Bingo
O tej porze roku to uczęszczany akwen. Krótka relacja wisi tu: http://www.kulinski.gdanskmarinecenter. ... =0&fload=1
Tak czy inaczej, popływać tam warto.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Będzie OT, dobre, dobre Francja elegancja, a co do "kresek na wodzie". Sternik płyń po czerwonej kresce na ploterze ( ostatnio taki miałem w konsoli za sterem).
Ale do tematu, alternatywą dla Mazur, dla posiadaczy własnych mazurskich łódek jest moim zdanie Zalew Szczeciński z jez Dąbie i strona niemiecka. Można dotrzeć na Rugię do Stralsundu. Akwen z całą pewnością większy od WJM, ale dostępny dla mazurskich łódek.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Jak OT to OT. Odkąd kupiłem swój ploter, to mam czerwoną kreskę za kazdym razem przy kole sterowym.
Właśnie z niego jest to kreska u Don Jorge.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Ja też kupiłem, a teraz to trzeba .... rozgryźć, a...komputery mnie nie lubią. Co do czerwonej kreski, podsłuchane n a Bałtyku, dwóch polskich kapitanów, wyraźnie kumpli gadają i skarżą się na swój los. Jeden mówi, mam trzeciego prosto po szkole, prawie jacht rozjechał, on tylko pilnuje, żeby płynąć po czerwonej kresce. To dla tych, którzy myślą, że mają pierszeństwo i "oni nas widzą".

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Marku, ależ oczywiście, że się spotkaliśmy, ale... problem Mazur to IMHO wcale nie chamstwo i sobiepaństwo oraz syf lecz tłok na wodzie przeogromny, którego nigdzie indziej na świecie się nie spotyka.
Spotyka się mariny o pojemności kilku tysięcy jachtów, ale tuż za główkami jest luźno.

Całkiem poza tematem.
Mam wielką prośbę. Stawiaj za znakiem interpunkcyjnym spację. Będzie się Twoje teksty dużo łatwiej czytało.
http://www.zegluj.net/forum_zeglarskie/ ... php?t=1628

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ok.

_________________
Marek Gruhn

Widać na Solencie nie byłeś.
Z drugiej strony trochę kit wciskasz, chyba że dla Ciebie Mazury to Bełdany i Mikołajskie. Popłyń sobie na Śniardwy, na Roś, na Ryńskie, albo na Tyrkło czy Wojnowo. Możesz zahaczyć o Tajty, pójdź na Stręgiel, że o Nidzkim nie wspomnę.

[ Dodano: Pon 23 Mar, 2009 21:39 ]
Jeszcze jedno. Jak ktoś większość żeglugi po Mazurach zalicza na Mikołajskim i Bełdanach, to znaczy, że tak lubi, czy to się Tobie podoba, czy nie. Jego sprawa.

Jak Wy macie dobrze, że na Mazury macie tak blisko

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Hm...............

_________________
Marek Gruhn

Chcesz powiedzieć, że płyniesz burta w burtę w odległości rzutu puszką piwa? Pewnie, że dużo wszelkiej maści statków tam pływa, ale w porównaniu do Mazur jest tam luźno.



Dajesz przykład Solentu - jakby nie patrzeć statko-promo-jachto-strady i przyrównujesz do tego Wojnowo czy Strągiel. Portsmouth to Mikołajki północy, wszak Porównaj ruch na podejściu do Inverness - tam też jest wąsko, ale to Ublik Wlk. północy

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Marek, wiem, że chcesz obrzydzać ludziom Mazury, bo Tobie nagle przestały się podobać. Ale naprawdę nie wiem po co. Dla zasady, dla przyjemnosci? W swoich opisach kumulujesz całe zło, które rzeczywiscie można na Mazurach spotkać. Ale gwarantuje Ci, że w podobny sposób można kumulować i opisywać zło z kazdego innego akwenu. Pływaj sobie po morzu, rozkoszuj się tym, że już pływasz po morzu, a nie po Mazurach i bądź łaskaw nie obrzydzać innym tego co lubią. Bo jest to zwyczajnie nieeleganckie.

Przykro mi, że tak odbierasz moje teksty.

Nie nagle i nie przestały się podobać. Mazury bardzo mi się podobają, nie podoba mi się "mazurskie żeglarstwo" w miesiącach letnich.

Daj jakiś przykład, pls. Po kluskach śląskich jestem, więc nawet percepcja samego siebie mi siadła.

ps. Racz zwrócić uwagę, że w przeciwieństwie do poprzedniego postu, w tym nie ma emotikonów.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Chyba koledzy zaszliśmy z kursu. Miesiśmy pisać o swoich doświadczeniach na innych akwenach, by tem kto nie musi, albo nie chce nie jechał na mazury. Mazury są super. Są piękne i duże. Jest gdzie popływać i myslę, że nikt nie chce ich nam na forum obrzydzić. Wystarczy, że obrzydzają je nam (przynajmniej mnie) pseudo żeglarze.

_________________
festina lente

Alternatywa dla Mazur:
http://kanaly.info/pl/index/id_contentnews=95
szkoda że nie mieli czasu na żaglach popływać

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao

zeszliście zeszliście z kursu,
proponuje już aby moderator Marek zamknął tą nic nie wnoszącą dyskusje i dał sobie ostrzeżenie za nic nie wnoszące do wątku teksty.

_________________
Pozdrawiam
Tomek

polecam zalew Sulejowski k/ Piotrkowa trybunalskiego- 18km. na 2-4km. liczne wyspy, urokliwe zakątki, przystanie zeglarskie , porządek( patrole policji), strefa ciszy ( brak hałasliwych skuterów i "buraczanych "motorówek), bogactwo ryb, jedyna wada- brak konkretnej fali nawet przy bardzo silnym wietrze. szczególnie polecam przystań U BOSMANA i BRONISŁAWÓW.

Witam.
To nie jest kwestia obrzydzania czy też zachwalania naszych mazur, znam je dość dobrze i mam swoje wyrobione zdanie, a z racji wieku trudno mi je zmienić.
Owszem tłok jest zajeb.....choć są zakątki i jest ich wiele gdzie żeglarza nie uświadczysz(brak knajp,zabaw,)
Boli mnie totalny brud, zafajdane lasy. ale czyż chcielibyśmy na każdym kroku toy-toy?????
Co parę set metrów kosze na śmieci?/ oczywiście babcie klozetowe ze zrolowanym papierkiem? czy to też nie była by paranoja? A może wystarczyło by troszkę elementarnej kultury? Mam papier, spal go to zapewne leprze niż pierdyknąć gdzie popadnie, inne odpadki? zakopuję je chyba że są kontenery na śmieci. Mam resztki jedzenia? na zanętę dla ryb jak znalazł(oczywiście nie frytki na oleju) i.t.d.........Bardzo proste i tak robię...

_________________
Marek Gruhn

A ja zbieram śmieci w torby i pozbywam się ich w najbliższym porcie, do którego zazwycczaj jak płynę to tylko po to żeby pozbyć się śmieci, nabrać wode i po ewentualne zakupy. Gdybym miał zakopywać odpady nieorganiczne to wolałbym je zostawić na brzegu niż zakopywać, prawdopodobnie wyżądziły by mniej szkody.

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao

I tak się robi również na morzu i oceanie. Do Brazylii przywieźliźmy z 10 worków śmieci, pewnie potem Brazylijczycy wywieźli z 10 Mm i....zatopili. Do morza wyrzuca się wyłącznie resztki żarcia i puszki (dbająć by zatonęły), na oceanie dodatkowo szkło. Reszta w workach do kontenera w porcie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak