Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Wygodna koja https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=2745 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Banan [ 31 mar 2009, o 11:39 ] |
Tytuł: | Wygodna koja |
Która koja w jakiej części łódki jest najwygodniejsza, najlepsza itp - do spania oczywiście ![]() Którą byście zajęli dla siebie ? opis z jachtu Gib Sea 'Dla załogi przeznaczone są dwie dwuosobowe kabiny rufowe ze wspólną koją, szafkami i umywalką; dwie dwuosobowe kabiny dziobowe z pojedynczymi kojami piętrowymi; dwie pełnowymiarowe, oddzielne koje w mesie (nie kanapy przy stole, lecz oddzielne koje).' |
Autor: | Cape [ 31 mar 2009, o 11:50 ] |
Tytuł: | |
To zależy, ja pływając z żoną wybieram dziobową, ale w układzie "jedna koja". bardzo dobre miejsce w porcie i nagorsze w morzu, szczególnie w bajdewińdzie. W przypadku tej GibSea z Kubryka, myślę, że najlepsze miejsce to messa (najwięcej przestrzeni), ale musisz się liczyć z tym, że messa, to messa. |
Autor: | suleq [ 31 mar 2009, o 12:24 ] |
Tytuł: | |
Co do tej dziobowej, to ja bym polemizował. Ja przykładowo śpię jak niemowlę właśnie na dziobowej koji w bajdewindzie. I wybrałbym właśnie to miejsce. Dobrym pomysłem jest wybrać koję ze swoim wachtowym. Wstajecie w jednych godzinach. |
Autor: | Banan [ 31 mar 2009, o 12:41 ] |
Tytuł: | |
cape napisał(a): W przypadku tej GibSea z Kubryka ... tak właśnie i Bałtyk w czerwcu ![]() |
Autor: | WhiteWhale [ 31 mar 2009, o 13:44 ] |
Tytuł: | |
Generalnie, te wszystkie współczesne mydelniczki są dość marnie przystosowane do spania podczas żeglugi po pomarszczonym morzu, a już dwuosobowa koja to tylko dla bardzo zakochanych. Spałem kiedyś w dziobowej koi na Roztoczu ( 18 m ) w żegludze po północnym atlantyku i wprawdzie przypominało to spanie w kolejce górskiej, ale szybko się przyzwyczaiłem i było cool. Więc sam musisz wybrać. |
Autor: | mors-k [ 31 mar 2009, o 13:55 ] |
Tytuł: | |
Ja najbardziej lubie spać w mesie, mojego pierwszego pawia na morzu wypuściłem na widok koi dziobowej wznoszącej się na fali w góre. Wydaje mi się, że właśnie w mesie śpi się najwygodniej, bo nie czuć tak mocno pracy kadłuba na fali. |
Autor: | Banan [ 31 mar 2009, o 14:12 ] |
Tytuł: | |
nikt o rufie nie pisze...pewnie tam śmierdzi od silnika ? ![]() |
Autor: | Cape [ 31 mar 2009, o 14:25 ] |
Tytuł: | |
suleq napisał(a): Dobrym pomysłem jest wybrać koję ze swoim wachtowym. Wstajecie w jednych godzinach To raczej zasada banan70 napisał(a): nikt o rufie nie pisze...pewnie tam śmierdzi od silnika Nie powinno nic śmierdzieć (nigdy nie śmierdzało). Silnik, gdy pracuje, może przeszkadzać (ale grzeje !!!), co akurat na Bałtyku jest zaletą. Dość ciasno, bo tylko na początku kabiny jest wysokość stania, ale znam takich i to "słusznych chłopów", którzy potrafili się kłaść się głowami do rufy, czyli nad głową mieli ze 40 cm. Na rufie też mało huśta. |
Autor: | Banan [ 31 mar 2009, o 14:33 ] |
Tytuł: | |
suleq napisał(a): Dobrym pomysłem jest wybrać koję ze swoim wachtowym ... a jeszcze lepszym ze swoim - "WACHTOWĄ" HIHI ![]() Dzięki za porady. Pewnie kapitan sam wskaże koje pierwszakom a stare wygi już mają zaklepane ![]() |
Autor: | Cape [ 31 mar 2009, o 14:39 ] |
Tytuł: | |
banan70 napisał(a): Dzięki za porady. Pewnie kapitan sam wskaże koje pierwszakom a stare wygi już mają zaklepane Nie sądzę, takie sprawy pozostawia się do uznania zalogi. Kapitan mówi, która jest jego, a załoga w formie rozmowy ustala resztę. Raczej należy uznać za pewien nietakt, gdy ktoś przyjedzie pierwszy "i zaklepie", chociaż rzeczy gdzieś położyć musi. Nigdy nie było problemów. |
Autor: | Banan [ 31 mar 2009, o 14:46 ] |
Tytuł: | |
a gdzie lubią spać kapitanowie ? ![]() |
Autor: | Cape [ 31 mar 2009, o 14:55 ] |
Tytuł: | |
banan70 napisał(a): a gdzie lubią spać kapitanowie W miejscu, skąd najszybciej mogą dostać się do kokpitu. W układzie tej GibSea, messa, prawa burta. Często pływam tak, że w mesie nikt nie śpi. Wtedy w morzu kładę się na kanapie w mesie, a jak zajęta, to....stół nawigacyjny. Chyba, ze załoga dobra i mi znana. Wtedy na swojej koi. |
Autor: | Maar [ 31 mar 2009, o 14:57 ] |
Tytuł: | |
Pomimo, że dziękujesz już za porady, to jednak Ci odpowiem. Która koja, to nie robi różnicy! Żadnej!!! Pisał Ci wyżej Krzysiek o spaniu w mesie - dobry przykład to będzie. Po rejsie dwie osoby śpiące w mesie opowiadają tak: osoba1: Kurde blaszka, rejs do rzyci. Dali mi koję w mesie. Waliło cały czas jakimiś smrodami z kambuza, ciągle ktoś się kręcił, hałasy jakieś. Po prostu koszmar - tydzień wycięty z życiorysu. osoba2: Jaaaa Cieee, SUPER było! Spałem w mesie. Ale extra, co tylko się w kambuzie pojawiło to już było moje - objadłem się za wszystkie czasy a do tego jakie smakowite zapaszki do mnie dolatywały. Poza tym fajnie, bo z każdym sobie mogłem porozmawiać. Kto gdziekolwiek szedł to musiał koło mojej koi przejść, a jak przechodził to wiadomo - zagada, coś opowie, ale się fajnych nowych rzeczy nauczyłem przy okazji. A do tego wszystkiego to na wachty wychodziłem zawsze z herbatką, budziłem się jak się okołowachtowa krzątanina zaczynała i miałem czas na spokojnie się przygotować. Tomek, jak widzisz - jedno miejsce, dwie skrajne opinie. O każdej koi można by tak napisać. |
Autor: | Konrad.Śwd [ 31 mar 2009, o 15:22 ] |
Tytuł: | |
WhiteWhale napisał(a): Spałem kiedyś w dziobowej koi na Roztoczu ( 18 m ) w żegludze po północnym atlantyku i wprawdzie przypominało to spanie w kolejce górskiej, ale szybko się przyzwyczaiłem i było cool. Marku, a która tam była najlepsza - znaczy najwygodniejsza? Bo w sierpniu wybieram się na dwa tygodnie na Roztocze to sobie klepnę koje w busie ![]() |
Autor: | Maar [ 31 mar 2009, o 15:32 ] |
Tytuł: | |
Konrad, na Roztoczu to najwygodniejsza jest tuż obok koi "radiowej". ![]() |
Autor: | WhiteWhale [ 31 mar 2009, o 18:47 ] |
Tytuł: | |
Maar napisał(a): na Roztoczu to najwygodniejsza jest tuż obok koi "radiowej". Na tą koję nie licz. W nawigacyjnej są dwie wygodne koje i w jednej spi zwylkle skiper a po przeciwnej pierwszy. Koja radiowa tylko raz za mojej pamięci była używana jako koja. Koje w messie są wszystkie wygodne ( jeśli nie ciekną ) Sarkofag także, tylko mieszkaniec prawej przyburtowej czasem staje na głowie delikwenta. W kubryku górne koje są OK. Dolne raczej dla drobnych i wygimnastykowanych. Górne dziobowe wymagają pewnej zręczności przy schodzeniu , gdy znajduje się po nawietrznej bo tworzy się tzw. przewieszka i można rąbnąc na dół. Ale mieszkałem miesiąc i przeżyłem. Mieszkanie w kubryku ma tą zaletę, że nikt tam się po nocy nie tłucze, poza zmianą wachty, czego z pewnością nie można powiedzieć o nawigacyjnej, gdzie ruch jest jak na dworcu głównym w Lublinie. Wrażenia z mieszkania w dziobowej koi opisałem gdzieś w sprawozdaniu z rejsu na Islandię ( do znalezienia na stronie Białego Wieloryba ) ![]() PS. Które 2 tygodnie w sierpniu? |
Autor: | Konrad.Śwd [ 31 mar 2009, o 19:23 ] |
Tytuł: | |
Te pierwsze dwa tygodnie sierpnia. I o ile dobrze słyszałem to będziemy przejmować jacht właśnie od Ciebie ![]() |
Autor: | Banan [ 31 mar 2009, o 19:28 ] |
Tytuł: | |
Dzięki i Tobie Marku - czyli nie będę kombinował - na którą trafię na tą benc ![]() Po rejsie opowiem - czy było benc ![]() |
Autor: | WhiteWhale [ 1 kwi 2009, o 05:40 ] |
Tytuł: | |
Konrad.Śwd napisał(a): Te pierwsze dwa tygodnie sierpnia Do zobaczenia w Ostendzie ( czy gdzietam ) ![]() |
Autor: | gabryss [ 27 kwi 2009, o 20:56 ] |
Tytuł: | |
wydaje mi się, że po środku przy stoliku bo na dziobie strasznie buja przy dużej fali a na rufie mało miejsca z reguły ;ppp |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |