Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Poszukiwane dane o armatorze jachtu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=30704
Strona 1 z 2

Autor:  bury_kocur [ 19 sie 2019, o 09:41 ]
Tytuł:  Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Witam
Może ktoś umie pomóc w znalezieniu armatora poniższego jachtu ?
Nie ma on niestety żadnych numerów na burcie a jedynie nazwę jak poniżej.
Sternik w nocy na Helu wykonując kompletnie niezrozumiałe manewry niemalże nie skasował mi dziobnicą pół jachtu i chciałbym móc podziękować armatorowi za stresy i nerwówkę... :evil:
Załącznik:
Poszukiwane dane jachtu.JPG
Poszukiwane dane jachtu.JPG [ 131.57 KiB | Przeglądane 7138 razy ]

Jacht to Delphia 47.
Z góry dzięki za info

Autor:  vaginal [ 19 sie 2019, o 10:43 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

bury_kocur napisał(a):
kompletnie niezrozumiałe manewry

Po pijaku wszystkie manewry stają się zrozumiałe. Byłeś trzeźwy i nie wyprzesz się tego.
v

Autor:  bury_kocur [ 19 sie 2019, o 14:18 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

vaginal napisał(a):
Byłeś trzeźwy i nie wyprzesz się tego


Niestety to prawda :-( :-( :-(

Autor:  Micubiszi [ 19 sie 2019, o 17:02 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

A przypadkiem Beata Szydło nie zaczęła uczyć się żeglarstwa? :mrgreen:

Autor:  soko [ 19 sie 2019, o 18:46 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Dostawczak, sądząc z filmiku, zasuwał chyba za szybko jak na takie skrzyżowanie.
Nie wiem, ile tam jest dopuszczalne, ale jak na środek nocy, to sypał nieźle.
Szydło zmieniała pas z prawego na lewy. Dobre 20 metrów za skrzyżowaniem. Migacza nie dała...
Wykręciła numer typu Sebastian...

https://fakty.interia.pl/malopolskie/ne ... Id,3157242

Pozdrawiam Krzysztof

Autor:  bury_kocur [ 19 sie 2019, o 18:59 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

soko napisał(a):
Szydło zmieniała pas z prawego na lewy. Dobre 20 metrów za skrzyżowaniem. Migacza nie dała...
Wykręciła numer typu Sebastian...


Chłopaki - nie gniewajcie się, ale ja nie pytam o naszą ulubienicę tylko poszukuję armatora jachtu, który mi prawie nie skasował mojego...

Autor:  Jurmak [ 19 sie 2019, o 19:43 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

bury_kocur napisał(a):
Chłopaki - nie gniewajcie się, ale ja nie pytam o naszą ulubienicę tylko poszukuję armatora jachtu, który mi prawie nie skasował mojego...


Że też tak głupio się zapytam... Pytałeś w Kapitanacie Portu?

Autor:  bury_kocur [ 19 sie 2019, o 20:30 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Jurmak napisał(a):
Pytałeś w Kapitanacie Portu?


Jurek - wszędzie już pytałem.

Temat No Name :-(

Autor:  Maar [ 19 sie 2019, o 20:51 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

bury_kocur napisał(a):
Jurek - wszędzie już pytałem.
Temat No Name :-(


Hmmm, dać Ci cytat z pl.rec.zeglarstwo w którym twierdzisz, że rejestracje są całkiem niepotrzebne? Mój czy Twój, czy może Jurmaczka (cytat) wolisz?

Autor:  vaginal [ 19 sie 2019, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

CWM ZHP?
v

Autor:  bury_kocur [ 19 sie 2019, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Maar napisał(a):
Hmmm, dać Ci cytat z pl.rec.zeglarstwo w którym twierdzisz, że rejestracje są całkiem niepotrzebne? Mój czy Twój, czy może Jurmaczka (cytat) wolisz?


Hmmm...

Złośliwość 15 w dziesięciopunktowej skali ? :rotfl:

Nadal twierdzę, że rejestracje są niepotrzebne a ten jeden jedyny przypadek - przez ostatnie 20 lat, kiedy mogłaby się przydać - jedynie potwierdza ta teorię.

PS - Jeżeli i Ty tez tak twierdzisz to mamy 1:1 - buźka :kiss:

Autor:  M@rek [ 20 sie 2019, o 06:35 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Wlodku to ze Tobie przydazylo sie to pierwszy raz nie znaczy ze takie wypadki sa odosobnione .

Autor:  M@rek [ 20 sie 2019, o 06:36 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Dodam jeszcze ze taka Delphie latwiej zidentyfikowac niz np Albina Vege bez polskiej rejestracji.

Autor:  Kurczak [ 20 sie 2019, o 06:52 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Dwa tygodnie temu skiper uszkodził dwa jachty wychodząc z Kamienia. Oczywiście "po angielsku".
Obsługa wyczaiła sprawcę dzięki monitoringowi.

Mnie spotkała taka przygoda w Karlskronie w zeszłym roku. Na szczęście byłem na miejscu. Gdyby np. Niemiec się wycofał i zaparkował na innym stanowisku - byłby problem.

Nie są to wypadki odosobnione. Im więcej jachtów i ciaśniejsze mariny - tym większa szansa na jachtową "stłuczkę".

Mnie osobiście rejestracja nie przeszkadza a pomóc może. :D

Autor:  rafg28 [ 20 sie 2019, o 07:23 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

ciekawostka na hasło yachting
marinetraffic i vesselfinder wskazuja

mmsi:261027970

ale ten numer tez należał do delphia XII

ostatni port sie pi razy oko zgadza?
HEL 2019-08-19 04:26 2019-08-19 16:25 11 h, 58 m

a delphia xii
mozna tu znalesc jakies info
https://balticayachts.pl/delphia-47-sy-delphia-xii/

ale nie widać jej już w cenniku czarteru pewnie poszła w ludzi

teraz stoi w sopocie

Autor:  plitkin [ 20 sie 2019, o 07:48 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Z treści wątku zrozumiałem, że do kontaktu nie doszło. Żadnego uszkodzenia nie ma, więc i sprawy nie ma.
Gdyby była, to policja znalazłaby sposób na odnalezienie jachtu. Ja mam w głowie co najmniej kilka metod, każda z nich byłaby skuteczna nawet w amatorskim wykonaniu. Oni, z pewnością, mieliby łatwiej.

Nie widzę problemu w tym konkretnym przypadku.

Pamiętajmy, że najwięcej zła i krzywdy wyrządzają na codzień ludzie, którzy nie mają widocznej rejestracji (na ulicach).

Autor:  bury_kocur [ 20 sie 2019, o 08:21 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

rafg28 napisał(a):
teraz stoi w sopocie


To jest ta łódka.

Wczoraj po południu zgłaszała się "na radiu" wchodząc do Sopotu.

plitkin napisał(a):
Nie widzę problemu w tym konkretnym przypadku.


A ja Wiktorze problem pewien widzę - gdybym nie wyskoczył na burtę i nie odepchnął ich dziobnicy to miałbym wypruty lewoburtowy reling, wyrwane z pokładu oba półkosze, zniszczoną listwę stoprelingową i zniszczony pokład.

Coś mnie tknęło jak rano obudzili mnie sterem strumieniowym i przez godzinę obserwowałem ich dzielne poczynania w porcie, aż do tej niedoszłej kolizji.

Ale już wiem gdzie ich szukać.

Także dziękuję za pomoc.

Autor:  vaginal [ 20 sie 2019, o 08:23 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

plitkin napisał(a):
Pamiętajmy, że najwięcej zła i krzywdy wyrządzają na codzień ludzie, którzy nie mają widocznej rejestracji (na ulicach).

Należy osobno wskazać zło, a osobno krzywdę.
Traktowanie zła krzywdą, może być krzywdzące dla pojazdów z ukradzioną rejestracją.
v

Autor:  Wert23 [ 20 sie 2019, o 08:42 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Dla mnie wykazałeś się stoickim spokojem. Nie potrafiłbym ochłonąć po takim incydencie i na pewno przeszedłbym się na drugą stronę basenu aby z nimi pogadać zaraz po zacumowaniu. Chyba, że stan był tak dalece wskazujący, iż rozmówca nie nadawał się do dialogu. Wtedy dwa wyjścia albo piętnuję-zgłaszam gdzie trzeba, albo toleruję...

Autor:  bury_kocur [ 20 sie 2019, o 10:16 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Dziekuję wszystkim za pomóc - szczególnie Krzysztofowi Soko

Właścicielem okazała się firma:

http://www.premiumyachting.pl

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Wert23 napisał(a):
Dla mnie wykazałeś się stoickim spokojem. Nie potrafiłbym ochłonąć po takim incydencie i na pewno przeszedłbym się na drugą stronę basenu aby z nimi pogadać zaraz po zacumowaniu. Chyba, że stan był tak dalece wskazujący, iż rozmówca nie nadawał się do dialogu. Wtedy dwa wyjścia albo piętnuję-zgłaszam gdzie trzeba,


Rozmowę tą odbyłem, ale rano.

Bezpośrednio po tym incydencie nie chciałem tego robić bo mógłbym człowiekowi nawrzucać a po co a poza tym prowadzący ten jacht był w takim szoku - co było widać na odległość, że spotkanie nie miałoby sensu.

Rano ze sternikiem rozmowę odbyłem na "spokojnie" choć miła dla niego ona nie była.

Autor:  plitkin [ 20 sie 2019, o 10:41 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

bury_kocur napisał(a):
A ja Wiktorze problem pewien widzę - gdybym nie wyskoczył na burtę i nie odepchnął ich dziobnicy to miałbym wypruty lewoburtowy reling, wyrwane z pokładu oba półkosze, zniszczoną listwę stoprelingową i zniszczony pokład.


I jak zamierzasz ten "problem" rozwiązać po odnalezieniu sprawcy? Czego cozekujesz? Chcesz go nauczyć życia? Oczekujesz rekompensaty za hipotetyczne zniszczenia, do których nie doszło? Przeprosin?


Gdybym wczoraj na drodze z pierwszeństwem nie zahamował - zniszczyłbym sobie auto i być może mocno uszkodził niezdarnego kierowcę, który wyleciał z podporządkowanej ulicy. Nie wpadłem na pomysł by go szukać, bo nie widzę problemu.

Może jestem dość znieczulony jeżeli chodzi o takie akcje, nie wiem. Wynika to wówczas z faktu, że dla mnie stały się rutyną każdego dnia. Niemalże codziennie widzę skutki uszkodzeń jachtów przez niezdarnych sterników.

Autor:  Wert23 [ 20 sie 2019, o 11:17 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Dla mnie jeśli wynikało to z nieumiejętności, takie życie, dobrze, że nic się nie stało dzięki twojej reakcji. Opierdziel się należał. Jeśli gość był nawalony jak stodoła po żniwach to trzeba było wyciągnąć konsekwencje. Tyle.
Firmy czarterujące, wynajmujące samochody są i będą.

Autor:  Fazi [ 20 sie 2019, o 14:38 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

plitkin napisał(a):
I jak zamierzasz ten "problem" rozwiązać po odnalezieniu sprawcy? Czego cozekujesz? Chcesz go nauczyć życia? Oczekujesz rekompensaty za hipotetyczne zniszczenia, do których nie doszło? Przeprosin?


Najlepiej byłoby chyba na spokojnie przeanalizować problem.
Ów sternik nie zamierzał chyba rozwalić jachtu Burego Kocura.
A jedynie tak mu to jakoś kiepsko szło...

Czy sternik w czasie rozmowy ("opr-ki") wykazał się refleksją dlaczego manewry nie wychodziły po jego myśli?

pozdro

Autor:  reed [ 20 sie 2019, o 15:15 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Bezapelacyjnie należy osobnika zastrzelić ! :mrgreen:

Autor:  Flagsztok [ 20 sie 2019, o 15:43 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

reed napisał(a):
Bezapelacyjnie należy osobnika zastrzelić ! :mrgreen:


Jesteśmy na forum żeglarskim więc etykieta jachtowa obowiązuje!
Na morzu do się pod kilem przeciągą :mrgreen:

Autor:  bury_kocur [ 20 sie 2019, o 17:39 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Fazi napisał(a):
Czy sternik w czasie rozmowy ("opr-ki") wykazał się refleksją dlaczego manewry nie wychodziły po jego myśli?


Ech ...

Długo opowiadać ...

Przeprosił, ale co byłoby mi z jego przeprosin jakby mi rozpruł pół pokładu i wyrwał wszystkie stójki relingowe wraz z mięsem czyli z pokładem ?

Gościu lat 70+ ewidentnie nie panował nad jachtem i tyle.

Chwała dla niego, że temat zrozumiał i przeprosił.

plitkin napisał(a):
I jak zamierzasz ten "problem" rozwiązać po odnalezieniu sprawcy? Czego cozekujesz? Chcesz go nauczyć życia? Oczekujesz rekompensaty za hipotetyczne zniszczenia, do których nie doszło? Przeprosin?


Jak powyżej napisałem - odbyłem rozmowę z gościem - rozmowa mila dla niego nie była - a ja swoją drogą przekazałem informacje armatorowi kogo zatrudniają i opisałem przebieg wydarzeń.

Armator też się wk.....ł na wieść, że jego jacht ma zniszczoną o keję na Helu dziobnicę, wieszak kotwicy i kotwicę, bo gościu tak w keję przyp......ł, że huk poszedł na pół portu Hel.

Takich gości należy delikatnie eliminować z życia żeglarskiego - niech sobie wykupią Wiktorze dodatkowe kursy szkoleniowe i uczą się manewrówki, aż się nauczą albo ... niech zrozumieją, że się do tego nie nadają.

Sorka - jeżeli chodzi to moją łódka to nie zamierzam takich numerów Wiktorze odpuszczać.

Ale możemy skonczyć temat - cel osiągnąłem i o temacie chwilowo zapominam.

Autor:  plitkin [ 20 sie 2019, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Teraz rozumiem ideę. Choć wg mnie poza nerwami nic nie osiągnąłeś.

Autor:  bury_kocur [ 20 sie 2019, o 18:04 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

plitkin napisał(a):
Choć wg mnie poza nerwami nic nie osiągnąłeś.


A ja myślę, że osiągnąłem - ich rejs zamiast w sobotę skończył się w Sopocie wczoraj.

Może załoga sama zrozumiała, że z takim sternikiem mogą być kłopoty lub do sternika dotarła jego niekompetencja ?

Moja rozmowa z nim naprawdę nie była dla niego miła choć nie użyłem w niej żadnego słowa określanego ogólnie jako "nieeleganckie".

Autor:  MarekSCO [ 20 sie 2019, o 19:01 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

A ja Ci powiem Włodku tak...
Z żeglarstwem skończyłem w 1990 roku... A podziękować mogę za to właścicielowi jachtu "Czarny Pagaj". A było tak:
Zalew Soliński, balastowo mieczowa Carina ( jeśli pamięć mnie nie zwodzi ) i porządna Bieszczadzka burza...
Tego właśnie pięknego dnia ostatnie drzewo z Małej Wyspy, trafione piorunem, spadło do wody...
Wszystkie jachty spierniczyły i cały zalew był mój :twisted: Wiesz. Ja nie miałem zbyt wielu okazji zaznać prawdziwego sztormu, ani nawet takiej Bieszczadzkiej namiastki.
Postanowiłem zacumować w Polańczyku dopiero wtedy, kiedy grot wyglądał tak, że wszystkie listwy były osobno ( kieszenie listwowe - czy jak to tam zwał - oderwane od reszty żagla )
a fok powiewał sobie niczym ta bandera :lol:
Wszedłem do porciku jak człowiek ( chyba ). Zacumowałem i odkręciłem tą butelkę rumu, którą na tą okazję zakupiłem wcześniej w GS-ie ;)
I wtedy wszystko się zaczęło...
Okazało się, że wart jestem podpierdolenia do bosmana bo żegluję nie tak jak się powinno...
Widzisz. Klucz moim zdanie tkwi w słowie "omal". Omal nie skasował dziobnicy...
Ja wiem, że mogło to wyglądać widowiskowo, ale nie...
Biblia mówi, że najpierw trzeba drugi policzek. Dopiero potem nie precyzuje co dalej.
Najpierw musiałby Ci tą dziobnicę skasować - takie moje zdanie. Bez tego "drobnego" faktu - nie będę Ci "akompaniował" :(

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Spróbuj spojrzeć z drugiej strony. Mimo wszystko. Ja wiem, że jachty drogie są. Awarie naprawia się długo i za ciężkie pieniądze... Ale mimo to wszystko spróbuj z drugiej strony. Moim zdanie żeglarstwo traci wielu ciekawych ludzi przez to...

Autor:  marioczewa [ 20 sie 2019, o 19:16 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwane dane o armatorze jachtu

Widzę, że wielu nie rozumie iz Włodziu bronił swojej własności i dzięki temu,że jego głowa służy do czegoś wiecej niż do tego żeby woda nie nalała sie do środka uniknął nerwów swoich i kogoś nie wspominając o kosztach. W wielu rozmowach jak mówię, że podoba mi się prawo w US gdzie intruza na mojej ziemi, bądź w moim domu mogę odpalić bez konsekwencji to sie dziwnie patrza na mnie. To co mam chate zostawić otwartą i pozwolić sie okraśc? Człowiek ewidentnie bronił swojej własności, oczywiście bez odpalania kogokolwiek :D ale to ciągle Jego własność. Osobiście uważam, że postąpiłeś prawidłowo. Jakby w podobny sposób eliminować wariatów na drodze to można by spokojnie jeździć. Jakby ktoś pytał mam wiele uprawnień do kierowania :rotfl: i sporo jeżdżę więc mogę dwa słowa o tym napisać. Pozdrawiam Strażnika Teksasu :D

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/