nawet najprostszy elektryczny zrobi to samo szczególnie jak ktoś ma fotoogniwa jak ten gościu

a nawet najprostszy elektryczny zrobi to samo

Rzecz w tym, że ten najprostszy elektryczny zużywa stosunkowo dużo prądu zwłaszcza na pełnych kursach.

Dlatego samostery wiatrowe nie odeszły w zapomnienie i jakby wracają do łask, szczególnie na dalekie rejsy.
A ile autopilot żre przekonałem się osobiście, ręcznie sterując przez cały Atlantyk bo silnik nawalał i trzeba było prąd oszczędzać. Cały romantyzm nocnych wacht pod rozgwieżdżonym niebem prysł od gapienia się w kompas, a po zamknięciu oczu w koi i tak się widziało.... kompas

Aczkolwiek nie zawsze na pełnym kursie samoster wiatrowy daje sobie radę, zwłaszcza jak się pojawi krótka fala.

Trafiłem na film w którym oprócz centralnego uchylnego statecznika wiatrowego są jeszcze dwa stateczniki o osi pionowej. Po wzajemnym położeniu przeciwwag w stosunku do statecznika tych dwóch dodatkowych widać, że jacht płynął pełnym kursem i nieźle trzymał kurs.

no tak ale to nie są warunki w których mozna powiedzieć o samosterze że działa dobrze.

Film mnie zainteresował przede wszystkim z uwagi na te dwa dodatkowe stateczniki po bokach. Dla mnie to nowość.

Jacht Absolwent mial stateczniki rufowe, stałe, zanurzone w wodzie, dzięki którym ponoć doskonale trzymal się na kursie na pełnym.

to jest dla mnie zagadką czy one współpracują z samosterem czy też bezpośrednio ze sterem.