Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Skiper Grzesiek - ostrzeżenie
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=20730
Strona 1 z 6

Autor:  Szaman3 [ 15 gru 2014, o 21:21 ]
Tytuł:  Skiper Grzesiek - ostrzeżenie

[Maar] Zmieniłem tytuł wątku i przeniosłem do odpowiedniego działu.


Chciałbym wszystkich przestrzec przed wybraniem się w jakikolwiek rejs ze skiperem który się nazywa Janusz Grzesiek. Do wczoraj był skiperem „Malborka”. Teraz pewnie będzie próbował załapać się gdzieś indziej, a że ma „gadane”, to możliwe iż pojawi się na innym jachcie.
Sposób zachowania się pana Grześka może obrzydzić żeglarstwo każdemu, nawet najbardziej zakochanemu w pływaniu pod żaglami. Jest ordynarny, chamski i prostacki. Jego kontaktowanie się z załogą opiera się głównie na krzyku, przekleństwach, wyzwiskach i pretensjach o cokolwiek. Uważa, że w ten sposób utrzymuje dyscyplinę na pokładzie. Ludzi którzy zdecydowali się poświęcić z nim swój urlop, traktuje jak swoich podwładnych związanych umową o pracę bądź zależnością służbową.
Wiedza żeglarska pana Grześka jest bardzo pobieżna. W trakcie przelotu przez Atlantyk wielokrotnie dawał powody ku temu aby stwierdzić, że jest niekompetentny. Kilka przykładów:
1. Nieznajomość najprostszych pojęć. Podczas kursu z prądem uparcie twierdził, że prędkość po wodzie powinna być większa niż prędkość nad dnem. A o tym co to jest VMG, które wyświetla się na ekranie plotera, dowiedział się od załogi (przypomnę, startowaliśmy w regatach).
2. Na środku Atlantyku wmawiał, że naciśnięcie przycisku „Disstress” na ukaefce spowoduje powiadomienie brzegowych służb ratowniczych i zostanie uruchomiona akcja ratunkowa.
3. Nie znał zasięgu widzenia z pokładu jachtu (a tym samym zasięgu łączności UKF). Gdy rozmawialiśmy o tym jak daleko jest do linii horyzontu, przerwał i stwierdził krótko: co wy k…a w harcerstwie nie byliście? I nie ruszając tyłka z kokpitu wyciągnął palec, zmrużył oko i kategorycznie stwierdził: to 18 mil.
4. Nie znał funkcji autopilota. Nie miał pojęcia, że można go ustawić „do wiatru”.
5. Nie potrafił odczytywać prognozy pogody przesyłanej przez organizatora. Zamiast tego pokazywał na pilot charts skąd będzie wiało i jak mocno.
6. Dowodząc jachtem w rejsie oceanicznym, nie miał bladego pojęcia o astronawigacji. Gdy wreszcie wydobyłem od niego nierozpakowany sekstant i zrobiłem serię namiarów na słońce, chciał mi go zabrać. Powiedziałem, że za kilka godzin muszę znów wykonać namiar, usłyszałem: a co, tamte pomiary nie wyszły?
7. Z powodu słabiutkiego angielskiego nie potrafił prowadzić korespondencji radiowej.
I tak dalej.
Załogę traktował po chamsku, nie szczędząc wyzwisk. Chyba, że czegoś potrzebował, to wtedy by po palcu do d… wszedł. Brak wiedzy nadrabiał krzykiem a durne polecenia uzasadniał stwierdzeniem: bo ja tak każę, wykonać.
Wstydziliśmy się za niego, zwłaszcza gdy mówił o miejscowych. Nie nazywał ich inaczej jak czarnuch albo czarna małpa.
Można by jeszcze wiele napisać, ale nie chcę was zanudzać. Reasumując omijajcie tego człowieka z daleka.

PS. Jedna rzecz mu doskonale wyszła na tym rejsie. Wspaniale zintegrował całą załogę. Wszyscy mieli go dość. Na tyle dość, że niektórzy nie podali mu ręki na pożegnanie.

Mariusz Główka

Autor:  -O- [ 15 gru 2014, o 21:38 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Przykre.
Rozumiem, że armatora również powiadomiłeś o przebiegu rejsu.

Autor:  Szaman3 [ 15 gru 2014, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Armator przywiózł nowego skipera, ponieważ dostał info już od poprzednich załóg.
Ale oczywiście rozmawialiśmy z nim. Wszyscy.

Autor:  Stara Zientara [ 15 gru 2014, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Ale na początku był lepszy ode mnie....


Dużo wazeliny :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  Szaman3 [ 15 gru 2014, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Armator przyznał, że podczas rekrutacji zrobił jeden błąd. Nie poprosił o referencje.

Autor:  Były user [ 15 gru 2014, o 21:56 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

http://yachtclubklodzko.jimdo.com

Autor:  Szaman3 [ 15 gru 2014, o 22:00 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Skąd to wziąłeś? Ten ze zdjęcia to nie jest Janusz Grzesiek.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Yigael napisał(a):
"Kapitan jachtowy, motorowodny, instruktor żeglarstwa PZŻ, instruktor windsurfingu, operator radia bliskiego i średniego zasięgu RSC / LRC, płetwonurek, STCW, visa D1/D2, starszy motorzysta.
Doświadczenie 180 tys. Mm / 60000 godzin (7lat) na morzach i oceanach, większość w charakterze skippera. Pływam około 8 miesięcy w roku. Dysponuje językami: rosyjski, angielski, portugalski, kantoński.
Niekonfliktowy, bez nałogów, chętny do dzielenia się wiedzą, gawędziarz, gra na gitarze, śpiewa szanty, dobrze gotuje. Reprezentuję "stary sznyt bałtycki". Szkutnik, mechanik, elektronik, pedagog, podróżnik.
Prowadze kursy żeglarskie na stopień żeglarza, sternika jachtowego morskiego i motorowodnego na różnych akwenach morskich i śródlądowych o każdej porze roku."


Gdy wypełnialiśmy ankiety przed metą ARC podał, że przepłynął 100 tys mil. Bez nałogów? Pali jak smok, a ostatniej nocy chłopaki założyli mu kamizelkę, wciągneli do pontonu i odstawili na jacht. Jak juz udało się wciągnąć ok 130 kg na pokład, to połozyli go na deku i zapięli do lajfliny. Po kilku godzinach obudził się i zaczął się drzeć: kto tu k.... steruje, dlaczego nie ma nikogo przy sterze? Kolega mu mówi, stoimy na kotwicy. No to usłyszał: co ty pie....sz, kto tu steruje?
Byc może posługuje się rosyjskim, bo w Mindelo kilka razy ktoś dzwonił i gadał z nim po rosyjsku. Z angielskim, tak jak napisałem. Nie słyszałem, zeby rozmawiał z miejscowymi w Mindelo, my musieliśmy się porozumiewać po angielsku. Kantoński? Wątpię.

Autor:  Były user [ 15 gru 2014, o 22:11 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Zdjęcie jest stock'owe i przedstawia jakiegoś Francuza. Ten "sznyt bałtycki" …

Autor:  bury_kocur [ 16 gru 2014, o 00:31 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Stara Zientara napisał(a):
Dużo wazeliny :rotfl: :rotfl: :rotfl:


To teraz przypomnij sobie nasza rozmowę w Górkach zaraz po tym jak armator zmienił Ciebie na "lepszego"...
Wtedy kiedy podpłynąłem do Ciebie Kocurem a Ty stałeś Malborkiem w Stoczniowym.
Chciałoby sie teraz rzecz - " i słowo stało się ciałem"
I mogłoby to być śmieszne gdyby nie było żałosne jak sadzić należy po Mariusza opowieści...
Swoją drogą to coś Ty Mariusz złego zrobił w życiu ostatnio ? :lol:
Najpierw pokarało Cie jakimś poje......nym bosmanem na Polonusie a teraz to sam widzisz kim ... :rotfl:
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 16 gru 2014, o 00:49 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Włodek, my sobie poradziliśmy bez problemu i nie założyłem tego wątku, żeby się użalać. Jeszcze w samolocie doszliśmy do wniosku, ze przed takimi ludźmi należy ostrzegać. Bo ktoś ciuła kasę na jedyny rejs w roku, a może jedyny na dwa czy trzy lata, później bierze urlop, być może też jedyny w roku i szczęśliwy jedzie. I trafia na takiego człowieka.
I właśnie dlatego to napisałem, żeby nie trafiał.

Po tym rejsie doszedłem do wniosku, ze wracam do starej sprawdzonej metody, że sam sobie organizuje rejsy, bo ja nie potrzebuję skipera. Chyba, że organizatorem będzie ktoś, kogo dobrze znam.
Ten rejs miał prowadzić Wojtek Zientara i dlatego się wpisałem. Później zmienił się skiper i popełniłem grzech zaniechania. Nie sprawdziłem kto to jest.

Autor:  Narjess [ 16 gru 2014, o 01:11 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Forumowy JoMiRo też był na którymś z etapów i też ma wiele do opowiedzenia.. Był trochę przed Tobą i podobno armatora zawiadomił o "cudach" które działy się na rejsie..

Autor:  Kurczak [ 16 gru 2014, o 08:12 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

A nie można było cumę na nogi i za burtę ? :-P

Autor:  bury_kocur [ 16 gru 2014, o 08:31 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Szaman3 napisał(a):
Włodek, my sobie poradziliśmy bez problemu i nie założyłem tego wątku, żeby się użalać. Jeszcze w samolocie doszliśmy do wniosku, ze przed takimi ludźmi należy ostrzegać. Bo ktoś ciuła kasę na jedyny rejs w roku, a może jedyny na dwa czy trzy lata, później bierze urlop, być może też jedyny w roku i szczęśliwy jedzie. I trafia na takiego człowieka.


Całkowicie się Mariusz z Tobą zgadzam - tak trochę z uśmiechem napisałem o tym pokaraniu - jak Cię ubodło to sorka.
Mnie pewnie poniosłoby jeszcze bardziej bo jestem choleryk.

Widzisz - w tej rozmowie z Wojtkiem, o której wspominam powyżej właśnie o tym nowym prowadzącym Malborka z Nim rozmawiałem ...
I kurcze teraz okazuje się, że mieliśmy rację.
To jest tak jak armator chce przechytrzyć sprawę.
Ale fajnie, że już cało wróciliście.
Pzdr
Kocur

Autor:  plitkin [ 16 gru 2014, o 09:39 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

bury_kocur napisał(a):
To jest tak jak armator chce przechytrzyć sprawę.


Dla mnie, jako pracodawcy, to wyglada nie na probe przechytrzenia, tylko ma szukanie odpowiedniego pracownika. To, ze dwa razy sie nie udalo nie oznacza, ze chodzi o chytrosc. Nie takie rzeczy sie w rekrutacji zdarzaja.

Autor:  Były user [ 16 gru 2014, o 11:11 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

plitkin napisał(a):
Dla mnie, jako pracodawcy, to wyglada nie na probe przechytrzenia, tylko ma szukanie odpowiedniego pracownika. To, ze dwa razy sie nie udalo nie oznacza, ze chodzi o chytrosc. Nie takie rzeczy sie w rekrutacji zdarzaja.


A dla mnie wygląda, na typową dla polskich "menażerów" przypadłość - nawet jak zatrudniam wysokiej klasy specjalistę nie ze swojej branży to musi być głupszy niż ja, musi mieć tego świadomość i dawać temu dobitnie wyraz w stosunkach dwustronnych, a w szczególności "przy ludziach" - własne zdanie, praktyka, metody pracy wszystko musi być podporządkowane wizji i wielepiejstwu pracodawcy. Anglosascy teoretycy zarządzania jak zapewne wiesz mają nawet specjalną nazwę na zjawisko przekonania o własnej nieomylności, jedynie słusznym oglądzie świata, technologii i potrzeb tak rynku jak i klientów - występujące u kadry zarządzającej, która z racji pozycji i oderwania od rzeczywistości "zwykłego człowieka" dawno nie ma pojęcia o potrzebach klienta, realiach rynku i problemach pracowników - i szkodzi na potęgę firmom. tylko tam to występuje w wielkich korporacjach a u nas od poziomu szefa warzywniaka.

Pierwszy wybór w tej "rekrutacji" nie spodobał się pracodawcy bo klientów nie doczekał, drugim wyborem pracodawca się tak zachwycił, że nie chciał referencji - klienci ocenili. Straty wizerunkowe… bezcenne.

Autor:  plitkin [ 16 gru 2014, o 11:31 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Nie znam szczegółów zerwania współpracy z Wojtkiem, więc trudno mi o tym mówić.

W tym drugim opisanym przypadku nie widzę w ogóle podstaw do tego o czym mówisz: że pracodawca jest mądrzejszy od wszystkich na wieki wieków amen. Przecież Mariusz opisał, że sternik był do dupy i wyglądał na zakomplleksionego frustrata. Co mają kompleksy pracodawcy do tego? Kazał pracownikowi nie znać się na wielu rzeczach, czy może zażądał by koleś ciemnoskórych obrażał i klientów traktował jak bydło? Czy może na siłę wziął gamonia do roboty? Wątpię. Wg mnie to zwykły błąd: zapewne przez brak własnej wiedzy lub z powodu o którym Wojtek pisał: że koleś "ma gadane", nie zweryfikował umiejętności, wierząc na słowo. Niestety, dla mnie to tak wygląda.

Nie wiem Marcinie ile osób zatrudniałeś, ale jeżeli Tobie błędy się nie zdarzały - to szacun. Ja mam gorszą statystykę.

Autor:  piotr6 [ 16 gru 2014, o 11:53 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Yigael napisał(a):
A dla mnie wygląda, na typową dla polskich "menażerów" przypadłość


Nie wiem za baedzo na jakiej podstawie wyciągasz takie wnioski, Bo chyba nie na takiej,że skoro ktoś nie zatrudnił Kpt. Zientary to jest zły menadżer

Autor:  Były user [ 16 gru 2014, o 12:01 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

plitkin napisał(a):
W tym drugim opisanym przypadku nie widzę w ogóle podstaw do tego o czym mówisz: że pracodawca jest mądrzejszy od wszystkich na wieki wieków amen.


Skądże, zatrudnił złotoustego pochlebcę, lizusa i włazidupca przypadkiem. Nawet nie prosząc o referencje.

piotr6 napisał(a):
Nie wiem za baedzo na jakiej podstawie wyciągasz takie wniosk


To widać. Można zapytać zamiast snuć konfabulacje z nazwiskami. Konfabulacje które nic nie mówią o moich przesłankach, za to dużo o twoim toku myślenia i perspektywie.

PS. Trzymaj poziom Piotrze, rozumiem, że to wypadek przy pracy i chwilowy spadek formy… takie opuszczenie gardy ;)

Autor:  piotr6 [ 16 gru 2014, o 12:06 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

pytam własnie, konfabulacje snujesz raczej ty

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Yigael napisał(a):
o twoim toku myślenia i perspektywie.


opowiedz o moim toku myślenia :mrgreen:

Yigael napisał(a):
Trzymaj poziom


Rozumiemiem,że Twoje konfabulacje o włascicielu Malborka trzymają poziom?

Autor:  Były user [ 16 gru 2014, o 12:09 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

piotr6 napisał(a):
Bo chyba nie na takiej,że skoro ktoś nie zatrudnił Kpt. Zientary to jest zły menadżer


To jest pytanie? Acha. :mrgreen: :rotfl: :kiss:

Autor:  piotr6 [ 16 gru 2014, o 12:09 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Yigael napisał(a):
że to wypadek przy pracy i chwilowy spadek formy… takie opuszczenie gardy


i co jeszcze rozumiesz?

Autor:  Były user [ 16 gru 2014, o 12:12 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Że zazwyczaj trzymasz poziom i formę wypowiedzi a tym razem nie wyszło. Nie dociekam dlaczego, ot stwierdzenie faktu. Każdemu się zdarza. :kiss:

@Edycja twego posta. Cóż moje sądy właśnie zweryfikowało życie i rynek.

Miałem spora ochotę tym nowym, wypasionym jachtem się przepłynąć i pokazać kawałek oceanu rodzince. Los /i research ;) / uchronił.

Autor:  plitkin [ 16 gru 2014, o 12:24 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Yigael napisał(a):
Skądże, zatrudnił złotoustego pochlebcę, lizusa i włazidupca przypadkiem. Nawet nie prosząc o referencje.


1. Tobie się nie zdarzało pomylić przy rekrutacji?
2. Czy poza kompleksami armatora dopuszczasz wariant, że może on zwyczajnie nie umieć prowadzić rekrutacji? Albo jest kiepskim psychologiem i bazuje jedynie na słowach w swoich ocenach? Jak widać, pomylił się 2 razy na ten moment, ale wyciągnął wnioski. Może trzeci wybór będzie dobry? Widać, że armator się uczy - Mariusz o tym pisał.
3. Moim zdaniem błędy w rekrutacji są nieodzowną częścią procesu. Ludzie na co dzień tracą pracę, są zwalniani lub odchodzą sami, bo im coś nie pasuje. To normalne.
4. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem podejścia: pracodawca równa się wampir, krwiopijczy burżuj i nie znający się na niczym, zakompleksiony głupek i idiota.

Autor:  mdados [ 16 gru 2014, o 12:27 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Cytuj:
Pierwszy wybór w tej "rekrutacji" nie spodobał się pracodawcy bo klientów nie doczekał, drugim wyborem pracodawca się tak zachwycił, że nie chciał referencji - klienci ocenili. Straty wizerunkowe… bezcenne.


Oraz cytat ze stron Kłodzkieo jachat klubu:
Cytuj:
KAPITAN JANUSZ GRZESIEK ZOSTAŁ ETATOWYM KAPITANEM NA s/y MALBORK!!! Z TEJ OKAZJI, Wszystkich klubowiczów i sympatyków Kłodzkiego Klubu Żeglarskiego zapraszam na Rejsy po Morzu Północnym i Atlantyku Na kilku trasach do wyboru. Terminy od wrzesnia do listopada 2014 r. inne szczegóły rejsów na stronie:
http://sy.malbork.pl/
CENA dla Kłodczan - ZA DARMO!!! (TYLKO MICHA CZYLI SKŁADKA DO KASY JACHTOWEJ NA WYZYWIENIE I PALIWO
SZCZEGÓŁY NA STRONIE:


Dlaczego ja nie z Kłodzka :rotfl: . Nie dziwine że klientów ten skiper załatwił

Autor:  Były user [ 16 gru 2014, o 12:29 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

plitkin napisał(a):
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem podejścia: pracodawca równa się wampir, krwiopijczy burżuj i nie znający się na niczym, zakompleksiony głupek i idiota.


To fajnie! Ja też! A kto tak pisał i gdzie? :mrgreen:

Autor:  piotr6 [ 16 gru 2014, o 12:32 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

To ja cieszę,że trzymasz formę, pisząc o właścicielu Malborka :D

Autor:  Były user [ 16 gru 2014, o 12:37 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

piotr6 napisał(a):
To ja cieszę,że trzymasz formę, pisząc o właścicielu Malborka :D


Za bardzo się w Jędrka zapatrzyłeś w mojej opinii. Ale co mi tam każdy ma takie wzorce jakie lubi. :kiss:

Autor:  piotr6 [ 16 gru 2014, o 12:46 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

nie wiem za barzo o jakich wzorcach mówisz
ale zdaje się,że to ty napisałeś?
Yigael napisał(a):
A dla mnie wygląda, na typową dla polskich "menażerów" przypadłość - nawet jak zatrudniam wysokiej klasy specjalistę nie ze swojej branży to musi być głupszy niż ja, musi mieć tego świadomość i dawać temu dobitnie wyraz w stosunkach dwustronnych, a w szczególności "przy ludziach"


Jedręk fajny gość ale nie znam człowieka ;)

Sorry nie będę brał udziału w przkomarzankach słownych z braku czasu ale też chęci.
Wieczorem chętnie coś jeszcze przeczytam o polskich menażerach

Autor:  Były user [ 16 gru 2014, o 12:54 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

No. Tak napisałem. Dla mnie tak to wygląda. Dla Wiktora inaczej. Dyskusja. Niemniej przesłanki miałem inne niż te, które ty podałeś /bo nie pytałeś ;) / wykoncypowawszy je sobie dość dowolnie acz w zwyczajowym kierunku… n'est-ce-pas?

PS. Te małe znaczki są czasem istotne ;)

Autor:  bury_kocur [ 16 gru 2014, o 13:09 ]
Tytuł:  Re: Antyreklama

Yigael napisał(a):
zatrudnił złotoustego pochlebcę, lizusa i włazidupca przypadkiem. Nawet nie prosząc o referencje.


Spokojnie Marcin...
Kapitana takiej jednostki nie zatrudnia się przypadkiem...

plitkin napisał(a):
Nie znam szczegółów zerwania współpracy z Wojtkiem,


I pewnie długo prawdy tej nie dowiemy się.
Oficjalnie armator zerwał kontrakt z Wojtkiem argumentując to faktem, iż Wojtek nie układa w czasie wykańczania jachtu wszystkich narzędzi w środku pod sztrychulec.
Powiem tak - byłem na Malborku na Helu w czasie jednego z jego rejsów próbnych i jakiegoś specjalnego bałaganu - jakoś bardzo wykraczającego poza normalny stan remontowy - nie zauważyłem.
Analizowaliśmy wtedy tą decyzję rozstania się armatora z Wojtkiem i wszystko wówczas wskazywało na szukanie przez armatora pretekstu.
Wg wszelkich znaków na niebie i ziemi armator zatrudniając Wojtka próbnie na 3 miesiące wiedział doskonale, iż kontraktu tego nie przedłuży a "czarował" Wojtka i "mamił" Go długoterminową umową tylko po to aby Wojtek - z tzw "sercem" - wykończył budowany jacht i przygotował go do pływania.
Pamiętam Wojtka zaangażowanie do tego ...
Z tego co pamiętam także to ktoś wówczas wskazywał na to, iż na stronie kłodzkiego klubu wisiała już wtedy od dawna informacja o szukaniu załóg na rejsy, które miał prowadzić następca Wojtka tyle, że jakoś tak dziwnie terminy kapitanowania Wojtka wówczas się pokrywały...
Osobiście cała ta sprawa śmierdzi mi cholernie nieetycznym zachowaniem armatora.
Ale jak widać doigrał się on opinii takiej jak Mariusza.
W każdym razie każdy normalny przed wypłynięciem Malborkiem powinien dokładnie wypytać z kim ma płynąć ...
Pzdr
Kocur

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/