Witam,

Z braku dużej ilości urlopu zastanawiam się nad odbyciem weekendowego kursu żeglarskiego, aby zdać patent. Taki kurs trwa 5-6 weekendów zajęć praktycznych po 4 godziny w każdy dzień oraz 2 godziny w tygodniu zajęć teoretycznych.

I teraz moje pytania i wątpliwości:

1. Czy dużo się zapomina przez rok, jeśli dopiero za rok mam zamiar wybrać się na rejs po Mazurach ze znajomymi. Będę w stanie poprowadzić wtedy jacht?

2. Czy w czasie takiego kursu weekendowego dużo się nauczę?

3. Co jeśli później, jeśli będę miał przerwy w żeglowaniu 2-3 letnie to czy mocno wychodzi się z wprawy i nie można już poprowadzić pewnie jachtu? Czy można jakoś sobie odświeżyć wiedzę?

Byłbym wdzięczny za odpowiedź

Hej.
Ucz się i trenuj, w ten czy inny sposób, zawsze, to rozwija. Ale co do pytań to penie odpowiedzi niewiele Ci dadzą.
1. To zależy - głównie od Ciebie.
2. To zależy - i od Ciebi i od szkolących.
3a. To znów zależy - znów głównie od Ciebie i od tego ile się nauczyłeś.
3b. Wiedzę zawsze można i należy odświeżać a sposobów jest wiele.
Pozdrawiam
Jacek

6 x 8 = 48 h na jachcie.
Od momentu wejścia na jacht - otaklowania i przygotowania do odcumowania do zacumowania i zejścia z jachtu - komletnego przygotowania jachtu do "spoczynku", czy też 48 h samego żeglowania.
Ile osób na jachcie? Jeśli 2- 3 osoby plus instruktor to da się czegoś nauczyć poza zakuciem paru podstawowych manewrów egzaminacyjnych - zdaniem egzaminu, przy 4 osobach zaczyna być zbyt mało czasu za sterem.
Kurs weekendowy ma tą wyższość nad zaplanowanymi w czasie ciąglym, że można nadrobić, poza przewidzianymi godzinami, czas flauty lub zbyt silnego wiatru.
Czy organizator przewiduje pływania pod nadzorem poza przewidzianymi godzinami?

Piotr Siedlewski

W żeglarstwie, jak i w innych dziedzinach, trening czyni mistrza.

Przez analogię - jest jak z prawem jazdy. Czy po kursie potrafisz jeździć? Czy przede wszystkim - zdać egzamin? Czy po kilku latach przerwy będziesz równie dobrym kierowcą?

_________________
Z wyrazami
JM

Do policjanta na skrzyżowaniu podchodzi młody człowiek i pyta się - Panie Władzo - jak się dostać do filharmonii ?
- Ćwiczyć syny, dużo ćwiczyć...

Jak będzie mial 40 lat intensywnej praktyki to nie zapomnisz.
Jak bedziesz świeżo po kursie to różnie to bywa.
Swoja drogą - Ty sie chcesz nauczyć pływać czy zdać na patent ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Zdając prawo jazdy możesz jechać bezpiecznie albo nie. Częściej to zależy od cech osobowosciowych. Autem zawsze możesz zwolnić jeśli nie czujesz się pewnie i nie obawiasz się klaksonow. Podobnie jest na zaglach. Jeśli będziesz rozważny to żagle możesz refowac jako pierwszy. Chyba nie zaczynasz od startu w regatach. Kapok na pokład I wio.

Doświadczenie zdobędziesz tylko siedząc przy rumpulu,