Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Spróbuję!!
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=11816
Strona 1 z 4

Autor:  wodna [ 20 maja 2012, o 20:30 ]
Tytuł:  Spróbuję!!

Ahoj!
jeżeli ktoś z Was pamięta mój post dotyczący strachu przed wejściem na łódkę, to będzie mniej więcej wiedział czego dotyczy post dzisiejszy, a mianowicie tylko to, że:
postanowiłam, po długich namysłach i stwierdzeniu,że przesadzam, odważyć się i popłynąć... może uda mi się zgarnąć kogoś z załogi, chociaż na środek i z powrotem do brzegu, tak na początek. Niestety dopiero po zakończeniu roku szkolnego :(


Dołączam jeszcze pytanie- mieliście kiedyś wywrotkę na wodzie? Jeżeli był już ten temat, to sorki, jestem tutaj troszkę nieogarnięta.

Pozdrawiam!! :D :D :D

Autor:  Cape [ 20 maja 2012, o 20:31 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

wodna napisał(a):
mieliście kiedyś wywrotkę na wodzie?

Mnóstwo razy. Stawia się łódkę i płynie dalej

Autor:  Wojciech [ 20 maja 2012, o 20:48 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Cape napisał(a):
wodna napisał(a):
mieliście kiedyś wywrotkę na wodzie?

Mnóstwo razy. Stawia się łódkę i płynie dalej

Kilka razy podczas regat na jachcie typ Omega miałem wywrotki z różnych przyczyn.
Zwykle podczas silniejszych wiatrów i błędów, które z biegiem czasu się naprawiało. ;)
Postawienie Omegi bez asekuracji / pomocy innego jachtu lub łodzi motorowej jest dość trudne.
Choć nie jest niemożliwe. Trzeba jednak mieć wprawę.
Mniejsze jachty jak 420, 470, jachty z odpływowymi kokpitami i inne mniejsze
stawia się po wywrotce bardzo łatwo.
Wcześniej warto poćwiczyć samodzielne postawienie jachtu po wywrotce.
Mimo wszystko zalecam nie oddalać się od jachtu po wywrotce do czasu
udzielenia pomocy przez inny jacht lub jednostkę ratowniczą.

Autor:  Maar [ 20 maja 2012, o 20:52 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

wodna napisał(a):
Dołączam jeszcze pytanie- mieliście kiedyś wywrotkę na wodzie?
Jeśli Twój strach ma swoje podłoże w wywracaniu się łódki, to może spróbuj popływać na łódce kilowej?

Autor:  Helmsman [ 20 maja 2012, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Wojciech1968 napisał(a):
Postawienie Omegi bez asekuracji / pomocy innego jachtu lub łodzi motorowej jest dość trudne.
Choć nie jest niemożliwe. Trzeba jednak mieć wprawę.


Omega Omedze nierówna ;) Turystyczną, to owszem, bardzo ciężka sprawa. Ale te nowsze, regatowe modele, z odpływowym kokpitem, podnosi się bez żadnych problemów :)

Pozdrawiam, Konrad

Autor:  Wojciech [ 20 maja 2012, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Helmsman napisał(a):
Ale te nowsze, regatowe modele, z odpływowym kokpitem, podnosi się bez żadnych problemów :)

Jesteśmy zgodni... :)
Wojciech1968 napisał(a):
Mniejsze jachty jak 420, 470, jachty z odpływowymi kokpitami i inne mniejsze
stawia się po wywrotce bardzo łatwo.

Autor:  Stara Zientara [ 20 maja 2012, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Nawet starą drewnianą można postawić, tylko trochę wysiłku to kosztuje. :)

Autor:  Reling [ 21 maja 2012, o 05:48 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Stara Zientara napisał(a):
tylko trochę wysiłku to kosztuje.
Szczególnie przy wybieraniu wody. Ale nie taki diabeł straszny... :-).

Autor:  Pawka [ 22 maja 2012, o 00:46 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Ja również zaliczyłem wywrotkę na Omedze podczas regat. Było to dobre doświadczenie. Szkwał i chlup! Szybko do koła ratunkowego żeby podłożyć pod maszt. Lekko już zszedł pod wodę ale sprawnie udało się i chwile potem łódka już stała. Szybko wybraliśmy wodę i heja na kolejny bieg. A szkoda bo położyliśmy się przy mecie i była by szansa na podium, kolejne biegi już tak nie poszły dobrze. Nic strasznego!

Jak jest z kabinówkami to nie wiem ale one chyba rzadziej padają?

Autor:  skipbulba [ 22 maja 2012, o 06:14 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Ja tam nigdy się nie wywaliłem :)
Ale ja to truskawki cukrem posypuje .... :D

Autor:  Katrine [ 22 maja 2012, o 06:21 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Jak byłam mała (coś ok 6 lat?) to zawsze się bałam tego że łódka się przewróci. wtedy tata mi powtarzał że to wcale nie jest takie proste i to trzeba umieć i na pewno mi się to nie uda ;)

No i faktycznie nie udało się nigdy tak więc.... wodna może też będziesz miała to szczęście;) nie am co panikować;)

Autor:  Wojciech [ 22 maja 2012, o 07:12 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

skipbulba napisał(a):
Ja tam nigdy się nie wywaliłem :)

Możesz tylko tego żałować Macieju. ;)
Brak doświadczenia w wywrotce jachtu może mieć złe skutki na przyszłość. ;)
Niejeden z wywrotowców popadał w panikę albo nie wiedział jak ma się zachować w tej sytuacji.
Twoje szczęście w tym, że byłeś po tej drugiej stronie prowadząc akcje ratownicze. ;)

Na zdjęciu stawianie jachtu kabinowego typu Skrzat po wywrotce na zajęciach kursu żeglarskiego...

Załączniki:
zak_sez_2005_6.jpg
zak_sez_2005_6.jpg [ 36.2 KiB | Przeglądane 5952 razy ]

Autor:  Kurczak [ 22 maja 2012, o 07:26 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Ja raz ....
Ale wiem , że podczas szkoleń na patent żeglarza jachtowego na jachtach odkrytopokładowych praktykuje się "wywrotkę kontrolowaną" celem oswojenia z taką sytuacją w przyszłosci :)
Kabinówką bym się w ten sposób nie zabawiał :lol:

Autor:  Wojciech [ 22 maja 2012, o 07:33 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Kurczak napisał(a):
Kabinówką bym się w ten sposób nie zabawiał :lol:

Akurat tamta wywrotka była niekontrolowana. :)

Autor:  Narjess [ 22 maja 2012, o 08:11 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Kurczak napisał(a):
Ale wiem , że podczas szkoleń na patent żeglarza jachtowego na jachtach odkrytopokładowych praktykuje się "wywrotkę kontrolowaną" celem oswojenia z taką sytuacją w przyszłosci
Kabinówką bym się w ten sposób nie zabawiał

Bawiłam się kiedyś ze znajomymi w wywracanie omegi.. I póki się nie przewrócisz, to się nie nauczysz - stara prawda. Potem jak zdarzały mnie się wywrotki kabinówką, nie było problemu, dokładnie wiedziałam co robić. Także polecam, i nie taki diabeł straszny jak go malują ;)

Autor:  Były_User 934585 [ 22 maja 2012, o 09:00 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

skipbulba napisał(a):
Ja tam nigdy się nie wywaliłem :)
Ale ja to truskawki cukrem posypuje .... :D


I jesteś stary... ;)

Dziecięciem będąc, z dzisiejszego punktu widzenia, nawet w bezwietrzną pogodę udawało nam się wywracać Kadety. To wszystko aby móc popływać dalej niż sięgało kąpielisko albo akurat mieliśmy, oczywiście niesłusznie i złośliwie zasądzony przez kadrę, zakaz kąpieli.
Już jako całkiem dorosły sternik mam zaliczoną wywrotkę na Omedze. Tak to bywa jak się pływa ze starymi leniwymi chłopami... :lol:

Autor:  Maar [ 22 maja 2012, o 09:11 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Narjess napisał(a):
I póki się nie przewrócisz, to się nie nauczysz - stara prawda. Potem jak zdarzały mnie się wywrotki kabinówką, nie było problemu, dokładnie wiedziałam co robić.
Taki Baranowski to za drugim razem, gdy rollover robił, wszystko wiedział i spał spokojnie a Cichocki panikuje o trzech siostrach bo wcześniej kabinówką wywrotek nie ćwiczył.

:-)

Autor:  Stara Zientara [ 22 maja 2012, o 09:29 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Maar napisał(a):
wszystko wiedział i spał spokojnie

Na I Regatach Samotnych Żeglarzy w Zegrzynku w 1974 roku też chyba spał spokojnie, bo Deltę wywrócił 5 minut po starcie... i tyle było regacenia. :lol:

Autor:  Kurczak [ 22 maja 2012, o 09:32 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Ja też się przewróciłem przez lenistwo :D Ale nie mam na kogo zwalić winy - bo pływałem sam :evil:

Autor:  Colonel [ 22 maja 2012, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Wojciech1968 napisał(a):
Na zdjęciu stawianie jachtu kabinowego typu Skrzat po wywrotce na zajęciach kursu żeglarskiego...

Masz wiecej zdjęc z tej "akcji"?

Autor:  Wojciech [ 22 maja 2012, o 12:13 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Colonel napisał(a):
Masz wiecej zdjęc z tej "akcji"?

Gdzieś były , spróbuję odnaleźć.

Z ubiegłego roku podczas regat na zakończenie sezonu.
Po pierwszym biegu w pięknej pogodzie odwołałem bieg drugi
po tym jak dwie Omegi miały wywrotkę.
W piętnaście minut z 2 B było 6 B...

Załączniki:
DSC_1446.JPG
DSC_1446.JPG [ 236.46 KiB | Przeglądane 5681 razy ]
DSC_1440.JPG
DSC_1440.JPG [ 258.83 KiB | Przeglądane 5681 razy ]
DSC_1449.JPG
DSC_1449.JPG [ 222.52 KiB | Przeglądane 5681 razy ]
DSC_1415.JPG
DSC_1415.JPG [ 186.43 KiB | Przeglądane 5681 razy ]

Autor:  Narjess [ 22 maja 2012, o 12:59 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Stara Zientara napisał(a):
Na I Regatach Samotnych Żeglarzy w Zegrzynku w 1974 roku też chyba spał spokojnie, bo Deltę wywrócił 5 minut po starcie... i tyle było regacenia.

Ja się wygrzmociłam pierwszy raz na regatach w październiku. Woda zimna, ale nie widze powodu olewać regat z powodu jednej małej wywrotki. Straciliśmy tylko dwie pierwsze pozycje. Trzecie miejsce, mimo że dosyć zimno było po kąpieli ;)

Autor:  Stara Zientara [ 22 maja 2012, o 13:11 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Narjess napisał(a):
nie widze powodu olewać regat z powodu jednej małej wywrotki

Drewnianą Omegę lub Deltę raczej trudno się stawia jednoosobowo... zwłaszcza w październiku, gdy wieje 6B.

Autor:  Narjess [ 22 maja 2012, o 13:31 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Stara Zientara napisał(a):
Drewnianą Omegę lub Deltę raczej trudno się stawia jednoosobowo... zwłaszcza w październiku, gdy wieje 6B.

Drewnianą Omkę tak. Ale nie awykonalne - bawiliśmy się w wywrotki najpierw plastikami, a potem drewnianymi(tu było ciężej, nawet wywrócić).. ;)

Autor:  Jaromir [ 22 maja 2012, o 14:49 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Mam wrażenie, że podnoszenie ciężkiej-plastikowej Omegi ("Ostródy"...) siłami załogi może w większości przypadków okazać się... ponad tej załogi siły. W przypadku omegi drewnianej (dziś bardzo, bardzo nieliczne...) to zadanie wykonalne chyba tylko dla bardzo sprawnej i bardzo wyćwiczonej załogi (ale takich załóg na drewniakach to nie ma dziś na pewno...)

Anyway - pamiętam obozy PKM, na których chętnym kursantom urządzaliśmy "ćwiczebne" wywrotki Omeg (cieżkie plastiki, pokład sklejka, sporo styropianu w skrajnikach). Uważam, że była to dla wstępnie opływanych ludków (trzeci tydzień obozu) doskonała lekcja "co robić a czego nie" podczas wywrotki. W każdym razie - zdecydowanie wartościowe doświadczenie...
Omegę przy takim ćwiczeniu podnosiliśmy jednak zawsze z asystą innej niewielkiej ale ciut bardziej stabilnej łódki (Orion, C20B, Rambler). Kluczowy był moment wydobywania topu masztu z wody podczas podnoszenia oraz stabilizacja zaraz po podniesieniu do pionu a przed doszczelnieniem skrzyni i wybraniem wody (bo zalany łódek lubi gibnąć się w drugą mańkę...).
Zabawa była przednia - uczyli się nie tylko "ratowani" ale też "ratujący" kursanci...że o nas "instruktorach" nie wspomnę :roll:
BTW - ciekawe czy dzisiaj, w ramach "kursów na stopień ż.j.", chce się komukolwiek takie pożyteczne zabawy przeprowadzać...

Autor:  tuptipl [ 22 maja 2012, o 15:47 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Jak teraz jest nie mam pojecia, ale widac z dotychczasowych postow ze bylo regula w "zamierzchlych" czasach wywracac lodke na obozach szkoleniowych.
Na naszych obozach zeglarskich (Retmanatu Wychowania Wodnego z Krakowa) po trzech tygodniach plywania, wypakowywalismy jedna z Omeg, aby doprowadzic ja do "wywrotki szkoleniowej", ale jak to bywa z planowaniem, pech chcial, ze prawie zawsze udalo sie innej zalodze w tym dniu wywrocic akurat zapakowana lodke i to bynajmniej nie specjalnie...
I wowczas glod zagladal nam w oczy i zal byl wielki za wartosciowymi "mielonkami tyrystycznymi" tudziez "wekami" przygotowanymi przez mamuski uczestnikow obozu, ktore wyladowaly gdzies w odmetach Jezioraka,Taltowiska, czy na/w Rosiu :-? :-? :-?

Autor:  Kuracent [ 22 maja 2012, o 22:42 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Strasznie ekstremalne żeglarstwo uprawiacie.
Tak mnie wystraszyliście, że chyba wrócę do bezpiecznego żeglarstwa morskiego i zrezygnuje (z jak się okazuje - straszliwie niebezpiecznego) śródlądowego epizodu.

Chyba też założę wątek: jak na łódce morskiej zrobić kontrolowaną wywrotkę? ;-)

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Helmsman [ 22 maja 2012, o 23:17 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Andrzej, na tym forum już wielokrotnie było omawiane, że co prawda jest to mało prawdopodobne, ale jednak możliwe :lol:

Pozdrawiam, Konrad

Autor:  Maar [ 22 maja 2012, o 23:45 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

pierdupierdu napisał(a):
BTW - ciekawe czy dzisiaj, w ramach "kursów na stopień ż.j.", chce się komukolwiek takie pożyteczne zabawy przeprowadzać...
Dzisiaj, osobniki pełnoletnie zaczynają od kursu i egzaminu pt. "na sternika".
Zerknij do wątku oróżnicach programowych pomiędzy żeglarzem a sternikiem. W tym drugim przypadku nie ma nic o wywracaniu się, więc takich pożytecznych zabaw - z przyczyn formalnych - się nie przeprowadza.

Autor:  skipbulba [ 23 maja 2012, o 06:12 ]
Tytuł:  Re: Spróbuję!!

Maar napisał(a):
pożytecznych zabaw


Pożytecznych? Polimeryzowałbym. Jak ktoś nie planuje pływać jakimiś omegami, słonkami czy innymi odkrytopokładowymi mieczówkami, to na co mu to? Potrzebne jak STCW :) czyli jak dziura w moście.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/