Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Na co komu OZŻ-ety? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=23456 |
Strona 1 z 5 |
Autor: | _jp_ [ 12 gru 2015, o 19:46 ] |
Tytuł: | Na co komu OZŻ-ety? |
W wątku o dewastacji ośrodka w Trzebieży apniemiec napisał(a): Hmmmm a czy OZZ jakkolwiek jeszcze oddziaływują? We Wro widzę niestety odrealnienie. Z jednej strony członkowie OZZ to świetni, doświadczeni żeglarze , a z drugiej strony widać zapaść, marginalizację, niewidoczność. Chciałbym się mylić ale tak to widzę. Kiedyś były zebrania, bractwo szyprów, cokolwiek. Teraz = nie ma jachtów, jest komercjuszek. I w tym kontekście - PZŻ działa tak jak związki okręgowe. Ponownie - Chciałbym się mylić - przekonajcie mnie ze jest lepiej! To ja się dołączam do pytania: co robią w obecnych czasach OZŻ-ety? np. warszawski właśnie pozbywa się swego jachtu http://wozz.org.pl/jacht-wars-na-sprzedaz/ Czy w ogóle potrzebny jest (komu?) ten "szczebel pośredni"? |
Autor: | cine [ 12 gru 2015, o 20:44 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
W tym roku byłem świadkiem rozmowy kilku wiekowych już członków jednego z OZŻ-tów. W szczegóły nie wnikam bo się nie znam ale konkluzja była taka, że "góra" zabrała im już wszystko uprawnienia jakie tylko się dało i są kompletnie ubezwłasnowolnieni. Za przeproszeniem, do sraczyka nie mogą pójść bez zgody z Warszawy. Taka sytuacja nie wpływa zbyt mobilizująco. |
Autor: | 666 [ 12 gru 2015, o 21:37 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
cine napisał(a): W tym roku byłem świadkiem rozmowy kilku wiekowych już członków jednego z OZŻ-tów. W szczegóły nie wnikam bo się nie znam ale konkluzja była taka, że "góra" zabrała im już wszystko uprawnienia jakie tylko się dało i są kompletnie ubezwłasnowolnieni. Za przeproszeniem, do sraczyka nie mogą pójść bez zgody z Warszawy. Taka sytuacja nie wpływa zbyt mobilizująco. Przy czym w każdych "wyborach" będą nadal wycinać wszelkich młodziaków poniżej sześćdziesiątki. I nadal nie rozumieją, co czynią, w sensie przyczyny i skutku. Są równie reformowalni, co trylinka. Porzućcie wszelką nadzieję, co do OZŻ-tu wchodzicie.
|
Autor: | bury_kocur [ 12 gru 2015, o 22:02 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
j.666 napisał(a): Porzućcie wszelką nadzieję, co do OZŻ-tu wchodzicie. A po jaką cholerę tam "wchodzić" ![]() ![]() ![]() Pzdr Kocur |
Autor: | Jaromir [ 12 gru 2015, o 22:19 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
cine napisał(a): W tym roku byłem świadkiem rozmowy kilku wiekowych już członków jednego z OZŻ-tów. Doprawdy? Słyszałeś rozmowę klubów, stowarzyszeń i sekcji sportowych oraz turystycznych prowadzących działalność żeglarską? ![]() |
Autor: | _jp_ [ 12 gru 2015, o 22:22 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Jaromirze, a po co te kluby, stowarzyszenia, sekcje sportowe oraz turystyczne tkwią jeszcze w OZŻ-etach? Jeśli chcą być "przy władzy", to mogą samodzielnie zostać członkami PZŻ ![]() |
Autor: | bury_kocur [ 12 gru 2015, o 23:20 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
_jp_ napisał(a): Jeśli chcą być "przy władzy", to mogą samodzielnie zostać członkami PZŻ Przepraszam ale jaką WŁADZĘ daje pozostanie członkiem - sorka ![]() Pzdr Kocur |
Autor: | Jaromir [ 13 gru 2015, o 00:32 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
_jp_ napisał(a): Jaromirze, a po co te kluby, stowarzyszenia, sekcje sportowe oraz turystyczne tkwią jeszcze w OZŻ-etach? Jeśli chcą być "przy władzy", to mogą samodzielnie zostać członkami PZŻ ![]() Czemu pytasz mnie? Ja tylko zainteresowałem się jak można podsłuchać wiekowe kluby, stowarzyszenia, sekcje sportowe oraz turystyczne. I który z ich organów statutowych jest organem głosu. ![]() |
Autor: | AIKI [ 13 gru 2015, o 11:19 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
_jp_ napisał(a): To ja się dołączam do pytania: co robią w obecnych czasach OZŻ-ety? np. warszawski właśnie pozbywa się swego jachtu http://wozz.org.pl/jacht-wars-na-sprzedaz/ Bo nie ma kasy ![]() _jp_ napisał(a): Czy w ogóle potrzebny jest (komu?) ten "szczebel pośredni"? Pytanie na czasie i to już od dawna. Szczególnie czy potrzeba ich aż tyle ile mamy. |
Autor: | skipbulba [ 13 gru 2015, o 12:57 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
AIKI napisał(a): _jp_ napisał(a): Ja bym zapytał po co w ogóle jakieś szczeble i cały ten związek?
Czy w ogóle potrzebny jest (komu?) ten "szczebel pośredni"? Pytanie na czasie i to już od dawna. Szczególnie czy potrzeba ich aż tyle ile mamy. |
Autor: | _jp_ [ 13 gru 2015, o 14:38 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
bury_kocur napisał(a): _jp_ napisał(a): Jeśli chcą być "przy władzy", to mogą samodzielnie zostać członkami PZŻ Przepraszam ale jaką WŁADZĘ daje pozostanie członkiem - sorka ![]() Pzdr Kocur ![]() Ja napisałem "przy władzy" w znaczeniu "bliżej zarządu PZŻ niż poprzez pośrednictwo OZŻ-etu". Nadal nie wiem po co komu te OZŻ-ety. Sam PZŻ to ponoć potrzebny jest sportowcom (w sprawie ich udziału w zagranicznych zawodach, czy coś w tym stylu), bo mnie ani Was "arcyzwiązek" z pewnością nie reprezentuje. On "reprezentuje" sam siebie (znaczy: działacze "się" reprezentują). Skoro OZŻ-ety i PZŻ pozbywają się swoich jachtów i ośrodków szkoleniowych - to jak mają wypełniać zapisane w swoich statutach "cele szkoleniowe"? |
Autor: | skipbulba [ 13 gru 2015, o 14:59 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Ale są jakies związki siatkarzy, narciarzy, kolarzy. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem grając w sito, jeżdząc na nartach albo pedałując na rowerze. Całe zamieszanie z OZŻ-ami, jakimiś PZŻ-ami, co nas to powinno obchodzić? Od dawna postuluję rozpędzenie tego tałatajstwa, a miejsce gdzie jest (oraz była) siedziba na wszelki wypadek zaorać i posypać solą. A sportowcy jak potrzebują kogoś, kto będzie ich ograbiał z pieniędzy to niech se założą nowy, taki co się normalnym ludziem nie będzie wpierniczał w zycie i w portfel. |
Autor: | apniemiec [ 13 gru 2015, o 16:03 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
skipbulba napisał(a): Od dawna postuluję rozpędzenie tego tałatajstwa Sine ira et studio. W każdym ościennym kraju istnieje jakaś forma PZZ (zob. np http://www.eba.eu.com/participantorgs) więc po coś się związki przydają. Natomiast w świetle zmian m.in przepisów i stylów żeglowania (chartery, jachty prywatne,....) wartopby moim zdaniem przedefiniować rolę i znaczenie PZZ. Zostawiając zdobycze i wycinając zawalidrogi. Oczywiście wymaga to zdefiniowania celów strategicznych PZZ w perspektywie min10 lat. Jakby się znalazło więcej chętnych do dyskusji - jestem chętny! |
Autor: | skipbulba [ 13 gru 2015, o 16:19 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
W którym z tych krajów Zwiazki Sportowe zajmują się indywidualnymi żeglarskimi "przyjemniaczkami" ? |
Autor: | _jp_ [ 13 gru 2015, o 16:59 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
apniemiec, PZŻ mógłby się zmienić "od środka", czyli głosami działaczy OZŻ-etów, które są głównymi członkami "arcyzwiązku". Może jestem żeglarzem małej wiary, ale że stanie się tak w postulowanej przez Ciebie perspektywie 10 lat to ja nie wierzę. Bardziej prawdopodobna jest naprawa poprzez działania z zewnątrz: Sejm i ministra ds. sportu. I tu moglibyśmy pewne "postulaty społeczne" wysuwać. BTW, czy i jakie są jeszcze obecnie (po sprzedaży "okręgowych" jachtów, po upadku Trzebieży) tzw. "możliwości szkoleniowe" OZŻ-etów i PZŻ. Czy ktoś z Kolegów jest na bieżąco i mógłby to opisać? |
Autor: | Jaromir [ 13 gru 2015, o 22:39 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
apniemiec napisał(a): wartopby moim zdaniem przedefiniować rolę i znaczenie PZZ. Zostawiając zdobycze i wycinając zawalidrogi. Oczywiście wymaga to zdefiniowania celów strategicznych PZZ w perspektywie min10 lat. Jakby się znalazło więcej chętnych do dyskusji - jestem chętny! Po pierwsze, myślę, że bardzo wielu żeglarzy-turystów nie ma ma najmniejszej ochoty tracić czasu na rozmowy w sprawie przyszłości jakiegoś żeglarskiego związku... sportowego. Oni nie oczekują od działaczy PZŻ absolutnie niczego, oprócz tego, by działacze PZŻ absolutnie niczego nie oczekiwali od nich. W szczególności, by działacze PZŻ zupełnie nic nie oczekiwali od ich portfeli... Dlatego (i po drugie), uważam że początkiem jakiejkolwiek dyskusji musi być ograniczenie działań działaczy polskiego żeglarskiego związku sportowego tylko i wyłącznie do spraw polskiego żeglarskiego sportu. Przy czym przez "sport" rozumiem wyłącznie sprawy związane z działalnością klas olimpijskich, klas przygotowawczych czy klas szkoleniowych (szkoleniowych w sporcie!) oraz współzawodnictwo w regatach, a dokładniej - w tych regatach, których organizatorzy wyrażą chęć współpracy z działaczami PZŻ. Innymi słowy - zanim będzie o czym i z kim dyskutować, działacze PZŻ powinni zrezygnować z wypełniania wszystkich przydzielonych im (na ogół w wyniku ich własnych, usilnych starań...) zadań administracji publicznej - tak wobec żeglarzy - turystów, jak wobec używanych przez nich jednostek. Ważna jest także sfera werbalna - nie sposób rozmawiać z osobami, wśród których wciąż pobrzmiewają głosy powtarzające banialuki o jakiejś "żeglarskiej władzy" albo z ludźmi uważającymi polskich żeglarzy-turystów za "wielki rynek do zagospodarowania przez Związek". IMHO dyskusja o "zachowaniu zdobyczy i wycinaniu zawalidróg" jest obecnie niemożliwa, bowiem postawa działaczy PZŻ nie zmieniła się w opisanym wyżej zakresie - od co najmniej dziesięciu z górką lat. Z tymi osobami nie da się rozmawiać, z nimi wciąż można co najwyżej... pożartować o babci na rowerze: http://www.samoster.org.pl/smok/nr_1/ba ... werze.html PS. Jeszcze co do "zdobyczy".... Dla mnie, żeglarza - turysty i armatora niewielkiego jachtu zdobyczami ostatnich kilku kilkunastu lat są np.: - uwolnienie żaglowych jachtów śródlądowych od obowiązku dokonywania tzw. "inspekcji" technicznych, zmonopolizowanych przez działaczy PZŻ, - uwolnienie większości polskich jachtów morskich od obowiązku odbywania tzw. "inspekcji technicznych", zmonopolizowanych przez działaczy PZŻ, - uwolnienie większości polskich jachtów morskich od obowiązku odbywania tzw. "inspekcji bezpieczeństwa", dokonywanych przez administracje morską, - uwolnienie lwiej większości żaglowych jachtów śródlądowych od obowiązku ich rejestrowania, wciąż zmonopolizowanego przez działaczy PZŻ, - zredukowanie liczby poziomów wymaganych przez państwo kwalifikacji do prowadzania jachtów, mimo pomysłów komplikowania "systemu stopni", ogłaszanych przez działaczy PZŻ w trakcie prac nad tymi zmianami, - likwidacja monopolu PZŻ w zakresie przeprowadzania egzaminów na wymagane przez państwo kwalifikacje do prowadzania jachtów, mimo ostrego sprzeciwu działaczy PZŻ, - likwidacja obowiązku odbywania kursu szkoleniowego przed przystąpieniem do egzaminu na wymagane przez państwo kwalifikacje do prowadzania jachtów, mimo ostrego sprzeciwu działaczy PZŻ, - przesunięcie zakresu "bezpatencia" z 5 na 7.5m długości kadłuba jachtu żaglowego, mimo wielokrotnych sprzeciwów i mimo próby cofnięcia tej zmiany w wykonaniu działaczy PZŻ, - umożliwienie samodzielnego prowadzenia rejsów niewielkich jachtów po wodach morskich posiadaczom pierwszego stopnia wymaganych przez państwo kwalifikacji do prowadzania jachtów (w bardzo ograniczonym zakresie, ale jednak...), mimo sprzeciwu działaczy PZŻ, - umożliwienie prowadzenia polskich jachtów posiadaczom zagranicznych dokumentów kwalifikacyjnych, W wyniku w/w zmian doszło do wykluczenia lub osłabienia wpływu działaczy PZŻ na żeglowanie rekreacyjno-turystyczne. Do tych zmian doszło na skutek zmian prawa, przeprowadzanych przez Sejm lub ministrów. Zmiany te następowały głównie z inicjatywy i/lub w wyniku działań organizacji i osób nie powiązanych z działaczami PZŻ. Te zmiany prawa zawsze powodowały zdecydowane protesty działaczy PZŻ (nota bene wciąż dokładnie tych samych działaczy, co dziesięć lat temu...), którzy bez żenady sięgali w obronie status quo po kłamstwa, przeinaczenia i żałosny populizm... |
Autor: | Colonel [ 14 gru 2015, o 08:21 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Jaromir się rozpisał. A ja to ujmę krócej: Nie zamierzam postulować rozpędzania PZŻ czy OZŻ. Dokładnie tak samo jak nie postuluje rozpędzania związku hodowców kanarków oraz stowarzyszenia koronczarek w Polsce. Wszystkie one mnie tak samo interesują. W zakresie żeglarskim ma swoje miejsce, gdzie jestem zorganizowany, bo odczuwam takę potrzebę, nie bo ktoś mi każe. Howgh! |
Autor: | skipbulba [ 14 gru 2015, o 08:58 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Andrzeju, jesteś odporny, ja mniej ![]() Z tego co wiem, to jeśli kupię se jutro kanarka to nie muszę posiadac patentu ogólnopolskiego związku sportowego Polski Związek Hodowców Kanarków. Nie muszę tego kanarka rejestrowac w jedynie słusznym Polskim Rejestrze Kanarków prowadzonym przez PZHK. Klatka dla kanarka nie musi przechodzić przeglądów technicznych PZHK, byc pomierzana przez mierniczych PZHK, a jak będe chciał sprawdzic czy mój kanarek jest szybszy i bardziej żółty od kanarka sąsiada to nie musze miec licencji PZHK na tekie "regaty" ![]() Nie znam nikogo, kto zajmowałby się koronczarstwem, ale znam trochę dziewczyn co szydełkują, robią na drutach itp. I wiesz co? One nie mają żadnej styczności z Polskim Związkiem Haftu, Szydełkowania i Robienia Swetrów oraz Skarpetek na Drutach. - PZHSziRSSnD. Ostatnie 10-15 lat wykazało, że PZŻ jest niezdolny do zreformowania się i wciąż chce być "żeglarską władzą". Wciąż robi wszytko, by swoje paluchy wpychać w każdą dziedzinę żeglarskie życia. Jako "wiedzący lepiej co żeglarzom jest potrzebne do szczęscia i (o zgrozo!) bezpieczenstwa". Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest oddania żeglarstwa w całości pod "panowanie" prawa państwowego, rozwiązanie związku i powołanie nowego związku zeglarskiego dedykowanego jedynie do zajmowania się sportem kwalifikowanym. Z zakazem kandydowania do jego władz wszystkich, którzy w ostatnich 20 latach pełnili funkcje kierownicze w PZŻ. |
Autor: | apniemiec [ 14 gru 2015, o 09:28 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Jaromir napisał(a): Dlatego (i po drugie), uważam że początkiem jakiejkolwiek dyskusji musi być ograniczenie działań działaczy polskiego żeglarskiego związku sportowego tylko i wyłącznie do spraw polskiego żeglarskiego sportu. Bardzo mi sie podobał post Jaromira - dziękuję za rzeczowe i sensowne spojrzenie na organizację żeglarstwa w PL. Jednak _jakiś_ sentyment do PZZ mam - moze dlatego ze przedwojenny, moim zdaniem warto zachować pozytywy. Por statut PZZ z 1937 : http://www.pya.org.pl/kcfinder/upload/f ... 201937.pdf Zgadzam się ze zdaniem, ze PZZ powinien trzymać się jak najdalej od portfeli żeglarzy. Ale - moze jest jakaś szansa aby dodawał jakąś wartość ? Lista "zdobyczy" Jaromira jest przykładem walki z PZZ o sensowność. Czy PZZ jest w stanie wygenerować coś, co nam - społęczności żeglarskiej będzie potrzebne? Odwiedziłem ostatnio strony ościennych związków żeglarskich - są w stanie dać coś ciekawego żeglarzom - polecem m.in niemieckie DSV. Zostaje pytanie - czy jestesmy w stanie zmienić OSS/ PZZ ? |
Autor: | skipbulba [ 14 gru 2015, o 09:44 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
apniemiec napisał(a): Zgadzam się ze zdaniem, ze PZZ powinien trzymać się jak najdalej od portfeli żeglarzy. Ale - moze jest jakaś szansa aby dodawał jakąś wartość ? Lista "zdobyczy" Jaromira jest przykładem walki z PZZ o sensowność. Czy PZZ jest w stanie wygenerować coś, co nam - społęczności żeglarskiej będzie potrzebne? Odwiedziłem ostatnio strony ościennych związków żeglarskich - są w stanie dać coś ciekawego żeglarzom - polecem m.in niemieckie DSV. Nie jest. Ci nie znaczy, ze nie ma takich rzeczy. Przez kilka lat byłem członkiem szwedzkiego SXK i przysyłał mi całkiem sporą kupkę ciekawych materiałów. M.in informacje gdzie są, wystawione przez ów SXK, boje cumownicze na terenie całego szwedzkiego wybrzeża. Ale PZŻ nie jest w stanie. Nie, bo nie. apniemiec napisał(a): Zostaje pytanie - czy jestesmy w stanie zmienić OSS/ PZZ ? Nie.
|
Autor: | WhiteWhale [ 14 gru 2015, o 09:50 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Nie mam kontaktów w wyższych sferach PZŻtu ani w licznych OZŻtach ale z lubelskim akurat mam dość bliski. Jego głównym zajęciem jest dbanie o utrzymanie przy życiu Roztocza, które akurat jest "państwowe czyli niczyje" i ta aktywność, biorąc pod uwagę skromne środki jakimi dysponuje, wychodzi całkiem nieźle. Specjalnego miodu nikt tu raczej nie zbiera. ![]() |
Autor: | skipbulba [ 14 gru 2015, o 10:05 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Wielorybku, ale nie wiem czy się ze mną zgodzisz, rolą ogólnopolskiego związku sportowego, a konkretnie jego dziwnie umocowanej fili, nie powinno być dbanie a jakiś jeden, choćby najpięknieszy, jacht ![]() Co do miodu, to nie mam danych, więc trudno mi odnośić sie do tego czy ktoś w PZŻ/OZŻ zbiera miód czy nie. Nie to mi chodzi. Bardziej chodzi mi o to, że związek ten jest zbędną zawalidrogą dla żeglarzy "niesportowych". I z uporem maniaka, zasałaniając się bezpieczenstwem, chce dyktować komu i na jakich zasadach wolno żeglować. A jeśli nie może sam decydowac, to lobbuje rozwiązania państwowe mające utrudniać żeglarzom życie pomysłami nie znanymi w cywilizowanym swiecie. Ksiązki wejść/wyjśc? Obowiązkowe Dzienniki? Regulaminy? No litości!!! Andrzej Colonel twierdzi, że drzewiej, w czasach słusznie minionych, PZŻ oprócz bycia kagańcem, potrafił coś tam wywalczać. Np. klauzule pływań, które w tamtych czasach były faktycznie pewnym ułatwieniem dla żeglarzy. Ale dziś? Cóż "załatwił" nam dziś PZŻ? I co w ogóle mógłby nam "załatwić". Po za tym, żeby przestał wreszcie utrudniać ![]() Cała "wolnośc" żeglarska to to, co udała się PZŻ-owi i Państwu wyrwać. A ten "związek Żeglarzy" był zawsze w opozycji do koncepcji liberalizacji i wolności zeglowania. Zawsze był przeciwny koncepcji, że żeglarze to dorośli ludzie, którzy sami mogą decydowac i ponosić odpowiedzialność za te decyzje. Zwróc uwagę, że po za sportem, praktycznie wszystko co dzieje sie w żeglarstwie dzieje się obok PZŻ. A nawet na przekór PZŻ. Czego niechlubnym przykładem było odebranie licencji na regaty dookoła Gotlandu. Dla jasności, nie twierdzę, ze każda osoba związana z PZZ lub OZŻ to od razy wcielenie zła ![]() ![]() |
Autor: | Jaromir [ 14 gru 2015, o 11:03 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
apniemiec napisał(a): Jednak _jakiś_ sentyment do PZZ mam - moze dlatego ze przedwojenny, moim zdaniem warto zachować pozytywy. Obecny PZŻ z przedwojennym stowarzyszeniem sportowo-żeglarskim o tej samej nazwie nie ma nic wspólnego. Obecny PZŻ został powołany w grudniu 1956 roku - odgórnie, na skutek decyzji Głównego Komitetu Kultury Fizycznej, czyli centralnego organu administracji PRL, nadzorowanego przez ówczesnego premiera PRL - Józefa Cyrankiewicza: https://pl.wikipedia.org/wiki/Polski_Zw ... %281957%29 Obecny PZŻ zawłaszczył nazwę i symbolikę powołanego w 1924 roku stowarzyszenia sportowo-żeglarskiego i w sposób niepoważny z historycznego punktu widzenia przypisuje sobie tradycje przedwojennego Związku. PZŻ założony przed wojną, w roku 1924, został rozwiązany i zakończył swoją działalność w lutym 1951 roku: https://pl.wikipedia.org/wiki/Polski_Zw ... %281924%29 apniemiec napisał(a): Czy PZZ jest w stanie wygenerować coś, co nam - społeczności żeglarskiej będzie potrzebne? To moim zdaniem dziwnie zadane pytanie. Zakłada istnienie jakiejś mitycznej "społeczności żeglarskiej". Od kiedy żegluję (czyli od 46 lat - znaczy od siuśmajtka) - nie zauważyłem istnienia takiego tworu jak "my - społeczność żeglarska"... Co do moich potrzeb - od działaczy obecnego PZŻ oczekuję wyłącznie "wygenerowania" całkowitego braku zainteresowania oraz całkowitej rezygnacji z jakiegokolwiek wpływu na to gdzie, jak, czym i z kim będę żeglować. apniemiec napisał(a): Zostaje pytanie - czy jesteśmy w stanie zmienić OSS/ PZZ ? Nie za bardzo rozumiem kogo obejmuje użyty w pytaniu podmiot domyślny "my"... Odpowiem zatem, że moim zdaniem ani ja, ani znani mi żeglarze - nie jesteśmy w stanie. Ponadto, doświadczenia nabyte w trakcie moich dotychczasowych kontaktów z działaczami PZŻ skłaniają mnie do stwierdzenia, że nie posiadają oni żadnego potencjału, umożliwiającego istotną zmianę w działaniu organizacji, jaką reprezentują. |
Autor: | Jaromir [ 14 gru 2015, o 13:57 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
skipbulba napisał(a): Co do miodu, to nie mam danych, więc trudno mi odnośić sie do tego czy ktoś w PZŻ/OZŻ zbiera miód czy nie. Do "miodów" oprócz pozytywnego wpływu na ego działaczy PZŻ ich mniemania o pełnieniu roli "reprezentantów żeglarzy" (czy nawet "żeglarskiej władzy"), należą pieniądze. Wiem, nieładnie jest zaglądać komuś do kieszeni... Ale nawet jeśli ktoś chciałby to zrobić, to dowiedzieć się czegokolwiek o przepływach pieniędzy w PZŻ (i na linii OZŻ-ty/PZŻ) nie jest łatwo. To o tyle zastanawiające, że sporą część finansów PZŻ stanowią państwowe dotacje "na sport". A takie dotacje powinny być publicznie i transparentnie rozliczane. Ale nie są - Biuletyn Informacji Publicznej PZŻ milczy na temat sposobu rozliczania dotacji. Bo... nie istnieje. Oprócz dotacji znaczącą cześć finansów PZŻ tworzą opłaty, jakie żeglarze wnoszą do PZŻ w wyniku funkcjonowania przepisów powierzających tej organizacji dokonywanie niektórych czynności z zakresu administracji publicznej. To przede wszystkim opłaty rejestracyjne i opłaty za wydawanie "patentów". Tu wciąż ma miejsce zastanawiająca praktyka dzielenia pieniędzy z tych opłat pomiędzy PZŻ a jego członków, czyli OZŻ-ty - mimo że opłaty te w zgodzie z zapisami prawa od wielu lat powinny być wyłącznym dochodem PZŻ... Kwoty tak uzyskane przez OZŻ-ty stanowią w wielu przypadkach najbardziej istotną część ich budżetu. Kto zechce może się zastanawiać czemu zużywane bywają w większości na... utrzymywanie lokali i wynagrodzenia działaczy zatrudnionych w tych organizacjach. |
Autor: | _jp_ [ 16 gru 2015, o 22:18 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Na swojej stronie PZŻ umieścił dumnie informację http://szkolenie.pya.org.pl/aktualnosci/jesienna-krajowa-narada-szkoleniowa PZŻ napisał(a): W DNIU 12 GRUDNIA 2015 R. W OŚRODKU WDW REWITA W BIAŁOBRZEGACH K/WARSZAWY ODBYŁA SIĘ, ZORGANIZOWANA PRZEZ KOMISJĘ SZKOLENIA PZŻ, KRAJOWA NARADA SZKOLENIOWA PZŻ. A ja chciałbym się dowiedzieć gdzie i na jakich jachtach PZŻ zamierza prowadzić te szkolenia i egzaminy W naradzie uczestniczyli przedstawiciele Komisji Szkoleniowych Okręgowych Związków Żeglarskich, Członkowie Komisji Szkolenia PZŻ oraz Wydział Szkolenia PZŻ. Gościem narady był Członek Komisji Rewizyjnej PZŻ Wojciech Górski.Naradę prowadził Wiceprezes PZŻ ds. szkolenia Jerzy Durejko. Tematyką narady było: - szkolenie i egzaminy PZŻ na patenty żeglarskie w 2015 i 2016 roku - szkolenie i egzaminy instruktorskie PZŻ w 2015 i 2016 roku - Licencje Szkoleniowe PZŻ - realizacja innych zadań szkoleniowych w 2015 i 2016 roku - informacja o pracach nad nowym Systemem instruktorskim PZŻ - informacja o pracach nad nową pocedurą egzaminacyjnąą PZŻ - informacja o pracach nad wdrożeniem systemu informatycznego do obsługi egzaminó PZŻ - planowane zadania Komisji Szkolenia i Wydziału Szkolenia PZŻ w 2016 roku W toku dyskusji uczestnicy narady wnieśli swoje uwagi i propozycje. W ocenie uczestników Krajowa Narada Szkoleniowa PZŻ jest bardzo dobrą i wprost niezbędną formą wzajemnego przekazywania informacji szkoleniowych, dyskusji problemowej oraz integracji środowiska szkoleniowego PZŻ. Kolejna narada planowana jest na wiosnę 2016 r. ![]() |
Autor: | piotr6 [ 16 gru 2015, o 22:35 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
Czym sie zajmuja OZŻ? |
Autor: | Zbieraj [ 16 gru 2015, o 22:41 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
_jp_ napisał(a): gdzie i na jakich jachtach PZŻ zamierza prowadzić te szkolenia i egzaminy Jak pijane dziecko we mgle. ![]() ![]() |
Autor: | _jp_ [ 16 gru 2015, o 23:01 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
To znaczy, że chętny do szkolenia i egzaminowania ma przypłynąć po "pana instruktora PZŻ" własnym jachtem (LOA< 7,5m, bo większym bez patentu mu nie wolno) ![]() - może to właśnie kryje się pod hasłem nowa procedura egzaminacyjna PZŻ |
Autor: | 666 [ 16 gru 2015, o 23:21 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
piotr6 napisał(a): Czym sie zajmuja OZŻ? Cyt.: Dyskusją problemową oraz integracją środowiska ![]() ![]() ![]() |
Autor: | bury_kocur [ 17 gru 2015, o 00:04 ] |
Tytuł: | Re: Na co komu OZŻ-ety? |
_jp_ napisał(a): gdzie i na jakich jachtach PZŻ zamierza prowadzić te szkolenia i egzaminy Ty się nie pytaj gdzie i na jakich jachtach ... Ty się pytaj ZA ILE ??? ![]() Pzdr Kocur Ps. swoja drogą to mam pytanie - czy przez ostatnie 5-8 lat kogokolwiek ktokolwiek pytał o jakiekolwiek "patenty" do prowadzenia jachtu, na którym pływają ? ![]() Mówimy o pływaniu turystycznym - nie o wypożyczanie jachtów. |
Strona 1 z 5 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |