Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Małą dinghy po wodach pływowych
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=31901
Strona 1 z 3

Autor:  RadekNet [ 24 lip 2020, o 17:39 ]
Tytuł:  Małą dinghy po wodach pływowych

Mam rzut od domu taką zatokę:

https://goo.gl/maps/iViW8YPrrMgNTVfh6

i zastanawiam się nad spenetrowaniem jej na Laserze (Standard). A że respekt czuję do słonej wody, która w dodatku się rusza w gorę i w dól, czym robi czasem niezle prądy, chciałbym się Was poradzić jak się do takiego żeglowania przygotować inaczej niż na jezioro? Tak na czuja to chyba najlepiej byłoby wybrać się o niskiej wodzie, żeby w razie czego zostać wepchnietym w głąb zatoki?

Autor:  piotras [ 24 lip 2020, o 18:21 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Zakup Tidal Almanac na dany rok, Tidal Streem Atlas, mapę nawigacyjną na dany akwen i naucz się : oblicznia wysokości pływów o danej godzinie , prędkości i kierunku prądu o danej godzinie i w okreslonym rejonie ( np z diamentów na mapie nawigacyjnej) albo, możesz zaufać wujkowi Google chociaż ,tutaj byłbym bardzo ostrożny .


Sent from my iPhone using Tapatalk

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2020, o 20:42 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Zdaje się, że dobrze jest najpierw pożeglować z miejscowymi żeglarzami z małych łódek - oni znają, co i jak na danym akwenie. Niekoniecznie liczą pływy, za to mają nosa i doświadczenie.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 24 lip 2020, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

piotras napisał(a):
Zakup Tidal Almanac na dany rok, Tidal Streem Atlas, mapę nawigacyjną na dany akwen i naucz się : oblicznia wysokości pływów o danej godzinie , prędkości i kierunku prądu o danej godzinie i w okreslonym rejonie ( np z diamentów na mapie nawigacyjnej)
A to wszystko na laserze? :D

Autor:  piotras [ 24 lip 2020, o 21:06 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
piotras napisał(a):
Zakup Tidal Almanac na dany rok, Tidal Streem Atlas, mapę nawigacyjną na dany akwen i naucz się : oblicznia wysokości pływów o danej godzinie , prędkości i kierunku prądu o danej godzinie i w okreslonym rejonie ( np z diamentów na mapie nawigacyjnej)
A to wszystko na laserze? :D
A co to za róznica na czym? Na małą łódkę prądy nie działają?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 24 lip 2020, o 21:14 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

piotras napisał(a):
A co to za róznica na czym? Na małą łódkę prądy nie działają?
Działają, a jakże. Ale ciężko się to na takiej wozi, a i liczenie mając jedną rękę zajętą szotem, a drugą sterem może być wyzwaniem....

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2020, o 21:16 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Prądy działają, tylko żeglarz na Laserze nie bardzo ma sposobność je czytać i obliczać, kiedy wisi na balaście nakrywany co chwilę przez fale.

Autor:  piotras [ 24 lip 2020, o 21:27 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
piotras napisał(a):
A co to za róznica na czym? Na małą łódkę prądy nie działają?
Działają, a jakże. Ale ciężko się to na takiej wozi, a i liczenie mając jedną rękę zajętą szotem, a drugą sterem może być wyzwaniem....
Nikt nie mówi o zabieraniu tego na łódkę . A obliczenia wykonuje się przed wypłynięciem a nie w trakcie .


Sent from my iPhone using Tapatalk

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2020, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Miejscowi zwykle nie liczą z almanachu, tylko patrzą na wodę, w którą stronę płynie itp i ewentualnie, na zegarek. Raczej nie piłują pod prąd.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 24 lip 2020, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

piotras napisał(a):
Nikt nie mówi o zabieraniu tego na łódkę . A obliczenia wykonuje się przed wypłynięciem a nie w trakcie .
To po kiego radzisz Radkowi kupować te wszystkie atlasy, almanachu i mapy? Na - być może - jednorazowy wypad... Wystarczy żeby zdobył informacje o prądach pływowyh przed wycieczką. Nieistotne skąd (z mapy kolegi, programu nawigacyjnego, od bosmana miejscowego portu, strony UKHO...).
Pytanie: jak te informacje zanotować czy zapamiętać, na jaki obszar i z jakim marginesem czasowym...

Autor:  piotras [ 24 lip 2020, o 21:58 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

robhosailor napisał(a):
Miejscowi zwykle nie liczą z almanachu, tylko patrzą na wodę, w którą stronę płynie itp i ewentualnie, na zegarek. Raczej nie piłują pod prąd.
Np tak , ale miejscowi mieszkają tam od urodzenia i uczą się tego przez lata . To jest zapewne cenna wiedza , ale nie da się jej komuś przekazać w całości podczas kilku rejsów czy w pubie przy piwie. A to jest rejon północno wschodniej Irlandii . Tam morze nie wybacza . Chyba , że kolega będzie pływał tylko „dookoła komina”


Sent from my iPhone using Tapatalk

Autor:  piotras [ 24 lip 2020, o 22:03 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
piotras napisał(a):
Nikt nie mówi o zabieraniu tego na łódkę . A obliczenia wykonuje się przed wypłynięciem a nie w trakcie .
To po kiego radzisz Radkowi kupować te wszystkie atlasy, almanachu i mapy? Na - być może - jednorazowy wypad... Wystarczy żeby zdobył informacje o prądach pływowyh przed wycieczką. Nieistotne skąd (z mapy kolegi, programu nawigacyjnego, od bosmana miejscowego portu, strony UKHO...).
Pytanie: jak te informacje zanotować czy zapamiętać, na jaki obszar i z jakim marginesem czasowym...
Kolego Wojtku. Rozumiem, że czujesz potrzebę zrobienia dymu , ale może lepiej przeczytaj dokładnie o co pytał autor wątku zanim wejdziemy w obszar działania mojego podpisu .


Sent from my iPhone using Tapatalk

Autor:  Zbieraj [ 24 lip 2020, o 22:11 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

piotras napisał(a):
A to jest rejon północno wschodniej Irlandii .
Ar ju siur? :D

Autor:  piotras [ 24 lip 2020, o 22:12 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Zbieraj napisał(a):
piotras napisał(a):
A to jest rejon północno wschodniej Irlandii .
Ar ju siur? :D
Ooops ! Północno zachodniej . Przepraszam .


Sent from my iPhone using Tapatalk

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2020, o 22:19 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Zakładasz, że kolega jest idiotą, albo zamierza popełnić samobójstwo?

Autor:  piotras [ 24 lip 2020, o 22:36 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

robhosailor napisał(a):
Zakładasz, że kolega jest idiotą, albo zamierza popełnić samobójstwo?
Próbujesz obrazić mnie , czy jego?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Autor:  Zbieraj [ 24 lip 2020, o 23:07 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Radek, nie rób z tego doktoratu.
Nie mam pod ręką ani atlasu pływów, ani prądów pływowych, więc tak na szybko:
W tym rejonie Irlandii pływy są stosunkowo małe. Obok Ciebie (w tej samej zatoce, na wejściu do Sligo jest Oyster Island. Popatrz tu:
https://www.tidetimes.org.uk/sligo-harb ... tide-times
Dzisiaj (jeszcze jest syzygia) skok pływu wynosi ok. 3,5 m. Za parę dni będzie kwadratura i skok zmniejszy się do 2 m. (przejedź ekran w dół, do tygodniowego wykresu sinusoidalnego i pomachaj kursorem w lewo-prawo i góra-dół). Przy takim skoku prąd pływowy jest niewielki.
Jeśli wybierzesz porę pływania na LW +-2 godziny lub HW +- 2h - masz spokój, bo prąd nie przekroczy 1-1,5 w., a w okolicy LW i HW masz slack.
No i trzeba wybrać dzień, w którym prognozy nie przewidują zupełnej flauty. Oczywiście prognozy 5 i więcej B też nie są mile widziane. :)

Weź pod uwagę, że podobny skok pływów jest na Wyspach Kanaryjskich i tam wszyscy latają na laserach i innych moczydupkach nie przejmując się zbytnio prądami. :D

Autor:  RadekNet [ 26 lip 2020, o 18:34 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Obawiałem się prądu jaki tworzy sie w tym przesmyku koło pinezki, którą wrzuciłem w pierwszym poście, a okazało się (dzięki Janusz) niesłusznie. Idealnie w połowie między wysoką i niską wodą prawie nie widać płynącej wody (akurat stoi tam kilka kuterkow na bojach).

Wychodzi na to, że nawet i bez specjalnych obliczeń, map i almanachów powinienem się nie zabic ;) Jakby co to po drugiej stronie jest lotnisko SARu ;)

Autor:  robhosailor [ 27 lip 2020, o 09:41 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Radku,
Nie wiem, czy w Bretanii są pływy większe, czy mniejsze, niż w Północno-Zachodniej Irlandii, pewnie zależy, w którym miejscu, ale wiem, że tam wciąż żeglują turystycznie małymi łódkami.

Tutaj Roger Barnes (prezes Dinghy Cruising Association) żegluje w ramach Semaine du Golf du Morbihan, po wodach pływowych i jednocześnie opowiada o tym - jego łódź, typu "Ilur", zaprojektowana przez Francoisa Viviera, jest wzorowana na bretońskich "canot":



A tutaj znajduje zaciszną zatokę na nocleg, woda odpływa, a potem wraca...:



Gdybyś miał większą, od Lasera, łódkę, to pewnie też mógłbyś turystycznie penetrować zatoczki, cieśniny itp.

***
PS: A tutaj żaglowe kanu żeglują wokół Wyspy Wight, czy są tam małe pływy i prądy, nie sądzę:



Te pływaki są po to, żeby wywrócone kanu można było łatwiej postawić na równą stępkę po ewentualnej wywrotce, bez ponownej wywrotki.

Autor:  RadekNet [ 27 lip 2020, o 20:50 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Dzieki Robert, inspirujące. Od niedawna mieszkam ciut dalej od jeziora niż chcialoby mi się jeżdzić samochodem z przyczepką, a do tej zatoczki mam 5km i kusi bardzo, bo wtedy i szybki wypad po pracy ma sens. Może tylko łodkę powinienem zmienić na "spokojniejszą"..

Autor:  robhosailor [ 27 lip 2020, o 21:15 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Łódka zależy od Twoich możliwości, sprawności, temperamentu itp. Na Laserze parę godzin wariactwa, a na Ilur spokojnie i turystycznie np cały weekend z noclegiem. Mam też np zasubskrybowany kanał faceta, członka DCA, który na Mirror Dinghy uprawia cruising na wodach Solent koło wyspy Wight. Łódka lekko zmodyfikowana - gaflowy grot zamiast gunter plus topsel. Lazy Jacks. Namiot zwijany pod bomem itp.

https://youtu.be/neuv_m1TD9w

Autor:  RadekNet [ 29 lip 2020, o 15:14 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

No właśnie Laser jest fajny na pośmiganie przy ciepłej pogodzie, niekoniecznie częstej w Irlandii ;) Rozglądam się za Mirror - podoba mi się jej uniwersalność. Byłem dziś oglądać jedną - 350e, ale wygnite dwa miejsca przy hmmm nadburciu (pewnie stala tam woda, bo lódka trzymana była dnem do góry). Reszta kadłuba wglądała na zdrową (od zewnątrz kolor, ale w środku lakierowana, a sklejka pod lakierem wyglądała calkiem ładnie). Musze pomyśleć czy chce mi się bawić w naprawy i konserwację drewna, czy jednak pogodzić się z nautyką Lasera na kozyść jego bezobslugowości na łądzie ;)

Autor:  RadekNet [ 31 lip 2020, o 11:17 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Potrzebuje Waszej rady technicznej :) Brać? Nie brać?

https://photos.app.goo.gl/BceMVsuyz217CnAy7

To co na zdjeciu, oraz te dwa elementy na dziobie wymagają wymiany (nie wiem jak je nazwać - ćwierć pokłady? ;) ), zdjecie dla przykladu: https://www.sailboatlistings.com/sailim ... 9/main.jpg . Reszta wydaje się być zdrowa.

Autor:  robhosailor [ 31 lip 2020, o 14:13 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Gdybyś chciał się bujać z remontem i jest naprawdę tanio, to pewnie tak.

Te dwa elementy, to chyba "bow knees", czyli węzłówki - dwa kawałki sklejki. Jeden, drewniany, na dziobie ostrym, zwałby się pewnie "breasthook". Łatwo je wymienisz.
Tę dziurę na zdjęciu? Też pewnie prosto zrobisz mając ostre dłuto do zukosowania tej dziury i wstawisz łatę, na klej i może podkładkę od spodu, dla wzmocnienia.

Wyposażenie, znaczy takielunek i żagle, kompletne?

Autor:  RadekNet [ 4 sie 2020, o 20:09 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Raz się żyje - jutro lub pojutrze jadę po tego Mirrora do remontu :)
Tak, jest kompletny takielunek, żagle (tzn fok i grot), miecz, ster, wiosła i wózek do wodowania.

Autor:  RadekNet [ 7 sie 2020, o 09:04 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Jest i Mirror :) Zbudowany w 1999r (kit z 98r).

Lódka była trzymana dnem do góry - wszystkie zgnite elementy sa tego konsekwencją. Pokład i kadłub poniżej jest sztywny i zdrowy. Plan mam taki, żeby łódkę reanimować, a jakbym stracił cierpliwość to zrobić ognisko i kupić szablony nowego kadłuba ;)

Obrazek

Obrazek

W jaką ilość kleju epoxy powinienem sie zaopatrzyć? 1kg czy więcej?
Coś takiego? https://marineparts.ie/maintenance/epox ... -1kg-fast/

Autor:  MarekSCO [ 7 sie 2020, o 10:27 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Moja rada taka :)
Kup najpierw jedno opakowanie kleju. I w ogóle remontując tą łódkę "rozpędzaj się powoli".
Na początku nawet dopuściłbym metodę "dwa kroki naprzód, jeden w tył" ;)
Na moje oko remont skończysz i tak dosyć szybko ( na tyle na ile mogę ocenić ze zdjęć )
a dużo ciekawych rzeczy, przydatnych później, będziesz mógł zauważyć :D
Tylko zdjęcia rób ( solidna dokumentacja fotograficzna ) bo skleroza zabierze Ci te wnioski
w ekspresowym tempie ( sprawdzałem niejednokrotnie na sobie ;) )
W ogóle uważam, że będziesz miał niesamowitą frajdę i zaczynam zazdrościć :mrgreen:

Autor:  robhosailor [ 7 sie 2020, o 10:56 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

MarekSCO napisał(a):
W ogóle uważam, że będziesz miał niesamowitą frajdę i zaczynam zazdrościć :mrgreen:
Zgadzam się! Będziesz przeklinał, że się urodziłeś, ale będziesz miał z tego wielki FUN! ;) :mrgreen: :lol:
RadekNet napisał(a):
W jaką ilość kleju epoxy powinienem sie zaopatrzyć? 1kg czy więcej?
Spokojnie. Najpierw całość dokładnie wysusz. Zdemontuj zgniłe elementy odrysowując ich kształt na szablonach lub ostatecznie, jak umiesz, to na nowej sklejce.
Kup najpierw jedno opakowanie kleju - 1 kg. Rozrabiaj nie więcej, niż 100g na raz, a może i 50g. Powoli i do celu. Zaglądaj do działu o budowie i remontach, załóż tam wątek o swojej łódce i doczekasz się pewnie porad wraz z jakimiś ilustracjami kradzionymi z netu itd.
Będzie ciekawie!

Autor:  RadekNet [ 7 sie 2020, o 12:34 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Wiecie, łodka nie ma wartości sentymentalnej, zabytkowa też nie jest, więc nie moge w jej remont włozyć więcej niż cena nowe kompletu elementów do DIY https://www.tridentuk.com/gb/product-mirror-wooden-hull-kit-tbkt.html :) Obawiam się, że większy FUN mogą mieć obserwatorzy niż ja sam ;)

Zamawiam:
https://marineparts.ie/maintenance/epox ... ompatible/
https://marineparts.ie/maintenance/epox ... -1kg-fast/
https://marineparts.ie/maintenance/pain ... n_id=43618
i biorę się za pawęż i jej okolice.

Swoja drogą - do Mirrora mozna kupić każdy element potrzebny do odbudowy. Że kosztuje kosmiczne pieniądze to inna sprawa...
https://www.tridentuk.com/gb/product-af ... ir007.html

PS
Poprosiłem adminow o przeniesienie tego wątku do działu o remontach.

Autor:  MarekSCO [ 7 sie 2020, o 12:48 ]
Tytuł:  Re: Małą dinghy po wodach pływowych

Jedno drugiego nie wyklucza Radku :D A nawet jest kontynuacją.
Już samo dokładne obejrzenie tego kadłuba pozwoli Ci na lepsze/szybsze poskładanie nowego. Samo znalezienie błędów w tym pozwoli na uniknięcie ich w kolejnym.
Jedno opakowanie kleju i dwa wieczory roboty, nawet jeśli nie zakończą się powodzeniem ( efektem, który zaakceptujesz ) pomogą Ci przy budowie kolejnego kadłuba.
Często to lekceważymy.
( A to otwarta książka - otwarta od razu na właściwej stronie )

( historyja ilustrująca )
Kiedyś kupiłem kadłub samolotu STOL ( aluminiowy ) w zestawie do samodzielnego składania. Byłem już trzecim właścicielem. Tzn konstrukcja została rozpoczęta i każdy kolejny właściciel, zgodnie z dokumentacją, dodawał następne detale...
Szlag mnie trafił po pół roku i sprzedałem grata kolejnemu nabywcy.
Miało to miejsce jeszcze w latach 90 ( o ile pomnę ).
Niedawno widziałem tą konstrukcję u szóstego właściciela. Dalej niedokończona.
Ale wszyscy którzy posiadali choćby przez chwilę ten kadłub, pobudowali sobie piękne paraplany :mrgreen: Na podstawie doświadczeń zdobytych przy jego "posiadaniu" ;)

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/