. 2000 przejmuję wachtę od II-of. itd. Dwa tygodnie tak się da ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |