W podstawówce miałem kolegę Waldka. Matka Waldka miała kiosk ruchu co nam wszystkim imponowało. Bo jaki jest pożytek z matki filologa/historyka sztuki? Żaden. A z matki która ma kiosk ruchu - ogromny!

Szczególnie w czasach kiedy "Młody technik" był towarem reglamentowanym.

Przyjaźniliśmy się więc wszyscy z Waldkiem, choć typ był antypatyczny i - po latach mogę wyznać - niespecjalnie bystry.

A zimą... zimą zaś nasza przyjaźń wystawiana była na potworną próbę. Zimą bowiem kiedy schodziliśmy się wszyscy w okolice kiosku prowadzonego przez mamę Waldka mama Waldka otwierała drzwi kiosku, wystawiała łopatę i wołała: "E, młody weź łopatę i odśnież ten cholerny kiosk!" Wtedy Waldek spoglądał na nas, którzy dzięki jego dostępowi do prasy nabywaliśmy "Młodego technika" i oglądaliśmy biusty pań na ostatniej stronie "Razem" spoglądał na nas znacząco a my... odśnieżaliśmy.

Bo co było robić?

Przypomniałem sobie o Waldku, jego matce jej kiosku i łopacie oglądając ten film. A szczególnie oglądając od 02:10. Bo i kiosk jest i łopata i tylko Waldka (chyba) nie ma?

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=RFHq9IHs6d4[/youtube]

_________________
Z wyrazami
JM

Która to strona nazywała się "Osobno", a pismo kupowało się tylko dla niej, bo niczego więcej nie dało się czytać, taka cegła...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A w Australii lato
Ech wspomnienia....

Hmmmm.... Koles miał kumpli a nawet nie musial być sympatyczny
Hmmmm... Koleś mial odśnieżone, a palcem przy tym nie kiwnął
Hmmmm... Jestes pewny że to on nie był zbyt bystry ???

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!