Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Janusz i juzing ;)
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=27393
Strona 1 z 2

Autor:  Wojciech [ 12 paź 2017, o 22:10 ]
Tytuł:  Janusz i juzing ;)

Robótki ręczne na juzingu :)


Autor:  Ryś [ 12 paź 2017, o 23:08 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Nad, pod, nad, pod, w lewo, prawo, z dołu z góry... aż się ukrop puści z rury.
Metoda popularna u polskich kursantów. Niech siem pomęczą. :D
A normalniej nie można? ;)
Normalną metodą da się i na sobie, gdy lina ciągnie; nie cobym wiedział po co, lecz sprawdzone - drzewiej egzaminowali, bywało, strasznie złośliwe ludzie :lol:

Autor:  ins [ 12 paź 2017, o 23:51 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Ryś napisał(a):
Normalną metodą da się i na sobie,


Owijanie się liną i potem oplatanie nią nadgarstka by stworzyć z tego pętlę cumowniczą jest dobre na miłej w dotyku lince, cuma niekiedy obleśną jest.
Zresztą jak to zrobisz jeśli będziesz chciał połączyć np remizkę na rogu halsowym grota z linką. Owiniesz się w szkentlę?
Oczywiście warto umieć to robić na sobie wbrew temu co Zbieraj mówi i sposobowi w jaki to pokazuje.

Piotr Siedlewski

Autor:  Ryś [ 13 paź 2017, o 01:31 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Dla mnie 'normalnie' jest zrobić węzeł rożkowy (jednem dłoni ruchem), przetknąć przezeń koniec i zaciągnąć. Znaczy jak to robią wszystkie normalne ludzie, znaczy oprócz żeglarzy. :)
I tak właśnie wiąże się jak lina ciągnie, a czas nagli. Albo gdy wiąże do czegoś.

Nieodmiennie mnie bawi że tylko żeglarze, co znajomość onego na egzaminie specjalnie zdawają, nie wiedzą jak siem ów głupi supeł wiąże. Kieby buta wiązał przewlekając sznurówkę wokół, poprzez, górą, dołem, w naśladownictwie rysunku gotowego węzła. :-P
Od dziecka tak mam, że to najstarsi górale... a i młode wspinacze chyba też, bo życie im miłe... choć to też różnie może być ;)

Autor:  ins [ 13 paź 2017, o 01:47 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Ryś napisał(a):
Dla mnie 'normalnie' jest zrobić węzeł rożkowy (jednem dłoni ruchem), przetknąć przezeń koniec i zaciągnąć.

Nie zawsze węzeł wyjdzie prawidłowy, po drugie wykonanie węzła cumowniczego na linie fi 20 mm albo i grubszej, zaczynając od rożkowego jest utrudnianiem sobie życia.

Piotr Siedlewski

Autor:  Ryś [ 13 paź 2017, o 01:52 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Spróbuj, a zobaczysz. Najszybszy sposób wiązania grubej cumy. Sekunda.
Ino że ja się dopiero po laty wielu, na kursie żeglarskim, dowiedziałem co istnieją jakieś inne, takie cudaczne, a nieporęczne, sposoby , że niby lewo, prawo, z dołu, z góry, dokoluśka... i nie pomyl se co z której ... :D
A une jeszcze chciały tak cudować we wodzie pływający :rotfl:

Autor:  ins [ 13 paź 2017, o 02:01 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Ryś napisał(a):
Najszybszy sposób wiązania grubej cumy. Toż jednym ruchem dłoni.
Wiąż sobie jak chcesz, ale wybacz jak uczę ludzi cumowania tak by powrócili po miesiącu i by jacht stał cały czas w tym samym miejscu to nie będę im opowiadać o robieniu tego jedną ręką, nie za to mam płacone.
Jak będziesz łączyć fał z ławką bosmańska, w celu wciągnięcia człowieka na top, to tez będzie szybko jedną ręką czy starannie dwoma rękoma, przyglądając się uważnie temu co wyprodukowałeś?

Piotr Siedlewski

Autor:  Ryś [ 13 paź 2017, o 02:03 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

To i mówię że ino żeglarze nie potrafią, głownie nasi, zresztą :lol:

Autor:  mnemo [ 13 paź 2017, o 05:21 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Próba oglądania pierszego wenzła: lewo, prawo, pod, nad... Wzrok się monci, oczy stajo się rozbiegane, Janusz, musiałę się napidź.

Autor:  Zbieraj [ 13 paź 2017, o 06:23 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

mnemo napisał(a):
musiałę się napidź.
Czasami tylko to pomaga. :D
PS. Pomogło, czy tylko sponiewierało? :rotfl:

Autor:  Wert23 [ 13 paź 2017, o 10:58 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Zbieraj napisał(a):
mnemo napisał(a):
musiałę się napidź.
Czasami tylko to pomaga. :D
PS. Pomogło, czy tylko sponiewierało? :rotfl:

Jak fest sponiewiera to pomoże. Na jakiś czas. Zależy od zawodnika. Potem pamięć ulotna i w sumie nie było tak źle.
Doświadczony. ;)

Autor:  Jaromir [ 13 paź 2017, o 14:37 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

ins napisał(a):
Ryś napisał(a):
Dla mnie 'normalnie' jest zrobić węzeł rożkowy (jednem dłoni ruchem), przetknąć przezeń koniec i zaciągnąć.

Nie zawsze węzeł wyjdzie prawidłowy, po drugie wykonanie węzła cumowniczego na linie fi 20 mm albo i grubszej, zaczynając od rożkowego jest utrudnianiem sobie życia.

Paczpan - wiązane tak jak pisze Ryś bowlajny trzymają mi od zawsze, prawidłowe czy nie...
I nie sprawiało mi trudności wiązanie ich w ten sposób na linie 150 mm ;/

Autor:  mariaciuncia [ 13 paź 2017, o 15:04 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Jak pływam to kilka razy dziennie zawiązuję pętlę i zawsze robię to metodą Rysia i Jaromira.

Autor:  mnemo [ 13 paź 2017, o 15:16 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Zbieraj napisał(a):
Pomogło...?



Sąsiad mnie pytał, czy nie wiem, co stało się z butelką politury, którą miał schowaną pod zlewem. Nie widział ktoś?

Resztę filmów obejrzę później, jak już sąsiad nie będzie się tak mocno gniewał.

Nauki nigdy dość, mam też przeczucie, że będą mi się podobać :mrgreen:

Autor:  Wert23 [ 13 paź 2017, o 15:37 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

mnemo napisał(a):
Próba oglądania pierszego wenzła: lewo, prawo, pod, nad... Wzrok się monci, oczy stajo się rozbiegane, Janusz, musiałę się napidź.

Za "dobrze" to napisałeś aby uwierzyć, ale wkręt fajny.

Autor:  ins [ 13 paź 2017, o 15:53 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

mariaciuncia napisał(a):
Jak pływam to kilka razy dziennie zawiązuję pętlę i zawsze robię to metodą Rysia i Jaromira.
Tylko po co?

Piotr Siedlewski

Autor:  mariaciuncia [ 13 paź 2017, o 17:01 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

ins napisał(a):
Tylko po co?


Przycumować do drzewa, założyć cumę na poler lub wokół kamienia itp., itd.

Autor:  cine [ 13 paź 2017, o 17:38 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

mnemo napisał(a):
Próba oglądania pierszego wenzła: lewo, prawo, pod, nad... Wzrok się monci, oczy stajo się rozbiegane, Janusz, musiałę się napidź.

Zrób to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=tLgPVm03OGI
https://www.youtube.com/watch?v=1nVVRDCipbY

Autor:  Zbieraj [ 13 paź 2017, o 17:49 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

cine napisał(a):
Zrób to tak:
A potem, po nabraniu wprawy, zrób to na cumie ø 70. :D

Autor:  cine [ 13 paź 2017, o 18:24 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Zbieraj napisał(a):
A potem, po nabraniu wprawy, zrób to na cumie ø 70. :D

Tylko po co?

Autor:  Były user [ 13 paź 2017, o 19:25 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Po to?

Załączniki:
240_F_79150558_OI8hCGhEzzZ1Hz2i753VJf7VvUMZItbX.jpg
240_F_79150558_OI8hCGhEzzZ1Hz2i753VJf7VvUMZItbX.jpg [ 33.57 KiB | Przeglądane 7688 razy ]

Autor:  Zielony Tygrys [ 13 paź 2017, o 20:59 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Uparte cumowanie ratowniczym ma też swoje śmieszne strony.
Byłam świadkiem, jak instruktor żeglarstwa nie mógł zacumować, bo za mało cumy było, by ratowniczy zrobić. A prosty żyglarz założył dwa półsztyki i okazało się że się dało.

Autor:  ins [ 13 paź 2017, o 21:05 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Zielony Tygrys napisał(a):
Uparte cumowanie ratowniczym ma też swoje śmieszne strony.
Byłam świadkiem, jak instruktor żeglarstwa nie mógł zacumować, bo za mało cumy było, by ratowniczy zrobić. A prosty żyglarz założył dwa półsztyki i okazało się że się dało.
Znaczy się to nie był instruktor tylko matros który lubił komplikować sobie życie.

Piotr Siedlewski

Autor:  cine [ 13 paź 2017, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Yigael napisał(a):
Po to?

Nie używam węzłów ratowniczych do cumowania. A przynajmniej rzadko.

Autor:  Ryś [ 14 paź 2017, o 16:45 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Zielony Tygrys napisał(a):
instruktor żeglarstwa nie mógł zacumować, bo za mało cumy było, by ratowniczy zrobić.
ins napisał(a):
Znaczy ... lubił komplikować sobie życie.
cine napisał(a):
Tylko po co?
Ano.
Paczajta, kursanty :cool:

Autor:  robhosailor [ 14 paź 2017, o 18:50 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Nic się nie znacie! Dzisiaj znalazłem taki węzeł:

Obrazek

:-P

Autor:  Kitt [ 15 paź 2017, o 14:49 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Właśnie zauważyłem, że Janusz robiąc "na sobie" (w wersji zarówno na sobie, jak i bez siebie) - robi tak zwany 'outside bowline' - przez niektórych uważany za nieprawidłowy - ale w [url=youtu.be/TRHdbbP7p3Q]tym filmiku[/url] przetestowano obie wersje, z konkluzją, że są jednakowo dobre.
Ja wiążę najczęściej "na sobie, bez siebie" - bo jest szybciej, ale zachęciliście mnie do nauczenia się wersji rożkowej. :)

Autor:  Ryś [ 15 paź 2017, o 17:03 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

A tacy co wieszają życie swe na włosku mają swoje zdanie (i moi, wciąż żyw mimo skrecony kark). ;)
Ale:
https://youtu.be/7zEe9BMMObM?t=101

Autor:  Były user [ 15 paź 2017, o 19:34 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Ryś napisał(a):
A tacy co wieszają życie swe na włosku


W życiu bym się bowlinem nie związał do uprzęży tylko wosmiczka. W szczególności jak mnie się dupnąwszy circa 26 metrów z wyjęciem dwóch rocksów nr 2 po drodze i zawisło na stanowisku gołem już /dwa wielgaśne heksy na dociąg/ to bowline kolegi był się wyciągnął obciążony z trzech kierunków i oparł na sztykach zabezpieczających, a do rozwiązania na szybko wymagał noża, bez żalu użytego z uwagi na nadtopioną wyraźnie koszulkę liny, a moją wosmiczkę wystarczyło przełamać w dłoniach i puściła...

Aleć zawsze szkołą falenicka i otwocka. Za oceanem lubią.

Autor:  Ryś [ 15 paź 2017, o 19:54 ]
Tytuł:  Re: Janusz i juzing ;)

Tempora mutantur a technika idzie z postempem. To nie jest węzeł na drut.
Ale - uprząż to ten drugi koniec. Ten co wisi, hopefully :mrgreen:
A czym do czego wiążesz pierwszy? Nie dość jest wisieć, trzeba jeszcze mieć na czem.
Pominąwszy kolegę. ;)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/