Uwaga na człowieka jak w tytule postu. Jeśli chcesz się zarazić żeglarstwem, miło spędzić czas oraz dobrze wydać ciężko zarobione pieniądze.... unikaj jak ognia tego kapitana. Odbyliśmy z tym osobnikiem tygodniowy rejs, na którym wg Pana Kapitana miała się liczyć dobra zabawa... nie jest to możliwe z takim szowinistą, rasistą i jednocześnie fantastą przekonanym o swojej wszechwiedzy. Traktowanie mojej żony na rejsie było katastrofalne, wyróżniał tylko jedno z dzieci powodując smutek i płacz u innych. Wielokrotnie powtarzał, ze cały świat się śmieje z Polaków bo brzydko wiążą węzły a sam miał zamiar ukraść oliwę z restauracji, bo... w Polsce takiej nie kupisz.!!! Są jednak pozytywy... Jako załoga zawzielismy się i ukonczylismy stosowne kursy wraz z egzaminami i jesteśmy już żeglarzami.... może bez doświadczenia, ale na pewno gdyby taki pech przytrafił nam się jeszcze kiedyś to taki „pseudokapitan” wylądowałby w pierwszym porcie z dość charakterystycznym śladem buta na czterech literach. Aha i jeszcze jedno... potrafi wypić wszystko co ma jakieś procenty i zjeść porcje jedzenia załogi bo przecież Kapitan jest najważniejszy!!!!

Na forum przez kilka lat wisiał post Mariusza Główki o tym "kapitanie".

Widać, że Googiel jest bardziej rychliwy niż pamiętliwy - nie udało ostrzec się kol. o nicku Yodatatoo.

ps. Tak przy okazji Yodatatoo w prywatnej korespondencji z Ekipą dał się zidentyfikować, podesłał zdjęcia, etc, więc niech nikt nie zarzuca mu, że pisze jako anonim.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Przy okazji... Nie dobrze jest ukrywać wątki, a właśnie w Hadesie przeleżał przez dłuższy czas wątek Mariusza Główki o "kapitanie" Grześku.
Ukryty watek nie pozwolił ostrzec Yodatatoo i nie wiadomo ilu innych...
viewtopic.php?f=3&t=20730

Wątek przywracam.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jeżeli ktoś miałby ochotę, to zapraszam na bloga mojej żony. Tam skipper nie jest wymieniony z imienia i nazwiska... ale domyślcie się sami o kogo chodzi... http://fotoeskapady.pl/tematy-bloga/pod ... chorwacja/

_________________
rób, albo nie rób - nie ma próbowania

Jestem zwolennikiem nie ukrywania prawdy, pod warunkiem, że skarżący nie jest anonimowy, a conajmniej uwiarygodniony przed administracją forum.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Znaczy - pan nie wiedział, ale pan powiedział, że zacytuję klasyka.
Andrzeju, przeczytaj PS z postu Grzywiastego wyżej .

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Dałem się zaprosić i nie żałuję. Już pogratulowałem Jaśnie Pani Małżonce świetnego bloga.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Blog rewelacyjny.
Zbieramy, nie będę się ci dał, wyraziĺem ogólną zasadę.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

że co??????????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Że T9

ufff, odetchłem byłem. Bałem się że T34

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Po co zabierać głos jak się nie czyta postów wyżej to nie pierwszy raz ze strony Colonela.
A co do blogu to również jestem pod wrażeniem.

Do autora wątku, Jak znalazłeś ten rejs i kapitana?

_________________
pozdrowienia piotr

Witam.
Moje pytanie:
Czy spotkaliście się z tym Panem wcześniej, przed rejsem?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Kapitana znalazłem w necie... ma całkiem niezły opis na tawernie skipperów. I opinie tez niczego sobie... tyle, że chyba sam sobie napisał. A może nie, może są ludzie o podobnych poglądach i podobnej „sile” patriotyzmu. Przed rejsem miałem kontakt tylko telefoniczny i mogę śmiało powiedzieć, że ten człowiek ma gadane. Przekonał mnie do siebie. Rozczarowanie przyszło później. Z mojego punktu widzenia dał mi mocnego kopa i motywację do rozpoczęcia samodzielnej kariery pod żaglami. Pozdrawiam wszystkich.

_________________
rób, albo nie rób - nie ma próbowania

Oczywiście, że sam sam sobie pisze. Dla tego człowieka takie pojęcie jak prawda to coś nieprawdopodobnie abstrakcyjnego. Nie ma żadnych zahamowań w pisaniu i mówieniu tego co w danej chwili jest dla niego korzystniejsze niż to co prawdziwe.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Na prywatną prośbę jednej z forumowiczek powielam link do bloga(chociaż jest u góry)
http://fotoeskapady.pl/tematy-bloga/pod ... chorwacja/

_________________
rób, albo nie rób - nie ma próbowania

Piotr. po co komentować posty jak się ich nie przeczyta ze zrozumieniem, nie po raz pierwszy u Ciebie...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Znaczy, nie czytasz czy nie rozumiesz.
To po co komentujesz???
Na domiar złego wypisujesz głupoty w stylu

Jedna" lufa" za dużo?????? Czy proszków nie łykłeś byłeś????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Mam jeszcze jedno pytanie do autora wątku. Czy podczas rejsu opisywany kapitan dawał wam poczucie bezpieczeństwa żeglugi? Bo to, że był gburem i mitomanem, już wiem.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Ty to masz tupet ,nie ma co

a tak do tematu parę lat temu spotkałem ekipę płetwonurków która na gwałt robiła papiery na Chorwację po konflikcie z kapitanem. Trochę się dziwiłem,że jacht traktują jako środek lokomocji,dom i narzędzie do nurkowania po przeczytaniu bloga już ich rozumiem.

_________________
pozdrowienia piotr

Piotrze, możesz przybliżyć co rozumiesz? Domyślam się, że kapitan nie wyrażał zgody na nurkowanie.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

że można traktować jacht żaglowy jako środek lokomocji do wyszukiwania miesc do nurkowania, a nie jako przyjemność samą w sobie ?

Jeżeli chodzi o „opływanie” to mam wrażenie, że niewiele można „bohaterowi” zarzucić. Poczucie bezpieczeństwa... raczej tak, chociaż jacht został wynajęty na mnie, a nie na skippera, co jest jednak powszechniejszą praktyką w temacie poczucia bezpieczeństwa.Jedyne, co mogę zarzucić to nerwową atmosferę przy podchodzeniu do kei oraz braki w orientacji związanej z nawigacją, ale to oczywiście na bezpieczeństwo wpływu nie miało. Trzeba być sprawiedliwym. Nie rozumiem jednak komentarza dotyczącego nurków. My pojechaliśmy na żagle, przy okazji chcąc zanurkować.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A i jeszcze jedno... jeśli potraktować jacht jako środek transportu to dla mnie byłby to najpięknieszy środek jaki znam:-)))

_________________
rób, albo nie rób - nie ma próbowania

a myślałem ,że odwrotnie nie mniej to połączenie jest bardzo super

_________________
pozdrowienia piotr

Teraz jeszcze właśnie moja Pani Żona uzmysłowiła mi, że połączenie tych dwóch pięknych światów... nurkowania i żeglowania jest absolutnie cudowne.

_________________
rób, albo nie rób - nie ma próbowania

no jest aż żal że nie nurkuję

_________________
pozdrowienia piotr

Odpowiem. Sorry ale ja bym wam zgody na nurkowanie z jachtu nie wydał.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Ale to on ponosi pełną odpowiedzialność za załogę i jacht.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Jacht na kotwicy, boja nurkowa w wodzie, stosowna flaga na jachcie. Tlen medyczny oraz ubezpieczenie, doświadczenie i wszelkie inne środki adekwatne do wieku, doświadczenia oraz umiejętności. Nie widzę różnicy pomiędzy nurkowaniem z jachtu a nurkowaniem z jachtu motorowego, który obsługuje bazę nurkową.... a tych w Chorwacji jest wiele. Jeżeli jest jeszcze jakiś powód, dla którego nie wyraziłbyś takiej zgody chętnie go poznam, ponieważ jestem istotą absolutnie wyuczalną.

_________________
rób, albo nie rób - nie ma próbowania