Ojtam ojtam, czepiać siem szczegółów, światło ćmiących. No to pytanie konkursowo- tęczowe?
A wszak to dziś modne

W ukej jachty zimujà na wodzie i nic nie zamarza.

Sent from my E6853 using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Jak Zazul?

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

PTFE (uszczelnienie kuli zaworu) może ulec zniekształceniu przez zamarzającą wodę, zawór będzie nieszczelny.
Inwestycja zmian zaworów i przejść burtowych na moja łódkę to grubo ponad € 1000,-.
Takie pieniądze chcę wydać w możliwie rozsądny sposób, czyli raz na 10 lat.
Dyskusja na forum to wymiana poglądów, przekazywanie informacji, ale również zadawanie pytań.

Wprowadzenie kilkadziesiąt lat temu technologi kompozytów przez Trudesign nie przełamało
oporów tkwiących w głowach tradycjonalistów, jakimi są często żeglarze.
Na Librze mam takie zawory. Libra nie była jednak planowana do zimowania w wodzie.
Aspekt odporności na korozję zaworów Trudesign był w wypadku Libry decydujący.

L.A. to już inna skala trudności związanych ze składowaniem na lądzie.
Ze względu na niezbyt przemyślaną inwestycję domku nad Bałtykiem jestem logistycznie
związany z Kołobrzegiem.
Wracając do tematu, to śledząc wątek miałem nadzieję dowiedzieć się coś o zimowaniu
w wodzie w Polsce z pierwszej ręki.
Jak sam tytuł wątku zdradza, są to jeszcze „nowe trendy”.

W środę odbieram plandekę dla L.A.
Na „4” będę mógł przemieszczać się po pokładzie.
Wykorzystam zimę na serwisowanie pokładu i demontaż przejść dennych.
Zimowanie L.A. w przyszłym roku (może latach) odbędzie się najprawdopodobniej w wodach niezamarzających.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Oprócz samego zimowania jachtu w wodzie (lub lodzie) mogę Ci jeszcze Andrzeju powiedzieć sporo o mieszkaniu na takim jachcie bo przemieszkałem w nim całą zimę

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Się miewało kiedyś kakaryki lub PapaMobile. No ale się nawróciłeś
Krzychu.

Kocurku, dzięki.
Takie zimowanie to jest to!
Milczysz o zamarzaniu i pękaniu zaworów, rozerwanych wężach itd.
Pewnie nic z tych rzeczy się nie zdarzyło, bo ogrzewanie działało a warstwa lodu była znikoma?
Możesz prostu zawory były poniżej warstwy lodu?
Nie daj się prosić! Opowiadaj!

(Zimę na Bałtyku (rzadko w porcie) również spędziłem.
Jedynie ładownia była jako tako izolowana. W kajucie (na dziobie) mimo pieca węglowego nie było cieplej niż 7 C. Szyper w kajucie nad maszynownią miał ciepło).

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Włodku, ale ten jacht na zdjęciu jest wszak w Jadwisinie.

I w dodatku - na miejscu albo bardzo w pobliżu, gdzie kiedyś, kiedyś stała moja łódka

____________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Jako żyw Tomku zimowałem w Jadwisinie - natomiast z tym postojem tak - jak to napisałeś "kiedyś, kiedyś" to napisz dokładnie kiedy tam stałeś?

Pytam bo ten dolny pomost wybudowaliśmy w Jadwisinie w latach 1998/9 a 2001 - fotki są jak widzisz z 2005 - a kiedy Ty tam stałeś i czym ?

Kiedyś w tym miejscu poniżej tej kładki nie było stałego pomostu a stały tam pontony.



Andrzeju - nic w tym zimowaniu szczególnego nie było poza faktem mieszkania trzy miesięce na jachcie - jacht zwodowałem dla prób na Zegrzu w listopadzie i podczas prac wykończeniowych w grudniu / styczniu złapał nas tam mróz taki, że w ciągu dwóch dni ściął uczciwie port.

Postanowiłem więc zażyć trochę hardkoru i dla nadzoru nad jachtem w zimie - wyprowadziłem się na kwartał z ciepła domowego ogniska na lądzie.

Dramatu z temperaturą zimą na jachcie nie było - była to tylko kwestia grubości przewodu zasilającego i odpowiedniego gniazda 3-fazowego 63 A w pobliżu.

W maszynowni stał sobie olejak 2 kilo a w kabinach wesoło szumiały farelki i to starczało dla zachowania ciepła wszelkich instalacji i dla normalnego tam bytowania wewnątrz.

Natomiast żeby lód nie zamarzał wokół jachtu - a noce wówczas były zimne - oj zimne - miałem w nocy wachty jak na statku - co 4 godziny kwadrans kręcenia silnikiem i śrubą - i jak widzisz jacht stał w oczku wody.



Sporo ropy na to wtedy poszło pamiętam...

Z czasem rynna wody wolnej od lodu robiła się coraz większa - byłem w tym współzawodnictwie z zimą lepszy...



Dzięki temu nie zamarzały mi żadne zawory denne i nie zamarzał pobór wody do silnika.

Wody do zbiorników nie tankowałem wtedy, bo zwyczajnie nie było skąd - wszystkie hydranty okoliczne przy minus 20 st. były zamarznięte - tyle, że owa woda potrzebna mi nie była - na herbatę wystarczył kanisterek wody noszony w ręku.

Żyłem sobie jak u Pana Boga za piecem - głowy - lub innej części ciała - nikt mi nie zawracał, miałem ciszę i święty spokój czyli to co przeciętnemu facetowi do szczęścia potrzebne w życiu najbardziej.

I tak sobie przeżyłem spokojnie zimowy kwartał - mówię Ci - żyć - nie umierać - gdyby tylko nie trzeba było pracować wtedy

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

tysiak juro za truedesign? przejścia i zawory? ile ty masz tych przejść?

Doliczyłem się 11.
1 x 3/4” , 1x 1”, reszta 1 1/4” i 1 1/2”.
Przejścia, zawory, wzmocnienia zaworów, przejścia na węże.
4 x odpływ z pokładu
2 x zlew
1 x toaleta płukanie, 1 x wylew
1 x pompa zenzowa el.
1 x pompa elektryczna
1 x chłodzenie silnika
1 x woda zaburtowa do mycia naczyń (brakuje)

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

To ja jednak mam mniej zaworów, bo całe 4 sztuki:
- wylot z WC
- wlot WC i jednocześnie wylot z umywalki
- wspólny zawór odpływów z kokpitu i jednocześnie opływ zlewu (rozwiązanie dyskusyjne)
- wlot wody do chłodzenia silnika (w s-drive)

Wylot pompy zęzowej jest wysoko ponad linią wodną - sam instalowałem, bo oryginalnie było inaczej.
Wylot chłodzenia silnika tak samo ponad linią wodną, choć nisko.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja mam więcej, ale nie zawsze ilość przechodzi w jakość.

Pod linią wodną:

- odpływy z kokpitu 2 szt. duże chyba 1,5 cala,
- dopływ z kibelka i pobór wody do spłuczki, następne 2 szt.
- pobór wody do silnika ,
- odpływ ze zlewozmywaka (nie zabezpieczony zaworem). Chciałem go w zeszłym roku przenieść powyżej linii wodnej, bo jest schowany za lodówką.
- wylot z oryginalnej pompy zęzowej,
- zaślepiony dawny wylot wody z umywalki.
W sumie 8 w tym jeden zatkany na amen.

Z wylotem spalin jest różnie. Podczas płynięcia na silniku rufa się zagłębia i jest wówczas pod wodą. Gdy jacht stoi w marinie jest nad wodą. Podczas płynięcia w przechyle, lewym halsem także jest pod wodą.

Więc pół na pół

Nad linią wodną :

- odpływ wody z kotwicznej,
- odpływ wody z bakisty na butle z gazem,
- wylot automatycznej pompy zęzowej (jest do kokpitu) i to chyba nie był dobry pomysł.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

No to fakt 4 a 11 to różnica

No może nie będzie grubo ponad tysiak ale może być blisko tysiaka

Orientacyjnie ceny
https://www.leesan.com/shop/seacock-kits/seacock-kits

U mnie 4 szt pod woda (nie licząc logu i sondy) do wymiany:
-kibelek in/out
-zlew
-chłodzenie silnika

Nad Woda (to już ktoś powymieniał na "plastiki")
brak odpływów kokpitu
-zęzowy manualny
-zęzowy elektryczny
-nie podpięty do niczego
-spaliny webasto(nie używany)
-spaliny silnik

Zerknąłem na te ceny „from”...
Rzeczywiście dobre.
Po wybraniu wielkości i dorzuceniu kołnierzy wzmacniających (+- 15 £) wychodzi
65 - 85 £ za sztukę.
Zdecyduję się jednak na lokalnego dostawcę ze względu na gwarancję itd. Brexit!

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Aktualnie L.A. jest opatulony, chociaż ze względu na lampę nawigacyjną i uchwyt na koszu rufowym do silnika zaburtowego trzeba będzie coś poprawić.
Zastanowię się w przyszłym tygodniu....

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Wracając do ilości przejść przez kadłub, to też uważam, ze mniej jest lepiej.
Pewnie ze względów estetycznych odpływy z pokładu (4) i umywalek (2) zostały umiejscowione pod linią wodną.
Wg. Trudesign można łączyć ich zawory z np. przejściem z brązu. Gwint (BSP).
Po usunięciu zaworów zdecyduję, czy przejścia z brązu pozostaną.
Nie jestem pewien, czy w komorze silnika umieszczę Trudesign, chociaż węże gumowe teź nie są odporne na wysokie temperatury.
Literatura w temacie rozwiąże moje wątpliwości.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Inne ujęcie (szersza podstawa kilu)

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Z pompy zenzowej masz odpływ pod wodę ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A czemu chcesz wymieniać ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kibelkowe wyglądają masakrycznie, jeden zawór chodzi bardzo ciężko, drugi lekko z takim fantem że już nie zamyka. Obudowy już mocno skorodowane więc zakładam że przejścia będą podobnie wyglądać.

Zlew pewnie można by nie wymieniać.
Chłodzenie jest w miarę świeże (3-4 lata) ale sam zawór jest tak ustawiony że krew zalewa przy każdym otwarciu,zamknięciu więc pewnie też wyleci przy okazji.

Trochę ponad.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

A ile mają lat ?



Jak ponad to jaki jest sens ich wymiany ?

Rozlatują się ?

Bo działania prądów błądzących na taki zawór umieszczony ponad KLW chyba nie ma ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ja nie błądzę prądowo, tylko nie chce mieć starych, zacinających się zaworów.

Istotny dla mnie jest również łatwy dostęp do nich.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

HGW ( i nie chodzi o Hannę zakładam że max tyle co łajba ~35lat?

A z ciekawości spytam - próbowałeś z nimi wykonywać jakieś zabiegi ratujące życie ?

Jakiś smar do środka i machamy wajchą lub podobna wersja aplikacji medykamentu pn. WD-40 i robimy to samo ?

Bo ja tak robię co roku i mam wrażenie, że po takich zabiegach na wiosnę zawór chodzi chyba lżej.

Też mam ich dużo i źle dostępne, więc wolałbym ich - odpukać - nie wymieniać.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Mam zawor ktorego nie szlo ruszyc. Zaaplikowalem WD40, i owinalem szmatka nasaczona tym roztworem. Tak pare razy, gdy bylem na jachcie, nasaczalem zawor i szmatke. Teraz kreci sie przy "dmuchnieciu" . Zawor ma jak przypuszczam 46 lat jest z brazu, i przetrzymal juz dwie zimy w wodzie (z tego co ja wiem).

pozdrowienia bartoszek

Andrzej Kolod Domecko wymieniał zawory,kupił najlepsze na świecie,nie obyło się bez kłopotów

_________________
pozdrowienia piotr

U mnie ciężko chodzi zawór kibelkowy. Oczywiście także jest w ciulowym miejscu. Traktowałem go już WD40 i jest lepiej ale nie idealnie. Może metoda bartoszka pomoże ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Zalać go octem, przepłukać wodą, osuszyć, potem smar.

Piotr Siedlewski

„Reanimacja” zaworów, które przecież nie funkcjonują wiecznie (zużycie, korozja)
lub są zapchane, zakamienione, to według mnie zabawa niebezpieczna.
Po pierwsze, w razie potrzeby nie będzie moźna? szczelnie zamknąć (otworzyć), po drugie
(W wypadku korozji) mogą po prostu odpaść.
Ani w jednym ani w drugim wypadku nie będę nic ryzykował (łódki, siebie).
Czy kupując tanie, z mosiądzu, które będę wymieniał co 2-3 lata, czy droższe z Trudesign, czy bardzo drogie z brązu załatwiając sprawę na długie lata, zależy od moich planów.
To był dla mnie punkt wyjściowy rozważań.
Nie stać mnie na „lepienie” zaworów.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16