Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=22341
Strona 1 z 1

Autor:  sailhorse [ 18 cze 2015, o 15:35 ]
Tytuł:  Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

Zauważyliście, że istnieje spora luka na rynku szkoleń żeglarskich? Albo są szkolenia na patent (i te uczą metod zdawania egzaminu PZŻ, a jak się ktoś uprze, to i podstaw pływania) albo szkolenia regatowe. Poza tym nic.

A co, jeśli ktoś ma już patent i stosowne podstawy, nie ma ambicji regatowych, ale chciałby się nauczyć pływać efektywnie (nie koniecznie efektownie, ale właśnie efektywnie)?

Trymować żagle w zależności od siły i kierunku wiatru, zacząć świadomie używać wózków szotowych, obciągacza bomu, prawidłowo i skutecznie balastować (bo wychylenie pleców za burtę to nie jest żadne balastowanie)? Z czasem dojdzie cunningham (czyli regulacja żagla po liku przednim) i outhaul (czyli otwieranie, albo domykanie żagla szkentlą). Jasne stanie się również po co są nitki na żaglach i jak czytać, to, co do nas mówią.

Kursy regatowe to zwykle szwarc mydło i powidło. Wszystko na raz – technika, taktyka i przepisy regatowe. Przy wyjątkowo nierównym poziomie wyszkolenia uczestników. Z jednymi warto już rozmawiać o taktyce, a inni muszą się nauczyć robić zwroty (tyle, ze szybko, skutecznie i precyzyjnie). Dla jednych i drugich 2/3 takiego kursu to czas stracony.

Jedyny kurs doskonalenia technik żeglarskich, jaki znalazłem to zajęcia w Między Żaglami http://www.miedzyzaglami.pl/. Byłem na pierwszych zajęciach wczoraj, zapisałem się na kolejne i śmiało je mogę polecić. Zajęcia są prowadzone w małych grupach (wczoraj na jednego instruktora przypadały trzy łódki). Instruktor ma możliwość obserwowania każdego z uczestników i na bieżąco korygowania błędów.

Organizatorzy są właścicielami bodaj dziewięciu jednakowych jachtów RS Vision. To ważne bo pływając obok takich samych łódek łatwo zauważyć, co robimy lepiej, albo gorzej, bo płyniemy szybciej, albo wolniej. Łódki są idealne do tego typu szkoleń, bo są z jednej strony stabilne, a z drugiej wyposażone we wszystkie niezbędne elementy regulacji i trzy żagle. Jest grot z refpatentem, fok na rollerze i genaker. Jest cunningham i outhaul (co przyda się bez wątpienia na kolejnych etapach szkolenia).

Wszyscy, z którymi spotkałem się na zajęciach wyszli z jednym, podstawowym wrażeniem – te kilka godzin z instruktorem na wodzie dały każdemu z nas więcej niż wiele dni samodzielnego pływania. Bo z boku, po prostu - lepiej widać. Jeśli coś robisz niedoskonale, to za chwilę masz przy burcie instruktora, który zwraca ci na to uwagę.
W zeszłym sezonie sam zacząłem pływać na małym kecie (też ze stajni RS) i bardzo mi brakowało takich szkoleń.

Jednym słowem – polecam. Nie tylko tym, którzy mają jakieś ambicje lub marzenia regatowe, ale przede wszystkim wielbicielom wypasionych sasanek na Mazurach. Bo te łodki też mogą pływać szybciej, trzeba tylko wiedzieć jak.

Niestety, nie mam żadnych udziałów w przedsiębiorstwie Miedzy Żaglami, choć chętnie miałbym. Owszem, pływam na ich łódkach (bo lepszych na Zegrzu nie znalazłem), ale nie sądzę, żebym w związku z tą recenzją dostał jakieś zniżki. Chciałbym, żeby te kursy cieszyły się powodzeniem, bo wówczas organizatorzy będą je kontynuować. A na tym sam skorzystam. :D

Autor:  piotr6 [ 18 cze 2015, o 15:44 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

sailhorse napisał(a):
Poza tym nic.


sa takie kursy, są

sailhorse napisał(a):
Chciałbym, żeby te kursy cieszyły się powodzeniem, bo wówczas organizatorzy będą je kontynuować. A na tym sam skorzystam.


nawet jakbyś na tej recenzji zarabiał, to nie ma znaczenia. Wszystkie kursy tz. doszkalające należy popierać pod warunkiem,że są dobre oczywiście

Autor:  sailhorse [ 18 cze 2015, o 17:40 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

piotr6 napisał(a):
Wszystkie kursy tz. doszkalające należy popierać pod warunkiem,że są dobre oczywiście


Ten jest dobry. Mam sporo wypływanego po różnym, ale naprawdę - juz po jednym treningu widac róznice - chocby na śladzie gps :D
Poza tym, jak już długo pływasz, to powielasz te same patenty i te same rozwiązania. Warto, kiedy ktoś doświadczony przyjrzy się Twojemu pływaniu i podpowie to, to, to i to możesz zrobić lepiej. Sprawdzasz i... to działa.

Kolega wspominał, że kiedyś trafiła mu się w załodze dziewczyna która na śródlądziu pływała regatowo. Kiedy zaczęła swoją wachtę przestawiła nieco wózki szotowe, przetrymowała żagle i średnia prędkość wzrosła im o prawie dwa węzły.

Poprzednia wachta płynęła w zasadzie poprawnie, ale po subtelnych poprawkach łódka popłynęła naprawdę.

Te kursy w Między Żaglami są dla ludzi już opływanych. Nit tu nikogo nie będzie uczył jak się robi zwrot. Ale jak go robić w tempo i bez zbędnych ruchów - to tak.

Autor:  M@rek [ 18 cze 2015, o 20:38 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

Jesli predkosc wzrosla o 2 wezly to poprzednicy dryfowali a nie plyneli " w zasadzie poprawnie" :)

Autor:  sailhorse [ 18 cze 2015, o 21:11 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

M@rek napisał(a):
Jesli predkosc wzrosla o 2 wezly to poprzednicy dryfowali a nie plyneli " w zasadzie poprawnie" :)


Podobno, jeśli wierzyć świadkom - z 7 do 9. Ale tylko cytuję.

Autor:  plitkin [ 18 cze 2015, o 21:19 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

Ja od dawna twierdzę, że regatowcy często bardzo wiele mogą wnieść na jacht turystyczny. Wiedza o prawidłowym trymie jachtu i żagli bez regat raczej nie przyjdzie, gdyż zwyczajnie nie ma punktu odniesienia.

Autor:  Alterus [ 18 cze 2015, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

plitkin napisał(a):
Ja od dawna twierdzę, że regatowcy często bardzo wiele mogą wnieść na jacht turystyczny.

Na pewno, ale bardzo trafilo mi do przekonania to, co Sailhorse napisał o regatowych szkoleniach:
Cytuj:
Kursy regatowe to zwykle szwarc mydło i powidło. Wszystko na raz – technika, taktyka i przepisy regatowe. Przy wyjątkowo nierównym poziomie wyszkolenia uczestników.

Czyli szkolenie przez regatowca, ale nie pod kątem uprawiania regat, a samej wiedzy żeglarskiej.

Autor:  sailhorse [ 18 cze 2015, o 21:52 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

Alterus napisał(a):
[...] trafilo mi do przekonania to, co Sailhorse napisał o regatowych szkoleniach:
Cytuj:
Kursy regatowe to zwykle szwarc mydło i powidło. Wszystko na raz – technika, taktyka i przepisy regatowe. Przy wyjątkowo nierównym poziomie wyszkolenia uczestników.


Żeby było jasne - nie mam nic przeciwko kursom regatowym, o ile są organizowane w sposób uporządkowany. Trafiłem kiedyś na takie. Były wyraźnie podzielone na etapy:
- technika
- przepisy regatowe
-taktyka

I ćwiczenia były wyraźnie podporządkowane etapom. W ten sposób nie było grochu z kapustą.
I druga rzecz - takie kursy muszą być prowadzone na maksymalnie podobnych łódkach. jesli na jednym kursie pływa "wszystko" to uczestnicy nie mają szans na porównania. Brak punktu odniesienia, o którym pisał Wiktor.

Autor:  M@rek [ 18 cze 2015, o 21:53 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

sailhorse napisał(a):
M@rek napisał(a):
Jesli predkosc wzrosla o 2 wezly to poprzednicy dryfowali a nie plyneli " w zasadzie poprawnie" :)


Podobno, jeśli wierzyć świadkom - z 7 do 9. Ale tylko cytuję.


Napisz jeszcze jaka to lodka byla ? Troche juz plywam ale przyrost predkosci o 0,5 wezla to bardzo duzo, oczywiscie w tych samych warunkach. Jesli jest wiecej to trudno mowic o poprawnym zeglowaniu.

Autor:  Alterus [ 18 cze 2015, o 21:58 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

sailhorse napisał(a):

Żeby było jasne - nie mam nic przeciwko kursom regatowym,

Ani ja, bo dlaczego miałbym? Ale mają sens dla ludzi którym w głowie regaty i tak odczytałem Twoją opinię. :-)

Autor:  sailhorse [ 18 cze 2015, o 22:34 ]
Tytuł:  Re: Kursy doskonalenia technik żeglarskich na Zegrzu

M@rek napisał(a):
sailhorse napisał(a):
Napisz jeszcze jaka to lodka byla ?


Nie wiem - znając zycie bawarka któraś. Ja wysłuchałem tej historii i ja przytoczyłem. Być może przyrost prędkości rósł, jak te fale do Bożego Narodzenia, ale jakiś znaczący musiał wystąpić, skoro kolega stroniący od wszelkiego regactwa sam o tym opowiadał?

Mogę sobie również wyobrazić, że wachta (szczególnie jeśli była świtowa) poprzedników naszej regatowej bohaterki widząc na logu 7knt nie spieszyła się nazbyt do korygowania żagli do wiatru i kursu, bo przecież "Siedem to całkiem nieźle, jest".

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/