Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieścieje? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=26488 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Cliffhanger [ 13 maja 2017, o 09:21 ] |
Tytuł: | Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieścieje? |
Drodzy żeglarze, Chciałbym poruszyć istotny temat: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Czy społeczeństwo niewieścieje? Natknąłem się ostatnio na artykuł o wspinaczach pt UPADEK ALPINISTYCZNEJ KLASY ŚREDNIEJ http://cragmagazine.pl/upadek-alpinisty ... ka-niemca/ Co prawda to nie żeglarstwo a wspinaczka, ale zajęcie równie wymagające i czasochłonne. W tekście padło wyrażenie że społeczeństwo niewieścieje i że zanika potrzeba wyzwań. Czy podzielacie tą opinię? Dalej autor pisze: "Boimy się wymagać od młodych wysiłku, zawziętości, nawet ryzyka. Jeżeli my tego nie wymagamy to młodzi słusznie uznają, że walka, obrywanie po tyłku, zmęczenie do granic wytrzymałości jest niemodne. Co więcej, jest niewłaściwe, a nawet karygodne." Temat dla mnie o tyle istotny, że rozpoczynamy jako Selma nowy projekt żeglarski: Selma Racing. W tym projekcie proponujemy ludziom udział w regatach i treningach na pokładzie jachtu regatowego. Wprost mówimy o tym, że podczas takiego wyjazdu zmęczysz się, ubrudzisz, dostaniesz w kość, spotkają Cię niewygody. Mówimy też że przeżyjesz przygodę, doświadczysz czegoś wyjątkowego i nieprzewidywalnego, zmierzysz się z wyzwaniem. Czy taka propozycja przemawia do żeglarzy i czy może zainteresować społeczeństwo żeglarzy w Polsce. Ciekaw jestem waszych opinii czy taki projekt ma szansę powodzenia? Sedno w tym co jest dla dzisiejszego żeglarza najbardziej atrakacyjne? Czy będzie to miły rodzinny rejs po Grecji czy Chorwacji? Od portu do portu, wieczory w knajpce na brzegu i prawie zero stresu. Czy może żeglarz szuka czegoś trudniejszego, wyzwania i okazji do sprawdzenia samego siebie? Czekam na wasze komentarze. Pozdrawiam, Artur |
Autor: | Jaromir [ 13 maja 2017, o 10:27 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Cliffhanger napisał(a): Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Jedni potrzebują, inni nie. Cliffhanger napisał(a): Czy taka propozycja przemawia do żeglarzy Sprawdźcie - do kogo przemawia a do kogo nie i napiszcie... Pytanie o to, czy jakaś specyficzna propozycja, czy raczej pomysł na żeglowanie, przemówi do większości żeglarzy, nie ma moim zdaniem sensu... Cliffhanger napisał(a): czy może zainteresować społeczeństwo żeglarzy w Polsce Co zainteresować??? Czym niby jest "społeczeństwo żeglarzy w Polsce", kto je określił, zdefiniował albo chociaż opisał? Czy warto pytać o byty wirtualne? Cliffhanger napisał(a): Sedno w tym co jest dla dzisiejszego żeglarza najbardziej atrakacyjne? Sedno w tym, by wiedzieć o co warto pytać. IMHO dla jednego "dzisiejszego żeglarza" atrakcyjnym, również "najbardziej" bywa takie żeglowanie, które jest zupełnie nieatrakcyjne dla drugiego, trzeciego czy tysięcznego "dzisiejszego żeglarza"... I odwrotnie. Na dodatek "atrakcyjność" każdego z dziesiątków dostępnych współcześnie sposobów na żeglowanie, nie musi być i często nie jest dla "dzisiejszego żeglarza" stała, prawda? |
Autor: | M@rek [ 13 maja 2017, o 17:30 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Swiat sie zmienil i warto z tego zdawac sobie sprawe.Na przelomie lat 60 tych i 70 tych zeby dostac sie do zalogi dobrego morskiego jachtu trzeba bylo sie wykazac. Na jedno miejsce bylo kilku chetntch, mlodych wyszkolonych w kalsach przygotowawczych i olimpijskich. Nie ylo komputerow, konsoli itd. i rywalizowalismy w realnym a nie wirtualnym Swiecie, na biezni, boiski i wodzie. Obecnie mlodzi ludzie maja znacznie wiecej mozliwosci atrakcyjnego spedzania czasu nie okupionego takim wysilkiem. Ja od kilku lat szukam chetnych do zalogi regatowej. Nawet nie marze o takich oplywanych, potrafiacych trymowac zagle czy prowadzic spinakera bo bylbym nauczyl ale do tego trzeba troche potrenowac. Jak mam brac przypadkowych co regaty zaczynac od nowa to wole plywac sam. Mniejszy stres ![]() Takie sa realia. |
Autor: | bury_kocur [ 13 maja 2017, o 20:13 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
M@rek napisał(a): Moj jacht przeznaczony jest dla 4/5 osobowej zalogi , skad tych zalogantow brac. Marek Od wielu lat daję anons pt. 'Poszukuje załogi na rejs". Na okres dwumiesięcznego rejsu zgłasza mi się zwykle od dwóch do czterech osób. A koszty to paliwo, micha, porty. Ja na tym nie zarabiam. I z roku na rok jest z załogami gorzej. Ludzi nie interesuje żeglarstwo. To jest hobby nas - armatorów i nikogo więcej. A młodzi ? Skrzykną się w ośmiu - pojadą na Chorwację - wezmą jakąś pięćdziesiątkę - zatankują diesla pod korek - hulaj dusza na silniku ![]() I to całe żeglarstwo .. ![]() |
Autor: | Andrzej Kolod [ 14 maja 2017, o 04:32 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
No i te silniki.... Kiedyś trzeba było, burłaczyć, na wiosełka, za sznurki pociągać aby zapalić silnik. Ech, a oni pod korek na Chorwację, a regaty tylko wirtualnie... ![]() Czym tu się szczycić przed znajomymi żeglarzami rządnymi przygód? Że łódka nie cieknie? Że zimne piwo z lodówki? Że ciepła woda w kranie? Że plotter prawde ci powie? Można w japonkach i krótkich gatkach po asfalcie do Morskiego Oka, nawet w maju. Wrażenia są nawet dla twardziela ogromne jak zacznie sypać śnieg. ![]() Z żeglarstwem chyba jest podobnie, dla każdego coś miłego. Małą łódką po dużych falach albo dużą po niebieskim morzu z drynkem i palemkom w oku. Albo jedno i drugie, albo coś innego. ![]() ![]() ![]() Ja tam za wyczynem nie przepadam. Do tego mam pracę zawodową. Wyczyniam co mogę aby spokojnie pożeglować. ![]() Z upływem czasu wiele się w moim nastawieniu zmieniło. Po pracy zawodowej na morzu żeglarstwo umożliwia mi teraz kontynuację obcowania z mokrym elementem. Będąc armatorem nałożyłem na siebie bardzo wiele obowiązków zajmowania się całą techniczną stroną łódki. To często ciężka, mozolna praca. Żeglowanie jest tego ukoronowaniem. Sportowcy długo i dużo trenują aby w ciągu kilkunastu sekund przebiec jakiś dystans albo przez kilka rund dać się okładać po twarzy. ![]() Takie tam rozmyślania o wygodnictwie i twardzielach. Miłej niedzieli! |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 07:02 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Nie raz podkreslalem ze sa rozne odmiany zeglarstwa i kazdy wybiera co lubi ale pytanie Kolegi zakladajace watek raczej dotyczylo wyczynu, czyli jak rozumiem sportowej rywalizacji ![]() Mlodzi sie do tego nie garna. Na moje ogloszenie sprzed tygodnia ze mam 2 miejsca na regaty w Ueckermunde nikt sie nie zglosil. Miasto Szczecin wydaje gruba kase na dofinansowanie TSR (z naszych podatkow) a zalogi beda brac z lapanki bo jeszcze wczoraj szukali na "Zrywa". Niedawno kontaktowal sie ze mna Kolega z Trojmiasta scigajacy sie na swoim jachcie od lat za granica z pytaniem o ogarnietych zalogantow bo u siebie znalesc naie moze i chyba wezmie Hiszpanow. Mysle ze na mlodych nie ma co liczyc. Powodzenie komercyjne moga miec regaty na Karaibach gdzie na Volvo bierze sie ponad 20 osob placacych za tygodniowy wyjazd grube tysiace euro. No ale to zupelnie inny klijent. |
Autor: | bury_kocur [ 14 maja 2017, o 07:04 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Andrzej Kolod napisał(a): Będąc armatorem nałożyłem na siebie bardzo wiele obowiązków zajmowania się całą techniczną stroną łódki. To często ciężka, mozolna praca. Żeglowanie jest tego ukoronowaniem. Ja dodałbym do tego co napisałeś powyżej swoją małą statystykę. Mówię o sobie i swoim świecie na wodzie. A ten świat coraz bardzie zaczyna u mnie przypominać dom na wodzie z możliwością przemieszczania się - na żaglach lub na silniku. I coraz więcej czasu poświęcam na "technikalia" związane z tym "domem na wodzie" niż na samo żeglowanie. Tego żeglowania to zresztą może jest 10 - 15 % czasu poświęconego ogólnie mówiąc jachtowi. Reszta to normalne życie na jachcie - ot takie jak w domu. A teraz - po zmianie jachtu na 40 " - to już zupełnie życie widzę jak nam się zmienia. Od prawie miesiąca siedzę na jachcie i coś tam przy nim cały czas dłubię. Jestem już bliski zakończenia wszystkich prac wyposażeniowych i myślę, że za dwa tygodnie wybiorę się wreszcie na Hel na wymarzonego dorsza w znajomej knajpie. Marzena moja ma taką pracę, że jak ma stabilną sieć to więcej nie potrzebuje. Jest programistką w Oracle - szefa ma u Wuja Sama a współpracowników w Indiach, więc może się zawodowo z jachtu nie ruszać. Po to zakładałem na jachcie całą sieć do LTE. Ja też pracuję zdalnie a jacht staje się powoli naszym domem na okres wiosenno letni. Taki był zresztą Andrzeju zamysł ze zmianą jachtu - miał spełniać wszelkie potrzeby normalnego naszego życia na codzień a samo przemieszczanie się - czytaj żeglowanie - to jak piszę - może 15 % czasu spędzanego na wodzie. Ale to u mnie - jak to jest u innych nie wiem - mogę pisać za siebie. A powyższe to z kolei moje takie ranno-niedzielne przemyślenia wodno-żeglarskie. Takie bez żadnej napinki - z ranną kawą w kokpicie - pisane ze spojrzeniem na Rozlewisko Wisły i przepływające stateczki |
Autor: | piotr6 [ 14 maja 2017, o 07:37 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
bury_kocur napisał(a): akie bez żadnej napinki - z ranną kawą w kokpicie - pisane ze spojrzeniem na Rozlewisko Wisły i przepływające stateczki i to jest piękne ![]() |
Autor: | bury_kocur [ 14 maja 2017, o 07:50 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
piotr6 napisał(a): i to jest piękne Szczególnie Piotrze, że pogoda wreszcie robi się też piękna. Można już bez ubierania swetrów usiąść w kokpicie z kawą w ręku z promieniach rannego słoneczka. Zapowiada się wreszcie piękny dzionek. No to miłego ![]() |
Autor: | Moniia [ 14 maja 2017, o 08:40 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
M@rek napisał(a): Nie raz podkreslalem ze sa rozne odmiany zeglarstwa i kazdy wybiera co lubi ale pytanie Kolegi zakladajace watek raczej dotyczylo wyczynu, czyli jak rozumiem sportowej rywalizacji ![]() Podejrzewam, że raczej chodziło o rzeczy takie jak ja, Selma i parę innych uprawiamy regularnie.... Pływanie niekoniecznie w ciepłe, niekoniecznie w pięciu gwiazdkach etc, a raczej tam, gdzie przyroda dostarcza dodatkowych utrudnień. Trudno mi powiedzieć, ale gdy ja szukałam załogi na arktyczny rejs nie miałam z tym problemu. Tzn załogę miałam gotową na długo przed i to bez większych poszukiwań - całość zajęła ok. miesiąca. Ale nie odważyłabym się wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków ![]() |
Autor: | Marian J. [ 14 maja 2017, o 08:49 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
piotr6 napisał(a): bury_kocur napisał(a): akie bez żadnej napinki - z ranną kawą w kokpicie - pisane ze spojrzeniem na Rozlewisko Wisły i przepływające stateczki i to jest piękne ![]() Załącznik: Załącznik: Załącznik: Załącznik:
|
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 09:12 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Moniia napisał(a): M@rek napisał(a): Nie raz podkreslalem ze sa rozne odmiany zeglarstwa i kazdy wybiera co lubi ale pytanie Kolegi zakladajace watek raczej dotyczylo wyczynu, czyli jak rozumiem sportowej rywalizacji ![]() Podejrzewam, że raczej chodziło o rzeczy takie jak ja, Selma i parę innych uprawiamy regularnie.... Pływanie niekoniecznie w ciepłe, niekoniecznie w pięciu gwiazdkach etc, a raczej tam, gdzie przyroda dostarcza dodatkowych utrudnień. Trudno mi powiedzieć, ale gdy ja szukałam załogi na arktyczny rejs nie miałam z tym problemu. Tzn załogę miałam gotową na długo przed i to bez większych poszukiwań - całość zajęła ok. miesiąca. Ale nie odważyłabym się wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków ![]() Wydaje mi sie ze sie mylisz a pytanie dotyczylo projektu Selma Racing ![]() ![]() ![]() |
Autor: | dudeusz75 [ 14 maja 2017, o 09:26 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Jaromir napisał(a): Czym niby jest "społeczeństwo żeglarzy w Polsce", kto je określił, zdefiniował albo chociaż opisał? PYA nie śpi: http://sailing.org.pl/polskirynekzeglarski.pdf |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 09:43 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Rzucilem okiem i widze ze jesli badanie robi sie w Trojmiescie i Warszawie to nie ma co sie dziwic ze glowne regiony to pomorze i Mazury ![]() ![]() |
Autor: | piotr6 [ 14 maja 2017, o 09:49 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
M@rek napisał(a): Trojmiescie i Warszawie to nie ma co sie dziwic ze glowne regiony to pomorze i Mazury ![]() I tego należy sie trzymać, ![]() |
Autor: | Ryś [ 14 maja 2017, o 10:01 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Cliffhanger napisał(a): W tekście padło wyrażenie że społeczeństwo niewieścieje i że zanika potrzeba wyzwań. Opinię tę podzielać trudno; IMHO, nie tak to chyba działa. Czy podzielacie tą opinię? [...] Wprost mówimy o tym, że podczas takiego wyjazdu zmęczysz się, ubrudzisz, dostaniesz w kość, spotkają Cię niewygody. Mówimy też że przeżyjesz przygodę, doświadczysz czegoś wyjątkowego i nieprzewidywalnego, zmierzysz się z wyzwaniem. A warto dobrze rozpoznać grupę docelowę. To zniewieściali właśnie mają onę 'potrzebę wyzwań', ale i to dopóki nie zmężnieją... bo reszta pływa dla przyjemności. Niekoniecznie 'z mariny do mariny we cztery godziny', różne są przyjemności. ![]() Co nie znaczy że należy ofertę przedstawiać jako atrakcyjną dla masochistów ![]() A nie znaczy też że trwożliwe pilnowanie by zbyt cieńka dynemka nie trzasła kogo przez pysk to "doświadczenie nieprzewidywalnego" (nawet jeźliby źródło "adrenaliny" ![]() Owszem, pomne gdy takie młode z miastowych bloków, pierwszy raz w życiu sił wątłych ostatek dobywszy w ciężkim znoju, dumę poczuło że szczyty samiuśkich Tater zdobyło i ponad innych siem wzniosło, per aspera ad astra, te sprawy - może to i był ten duch przygody, o którym mowa przy taternikach. Może i któryś szedł by się sprawdzić, coś udowodnić, kompleksy zwalczyć. Ale pierwszy raz jest raz. I po ptokach. A taki klient następnym razem na urlop wykupi np. nurkowanie. Żeglarzom - którzy kontynuują zabawę, wszak - należałoby zaś proponować więcej, coś sensownego, poważne argumenta; szkołę trymu żagla, poznawanie nowych technik, ciekawe imprezy w zacnym gronie międzynarodowych sław; zresztą, a bo ja wiem? Ale czymś wypadałoby ich zainteresować, tych już zainteresowanych ![]() |
Autor: | Jaromir [ 14 maja 2017, o 11:05 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
dudeusz75 napisał(a): Jaromir napisał(a): Czym niby jest "społeczeństwo żeglarzy w Polsce", kto je określił, zdefiniował albo chociaż opisał? PYA nie śpi: http://sailing.org.pl/polskirynekzeglarski.pdf A co wspólnego ze "społeczeństwem żeglarzy w Polsce" ma ten propagandowy materiał, który służył jedynie nachalnej, doraźnej autoreklamie - typu "od 92 lat pomagamy"? Materiał, który - jak mogliśmy sprawdzić w zeszłym miesiącu - nawet w dziedzinie autoreklamy, nie przyniósł swoim twórcom spodziewanego rezultatu... Jaka jest Twoim zdaniem wiarygodność materiału, w którym opis polskiego żeglarstwa w dziale "Autorytety żeglarskie" w identyczny sposób wyróżnia Cooka, Magellana, Kolumba i... Wiesława Kaczmarka? Moim zdaniem ten produkt firmy E-PZŻ sp.z o.o, to tylko manipulacja na pseudo-statystycznym "badaniu", które przeprowadzono (hmmm... ponoć...) na raptem 800 dobranych wg nieznanego klucza osobach. I dzieło to ma tyle wspólnego ze zdefiniowaniem "społeczeństwa żeglarzy w Polsce", co zeszłoroczny śnieg. |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 11:24 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Dodam ze jak z tego opracowania wynika 54% tych "zeglarzy" jest takimi samymi zeglarzami jak pasazerowie Boeninga pilotami ![]() |
Autor: | Ryś [ 14 maja 2017, o 11:28 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Aleć to dobrze; wszak wątek o poszukiwaniu pasażerów właśnie, coby za bilet zapłacili ![]() I żeby jeszcze - w zamian za swe ciężko zarobione - za galerników tyrali ![]() Ach, gdzież epoki żagla czasy minione, gdy właściciele wyścigówek załodze płacili sowicie ![]() |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 12:10 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Teraz tez sa tacy ktorzy placa zupelnie niezle ale placa za umiejetnosci i zaangazowanie ![]() Zdazalo mi sie dostawac nie najgorsze pieniadze ale tez plynalem "za miche" jesli impreza byla tego warta. Sa tacy, ktorzy placa duza kase zeby dac sie przewiesc wokol Hornu i byc w chwale kapchornowca ![]() |
Autor: | Ryś [ 14 maja 2017, o 12:37 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Ano właśnie. Wobec postawionego pytania należy postawić też sprawy w perspektywie i właściwych proporcjach. Tytuł Capa z hornem, i zobaczenie południowych świata kresów, to owszem, już coś, dla kogoś. A któreś miejsce w klasie wokoło bojek do znudzenia - a niechby nawet i w słoneczku, czy w kurortach lazurowego? Ludziska mają dziś więcej ofert "aktywnych urlopów" ![]() Coś im ciekawszego oferować trza, miast pod włosa i wyzywać od niechętnych wyzwaniom... coby zawstydzone - ambitnie dawały po dwa tysiaki dziennie... za ćwierć koi ... ![]() Faktycznie, to poważne wyzwanie! Czy żeglarze takich wyzwań potrzebują? ![]() A może i głupie te młode lemingi, ale aż takie to już nie. ![]() |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 13:21 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
No popatrz, ja znam stare lemingi po 70 tce ktorym dalej sie chce tak po bojkach na zimnym Baltyku i to na wlasnych lodkach za wlasne pieniadze ![]() |
Autor: | Ryś [ 14 maja 2017, o 13:34 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
M@rek napisał(a): i to na wlasnych lodkach za wlasne pieniadze I to tak dla własnej satysfakcji, a nie właściciela firmy czarterującej? I kto to mówił ze komfortowym jachtem rodzinnym? ![]() ![]() Wiesz, że nie Ty jeden... aleć chyba nie jesteśmy ich targetem docelowem, obawiam siem. ![]() A na tem tu forumnie jakieś emerytowane lemingi nawet co i rusz rozpytują gdzie by znaleźć sobie jaki własny jachcik skromny, tak za cenę tygodnia na Selmie. Znaczy, leming ma znacznie więcej możliwości wydania ciężko zarobionych, do wyboru, do koloru ![]() |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 13:50 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Widzisz, gdyby mnie bylo stac ( i moich scigajacych sie Kolegow tez) to z przyjemnoscia wyczarterowalibysmy sobie jakiegos Firsta 40 na regaty Round the Island lub podobne ![]() Juz pisalem, szukam2/3 osob na regaty w Ueckermunde wpisowe i koszty do podzialu i jakos odzewu nie ma. Paru Kolegow tez chce poplynac i maja podobny problem. Mysle ze to wlasnie znak czasu, ja w mlodosci biegalem 100 i 200 m , skakalem w dal, gralem w pilke, zima w hokeja i nikt do tego mnie namawiac nie musial. Jak poznalem zeglarstwo to mialem fajne lato . Teraz dzieciaka trudno z domu od komputera wygonic. |
Autor: | cine [ 14 maja 2017, o 14:20 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Panowie w łaskawości swojej zapominacie, że nie tylko ludzie się zmieniają ale i tzw. czasy. "Kiedyś" jacht to tylko związek albo bogata firma. Dzisiaj łódka jest na wyciągnięcie ręki. Mariny pękają w szwach. "Kiedyś" już samo żeglowanie było "czymś". Teraz większość żegluje tak jak lubi i ma ochotę a nie jaka jest możliwość. Są tacy co z Monią popłyną na drugi koniec świata bo ich to kręci a inny woli własną łódką po Zalewie czy jakiej tam Zatoce. I bardzo dobrze. Chcecie Selmą latać pomiędzy górami lodowymi, proszę bardzo. Tylko co to ma wspólnego z żeglarzami en masse? Bez obrazy ale to komercyjne pływanie dla hardcorowców którym już brakuje wyzwań a głód adrenaliny pcha dalej i dalej. |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 14:41 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Przypomne co napisal zalozyciel watku "Temat dla mnie o tyle istotny, że rozpoczynamy jako Selma nowy projekt żeglarski: Selma Racing. W tym projekcie proponujemy ludziom udział w regatach i treningach na pokładzie jachtu regatowego." Jesli ktos nie wie to sa firmy, ktore sprzedaja miejsca na jachtach regatowych i w Kraju i za granica. Jak prosperuja nie mam pojecia ale wiem ze w regatach na Karaibach na lodce dla 11/12 osob poplynelo 20 lub wiecej wydajac pare tys euro za tydzien. Gdybym mial odpowiednie pieniadze to chetnie bym poplynal z Przemkiem Tarnackim, Robertem Janeckim czy najchetniej z Karolem Jablonskim na fajnym jachcie w fajnych regatach na pozycji zgodnej z moimi umiejetnosciami i warunkami fizycznymi ![]() ![]() |
Autor: | plitkin [ 14 maja 2017, o 15:29 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
cine napisał(a): Chcecie Selmą latać pomiędzy górami lodowymi, proszę bardzo. Tylko co to ma wspólnego z żeglarzami en masse? Bez obrazy ale to komercyjne pływanie dla hardcorowców którym już brakuje wyzwań a głód adrenaliny pcha dalej i dalej. Przestańcie wiązać różne tematy. Selma Racing to zupełnie inny projekt, o czym autor wyraźnie pisze w swoim poście. Projekt na innym jachcie. Ten projekt nie ma nic wspólnego z górami lodowymi i pływaniem Selmą. Odnoszę wrażenie, że niekiedy ważniejsze jest mówienie niż słuchanie/czytanie. |
Autor: | Ognisty Szkwał [ 14 maja 2017, o 16:40 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Cliffhanger napisał(a): Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Czy społeczeństwo niewieścieje? Wraz ze zmianą Świata, zmienia się hierarchia wartości. |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2017, o 16:48 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
Dokladnie , kiedys zeglarz sczycil sie wygranymi regatami obecnie rejsem na Seszelach ![]() |
Autor: | Ognisty Szkwał [ 14 maja 2017, o 18:08 ] |
Tytuł: | Re: Czy żeglarze potrzebują wyzwań? Społeczeństwo niewieście |
M@rek napisał(a): obecnie rejsem na Seszelach Nawet bym stwierdził: Nie wiadomo czym, ale czymś innym/lepszym niż Ty/Wy... |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |