Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 mar 2024, o 15:10




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 318 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 8 lut 2019, o 13:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
kudlaty74 napisał(a):
kooniu napisał(a):
Taka lektura uświadamia mi jak wiele jeszcze nie wiem. (...)Że to całe śródlądowe pływanie ma niewiele wspólnego z morskim. Wiem, brzmi to śmiesznie ale im dalej w las tym wiecej drzew. Nastepnie kilka rejsów,kurs i stopień JSM,zrobione SRC lecz nie mam parcia na samodzielne rejsy (jeszcze :D ) Pewnie dlatego właśnie, że jakąś wiedzę przyswoiłem. Nie uważam by mi w czymś przeszkadzala no może tylko w popełnieniu nieświadomego samobójstwa :D ,bo teraz bardziej swiadomie wchodzę na łódkę :rotfl:
A do doswiadczenia zdobywanego w praktyce dołożyłbym zdrowy rozsadek, wyobraźnię oraz umiejętność słuchania. (Szczegolnie tych co maja w danym temacie większą praktykę )
Pozdrawiam
Irek.

Irku,
ze mna bylo podobnie, tyle ze po drodze jeszcze plywalam po Baltyku i morzu Polnocnym,
a potem zostalam hm..rzucona?!... na gleboka wode. I tak juz zostalo ;)
To co piszesz powyzej, to podstawa: szacunek dla zywiolow.
I zdrowy rozsadek. O to najtrudniej, moim zdaniem.

Plywanie slodkowodne i morskie roznia sie, ale moim zdaniem nie az tak bardzo.Wiadomo, zupelnie inne lodki. Ale zwrot, jest zwrotem, wiatr wiatrem, tylko fale takie jakby nieco wieksze :)
Moze nie powinnam tak pisac, chodzi mi po prostu o to, ze umiejetnosci podstawowe sa takie same, a tych szczegolowych zawsze latwiej sie nauczyc, majac dobrze opanowane podstawy. W sumie, to ja sie caly czas ucze, i podejrzewam, ze wiekszosc-odpowiedzialnych- osob tez. Poza tym, jest teraz sporo ulatwien, i dobrze ze sa, nie ma koniecznosci plywac z sekstantem czy kamieniem nawigacyjnym( podobno "przewodzil" wikingom w wyprawach przez ocean).

Mialam w zeszla niedziele na lodce chlopaka ktory "zęby zjadl" na zeglarstwie wyscigowym, tyle ze na malutkich "dinghy". I teraz przykladowo, mamy postawic spinaker, on po prostu zapytal co zrobic, otwarcie mowiac, ze nigdy tego, na duzej lodce nie robil. Ale rownoczesnie, w momencie kiedy wiatr zaczal niesamowicie krecic -genialnie wrecz- tlumaczyl mojej Mlodej ustawienie zagli/wozkow itd. Powiedzialabym ze duzo lepiej, niz ja to w tym momencie umialabym zrobic.(walczac w kabinie ze zwałami zrzuconego spinakera...) :mrgreen: Irlandczyk skąd inąd.
Serdecznie pozdrawiam,
Anna
PS
Z ksiazkami jest o tyle problem, ze opisuja udane rejsy. A ile bylo tych nieudanych...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha



Za ten post autor 01_Anna otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 13:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wiecie co? Ja bym dodał do umiejętności rzecz, której, mam wrażenie, wiele osób nie ma. Czyli orientowanie się, skąd w danej chwili wieje wiatr, z podziałem na rzeczywisty i pozorny.
Z tego wynika kolejna wiedza o tym, skąd będzie wiał wiatr po zmianie kursu (za znakiem, za cyplem) i związane z tym konsekwencje...
Taki tam... drobiazg...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowania - 3: 01_Anna, Colonel, Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 13:55 

Dołączył(a): 16 lut 2013, o 06:45
Posty: 593
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Podziękował : 172
Otrzymał podziękowań: 211
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Dodałbym jeszcze szczyptę meteorologii.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 14:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
miru71 napisał(a):
Dodałbym jeszcze szczyptę meteorologii.

Fakt!
Poza tym, jedna z niewielu umiejetnosci zeglarskich, ktora przydaje się i na ladzie! :D

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 14:31 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
waliant napisał(a):
Wiecie co? Ja bym dodał do umiejętności rzecz, której, mam wrażenie, wiele osób nie ma. Czyli orientowanie się, skąd w danej chwili wieje wiatr, z podziałem na rzeczywisty i pozorny.
Z tego wynika kolejna wiedza o tym, skąd będzie wiał wiatr po zmianie kursu (za znakiem, za cyplem) i związane z tym konsekwencje...
Taki tam... drobiazg...


Przestań!

Dialog z kolegą tuż po kursie, z którym pływaliśmy towarzysko (nie był to już rejs szkoleniowy) sprzed kilkunastu lat:
W: Jacek, zobacz - kto ma pierwszeństwo?
J: No tamten.
W: A dlaczego?
J: No bo obaj płyniemy prawem halsem, ale jest "ostrzejszy"
W: W tym momencie otwieram szeroko oczy i budzi się we mnie sprzeciw. Ale słucham dalej. Uzasadnij
J: Ostrzejszy ma pierwszeństwo, a to kto jest ostrzejszy poznaje się po pozycji bomu: im bardziej wybrany - tym ostrzejszy jacht.


Kopara mi opadła, dalej nastąpiła kłótnia z kolegą, który podpierał się autorytetem instruktora. Tłumaczyłem mu, że nie ma czegoś takiego jak pierwszeństwo ostrzejszego, a tymbardziej nie ma czegoś takiego jak ocena kto jest ostrzejszy po pozycji bomu. Autorytet nadwyrężony, więc kolega wieczorem szukał w książkach by przekonać mnie że nie mam racji o "ostrzejszym". i td. Nie znalazł, oczywiście. Podparł się jedynie autorytetem instruktora, który im tak opowiadał. Już nie pływalismy razem.

Tą historię opowiadałem później znajomym (nawet na sailforum, z tego co pamiętam). Co ciekawe: kilku doświadczonych żeglarzy mnie nie zrozumiało i spytało: jaki mam problem z przepisem, że ostrzejszy ma pierwszeństwo? Tłumaczyłem, że nie ma i wg mojej wiedzy nigdy nie było takiego przepisu, a oni twierdzili, że był. Ja tłumaczyłem, że wg mojej wiedzy jest i był przepis, że pierwszeństwo na tym samym halsie ma zawietrzny, a nie ostrzejszy, ale nie uwierzyli i też sięgali do książek. W książkach tego nie odnaleźli, więc kolega przyznał mi częściowo rację, sugerując tylko, że tak musiało być w bardzo starej książce, której już nie ma i jak znajdzie - to mi udowodni.
Opowiadałem o tamtym zdarzeniu nawet kiedyś przy ognisku przypadkowo napotkanym na szlaku żeglarzom starszej daty, kiedy doszło do dyskusji o bezpatenciu i złym wpływie na znajomość przez żeglarzy przepisów (wg nich). Podałem przykład, że ludzie z patentami nie znają przepisów i zaproponowałem sprawdzenie tej podstawowej wiedzy u nich. Zgodzili się, więc spytałem:
- kto ma pierwszeństwo na wodzie: jach prawo czy lewohalsowy?
- "Prawo".
- Dobrze.
- A który jacht tym samym halsie ma pierwszeństwo?
- Ostrzejszy.

Ta sama dyskusja na godzinę. Nie doszliśmy do porozumienia, więc się rozeszliśmy każdy na swój jacht. Starszy żeglarz poszedł na własny jacht, sięgnął tam do książki. Rano przyznał mi rację, ale co do bezpatencia zdania nie zmienił.

Błędy systemu szkoleniowego są bardzo głęboko zakorzenione. A najgorsze jest to, że ludzie w kraju robią z wiedzy żeglarskiej jakiś taki wyróżnik, zaliczając samych siebie do jakichś elitarnych środowisk, i totalnie zamykają się na dalszy rozwój żeglarski - tak jakby to miało podważyć ich umiejętności czy wiedzę. Dlatego instruktor żeglarstwa preferuje gadać o zabójczym spinakerze, który jest żaglem dla wariatów, zamiast nauczyć się raz obsługiwać ten żagiel. Dlatego na sportowe otwartopokładówki ludzie patrzą jak na coś, co jest tylko dla wygibasów-akrobatów i wolą pływać cięzkimi kilówkami, knagując na stałe szot grota nie korygując ustawienia przez kilkanaście godzin. Często są to osoby potrafiące wiele, mające ogromne doświadczenie żeglarskie, ale sztucznie ograniczające siebie w dalszym żeglarskim rozwoju. Czy w takim przypadku można więc uznać, że wiedza przeszkadza pływać? Może nie, ale w rozwoju czasem przeszkadza, i to ewidentnie.

A problem jest taki, że nie ma żeglarza na świecie, który umie wszystko i jest w tym najlepszy. Nasze hobby wymaga stałego rozwoju osobistego, gdyż i samo hobby się rozwija. Stagnacja oznacza, że się cofamy, bo świat ucieka, a my zostaliśmy w miejscu.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowania - 4: -O-, Jaromir, Matt_the_sailor, vaginal
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 14:39 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Irytuje mnie to badanie ostrości. Przepis jest prosty.
Niemniej to błędne pojęcie, w 99% sytuacji jednohalsowych daje radę. Chyba - bo nie stosuję.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
plitkin napisał(a):
tłumaczyłem, że wg mojej wiedzy jest i był przepis, że pierwszeństwo na tym samym halsie ma zawietrzny, a nie ostrzejszy,

Na jedno wychodzi: jesli jacht zawietrzny nie plynie ostrzej to i nie ma sytuacji konfliktowej.
Jesli plynie ostrzej, musimy ustapic. Co za roznica z jakiego powodu?
Jesli na niego spadamy, czyli plyniemy mniej ostro, tez musimy ustapic.
Tylko o poprawnosc terminologii przepisow chodzi? Na to wyglada.
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowania - 2: cors, soko
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:07 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Nie chodzi o poprawność terminologii. Chodzi o tempo rozkminy.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12934
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2903
Otrzymał podziękowań: 2579
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
plitkin napisał(a):
Błędy systemu szkoleniowego są bardzo głęboko zakorzenione.
Dwa kolejne, to:
Statek żaglowy ma zawsze pierwszeństwo. (z wyjątkiem jak niżej).
Jachty ustępują statkom pracującym.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664



Za ten post autor Stara Zientara otrzymał podziękowanie od: Zazul
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:27 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Catz napisał(a):
Na jedno wychodzi: jesli jacht zawietrzny nie plynie ostrzej to i nie ma sytuacji konfliktowej.
Jesli plynie ostrzej, musimy ustapic. Co za roznica z jakiego powodu?
Jesli na niego spadamy, czyli plyniemy mniej ostro, tez musimy ustapic.

Tu chodzi o definiowanie, Ma być proste. Sformułowanie ostrzejszy wymagało by określenia względem czego.
A tak wystarczy że coś jest za burtą na której mamy główny żagiel i nas nie interesuje czy żegluje ostrzej, bo przecież zawietrzny może żeglować pełniej, ale nawietrzny może mieć większy dryf bo przebrał żagle, albo konstrukcyjnie żegluje gorzej ostro.....patrz casus Beza.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:29 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2235
Podziękował : 353
Otrzymał podziękowań: 675
Uprawnienia żeglarskie: mam
Catz napisał(a):
Jesli na niego spadamy, czyli plyniemy mniej ostro, tez musimy ustapic.

Możesz na niego spadać płynąć ostrzej, jeśli masz duży dryf.
Zatem chyba nie tylko poprawność terminologii ;)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ins był pierwszy ;-)

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
O nauce zeglarstwa obecnie w Polsce, moge pisac tylko "z drugiej " reki, czyli o tym o opowiadala Mloda po intensywnych,bylo nie bylo, kursach. No i bylo to szkolenie ogolnozeglarskie na rejsach turystycznych, a nie "sportowe". Ale calkiem przyzwoite moim zdaniem,poczawszy od omawiania danych manewrow, po ich wykonywanie. Byla mowa i o kierunkach wiatru, i odrobinie "rozpoznawania" zmian pogody, czy tez wlasnie przepisach drogi. Rozmawialam (przez telefon) z intruktorami, bardzo rzeczowi, sympatyczni.Nie mialam zastrzezen. Mloda, zachwycona-chce w tym roku tez poplynac.
O spinakerach nie bylo w ogole mowy, bo zadne lodki ich nie mialy. W sumie troche dziwne, bo ja-dinozaur-plywalam ze spinakerem n-lat temu. Po jeziorach. I za nic nie potrafie sobie przypomniec co to byly za lodki :( Ale z pewnoscia cos typowego, skoro plywali tym harcerze wodniacy.Dawno temu to bylo, starosc... jak wiadomo...
Problem moim zdaniem bardziej polega na tym, ze szkolac przykladowo na Mazurach, mowi sie -w teorii- o morzu. A chyba wlasnie na WJM odbywa sie wiekszosc poczatkowych szkolen zeglarskich. Z drugiej strony, szkolen morskich nie ma chyba za duzo? Pytam, bo nie wiem.
Nie szkolenie "na patent" jsm; tylko szkolenie morskie, jako takie?

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:51 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Stara Zientara napisał(a):
plitkin napisał(a):
Błędy systemu szkoleniowego są bardzo głęboko zakorzenione.
Dwa kolejne, to:
Statek żaglowy ma zawsze pierwszeństwo. (z wyjątkiem jak niżej).
Jachty ustępują statkom pracującym.


Dokładnie. Zwłaszcza to pierwsze. O prymitywnym manewrze typu wyprzedzanie i prawo drogi przy wyprzedzaniu nie ma co już gadać - o tym już naprawdę nie każdy wie i nie chodzi nawet już o różnice w interpretacji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 16:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
plitkin napisał(a):
Tłumaczyłem, że nie ma i wg mojej wiedzy nigdy nie było takiego przepisu, a oni twierdzili, że był


Wiktor - nie zapieraj się - taki przepis był.

A przynajmniej uczono kiedyś, że jest taki przepis.

Jak robiłem w latach 70. sternika to uczono wówczas, że pierwszeństwo ma ostrzejszy.

Nawet nie wiesz ilu osobom zostało to do dzisiaj - sam się wielokrotnie na tym łapię, bo też tak byłem uczony.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 16:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
noone napisał(a):
Możesz na niego spadać płynąć ostrzej, jeśli masz duży dryf.

Skoro spadam, to nie moge plynac ostrzej i nie ma znaczenia z jakiego powodu trace wysokosc w stosunku do zawietrznego.
bury_kocur napisał(a):
Jak robiłem w latach 70. sternika to uczono wówczas, że pierwszeństwo ma ostrzejszy.

Mnie uczono nie na sternika, tylko regatowca. Oczywiscie wiadomo bylo, ze w przepisach stoi "zawietrzny". W praktyce stosowalo sie "ostrzejszy", bo i na to samo wychodzi.
"Zawietrzny" jest za to terminem uniwersalnym i stosowanym np. przy żadaniu miejsca do zwrotu ( bo brzeg lub inna przeszkoda niemozliwa do ominiecia) Nawietrzny nie ma do tego ani powodu, ani okazji.
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Ostatnio edytowano 8 lut 2019, o 16:31 przez Catz, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 16:26 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Catz napisał(a):
Mnie uczono nie na sternika, tylko regatowca.

To pokaż mi te przepisy regatowe. Są zapewne inne niż na Kiekrzu.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 16:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Zaraz siegne do kufra z pamiatkami z lat 60-tych ;)
Nie pomylilo ci sie cos? Przeczytaj jeszcze raz moj post.
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 17:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Hmmm. Człowiek całe życie uczy się a i tak głupi umiera. Wiedza sama z siebie nie przeszkadza jeżeli rozsądnie używana będzie.
Gorzej gdy ktoś się zakręci i zacznie wszystko traktować zbyt poważnie. Wtedy nigdy nie wypłynie a bo np. nie będzie na poziomie eksperta w posługiwaniu się sekstantem. A to nagle gdzieś wyczyta że jego łódka jest już nienowoczesna itd itp.
Tak więc jakiś zdrowy procent ignorancji, a raczej świadomego ignorowania niektórych utrudnień wcale nie jest taki zły. Tak uważam.
Co do obsługi radia jeszcze. Zrobiłem sobie jakiś czas temu uprawnienia, poszedłem na jednodniowy kurs. Siedem godzin zajęć- przerwa na szluga i egzamin.
No i jakimś cudem zdałem :rotfl: Po paru dniach nie wydaje mi się że wiem jakoś zdecydowanie więcej niźli po przeczytaniu fiszki przyklejonej koło radia , jak wezwać pomoc, na jakim kanale słuchać itp....


ed: a to że można stać się bohaterem dnia w wiadomościach. Że mnie szukają, albo trupa znaleźli na plaży. No cóż- włazisz na łódkę to chyba trzeba brać pod uwagę że można się utopić.
I wcale jakąś ogromną wiekszością tych bohaterów nie są kompletni ignoranci a statystyczni żeglarze.
Którzy mieli jakąś tam wiedzę, jakieś uprawnienia na radio itd.....
Częściej zwyczajny pech, czasami spotęgowany niewiedzą o sobie samym.


Ostatnio edytowano 8 lut 2019, o 17:49 przez kokop, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor kokop otrzymał podziękowania - 2: Catz, Zazul
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 17:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 gru 2018, o 19:43
Posty: 118
Podziękował : 23
Otrzymał podziękowań: 20
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan Jachtowy
plitkin napisał(a):
Dlatego instruktor żeglarstwa preferuje gadać o zabójczym spinakerze, który jest żaglem dla wariatów, zamiast nauczyć się raz obsługiwać ten żagiel.

To nie jest Instruktor tylko dupa :) Osobiście takich nie znam.

plitkin napisał(a):
Dlatego na sportowe otwartopokładówki ludzie patrzą jak na coś, co jest tylko dla wygibasów-akrobatów i wolą pływać cięzkimi kilówkami, knagując na stałe szot grota nie korygując ustawienia przez kilkanaście godzin.

A może dlatego, że nie interesują ich łupinki bez kambuza, kingstona, własnej koi, itp.

plitkin napisał(a):
Często są to osoby potrafiące wiele, mające ogromne doświadczenie żeglarskie, ale sztucznie ograniczające siebie w dalszym żeglarskim rozwoju.

:rotfl: Bo nie stawiają spinakera, czy dlatego, że nie pływają na łupinach otwarto pokładowych? :rotfl:

Nie można w tak autorytarny sposób szufladkować żeglarzy.

=================

Wg mnie kolego kooniu, to parę dobrych książek z zakresu: żeglarstwo morskie, meteorologia, ratownictwo i komunikacja, będzie wystarczającą lekturą. Do tego bezpośrednia rozmowa z kilkoma starymi wygami i wystarczy. No może jeszcze jedna pozycja z literatury: Mądry żeglarz po szkodzie lub coś w tym stylu i to na początek na wystarczy. Do tego trochę pokory i samokrytyki i ruszaj w rejs :)

_________________
Pozdrawiam
Andrzej



Za ten post autor A.W. otrzymał podziękowania - 3: bartoszek, kooniu, Zazul
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 18:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Kokop, oczywiście, masz rację. Ja się odnosiłam wyłącznie do jutubowych "dowodów" na wyższość ignorancji nad wiedzą.

A to co nazywasz pewną zdrową dozą ignorancji, to właśnie jest wiedza na temat tego, ile informacji jest wystarczających. Czyli poziom ekspert. ;)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 18:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Janna napisał(a):
jest wiedza na temat tego, ile informacji jest wystarczających.

I wiedza, ile jest doskonale zbednych. ;)
Catz O Ziarnach I Plewach

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowania - 3: Janna, kooniu, Zazul
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:00 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9897
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
waliant napisał(a):
Czyli orientowanie się, skąd w danej chwili wieje wiatr, z podziałem na rzeczywisty i pozorny.[/qu

To jest pierwsze czego uczę na swojej łódce jak pływam z kimś co chce posterować.
01_Anna napisał(a):
Plywanie slodkowodne i morskie roznia sie, ale moim zdaniem nie az tak bardzo.Wiadomo, zupelnie inne lodki. Ale zwrot, jest zwrotem, wiatr wiatrem, tylko fale takie jakby nieco wieksze :)


moim zdaniem słodkowodne jest trudniejsze, szczególnie jak się pływa na małych łódkach

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
piotr6 napisał(a):
moim zdaniem słodkowodne jest trudniejsze, szczególnie jak się pływa na małych łódkach

Dosc swiezy i niezbyt zreczny kolega z klubu zabral swoje lodke na morze i wrocil rozpromieniony!
Srodladowe realia sprowadzily go znowu na ziemie.
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:06 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
bury_kocur napisał(a):
Wiktor - nie zapieraj się - taki przepis był.

A przynajmniej uczono kiedyś, że jest taki przepis.

Jak robiłem w latach 70. sternika to uczono wówczas, że pierwszeństwo ma ostrzejszy.


Tak się uczy nadal, co nie oznacza, że taki przepis kiedykolwiek był. 40 lat minęło, a nauka przekazywana "z dziada-pradziada" została ta sama.
Wielu probowało mi podać źródło, nikt nigdy nie podał żadnego innego niż "mnie tak uczono, więc taki jest prsepis". Podaj źródło, Włodku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Przypomniał mi sie mój instruktor (nasz) którego zwaliśmy: Złota wara
:rotfl:
Gdy któryś z kursantów pytał np. Kapitanie!! Co teraz zrobić?
odpowiadał: A co ty mnie się pytasz? Rumpla się złap lepiej.

Albo- Kapitanie! Co to za jacht oooo tam?
A co ty mnie się pytasz? Przeca widzisz to samo co ja
:rotfl:
(jacht w sumie mógł być plasticzany, drzewiany albo zardzewiany)

ed: mnie też uczono że ostrzejszy ma pierwszeństwo . Złota Wara mówił też że ostrzejszy ma rację :mrgreen:


Ostatnio edytowano 8 lut 2019, o 19:17 przez kokop, łącznie edytowano 3 razy


Za ten post autor kokop otrzymał podziękowanie od: plitkin
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
piotr6 napisał(a):
szczególnie jak się pływa na małych łódkach

Na małych łódkach człowiek się tego uczy, bo musi. Ale jak ktoś tego nie przeszedł, to ma braki.
Jeżeli podczas regat, w dłuższym wyścigu, zbliżamy się do boi, trzeba przygotować spinakera, i załoga wie, na którą burtę, to już jest naprawdę dobrze... :)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:16 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9897
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
ja to miałem na myśli nawet te mniejsze, bezkabinowe dla których omega to lotniskowiec :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:18 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
A.W. napisał(a):
To nie jest Instruktor tylko dupa :) Osobiście takich nie znam.
.



Odpowiem cytatem:

A.W. napisał(a):
Nie można w tak autorytarny sposób szufladkować żeglarzy.


;) Taki żarcik sytuacyjny.
Ja nikogo nie szufladkuję. Prezentuję swoją opinię i przytaczam obserwacje. Można się że mną nie zgadzać i przytoczyć swoje dowody. A ja przytoczę swoje.
Przykładowo: znam kilkunastu instruktorów żeglarstwa, którzy przepracowali jako instruktorzy co najmniej po kilka sezonów i żaden z nich nie umie postawić i poprowadzić spinakera.
Nie spotkałem się z jachtem służącym do szkoleń na patent, wyposażonym w spinaker, choć przypuszczam, że są takie jachty (np. klubowe).
Znam właścicieli kilku szkół żeglarskich i ich floty. Żaden z jachtów we flocie nie jest wyposażony w spinaker.
Na żadnym moim kursie związanym z patentami jakie mam temat spinakera nigdy nie był poruszony, poza odpowiedzią na moje pytanie dlaczego takiego baloniastego żagla nie mamy ("jest niebezpieczny i dla regatowców").
Nie spotkałem się na żadnym kursie czy egzaminie z pytaniem o spinakerze, choć spotykałem pytania, w których kursant miał odróżnić kecz od jola i brygantynę od fregaty.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
plitkin napisał(a):
Żaden z jachtów we flocie nie jest wyposażony w spinaker.

Moj tez nie :oops:
plitkin napisał(a):
kursant miał odróżnić kecz od jola i brygantynę od fregaty.

Mialem takie z fregata na egzaminie. Nawet lepsze: Co oznacza migajace niebieskie swiatlo: statek MO (milicja obywatelska...), manewrujace okrety podwodne, i cos tam jeszcze - nie pamietam.
Egzamin dla regatowcow, bo wymyslono, ze stopien sternika jest konieczny do regat na morzu.
Cyrki z manewrowki wam daruje.
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2019, o 19:38 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9897
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Catz napisał(a):
Cyrki z manewrowki wam daruje.


"Pan pływa regatowo czyli niebezpiecznie, nie mogę zaliczyć tych manewrów"

Takie słowa mniej więcej usłyszałem :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 318 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek Bartoszyński i 109 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL