Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=28426
Strona 1 z 1

Autor:  bury_kocur [ 21 kwi 2018, o 15:07 ]
Tytuł:  Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

Nastał dzisiaj... :mrgreen:
Załącznik:
IMG_8967.JPG
IMG_8967.JPG [ 109.13 KiB | Przeglądane 7042 razy ]

Załącznik:
Po zwodowaniu.jpg
Po zwodowaniu.jpg [ 95.2 KiB | Przeglądane 7042 razy ]


YES, YES, YES...

Autor:  Maar [ 21 kwi 2018, o 19:42 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

bury_kocur napisał(a):
Nastał dzisiaj... :mrgreen:

Sprzedałeś łódkę?

Autor:  junak73 [ 21 kwi 2018, o 20:31 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

U mnie nastał wczoraj . :kiss:

https://www.facebook.com/mojtelefon.jaz ... ZrW6Xh3tGU

Autor:  bury_kocur [ 21 kwi 2018, o 22:01 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

Maar napisał(a):
Sprzedałeś łódkę?


ZWODOWAŁEM Mareczku - zwodowałem ...

Autor:  Maar [ 22 kwi 2018, o 09:00 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

bury_kocur napisał(a):
ZWODOWAŁEM Mareczku - zwodowałem ...
To co w tym pięknego?

1. Rozpoczął się proces wypłukiwania toksyn z farby antyporostowej. Różne zielono-brązowe już szykują się do przyrośnięcia.
2. Rozpoczęła się penetracja mikropęknięć w laminacie. Osmoza rozpoczęła swój taniec.
3. Korozja przyspieszyła.
4. Wzrósł koszt utrzymania metra bieżącego.
5. Bakterie różniste w tym także gnilne rozpoczęły wędrówkę w poszukiwaniu przejść w powłoce zabezpieczającej drewno.
6. Słoneczko aż podskoczyło na orbicie z radości, że może wysłać ultrafiolet niszczący elementy z tworzywa sztucznego na Twojej łódce.
7. Mewy i inne skrzydlate wymyślają nową zabawę pt. 'Jak wcelować kupą w bulaj?'
itd, itd.

I Ty się Włodziu cieszysz?! :-)


Żeglarz cieszy się dwa razy. Pierwszy raz, w sposób w miarę umiarkowany, gdy kupuje łódkę i drugi raz się cieszy - znacznie bardziej - gdy ją sprzedaje.

Autor:  piotr6 [ 22 kwi 2018, o 09:30 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

I z czystym sumieniem i z uśmiechem na twarzy można sobie wypić piwko patrząc na ten kataklizm :D

Autor:  plitkin [ 22 kwi 2018, o 09:45 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

Maar napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
ZWODOWAŁEM Mareczku - zwodowałem ...
To co w tym pięknego?

1. Rozpoczął się proces wypłukiwania toksyn z farby antyporostowej. Różne zielono-brązowe już szykują się do przyrośnięcia.
2. Rozpoczęła się penetracja mikropęknięć w laminacie. Osmoza rozpoczęła swój taniec.
3. Korozja przyspieszyła.
4. Wzrósł koszt utrzymania metra bieżącego.
5. Bakterie różniste w tym także gnilne rozpoczęły wędrówkę w poszukiwaniu przejść w powłoce zabezpieczającej drewno.
6. Słoneczko aż podskoczyło na orbicie z radości, że może wysłać ultrafiolet niszczący elementy z tworzywa sztucznego na Twojej łódce.
7. Mewy i inne skrzydlate wymyślają nową zabawę pt. 'Jak wcelować kupą w bulaj?'
itd, itd.

I Ty się Włodziu cieszysz?! :-)


Żeglarz cieszy się dwa razy. Pierwszy raz, w sposób w miarę umiarkowany, gdy kupuje łódkę i drugi raz się cieszy - znacznie bardziej - gdy ją sprzedaje.


Nigdy nie widziaem tak skomplikowanej formy wyrażenia zwykłej ludzkiej zazdrości :roll:

Autor:  Maar [ 22 kwi 2018, o 18:21 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

plitkin napisał(a):
Nigdy nie widziaem tak skomplikowanej formy wyrażenia zwykłej ludzkiej zazdrości
A wcale, że nie!
Dwukrotnie byłem armatorem i wiem co piszę. :-) :-) :-)

Autor:  plitkin [ 22 kwi 2018, o 18:25 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

Maar napisał(a):
Dwukrotnie byłem armatorem i wiem co piszę.


Pierwszy i ostatni? :)

Ja Ciebie rozumiem. Podśmiechujki robię. :roll:

Autor:  martinez98 [ 22 kwi 2018, o 19:36 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

No i pięknie. A jak akumulatory po zimie? Pamiętam z jakiegoś wątku, że coś walczyłeś z prądem.

Autor:  bury_kocur [ 22 kwi 2018, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

plitkin napisał(a):
Nigdy nie widziaem tak skomplikowanej formy wyrażenia zwykłej ludzkiej zazdrości


O !

I to jest najlepsza kwintesencja Marka wypowiedzi :rotfl:

martinez98 napisał(a):
A jak akumulatory po zimie? Pamiętam z jakiegoś wątku, że coś walczyłeś z prądem.


Akumulatorki po zimie w superzastym stanie.

Były cały czas podłączone do ogniw słonecznych a słoneczko nasze ukochane dawało - nawet w zimie - więcej prądu niż pobiera proces samorozładowywania baterii (ok 1 % dziennie) w wyniku czego baterie naładowane były do 14 ,5 V.

Jestem wielce kontent z całokształtu stanu rzeczy po zimie - wszystko działa - nic się nie uszkodziło - instalacje nawodniowe - glikol wypłukany - silnik pali super - grzanie działa - elektronika + elektryka także ...

Normalnie żyć i nie umierać .

Wróciłem po tygodniu do domku a we środę wracam na udkę na dwa tygodnie ...

Odżywam normalnie :rotfl:

Autor:  Jurmak [ 22 kwi 2018, o 23:15 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

bury_kocur napisał(a):
Wróciłem po tygodniu do domku a we środę wracam na udkę na dwa tygodnie ...


Przepływając widziałem jak się pakowaliście, ale nie miałem czasu wpłynąć do zatoczki...

Autor:  bury_kocur [ 23 kwi 2018, o 08:17 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

Jurmak napisał(a):
ale nie miałem czasu wpłynąć do zatoczki...


Ech...

Ciebie zaprosić na kawkę to logistyka jak zaproszenie prezydenta - miesiąc wcześniej trzeba wysłać zaproszenie i co dwa dni potwierdzać ... :rotfl:

A tak przy okazji - nie masz Jurek kogo chętnego do załogi na poniższy rejs ?

viewtopic.php?f=2&t=28121

A może także jedna / dwie osoby na powrót z Malmö do PL w terminie 01 - 15 lipca?

Rejsy czysto zrzutkowe.

Jakoś chętni wyginęli ostatnio ... :-(

Autor:  waliant [ 23 kwi 2018, o 08:29 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

bury_kocur napisał(a):
Jakoś chętni wyginęli ostatnio

Wodują własne jachty... ;)

Autor:  Jurmak [ 23 kwi 2018, o 11:35 ]
Tytuł:  Re: Najpiękniejszy dzień w życiu żeglarza ...

bury_kocur napisał(a):
Ciebie zaprosić na kawkę to logistyka jak zaproszenie prezydenta - miesiąc wcześniej trzeba wysłać zaproszenie i co dwa dni potwierdzać ...


Teraz gdy wróciłem do rytmu "dwadzieścia cztery godziny po dniówce, czterdzieści osiem po nocce" to już luzik:-) mogę sobie coś zaplanować... No chyba, że...

bury_kocur napisał(a):
A tak przy okazji - nie masz Jurek kogo chętnego do załogi na poniższy rejs ?


Popytam...

bury_kocur napisał(a):
Jakoś chętni wyginęli ostatnio ...


Oj, chyba nie tylko "ostatnio":-(

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/