Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=18743
Strona 1 z 3

Autor:  niebieski [ 21 kwi 2014, o 22:18 ]
Tytuł:  Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Hej

Czy moglibyście mi przedstawić ,,instrukcję'' jak to zrobić bezpiecznie? Na szkoleniu niestety takich rzeczy się nie robi (przynajmniej na tych w których ja uczestniczyłem) a wujek google nic nie podpowiada mi w tym temacie poza http://youtu.be/y4loB_UGxw8 :-D

Dzięki!

Autor:  Zbieraj [ 21 kwi 2014, o 23:12 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Zadanie pytania - trudność nie do opanowania - jak powiedział mało znany poeta. :D
Może najpierw sprecyzuj, o co Ci naprawdę chodzi: chcesz wejść na top masztu czy na maszt?
Na jaki maszt? Omegi, sasanki, bawarii 40-stopowej, Chopina? Maszt gładki czy ze "strzemionami"?
Najprościej jest na finnie: wyjąć maszt, położyć i stanąć na topie. :D

Autor:  Moniia [ 21 kwi 2014, o 23:30 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

1. Mieć dwie rozumne i sprawne sztuki w kokpicie, każda przy jednym kabestanie.
2. Na jeden kabestan prowadzimy jeden fał (zapas, spinaker) na drugi - drugi (jw, moze być od przedniego żagla jak mamy możliwość).
Jeden z falow bedzie liną, ktora nas podnosi, drugi - asekuracją. Należy pamietać, aby sprawdzić, gdzie faly się kończą na gorze - jak wysoko jest blok. Głupio byłoby podczepic sie do fału przedniego żagla w takielunku ulamkowym jak chcemy sie na top dostać... Zwykle fał spinakera bedzie na najwyżej położonym bloku, na samym topie.
3. Zakładamy na siebie pasy (lub kamizelkę z pasami, jak tylko takie mamy). Wpasowujemy sie w laweczkę bosmanska. Przywiązujemy porządnie fał ktory ma nas podnieść do pasów ławeczki, a asekurację do pasa asekuracyjnego (kamizelki). Sprawdzamy pasy ławeczki, czy są ciasno dopasowane, ściągamy pasy naramienne (jeśli są) krawatem - docenimy to wyżej jak bedzie nas utrzymywać prosto w drodze na górę. Jeśli nie ma naramiennych to koniecznie, a zawsze warto- związać krawatem środek ławeczki z przodu z jej pasami nosnymi. W obu miejscach są zwykle uszy.
4. Mocujemy juzingiem wszystkie narzędzia, których mamy zamiar użyć - najlepiej do ręki, ale do mocnego ucha na ławeczce moze być - pamiętając o sprawdzeniu czy możemy nadal swobodnie pracować. Ławeczki maja zwykle kieszenie na to, ale wyjmowanie narzędzia czy zmienianie ręki na narzędziu/czesci to czynności podwyższonego ryzyka, a nawet przetyczka do szekli spadająca z 15 metrów moze być powodem bardzo nieprzyjemnej kontuzji. Nie mówiąc o półkilowym kluczu czy jeszcze cięższym młotku...
5. Smycz, której używamy do wpinania się przy złej pogodzie, wpinamy w założone pasy. Przyda sie nam w drodze na górę i na gorze.
Ok. Stoimy przy maszcie gotowi. Sprawdzone wszystko, możemy jechać. Osoba obsługująca kabestan z falem wciagającym nas zaczyna, druga osoba wybiera luz asekuracji na kabestanie (koniecznie! co najmniej trzy, lepiej cztery obłożenia - aby mieć pewność że nawet niespodziewane szarpnięcie nie wyrwie liny z ręki). Obie osoby muszą utrzymywać kontakt wzrokowy z osobą wciaganą na górę, aby dostosować tempo do siebie nawzajem oraz do przeszkód po drodze (olinowanie, salingi, światła etc). Osoba wciagana powinna używać smyczy asekuracyjnej do oplecenia masztu (oba końce smyczy wpiete w ucho pasa) w ten sposob utrzymujemy sie blisko masztu, w wyższej jego czesci uzyskujemy dodatkową asekurację (nie spadniemy dalej niz saling pod nami - na pewno poobijamy się zdrowo, ale pewnie jednak przeżyjemy).

Po skończonej pracy osoby przy kabestanach musza pamietać o delikatnym wydawaniu liny, PRZEZ KABESTAN (cały czas te trzy, lepiej cztery obłożenia) aby cały czas mieć pełną kontrolę nad szybkością naszego zjazdu.

Miłej pracy!

(W ostatnim miesiącu - przez tydzień - byłam na maszcie 5 razy. Po odrobinie praktyki - tak od drugiego razu - szło szybko, 15 minut z przygotowaniem wszystkiego... :D )

Załącznik:
Komentarz: na wysokim stanowisku - widać smycz asekuracyjną, niestety nie mam pasa, potem sie nauczyłam jak mało nie fiknęłam raz kozła do tylu...
image.jpg
image.jpg [ 72.33 KiB | Przeglądane 13727 razy ]

Autor:  ins [ 22 kwi 2014, o 00:05 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Moniia napisał(a):
Przywiązujemy porządnie fał ktory ma nas podnieść do pasów ławeczki, a asekurację do pasa asekuracyjnego (kamizelki).


Tytułem podkreślenia. Jest wręcz odradzane stosowanie szekli i karabińczyków. Zalecany jest węzeł ratowniczy.

Piotr Siedlewski

Autor:  M@rek [ 22 kwi 2014, o 07:25 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Bo ????

Autor:  Maar [ 22 kwi 2014, o 07:51 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

niebieski napisał(a):
Czy moglibyście mi przedstawić ,,instrukcję'' jak to zrobić bezpiecznie?
Tak całkiem-całkiem bezpiecznie a do tego wygodnie, to podnośnik lub popularny po drugiej stronie Bałtyku i w wielu innych krajach dźwig masztowy (dostępny w wielu marinach).

Czyli w pierwszej kolejności, gdy zaistnieje potrzeba wejścia na maszt, należy dowiedzieć się czy port w którym stoimy (o ile stoimy) nie dysponuje podnośnikiem.

Natomiast do opisu Monii dodałbym. Te rozumne i sprawne dwie sztuki w kokpicie trzeba uprzedzić, żeby siedziały na tyłkach, klęczały lub cokolwiek innego ale nie wstawały!

Widziałem jak kiedyś w Gdyni koleś wjeżdżał na maszt, na jednym fale. Miał dwóch pomocników. Kabestan nie był samoblokujący - jeden silny korbował a drugi silny ciągnął luźny odcinek fału. Trzymał linę stojąc i gapiąc się na tego, który wjeżdzał do góry. No i się zagapił, zrobił kroczek w kierunku korbującego, kąt pomiędzy liną a osią kabestanu stał się zbyt mały i lina spadła z kabestanu. Koleś na maszcie nie był zbyt wysoko, ale i tak nieźle pacnął :-(

Autor:  Były user [ 22 kwi 2014, o 08:00 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Bo jak czegoś nie ma to się nie popsuje, nie pomylisz się przy wpinaniu, zakręcaniu, nie odepnie się przypadkiem bo zaczepiłeś karabińczykiem. We wspinaczce też linę do uprzęży wiążemy a nie wpinamy. Tyle, że ósemką. To dobrze robi bezpieczeństwu.



PS. Tak wiem, że w regatach na dużych jednostkach chłopaki jadą na maszt czy do noku spinakerbomu w czasie liczonym w sekundach i nie ma czasu wiązać a działa - ale oni nie zadają pytań na forach jak wjechać na maszt /a ci powyżej jednak wiążą ;)/. Nie bez powodu Monia podała wersję z pomocnikami - podejrzewam, że jako horolezka z samodzielnym a bezpiecznym wydarciem na top też nie miewa większych problemów.

Autor:  zosta [ 22 kwi 2014, o 08:01 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu


Podejrzane u Zbieraja :)

Autor:  Były user [ 22 kwi 2014, o 08:05 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Maar napisał(a):
Widziałem jak kiedyś w Gdyni koleś wjeżdżał na maszt, na jednym fale. Miał dwóch pomocników. Kabestan nie był samoblokujący - jeden silny korbował a drugi silny ciągnął luźny odcinek fału. Trzymał linę stojąc i gapiąc się na tego, który wjeżdzał do góry. No i się zagapił, zrobił kroczek w kierunku korbującego, kąt pomiędzy liną a osią kabestanu stał się zbyt mały i lina spadła z kabestanu. Koleś na maszcie nie był zbyt wysoko, ale i tak nieźle pacnął


Na tę okoliczność Monia pisze o dwóch kolesiach - jeden pracuje korbą, sam sobie odbiera linę i wyciąga do góry delikwenta - drugi samodzielnie wybiera luz liny asekuracyjnej. Pracują całkiem niezależnie - prawdopodobieństwo, że obaj równocześnie się zagapią albo coś spierniczą jest dalece mniejsze. W tym wypadku "topowy" obsunął by się centymetry i usiadł w uprzęży zamiast na desce podając na dół paszczą stosowne komendy wzmacniające uwagę ;)

Autor:  rudekolek [ 22 kwi 2014, o 08:30 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Moniia napisał(a):
2. Na jeden kabestan prowadzimy jeden fał (zapas, spinaker) na drugi - drugi (jw, moze być od przedniego żagla jak mamy możliwość).
Jeden z falow bedzie liną, ktora nas podnosi, drugi - asekuracją. Należy pamietać, aby sprawdzić, gdzie faly się kończą na gorze - jak wysoko jest blok.

Tu bym dodał uwagę, aby możliwie korzystać z fałów przechodzących przez maszt. Bloczek fałowy np. spinakera może się urwać.
Moniia napisał(a):
3. Zakładamy na siebie pasy (lub kamizelkę z pasami, jak tylko takie mamy). Wpasowujemy sie w laweczkę bosmanska. Przywiązujemy porządnie fał ktory ma nas podnieść do pasów ławeczki, a asekurację do pasa asekuracyjnego (kamizelki).

Nie używamy szekli, karabińczyków itd., nie widać na nich gołym okiem uszkodzeń mechanicznych, pęknięć, potrafią się wypiąć. Wiążemy fał węzłem ratowniczym.

Autor:  niebieski [ 22 kwi 2014, o 20:29 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Zbieraj napisał(a):
Zadanie pytania - trudność nie do opanowania - jak powiedział mało znany poeta. :D
Może najpierw sprecyzuj, o co Ci naprawdę chodzi: chcesz wejść na top masztu czy na maszt?
Na jaki maszt? Omegi, sasanki, bawarii 40-stopowej, Chopina? Maszt gładki czy ze "strzemionami"?
Najprościej jest na finnie: wyjąć maszt, położyć i stanąć na topie. :D


Nie zamierzone :-) Wchodzić nie chcę dopóki nie będę musiał ale chciałbym wiedzieć gdzie dzwony biją gdybym kiedyś musiał się tam udać. Chodziło mi dokładnie o takie wejście jak na zdjęciu załączonym przez Monię. Jacht typu bawaria będzie jak najbardziej na miejscu.

Na jednym z rejsów widziałem jak załogant był wciągany przy pomocy windy kotwicznej i asekurowany chyba przy pomocy topenanty ale pewny nie jestem...

Moniia dzięki za instrukcję już sobie zapisałem gdybym musiał kiedyś zastosować ;-)

Autor:  waliant [ 22 kwi 2014, o 20:49 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Takie akcje sie dzieją i widać je dość często. W zeszłym sezonie na maszt Czarodziejki trzeba było wchodzić chyba ze 4 razy, w tym raz na wodzie, tuż przed startem do regat. Niestety, nie ma się czym chwalić tak naprawdę.
Warto na tę okoliczność mieć na jachcie szelki alpinistyczne, bo choć zakłada się je dłużej, to jednak mają też i zalety ;) Widziałem też już coś co można określić jako szelkoławeczkę bosmańską. Dwa w jednym, chyba dobra rzecz i ma kieszenie na narzędzia z boku, co jest super sprawą.

Autor:  Moniia [ 22 kwi 2014, o 22:01 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Zapewne takie coś od plastimo... Bardzo dobra laweczka, na zdjęciu nie widać, ale ma zarówno pasy naramienne jak i opasujące uda, każdy indywidualnie regulowany. Dodatkowo ma naprawdę wygodną kieszeń na narzędzia. Wlasnie takiej uzywalam w tym roku. Ma jedna wadę - kosztuje 250 dolarów w promocji, cena sugerowana jest dwukrotnie (!) wyższa... Nieco podobne robi Crewsaver, ale nie tak dobre... (Niemniej jednak, liczy sobie za nie znacznie mniej ;) )

http://www.force4.co.uk/9685/Crewsaver-Crewlift-40-Bosun-s-Chair.html

Jak znajdę, w którym numerze PBO był test ławeczek w zeszłym roku (a był) to podrzucę..

Załączniki:
ImageUploadedByTapatalkHD1398200464.534112.jpg
ImageUploadedByTapatalkHD1398200464.534112.jpg [ 26.56 KiB | Przeglądane 13124 razy ]

Autor:  Moniia [ 22 kwi 2014, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

No, nie PBO tylko YM.
Kwiecień zeszłego roku jakby co.
Best all-rounder:
https://vault2.secured-url.com/bws/catalog/product_info.php/products_id/298#!tab1


Recommended:
http://shop.banks.co.uk/ProductDetails.asp?ProductCode=a%2DBosun

Autor:  AJKC [ 23 kwi 2014, o 09:04 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

zosta napisał(a):

Podejrzane u Zbieraja :)


Dobra reklama, firmy kochajacego inaczej. Nie mam osobiscie nic do kochajacych inaczej.

Przy tej ilosci ratownikow, to biegajcym po zagielku, na 99,99 % nie powinno nie stac sie nic zlego.


Pzdr


Andrzej JKC

Autor:  zonti [ 24 kwi 2014, o 19:38 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Maar napisał(a):
Tak całkiem-całkiem bezpiecznie a do tego wygodnie, to podnośnik lub popularny po drugiej stronie Bałtyku i w wielu innych krajach dźwig masztowy (dostępny w wielu marinach).

Czyli w pierwszej kolejności, gdy zaistnieje potrzeba wejścia na maszt, należy dowiedzieć się czy port w którym stoimy (o ile stoimy) nie dysponuje podnośnikiem.


Załączniki:
Zdjęcie0036 — kopia.jpg
Zdjęcie0036 — kopia.jpg [ 394.7 KiB | Przeglądane 12806 razy ]

Autor:  Hania [ 24 kwi 2014, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Rany , nie wiedziałam , że wchodzenie na maszt to cała sztuka . Mnie tam wystarczyło podtykanie pod nos żywej krewetki i samodzielnie , bez linek itp dolazłam do 1 salingu :D
Nie pamiętam jak zlazłam .

Autor:  bury_kocur [ 24 kwi 2014, o 20:57 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Moniia napisał(a):
W ostatnim miesiącu - przez tydzień - byłam na maszcie 5 razy


Robisz to Monia jakoś tak ... hobbistycznie ? :rotfl:
A kto Cię wciąga ?
Czy wciągasz się sama ?
Buziol
Kocur

Autor:  junak73 [ 24 kwi 2014, o 21:07 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

zonti napisał(a):
Maar napisał(a):
Tak całkiem-całkiem bezpiecznie a do tego wygodnie, to podnośnik lub popularny po drugiej stronie Bałtyku i w wielu innych krajach dźwig masztowy (dostępny w wielu marinach).

Czyli w pierwszej kolejności, gdy zaistnieje potrzeba wejścia na maszt, należy dowiedzieć się czy port w którym stoimy (o ile stoimy) nie dysponuje podnośnikiem.

O to nie tylko po cywilizowanej stronie Bałtyku mają takie zabawki??? :rotfl:

Autor:  AJKC [ 24 kwi 2014, o 21:14 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Inka napisał(a):
Rany , nie wiedziałam , że wchodzenie na maszt to cała sztuka . Mnie tam wystarczyło podtykanie pod nos żywej krewetki i samodzielnie , bez linek itp dolazłam do 1 salingu :D
Nie pamiętam jak zlazłam .


Zeszlas bezpiecznie, bo zyjesz. :rotfl: To jest najwazniejsze.

Pzdr

Andrzej JKC

Autor:  AJKC [ 24 kwi 2014, o 21:22 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

bury_kocur napisał(a):
Moniia napisał(a):
W ostatnim miesiącu - przez tydzień - byłam na maszcie 5 razy


Robisz to Monia jakoś tak ... hobbistycznie ? :rotfl:
A kto Cię wciąga ?
Czy wciągasz się sama ?
Buziol
Kocur


Tyle lat plywasz, a nie wiesz, ze do 80 kg zywej wagi, dziewczyny nie potrzebuja wciagajacego. Takie cieniutko- zgrabniutkie, jak Monia i matka moich dzieci, to jak sie wciagna, to nie chca zejsc, bo sa ladne widoczki i nic im sie zaraz nie odcisnie, na tej laweczce bosmanskiej.

Pzdr

Andrzej JKC

Autor:  bury_kocur [ 24 kwi 2014, o 21:29 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

AJKC napisał(a):
jak Monia i matka moich dzieci,


I jak to rozumiec ?
Monia - nie chwaliłas się :lol: :lol: :lol:
Pzdr
Kocur

Autor:  Moniia [ 24 kwi 2014, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

:rotfl:

nie hobbystycznie. Przedni żagiel trzeba było zdjąć coby żaglomistrz się nim zajął. Na rolerze, więc ok, w dół. A nic z tego, zaciął się. No to na górę zobaczyć co jest. O, profil na górze wystaje milimetr i blokuje.
Żagiel na dół, do żaglomistrza. O, mamy drugi, powinien być krótszy. O, nie jest. na górę coby się upewnić że bezpiecznie przejdzie z powrotem w dół.
Po południu - o, mamy nasz żagiel, czas zmienić, ile można na foku sztormowym pływać. Oops, nie chce iść na górę, coś się zablokowało znów. Nie, nie roler, jest jeszcze za nisko. Na górę nasmarować blok fału.

Dwa dni później, lazy jack nagle się posypał. Wieczorem w marinie wycieczka na górę (o, tylko do salingów?) założyć naprawiony lazy jack (linka poszła nad jednym z bloczków, wystarczy poprzeplatać przez wyższe bloczki po jej założeniu.
Jeszcze jeden raz, co nie pamiętam po co. Chyba sprawdzić, czy na górze mamy jeszcze bloczek od lazy jacka, bo nie dało się powiedzieć z dołu...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

aha, ekipę miałam sporą. Na Teneryfie się kursowałam w szkole RYA...

Autor:  magda_k [ 28 maja 2014, o 21:19 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Przedstawię jeszcze jeden sposób. Jednoosobowy tzn. nie potrzebujesz załoganta (załogantów) do ciągnięcia liny, kręcenia korbą itd.
Ta metoda niestety wymaga inwestycji w sprzęt. Potrzebujemy uprzęży do pracy na wysokościach (czyli "pełnej" biodrowo-piersiowej - dla wygody siedzenia na topie i pracy) i kilku mniejszych wspinaczkowych ustrojstw (locker, małpka, przyrząd zaciskowy, karabińczyki - to chyba wszystko) oraz dwóch kawałków liny (pętla na nogę i asekuracja).
Do wchodzenia potrzebujemy dwóch niewybranych (luz ok. 1,5m), aczkolwiek dobrze zaknagowanych, fałów (na jednym się wspinamy a drugi jest asekuracyjny) no i co oczywista masztu. I krzepy w rękach i nogach.

Na maszt wchadza zwykle mój Mąż ... to znaczy do pory zakupu uprzęży ja kręciłam korbą... dlatego ten sposób baaardzo mi się podoba! Poniżej dokumentacja z pierwszego samodzielnego wejścia.

Załączniki:
top.jpg
top.jpg [ 88.82 KiB | Przeglądane 11964 razy ]
połowa drogi.jpg
połowa drogi.jpg [ 141.19 KiB | Przeglądane 11964 razy ]
start.jpg
start.jpg [ 195.16 KiB | Przeglądane 11964 razy ]

Autor:  Seba [ 18 lut 2015, o 15:39 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

no to odgrzewamy kotleta. Ponieważ parokrotnie zdarzyło mi się w te i we wte jak ..... :rotfl: ,więc rozmyślałem jak samemu w razie konieczności wchodzić na górę. Czy ktoś z Was ma doświadczenie, lub używał tego ?

Obrazek

aha - nie handluję tym :mrgreen:

http://www.mastep.it/

Autor:  Moniia [ 18 lut 2015, o 17:05 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Eh.. Trzeba mieć jeszcze likszparę ;)

Autor:  taka_jedna [ 18 lut 2015, o 17:07 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

http://allegro.pl/slupolazy-typu-b10-do ... 98048.html

Autor:  Kurczak [ 18 lut 2015, o 21:17 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Ja tam nie mam doświadczenia. Nigdy na topie nie byłem :D
Zawsze się ktoś wepchał przede mnie :lol:

Autor:  Seba [ 18 lut 2015, o 21:35 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Moniia napisał(a):
Eh.. Trzeba mieć jeszcze likszparę ;)

wiem, ale pytałem czy ktoś ma by namacalnie zobaczyć co da się z tym zrobić

taka_jedna napisał(a):
http://allegro.pl/slupolazy-typu-b10-do-slupow-zelbetonowych-i5046698048.html


i co??

Autor:  Macieq [ 19 lut 2015, o 00:01 ]
Tytuł:  Re: Najbezpieczniejszy sposób na wejście na top masztu

Warto spojrzeć, jak z włażeniem po linach dają sobie radę grotołazi i skorzystać z ich wiedzy. Trzeba jednak zainwestować w sprzęt, by wspinanie było efektywne. Dawniej wchodziło się po linach wykorzystując pętle i wiązane na nich węzły zaciskowe. Dało się, ale zdecydowanie szybciej wchodzi się korzystając z przyrządów (np tych opisanych w połowie linkowanej strony):
http://www.akg.krakow.pl/materialy/sprzet.html

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/