Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Warto?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=32886
Strona 1 z 1

Autor:  Moniia [ 13 sie 2021, o 08:40 ]
Tytuł:  Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Warto?

Eh, w wątku o Svalbardzie rozwija się wciąż dyskusja o ubezpieczeniu jachtu a mnie natchnęła ona do tego wątku.

Mianowicie od pewnego czasu od czasu do czasu dyskutujemy kwestie ubezpieczeniowe w kontekście naszego powstającego jachtu. Oczywiście chodzi o ubezpieczenie od utraty jachtu, OC w dużej mierze jest zadecydowane za nas - nasz jacht primo będzie po skończeniu wyposażania, czyli za jakiś rok, zarejestrowany jako jednostka komercyjna. A secundo - jak się obiera zimową bazę na wodach Hiszpanii to trzeba jednak to OC mieć (jest obowiązkowe).

Natomiast ubezpieczenie typu casco to inna bajka. Przy pływaniu które planujemy na IKAROA (mała załoga, oceaniczne - wzdłuż i wszerz - trasy, kotwica raczej nie marina etc) ubezpieczenie casco zaczyna orbitować w stratosferze co najmniej. Trzeba przyznać, że się różnimy podejściem, ale osobiście wolę te pieniądze odkładać na fundusz "awaryjny" - stanowiący swego rodzaju "DIY insurance" zamiast karmić ubezpieczyciela. Zwłaszcza, gdy ten stawia mi warunki typu minimalna liczba załogi na pokładzie - bo jachtostopowiczów* nie lubię i wolę, aby było moim wyborem dobranie (lub nie) dodatkowej załogi na rejs.

No to po tym wstępie ciekawa jestem Waszych opinii na ten temat. Dogmaty średnio mnie interesują ("musisz mieć bo tak"), kwestie ubezpieczeniowe łódek pływających między tymi samymi dwoma marinami także średnio - mówimy o jachcie, który w jednym miesiącu może być w okolicach Afryki a drugim Azorach, po drodze odwiedziwszy Karaiby** - a nie jednostce, której rejon pływania daje się opisać jednym krajem czy wybrzeżem...

*jachtostopowicze a ludzie poznani w danym porcie to dwie różne kategorie. Nawet jeśli w efekcie lądują na Twoim pokładzie tak samo...
** jeśliby ktoś chciał dochodzić - technicznie to może być możliwe ale mało prawdopodobne, abyśmy kiedykolwiek się tak śpieszyli...

Autor:  waliant [ 13 sie 2021, o 10:31 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

Pogadaj z Szymonem na ten temat.
Z tego co pisał/mówił, a wie przecież bardzo dużo, sens ubezpieczenia AC na wodach dalekich jest mały.

Ja bym nie ubezpieczał, ale to może zależy na ile cenny jest dany jacht dla nas. Innymi słowy, czy utrata jachtu oznacza ruinę finansową, czy niekoniecznie. Swojego jachtu z zasady nie ubezpieczam (wiem, miało nie być dogmatycznie, ale to trudne), ale może jest mi łatwiej, bo jest mały więc tani.

Ktoś powie, że np utrata masztu może bardzo zaboleć. Zapewne, ale w moim przypadku już na ten maszt zarobiłem, nie płacąc AC. W sumie, to gra. Pytanie na jakich warunkach. Decyzja jest indywidualna, przy założeniu, że w ogóle gdzieś daleko da się uzyskać kasę z ubezpieczenia - z tym bywa chyba ciężko.

Reasumując - pogadaj z Szymonem, bo on wie dużo, a co ważniejsze, nie myśli dogmatycznie.

Autor:  M@rek [ 13 sie 2021, o 10:43 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

Tomek napisal cos, co uwazam za najistotniejsze, mianowicie wartosc jachtu wg.wyceny ubezpieczyciela i zwiazana z tym skladka casco oraz stosunej jednego do drugiego .
Moim zdaniem ogolnych poprawnych wnioskow wyciagnac sie nie da.

Autor:  Moniia [ 13 sie 2021, o 11:38 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

waliant napisał(a):
(..), sens ubezpieczenia AC na wodach dalekich jest mały.

(…)np utrata masztu może bardzo zaboleć. Zapewne, ale w moim przypadku już na ten maszt zarobiłem, nie płacąc AC(…).


No właśnie o to mi chodzi, moją preferencją jest odłożenie pieniędzy które wydałabym na AC jako fundusz ratunkowy. Po paru latach to robi się spora suma, która może być w razie czego opcją pod tytułem „koszty naprawy jachtu” czy nawet „koszt odbudowy jachtu”.

Nasz jacht jest tego typu, że to stwarza dodatkowe problemy z sensownym jego ubezpieczeniem…

Ale mówcie, mówcie, potrzebuję jak najwiecej argumentów w którąkolwiek stronę - bo to coś o czym będziemy musieli zdecydować

Autor:  waliant [ 13 sie 2021, o 12:12 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

Moniia napisał(a):
moją preferencją jest odłożenie pieniędzy które wydałabym na AC jako fundusz ratunkowy.

Można i tak.
Ale ja nie odkładam zaoszczędzonej kasy, za to np. mam całkowicie nowe olinowanie masztu.

Autor:  Moniia [ 13 sie 2021, o 14:03 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

waliant napisał(a):
Moniia napisał(a):
moją preferencją jest odłożenie pieniędzy które wydałabym na AC jako fundusz ratunkowy.

Można i tak.
Ale ja nie odkładam zaoszczędzonej kasy, za to np. mam całkowicie nowe olinowanie masztu.
Ty, o ile mi wiadomo, nie mieszkasz na Czarodziejce

Autor:  waliant [ 13 sie 2021, o 14:39 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

Moniia napisał(a):
nie mieszkasz na Czarodziejce

Zgadza się. Dlatego jak już zauważyłem, że to zależy od tego, na ile utrata jachtu będzie tragedią finansową i wszelką inną. Jeżeli jacht jest jednocześnie domem, to zapewne warto mieć rezerwę finansową. Pytanie tylko, czy odtwarzamy jacht wielkości Puffina lub Czarodziejki, czy jacht duży i drogi.
Granica dla każdego będzie w innym miejscu.

Niemniej jednak warto to przemyśleć pod kątem możliwości w ogóle uzyskania czegokolwiek rozsądnego z ubezpieczenia. Bo plany można mieć niby dopięte, a potem się okaże, że gdzieś naprawdę daleko całe ubezpieczenie jest warte tylko co papier.
Jak masz gotówkę to załatwisz o wiele więcej, niż mając tylko obietnicę, że tę gotówkę będziesz mieć...

Autor:  robertrze [ 13 sie 2021, o 17:26 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

Może uda się wywołać do odpowiedzi Marka "O" lub Andrzeja z Loung Avel. Oni niedawno zaczęli i może podadzą swoje przemyślenia.
Wydaje mi sie, że najważniejsze jest OC i ubezpieczenie od skażeń i usuwanie z torów wodnych.
Może wypowiedzą się też osoby, które w praktyce musiały stawić czoła naprawie uszkodzonego jachtu bez AC. Killa przykładów znamy z tego i sąsiedniego forum.


Pozdrawiam
Robert Rzepecki

Autor:  baart [ 13 sie 2021, o 19:31 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

A ile procentowo w stosunku do kosztu odbudowy/powazniejszej naprawy jachtu stanowi roczna skladka ubezpieczenia na plywanie oceaniczne? Skoro to komercyjny jacht ma byc, to chyba warto tez policzyc dodatkowo koszty niezarabiania jezeli cos sie stanie.

Autor:  bury_kocur [ 13 sie 2021, o 22:23 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

waliant napisał(a):
Pytanie tylko, czy odtwarzamy jacht wielkości Puffina lub Czarodziejki, czy jacht duży i drogi.


Pytanie ile kosztuje odtwarzany maszt do danego jachtu.

Ja dlatego np. jednak płacę AC, bo przeliczyłem, że taka np. utrata masztu mogłaby mnie naprawdę zaboleć - maszt Seldena nie jest jednak najtańszym urządzeniem :-(

Ale każdy to sobie musi przekalkulować samemu...

PS. przykład jachtu Szymona może nie być najlepszym przykładem ubezpieczeniowym - na "dzień dobry" wyjdźmy od jego wartości + zakresu pływań i kwot ubezpieczenia.

Poza tym nikt np. z moich znajomych nie ma powyższych dylematów, bo nikt nie pływa w realiach rejsu Szymona - natomiast wiele osób pływa np. bałtycko co jednak jest bardziej zbliżone do naszych realiów ubezpieczeniowych ...

To tak na szybko

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

baart napisał(a):
A ile procentowo w stosunku do kosztu odbudowy/powazniejszej naprawy jachtu stanowi roczna skladka ubezpieczenia na plywanie oceaniczne? Skoro to komercyjny jacht ma byc, to chyba warto tez policzyc dodatkowo koszty niezarabiania jezeli cos sie stanie.



U mnie np. kwota składki (OC + NNW + AC) stanowi ok 1 % wartości jachtu.

To sam sobie teraz Tomek odpowiedz na pytanie czy warto ubezpieczyć taki jacht w takim zakresie...

Ja ubezpieczam ...

Autor:  waliant [ 14 sie 2021, o 03:43 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

bury_kocur napisał(a):
Poza tym nikt np. z moich znajomych nie ma powyższych dylematów, bo nikt nie pływa w realiach rejsu Szymona

Ale Monika ma taki dylemat, bo nie planuje Bałtyku tylko zupełnie inne rejony świata i nad jej realiami mamy się pochylić.

Autor:  robertrze [ 14 sie 2021, o 05:53 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

bury_kocur napisał(a):
U mnie np. kwota składki (OC + NNW + AC) stanowi ok 1 % wartości jachtu.
Ja ubezpieczam ...


Czy możesz podać obszar na jaki jest to ubezpieczenie?


Pozdrawiam
Robert Rzepecki

Autor:  baart [ 14 sie 2021, o 09:29 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

bury_kocur napisał(a):
U mnie np. kwota składki (OC + NNW + AC) stanowi ok 1 % wartości jachtu.


U mnie tez, ale to skladka na wody lokalne, zakladam, ze na ocean i komercyjnie jest więcej procentowo, pytanie tylko ile? Jak 2% to ok, jak 10% to może i lepiej mieć odlozone troche gotowki i dokladac co roku do funduszu awaryjnego...

Autor:  Moniia [ 14 sie 2021, o 14:48 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

baart napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
U mnie np. kwota składki (OC + NNW + AC) stanowi ok 1 % wartości jachtu.


U mnie tez, ale to skladka na wody lokalne, zakladam, ze na ocean i komercyjnie jest więcej procentowo, pytanie tylko ile? Jak 2% to ok, jak 10% to może i lepiej mieć odlozone troche gotowki i dokladac co roku do funduszu awaryjnego...


Na to pytanie będę mogła odpowiedzieć mniej więcej za miesiąc, po rozmowach na targach w Southampton. Z doświadczenia z poprzednimi jednostkami wynika, że to poziom 5-6 procent wartości. To oznacza kilka tysięcy funtów rocznie. Za to można naprawdę sporo naprawić na jachcie, który się samodzielnie zbudowało.
Dla przykładu koszt OBU masztów to £2300 plus transport. Plus 2-3 tygodnie naszej pracy.

Autor:  SIRK [ 16 sie 2021, o 23:13 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

Moniia napisał(a):
Ale mówcie, mówcie, potrzebuję jak najwiecej argumentów w którąkolwiek stronę - bo to coś o czym będziemy musieli zdecydować

Ubezpieczenie AC jachtu tak naprawdę niewiele się rożni od każdego innego dobrowolnego ubezpieczenia majątkowego. Jest to produkt rynkowy który w założeniu musi dla TU przynosić odpowiedni zysk. Albo chcemy się zabezpieczyć od wszelkich nieszczęść albo wierzymy w swoja gwiazdę a może bardziej w rachunek prawdopodobieństwa. I gdy dla przykładu chcemy ubezpieczyć dom letniskowy kryty strzechą i położony na terenach zalewowych to nie możemy się dziwić wysokości składki.

Ale mnie bardziej zainteresowało inne stwierdzenie;
Moniia napisał(a):
nasz jacht primo będzie po skończeniu wyposażania, czyli za jakiś rok, zarejestrowany jako jednostka komercyjna.

I po takim wyznaniu nadal twierdzisz, że nie musisz przechodzić ściśle określonych procedur rejestracyjnych i tak naprawdę to nie wiesz kiedy twój jacht będzie można uznać za gotowy?

Autor:  Moniia [ 17 sie 2021, o 12:23 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

SIRK napisał(a):
(...)

Ale mnie bardziej zainteresowało inne stwierdzenie;
Moniia napisał(a):
nasz jacht primo będzie po skończeniu wyposażania, czyli za jakiś rok, zarejestrowany jako jednostka komercyjna.

I po takim wyznaniu nadal twierdzisz, że nie musisz przechodzić ściśle określonych procedur rejestracyjnych i tak naprawdę to nie wiesz kiedy twój jacht będzie można uznać za gotowy?


Przeczytaj, geniuszu, wątek od początku do końca to będziesz miał szanse zauważyć, że to co tam opisałam to to co mogę, legalnie zrobić pod brytyjską banderą. A nie to, co planuję zrobić. Ale oczywiście dla Ciebie to jedno i to samo.

A secundo - technicznie rzecz biorąc jednostka komercyjna w UK może istnieć bez rejestracji w UK Ship Register :) bo to nie rejestracja decyduje o jej komercyjności.

Więc tak, nie muszę. Rozróżnij proszę, że muszę/nie muszę to inne słowa od zrobię/nie zrobię. I przestań się czepiać.

A odpowiadając na pytanie o gotowość - jacht przejdzie przegląd komercyjny dopiero, jak skończymy go wyposażać - optymistycznie mniej więcej rok (albo i dłużej) po wyjściu na Kanary bo wyposażać go będziemy na Kanarach (mamy dość zimna). Naprawdę mówisz, że mam uznać go za gotowy dopiero przy okazji tego przeglądu, po circa 5-8 tysiącach mil na Atlantyku?

Jasne...

Autor:  SIRK [ 17 sie 2021, o 22:05 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

Moniia napisał(a):
Przeczytaj, geniuszu, wątek od początku do końca to będziesz miał szanse zauważyć, że to co tam opisałam to to co mogę, legalnie zrobić pod brytyjską banderą. A nie to, co planuję zrobić. Ale oczywiście dla Ciebie to jedno i to samo.

No jak to dla geniusza i każdego zdroworozsądkowo myślącego przystało.

Autor:  Moniia [ 18 sie 2021, o 10:13 ]
Tytuł:  Re: Ubezpieczenia w dalekich rejsach i na jachtach-domach.Wa

SIRK napisał(a):
Moniia napisał(a):
(...)mogę, legalnie zrobić (...)planuję zrobić. Ale oczywiście dla Ciebie to jedno i to samo.

No jak to dla geniusza i każdego zdroworozsądkowo myślącego przystało.


Nie, te dwa słowa są tożsame tylko dla tych, co nie potrafią używać słownika. I nie rozumieją różnicy między MOŻLIWOŚCIAMI a PLANAMI.

Na przykład MAM MOŻLIWOŚĆ (całkiem realną, nikt mi raczej nie zabroni) kontynuowania tej i innych dyskusji z tobą wbrew radom innych.
Niemniej jednak PLANUJĘ nie podejmować żadnej dalszej dyskusji z Tobą, a moje jedyne odpowiedzi będą prezentowane WYŁĄCZNIE w celu wyprostowania i wytłumaczenia innymi rzeczy, które Ty przekręciłeś lub przedstawiłeś w sposób nieprawdziwy. Jak na przykład to, że zamierzam nie rejestrować jachtu. Twoje odpowiedzi przestają mnie w tym momencie interesować.

Gratulacje, osiągnąłeś ten sam poziom co ins. I będę Cię dokładnie tak samo traktować - jak demagoga.
PAPA.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/