Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=23771 |
Strona 1 z 4 |
Autor: | Janek_81 [ 31 sty 2016, o 20:47 ] |
Tytuł: | Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Wszyscy jesteśmy ludźmi i jak każdy człowiek popełniamy błędy - także podczas rejsu. I wiadomą rzeczą jest, że człowiek uczy się na błędach, a najlepiej uczyć się na czyiś błędach i nie popełniać ich w przyszłości ![]() ![]() STER STRUMIENIOWY: Pewien jegomość odbiera jacht wyposażony w ster strumieniowy, który jedni uważają za zbędny inni cenią sobie jego zastosowanie. Wspomniany jegomość należał do tej drugiej grupy i przy podchodzeniu (albo odchodzeniu) do (od) kei postanowił poprawić położenie dziobu, uruchomił ster, ale niestety okazało się, że w jego zasięgu znalazł się luźny muring. Muring wkręcił się w ster, a ten rozwalił się w drobny mak Koszt: poszło po kaucji chyba ok. 2000 €. Pamiętaj: Nie włączaj steru jak może wkręcić się w niego jakaś lina. A wy macie jakieś historie, które mogą okazać się dla nas przestrogą? Pozdrawiam Janek ![]() |
Autor: | junak73 [ 31 sty 2016, o 21:13 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Ja tam nie mam ![]() ![]() |
Autor: | Janek_81 [ 31 sty 2016, o 21:16 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Jak się ktoś wstydzi zawsze może zacząć "Oto historia, która przydarzyła się przyjacielowi mojego przyjaciela..." ![]() |
Autor: | taka_jedna [ 31 sty 2016, o 21:20 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Kładliśmy maszt bez wypięcia bomu. Ułamaliśmy przegub. Koszt niewielki, ale upierdliwość duża, bo bez tego nie dało się pływać. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 31 sty 2016, o 21:38 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Widziałem kogoś kto: wyrzucił kotwicę* (wraz z cumą) niezaknagowaną. MJS ps Jacht przeżył ![]() *jako hamulec. |
Autor: | Bombel [ 31 sty 2016, o 22:19 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Marian Strzelecki napisał(a): Widziałem kogoś Isz cholera jaki wredny po 30 latach będzie jeszcze wypominał ![]() A na forum to cały czas zasłania się sklerozą Gadzina taka ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 31 sty 2016, o 22:23 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Bombel napisał(a): Isz cholera jaki wredny No przeca pisołek wewontku o Dzidziu Maru:Zbieraj napisał(a): Marian Strzelecki to takie forumowe dziwadło ![]() |
Autor: | taka_jedna [ 31 sty 2016, o 22:25 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Bombel napisał(a): Marian Strzelecki napisał(a): Widziałem kogoś Isz cholera jaki wredny po 30 latach będzie jeszcze wypominał ![]() A na forum to cały czas zasłania się sklerozą Gadzina taka ![]() Bombel napisał(a): Marian Strzelecki napisał(a): Widziałem kogoś Isz cholera jaki wredny po 30 latach będzie jeszcze wypominał ![]() A na forum to cały czas zasłania się sklerozą Gadzina taka ![]() "Przygoda" nie taka rzadka. Dobrze mieć na podorędziu spinning. Sprawdzone wielokrotnie ![]() |
Autor: | Janek_81 [ 31 sty 2016, o 22:31 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Marian Strzelecki napisał(a): Widziałem kogoś kto: wyrzucił kotwicę* (wraz z cumą) niezaknagowaną. Może problem nie leżał po stronie tego kto rzucał, ale tego, kto wydał niesprecyzowaną komendę? Rzuć kotwicę! i rzucił ![]() Nie można winić nikogo za rzetelne wypełnianie poleceń ![]() |
Autor: | junak73 [ 31 sty 2016, o 22:33 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Janek_81 napisał(a): Jak się ktoś wstydzi zawsze może zacząć Taki wątek już był , wystarczy poszukać w wyszukiwarce. BTW trzeba uważać bo loża szyderców duuuuża ![]() |
Autor: | taka_jedna [ 31 sty 2016, o 22:36 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Janek_81 napisał(a): Marian Strzelecki napisał(a): Widziałem kogoś kto: wyrzucił kotwicę* (wraz z cumą) niezaknagowaną. Może problem nie leżał po stronie tego kto rzucał, ale tego, kto wydał niesprecyzowaną komendę? Rzuć kotwicę! i rzucił ![]() Nie można winić nikogo za rzetelne wypełnianie poleceń ![]() Trzeba myśleć!!!! Nawet będąc załogantem ![]() |
Autor: | Kurczak [ 31 sty 2016, o 22:38 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Kumpel, armator Marinera 830 dowodząc stawianiem masztu przy pomocy bramki nie zauważył, że jedna z lin zaczepiła się o coś na rufie. Kosztowało go to nowy maszt ![]() Po tym wypadku jacht zaczął przeciekać w okolicy skrzyni mieczowej. Nie jest to pewne ale według niego naprężenia były tak duże, że były przyczyną wyłamania skrzynki. |
Autor: | Bombel [ 31 sty 2016, o 22:46 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Janek_81 napisał(a): problem nie leżał po stronie tego kto rzucał, ale tego, kto wydał niesprecyzowaną komendę? Sam cim był sterem, żeglarzem, łokrentem No nie, łokrent to był Mamut A że solidny, drzewiennu a i dziobnica dembowa. to nie ucierpiał. Trochę ino nabrzeże przestawione A cisza w porcie ( Nieporęt, któryś tam Jacht dla Ciebie) bezcenna. A co, nie wolno???? |
Autor: | taka_jedna [ 31 sty 2016, o 22:50 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Kiedyś niewiele brakowało a bym zrobiła z kabinówki szalupę na wiosła. A było to tak: Znajomi w butelce po mineralce przywieźli etanol - jako rozpałkę do grilla, czy ogniska i postawili gdzieś w kabinie. A że do czajnika zazwyczaj wlewaliśmy właśnie mineralkę, no to wlałam niechcący ten spirytus. Było zimno, więc się nie zorientowałam. Czajnik postawiłam na gazie i tak sobie stał, dopóki się nie zagotował. No i wtedy poczułam. Zdążyłam, więc mogliśmy pływać dalej. ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 31 sty 2016, o 23:06 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
taka_jedna napisał(a): Kiedyś niewiele brakowało a bym zrobiła z kabinówki szalupę na wiosła. Aniu, jeszcze Ciebie nie było na forum, kiedy Kuracent już wynalazł sposób na produkcję jachtów otwartopokładowych. ![]() viewtopic.php?p=100156#p100156 |
Autor: | Janek_81 [ 31 sty 2016, o 23:09 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
taka_jedna napisał(a): do czajnika (...) wlałam niechcący ten spirytus wynalazłaś "Grzaniec dla Hardcorów" ![]() |
Autor: | marcin_palacz [ 31 sty 2016, o 23:12 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Obrazkami z tej serii publicznie się jeszcze nie chwaliłem. Ale co mi tam, kilka lat minęło ![]() Załącznik: Rada: zawleczki wiosną sprawdzić, zabezpieczyć - nie tylko te na górze, na maszcie, ale również te przy pokładzie .... Marcin |
Autor: | Bombel [ 31 sty 2016, o 23:15 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Zbieraj napisał(a): Zbieraj napisał(a): Marian Strzelecki to takie forumowe dziwadło No, nie tylko forumowe. Ale dobrze się z nim robiło kolejne łódki i pływało. I zawsze jakieś radości były. Lat ci temu było wiele. Mosty w Narwi pod Pułtuskiem, Maniek powozi, dziewczę w kostiumiku jako fokmenka, ja oczywiście tradycyjnie byczę się. Cypis ( łodka taka.Wezerjolka)był wtedy jeszcze nie opływany, nie wiedzieliśmy czy pod żaglami zmieści się pod kładką dla pieszych, wiaterek niezły. a i pod silny wtedy prąd. Pierwsze podejście-zwrot, drugie podejście-zwrot. Od dołu ni cholery nie wyczaisz czy zaczepi topem czy przejdzie. Na kładce zebrał się już niezły tłumek doradców typu przejdzie-nie przejdzie.. Z letka wkurzony Maniek postanowił pojechać tak aby przed samą kładką zrobić ostry zwrot tak aby wiaterek przechylił Cypisa i w takim przechyle przejechać pod kładką. Jak wymyślił tak i zrobił. Tyle tylko dziewczę w czasie zwrotu przesiadając się na drugą burtę zaplątało się w szoty. Twarda była, bez stanika[*], w wiwatującej gawiedzi na kładce, noo fajnie było. Po drugiej stronie kładki dostała mooocne brawa od patrzantów, za widoki.. [*]wziął się był i wypiął, a że bez ramiączek... ummmm Niestety po przepłynieciu od kładki ubrała się. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 31 sty 2016, o 23:45 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Ale to nie na temat: same zyski ![]() a nie kosztowne straty. |
Autor: | Bombel [ 1 lut 2016, o 02:21 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Marian Strzelecki napisał(a): same zyski ![]() Ty zaś nie bądź taki koszermajster. Bo jeszcze rozpowiem skąd masz zeza ( zbieżnego) ![]() |
Autor: | Kurczak [ 1 lut 2016, o 07:33 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Dwa lata temu podchodziliśmy do nabrzeża w nowym basenie w Wolinie Pumcią jeszcze z Yamahą na pantografie. Nie przyzwyczaiłem się wówczas jeszcze, że śruba dobrze pcha do przodu ale kiepsko ciągnie do tyłu. No i nie wyhamowałem... Trafiłem kotwicą na wieszaku w betong z hukiem okrutnym. W blokach pewno szyby w oknach powypadały ![]() Jacht nie ucierpiał ale na betonie ślad po trzonie kotwicy dla potomnych pozostał ![]() |
Autor: | Marian.Kowalski [ 1 lut 2016, o 09:10 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
taka_jedna napisał(a): Kiedyś niewiele brakowało a bym zrobiła z kabinówki szalupę na wiosła. A było to tak: Znajomi w butelce po mineralce przywieźli etanol - jako rozpałkę do grilla, czy ogniska... ![]() Oj, coś się Aniu plączesz w zeznaniach. Spirytus, miast organoleptycznie, do rozpałki??? Napisz, że to zwykły przedgon był. Estry, fuzle etc. ![]() |
Autor: | taka_jedna [ 1 lut 2016, o 09:16 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Marian.Kowalski napisał(a): taka_jedna napisał(a): Kiedyś niewiele brakowało a bym zrobiła z kabinówki szalupę na wiosła. A było to tak: Znajomi w butelce po mineralce przywieźli etanol - jako rozpałkę do grilla, czy ogniska... ![]() Oj, coś się Aniu plączesz w zeznaniach. Spirytus, miast organoleptycznie, do rozpałki??? Napisz, że to zwykły przedgon był. Estry, fuzle etc. ![]() Brrr Przegon odpada. Jestem uczulona. Nawet przez szkło rozpoznam. ![]() |
Autor: | Kurczak [ 1 lut 2016, o 11:10 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Co to jest "przegon" jeśli to nie jest tajemnica i nie trzeba mnie zabić ? Bo Wikipedia zna 3 znaczenia tego słowa ale z kontekstu wynika, że raczej nie chodzi o np. rów melioracyjny... ![]() Bo "przedgon" znalazłem. Bimber, któren się nie nadaje do picia, przynajmniej przez normalnych homo sapiens ![]() |
Autor: | Moniia [ 1 lut 2016, o 11:15 ] |
Tytuł: | Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Nie mam pojęcia, czy liczyć to jako własną wpadkę, wszak w życiu tego nie sprawdzałam (zresztą, jak?) przed uruchomieniem silnika.. Niemniej jednak, ku przestrodze, jakie niespodzianki mogą na jachcie, który postał sobie dłuższy czas, czyhać: http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?t=23735#p408094 Kosztowne będzie... |
Autor: | taka_jedna [ 1 lut 2016, o 11:20 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Kurczak napisał(a): Co to jest "przegon" jeśli to nie jest tajemnica i nie trzeba mnie zabić ? Bo Wikipedia zna 3 znaczenia tego słowa ale z kontekstu wynika, że raczej nie chodzi o np. rów melioracyjny... ![]() Bo "przedgon" znalazłem. Bimber, któren się nie nadaje do picia, przynajmniej przez normalnych homo sapiens ![]() Zacier -> Przedgon -> Przegon -> Zgon ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 1 lut 2016, o 11:23 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
taka_jedna napisał(a): Zacier -> Przedgon -> Przegon -> Zgon Uzupełniłbym jeszcze:Zacier -> Przedgon -> Wygon -> Przegon -> Zagon -> Zgon ![]() |
Autor: | Logrus65 [ 1 lut 2016, o 11:36 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Janusz (Zbieraj). Zarejestrowałem się na tym forum co prawda 2 lata temu, ale zaglądam tutaj regularnie dopiero od jakiegoś miesiąca. Wczoraj, wieczorkiem urządziłem sobie maraton czytania Twoich postów (szczególnie odpowiedzi na posty Kuracenta). To co u innych czytaczy rozłożyło się na wiele miesięcy a nawet lat, u mnie skumulowało się w ciągu jednego wieczoru. Więc efekt był mocniejszy niż wybuch bomby wodorowej w Korei Północnej. Dzieci patrzyły na mnie z dużą dozą politowania i dopytywały się czy aby na pewno dobrze się czuję. Pewnie zastanawiały się, czy nie trzeba do ojca wezwać pogotowia. Dzisiaj monitor tabletu doprowadzony jest już do stanu jako takiego, ale brzuch mnie boli jak po intensywnym treningu na siłowni. Wielkie dzięki za Twoje poczucie humoru ![]() |
Autor: | Zielony Tygrys [ 1 lut 2016, o 11:44 ] |
Tytuł: | Re: Drobne ale kosztowne wpadki na jachcie |
Przyjaciółka szwagra siostry mojej cioci, któregoś dnia nieźle złachana po przygodach z serii "znowu się wpi...am na mieliznę", po dzielnej akcji ściągania jachtu z kamieni przez wojaków i innych meczących zajęciach, wieczorem podczas ustawiania jachtu przy kei na noc też wyrzuciła kotwicę razem z cumą. Niestety, z braku spinningu musiała nurkować. Na szczęście woda była ciepła a wódka na wieczorek z wojakami zimna. |
Strona 1 z 4 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |