Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Katamaran na fali
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=28028
Strona 1 z 1

Autor:  miros76 [ 7 lut 2018, o 21:30 ]
Tytuł:  Katamaran na fali

Witam,
mam do Was pytanie - a zwłaszcza do tych z Was, którzy mieli (nie)przyjemność pływać katamaranem na porządnej fali:
- co - w przypadku katamaranu - może być niebezpieczniejsze - krótka stroma fala, czy rozległa wysoka?
Pierwszy raz pływałem w tym roku katem (oczywiście Laguna 380 - a jakże by inaczej;-) i już w pierwszy dzień (po całej nocce za sterem), czekało mnie całodzienne sztormowanie w stabilnej 8 w porywach 9. Niby żadne cuda - jeśli chodzi o wiatr.
Natomiast zabarwiła mi trochę portki fala. Zrobiła się miejscami nieprzyjemna, krótka, stroma z pojedynczymi załamaniami i ciężko było lawirować pomiędzy nimi. Może wynikło to z braku wyczucia katamaranu (czy w ogóle można go wyczuć tak jak jednokadłubowca?).
Fale były max. 4m, no może w porywach zdarzały się dochodzące do 5, czyli niby jeszcze nic takiego...
Zastanawiam się jednak co by było, jak by mnie dopadła gdzieś na rozfalowanym oceanie (co może się kiedyś ziścić) fala zdecydowanie większa - 7-8 m. Na oceanie nigdy jeszcze nie pływałem (jedynie ciepłe morza), ale podejrzewam, że raczej takie fale będą miały mniejszą amplitudę (będą bardziej płaskie), co może być łatwiejsze nawet do ogarnięcia.
Choć ponoć najbardziej zdradliwe bywają fale pod koniec, gdy sztorm już cichnie, a to dlatego - jak rozumiem - że ocean jeszcze jest rozfalowany, a wiatr już tak fal nie napędza i się piętrzą no i stają się strome.
Czy tak jest w rzeczywistości?
Jak to wygląda "w praniu"?
Czy rzeczywiście sztormowanie katamaranem przysparza przez to znacznie więcej stresu?
Chyba ciężko wyczuć, kiedy "przegniemy" krzywą i będzie posprzątane, a to nie wańka-wstańka jak s/y...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Sorki jeśli podobny temat był, albo nie to miejsce - ale nie znalazłem tematu ani lepszego miejsca...

Autor:  666 [ 8 lut 2018, o 11:20 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

miros76 napisał(a):
Fale były max. 4m, no może w porywach zdarzały się dochodzące do 5
Czy były kiedykowiek informacje o wygrzybieniu turystycznego katamaranu na M. Egejskim?
5 metrów to już byłaby naprawdę wysoka fala, jak mierzyłeś jej wysokość? :roll:

Autor:  ins [ 8 lut 2018, o 11:36 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

666 napisał(a):
miros76 napisał(a):
Fale były max. 4m, no może w porywach zdarzały się dochodzące do 5
Czy były kiedykowiek informacje o wygrzybieniu turystycznego katamaranu na M. Egejskim?
5 metrów to już byłaby naprawdę wysoka fala, jak mierzyłeś jej wysokość? :roll:

Na Egejskim nie słyszałem ale w okolicach Szkocji wyglebił się kat http://www.bbc.com/news/av/uk-scotland- ... of-mallaig

http://www.bluemoment.com/forum/viewtop ... =31&t=7198


Fale wpływaja destrukcyjnie na konstrukcje katów bardziej niż na jednokadłubowce, większa dynamika i powierzchnia uderzenia.

Piotr Siedlewski

Autor:  miros76 [ 8 lut 2018, o 11:43 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

No moje oko były - jak w sumie napisałem - max. 4, ale meldunki miałem o większych;-)
Nie jestem skory do przesady, ale faktycznie kilka sztuk trafiło się - wg. mojego skromnego doświadczenia - niebezpiecznie stromych i niewygodnych dla katamaranu. Te brałem zjeżdżając z nich baksztagiem, choć były tak krótkie i strome, w dodatku się załamywały, że nawet to nie było łatwe. Wydaje mi się, że doszło do jakiegoś spiętrzenia już pod koniec sztormowania do Sifnos w cugu pomiędzy Sifnos, a Serifos. Na chwilę weszliśmy w cień Serifos i po wyjściu z niego zrobiły się jakieś takie dziwnie strome.
Mniejsza o centymetry. Wybieramy się na razie na Karaiby (wiem, to jeszcze nie prawdziwy ocean), ale plany są szersze, a że moja małżonka postawiła sprawę jasno - albo katamaran, albo nic, to miałem dwa wyjścia: albo się zgodzić na katamaran albo rozwód.
Głupi ja - wybrałem to pierwsze:-)
Po prostu zastanawiam się głośno - chcąc skorzystać z Waszych rad, których już wiele mi udzieliliście, za co pozostaję dozgonnie wdzięczny, a że w żegludze oceanicznej jestem greenhornem, to stąd moje wątpliwości i pytania. Właściwe przygotowanie do rejsu i przygotowywanie się na zagrożenia to gwarancja zdrowego powrotu. Przynajmniej w dużej mierze...

Autor:  ins [ 8 lut 2018, o 11:48 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

miros76 napisał(a):
Wybieramy się na razie na Karaiby

spoko, dostaniesz trochę w d... o ile będzie silny wiatr pomiędzy wyspami, tworzą się tam niekiedy akceleracje. Ważne by dla świętego spokoju tak zaplanować trasę by unikać ostrego bajdewidu - czyli w cieniu wyspy na silniku poskrobać się jak najwyżej , a potem spadać. Na czym i gdzie płyniesz?

Piotr Siedlewski

Autor:  miros76 [ 8 lut 2018, o 11:54 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

Jeszcze nie narysowaliśmy ostatecznej trasy na Karaiby, ale wydaje się, że od Martyniki w dół - trójkąt Martynika, Barbados, Grenada, dobierając porę roku tak, aby - poza uniknięciem huraganów, które jednak i tak od Martyniki w dół raczej się nie zapuszczają - była duża szansa na korzystny wiatr. Choć w tej konfiguracji trasy trudno liczyć na ciągły baksztag w obie strony;-)
A weźmiemy tym razem pewnie Lagunę 400.

Autor:  ins [ 8 lut 2018, o 12:02 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

miros76 napisał(a):
Jeszcze nie narysowaliśmy ostatecznej trasy na Karaiby, ale wydaje się, że od Martyniki w dół - trójkąt Martynika, Barbados, Grenada, dobierając porę roku tak, aby - poza uniknięciem huraganów, które jednak i tak od Martyniki w dół raczej się nie zapuszczają - była duża szansa na korzystny wiatr. Choć w tej konfiguracji trasy trudno liczyć na ciągły baksztag w obie strony;-)
A weźmiemy tym razem pewnie Lagunę 400.

To jazdę pod fale i bajdewind idąc na Barbados masz jak w banku, mało prawdopodobne by pasat odkręcił mocno na NE.

Piotr Siedlewski

Autor:  miros76 [ 8 lut 2018, o 12:22 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

Więc wychodzi na to, że lepiej zarówno w dół jak i w górę lecieć po zawietrznej, nie?

Autor:  ins [ 8 lut 2018, o 12:50 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

miros76 napisał(a):
Więc wychodzi na to, że lepiej zarówno w dół jak i w górę lecieć po zawietrznej, nie?

Ale Barbados masz po nawietrznej od linii Martynika, Grenada.

Piotr Siedlewski

Autor:  miros76 [ 8 lut 2018, o 14:40 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

Oczywiście - skrót myślowy zakładał rezygnację z Barbados w tej konfiguracji. Aczkolwiek jest chyba szansa - analizując kierunki z jakich wieje najczęściej, żeby jednak półwiatrem na Barbados przelecieć. Ale to już pokażą prognozy na miejscu.
Wstępnie planujemy listopad albo marzec - nie wiem czy to dobry pomysł - może mi podpowiecie coś w tej mierze, choć w tym momencie zrobił się trochę off-topik na dział Żeglarskie miejsca - Świat...

Autor:  ins [ 8 lut 2018, o 14:44 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

miros76 napisał(a):
listopad albo marzec - nie wiem czy to dobry pomysł - może mi podpowiecie coś w tej mierze, choć w tym momencie zrobił się trochę off-topik na dział Żeglarskie miejsca - Świat...

Jeśli listopad to końcówka, w pierwszej połowie może być dużo deszczu, marzec jest ok.

Piotr Siedlewski

Autor:  miros76 [ 8 lut 2018, o 15:08 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

Wielkie dzięki Piotrze za rady.
Jak by ktoś miał jeszcze jakieś tips & tricks jak w temacie wątku - tj. ogarniania kata na dużej fali to będę wdzięczny.
Wydaje mi się - co nie jest poparte żadnym oceanicznym doświadczeniem - że nie ma co się bać nawet wysokiej, ale długiej i płaskiej fali, która zapewne tworzy się na otwartym oceanie w trakcie sztormu. Ale ponoć - czego doświadczył niedawno Szymon na Oceanie Południowym - najbardziej zdradliwe fale są gdy sztorm cichnie i fale "zatrzymane" piętrzą się i nakładają (albo gdy dwa niże "walczą" ze sobą). Tak ja to przynajmniej rozumiem. Do tego dochodzą oczywiście zaburzenia od lądu, w cieśninach, gdzie fale się nakładają i piętrzą (czego już w mniejszej skali doświadczyłem na eGejskim;-)
Karaiby i Grecję ogarniemy pewnie bez problemu, ale dalsze - bardziej żeglarskie, a mniej "krujzingowe" eskapady to nie ukrywam, że wolałbym ogarnąć na ok. 50 ft s/y, ale skoro załoga nad bezpieczeństwo przedkłada komfort...

Autor:  ins [ 8 lut 2018, o 15:19 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

miros76 napisał(a):
ogarniania kata na dużej fali

Trzeba zdecydowanie pełniej niż na jednokadłubowcu, ale też nie prostopadle do kierunku.
Prowiant, oraz dużo wody w baniakach do picia, kup na Martynice dalej na południe tylko alko jest tanie.

Piotr Siedlewski

Autor:  miros76 [ 10 lut 2018, o 17:03 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

ins napisał(a):
dalej na południe tylko alko jest tanie.
Piotr Siedlewski

No na samym alko to ciężko byłoby 2 tyg. oblecieć... :)

Autor:  bryg [ 16 mar 2018, o 10:26 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

miros76 napisał(a):
Wielkie dzięki Piotrze za rady.
Jak by ktoś miał jeszcze jakieś tips & tricks jak w temacie wątku - tj. ogarniania kata na dużej fali to będę wdzięczny.
Wydaje mi się - co nie jest poparte żadnym oceanicznym doświadczeniem - że nie ma co się bać nawet wysokiej, ale długiej i płaskiej fali, która zapewne tworzy się na otwartym oceanie w trakcie sztormu. Ale ponoć - czego doświadczył niedawno Szymon na Oceanie Południowym - najbardziej zdradliwe fale są gdy sztorm cichnie i fale "zatrzymane" piętrzą się i nakładają (albo gdy dwa niże "walczą" ze sobą). Tak ja to przynajmniej rozumiem. Do tego dochodzą oczywiście zaburzenia od lądu, w cieśninach, gdzie fale się nakładają i piętrzą (czego już w mniejszej skali doświadczyłem na eGejskim;-)
Karaiby i Grecję ogarniemy pewnie bez problemu, ale dalsze - bardziej żeglarskie, a mniej "krujzingowe" eskapady to nie ukrywam, że wolałbym ogarnąć na ok. 50 ft s/y, ale skoro załoga nad bezpieczeństwo przedkłada komfort...


Najnieprzyjemniej będzie jak będziesz wracał pod pasat w kierunku Martyniki. Pomiędzy a zwłaszcza na końcach wysp występują fale krzyżowe krótkie i strome. Miejsca szczególnego ich występowania są znaczone na mapach.

Autor:  miros76 [ 16 mar 2018, o 13:26 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

No właśnie podczas "dziewiczego" rejsu katem najbardziej stresowały mnie takie krótkie i strome fale, które pojawiały się w zaburzeniach wiatru od wys i cugu pomiędzy wyspami (na otwartym morzu nawet wysokie, ale szerokie nie stanowią problemu). Wymagało to maksymalnego skupienia i wyłapywania takich zdradliwych fal, co było dość męczące (zwłaszcza że był to pierwszy dzień pierwszego razu). Chyba do końca nie da się jednak kata wyczuć, a po błędzie granicznym nie ma już powrotu;-)
Ale raczej nie ma doniesień o masowo przewracających się katamaranach...;-) Zawsze jednak lepiej przygotować się "na sucho"...

Autor:  666 [ 16 mar 2018, o 14:12 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

Cytuj:
wolałbym ogarnąć na ok. 50 ft s/y, ale skoro załoga nad bezpieczeństwo przedkłada komfort
Wspomagałeś się silnikiem, czy na czystych żaglach?
Prosiłeś załogę o przebywanie (spanie) w nawietrznym kadłubie (przy dłuuugim np. całonocnym halsie)?

Autor:  miros76 [ 16 mar 2018, o 14:27 ]
Tytuł:  Re: Katamaran na fali

666 napisał(a):
Wspomagałeś się silnikiem, czy na czystych żaglach?
Prosiłeś załogę o przebywanie (spanie) w nawietrznym kadłubie (przy dłuuugim np. całonocnym halsie)?

Ad. 1. Nie.
Szedłem na obu żaglach (oczywiście zredukowanych do minimum) i dawało mi to wystarczającą, sprawną manewrowalność. Jak zaczęło przekraczać 40 w. coraz częściej zacząłem rozważać silnik, żeby móc stawać w razie czego też do wiatru jak by trzeba było i nie tracić zdolności manewrowych.
Ad. 2. Nie.
Sztormowaliśmy się za dnia, ale faktycznie to dobra rada na długi nocny hals przy silnym wietrze.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/