Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 kwi 2024, o 18:30




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 169 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 18:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Ależ my się trzymamy węża w ramach ERM 2 (inaczej halsujemy do Okartowa), a co cisza lepsza ???

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 18:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Maar napisał(a):
Na moje namowy żeby popływała sobie po morzu, słyszę odpowiedź zawsze tę samą - na morzu jest nudno a na Mazurach jest fajnie


No bo jest nudno. :smile:
Własnie to mówiłem tym, co byli pierwszy raz na morzu, kilka dni temu podczas rejsu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 18:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
I modlmy sie o to zeby nudno na morzu bylo, bo jak sie robi ciekawie to znaczy tyle samo co niebezpiecznie...

A na takich Mazurach czy innych wielkich jeziorach co to po roznych krajach mamy to mozna poplywac, jak wypadek jest to nie strach, sluzby sa, przy huraganie, bez kamizelek ginie nieco ponizej 10% "odwaznych", w morzu dodajemy jedno zero, szczegolnie na polnocy gdzie zanim dojdzie do akcji ratunkowej to suzka sie juz tylko wychlodzonego ciala.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 18:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17304
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2170
Otrzymał podziękowań: 3591
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Odpowiem hurtem :-)

Mariusz Główka napisał(a):
No bo jest nudno.
Ale Kaśce chodziło o nudno w sensie "cały czas" :-)

Mirko napisał(a):
Argument Twojej córki mi się podoba, gdy by moi rodzice chcieli sprzedać łódkę, której nie mają, też bym jej bronił "rękami" i zębami
Ale ja sprzedałem, żeby coś na morze kupić a nie po to żeby nic nie mieć.

Cape napisał(a):
No tak Maar sprzedał, a ja chcę kupić.
Paczpan, na świecie kryzys (na Słowacji to nawet światło wyłączyli) a Ty chcesz kupić. Voila: http://www.boats.com/ :-) A gdybyś miał jakiś nawis inflacyjny zbędny, to weź i dla mnie, pls. :-) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 19:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Rafcio na nas pokrzykuje, to wracamy do merituma :wink:
Dlaczego Mazury?
- bo duży akwen (albo jak piszą dziennikarze - akwen wodny :DD )
- bo przepięknie
- bo cisza niesamowita w wielu miejscach i świetny kontakt z naturą
- bo wspaniali ludzie, trochę przyjaźni przetrwało do dziś
- bo można było poczuć się odkrywcą. Właziliśmy w różne zakamarki i odkrywaliśmy wspaniałe miejsca. Wtedy z mapy nic nie wynikało, ona tylko dawała ogólną informację.
Dlaczego przestałem?
- bo nie lubię tłoku
- bo nie lubię chamstwa
- bo nie lubię ogródków piwnych i pieśni masowego rażenia oraz dyskotek (pływających też)
Myślę jednak, że wrócę. Na łódce nie większej niż 6m, o małym zanurzeniu :wink: To mi pozwoli pływać i cumować tam gdzie większość nie da rady nawet się zbliżyć.
Mam też zamiar nie wozić łódki a docierać rzekami tak jak to kiedyś robiliśmy (i do dziś wspominamy). Co prawda dranie jaz wybudowali i prawie spod domu już się nie da wyruszyć ale od Łomży jak najbardziej.
-----
Pierwszy raz Mazury widziałem w 2 poł lat 60-tych. Pływałem do końca ubiegłego wieku (fajnie to brzmi) Zaczynałem na 5 metrowym jachciku o zanurzeniu kajaka.
Najsympatyczniej było do lat 90-tych, potem starałem się pływać jak najmniej w sezonie. Wrzesień i październik na Mazurach są wspaniałe, jednak już chłodno, dni krótsze ale też to lubiłem. Np rykowiska są niesamowite


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 20:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
No właśnie dlaczego za, a nawet przeciw. W moim przypadku jest kwestia odległości z Poznania na Mazury, 460 km kiepskich dróg, kupienie jachtu i trzymanie na WJM nie bardzo miało sens, więc pływałem na czarterowych. Dość szybko pojąłem, że koszty czarteru na Mazurach i np na Adriatyku są zbliżone, do Zadaru mam 1200....autostradami. Do Aten jeszcze lepiej, z Berlina za 100 euro w obie strony. Jak pozwolili sternikom powyżej 40 m żagla to Bałtyk. I tak już zostało. Ale jak byśmy się na Mazury skrzyknęli....rasistą nie jestem. Kolomysło musiałoby być duuuuże, koniecznie z kołem sterowym, co by fotki były ładne. I koniecznie maszt na pilota, bo kiedyś prawie mojej żonie na głowę maszt zwaliłem. Dla tych, co nie wyczuwają ironii, wszystko od słowa Kołomysło jest żartem.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 21:08 

Dołączył(a): 5 mar 2008, o 15:07
Posty: 114
Lokalizacja: Toruń
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 0
Znam takiego człeka z Torunia, który całkiem niedawno zawezwał mnie do siebie żeby pokazać mi jaki prawdziwy jacht sobie kupił i postawił w Giżycku. Na jachcie wszystko co do przeżycia na WJM potrzebne: GPS no i cała elektronika jak na morzu, tratwa ratunkowa koło sterowe, rolowanie żagli i kabestany elektryczne no i oczywiście mnuuuuuuuuustwo metrów pokładu. Na moje pytanie po co to wszystko zrobił mi wykład dlaczego i pomyślałem sobie że na tych Mazurach w lipcu to cężko będzie mi przeżyć ale na szczęście już w sierpniu i wrześniu i październiku ruszam na morze!
Ale mimo wszystko cieszę sie na to pływanie po Mazurach :DD

_________________
Podaruj 1% na rzecz organizacji PP
Toruński Klub Żeglarski
KRS 0000046720


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Dasz radę. Potraktuj ten okręt jak hotel i poproś o podawanie drinków (zimnych) na pokład :DD

Po Mazurach pływam Focusem 690 i dla mnie jest to zupełnie wystarczający rozmiar :grin: A jak chce czymś wiekszym popływać, to czarteruję 14 - 15 metrów na ciepłym morzu. Wtedy dziewczyny mają wystarczająca powierzchnie pokładu do opalania się :smile:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 21:24 

Dołączył(a): 5 mar 2008, o 15:07
Posty: 114
Lokalizacja: Toruń
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 0
Ja nie będę pływał tym krążownikiem, znajomi wyczarterowali Twistera 780 i mnie na niego zaprosili :grin: a na Adriatyku to i Bavarka 34 wystarczy chociaż na Egejskim to Bavaria 47 całkiem się sprawdza :DD

_________________
Podaruj 1% na rzecz organizacji PP
Toruński Klub Żeglarski
KRS 0000046720


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 21:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
domfran napisał(a):
tratwa ratunkowa
na Mazurach ???? Podpowiedz mu, że jeszcze EPIRB, Radar, no i koniecznie VHF DSC plus Navtex, czasami coś na Navtexie odbierze, bo testowałem.
domfran napisał(a):
Egejskim to Bavaria 47

B 32 byłem z Aten na Dodekanezie i Krecie ( i z powrotem), ale duuuuże wolę.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 3 mar 2009, o 21:39 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 21:39 

Dołączył(a): 5 mar 2008, o 15:07
Posty: 114
Lokalizacja: Toruń
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 0
cape napisał(a):
na Mazurach ???? Podpowiedz mu, że jeszcze EPIRB, Radar, no i koniecznie DSC plus Navtex, czasami coś na Navtexie odbierze, bo testowałem.
przekażę mu tego posta w mailu :DD
cape napisał(a):
B 32 byłem z Aten na Dodekanezie i Krecie ( i z powrotem), ale duuuuże wolę.
z dużych to ja kiedyś z Markiem Popielem byłem na Daże Natury w Kopenhadze :DD ale opowieść o stanie technicznym tego jachtu to już osobna historia :razz:

_________________
Podaruj 1% na rzecz organizacji PP
Toruński Klub Żeglarski
KRS 0000046720


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 21:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Duuuuże i nowe, lub zadbane

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 mar 2009, o 21:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 13:58
Posty: 283
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: JSM
cape napisał(a):
Duuuuże i nowe, lub zadbane

i młode, chyba chcialeś napisać :DD

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 07:51 

Dołączył(a): 14 mar 2006, o 17:50
Posty: 441
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 0
Czyżby znowu OT się wkradał :evil:

Proszę o trzymanie się tematu, zakładania nowych jak ten nie pasuje oki.

Z góry dziękuje :smile:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 08:26 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
vv3k70r napisał(a):
I jeszcze by trzeba szczury se z wawy przywozic, zamist uczciwie zabrac tylko te co sie w wawie juz na lodke pchaja...

Szczury??? Z Warszawy to się przywozi na Mazury busem tranzitem zapasy żarcia na cały rejs. Słoiki pulpetów w sosie pomidorowym, puszki mielonki śniadaniowej (bynajmniej nie do kanapek jedzonych na śniadanie lecz jako surogat mięsa wołowego do gotowania gulaszu na obiad; strasznie toto śmierdzi podczas gotowania więc dezodoryzuje się to cebulą która oczywiście gnije po paru dniach i odtąd już wszystko capi zgniłą cebulą), Paprykarza Szczecińskiego i Sałatki rybnej Neptun (żeglarz nie świnia wszystko zje, nie dla psa kiełbasa, nie dla żeglarza filety śledziowe w oleju aromatyzowanym a nawet szprotki podwędzane w sosie pomidorowym). W efekcie miejscowe sklepiki cienko przędą i windują ceny, i w ten sposób błędne koło się kręci. A ja nie chcąc dokładać swojego udziału w jego rozkręcaniu - przepłacam conieco za produkty kupowane w tych sklepikach, jedynie sojowe "psie chrupki :wink: " z jakich gotuję sobie gulasz (w przeciwieństwie do wspomnianej mielonki nie śmierdzi i nie stwarza niebezpieczeństwa zatrucia) przywożę na Mazury z Warszawy (oczywiście nie busem tranzitem lecz jachtem) nie mając pewności czy na miejscu kupilbym je bezproblemowo. Zresztą kasa za nieco droższe na Mazurach żarcie szczególnie ciężka nie jest, gorzej gdy przy okazji muszę wybulić za przywiązanie jachtu do brzegu, jak to zdarza się w Mikołajkach...

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. Tak, wiem, znów offtop - ale chciałem w wątku w którym dyskutujemy dlaczego lubimy lub nie lubimy Mazur - podać jeden z powodów dla których na Mazurach nie lubią żeglarzy :twisted:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 09:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek Janiszewski napisał(a):
ale chciałem w wątku w którym dyskutujemy dlaczego lubimy lub nie lubimy Mazur - podać jeden z powodów dla których na Mazurach nie lubią żeglarzy


Chyba pomyliły Ci się epoki. Miejscowe sklepiki mają się dobrze. Zresztą żyją nie tylko z zeglarzy, których jest stosunkowo niewielu w porównaniu do ogólnej liczby ludzi wypoczywających na Mazurach.
Byc może tak jak opisałeś, było 20 -25 lat temu. Teraz mało kto wozi żarcie przez pół Polski. Mamy 21 wiek, czas to dostrzec.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 10:13 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Mariusz Główka napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
ale chciałem w wątku w którym dyskutujemy dlaczego lubimy lub nie lubimy Mazur - podać jeden z powodów dla których na Mazurach nie lubią żeglarzy


Chyba pomyliły Ci się epoki. Miejscowe sklepiki mają się dobrze. Zresztą żyją nie tylko z z zeglarzy, których jest stosunkowo niewielu w porównaniu do ogólnej liczby ludzi wypoczywających na Mazurach.

Ale miejscowi i tak narzekają że przez "farsiafkę" również i oni muszą płacić drożej kupując w tych sklepikach. Do tego jeszcze śmieci z opakowań po przywiezionym na Mazury żarciu zostają na miejscu - niech miejscowi się nimi martwią. Zresztą to Ty zachwalałeś jajecznicę po 18zł, proponując mi jako tańszą alternatywę - wożenie kury na jachcie :razz:
Cytuj:
Byc może tak jak opisałeś było 20 -25 lat temu. Teraz mało kto wozi żarcie przez pół Polski. Mamy 21 wiek Czas to dostrzec.

Noo niby masz rację że to był jeszcze XX wiek, ale miało to miejsce nie 20-25 lat temu, lecz kak raz w ostatnim roku XX wieku - 2000, a więc niespelna 9 lat temu. Busem tranzitem wieziono żarcie dla studenckiego rejsu korzystającego z Orionów AKŻ, z których część prowadziłem na Mazury osobiście na holu z Zegrza. Problem jednak w tym że był to rok wyjątkowo suchy (dlatego też hol rozpoczął się w Zegrzu a nie jak zwykle na byłej przystani AZS przy Wale Miedzeszyńskim), stan wody w Ostrołęce wynosił 42cm (dopiero przy ok. 70cm płynie się w miarę bezstresowo), a z racji niedostatecznej pojemności busa tranzita obarczono mojego Oriona blisko 100kg wspomnianych pulpetów w słoikach. Chyba nie muszę tlumaczyć że w tej sytuacji każdy dodatkowy centymetr ponadplanowego zanurzenia bardzo bolał?
A o "chlebie żeglarskim" mający wytrzymać na jachcie (tym razem morskim) wielokrotnie dłużej niż potrzeba na dopłynięcie na Bornholm czy do Kopenhagi, można bylo przeczytać na p.r.z. jeszcze całkiem niedawno? Ale fakt, takiego chleba nie wozi się przez pół Polski lecz kupuje na Wybrzeżu.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 10:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek Janiszewski napisał(a):
Zresztą to Ty zachwalałeś jajecznicę po 18zł, proponując mi jako tańszą alternatywę - wożenie kury na jachcie


Znowu coś pomyliłeś. Pisałem o jajecznicy za 18 zł którą jadłem na Helu. Zresztą bardzo dobra była.
Miejscowi w kazdym regionie turystycznym narzekają i będa narzekać na przyjezdnych, bo to taka natura ludzi, którzy nie wiedzą skąd pieniądze się biorą. Gdyby nagle tych turystów zabrakło, to by z głodu poumierali. Tyle tylko, że dopóki są, to nie dostrzegają tej prostej zależności. Już w zeszłym sezonie słychać było narzekania, że mniej ludzi przyjechało. Przemysł i PGRy na Mazurach to przeszłość. Teraz trzeba żyć z turystów i ich hołubić.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 11:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Podejrzewam ze mieszkancy Mazur z dzika radoscia pootwieraliby u sibie huty i fabryki, a tylko przepisy przeglosowywane w farsiafce blokuja im te mozliwosc, bo jak sie Mazury zaczna buntowac i niezgadzac z centrala i olaboga "psuc ekologie i wypoczynek" to przyjada zwarte oddzialy "przywracac prawo i porzadek".

Tak to wlasnie wyglada i nie ma sie co czarowac. Chyba ze ktos jeszcze ma zludzenia jak dzialaja panstwa demokratyczne. W kazdym razie jak ostatnio sie buntowal slunsk to tez trzeba bylo wyslac tam tylkotrzepow. Absurdem szczytowym jest juz Bytom, gdzie z braku kopaln ludzie sami zaczeli wydobywac zloza w biedaszybach to im przyjechala policja i chciala zabrac mozliwosci utrzymania "zdychaj z glodu-pracowac Ci nie wolno bo gooora tak uchwalila". Po tej bitwie wielu policjantow musialo znalezc sobie inne rejony Polski do zamieszkania bo ich dzieci nie mogly bezpiecznie wyjsc z domu. Ot demokracja lokalna zadzialala.

A teraz z beczki o wozeniu zarcia...
W kazdym normalnym miescie mozna wynajac samochod (dajmy na to 300 sek za dobe), ktorym mozesz sobie z portu podjechac do supermarketu i uzupelnic zarcie. A jak nei umiesz tego zorganizowac to wczesniej nawiazujesz kontakty w portach, ktore odwiedzisz. Tubylec wskaze gdzie co tanio mozna kupic.

Podejrzewam ze w Polsce nie jest inaczej :) Sklepy wielkopowierzchniowe sa, wypozyczalnie transportu sa... Drogi ladowe sa w stanie "omijaj bo sa tylko na mapie" natomaist wodne to juz od pogody zalezy. Czyli mozna sobie kulturalnie na te mazury poplynac.

Mialem okazje spedzac czas z takimi nowobogackimi burakami.
Ich wypad na weekend wyglada nastepujaco:
Laduja sie rodzinnie w busa, biora zapas zarcia, smigaja na zlamanie karku na wypoczyn, tam zalewaja jeszcze w piatek pale, w sobote zalewaja sie od rana, do cum sie nawet nie dotykaja, w niedziele po poludniu jada na wariata do domu stojac w korkach.
Przyjemnosci w tym nei widze, ale pozniej twierdza ze ""zegluja sobie weekendami".


Kura na jachcie, w sumie czemu nie? Swinki tez kiedys wozili.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 12:16 

Dołączył(a): 4 lip 2007, o 18:30
Posty: 317
Lokalizacja: Świdnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
domfran w tamtym roku widziałem jacht na Mazurach, jedyne co zapamiętałem to, to że był ogromny i jak wypadł z kanału to fala za nim była jak za trzema sasankami ;) nazwy niestety nie pamiętam ale numer z jego burty (ten mówiący o dł. kadł.) 36 Także nic już nie jest mnie w stanie zdziwić... A tes32 to już normalka na WJM ;) w tamtym roku mało mi w pawęż nie wjechał taki jeden, gdybym nie uciekł, bo tak mu się spieszyło na flaute na Kisajnie ;) Ale i tak uważam tak jak Maar'a córka że Mazury są fajne i zawsze jak komuś przeszkadza tłok to można się zaszyć na wysepce ;)

Ps. Chyba kłamałem, że nic mnie nie zaskoczy na Mazurach: http://www.panoramio.com/photo/14730488

_________________
www.ycpl.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 12:31 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
vv3k70r napisał(a):
Podejrzewam ze mieszkancy Mazur z dzika radoscia pootwieraliby u sibie huty i fabryki, a tylko przepisy przeglosowywane w farsiafce blokuja im te mozliwosc, bo jak sie Mazury zaczna buntowac i niezgadzac z centrala i olaboga "psuc ekologie i wypoczynek" to przyjada zwarte oddzialy "przywracac prawo i porzadek".

Mieszkańcy Mazur to w ogóle nie mieli nic do gadania gdy jakiś nowobogacki i do tego wysoko ustawiony burak otworzył wielkie wysypisko śmieci, przywożonych m.in. aż z... Warszawy we wsi Mażany, ledwie 5 km od rezerwatu Jeziora Dobskiego. Albo gdy tzw. potentat przemysłu farmaceutycznego ktory zbił kasę kosztem emerytów odchodzących z kwitkiem spod okienek apteki, gdzie byle pudełeczko polopiryny kosztuje blisko 10zł, buduje sobie rezydencję na będącym również rezerwatem półwyspie. A "zwarte oddziały" bandziorów w czarnych kominiarkach w mig robią porządek z żeglarzami którzy ośmielą się podpłynąć zbyt blisko, mogąc zakłócić blogi spokój tamtego bonzo :evil:

Tomek Janiszewski

[ Dodano: Sro 04 Mar, 2009 12:38 ]
Konrad.Śwd napisał(a):
domfran w tamtym roku widziałem jacht na Mazurach, jedyne co zapamiętałem to, to że był ogromny i jak wypadł z kanału to fala za nim była jak za trzema sasankami ;) nazwy niestety nie pamiętam ale numer z jego burty (ten mówiący o dł. kadł.) 36

Twister 36. Czterometrowej szerokości katamaran :wink: z dwoma stalymi mieczami, dwoma kołami sterowymi i całkowicie zakadłubowaną i zapokładowaną przestrzenią międzypływakową: :DD

http://www.czartermazury.pl/oferty_czar ... /opis.html

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 4 mar 2009, o 12:43 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 12:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 13:58
Posty: 283
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Cytuj:
nazwy niestety nie pamiętam ale numer z jego burty (ten mówiący o dł. kadł.) 36

No to był Twister 36 z tego co pamiętam to chyba 11,20m długości, ale mogę się mylić. W ubiegłym sezonie już ich kilka pływało, Krajan, Matrix, X3 i jeszcze napewno jakieś których nazwy nie pamietam, widziałem te jachty wiele razy na wodzie, a raz lub 2 razy na żaglach, do tego wszyscy płynęli a oni stali w miejscu... Najslabszy silnik w tym montowany to chyba 25 koni, a potem coś kolo 40, no więc taka motoróweczka na jeziora....

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 15:20 

Dołączył(a): 4 lip 2007, o 18:30
Posty: 317
Lokalizacja: Świdnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
A przypomniało mi się jeszcze jak w Mikołajkach stał taki ogromny katamaran z reklamą wrota mazur. Po wejściu do Mikołajek moja pierwsza reakcja była taka:
-Kurcze kto to taki mądry i elektrociepłownie przy porcie postawił? - powaga to wyglądało jak ogromny czarny komin! :shock: :roll: Ciekaw jestem, czy wogóle ktos tym pływa...
A mam pytani do tych co częściej goszczą w Mikołajkach o wodę w kranach portowych. Inni żeglarze mówili mi że nie nadaje się do celów spożywczych, czy to prawda czy jakoś okresowo może mieli awarię...?

_________________
www.ycpl.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 15:45 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Konrad.Śwd napisał(a):
A mam pytani do tych co częściej goszczą w Mikołajkach o wodę w kranach portowych. Inni żeglarze mówili mi że nie nadaje się do celów spożywczych, czy to prawda czy jakoś okresowo może mieli awarię...?

Chodzi może o wodę w kranach przy betonce, usytuowanej na takiej studni? Nic mi nie wiadomo aby była gorsza niż jakakolwiek inna, bywało że z niej korzystałem. Jednak i tak radziłbym w miarę możliwości mijać Mikołajki bez zatrzymania :evil:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 15:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 13:58
Posty: 283
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Wrota Mazur pływają widziałem go pod żaglem już nie raz, ale najczęściej po Mikołajskim i na Śniardwy lata. Co do wody w Mikołajkach to pierwsze słyszę, zawszę używałem do celów spożywczych, żyję i 3 ręka mi też nie wyrosła ;) Może to taki chwyt marketingowy Lewiatana, bo pewnie im termin sie na 5litrówkach zbliżał ;) A tak poważnie to czemu niby sie nie nadawała do picia?

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 15:49 

Dołączył(a): 4 lip 2007, o 18:30
Posty: 317
Lokalizacja: Świdnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Stali obok "jacyś" niewiadomo skąd ludzie i jak chciałem sobie napełnić zbiornik wodą to odradzali mi to bardzo, ale to bardzo skutecznie, a że byłem tak tylko raz to wolałem nie ryzykować i poszedłem do kranika koło wc.

_________________
www.ycpl.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 15:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 13:58
Posty: 283
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Nie znam się na tym, ale wydaje mi się że do kranów na kei i do kranów przy wc dociera woda z tego samego wodociągu.

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 16:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
vv3k70r napisał(a):
Podejrzewam ze mieszkancy Mazur z dzika radoscia pootwieraliby u sibie huty i fabryki, a tylko przepisy przeglosowywane w farsiafce blokuja im te mozliwosc, bo jak sie Mazury zaczna buntowac i niezgadzac z centrala i olaboga "psuc ekologie i wypoczynek" to przyjada zwarte oddzialy "przywracac prawo i porzadek".

Tak to wlasnie wyglada i nie ma sie co czarowac.


Masz dość oryginalne poglądy i chyba nieczęsto spotykane. Masz jakieś konkretne przesłanki na podstawie których to napisałeś?
Wyglada, że w Warszawie gnieździ się cało zło. Tak przynajmniej twierdzą ludzie z kompleksami prowincji. Zapominają przy tym, że decyzje wypracowują wybrani przez nich "przedstawiciele narodu". Jak znajdziesz chwilę czasu, to warto sprawdzić ilu przedstawicieli narodu pochodzi z Warszawy, a ilu zostało wybranych przez tych biednych, gnębionych przez centralę prowincjuszy. Popatrz tez skąd pochodzą premier i ministrowie. No, jedynie do prezydenta niestety musimy się przyznać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 16:05 

Dołączył(a): 4 lip 2007, o 18:30
Posty: 317
Lokalizacja: Świdnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Mi też się tak wydaje dlatego się zapytałem, bo jakurat przypomniała mi się ta historia, ale nie ma co rozpamiętywać. W tym roku jeszcze nie wiem jaka trasę zrobimy, ale mikołajki są chyba mało prawdopodobne... ale nigdy nic nie wiadomo :)

_________________
www.ycpl.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2009, o 16:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek Janiszewski napisał(a):
gdy tzw. potentat przemysłu farmaceutycznego ktory zbił kasę kosztem emerytów odchodzących z kwitkiem spod okienek apteki, gdzie byle pudełeczko polopiryny kosztuje blisko 10zł, buduje sobie rezydencję na będącym również rezerwatem półwyspie.


Tomek, to co piszesz teraz i to co nieraz już pisałeś przypomina tyrady politruka na kułaków i prywaciarzy. To już przerabialiśmy i nie nawołuj do komuny jak za przeproszeniem Fidel Castro. To, że ktoś ma pieniądze i odniósł sukces nie oznacza, że jest złodziejem. Olbrzymia większość ludzi dochodzi do tego ciężką pracą, swoją i swoich przodków. Kult łopaty i biednego nieudacznika już minął. Również okazało się, że twierdzenie iż wszyscy mamy takie same żoładki, do niczego nie prowadzi.
To takie OT.
Życzliwość i pozytywne postrzeganie ludzi, również tych którym zazdrościsz sukcesu, wpływa pozytywnie na zdrowie i samopoczucie. Warto lubić bliźnich, a nie tylko wyszukiwać patologii i tym samym rozdrapywać w sobie jakieś niezaleczone rany w psychice.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 169 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 164 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL