Najmocniej przepraszam.Mea culpa W żaden sposób nie chciałam źle napisać nazwiska, a nie mam możliwości edycji postu.
To co wiem o IRC i zasadach konstrukcji łódek jest tylko z opowiadań, to na długo przed "moimi" czasami. Jeśli wierzyć moim kolegom, to założeniem miało być z jednej strony stworzenie formuły w której dałoby się sklasyfikować już istniejące łódki, a z drugiej zapobiegać konstruowaniu "pod formułę". To w teorii. W praktyka jak wiadomo swoje.
Co do kosztów, liczone "od metra" tzn.im większa łódka tym drożej wypada koszt wyslipowania, pomiarów i w końcu samego świadectwa.

NB
Jacht "I love Poland" o którym jest ten wątek, nie ma w tym roku świadectwa IRC, wyrobienie go odrobinę trwa, zwłaszcza w przypadku tzw. endorsed certificate, czyli tego o którym pisałam powyżej. Nie tylko kwestia umówienia mierniczych, czy załatwienia dźwigu itd. Nie zrobiono tego, sprawdziłam najnowszą listę na stronie biura IRC. Dostępna do wglądu dla każdego-możecie sami sprawdzić.
http://www.topyacht.com.au/rorc/irc_select.php

I jeszcze o Sydney-Hobart:
https://cyca.com.au › 2019/04PDF
2019 rolex sydney hobart yacht race - Cruising Yacht Club of Australia
25 lut 2019 · The overall winner of the Rolex Sydney Hobart Yacht Race will be the boat that wins the overall IRC Handicap Category. A boat that enters the race will be scored in a Handicap Category as well as the line honours category. No boat will be scored only for line honours.
Sapienti sat jak mawiali starożytni.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Tu akurat temat prosty i jednoznaczny. Jeżeli "Józef" sobie zażyczy innej pisowni, to mimo tego życzenia będę pisał "Józef". Ale jeżeli Pan Juzew zwróci mi uwagę na niewłaściwą pisownię jego imienia - poprawię się i będę pisał "Juzew". Tak jak będę pisał "Jerry", "Conor", "Alice" i nawet "Nadine", zwracając się do dzieciaków niektórych "nietuzinkowych" współczesnych rodziców.

Plitkinie,
to nie takie proste.
Mialam nauczycieli, z imionami i nazwiskami pisanymi "z błędem". Zwłaszcza jeśli imię było na prawdę nietypowe, Grarzyna w tym przypadku. Jest też Marzenna (nie Marzena!). Z tym przywołanym przez Ciebie "Juzefem" też się jeden raz spotkałam Po wojnie wiele osob stracilo dokumenty, nie zachowaly sie metryki. Byly odtwarzane, z bledami. A odkręcanie tego w tamtych czasach...proste nie było.

PS specjalnie zadbałam o to żeby moje potomstwo miało imiona uniwersalne, pisane/wymawiane identycznie chyba w każdym języku.
Tak jak moje staropolskie (hm...??!!!) Anna

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

To dokładnie jak z deklinacją nazwisk...

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Ino że temat jest o dewiacji, czyli o inklinacji do cudzej (NASZEJ) kasy.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A ja mam, certyfikat IRC dla JLP.

Ciekawe. Wszak parę stronic wstecz z pisaniny userki 01_Anny wynikało, że skipper, na nie swoim jachcie, ma postawić maszt z własnej kieszeni, dokonać wszelkich niezbędnych czynności by jacht brał udział w regatach.
Teraz okazuje się, że nie takie to proste, że pomiary, świadectwa, co wiąże się często z tym że pewien zakres prac nie jest w kompetencjach skippera i załogi.
Zmiana jakowaś zaszła w rozumieniu roli skippera czy najzwyczajniej userka 01_Anna niekonsekwentna jest w swych ....nie bójmy się tego słowa poradach jak się organizuje takie przedsięwzięcia.

Piotr Siedlewski

Corsie,
ja wiem że z danych pomiarowych do certyfikatu ORC można "wygenerować" dane do IRC;
ale z tego nie wynika,że ten certyfikat mają, prawda? Same dane, to nie to samo co ważny certyfikat, chyba się ze mną zgodzisz?
W drugą stronę też to działa...a raczej nie działa, jeśli się o ten certyfikat nie zwrócisz bezpośrednio do Rating Office. Teoretycznie, składając wniosek on-line jeszcze dziś...powinni zdążyć.
Trzeba się trochę pośpieszyć z wypływaniem odpowiedniej ilości mil kwalifikacyjnych, takie tam drobiazgi typu kursy pierszej pomocy, czy innego bezpieczeństwa... (Australia uznaje niektóre amerykańskie/europejskie,ale nie wszystkie); wszystko do ogarnięcia.
Za publiczne fundusze, ku chwale ...tylko dokładnie nie wiadomo kogo/czego.
To ja już wolę niczego nie promować i pływać za swoje.
Czasem zdarza mi się nawet...na swoim

Kolego ins,
na swojej łódce płacę sama. Wiem dokładnie ile mnie to co roku kosztuje.
Na innych łódkach, a na takich zdarza mi się czasami pływać płacą skiperzy tych łódek. Ponieważ wszystkie bez wyjątku są prywatne, w interesie rzeczonych skiperów leży jak najszybsze uporanie się z jakimikolwiek usterkami.
Wszystko jasne?

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Czy dotarło w końcu, że żaden z skipperów obsługujących ILP nie był jego właścicielem?

Piotr Siedlewski

Nigdy nie miałam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Co nie zmienia faktu, iż zostali ZATRUDNIENI do wykonania pewnych obowiązków.
W pierwszej kolejności..żeglarskich. Regatowych?
Na buńczucznych zapowiedziach się skończyło.
I złamanym w niejasnych okolicznościach maszcie.
A o reszcie...nawet nie warto pisać.
Eh...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Proszę wobec tego opisać jakich?
Niezwykle dużo napisałaś w tym wątku, w związku z tym można założyć że znasz treść umów.

Piotr Siedlewski

Jak to na niektórych zawsze można liczyć...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Mieli podobno wracać do Europy. Zmiana planów?

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Uczom się zwrotów ]

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A może skipper dostał kręćka ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Specjalnie dla oglądaczy FŻ wasz paparazzi markrzy.
Wypatrzylem 5/6 załogantów na pokładzie. Klarowali grota, więc chyba go używali , chociaż wszystko wskazuje na flautę.
Wszystkie prawa do fotek zastrzeżone

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Przykro mi Anno ale nie zgodzę się z Tobą. Mając ważny certyfikat ORC Int., generujesz z niego IRC i legalizujesz u mierniczego IRC za bardzo drobną opłatą. Mam to przećwiczone na ME IRC oraz MŚ ORC/IRC.

Corsie alez ja sie z Toba w stu procentach zgadzam!!!
To w ogole nie podlega dyskusji!!!

Nie wiem jak dobrze napisac to co chce przekazac:
dane nawet zalegalizowane, to nie to samo co FAKTYCZNIE istniejacy certyfikat. A takiego ILP nie posiada w tym roku!
Musi dopiero zlozyc wniosek, albo juz zlozyl, ale w aktualnym spisie go nie ma, i o tym pisalam w poprzednim poscie.

Bez problemu wygenerujesz dane. Ale wygenerowane dane to nie to samo co posiadanie certyfikatu. Dopiero majac dane, legalizujac je tak jak napisales, mozesz zlozyc wniosek o certyfikac IRC. Wniosek online, bez problemu. Jedynie czas...do nastepnych regat. No i tzw. mile kwalifikacyjne, prawda? Tez do zalatwienia, mozna wyplywac na innej, podobnej jednostce. W sumie problem z glowy.

Ja mam problemy z przekazaniem po polsku tego o co mi chodzi. Zauwazylam to niestety, wiele razy. Prosze wezcie poprawke na fakt, ze ja dluzej mieszkam za granica niz kiedykolwiek w Polsce, i na codzien nie mowie ani nie pisze po polsku, no i Polakow w mojej okolicy tez w ogole nie ma! Jedyny kontakt z zywym j.polskim przez internet, rozne fora tematyczne i to tyle.Staram sie, na ile umiem zachowac kontakt z jezykiem ale to wcale nie jest takie latwe. Brakuje mi czasem slow, albo czesto konstrukcji skladniowych.
Mnostwo ludzi po pieciu-dziesieciu latach "ja nie mowic po polsku..." A ja przynajmniej probuje! Przez ostatnie trzydziesci lat...
serdecznie pozdrawiam,
Anna

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Nie przejmuj się Aniu.
Po 30 latach również wpadłem na pomysł odświeżenia mrocznych komórek pamięci.
Trwało to kilka lat i chyba się udało.
Wiele rzeczy wynika jednak z automatyzmu życia codziennego, jak np. prowadzenie auta,
czy innych ciekawych różnic.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

ILP- od 3 h płynie w kierunku Europy?? z prędkością 11 w.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Podobno wraca...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Już na trawersie Azorów

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

12.11 o godzinie 0024 LT weszli do portu Horta, na Azorach.
https://www.marinetraffic.com/pl/ais/de ... OVE_POLAND

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Przed godziną opuścili Hortę. Ewidentnie czekali na dziurę pogodową , która ma się zrobić na Biskajach za parę dni.
Zastanawia mnie ta niesamowita konspiracja na tym etapie rejsu : kapitan - nieznany
załoga- skład nieznany
port przeznaczenia- nieznany.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Kapitan Jarosław Kaczorowski

Piotr Siedlewski

https://www.espacotalassa.com/en/live-w ... ajes-pico/

są widoczni w tej chwili w lewej kamerze

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Co Ci spędza sen z powiek kolego ?
Krzychu.

zastanawia mnie całkowite zaniechanie "akcji promocyjnej", która była przecież nadrzędnym celem tego rejsu.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

To za nią wszak płacimy te miliony z publicznej skarpety.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dobrze wiesz , że to jest taka mała złośliwość. Ale skoro musisz ...
Krzychu.