Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 kwi 2024, o 10:09




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 maja 2018, o 00:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Ognisty Szkwał napisał(a):
Jak było tak ciężko, trzeba było zrobić kolację zapoznawczą i wyjść na noc lub rano, kiedy warunki pogodowe by się zmieniły. Ja bym tak zrobił na pierwszy raz. Co innego deliwerka i inne musy.

Taki pomysl popieram, jeżeli dopiero zaczynamy nabierać doświadczenia, jeśli nie znamy jachtu a warunki są upierdliwe, ciężkie.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 01:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
plitkin napisał(a):
Normalnie rufą, asekurując przy pomocy zalogantów z odbijaczami w rękach dziób i burty. Na lewej nurcie zalogant z liną nabiegowo (najpierw jako szpring, później brest i w końcu jako cuma) przemieszcza się że śródokręcia na dziób. Sternik zdecydowany gaz. Po wyjściu z miejscówki wiatr przesunie dziób i pomoże. Załogą asekuruje i tyle. Kwestia efektu śruby i tego jak dany jacht się słucha na wsteczu- to do kompensacji

Skoro zalożycielowi watku sie nie udalo, to tutaj modyfikacja jest na tyle niewielka, że nie wierzylbym w sukces.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

noone napisał(a):
Ja bym próbował (przy założeniu, że y-bom jest dłuższy, niż 3 metry) na skróconym maksymalnie nawietrznym szpringu dziobowym, od knagi na końcu y-bomu, wystawić rufę na wiatr.

Z tego co przeczytalem zalożyciel odstawil rufe na wiatr, może troszkę mniej niż gdyby to zrobic na koncu y bomu, ale za to bylo wiecej miejsca za rufa. Jednak ten duforek widac "nie lubi skretu wstecz w prawo"
Wiec to by moglo nie pomóc

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 01:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
noone napisał(a):
Jak chcesz skracać cumę dziobową, kiedy wiatr spycha dziób i cuma cały czas jest napięta? A jak dziobowa jest napięta
Wiatr spycha rufę najpierw, bo najpierw ją wystawiasz na wiatr zza osłony jaka stanowi sąsiedni jacht. Więc wyjść rufą na maksymalnie na wiatr a potem ster prawo i rotacja, która przybliży Twój dziób do rufy jachtu nawietrznego.


Wojtek! Ty zawsze bierz ubezpieczenie kaucji i dodatkowe OC :) ;)

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 01:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
plitkin napisał(a):
Alternatywnie: wyciągnąć się do tego środkowego jachtu co stoi longside, stanąć do niego burtą i odejść normalnie odstawiając rufę na szpringu dziobowym. Kwestia skrętu śruby i siły wiatru.

To byłby jeden z trzech moich pomyslów na wyjscie w takich okolicznościach.

Jeszcze miałbym drugi sposób - luzacki dziobem: 1. wyjście i pozycja burta w burtę z jachtem środkowym 2. Szpring rufowy na jacht środkowy, cuma z bakburty z rufowej knagi do y bomu od strony rufy. Odstawienie dziobu na szpringu rufowym, ster na max w lewo, zdecydowanie do przodu z cuma rufową na biegowo ale sztywno. Jacht ładnie obraca się w stronę wyjścia, oddajemy cume znikamy.

I trzeci sposób, kozacki :) ;)
1. Pozycja wyjściowa ze szpringiem skróconym jak w propozycji Adama. Ster skrecony max w prawo.
2. Silnik cala wstecz - wychodzimy po lekkim skosie. Gdy jestesmy baaardzo blisko jachtow za rufą, manetka zdecydowanie, ostro w przód. Jedno, może dwa, może try kopniecia0 "kopniecia" w przód. Trzeba dostosowac ilosc i moc kopnięc do sytuacji. Jacht dzieki kopnieciom i skreconemu w prawo sterowi nadrzuci rufę w lewo. Kiedy dziob jachtu zbliży się baaaardzo do jachtów przed dziobem, nie ruszajac steru dajem wstecz, mocno wstecz... cofamy już pod znacznie bardziej obiecujacym kątem aż będziemy baaardzo blisko jachtow za rufą... Wtedy powtarzamy kopniecia w przóď... znowu rufa zarzucona jest na lewo... Powtarzamy proceder do momentu gdy już czujemy że wyciągniemy sie silnikiem idąc rufą w strone wyjscia. Nie zapominamy pomachać z usmiechem typu "mam swoje lata i wiem co robię" spanikowanym zalogom z odbijaczami w dłoniech, przy prawych i lewych y bomach.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!



Za ten post autor Sajmon otrzymał podziękowania - 2: bury_kocur, urbos
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 04:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W KP wszyscy stoją w y-bomach dziobem do pomostu.

Taka tam świecka tradycja panuje. :)

I w tym przypadku ma znaczenie miejsce przy pomoście.

Moje akurat pozwala na połączenie pracy steru i "momentu nadrzucającego" śruby, która jest prawa, duża i trzyłopatowa. Zostaje więc zasadniczo tylko kwestia asekurowania dziobu, chociaż y-bomy są pokryte gumowymi/plastikowymi odbojami na całej długości. Stoję prawą burtą do Y - bomu.

Teraz mając pomost na rufie mogę się pokusić o parkowanie zadkiem. :)

Tyle, że będę to musiał gdzieś w spokoju przetrenować - bo tym razem ster i śruba będą do siebie w opozycji. :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 06:34 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
ins napisał(a):
piotr6 napisał(a):
Jeżeli łódka jest rozpedzona to idźcie prosto do tyłu.

Owszem, ale nie każda łódka rozpędzi się na 1-2 metrach do prędkości, przy której, siła skręcająca na sterze jest większa niż "efekt boczny śruby".

Piotr Siedlewski


Zgadza się u mnie łódka nie skręca przy niskich prędkościach w prawo ale w miarę spokojnie płynie tyłem na wprost. Prawda jest taka że mogłem stanąć drugą do kei i wtedy bez emocji wyszedlbym z bomow.
Trzeba pewnie zmienić nawyki i potrenowac

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 06:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Moja skręca w lewo, w prawo jest problem. Kwestia śruby, może także treningu. Zasadniczo łódka płynie wówczas mniej więcej na wprost.

Próbowałem pracy silnikiem krótkimi zrywami ale i to kiepsko wychodziło - bo zanim ster zapracował łódka niebezpiecznie zbliżała się do innych stojących przy sąsiednim pomoście.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 07:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Moja skręca w lewo


Masz śrubę prawoskrętną ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 07:03 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2238
Podziękował : 353
Otrzymał podziękowań: 677
Uprawnienia żeglarskie: mam
Kurczak napisał(a):
łódka płynie wówczas mniej więcej na wprost.

Jeśli potrzebujesz skręcić pod efekt śruby, nabierz prędkości przy sterze wyłożonym na burtę, po czym wyrzuć na luz, powinna zacząć skręcać.

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 07:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Sajmon napisał(a):
manetka zdecydowanie, ostro w przód. Jedno, może dwa, może try kopniecia0 "kopniecia" w przód. Trzeba dostosowac ilosc i moc kopnięc do sytuacji.


Jak kiedyś dawno temu robiłem swoje pierwsze papiery zawodowe to pewien kapitan dał mi radę, która zapamiętałem do dziś - "nie bój się manetki - po to masz silnik, żeby go wykorzystywać a nie certolić się z nim"

Sajmon napisał rzecz niezwykle istotną - kopnięcia silnikiem w takich sytuacjach należy robić bardzo zdecydowane.

Bawienie się niewielkimi kopnięciami zwykle daje w takich manewrach słaby efekt.

Klikam Ci Sajmon za owo "zdecydowanie" :D

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 08:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Owszem mam śrubę prawoskrętną.

Jak pisałem próbowałem kopami nawet zdecydowanymi. Skutek był taki, że musiałem się ratować i stresować. :D

Nie wiem dlaczego, ale od momentu zdjęcia obrotów do chwili kiedy jacht zaczyna słuchać steru mija dłuższa chwila. Tymczasem jacht sobie płynie na wprost. :-o
W ciasnych marinach to trochę kłopotliwe.

Muszę ze spokojem znaleźć miejsce, gdzie będę mógł poćwiczyć różne warianty parkowania tyłem.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 08:28 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
noone napisał(a):
Jeśli potrzebujesz skręcić pod efekt śruby, nabierz prędkości przy sterze wyłożonym na burtę, po czym wyrzuć na luz, powinna zacząć skręcać.

1. Cięzko nabrać prędkość wypływając na wstecznym z miejsca parkowania pomiedzy innymi jachtami, zwłaszcza gdy efekt śruby i wiatr działa w tym samym kierunku.
2. Nie wszystkie jachty dobrze skręcają na biegu wstecz z płetwą wychyloną na burt - czyli około 45 stopni w przypadku większości jachtów z podwieszoną płetwą - utrzymanie steru w pozycji zero przyspieszy nabieranie prędkości i następujace po tym spokojne wychylenie bez oderwania strug zapewni lepsza skrętność, zwłaszcza w przypadku gdy chcemy skręcać w inną stronę niż tego chce efekt śruby.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 08:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
ins napisał(a):
Nie wszystkie jachty dobrze skręcają na biegu wstecz z płetwą wychyloną na burt


Są takie jachty ja Albin Vega który to sam na wsteczu podejmuje decyzją w którą stronę zechce skręcać. Mając takiego właśnie Albina musiałem cumować na "raz" (poprawka nie wchodziła w grę). W tym przypadku użyłbym nawet trzech długich cum by wyciągnąć jacht na tyle aby ruszyć od razu do przodu. :roll:

p.s W razie czego użyłbym kotwicy jako hamulca :cool:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 08:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Kurczak napisał(a):
Moja skręca w lewo, w prawo jest problem. Kwestia śruby, może także treningu. Zasadniczo łódka płynie wówczas mniej więcej na wprost.

Próbowałem pracy silnikiem krótkimi zrywami ale i to kiepsko wychodziło - bo zanim ster zapracował łódka niebezpiecznie zbliżała się do innych stojących przy sąsiednim pomoście.


Kopnięcia mają sens do przodu. Wtedy jacht skokowo zmienia położenie, nadrzuca rufę. Przy jeździe wstecz kopniecia to tylko dla postrach, żeby halasu narobić. Jak znam życie nie przeczytałeś poprzednich postów, tylko pierwsze trzy slowa i dwa ostatnie :) :) :)

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 09:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie.

Kopnięcia są po to, żeby jacht nabrał inercji i przy masie prawie 4 ton dalej płynął zgodnie z wychyleniem steru.

Praca silnikiem na wsteczu przy skręcie w prawo znosi działanie steru.

Pisałem o konkretnym jachcie, nie zaś ogólnie.

Może kiedyś przy jakieś okazji będziesz miał okazję się popisać. :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 09:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Kurczak napisał(a):
Nie.

Kopnięcia są po to, żeby jacht nabrał inercji i przy masie prawie 4 ton dalej płynął zgodnie z wychyleniem steru.

Praca silnikiem na wsteczu przy skręcie w prawo znosi działanie steru.

Pisałem o konkretnym jachcie, nie zaś ogólnie.

Może kiedyś przy jakieś okazji będziesz miał okazję się popisać. :D


Żeby "nabrać inercji" (domyślam się, że chodzilo Ci o nabranie predkości, bo inercja to jak już odstawisz silnik i masz jakąś prędkość) kopnięcia są bez sensu. Trzeba dać ostro wstecz i nabrać prędkości trzymajac silnik na obrotach. Potem, po odstawieniu silnika jacht porusza się silą inercji i albo zaczyna słuchać steru, albo trzeba wtedy ostrymi kopnięciami w przód, z odpowiednio wyłożonym sterem korygować kierunek.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 09:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie czytałeś.

Procedura jest następująca:

- Ster na prawą burtę i mocny kop na wsteczu aż jacht nie nabierze prędkości płynąc cirka prosto do tyłu. Mocny, ale nie na tyle aby moment "nadrzucający" śruby pokonał opór płetwy sterowej. Inaczej rufa zacznie odchodzić w lewo.

- silnik na luz i kontra sterem na drugą burtę. Po chwili jacht zaczyna słuchać i skręcać w prawo. O ile zdąży... :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 09:45 

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 16:10
Posty: 190
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 42
Uprawnienia żeglarskie: Sternik Morski
Na wstępie zastrzegam, że nie jestem specjalistą niemniej chciałbym dać pod rozwagę taki wariant:

Lewa rufowa cuma na biegowo za rufą nawietrznego jachtu do nawietrznego Y-bomu mająca służyć do powstrzymania dryfu na zawietrzną i wymuszenia cyrkulacji.
Lewy szpring dziobowy z załogantem kasującym luz by dziobem nie pojechać po zawietrznej.
silnikiem wstecz i jak rufa skieruje się już do wyjścia a jacht nabierze prędkości puszczamy obie liny i wychodzimy tyłem.

Jak zastrzegłem nie jestem biegłym i liczę na konstruktywną krytykę.

PS wątek traktuję szkoleniowo :)

Janek



Za ten post autor JanekL otrzymał podziękowanie od: burbon
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 09:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Mick, gdzie tu pole do awaryjnego użycia kotwicy?


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 10:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2011, o 20:33
Posty: 2020
Podziękował : 310
Otrzymał podziękowań: 935
Uprawnienia żeglarskie: niebieskie, plastikowe, ze zdjęciem
Zanim wątek zmieni się w dyskurs kapitanów na temat wielkości cojones polecę zasadźcy książkę http://www.wydawnictwonautica.pl/manewry-w-porcie-krok-po-kroku.html# (do kupienia na Alledrogo http://allegro.pl/manewry-w-porcie-krok-po-kroku-i7095622492.html?reco_id=fa6235a2-e36d-11e7-944b-246e9680dda8&ars_rule_id=201).

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell
"Propaganda u ruskich jest bardzo potrzebna. bo jak im wyłączycie TV to się zorientują, że są głodni." Internet


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 10:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Kurczak napisał(a):
Nie czytałeś.

Procedura jest następująca:

- Ster na prawą burtę i mocny kop na wsteczu aż jacht nie nabierze prędkości płynąc cirka prosto do tyłu. Mocny, ale nie na tyle aby moment "nadrzucający" śruby pokonał opór płetwy sterowej. Inaczej rufa zacznie odchodzić w lewo.

- silnik na luz i kontra sterem na drugą burtę. Po chwili jacht zaczyna słuchać i skręcać w prawo. O ile zdąży... :D

Kurczaku... Rozumiem, że masz swoją definicję kopa... Ogladales kiedys mecz pilki nożnej. Kop trwa ułamek sekundy.
Opisales "procedurę" czego? Jak dla mnie "procedurę" wyjscia z pomiedzy y bomow i stanięcia burta w burtę z jachtem przy pomoście, bo dopychajacy wiatr sprawi że jacht nie zacznie sluchać...
Obawiam sie że tradycyjnie dyskutejesz sam ze swoją wizją. A watek to konkretny jach w konkretnej marinie, w konkretnych okolicznościach wiatrowych.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 11:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
A zauważyłeś, że wątek w pewnym momencie zdryfował na wyjeżdżanie z Y-bomów tyłem całkiem ogólnie. Nawet bez wiatru, prądów i innych upierdliwości ? :)

Sam się dałeś wciągnąć w tą dyskusję... :lol:

W sumie OT więc nie ma co dalej tego ciągnąć...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.



Za ten post autor Kurczak otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 11:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Colonel napisał(a):
Mick, gdzie tu pole do awaryjnego użycia kotwicy?


Zawsze można rzucić na pomost (wersja tania) lub komuś na sąsiedni jacht (wersja bogata) :mrgreen:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"



Za ten post autor Micubiszi otrzymał podziękowania - 2: Marian Strzelecki, Ognisty Szkwał
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 11:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Kurczak napisał(a):
A zauważyłeś, że wątek w pewnym momencie zdryfował na wyjeżdżanie z Y-bomów tyłem całkiem ogólnie. Nawet bez wiatru, prądów i innych upierdliwości ? :)

Sam się dałeś wciągnąć w tą dyskusję... :lol:

W sumie OT więc nie ma co dalej tego ciągnąć...


Oj Kurczaku, Kurcaku...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 13:08 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
JanekL napisał(a):
Lewa rufowa cuma na biegowo [...] Lewy szpring dziobowy[...] liczę na konstruktywną krytykę.
Trochę na odwrót chciałeś napisać: lewy (nawietrzny) szpring rufowy do obracania i lewa (nawietrzna) cuma dziobowa do przytrzymania dziobu :roll:.
Z "na biegowo" bym nie przesadzał, lepiej i prościej (czytaj: bezpieczniej) poprosić o pomoc lub zostawić na pomoście/sasiednim jachcie swojego załoganta czy nawet dwóch, a później jego (ich) podjąć na pokład.
A w poważnej żegludze do takiego zagadnienia już dawno wymyślono rozwiązanie: holownik :-P.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 13:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
JanekL napisał(a):
Na wstępie zastrzegam, że nie jestem specjalistą niemniej chciałbym dać pod rozwagę taki wariant:

Lewa rufowa cuma na biegowo za rufą nawietrznego jachtu do nawietrznego Y-bomu mająca służyć do powstrzymania dryfu na zawietrzną i wymuszenia cyrkulacji.
Lewy szpring dziobowy z załogantem kasującym luz by dziobem nie pojechać po zawietrznej.
silnikiem wstecz i jak rufa skieruje się już do wyjścia a jacht nabierze prędkości puszczamy obie liny i wychodzimy tyłem.

Jak zastrzegłem nie jestem biegłym i liczę na konstruktywną krytykę.

PS wątek traktuję szkoleniowo :)

Janek


Z przypadkową załogą i na nieznanym jachcie - przekonywałbym do przeczekania w knajpie ;)
Ale z dwoma / trzema kumatymi i na znanej łódce, być może zaryzykowałbym podobnie jak piszesz.
Co nieudolnie naszkicowałem poniżej ;)
Załącznik:
etapami.png
etapami.png [ 233.2 KiB | Przeglądane 5703 razy ]


Na rysunku cumy przygotowane przed manewrem (etap I) mają kolorek bordo, oczywiście wszystkie są dłuuugie i albo założone nabiegowo, albo obsadzone gotowym pomóc kumatym cumownikiem.

Aby dojść do etapu II ruszamy zdecydowanie wstecz, luzując przy tym "z oporem", przez knagę, cumkę z lewego dziobu. Jednocześnie trza-by zbierać luz z dziobu na szpringu z prawej. Kluczowa jest oczywiście praca gościa na lewym szpringu rufowym. Należy ten szpring naprężyć jak tylko przestanie wchodzić w kolizję z rufą, sterem, whatever u sąsiada z lewej, a następnie pracować nim z knagi. Dziobowe linki pracują tak, by ni cholery nie pozwolić łódce na przejście linii wiatru - cały czas mamy mieć wiatr z lewej rufy...
Pod koniec newralgicznego etapu II (czyli "wymuszania cyrkulacji") cumy na szkicu mają kolorek czarny. W zasadzie tuż przed tym momentem można już rzucać cumę z lewej na dziobie, bo ta cuma chroniła nas głównie przed przejechaniem dziobnicą po Y-bomie z naszej prawej i z chwilą minięcia szczytu tego Y-bomu stała się zbędna...
W chwilę potem przydatny przestanie być niegdysiejszy szpring a teraz cuma z prawego dziobu - ale tę linę rzucamy jak najpóźniej, zwłaszcza jeśli zacznie pracować na lewą burtę, przez dziobnicę... Bo ona ma zabezpieczać nas przed przejściem rufą linii wiatru - której to linii ni cholery przejść nie chcemy...

W etapie III jacht jest ustawiony do cofania wzdłuż przejścia między pomostami, tak jednak, by wiatr nie znosił nas na rząd łódek, który udało nam się dopiero co opuścić, czyli wciąż z wiatrem z lewej rufy. Przestaje być potrzebna ostatnia lina, namalowana na szkicu na zielono - czyli szpring lewy rufowy, ten którym od początku kontrolowaliśmy promień "wymuszonej cyrkulacji".

Dalej wszystko zależy od sternika (etapy IV, V) i jego zaznajomienia z łódką. Powinien w miarę szparko kontynuować ruch na wsteczu, jadąc rufą niemal pod wiatr, pomiędzy rzędami pomostów - pamiętając jednak, że na wsteczu łódka nieczęsto porusza się wzdłuż swojej diametralnej, a raczej posuwa się "skośnie", czyli jak piesek w truchcie ;)
Kiedy już łódek nabierze ciut prędkości wstecz - to jej ewentualne nadmierne skłonności do stawania "w poprzek" można próbować korygować krótkimi "kopami" naprzód, przy odpowiednio wyłożonym sterze... ale zdecydowanie lepiej byłoby ich uniknąć... (z rysunku wynika, że szerokość przejścia między rufami jachtów przy pomostach to zaledwie 1.5 długości naszej łódki).

Po minięciu końca pomostu, tego który w pierwotnej pozycji mieliśmy za rufą, powinniśmy znaleźć dość miejsca, by obrócić łódkę i jechać normalnie, znaczy naprzód...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 5: boberstarosta, burbon, Colonel, JanekL, urbos
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2018, o 14:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11649
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jaromir napisał(a):
że na wsteczu łódka nieczęsto porusza się wzdłuż swojej diametralnej, a raczej posuwa się "skośnie",


Eeee, moja się porusza na wsteczu zupełnie normalnie, tylko rumpel trzeba trzymać mocno... ;)
Na MP w Dziwnowie w roku 2016 często wypływaliśmy z przystani na wstecznym, bo to żaden problem a jest po prostu szybciej i prościej.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 maja 2018, o 10:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sie 2013, o 12:57
Posty: 125
Lokalizacja: wawa
Podziękował : 238
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: kj
Jaromir napisał(a):
Ale z dwoma / trzema kumatymi i na znanej łódce, być może zaryzykowałbym podobnie jak piszesz.
Co nieudolnie naszkicowałem poniżej ;)
Załącznik:
etapami.png


Na rysunku cumy przygotowane przed manewrem (etap I) mają kolorek bordo, oczywiście wszystkie są dłuuugie i albo założone nabiegowo, albo obsadzone gotowym pomóc kumatym cumownikiem.


Ja bym proponował podobną "huśtawkę" na nawietrznych sznurkach, ale tylko na breście z środkowej knagi jachtu (zasadnicze ramię naszej "huśtawki") i szpringu rufowym (przytrzymanie rufy na wiatr). Obie liny do końcówki nawietrznego y-bomu. Zalety są takie, że jest spora szansa na założenie tych lin od razu z właściwą długością (nie trzeba nic podbierać podczas manewru) i to, że mamy je blisko sternika, więc łatwiej się komunikować ze "sznurkowymi".
Wady też są oczywiście: trzeba się pilnować żeby nie przejść za wcześnie rufą linii wiatru, ale teoretycznie powinno się dać w takim układzie uzyskać stabilną pozycję na małej wstecz, przy lewym baksztagu już poza y-bomami i wtedy na spokojnie zsynchronizować oddanie obu lin ze zdecydowanym wsteczem.
Kolejny potencjalny problem (ale dotyczy on nie tylko mojej propozycji) to ilość lin na knadze y-bomu. Mogą się poblokować. Chyba że to taki fajny y-bom z wielkim, półmetrowym uchem na końcu, wtedy luz.

Jest też wersja bardziej hardkorowa, raczej dla mniejszych łódek: bujnąć się na samym nawietrznym breście z asekuracją odbijaczem na dziobie po lewej i odpychaniem naszego dziobu w prawo od łódki sąsiada. Tylko to już trzeba sprawnie i dynamicznie robić ;-)



Za ten post autor burbon otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 maja 2018, o 13:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13716
Podziękował : 10187
Otrzymał podziękowań: 2415
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Koledzy, a może by tak długą cumę pod wiatr (jak da radę to na biegowo) i wyciągnąć się na środek wody: tam obrócić pod wiatr dziobem i "włala".
Załącznik:
manewr.gif
manewr.gif [ 34.04 KiB | Przeglądane 5509 razy ]

Jak trudniej, bo wiatr całkiem równoległy to i dwie cumy na oba boki "pod wiatr".

MJS


PS
Jestem ze starej szkoły bezsilnikowej wiec:
nie czytałem wszystkiego, bo się już w połowie pogubiłem w niuansach lewo i prawo skrętnych jachtów.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL