Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Przechyły na balastowych jachtach https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=16275 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | stefanandrzejejmocki [ 6 sie 2013, o 14:51 ] |
Tytuł: | Przechyły na balastowych jachtach |
Cześć, Mam doświadczenie prawie tylko i wyłącznie mazurskie, w tym roku byliśmy w Chorwacji i żeglowaliśmy Bavarią 44. Żeglując sobie zastanawiałem się do jakich przechyłów można sobie spokojnie żeglować. Znam teorię i krzywą Reeda ale żeglując mieczówkami często bawiłem się starając się żeglować na granicy wywrotki a w przypadku omeg i mniejszych jednostek niejednokrotnie wywracałem je ot tak, dla zabawy. Zastanawia mnie w jakim maksymalnym przechyle żeglowaliście w Chorwacji Bavarią 44 lub podobnej wielkości jachtem? Udało się komuś zamoczyć żagle? ![]() Pozdrawiam Stefek |
Autor: | Colonel [ 6 sie 2013, o 15:40 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Możesz jacht balastowy przechylić dowolnie bardzo. Płacisz za to cenę: sił na sterze i trudności w utrzymaniu kursu, nadmiernych obciążeń takielunku, zamętu pod pokładem,braku komfortu,utraty prędkości... |
Autor: | stefanandrzejejmocki [ 6 sie 2013, o 15:45 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Ale moje pytanie brzmi jaki był Wasz największy przechył. Wiem, że to nie będzie optymalne, ale czy nigdy nie zdarzyło się Wam przechylić jachtu nieco bardziej przy dużym wietrze? Chociażby z ciekawości albo żeby nastraszyć niesforną załogę na większym wietrze? Mi chodzi po prostu o największy przypadek jaki zdarzył się któremuś z forumowiczów. Dzięki |
Autor: | Cape [ 6 sie 2013, o 15:51 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
stefanandrzejejmocki napisał(a): Ale moje pytanie brzmi jaki był Wasz największy przechył Prawie 90 stopni, ale nie z powody wiatru !!! Tylko z powodu załamującej się fali, bo ta jest naprawdę groźna. |
Autor: | reed [ 6 sie 2013, o 16:09 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Prawie leżałem na burcie... woda doszła do kabestanu szotowego....wywiozło na spinakerze * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ale kolego nie warto eksperymentowac ami tym bardziej "straszyć załogi" bo sensu tego nie rozumiem |
Autor: | skipbulba [ 6 sie 2013, o 16:23 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
jacht to nie rollercoaster stefanandrzejejmocki napisał(a): żeby nastraszyć niesforną załogę na większym wietrze? Trzeba być durniem niespełna rozumu, żeby robić coś takiego. A co do przechyłu. Na fali zdarzyły mi się przechyły rzędu 90 stopni. Raz szkwał mi powalił Aliflanke tak, że grotem pociągnąłem po wodzie. Mój błąd, żaden powód do chwały, ani do chwalenia się. Raczej wręcz przeciwnie, wole o tym nie mówic bo wstyd. |
Autor: | Colonel [ 6 sie 2013, o 16:24 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
stefanandrzejejmocki napisał(a): Ale moje pytanie brzmi jaki był Wasz największy przechył. Co innego przechył, a co innego rodzaj przewrotki - spowodowanej czy to wywiezieniem przez spinaker, czy co gorsza dynamicznym działaniem fali. Jeśli tak śledziłes teorie to wiesz,że bardzo głebokie przechyły mogą sie zdarzyć i jacht wstanie. |
Autor: | plitkin [ 6 sie 2013, o 16:31 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Sam nie leżałem, ale mijałem jachty leżące w przechyle ok. 70-80 stopni. Leżały wskutek błędów na spinakerze w regatach. Ja wtedy spina nie stawiałem, dużych przechyłów też nie miałem. Zaznaczam, że taki przechył to już nie płynięcie, tylko całkowita utrata kontroli i generalnie skutek dużego błędu załogi i/lub sternika. Historia żeglarstwa zna i wywrotki po 180 stopni. Ale ani to zabawne, ani straszenie załogi. Zakładam też, że jachty czarterowe typu Bavaria 44 trudno jest położyć na podstawowym ożaglowaniu przy wietrze powiedzmy 5B więcej niż jakieś 40 stopni, nawet na siłę. W końcu to nie huntery ![]() Oczywiście zakładam warunki Chorwackie jak piszesz i brak dużej załamującej się fali (np. przybojowej). |
Autor: | reed [ 6 sie 2013, o 16:54 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
plitkin napisał(a): generalnie skutek dużego błędu załogi i/lub sternika. Nie do końca dużego. Na MP kiedyś po starcie był kurs spinakerowy.. wiatr tęzał.. kto zrzucił spinakaera ten zostawał, pomału wiatr zaczął sam "zdejmować" spinakery, zapadła noc, została niewielka czołówka która była w stanie utrzymac spinaker, nie wpaść w rolling, wierz mi ze nie było jak zmienić sternika nawet tak był non stop skoncentrowany, nawet głowy do tyłu nie mógł odwrócić, papierosa podawano mu zapalonego w zęby.... Moze pamiętasz te MP, Kuba testował wtedy swojego Spaniela II i zabrał na pokład Sobiesława Zasadę. Zasada powiedział wtedy znamienne słowa ![]() " w rajdzie jak mam dośc to zjeżdżam na pobocze a tu nie ma zmiłuj się" A wiało fajnie...ćwiartki to pogoniło aż do Gdyni prawie |
Autor: | Wasyl [ 6 sie 2013, o 16:59 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
stefanandrzejejmocki napisał(a): Ale moje pytanie brzmi jaki był Wasz największy przechył. Wiem, że to nie będzie optymalne, ale czy nigdy nie zdarzyło się Wam przechylić jachtu nieco bardziej przy dużym wietrze? Chociażby z ciekawości albo żeby nastraszyć niesforną załogę na większym wietrze? Mi chodzi po prostu o największy przypadek jaki zdarzył się któremuś z forumowiczów. Widzę że autor wątku poszedł sobie, już miałem nic nie pisać po przeczytaniu tego powyżej cytowanego, ale jakoś mnie to zmierziło ![]() Kogo i czym chcesz straszyć? Głupim postępowaniem i przeciążaniem sprzętu? Z ciekawości to możesz sobie przeanalizować czy ta B 44 którą podajesz jako przykład ma faktycznie środek ciężkości położony poniżej środka wyporu??? Poza tym uogólniając trochę jacht morski waży troszkę więcej niż omega i siły tu są troszkę większe. Zdarzyło mi się kiedyś położyć B 42 match, przy dużej fali i w szkwale, zupełnie na burtę łapiąc morze żaglami, ale uwierz mi nie ogarniam jak musiała by moja ciekawość wzrosnąć żebym to zrobił albo z ciekawości albo w ramach eksperymentowania... |
Autor: | reed [ 6 sie 2013, o 17:04 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Wasyl ... taki doświadczony... ![]() to jeszcze nie wiesz ze: wszystko ma swoje granice..... poza ludzką głupotą ![]() |
Autor: | Wasyl [ 6 sie 2013, o 17:12 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
i pomysłowością ![]() |
Autor: | plitkin [ 6 sie 2013, o 17:34 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Wasyl napisał(a): Z ciekawości to możesz sobie przeanalizować czy ta B 44 którą podajesz jako przykład ma faktycznie środek ciężkości położony poniżej środka wyporu??? To ma być okręt podwodny w zanurzeniu? Mam nadzieję, że ta Bavarka nie była takowym okrętem ![]() |
Autor: | Wasyl [ 6 sie 2013, o 17:47 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Nie te żeby się zanurzyć wykorzystują pływalność ujemną ![]() ![]() |
Autor: | plitkin [ 6 sie 2013, o 18:18 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Wasyl napisał(a): a my mówimy o stateczności poprzecznej B 44 Mówisz o wysokości metacentrycznej? |
Autor: | Wasyl [ 6 sie 2013, o 18:45 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Nie o wysokości metacentrycznej tylko o tym żeby sobie autor wątku zadał trud i rozkminił czy w przypadku B 44 można mówić tylko o stateczności ciężaru i o typowym rysunku z książek gdzie dla jachtów balastowych środek ciężaru jest poniżej środka wyporu skoro wiadomo, że tak nie jest, no może poza jakimiś wyjątkami. |
Autor: | plitkin [ 6 sie 2013, o 19:08 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Wasyl napisał(a): Nie o wysokości metacentrycznej tylko o tym żeby sobie autor wątku zadał trud i rozkminił czy w przypadku B 44 można mówić tylko o stateczności ciężaru i o typowym rysunku z książek gdzie dla jachtów balastowych środek ciężaru jest poniżej środka wyporu skoro wiadomo, że tak nie jest, no może poza jakimiś wyjątkami. Az zerknalem do ksiazki. Niestety, podreczniki typu zeglarz i sternik jachtowy oddalem, ale mam Dzielnosc morksa Marchaja. Tam sw jest pod sc. |
Autor: | Wasyl [ 6 sie 2013, o 19:16 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Bo tak jest ![]() ![]() |
Autor: | M@rek [ 6 sie 2013, o 19:20 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Na Fejsie byly zdjecia "Exoceta" ( aktualny MP KWR) z pierwszych regat ubieglego sezonu z widoczna stopa balastu ![]() Ja na "Kiwi" tez mialem podobny wypadek przy pracy ( wg.Kolegow). Przy stawianiu spinakera przy dobrym 6B dostalismy "kopa" o dobry stopien wiecej a fal nie byl dobrany do konca. |
Autor: | Wasyl [ 6 sie 2013, o 19:26 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Ja tej Bavarki na szczęście nie uszkodziłem i ludziom się nic poza drobnymi obiciami nie stało, ale zanim się podniosła to mówiąc potocznie miałem pełne gacie jak zawisłem na kole sterowym. |
Autor: | Ryś [ 6 sie 2013, o 21:57 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
stefanandrzejejmocki napisał(a): Mam doświadczenie prawie tylko i wyłącznie mazurskie [...] bawiłem się starając się żeglować na granicy wywrotki [...] Ot, ciekawy wątek ![]() Wręcz rzekłbym charakterystyczny, jak całe to "żyglarstwo" ... błotnisto-szuwarowe ... ![]() Automatem jeden nasuwa siem komentarz... |
Autor: | reed [ 6 sie 2013, o 22:22 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
kochających "leżenie" i żeglugę "podwodną" uszczęśliwił by na pewno Swantewit... co niektórzy z tego forum powinni go pamietać... ![]() |
Autor: | waliant [ 6 sie 2013, o 22:51 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Dynamiczny kop na spinakerze może się zdarzyć zawsze. Albo jak sternik już jest zmęczony, albo nagły szkwał np podczas przebrasowania (nam się trafiło na MP w 2010 roku bodajże). Było 90 stopni, bo spinakerbom wszedł do wody a załogant nie mógł puścić brasu bo na nim wisiał. Oczywiście to była chwila, jacht zaraz wstał. Widziałem Dużego ptaka kilka razy z przyklejonym do wody spinakerem, widziałem nad wodą balast Polleda i jego maszt pod wodą. Oraz widziałem, już dawno temu wyskakujący NAD wodę balast jachtu Chwostek (to C-24). My już byliśmy po boi, oni dopiero dochodzili, minęliśmy się bardzo blisko. Zalało im wtedy cały kokpit a kokpit na C-24 nie jest mały... |
Autor: | zbigandrew [ 7 sie 2013, o 04:43 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
reed napisał(a): kochających "leżenie" i żeglugę "podwodną" uszczęśliwił by na pewno Swantewit... co niektórzy z tego forum powinni go pamietać... ![]() Swantewita pamiętam z dwu powodów: kiedy spałem w hundce coś mi się przyśniło poderwałem łeb i natrafiłem czołem w końcówkę śruby wpuszczonej od pokładu. Kiedy rankiem wylazłem na pokład umorusany zaschniętą krwią wzbudziłem małą sensację. Swantewit był bardzo zwrotny. Ćwiczyliśmy zmiany kursu jedynie żaglami z uwiązanym rumplem. Pływał mokro, ale jego "żeglugi podwodnej" nie doświadczyłem... Swantewita nie da się zapomnieć... |
Autor: | M@rek [ 7 sie 2013, o 06:31 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
reed napisał(a): kochających "leżenie" i żeglugę "podwodną" uszczęśliwił by na pewno Swantewit... co niektórzy z tego forum powinni go pamietać... ![]() Plywalo sie i z Gieniem i z Jurkiem ![]() |
Autor: | artur_k [ 7 sie 2013, o 06:50 ] | |||||
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach | |||||
Wprawdzie to nie na morzu, a tylko na Mazurach. No ale jacht kilowy i jak najbardziej w przechyle źróło: http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.php?t=6241
|
Autor: | Maar [ 7 sie 2013, o 09:18 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
artur_k napisał(a): jacht kilowy i jak najbardziej w przechyle No i...? Tak naprawdę, to zastanawiam się o co kaman. Wątek, choć o przechyłach, to mam wrażenie, że totalnie offtopiczny, gdybyście nie "wystraszyli" Stefka, to zapewne byśmy się dowiedzieli czegoś więcej. Myślę, że on pisał o dodatkowych doznaniach, adrenalinie i maniu fun'u ![]() |
Autor: | plitkin [ 7 sie 2013, o 09:27 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
artur_k napisał(a): Wprawdzie to nie na morzu, a tylko na Mazurach. No ale jacht kilowy i jak najbardziej w przechyle Wąska rufa, stara (a więc pewnie i "dobra") konstrukcja, kilerek. Dzielna łódka! ![]() |
Autor: | reed [ 7 sie 2013, o 10:19 ] |
Tytuł: | Re: Przechyły na balastowych jachtach |
Na Mazurach ocalało po wojnie langekillerów było kilka ,Maria w Wegorzewie, Pajac w LOK Gizycko, przepiękne ....... |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |