Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jachcie na ciepłych morzach
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=13181
Strona 1 z 6

Autor:  snajper [ 13 maja 2012, o 11:22 ]
Tytuł:  Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jachcie na ciepłych morzach

Na początek chciałbym opisać swoją żeglarską hitorię, pierwszy patent zrobiłem w wieku 13 lat, potem pływałem na rejsy po mazurach z takimi gościami z poprzedniej epoki (w tym 2 razy z gościem który ma kapitana+IŻ+swój klub+ setki wyszkolonych ludzi w swojej karierze). U niego wszystko musiało być na cacy, nie pomogły tłumaczenia, że za 30 minut będziemy w porcie bo była wtedy gadka, że a co by było gdybyśmy byli na morzu 3 dni od portu. Potem zacząłem pływać w pewnej firmie na mazurach jako sternik, i powiem z mojego pokolenia może 30% sterników naprawde ogarniało sprawę, a reszta to jak byliśmy w strefie ciszy to połowa ruszała na silniku bo na żaglach odejść to już nie umieją.

Potem przeniosłem się na morze zrobiłem sternika, mam już prawie wszystkie godziny na morsa. Cały staż robiłem na Bałtyku. Na 1-szym rejsie mam wpisane 15 godzin powyżej 8B (rejs w sierpniu). Byłem też raz na Bałtyku wiosną gdzie bywało na nocnej wachcie po 3 stopnie co przy 5B dawało temp odczuwalną poniżej 0. Byłem też na innym rejsie gdzie w 8 dni zrobiliśmy 140 godzin, a całą noc to staliśmy tak na prawdę tylko w jednym porcie a tak to robiliśmy trasę a zwiedzaliśmy porty tak po 5 godzin i w drogę. Z tego co zaobserwowałęm to na Bałtyku żeglują ludzie poważni, używają map nawet jak mają plotter, prowadzą dzienniki, pływa się dużo a nie stoi w portach, jest podział na wachty i są nocne wachty i w miarę dyscyplina i często jest zimno i mokro. Myślę że jak w tej szancie Morze Bałtyckie szkołę mi dało. Znajomy kapitan mówi, że jak się nauczę na Bałtyku to będę mógł pływać wszędzie.

I takie żeglarstwo mi się podoba kiedy się nie opalam na adriatyku tylko siedzę w sztormiaku w nocy na północnym Bałtyku. To jest klimat, taki powrót do przeszłości, człowiek czuje się jak Wiking. Teraz potrzebuję jeszcze tylko wody pływowe do morsa, i na przykład można zrobić pływy na jakimś mini rejsiku Amsterdam - Cuxhawen, można zrobić pływy opalając się na wyspach kanaryjskich. Tmczasem ja jadę pomarznąć na rejs na Wyspy Owcze i Isladię. Znajomy mi powiedział, że na północnym Atlantyku to mnie wybuja i że on by tam nie chciał, ale ja nie miałem nigdy choroby morskiej. Więc niech mnie wybuja, czegoś się nauczę, będę lepszym żeglarzem.

No to moje podejście do sprawy już znacie, a teraz drugi typ żeglarstwa, choć ja bym to nazwał luksusowym jachtingiem a nie żeglarstwem. Jadą goście na rejs do Chorwacji, wracają i po 2 tygodniach zrobili 60 godzin, no porażka, na bałtyku standardowo 100 na tydzień a czasem więcej. I pytam co tam robili, a no głównie piliśmy w marinach... Z tego co czytam i rozmawiam z ludźmi to często gęsto jeżdzą tam parki, nie w celu żeglowania, a na kurcze wczasy we dwoje w kajucie, klimatycznych wacht nocnych nie ma, bo zwykle pływa się w dzień, jachty nowe lśniące i pachnące, nie to co stare J80 i Opale na Bałtyku. Przy czym J80 popłynie nawet na Spitsbergen a jakiś Sun Odysej to wątpie bo jak przyjdą ciężkie warunki to może mieć za mało dzielności morskiej. Dalej, podobno na chorwacji nikt już nie prowadzi map, dzienników, takie po prostu wczasy. A Kapitan zwany tam Skiperem nie jest gościem którego należy słuchać i się uczyć od niego tylko jest Skiperem który ma nas powozić, żeby było nam miło. Ja jak zrobię Sternika Morskiego to będę pływał po Bałtyku a potem po Północnym i robił rejsy dla prawdziwych żeglarzy.

Post ten ma zaprosić do dyskusji nad tymi dwoma jakże różnymi typami żeglarstwa i różnicami między nimi. I żeby nie było nie mam nic do kogoś kto chce się na jachcie opalać w Chorwacji, wolno mu, ja jednak wolę co innego. Dobrze by było jednak nazywać rzeczy po imieniu, tak jak w Angielskim są określenia Yachting i Sailing. A u nas nocne wachty na Bałtyku i opalanie się w Chorwacji pakowane są do jednego worka.

Autor:  Jaromir [ 13 maja 2012, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Witaj,
Bardzo długo i bardzo zawile opisałeś prostą prawdę, która mówi, że żeglarstwo niejedno ma imię... Oj niejedno :lol:

Serdecznie Cię namawiam, byś dla siebie wybierał takie żeglowanie, które najbardziej odpowiada Tobie.
Zaś innym zostaw proszę wolność wybierania takiego żeglowania, jakie odpowiada... innym. Oraz wolność własnego poszukiwania tego co im indywidualnie odpowiada.
W tym celu nieźle jest powstrzymać się od prowokowania uproszczonymi, wartościującymi ocenami tego co lubią w żeglowaniu inni. Oraz tego co lubisz w żeglowaniu Ty.

Moim zdaniem żadne żeglowanie nie powinno być z samej swej natury uznawane za "lepsze" ani za "gorsze". Wyrażam takie przekonanie jako osoba, która najczęściej żeglowała po Bałtyku w zbliżony do "chorwackiego" sposób :lol: Zapewniam - to świetne połączenie, wspaniałe żeglowanie. Od portu do portu, większość czasu na postoju, pełna turystyka, bez wacht, rzadko nocą, nie przejmując się tłuczeniem mil czy nabijaniem kojodupogodzin.. Czyli prawie jak na Adriatyku - tylko kobiety są na ogół mniej spocone :oops:
Ale nie uważam, że ten mój ulubiony sposób na żeglowanie jest lepszy czy gorszy od jakiegokowiek innego! :cool:

Autor:  Seba [ 13 maja 2012, o 11:46 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

oddaję mój głos w dyskusji : każdy robi to co lubi, nie moje małpy nie mój cyrk :-)

tylko po co tyle się napisać ? i tak jak powiedział przedmówca : jeden lubi żonę, inny teściową.

Autor:  Jaromir [ 13 maja 2012, o 11:50 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
Ja jak zrobię Sternika Morskiego to będę pływał po Bałtyku a potem po Północnym i robił rejsy dla prawdziwych żeglarzy.

Teraz dopiero doczytałem... Faaaajne :roll:
Internetowe opowiadania o "prawdziwych żeglarzach" należą do mojej ulubionej rozrywki.
Zdefiniujesz "prawdziwych żeglarzy? :lol: :lol: :lol:

Autor:  snajper [ 13 maja 2012, o 12:01 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Tak zdefiniuję:

Ludzie, którzy jadą na morze nauczyć się żeglarskiego fachu by kiedyś w przyszłości samemu być kapitanem.

I nikomu nic nie zabraniam, chce ktoś pić drinki z palemką, całować się z dziewczyną i na morzu spędzić 30% czasu, to proszę bardzo, ja naprawdę nikomu nie zabraniam. Tylko, że ja wychodzę z założenia, że to mogę robić cały rok u mnie w mieście, mam tam pełno klimatycznych knajpek i klubów z danceflorem do potańczenia można sobie balować z dziewczynami cały rok, a na morzu chcę być jak marynarz na fregacie w dawnych czasach, a rejs bez nocnych wacht uważałbym za rejs stracony. Nocne wachty są super, najlepszy klimat, szczególnie jak się ma inteligentnego współwachtowego i można sobie pogadać.

Autor:  Maar [ 13 maja 2012, o 12:03 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

pierdupierdu napisał(a):
Zdefiniujesz "prawdziwych żeglarzy?
To chyba coś z "prawdziwymi polakami" ma wspólnego.

A tak na poważnie - nie ma żeglarstwa prawdziwego i nieprawdziwego. Dla jednego będzie wyzwaniem trzygodzinny przeskok, w upale i we flaucie, pomiędzy chorwackimi wyspami i będzie to pamiętał do końca swoich dni a na innym wielkiego wrażenia nie zrobi wzięcie Hornu prawą burtą.

Każdemu wolno spędzać/tracić (niepotrzebne skreślić) czas w taki sposób w jaki lubi - pod warunkiem oczywiście, że to nie powoduje, że inni muszą działać wbrew swojej woli (czyt. nie przeszkadza innym).

Autor:  Katrine [ 13 maja 2012, o 12:09 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
Tak zdefiniuję, ludzie, którzy jadą na morze nauczyć się żeglarskiego fachu by kiedyś w przyszłości samemu być kapitanem. I nikomu nic nie zabraniam, chce ktoś pić drinki z palemką, całować się z dziewczyną i na morzu spędzić 30% czasu, to proszę bardzo, ja naprawdę nikomu nie zabraniam.


ale można przecież spędzać 100 % czasu na morzu i nie mieć planów w przyszłości być kpt. Można też nie całować się z dziewczyną;) (choć czasem wydaje mi się że dla facetów to jest chyba niewykonalne;))

jeśli chodzi o picie na morzu to wydaje mi się że sprawa jest oczywista;)

w sumie sama nie lubię określenia "żeglarz" jakoś irytuje mnie to jak ktoś tak na mnie mówi:P

p.s ktoś skasował mojego posta wcześniejszego?:P

Autor:  Maar [ 13 maja 2012, o 12:18 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
Ludzie, którzy jadą na morze nauczyć się żeglarskiego fachu by kiedyś w przyszłości samemu być kapitanem.
Oprócz klasyczki, Naomi (co kota w Atlantyku straciła) która dopiero na Indyjskim zorientowała się, że robiąc pozycję myli długość z szerokością na mapie, ale świat opłynęła, występują setki (a a może tysiące? Tak, raczej tysiące!) takich, którzy okrążają wysepki, kontynenty, ziemię i nawet nie znają określenia "żeglarski fach".

BTW spotkałem kiedyś w północnej Szkocji (a później na w. Owczych) Chorwata co z Adriatyku przypłynął nawigując na mapach z atlasu samochodowego, nie wiedział o zależności prądu od pływu (w Pentland Firth planował wejść i wszedł rano, bo rano jest ładne słońce do zdjęć), nie używał GPS bo i tak na mapę samochodową nie miałby jak pozycji przenieść i generalnie był zabawowy.
Nie trzeba być magiem i posiadać jakieś nadprzyrodzone zdolności oraz tajemniczą wiedzę żeby sobie popłynąć tu i ówdzie na koniec świata będąc kapitanem.

Autor:  Eryk [ 13 maja 2012, o 12:24 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
jeśli chodzi o picie na morzu to wydaje mi się że sprawa jest oczywista;)


To znaczy że co? Bo dla mnie na rejsie musi być przynajmniej jedna flaszka rumu dla zasady. Inni ostro sprzeciwiają się piciu.
Co dla Ciebie jest oczywistością?

Autor:  Katrine [ 13 maja 2012, o 12:26 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Eryk napisał(a):
Katrine napisał(a):
jeśli chodzi o picie na morzu to wydaje mi się że sprawa jest oczywista;)


To znaczy że co? Bo dla mnie na rejsie musi być przynajmniej jedna flaszka rumu dla zasady. Inni ostro sprzeciwiają się piciu.
Co dla Ciebie jest oczywistością?


To że na morzu się nie pije.

Autor:  Maar [ 13 maja 2012, o 12:31 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
To że na morzu się nie pije.
To ciekawe skąd wzięła się wielosetletnia tradycja serwowania alkoholu na żaglowcach?
Grog to tradycyjny pustynny napój jest?

Autor:  snajper [ 13 maja 2012, o 12:31 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Maar napisał(a):
BTW spotkałem kiedyś w północnej Szkocji (a później na w. Owczych) Chorwata co z Adriatyku przypłynął nawigując na mapach z atlasu samochodowego, nie wiedział o zależności prądu od pływu (w Pentland Firth planował wejść i wszedł rano, bo rano jest ładne słońce do zdjęć), nie używał GPS bo i tak na mapę samochodową nie miałby jak pozycji przenieść i generalnie był zabawowy.


Ok ale jeśli coś pójdzie nie tak gościowi z mapą samochodową, to za burtą jest woda o temperaturze w której czas przeżycia wynosi 30 minut. O tym jednak zapewne zabawowy gość nie wiedział, bo gdyby wiedział to nie wiadomo czy by był tak odważny by jechać na północ bez przygotowania. I powiem Ci że temu gościowi bym zabronił płynąć na mapę samochodową, bo ryzykuje życie swojej załogi.

Wracając do Ciepło-Zimno widać na razie same "Ciepłoluby" tu. Chciałbym Wam uświadomić, że mój post nie jest atakiem na Wasze Chorwackie pływanie ani próbą zabronienia Wam go, tylko poprostu chodzi mi o dyskusję na temat:

CIEPŁO czy ZIMNO.

A mój pierwszy post to moje prywatne poglądy które są takie a nie inne i kłamtwem by było pisać co innego skoro tak sobie prywatnie myślę. Natomiast są to moje subiektywne myśli a nie zalecenie dla Was. Zapraszam więc do dalszej dyskusji. I jak ktoś napisze, że Bałtyk jest do kitu bo zimno i mokro to wcale się obrażę tak jak niektórych uraża, że piszę, że Chorwacja słaba bo tam się flirtuje i drinkuje głównie a pływanie to 30%.

Autor:  Stara Zientara [ 13 maja 2012, o 12:40 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
I powiem Ci że temu gościowi bym zabronił płynąć na mapę samochodową, bo ryzykuje życie swojej załogi.

Zabranianie ma mnóstfo wspólnego z wolnością :)

Znam jednego Litwina (cieśla z zawodu), który w Norwegii kupił starą, rozpadającą się łódkę 8 m i popłynął na Karaiby (spotkałem go na Trynidadzie). Nie wiedział tylko, że przez północny Atlantyk nie pływa się w grudniu i to na dodatek na zachód. On nie pytał, a nikt mu nie powiedział. Na Trynidadzie pracował w swoim zawodzie, żeby kupić większą i nowszą łódkę. I kupił. :)

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

snajper napisał(a):
CIEPŁO czy ZIMNO.

Odpowiadam:
Jakiś poj..... jestem, bo w lecie pływam w Grecji, a w zimie po Bałtyku. Czy według Ciebie jestem w związku z tym prawdziwym żeglarzem, czy jednak niezupełnie?

Autor:  Seba [ 13 maja 2012, o 12:48 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
Można też nie całować się z dziewczyną;) (choć czasem wydaje mi się że dla facetów to jest chyba niewykonalne;))


nie prawda, niewłaściwych poznajesz :lol: nie wierzysz ?? :D

Katrine napisał(a):
jeśli chodzi o picie na morzu to wydaje mi się że sprawa jest oczywista;)


oczywista , z Neptunem przepić trzeba :lol:

a tak w ogóle to wątek z cyklu : "wpada nowy na imprezę ... " :-)

Autor:  snajper [ 13 maja 2012, o 12:52 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Stara Zientara napisał(a):
jestem w związku z tym prawdziwym żeglarzem, czy jednak niezupełnie?


No jasne, że tak, widać tu:

http://wojtekzientara.pl/rejsy.html

nawet pływając po grecji i 30% czasu na wodzie to przy tylu rejsach łącznie się nazbiera. Jednak mi chodziło nie o Kapitana greckiego z kiludziesięcioma rejsami, tylko o np. parki zainteresowane opalaniem się a nie żeglowaniem, ja takich miałem nie raz w załodze na mazurach (no bo jak się skiperuje w firmie to się pływa z tym kogo dadzą). I był problem że kotwę trzeba rzucić bo tylko by się opalali. A w Chorwacji ponoć tacy często spotykani, to dziękuję bardzo za takie kapitanowanie, wolę kiedyś na Bałtyku gdzie mi się zjawią ludzie z zapałem w oczach. A na Bałtyk zimą to bym się kiedyś chętnie wybrał dla testu jak to jest. W końcu skoro chcę być jak ci na fregacie to oni pływali cały rok.

Autor:  Eryk [ 13 maja 2012, o 12:54 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
Eryk napisał(a):
Co dla Ciebie jest oczywistością?


To że na morzu się nie pije.


Kto Cie żeglować uczył :lol:

Autor:  Katrine [ 13 maja 2012, o 13:00 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

newlifejs0778 napisał(a):
Katrine napisał(a):
Można też nie całować się z dziewczyną;) (choć czasem wydaje mi się że dla facetów to jest chyba niewykonalne;))


nie prawda, niewłaściwych poznajesz :lol: nie wierzysz ?? :D



no może zaprzeczysz że każdy facet jak tylko zobaczy panienkę na łódce to chce jednego?:P

Eryk napisał(a):
Katrine napisał(a):
Eryk napisał(a):
Co dla Ciebie jest oczywistością?


To że na morzu się nie pije.


Kto Cie żeglować uczył :lol:


no zawsze mi wszyscy tak powtarzali i trzymam się tego;)

Autor:  Maar [ 13 maja 2012, o 13:02 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
Wracając do Ciepło-Zimno widać na razie same "Ciepłoluby" tu. Chciałbym Wam uświadomić, że mój post nie jest atakiem na Wasze Chorwackie pływanie
Nigdy w życiu nie żeglowałem w Chorwacji.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Katrine napisał(a):
no może zaprzeczysz że każdy facet jak tylko zobaczy panienkę na łódce to chce jednego?
Chce jak najszybciej dopłynąć do portu, żeby panienka sobie poszła i już więcej nie psikała się pod pokładem, tym obrzydliwym dezodorantem? :-)

Autor:  Seba [ 13 maja 2012, o 13:05 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
no może zaprzeczysz że każdy facet jak tylko zobaczy panienkę na łódce to chce jednego?:P


możesz sprecyzować czego ?
bo jeśli w zamyśle masz to o czym myślę, to znów niewłaściwych poznajesz :-) ale nie róbmy OT, bo to chyba też nie jest w gestii "prawdziwych żeglarzy"

Autor:  Katrine [ 13 maja 2012, o 13:06 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
I jak ktoś napisze, że Bałtyk jest do kitu bo zimno i mokro to wcale się obrażę tak jak niektórych uraża, że piszę, że Chorwacja słaba bo tam się flirtuje i drinkuje głównie a pływanie to 30%.


z własnego doświadczenia zaczerpnięte- nigdy nie byłam w Chorwacji ale wierz mi że na Bałtyku, na morzu Północnym i na morzu norweskim mężczyźni (do których zaliczam również kpt) uwielbiają flirtować:P i powiedziałabym że wcale się tak nie cackają jak Ty z opisem :P;)

strach w takim razie do Cro się wybrać jak Ci z Bałtyku tacy ułożeni;) <joke>

Autor:  Seba [ 13 maja 2012, o 13:09 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
strach w takim razie do Cro się wybrać jak Ci z Bałtyku tacy ułożeni;) <joke>


jaki strach ?? Straszą chinki od małego , że biali mają wielkiego, i jak potem z taką chcesz się umówić to boi się :-)

Autor:  Były user [ 13 maja 2012, o 13:13 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
I powiem Ci że temu gościowi bym zabronił płynąć na mapę samochodową, bo ryzykuje życie swojej załogi.


Tak. To wymaga wiedzy tajemnej, odbycia zatwierdzonej ścieżki szkoleniowej, odpękania dupokojogdzin stażowych w rejsach stażowych z biciem po 140 godzin na tydzień. A przede wszystkim bezpieczeństwo na wodach zimnych trzykrotnie podnosi staranne prowadzenie dziennika.

Twój pomysł dzielenia żeglarzy na żeglarzy i "jachtsmenów" jest jest błędny i zły z samego założenia. Błędny bo żeglarzem jest i dzieciak na optymiście, i kapitan pełnorejowca, i gość na pontonie z żaglem i skiper "Bavarki". Zły bo ludzi o wspólnym hobby/sposobie życia wypadałoby łączyć i integrować a nie dzielić sztucznie. Kiedyś to zrozumiesz.

snajper napisał(a):
Wracając do Ciepło-Zimno widać na razie same "Ciepłoluby" tu. Chciałbym Wam uświadomić, że mój post nie jest atakiem na Wasze Chorwackie pływanie ani próbą zabronienia Wam go, tylko poprostu chodzi mi o dyskusję na temat:


Nawet twoje podsumowanie dyskusji nie zawiera w sobie krzty prawdy i uśmiech politowania budzić może. Kiedy zbiera się głos na tematy "najbardziej fundamentalne" dla jakiegoś środowiska na jakimś forum, należałoby ono środowisko ogarniać i forum poczytać wprzódy żeby wiedzieć z kim się rozmawia. Szkoliłeś się na onego sternika czytając zapewne publikacje ludzi, którym teraz "nie bronisz chorwackiego pływania" i tytułujesz "greckimi kapitanami", "nie zalecasz" ludziom, którzy bywali w miejscach, o których Ty dopiero marzysz. Niektórzy zawodowo. Koromysłami większymi niż mariny w których odchodziłeś na żaglach.

PS Jednemu z naszych kolegów, rodzinnie pływającemu turyście uczącemu się regat pewien uznany autorytet /bez natrząsania się, naprawdę Ktoś/ perswadował na sąsiednim forum przeświadczenie o posiadaniu szybkiej łódki i uprawianiu tego samego sportu /regat/. Bez złośliwości i wartościowania, po prostu podkreślał różnice dla niego istotne. Czy podział był sztuczny i bez sensu czy istotny i prawdziwy i co z tego wynikło z łatwością wygooglasz.

Autor:  Katrine [ 13 maja 2012, o 13:14 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

newlifejs0778 napisał(a):
Katrine napisał(a):
no może zaprzeczysz że każdy facet jak tylko zobaczy panienkę na łódce to chce jednego?:P


możesz sprecyzować czego ?
bo jeśli w zamyśle masz to o czym myślę, to znów niewłaściwych poznajesz :-) ale nie róbmy OT, bo to chyba też nie jest w gestii "prawdziwych żeglarzy"


być może ale ja nie jestem "prawdziwym żeglarzem" i nie mam zamiaru nim być w najbliższej przyszłości;)
ale jak czytam jacy to są Ci panowie ułożeni na Bałtyku to sory ale śmiać mi się chce. nie spotkałam jeszcze ułożonego faceta- żeglarza;) oni nawet się nie kryją ze swoimi zamiarami no;)

Autor:  Eryk [ 13 maja 2012, o 13:17 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
newlifejs0778 napisał(a):
Katrine napisał(a):
no może zaprzeczysz że każdy facet jak tylko zobaczy panienkę na łódce to chce jednego?:P


możesz sprecyzować czego ?
bo jeśli w zamyśle masz to o czym myślę, to znów niewłaściwych poznajesz :-) ale nie róbmy OT, bo to chyba też nie jest w gestii "prawdziwych żeglarzy"


być może ale ja nie jestem "prawdziwym żeglarzem" i nie mam zamiaru nim być w najbliższej przyszłości;)
ale jak czytam jacy to są Ci panowie ułożeni na Bałtyku to sory ale śmiać mi się chce. nie spotkałam jeszcze ułożonego faceta- żeglarza;) oni nawet się nie kryją ze swoimi zamiarami no;)


Człowiek musi odreagować, a gdzie lepiej odreagowywać życie codzienne jak nie na wakacjach??

Autor:  Maar [ 13 maja 2012, o 13:19 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
oni nawet się nie kryją ze swoimi zamiarami no
Czasami się kryją.
Raz widziałem żeglarza w krzaczorach. Stał ukryty za brzózką i coś majstrował w kieszeni.

Autor:  Były user [ 13 maja 2012, o 13:22 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Maar napisał(a):
Nigdy w życiu nie żeglowałem w Chorwacji.


Znasz anegdotę "my z panem profesorem"?

Żeglowałeś ostatnio po ciepłym i to bez wiatru!

Jak wrócę z tego opalania między ciepłymi wyspami i będę miał prawie dupokojogodziny na coś tam i zacznę się bawić w klasyfikację i ustalanie imponderabiliów to mnie szczel kuflem w tył głowy. Pustym bo i pożyłbym jeszcze i piwa szkoda.

PS Po skiperów klimatyzowanych, białych żaglówek produkcji holenderskiej z łazienkami i kompletem kieliszków pływających po ciepłych wodach to trzeba nam na lotnisko jeździć bo sobie nawigacyjnie nie poradzą i do "korsarza" nie dotrą.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Maar napisał(a):
Czasami się kryją.
Raz widziałem żeglarza w krzaczorach. Stał ukryty za brzózką i coś majstrował w kieszeni.


Za TĄ brzózką? TEN żeglarz? Słyszałeś strzały? Czy Oriona zabezpieczono do dyspozycji ZPZPKS?

Autor:  Roman K [ 13 maja 2012, o 13:38 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Katrine napisał(a):
nie spotkałam jeszcze ułożonego faceta- żeglarza;) oni nawet się nie kryją ze swoimi zamiarami no;)

Czy Ty jakaś pechowa jesteś?.
Bo jak się czyta to co piszesz to strach Cię zabrać na pokład.

Autor:  Katrine [ 13 maja 2012, o 13:48 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

Roman K napisał(a):
Katrine napisał(a):
nie spotkałam jeszcze ułożonego faceta- żeglarza;) oni nawet się nie kryją ze swoimi zamiarami no;)

Czy Ty jakaś pechowa jesteś?.
Bo jak się czyta to co piszesz to strach Cię zabrać na pokład.


już raczej nie pływam z nieznajomymi więc nie musisz się bać;)


Eryk, ja to rozumiem dlatego napisałam że ta teoria jest bzdurą;) facet jest facetem czy to na bałtyku czy w chorwacji;)

Autor:  snajper [ 13 maja 2012, o 13:57 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

No ale w takim maju to te kobiety na Bałtyku poubierane od stóp do głów w sztormiak, czapkę i przeciwdeszczowe spodnie to zbyt pociągające nie są... Co innego w takiej Chorwacji gdzie będą się prężyć na słońcu w bikini to proste że grzechem by było nie flirtować. Zresztą chyba tym dziewczynom też oto chodzi. Dlatego do Chorwacji flirtować i od czasu do czasu pływać na kolejną wysepkę, a na Bałtyk jechać by poważnie (długo, w tym w nocy) żeglować, nie rozpraszając się półnagimi ciałami w bikini.

Autor:  Netart [ 13 maja 2012, o 14:07 ]
Tytuł:  Re: Prawdziwe żeglarstwo czy wczasy na jacie na ciepłych mor

snajper napisał(a):
Dlatego do Chorwacji flirtować i od czasu do czasu pływać na kolejną wysepkę, a na Bałtyk jechać by poważnie (długo, w tym w nocy) żeglować, nie rozpraszając się ciałami w bikini.



Jak byłem bardzo młody to też byłem takim ortodoksem ;-)
Ech chłopie, żebyś wiedział jak przyjemne jest baraszkowanie* z załogantką (moja była) gdzieś pod Gotlandią, po zejściu z nocnej wachty ;-)).


*było poważnie, długo i w nocy ;)))

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/