bury_kocur napisał(a): Tyle, że obowiązek meldowania się zapisany jest chyba w ustawie a w tym momencie cóż może taki najbardziej nawet liberalnie nastawiony Urząd Morski jak nie przestrzegać przepisów ustawy ?
Taka ciekawostka:
Popytałem w Kapitanacie Trzebież jak to teraz na Zalewie Szczecińskim jest z meldowaniem się jachtów na VHF... No więc kapitan portu, skoro zapytałem, to mnie poinformował, że obowiązek od kilku lat istnieje. W Szczecinie, Świnoujściu oczywiście też. Wcześniej obowiązek dotyczył tylko jednostek dłuższych niż 20 m.
Tyle, że jeszcze nie słyszałem, a jak płynę to radio mam włączone, by w Szczecinie jakiś jacht się zameldował.... Wszyscy, żeglarze i kapitanaty, sobie zdają sprawę, że paraliżować pracy portów nie należy...
Natomiast wchodząc do Dziwnowa zostałem odpytany o liczbę osób,ostatni port, port macierzysty, nazwisko.... jak jeszcze niedawno w Helu. Ten sam Urząd Morski co Szczecin. Pan Kapitan w Dziwnowie skądinąd stara się być bardzo przydatny: informuje, odpowiada na pytania, nawet łamaną angielszczyzną...
We wszystkich innych portach od Łeby do Kołobrzegu, wystarcza "Jacht Lotta 3 kable przed główkami, czy można? - Proszę". Taka treść oczekiwanego zgłoszenia, jako żeglarza, mnie nie irytuje - upewniam się, że nic tam na wejściu nie dzieje się dziwnego. Jako podatnika - owszem, wkurza mnie to. Jako żeglarze, mamy lepiej niż Szwedzi, czy Niemcy. Jako podatnicy - niekoniecznie. 
W Mrzeżynie, gdzie bosmanat pracuje tylko w dnie powszednie, 7-15, po godzinach, zgłaszać się należy do ... Dziwnowa. Pobliski Kołobrzeg to inny urząd morski. Odległość do Dziwnowa może być nieco zbyt duża jak na VHF, więc bosman Mrzeżyna sugeruje, by zgłaszać się telefonicznie... (i tak chyba robią kutry rybackie i te wypływające "na zachód Słońca").
Pozdrawiam ze Szczecina, zaraz ruszam sprawdzić co na VHF słychać w okolicach Świnoujścia.
Marcin
|
) i mam naprawdę o Helu bardzo dobre zdanie.
Nawet w Świnkowie...