Oczywiście, że celne Vaginalu.

Ale czy to faktycznie istota folwarku ?

Najlepiej się krytykuje innych samemu nie robiąc nic. Nieprawdaż ?

To u nas powszechne jest...

Oczywiście nikt nikogo i do niczego nie zmusza, jednak z ewentualnych osiągnięć skorzystają wszyscy.

Także SIRK i vaginal.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Cóż zrobić, raczej się nie oflaguję.
v

Tak myślałem...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Panowie, dajcie spokój z niepotrzebnymi przytykami. Krytyka tak, ale konstruktywna, że ódwołam się do języka z przeszłości.
Każda organizacja żeglarska walcząca o poszerzenie naszej wolności zasługuje na wsparcie wszystkich, nie podkładajmy sobie nóg nawzajem.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A możesz to powyższe jakoś Alterusie w mózgach naszych stałych krytykantów wyboldować ?

Ale tak, aby dotarło do nich, że:

- po pierwsze primo - robimy to społecznie nie biorąc za to żadnej kasy natomiast wkładamy w to nasz czas i zaangażowanie - i to nie małe...

- po drugie primo - nie mamy żadnego prywatnego interesu komuś robić na złość doprowadzając do zliberalizowania praw - nazwijmy to ogólnie - wodnych

- po trzecie primo - jeżeli ktoś ma jakiś pomysł na dalsze - lub skuteczniejsze - działanie w w/w kierunku to zamiast nas krytykować może się przyłączyć do naszych działań

- po czwarte primo - malkontenctwo jest irytujące.

Będę Ci bardzo zobowiązany, jeżeli powyższe uda Ci się zrobić...

Z góry dzięki

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dopiero poniedziałek a ten juz....
Albo jeszcze trzyma sobotnio/niedzielne.
Wytłumaczyć/ wbić coś do głowy NAM, Polakom???
To się nie uda.
My i tak wiemy wszystko lepiej


Włodeczku, patrz na moje usta
n i e w y k o n a l n e

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Zależy jak patrzysz i z jakiej pozycji
Ja popieram Wasze działania w ciemno. Ze zrozumiałych względów ( mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć - ale jeśli trzeba to znajdę czas )
I kiedy słyszę/widzę określenie "prywatny folwark Colonela", to bardzo mnie to cieszy
Bo to się dla mnie oznacza, że Colonel to nie jakaś tam hetka-pętelka dla swoich adwersarzy...
To się dla mnie oznacza, że skoro "ciężkie k.wy" za nim publicznie, po wsi latają - znaczy działa wydajnie
Ja Wam nawet prezesa zazdroszczę trochę z powodu tej "obelgi"
Poważnie...
Wystarczy tylko spojrzeć z nieco innej strony ( Według mnie - właściwej )

Wolalbym lekkie... co tez chyba ma miejsce.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Moje zdanie,szarego człowieka raczej się nie liczy ale proponuję aby im po prostu nie przeszkadzać.Niech robią swoje.

A mógłbyś zdefiniować te „ewentualne osiągniecia” z których miałbym się cieszyć i niezasłużenie skorzystać?
Czy ta destrukcyjna polityka zastosowana w trakcie prac nad „ustawą o rejestrze jednostek pływających” ma szansę wnieść coś pozytywnego? Czy ty poznałeś główne założenia oraz argumentacje stowarzyszenia którego jesteś reprezentantem? Jeżeli tak to czy ze swoim doświadczeniem zawodowym naprawdę w to wierzysz? Przypominam, że tu nie chodzi wyłącznie o formę ale także o cel, merytoryke i realną rzeczywistość.
Czy naprawdę mam znowu przywołać efekty działania naszych kolegów podczas prac nad certyfikacją żeglarstwa komercyjnego? Tam także poza problemem z formą, językiem i przekazem wystąpiła dosyć znaczna rozbieżność z powszechnie przyjętymi rozwiązaniami a nawet z prawem międzynarodowym.

Przykłady można mnożyć, tym bardziej gdy skupimy się na prowadzonej przez aktywnych członków SAJ „forumowej działalności uświadamiającej”. Oczywiście mamy demokracje i każdy na określonych prawach może z niej korzystać ale proszę mi nie wmawiać, że działalność tego konkretnego stowarzyszenia wnosi obecnie jakieś pozytywne dla nas rozwiązania.


A kolega także zalicza się do tych gnębionych i pozbawionych wolności żeglarzy? Jestem trochę zaskoczony. Czy polemika i powoływanie się na fakty jest jakimś niegodnym zachowaniem? Tak naprawdę to już się pogubiłem, czy to ja, czy może moi adwersarze zasługują na miano krytykantów.


Ja bym jednak poprosił o małe wyjaśnienie, szczególnie zależy mi na rozwinięciu „popierania w ciemno” i na czym polegają te „zrozumiałe względy”?

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Z racji późnej pory postaram się skrótowo odpowiedzieć na techniczną część pytania.
( Jutro rozwinę, jeśli będzie to konieczne )
Co znaczy - popieram w ciemno ?
Oto kierunek działań stowarzyszenia porywa się z moim interesem. Pokrywa z pewnym zakresem moich aktywności życiowych ( zainteresowań, zawodu, etc - interesuję się nie tylko żeglarstwem ale w każdym zakresie moich zainteresowań widzę potrzebę istnienia takich stowarzyszeń...)
Ale kierunek działań to jedno, a metody działań to drugie...
"Popieram w ciemno" znaczy mniej więcej tyle, co popieram bez względu na stosowane metody. A konkretnie mam pełne zaufanie do oceny sytuacji dokonywanej przez Kolegów jak i doboru metod postępowania.
I oczywiście szacunek dla pracy jaką Koledzy wkładają

Zdefiniuj SIRK-u owo pojęcie "nas" ...

Znaczy - kogo reprezentujesz lub w czyim imieniu występujesz używając w tym przypadku liczby mnogiej ?

Znaczy - dla jakiego "nas" działania SAJ są negatywne - skoro sugerujesz, iż nie są pozytywne ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Sirk, załóż proszę własne, końkurencyjne stowarzyszenie, do tego wystarczy tylko trzech chętnych.

Będziesz wówczas mógł pisać "nas" ( stowarzyszenie........) oraz oczywiście wykazać się większą aktywnością, skutecznością, nieustępliwością, upierdliwością, złośliwością, asertywnością...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A wtedy my będziemy mogli - biorąc z Ciebie przykład - wykazać się maksymalnym malkontenctwem do Twoich działań.

Co już teraz obiecuję Ci SIRK-u przy świadkach....



Hmmm....

Jakbym był na miejscu adresata tego pytania to odpowiedziałbym także pytaniem - a co Ciebie to obchodzi jaki są owe moje zrozumiałe względu ?

Nie jesteś dla działań SAJ w jakikolwiek sposób miły, więc co Cię SIKR-u obchodzą moje przemyślenia na ten temat ?"

Tak bym się spytał będąc na miejscu MarkaSCO...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Po przyjęciu Kurczaka w szeregi SAJ stowarzayszenie zeszło na kury

BPANSP

P.s. Podobieństwo do jakichkolwiek osób jest zaplanowane premedytacja

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Kurczaku, czepileś się nieistotnego słówka "nas" uciekając od ciekawych pytań, które interesują nas!
Nas czyli Sirka (tak sądzę, skoro pytanie zadał) mnie i mojego szwagra. Przy "nas" sirkowych, które ja sobie tlumaczę jako "nas czytających wątek", nie upieram się, bo pewności nie mam

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A zatem powtórzę pytanie Sirka, skierowane do Ciebie Kurczaku. Wchodząc do zarządu Stowarzyszenia, masz zapewne wiedzę o tym "co bylo" i zapewne masz wizje dzialań na przyszlość!



Może Sirk nie poda mnie do sadu... W cytacie zastapile, slowko "nas" rownie pojemnym slowem "żegkarze"

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ja skorzystałem na działalności SAJ-u (acz nie tylko, bo dołożyło się kilka innych organizacji). Jak skorzystałem i korzystam? Mam jacht, na który nie muszę wyrabiać KB, nie muszę przechodzić przeglądów. Dodatkowo wymieniłem mój stary patent na nowszy co zwiększyło moje uprawnienia niejako bezkosztowo (koszt nowego patentu).
W szczegółach nie raz się nie zgadzałem z detalami działalności i pisałem o tym też nie raz (acz dawno temu, bo dawnych działań to dotyczy), ale zawsze dodawałem, czemu tak uważam i że generalnie lepiej mieć coś niż nic.

Przy kompletnej niechęci władz wszelakich (szczególne słowa "sympatii" do aktualnej opozycji) do liberalizacji czegokolwiek w Polsce (od ponad ćwierć wieku) dobre są i te drobne osiągnięcia liberalizacyjne, które mamy. Że ostatnio jest odwrót? Odwrót jest niemal cały czas, ta odrobina wolności wywalczona już lata temu niemalże przypadkiem (szczególne słowa "sympatii" do aktualnej opozycji) jest solą w oku wszystkim władzom. I zapewne będzie ograniczana na różne sposoby.

Być może SIRK nie korzysta w żaden sposób z liberalizacji, jaka zaszła, tak też może być. Co nie znaczy, że nikt nie korzysta, dlatego napisałem ten post.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Teraz to ty przeglądasz.
v

Owszem, ale tylko regatowców przed regatami. I nie muszą za to płacić.
A TE przeglądy to jednak muszę przechodzić.
Wiesz, dobrowolne (powiedzmy) kajdany są trochę lżejsze

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Niestety już tak na świecie jest,że każda działalność jest poddawana ocenie, krytyce itp.
Nie ma powodu żeby akurat SAJ z tego trendu się wyłamywał.
Pytania, które postawił Sirk(patrz również jego pierwszy post w tym wątku) są warte odpowiedzi a przynajmniej zastanowienia się.

_________________
pozdrowienia piotr

Owszem. Dlatego bodajże Buras odesłał zainteresowanych do strony Stowarzyszenia a dokładnie zakładki "akualności".

Bo tam są aktualne i historyczne już informacje dotyczące naszej działalności i może się z nimi zapoznać każdy - czyli osoba nie będąca członkiem SAJ także.

http://saj.org.pl/aktualnosci.html

Nic nie stoi wiec na przeszkodzie, żeby prowadzić dyskusję w tym temacie. Ale najpierw trzeba posiadać wiedzę, później dyskutować.

A na razie wygląda to tak jak ktoś wcześniej napisał - "nie wiem ale się wypowiem' i najlepiej krytycznie...

Krytykuje się np. kooptację nowego członka RA, nie znając statutu SAJ. Bo po co ? Przecież krytykanctwo nic nie kosztuje.

Czy godząc się na wejście w skład RA miałem plan ? Owszem miałem.

Rozumiem, że mam teraz wygłosić expose ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Możesz zaczynać.
v

Czemu miałbyś Piotrze wygłaszać exposé??
Sympatycy wiedzą co robimy, dociekliwi doczytają, a malkontentom i tym, co sami mówia, że z "SAJ im nie po drodze" i tak nie wytłumaczysz. Będzie tylko okazja do kolejnych półprawd, insynuacji albo całych kłamstw.
Tym z dwóch pierwszych grup na pewno każdy z nas odpowie na pytania, a członkowie mają do tego dwa dodatkowe narzędzia: forum wewnętrzne i walne zebranie członków.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Prezesie, a czemu nie?
Exposé to oczywiście duże słowo, ale jeśli Piotr ma ochotę podzielić się z publiką, nie tylko z członkami SAJ, powodami, dla których zgodził się na wejście do RA, również zamierzeniami, to moim zdaniem byłoby to jak najbardziej ciekawe i pożyteczne.
Podkreślam: jeśli ma ochotę.

I sądzę, że ten wątek dobrze służy SAJ, nawet jeśli dyskusja częściowo prowokowana jest mało sensownymi atakami.

Marcin
(członek SAJ)

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Przyjechałem wieczorem do Kamienia, zostawiłem autko na bezpłatnym parkingu dla rezydentów, wypakowałem swoje bambetle i zawiozłem je wózkiem na pomost. Po zasztauowaniu ich na Dulci stwierdziłem, że czas na małe co nieco. Jak pomyślałem - tak zrobiłem. Nic tak nie smakuje jak kanapki z krakowską zapijane dobrą whisky w jachtowym kokpicie.
Rano nie chciało się wstać, ale co zrobić. Około 8 - mej przybywa załoga w postaci mojego kumpla zapalonego ornitologa - amatora, trzeba więc być ogarniętym i gotowym do rejsu. Płyniemy na Zalew Szczeciński i Roztokę trochę żeglować, trochę podglądać ptaszki.
Artur przyjechał z lekkim poślizgiem- bo jak zwykle przed łikendem korek na "3" był, ale w sumie pół godziny w tą czy w tą nie stanowi. Wszak most w Wolinie jest otwierany o każdej parzystej.
Około 10 - tej wypłynęliśmy z mariny dziarsko klepiąc dieselkiem. Po wpłynięciu na tor wodny w mojego kumpla jakby piorun strzelił. Nie mógł usiedzieć w kokpicie - bo tutaj bielik, tam jakaś dziwna kaczka, tam czapla albo insze nieznane mi z nazwy ptaszysko. Podpłyń tu, podpłyń tam. Co ja wodna taksówka ? Ale w sumie nie ma problemu tor wodny ma 2 metry głębokości wiec wjechanie Dulcią na mieliznę nam nie grozi. Niech ma. I tak tropiąc wodnego węża dotarliśmy do Wolina nieco po 14 - tej, prawie na dwie godziny przed otwarciem mostu. Przycumowaliśmy Dulcię do jednej z boi przeznaczonych na tą okoliczność i zabraliśmy się do konsumpcji drugiego śniadania. W miarę upływu czasu jachtów płynących z północy zaczęło przybywać, ale spoko boi jest tyle, że dla każdego wystarczy.
O 16-tej minut kilka płynęliśmy już w stronę przekopu. Tuż za nim skończyła się sielanka, zrobiło się nieprzyjemnie, zaczęło mocno wiać z zachodu i oczywiście fala wyrosła błyskawicznie. Artur najpierw stracił humor, później zainteresowanie ptakami a na koniec zrobił się zielony.
U la la, pomyślałem, robi się nieciekawie. Zanim dopłyniemy do Trzebieży chłopisko mi zejdzie albo za burtę wyskoczy.
Trudno, trzeba się schować do "bindugi" na nowej wyspie refulacyjnej. Nie ma prądu i wody ale jest porządny pomost, toy-toy'ka. Najważniejsze jednak jest to, że zatoczka jest schowana przed wiatrem i falą.
Niecałą godzinę później cumowaliśmy w mikroporciku na kilka jachtów. Artur natychmiast odzyskał siły i pognał z aparatem między drzewa, ja wyciągnąłem stare kości w kokpicie.

Obudziło mnie szarpanie za ramię. Otworzyłem oczy patrzę i nie wierzę. Na pomoście stoi Bartek - Bosman i śmieje się ze mnie do rozpuku. Kurczak przekimałeś w kokpicie cała noc a teraz się zbieraj - bo jakiś facet chodzi po marinie i twierdzi, że się z Tobą na rejs umówił.

No cóż, o jedną whisky za dużo, pomyślałem. Ale sen przynajmniej był piękny. Ile bym dał za to, żeby się ziścił...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Cały Kurczak, jak go znam.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Nas żeglarzy tj. kilku(?) tysięcy osób żyjących w Polsce XXI wieku i cieszących się miedzy innymi urokami bezpośredniego przebywania na wodzie.

Już od jakiegoś czasu w dosyć niewybredny sposób sugerujesz brak zainteresowania dalszą dyskusją aby równocześnie kończyć każdy post bezpośrednim pytaniem. Zdecyduj się na coś, proszę.


Nie, nie podam, ale cieżko uwierzyć, że tylko ty przeczytałeś ze zrozumieniem.


Drogi Kurczaku, „to nie ja byłem Ewą” i to nie ja użyłem terminu „folwark”, i nie ja wskazywałem na jakieś nieścisłości proceduralne.
Ale to ja już kilka(?) lat temu stawiałem pytanie, „czyje interesy reprezentuje SAJ” i to ja dla przykładu wskazywałem na niegodnie przeprowadzaną kampanie „śmigłowcowo-ratowniczą”. Kampanie która wspierana „w ciemno i bezkrytycznie” (tak kol. Marku to miedzy innymi do ciebie) doprowadziła do całkowitego zdyskredytowania na tym forum naszych służb ratowniczych.
W wyniku tej nagonki nasza koleżanka instruktorka stwierdziła, że boi się pływać w polskiej strefie odpowiedzialności SAR. Natomiast doświadczony kolega w imieniu swoich niemieckich znajomych oświadczył, że na wschód od Kołobrzegu znajduje się cywilizacyjna pustynia.
Jeżeli dodam do tego świadome i bezkrytyczne uczestnictwo w propagandowym materiale dziennikarskim gdzie w podły sposób wykorzystano tragiczny wypadek jednego z ratowników to będziemy mieli przykładowy obraz tej bezpardonowej walki „za naszą i waszą” tylko nie wiem, wolność czy głupotę.


Oczywiście, że korzystam z dobrodziejstw tego świata. Powiem więcej co raz częściej staram się czerpać pełną dłonią ale nie widzę w tym żadnych zasług SAJ.

I może nadszedł czas aby sobie jednoznacznie wyjaśnić, nie wykradłem tajnych kodów i nie loguje się na zamkniętym forum działaczy i sympatyków SAJ. Jest to chyba nadal otwarte forum dyskusyjne a ja mam prawo przedstawiać własne zdanie. Jeżeli przekroczyłem regulamin lub chociażby jakieś inne niekoniecznie zapisane zasady to nasi moderatorzy a także ich mentorzy mają wiele dostępnych narzędzi, aby zakończyć tą niepotrzebną(?) czy szkodliwą(?) dyskusje.
Sugerowanie abym założył konkurencyjne stowarzyszenie, powoływanie się na historie lub ciągłe przywoływanie bezpłatnej formy działalności jest co najmniej nie na miejscu.
Czy nieefektywna lub szkodliwa działalność jakiegoś organu może być usprawiedliwiana historią lub niepobieraniem za swoje usługi wynagrodzenia? To już trąca o kabaret.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

A niesłusznie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Fiu, fiu, fiu ....

Nie bądź taki skromny ...

Jesteś - jak widać z powyższego - kol. SIRK-u zdecydowanie lepszy od SAJ-u oraz wszelkich innych organizacji razem wziętych w reprezentacji mas żeglarskich skoro zgromadziłeś koło siebie "kilka tysięcy osób" a następnie występujesz w ich imieniu mając od nich - jak sądzę - upoważnienie do tych wystąpień ...

Jedyne co pozostaje to pogratulować reprezentacji tak ogromnego stowarzyszenia, którego istnienia - przez zapewne wrodzoną skromność - nie chcesz przedstawić ...



Koleżance się nie dziwię a Kolega - mając zapewne na uwadze stan śmigłowców SAR-u - oświadczył czystą i jedyną prawdę - smutną, ale prawdziwą

Jeżeli Ty jakoś SIRK-U masz inne i lepsze wiadomości o polskiej służbie poszukiwawczo - ratowniczej na naszym wybrzeżu - szczególnie wschodnim - to zdradź nam tą wiedzę tajemną ...



A bo wiesz - ja jak ta dziewica - taki niezdecydowany kurcze jestem - i chciałbym i boję się ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell