Tak.



Mówię o rzeczywistości. Są to wymierne oszczędności.



Powaga?



Zdaje się, że załoga jest cała i zdrowa, a jacht nie wzywał pomocy.

Znów na wodzie ILP.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

ILP już ponad 90 dni promuje Polskę w stoczni.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Załamka

https://www.google.com/amp/s/www.rmf24. ... Id,3127303

To jest obrzydliwie żenujące . Jak wszędzie gdzie władza centralna .

_________________
Sailor4x4

To nie jest żenujące, to jest jak najbardziej...typowe.

Łódka "państwowa", czyli "niczyja".
Pisałam tu na forum kiedyś o regatach, skończonych złamanym masztem jednego z zawodników. Dwa miesiące później łódka z powrotem na wodzie. Była i druga, mały sportowy jol, który też się "nie wyrobił" i walnął bukszprytem w łajbę, na której ja byłam sternikiem. Na szczęście nikomu nic się nie stało, nie licząc połamanych carbonowych masztów. Po 6tyg. z powrotem startował. Fakt, kosztowało to majątek, ale większość i tak pokryto z ubezpieczenia. O tym też pisałam, jest ubezpieczenie regatowe i...ubezpieczenie regatowe. Ja, dla świętego spokoju płacę za max ochronę.

Stawiam tezę, że armator I love.. na ubezpieczeniu też...oszczędzał.

Jedyna różnica...obie te łódki były naprawiane przez PRYWATNYCH właścicieli.
Opowiadanie, że maszt musiał przejść dodatkowe inspekcje, jest takim sobie gadaniem. Jest to po wypadku wymagane, bez testów nikt łódek nie ubezpieczy.

A co do startu w Fastnecie, czy innych regatach...warunkiem sine qua non (oprócz rzecz jasna rejestracji) jest wypływanie na danej jednostce, przez min. połowę startującej załogi tzw. mil kwalifikacyjnych w regatach, off-shore, chyba min.300Mm. Gdzie niby ten "polski jacht promocyjny" miał startować, skoro ...stoi?!
Tu najnowsza lista zawodników, na czerwono, ci którzy nie spełnili wymogów mimo rejestracji:
https://static.rolexfastnetrace.com/dow ... 9_1800.pdf

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

No nie Ja myślałem, że oni już wyszli w morze a oni ciągle jeszcze promują

No dobra. Żarty żartami, ale ten koleś ma rację. Ten który obwieścił, że najskuteczniejsza "promocja napisem" przebiega wtedy, kiedy jacht stoi w porcie i każdy przechodzący obok może sobie na spokojnie napis przeczytać.
A jak wyjdzie w morze, to co ? Kto napis zobaczy ? Jest szansa, że z ledwością uda się dojrzeć sam jacht a i to jedynie na ekranie radaru. A napis ???
No OK - wystartuje w regatach i sfilmują go ze śmigłowca...
Ale sami wiecie jak to na regatach jest. Wiatr, fala, napis się trzęsie przed obiektywem...
Przecież nie chcielibyśmy, żeby nasza promocja pracowała na korzyść takiej, dajmy na to, Holandii. Wszak to nasza promocja narodowa!
Nie mówię. Regaty - udział w nich - też jakąś tam szansę, że ktoś napis dostrzeże, dają.
Tyle, że aby zostać sfilmowanym i wyemitowanym w jakimś uczciwym czasie reklamowym, trzeba po pierwsze - dopłynąć do mety ( nie wiem czemu ale najwięcej kamer gnieździ się na mecie ) a po wtóre - dopłynąć kiedy regaty jeszcze trwają.
No i oczywiście dobrze by było dopłynąć na jakiejś sensownej pozycji.
Ale co zrobisz, kiedy załogi przeciwników jakoś tam swoje jachty ogarniają. A przynajmniej nie są dla nich arcy skomplikowanymi urządzeniami na których wszystko się może zepsuć jakoś. No co zrobisz człowieku Bez szans niestety
Dlatego fakt, że on tam sobie spokojnie stoi i promuje naprawdę gwarantuje że przekaż
wyemitowany napisem dotrze do największej liczby odbiorców.
Dlatego proponowałbym zwiększyć oddziaływanie promocyjne dodając drugi jacht z podobnym napisem. Nie. Nie musiałby zaraz cumować obok. Wystarczyłoby namalować go na nabrzeżu
Normalnie - parodia westernu

No tak, tego nie wzięłam pod uwagę! A przecież nasz dzielny kapitan promocyjnej jednostki tak zdaje się właśnie tłumaczył .. owo złamanie masztu!

Jak to się człowiek całe życie uczy...(promocji?!)...żeglarstwa!

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Najdroższy miś na świecie?

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Prawda? Ja też niedawno dopiero zrozumiałem, że słowo promocja pochodzi w prostej linii od słowa prom.
Tak. Ten prom pod który stępka leży...
A z braku promu Polskę promują nam jachtem, który... Cumuje...
Stoi znaczy - przy nabrzeżu...
Na moje oko kaprawe coś jakby stagnacja. Stępka leży, jacht stoi...
Tak jakoś tą Polskę promują niemrawo... Ale z drugiej strony gdyby mieli zacząć promowac jakoś bardziej dynamicznie. Np rozdając pięćsetplusy wszystkim którzy zadeklarują, że przeczytają napis na jachcie... No nie wiem, czy nie zacząłbym się bać.

Skąd, znaj proporcje. To jest jeden z tak maleńkich, lokalnych misiów, że prawie nikt go nie dostrzega.
Najdroższy na świecie to miś Globalnego Ocieplenia, to jest dopiero miś.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Misiów jest cale stado. Mamy tak dobrze, że wymyślamy sobie misie. Nawet tak bardzo dobrze, że tych, którzy misie nazywają po imieniu gnębimy i potępiamy, hodując tym samym mocnego i modnego misia-potępiacza.

Pokaż mi misia którego nie widzisz, a powiem ci kim jesteś, można powiedzieć.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Nie znam koleżanki , ale za to mam przyjemność znać od 30 lat Jarka Kaczorowskiego i wiem jedno : ani On ani Jego załoga pokładowa nie są radzi z tej niewątpliwie kuriozalnej sytuacji więc uprzejmie proszę koleżankę o kierowanie swych , mniej lub bardziej zawoalowanych szyderstw w stronę teamu brzegowego lub zarządu fundacji.
Krzysztof Wożniak.

Nie znam kolegi, ale pływam w regatach. Na własnej łódce, a częściej jako załoga, u innych. Jako kompletny amator.
A tu wszak mamy do czynienia z.. profesjonalistami.
Opłacanymi z naszych podatków.
Wywiad jaki ukazał się po złamaniu masztu, i wypowiedź kapitana, którą sparafrazowałam, zachowując jednak jej wymowę, była ...szczerze mówiąc przedziwna.
Dalsze tłumaczenia, równie dziwaczne. Maszty zamawia się i naprawia w czasie jaki podałam powyżej. To nie zabawa na długie miesiące...czekania na niewiadomo co dokładnie.
Prawimy sobie na wzajem dalsze złośliwości, czy dyskutujemy jednak o meritum?
Mam nadzieję, iż to drugie...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Wypowiedzieć zdanie przeciwne do wypowiedzi Pani 01_Anny, o kurna jego mama, odważnym trzeba być.

Piotr Siedlewski

krzychuAPIA
Wprawdzie nie do mnie kierujesz swoją prośbę, ale jako że jestem tym który pierwszy zwrócił uwagę, że wypowiedź kapitana jest nie mniej kuriozalna jak cała sytuacja.
Co sam przyznajesz:

Pragnę tylko zauważyć, ze ani On ani załoga pokładowa nie najlepiej sobie w zaistniałej sytuacji...
Mam nadzieję, że tylko dlatego, że nie przywykli do takich sytuacji...
Prośba o "kierowanie szyderstw w stronę" też nie świadczy najlepiej o radzeniu sobie w sytuacji
Proponuję zatem byś sam rozważył skoncentrowanie się na sytuacji w ogóle.
Nie ma sensu dalej tej wody mącić wyciągając z niej rozbitków.
Nie ma sensu bo płytka - taplają się w niej na własną prośbę.
( To tak w kwestii załatwiania spraw "prośbą" )

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Znasz przykłady tylko ślepej odwagi ?

O czym ta dyskusja.
Projekt zarówno w zakresie medialnym jak i merytorycznym od samego początku był kompletną porażką, albo sukcesem o którym nieliczni wiedzą.
Problem tkwi w tym, że parę nazwisk dało się w tym projekcie umoczyć, w tym viceprezes PZŻ.

Obecna ekipa niesie garb, stworzony ponad rok wstecz, obciążanie ich za to, że łódka stoi , a nie pływa, to bezsens.

Piotr Siedlewski

Dobra, ale kto moczy te nazwiska ?
01_Anna i ja ? Przecież my ich nawet nie podajemy - prawda ?
Czy reporterzy i Ci, którzy znają te nazwiska od 30 lat ?

Szydzimy tylko z wypowiedzi kapitana ( bezimiennego ) podanej przez ( równie bezimiennego ) dziennikarza - tak, czy nie ?

Sami dali się umoczyć, taka jest rola działaczy sportowych i niekiedy sportowców.
Nie wyszło z I L P. Tylko co z tym zrobić?
Sensownym jest doskoczenie do gardła managerom tego projektu, ale co można zarzucić skipperowi? To że z własnej kasy nie wydał?
Nie pieprzmy farmazonów.

Piotr Siedlewski

Może oszczędzić im tego i nie przytaczać nazwisk kiedy zdarzyła im się wypowiedź - delikatnie mówiąc - niezbyt rozgarnięta ?
Ja zarzucałem tylko to, że powiedział to co powiedział. A konkretnie to co z jego wypowiedzi zrozumiał i zacytował dziennikarz.
Może to i nie sensowne według Ciebie... Według mnie jednak ( jeśli pozwolisz na własne zdanie ) sensowne jak najbardziej.

PS:
I zwróć uwagę, że ani nie podaję nazwisk łącząc pojedyncze wypowiedzi ludzi z cała ich karierą, ani... Nie wyrokuję co sensowne, co nie i nie "proszę", żeby dyskusja zeszł na wygodną dla mnie drogę

Jest to sytuacja w której facet posiadający o wiele większe doświadczenie żeglarskie niż ja i większość produkujących się na tym forum, wpakował się w okoliczności niesprzyjające gadatliwości.

Piotr Siedlewski

Zgoda.
Sam mówiłem wcześniej, że:
Ale wpakował się tam z całym dobrodziejstwem swojej pozycji w żeglarskim świecie, swojego doświadczenia żeglarskiego...
A ja szydzę tylko z tej jednej Jego wypowiedzi
Ins. Ja dobrze wiem, ze w ten sposób "kładę" cały "misterny plan"
Ale uczciwie! Nie neguję ani doświadczenia ani innych atrybutów, które Kapitana w tej roli obsadziły. Po prostu nie oklaskuję jak gra fałszywie i wszytko.
Dzięki temu może nawet trochę Kapitanowi pomagam, jeśli naprawdę "wpakował" się w to wbrew woli
Nazwiskiem nie "walczę", bo wiem co chciano nim wywalczyć

Mam pomysła. Jest tu na forumie wysoko postawiony przedstawiciel SAJ, niech postawi na baczność odpowiedzialnych za tą sytuację.

Piotr Siedlewski

Jaką sytuację ? Kogo ?
Dziennikarza cytującego Kapitana ? Samego Kapitana udzielającego wywiadu ?
A może 01_Annę i mnie ?

Konkretnie jakie słowa kapitana?

Piotr Siedlewski

Te, które skłoniły mnie do szyderstwa. A konkretnie:

Z artykułu dostępnego pod tym adresem:
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-k ... Id,3127303

Z którego dnia jest przytoczona wypowiedź Kapitana?

Piotr Siedlewski

Ins - może sobie prywatnego detektywa wynajmij
Skoro nawet nie zwróciłem uwagi na nazwisko Kapitana, to na datę tym bardziej.
( Podają, że z maja bieżącego roku )
Odniosłem się tylko do treści wypowiedzi - rozumiesz ?
Moja matka, kiedy miałem trzy latka - tak samo tłumaczyła mi zawiłości związane ze statkami kosmicznymi i co ?
Mam podstawy domniemywać, że urodził mnie Hermaszewski, Gagarin a może Korolow ?
Nie ważne czyje usta wyrzekły te kuriozalne słowa. Ważna ich treść i do kogo powiedziane.
Z tego szydziłem i to szyderstwa jest warte.

W przedziale wagonu kolejowego, siedzi dwóch facetów.
Jeden przy oknie od korytarza, drugi od torów.

Ten od korytarza przez parę godzin pod nosem mruczy.
Co to będzie w lipcu, ja p...lę co to będzie w lipcu?

Facio siedzący po przekątnej ten od strony torów, w pewnym monnecie nie wytrzymuje.
K... co będzie w tym lipcu???!

Jak to co? Jest maj, a panu już giry śmierdzą!!!

Piotr Siedlewski