Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 kwi 2024, o 06:37




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 236 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 10:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Sami widzicie, że zaczynamy dochodzić do ciekawych i ważnych szczegółów...


Dobra - opowieść o sterze...

Miałem na poprzednim jachcie układ hydrauliczny.

Było to na początku posiadania przeze mnie Ariona - rok bodajże 2009.

Wracałem onegdaj ze Szwecji - stabilny wiatr zachodni ok 30 kn, falka rzędu 2 metry, więc warunki dość niezłe - jadę połówką na drugim refie i jacht daje sobie dość nieźle radę.

Za sterem stoi dziewczyna bez specjalnego doświadczenia - uczy się, ale jedzie nieźle.

Po minięciu Utklippan łódka dostaje boczne silne uderzenie od jakiegoś dodatkowego dziada i koleżanka krzyczy - Włodek - nie mam steru.

Wypadam na pokład, kręcę kołem, patrzę na wskaźnik położenia płetwy - faktycznie kicha.

Wyciągam więc zapasowy rumpel - wkładam w gniazdo - dokręcam kontrę i koleżanka jedzie dalej na zwykłym krótkim niestety rumplu a ja wnikam pod pokład sprawdzić o co chodzi.

A tam w skrajniku rufowym zalane wszystko jakby ktoś rzygał olejem hydraulicznym.

Co się okazało - ktoś w stoczni nie dokręcił dość mocno złącza jednego z węży hydraulicznych na pompie - wypiął się on z gniazda i cały płyn poszedł się bujać.

5 godzin walczyłem pod pokładem w warunkach fali 2 metry, aby złożyć ten układ na nowo ale złożyłem i do Polski dalej pojechaliśmy już na normalnym sterze.

Dobrze, że miałem zapas oleju hydraulicznego co polecam wozić każdemu, kto ma taki układ sterowy.

Na miejscu miałem tydzień czyszczenia jachtu z wycieków tego oleju do zęz i wszelkich zakamarków a część obić materacy poszła do chemicznej pralni.

Teraz mam prostą łańcuchową mechanikę - dwa koła, cztery łańcuchy jak od koparki, sprawdzany regularnie ich naciąg i całość działa OK.

Przypomniała mi się ta przygoda jak Tomek wyciągnął temat przygotowań technicznych jachtu.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowania - 4: Colonel, Moniia, vaginal, waliant
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 10:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
No to jeszcze jedna opowieść - tym razem goowniana :rotfl:

Miałem kiedyś taki dziwny wynalazek jak Janmor 33 - ot taki kuterek, który miał być ponoć niezły podobnie jak konstrukcję Colina Archera - ale ... nie był.

Ale opowieść o czym innym niż nautyka.

Miałem tam małą pralkę - najmniejszą jaką można było kupić - małe Candy.

I brudy codzienne wrzucało się jak to zwykle do pralki a co dwa/trzy dni owe brudy się prało.

Odprowadzenie wody z pralki było do zbiornika fekalnego.

I wszystko było OK do momentu, kiedy nie trafiliśmy na wyjątkowo jak na ten kadłub nieprzyjemne fale, kiedy to miotało nami wściekle.

Wieczorem w porcie chcę wrzucić do pralki kolejne brudy a ja ci patrzę i widzę, że w pracle coś brązowego chlupocze nieprzyjemnie.

Co się okazało - odpływ z pralki na owej fali się zasyfonował i ze zbiornika fekalnego cofnęło zawartość do pralki... :rotfl:

Nie będę opisywał smrodu wyciąganych rzeczy z pralki, które oczywiście wylądowały w śmieciach ani dalszych działań moich, aby pralkę odgoownić...

Dziś opowiadam to ze śmiechem ale wtedy wcale mi do śmiechu nie było, jak ówczesna wybranka mego serca straciła swoje ukochane staniki i majteczki a trzeszczenia od niej miałem chyba z tydzień :-(

Cóż - każdy żeglarz ma swoje goowniane opowieści a WC jachtowe - i jego drożność - to temat na inne opowieści ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 17:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Doszliśmy do szczegółów technicznych różnych, które warto brać pod uwagę. I ten wątek warto pociągnąć głębiej.
Ale ja bym teraz, dodatkowo i pobocznie, zapytał czego wasze jachty nie mają na żeglugę w trudnych warunkach. Bo trochę osób się pochwaliło co ma. A jak to wygląda w drugą stronę?

Ze środków ratunkowych brakuje mi tratwy lub jej ekwiwalentu (np. ponton typu/firmy Bombard) oraz EPIRB-u.
Z rzeczy przydatnych, bardziej w ciężkiej pogodzie niż łatwej: AIS-u.

A z wyposażenia:
Są już przyzwoite szelki, ale nie mamy nowych, wygodnych wąsów to nich.
Brak trajsla i osprzętu do niego (np. zapasowego/drugiego fału grota, lub choćby pilota).
Złe miejsce lifelin - powinny być bliżej osi symetrii jachtu
Brak paneli słonecznych - do podładowywania akumulatorów jest tylko silnik.
Słaby autopilot, brak zapasowego, ewentualnie brak samosteru.
Brak dwóch kompletów dobrych sztormiaków, jeden ocieplany (na osobę).
Słabo zorganizowany kambuz - gotowanie czy robienie kanapek jest męczące na dużej fali.
Brak nowych want - czyli takielunek został wymieniony tylko częściowo.
Brak drugiego kompletu wózków szotowych.
Słabe, choć przepisowe, odpływy z kokpitu.
Nieusztywniona dostatecznie góra pilersu, która umożliwia drgania masztu. To odkrycie z tego roku, do poprawy zimą.

Pewnie jeszcze kilka drobiazgów.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowania - 2: Colonel, Kurczak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 17:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Brak nowych want - czyli takielunek został wymieniony tylko częściowo.


A z jakiego powodu wymieniałeś takielunek ?

Jego wiek - jeżeli to ile lat - czy fizyczne objawy uszkodzeń ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 17:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
A z jakiego powodu wymieniałeś takielunek ?

Wymieniłem sztag i achtersztag. Sztag jak likwidowałem roler, achtersztag, żeby go wydłużyć, do poprawienia możliwości regulacji masztu.
Czas na zmianę pozostałych lin, bo nawet nie wiem, ile mają lat. Choć wyglądają dobrze.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 18:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
bo nawet nie wiem, ile mają lat


A ile lat ma Czarodziejka ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 18:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
A ile lat ma Czarodziejka ?

1979 rocznik, czyli 40 lat.
Dobry wiek dla kobiety ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2019, o 20:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sie 2014, o 10:35
Posty: 1166
Podziękował : 284
Otrzymał podziękowań: 617
Uprawnienia żeglarskie: polskie i zagraniczne
Moniia napisał(a):
sailhorse napisał(a):
(...)

Przy okazji - po co się pływa w takich warunkach, jak te, teraz ? (...).


Bo innego wyboru nie ma, jak do tego piwa w porcie jest jeszcze kilkaset mil?


Moiia - umknęło Ci chyba, ze to było pytanie retoryczne. W nastepnym zdaniu sam sobie na nie odpowiedziałem.

A odpowiadając waliantowi to, że staram się nie pływać powyżej 35knt nie znaczy, ze gdybym musiał, to bym nie popłynął. Problem tylko w tym, ze nikt w tej dyskusji nie rozróznia jachtów czarterowych od prywatnych. Gdbybym miał wyjść w 30knt czarterowym - długo bym się zastanawiał, bo
a. taki jacht jest do tego kompletnie nieprzygotowany
b. umowa czarterowa i warunki polisy nie obejmują pływania w takich warunkach. A fajnie jest... dopóki jest fajnie.

_________________
Z wyrazami
JM



Za ten post autor sailhorse otrzymał podziękowania - 2: M@rek, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 06:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
- Brak żagli sztormowych,
- brak babysztagu,
- dwa refy na grocie,
- brak zapasowej anteny,
- brak EPIRB-a,
- brak zapasowego autopilota,

Co do kambuza to problem praktycznie każdego "daysailera". U mnie jest podobnie. Brak kuchenki na kardanie, kucharz musi być jednocześnie akrobatą - bo nie ma się czego trzymać ani o co oprzeć. :D Założenie jest takie, że na warunki sztormowe ciepłe żarcie z puszki z samopodgrzewaczem. Nie jestem w stanie tak przebudować kuchni, żeby dało się na dużej fali cokolwiek ugotować.
Ciekawostka. Na zdjęciu z jakiegoś ogłoszenia Birdie 32 lub Mamby 31 z zabudową taką jak Dulcia widziałem coś ciekawego. Szynę jak do szotów przymocowaną wzdłuż zabudowy kuchni z dwoma wózkami i pasem, do którego wpina się "kucharz". Sam pomysł ciekawy, ale warunkiem niezbędnym do jego realizacji jest bardzo mocna konstrukcja zabudowy. U mnie raczej bym nie zaryzykował. :D

Dwa lata temu przeglądałem stalówki i nie stwierdziłem aby coś się tam złego działo. Ale fakt, że nie wiem ile lat ma takielunek.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 07:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
I jeszcze jedna rzecz. Napisałeś Tomku, że masz w złym miejscu tj. za daleko od osi symetrii jachtu zamontowane lajfliny. Możesz rozwinąć temat ?

U mnie jeden koniec jest przypięty do kosza dziobowego, drugi do podstawy słupka relingowego przykręconego na 4 śruby "6". Podstawa jest bardzo mocna i służy także od lat do zaczepiania pasów (wcześniej stalówek) podczas zimowania jachtu. Lina jest poprowadzona po półpokładzie tak, że można się wpiąć jeszcze w kokpicie. Fakt, że nieco się plącze pod nogami ale spoko bezkolizyjnie można dojść na dziób.
Chodzi Ci o to, że lajflina umieszczona bliżej osi symetrii zapobiegnie wypadnięciu za burtę ? Przecież im bliżej dziobu tym ryzyko większe, nawet jeśli byłaby w diametralnej łódki. Nie widzę innego powodu. :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 08:04 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Narysujcie to kolego.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 08:47 

Dołączył(a): 28 wrz 2012, o 11:37
Posty: 312
Podziękował : 262
Otrzymał podziękowań: 166
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Dwa lata temu przeglądałem stalówki i nie stwierdziłem aby coś się tam złego działo. Ale fakt, że nie wiem ile lat ma takielunek.


Wybacz Kurczaku, że dopytam, ale co masz na myśli pisząc: "przeglądałem"?
Wydaje mi się (alem laik), że gołym okiem za wiele się nie zobaczy zwłaszcza w przypadku okuć na maszcie i linach i trza by to prześwietlić żeby sprawdzić czy nie ma jakichś wad materiałowych czy zmęczeniowych, o ile to się tak nazywa :) .

Słyszałem też, znowu od kolegów ;) , że są też prostsze sposoby czyli substancje/środki chemiczne, którymi pokrywa się metal i wtedy wyłażą jeśli są różne mikropęknięcia i znam przypadki takiego przeglądania takielunku :kiss: .

W razie czego mogę się bliższych szczegółów znaczy konkretów dowiedzieć :) .



Za ten post autor Juziu otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 08:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Brak kuchenki na kardanie

To ja mam lepiej, kuchenka jest na kardanie.
Ale brakuje uchwytów do kubków, miejsca na sztućce pod ręką, blokady zdjętej klapy na zlewie, kosza na śmieci pod ręką. Nie mówię, że u nas się nie da, ale trzeba pomyśleć i mieć kilka rąk, albo wszystko po kolei przekładać czy zabezpieczać. Wkurzające.
Kurczak napisał(a):
że lajflina umieszczona bliżej osi symetrii zapobiegnie wypadnięciu za burtę

O to mi chodziło. Na dziobie faktycznie to bez znaczenia, ale im dalej od dzioby tym lepiej. W każdym razie rzecz do rozważenia, bo u nas lifeliny i tak są do wymiany i do przeniesienia.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 09:02 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Co do olinowanie stałego to przeglądanie to tylko uspokojenie sumienia.Raczej z automatu trzeba wymienić,nowi się że co 10 lat.Rowniez należy wymienić okucia na maszcie, przynajmniej częściowo

_________________
pozdrowienia piotr



Za ten post autor piotr6 otrzymał podziękowanie od: Juziu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 09:26 

Dołączył(a): 28 wrz 2012, o 11:37
Posty: 312
Podziękował : 262
Otrzymał podziękowań: 166
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
piotr6 napisał(a):
Co do olinowanie stałego to przeglądanie to tylko uspokojenie sumienia.Raczej z automatu trzeba wymienić,nowi się że co 10 lat.Rowniez należy wymienić okucia na maszcie, przynajmniej częściowo


Absolutna zgoda, niemniej nie zawsze są możliwości finansowe a wydaje mi się, że jak nie ma się wyboru i się wie w jakiej kolejności, można to robić stopniowo.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 09:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
piotr6 napisał(a):
Co do olinowanie stałego to przeglądanie to tylko uspokojenie sumienia.Raczej z automatu trzeba wymienić,nowi się że co 10 lat.Rowniez należy wymienić okucia na maszcie


Z tym automatem to bym nie przesadzał.

Zależy jak jacht jest eksploatowany - jeżeli jest to jednostka wyprawowa pływająca w ciężkich warunkach, na wysokich szerokościach to pełna zgoda.

Ale obok mnie stoi w porcie Delphia 40-3 i jej właściciel pływa w roku może 2 tygodnie w czasie swego urlopu + może 5 weekendów - w warunkach maksymalnie lajtowych bo nie ma ochoty się z jachtem szarpać.

Ma Kolega ten jacht od nowości - kupił go w stoczni w 2013 roku a silnik (VP D2-40) ma na liczniku obecnie może 150 godzin.

Czy w takim jachcie po jego kupnie - jako drugi właściciel - też wymieniałbyś Piotrze takielunek po 10 latach wydając na to ok. 5 tys. zeta ?

Ja u siebie - po 10 latach - maszt i takielunek z 2010 roku - wykonałem osobą takielarza w tym roku dokładny przegląd masztu masztu i całego takielunku i otrzymałem opinię, że wszystko jest OK - nie ma żadnych uszkodzeń jak również nic nie wskazuje na potrzebę wymiany czegokolwiek.

Ale to jest 10-letnia prywatna łódka i to stanowi ową różnicę.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: Juziu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 10:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 mar 2010, o 11:44
Posty: 2434
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 371
Otrzymał podziękowań: 223
Uprawnienia żeglarskie: k.j.
https://www.tawernaskipperow.pl/czyteln ... owych/4557

;)

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 10:49 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Włodek pelna zgoda, ja u siebie wymieniłem sztag i achtersztag,Wandy czekają. Nie mniej jak pływamy na starszych lodkach warto dac takielorzowi do przeglądu.
Wydaje mi sie,że sprawa takielunek jest mocno zaniedbywana a koszty wymiany relatywnie niskie w razie wypadku.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 11:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kolejna rzecz w przygotowaniu jachtu.
Na SSI ukazała się relacja Jacka z Blue Horizona.
Wyeliminował się sam, w wyjątkowo idiotyczny sposób. Ale w ciężkiej pogodzie wszystko się mści natychmiast.
O rolerze już nawet nie będę pisał, sprawa jest ewidentna.
Inne zdanie: „Luźny fał tańczył z wiatrem wokół masztu i zaczepił się o lampę oświetlającej pokład.”
Przerabiałem to na Regatach Jubileuszowych Gryfu zaraz po uruchomieniu jachtu. Wtedy Krzysiek z załogi po prostu wszedł na maszt, bez żadnej pomocy i asekuracji, te kilka metrów do lampy, i odplątał fał.
Chciałem przenieść lampę na maszcie w inne miejsce, ale w efekcie wywaliłem ją w cholerę.
Wiec taka awaria mi nie grozi.

No i jeszcze: gdyby Jacek miał zapasowy fał grota... Ale nie miał widocznie. I dupa.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 12:56 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1428
Podziękował : 520
Otrzymał podziękowań: 651
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
waliant napisał(a):
Jacek miał zapasowy fał grota


Miał, w formie topenanty i też cholera "zaknagowała" się w lampie, tej samej co fał.

Musi przynitować "koszyki"" osłaniające.



Za ten post autor cors otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 13:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
cors napisał(a):
w formie topenanty

Czyli na czas wyścigu odpiął topenantę i przypiął ją do masztu? I ona też była luźna?
Albo zostawił topenantę na bomie i też była tak luźna, że się zaplątała?
No to już seria błędów, pomijając brak koszyczków (czyli brak przygotowania).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 14:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
gdyby Jacek miał zapasowy fał grota... Ale nie miał widocznie. I dupa.


Przy grocie nawijanym nawijarką w maszcie nie ma tego problemu.

Luźny fał tam po prostu nie występuje a zwinąć grota można w takim układzie dowolnie i zostawić dowolną jego wielkość jako pracującą bez podziału na ref taki czy inny.

Powiedz Tomek czy któryś z jachtów startujących w Bitwie miał nawijarkę domasztową grota ?

Czy brak takich rolerów grota wynika z wagi nawijarki i pogorszonej w związku z tym stateczności czy z innych powodów ?

A zabezpieczenie lamp się przydaje - też to przetestowałem.

waliant napisał(a):
O rolerze już nawet nie będę pisał, sprawa jest ewidentna.


Natomiast co do problemu Jacka z fokiem - "Fok na wietrze zrolował się w cukierka. Znaczy górna część odwrotnie do części dolnej" - to jest to dla mnie nowość - póki co nigdy tak mi się nie zdarzyło, ale też nigdy nie pływałem w tak silnych podmuchach wiatru jakie były na tej edycji BOG i może problem taki występuje dopiero w takich warunkach - nie wiem...

Swoją drogą jak to jest możliwe, jeżeli roler obraca się w jedną, konkretną stronę aby część żagla nawinęła się w jedną a część w drugą stronę ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Ostatnio edytowano 19 wrz 2019, o 15:08 przez bury_kocur, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 14:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Ale w ciężkiej pogodzie wszystko się mści natychmiast.


Może tu jest problem....

Turystycznie rzadko pływa się w takich warunkach...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 15:02 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Awarię bywają. Miarą samotnego pływania jest umiejętność radzenia sobie z nimi.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 15:23 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Włodek taki cukierek występuje jak nawijasz zbyt luźny rok na roller.to się zdarza

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 15:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Juziu napisał(a):

.....

W razie czego mogę się bliższych szczegółów znaczy konkretów dowiedzieć :) .


To czekamy na konkrety!



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 15:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
piotr6 napisał(a):
Włodek taki cukierek występuje jak nawijasz zbyt luźny rok na roller.to się zdarza


Aaaa.... teraz kumam - to o to chodzi...

To już wiem czemu jak nawijam genuę to pracujący szot trzymam napięty.

Jak się go puści to faktycznie dzieją się cuda.

Wszystko jasne - dzięki Piotr :D

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 15:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tak, tak, roler to wygoda. Tylko jakby nie zawsze... :mrgreen:

W sumie dwa jachty wycofały się przez rolery sztaksli.
Jeden może mieć grubszy problem z masztem.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 16:03 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Nie należy dopuszczać do BoG jachtów z rolerami.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2019, o 16:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11650
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
vaginal napisał(a):
Nie należy dopuszczać do BoG jachtów z rolerami.

Gdyby to ode mnie zależało... :P

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 236 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 298 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL